Eksperyment - 365 dni na zimówkach - jak spisują się latem? 

Ja też przeprowadziłem eksperyment jeżdże na zimówkach od 6 lat, zrobiłem niewiele bo 50000km i ma jeszcze bardzo dużo mięsa, nie zużywa się tak szybko jak mówisz, ani razu nie złapałem gumy opona to Dębica Figo 2 185/65/15 jaki ma sens dla mnie przy tak małym przebiegu zmieniać co sezon opony, skoro prędzej się zestarzeją i stracą swoje właściwości ze starości niż w wyniku zużycia, fajnie się mówi o wymianie opon co sezon, jak się jeździ Volvo za 200000zł na oponach premium , których komplet jest pewnie warty tyle co moje auto, ale dla mnie nie ma to uzasadnienia ekonomicznego, zużycie paliwa utrzymuje się na poziomie akceptowalnym poziomie i więcej zużywam latem przez klimę niż opony zimowe. Nie miałem w tym czasie wypadku, w tym roku zimą w górach nie miałem problemów z jazdą na tych oponach, dodam że jeżdżę raczej wolno i defensywnie.

Jak ktoś oszczędza na oponach, to AC z pewnością nie kupi, więc problemu nie ma. ;-)

Ja w tym roku też eksperymentowałem, z racji że moje zimówki mają już 10lat i idą na śmietnik, a że bieżnika mają dużo i był remont drogi to dopiero teraz zmieniłem na letnie. Moje wnioski na zimówce większy hałas, przy szybciej pokonywanych zakrętach opony piszczały i traciły przyczepność, przy ruszaniu budowały koła, hamowanie szczególnie na mokrym o wiele gorsze, po bieżniku widać zużycie szczególnie powyrywane kawałki bieżnika. Podsumowując nie warto, lepiej kupić wielosezonowe. Opona kleber, auto passat B5 fl 150KM.

Zależy jak zimówka tanie poleciały za sezon , dobre śmigają kilka sezonów i wyglądają całkiem. Na zimowe na pewno trzeba uważać bardzo jak popada deszcz na rozgrzaną drogę jest jak na lodowisku.

Dla tych co piszą że nie widzą różnicy miedzy zimówką a letnią to dlatego że to wychodzi w krytycznych momentach lub przy dynamicznej jeździe, na spokojnie nie zauważysz. Pozdro.

Opony to najważniejszy element łączący nas z asfaltem. Wszystko z głową :) Pozdrawiam

Wolno jeździć na oponach zimowych latem ale nie wolno jeździć na oponach letnich zimą i o tym Waldku powinieneś wiedzieć. A tak w temacie, jeździłem na zimówkach latem,nie miałem problemu ,nie latałem po szosie,nie tańczyłem ani nie skakałem.Zupełnie normalnie się jeździ jeśli przepisowo.

Oo, to nie wiedziałem, że przez ostatnie dwa lata eksperymentowałem XD

Dzięki za materiał. Pozdrawiam. :)

Od 3 lat jeżdżę na wielosezonowych Continentala. Tyle że mieszkam w Holandii, tutaj śniegu jest tydzień w roku a minusowe temperatury to też rzadkość. Niestety w lato mocno odczuwam miękkość tej opony. Autem buja przy dużych prędkościach, a mam 2 tonowe auto. Zużyje ten komplet i wracam do 2 zestawów kół lato-zima.

Sam się przekonałem na własnej skórze, jak bączka w zakręcie wywinąłem, bo zimówki w deszczu NIE ODPROWADZAJĄ WODY. Nie i kropka, tym się jeździć nie da przy większych prędkościach, jazda jest jak po lodzie.

Ja już trzeci rok jeżdżę na zimówkach i nie nazywam tego eksperymentem. Co prawda mało jeżdżę ostatnio aż tak mało ze nie opłaca się zmieniać opon. Ale najtańsze opony z marketu dalej nie pękły.

Jeździłem 6 lat na oponach zimowych cały rok z przodu, dopiero pojawiło się lekkie uszkodzenie po 6 latach, wtedy wymieniłem na całoroczne, bieżnik nadal był wysoki, przebiegi około 10 tys rocznie

Wcześniej jeździłem na całorocznych i dobrze się sprawowały w różnych warunkach. Od ośmiu lat zmieniam z letnich na zimowe i odwrotnie i czuje zmianę, na oponach zimowych w lato nie mam zamiaru jeździć. Pozdro

Mam zimówki na X5 z dużą mocą i przy DYNAMICZNEJ jeździe - jak piszą co poniektórzy - nie widzę różnicy. Hmmm? A niby jaką? Nie raz hamowałem że skórę z twarzy mi ściągało i nie raz pokonywałem zakręty dynamiczniej i szybciej niż by należało (nie ma się czym chwalić i nie jest to powód do dumy czy naśladowania) i stwierdzam że zimówki lepiej "kleją". Nie raz też padało i również nie odczułem żadnej różnicy (a Scorpion'y leżą). Tylko mi nie piszcie że to z oszczędności 😀 Zdaje sobie sprawę że są różnice w mieszankach obu typów to w skrajnych przypadkach są niezauważalne. Te najdroższe LETNIE gumy są tak miękkie że po sezonie można je wyrzucić. Tyle z moich doświadczeń. Jeśli jest aż taka różnica to po co znowu wracają opony wielosezonowe? Pzdr

Jeżdżę latem tylko na zimowych jeżeli zimowek już jest bliski koniec czyli mam zamiar przed zima wymienić na nowe zimowe. Jeżeli mam dobre zimówki to zmieniam opony do sezonu

Mylisz w pewnym momencie opony zimowe z całorocznymi i zasugerowałem że całoroczne mają też o kilkanaście metrów dłuższą drogę hamowania. Dokładnie w 5:40 minucie.

Jeździłem jakiś czas na oponach zimowych. Tak niej/więcej do połowy tego lata. Potem wymieniłem na wielosezonowe. I jakie są moje spostrzeżenia? No podobne jak na filmie. 1. Latem opona zrobiła się bardzo głośna. Zimą nie było tak tragicznie. Choć nie były to jakieś mega premium opony, tylko zwykłe jakieś nie za drogie gumy. 2. Przyczepność kiepska, oddać trzeba. Nawet przy małym łuku na na większej prędkości potrafiły piszczeć. Podobnie przy hamowaniu ABS dość często ingerował 3. Przebić je można było palcem, jak temperatura sięgała ponad 30st. No może przesadzam, ale nie było to jakieś ciężkie zadanie. 4. Po wymianie opon na całoroczne spalanie spadło i to dobry litr na 100km. 5. Poprawiły się osiągi i to odczuwalnie. Autko po prostu zaczęło przyspieszać i nie ma teraz problemu na niższych obrotach wjechać pod górkę. 6. Nie wiem czemu, ale moje zimówki latem zużywały się nierównomiernie. Autko sprawdzałem pod kątem zbieżności i innych takich rzeczy, ale jest sprawne. A i tak prawa opona była bardziej zużyta niż lewa. Podsumowując - nie opłaca się jeździć latem na zimówkach. Moje jeszcze nie były specjalnie zdarte, a już jeździło się na nich jak na dość mocno zużytych letnich oponach. Jedyne co muszę oddać, że dużo lepiej radziły sobie z wodą i błotem. Ale obecnie też nie mam jakiś bardzo wysokiej klasy opon. W sumie cenowo porównywalne jedne z drugimi. Ale samo prowadzenie pojazdu i komfort są nieporównywalne.

Jeżdżę na zimówkach busem, bmw X1, zdarzyło mi sie 265/35r20 też na zimowych cały rok i przy normalnej eksploatacji nie odczuwam różnicy.

Super - zimówki są najlepsze

Chytrością nie da się zastąpić rozsądku dla mnie jest już tylko jedne rozwiązanie 2 komplety alufelg A ci co kombinują tracą na paliwie bezpieczeństwie i dodatkowo i szybsze zużycie opon.

U mnie temat prosty Latem opona letnia, zimą zimówki, max 3 sezony i wymiana, do tego nigdy nie oszczędzam na oponach ( bo nie warto )

Fajny odcinek pozdrawiam serdecznie

Cześć Waldek, pozdrawiam serdecznie✌️

Panie Waldku. Jak teraz Pan ocenia dostępność samochodów, czy coś się poprawia w temacie? Mam wrażenie, że tak, bo chcę powoli sprzedać moje używane, a wg wycen w internecie wartość przez kilka miesięcy spadła. Co Pan sądzi?

W 2007 roku żona nabyła puno2, silnik 1.2 60KM. Zakupiła też wtedy dwa komplety opon letnie i zimowe. W zeszłym roku auto było sprzedane i ta tych oponach było zrobione jakieś 50tys. km i powiem że na pierwszy rzut oka wyglądały jak nówki, i letnie i zimowe miały przysłowiowe "cycki" ale guma była sparciala, między miernikiem były pęknięcia. Chyba lepszym rozwiązaniem było by zajechanie zimowek w 5 lat i kupno nowego kompletu. U mnie mam już 4 lata zimówki w samochodzie i nie zauważyłem większego zużycia, auto robi jakieś 15tys rocznie, w lato mało jeździ bo mam też motocykl.

W cieplejsze dni opony bardziej hałasują nawet letnie. Przy temperaturach ok 40 stopni hałas jest dużo większy niż w chłodniejsze dni.

Mam samochód wokół komina który chodzi na wsi a więc drogi lokalne, szutrowe robi rocznie ok.15tys.km. Kiedyś zmieniałem sezonowo opony ale te zimowe wytrzymywały ok.7lat bo później traciły swoje właściwości zimą a stan bieżnika był w granicach 60-70% i dobre opony były wywalanie. Od 7lat jeżdżę tym autem całosezonowo na zimówkach zawsze ostrożniej niż na letnich oponach jak dla mnie super rozwiązanie opony są wymieniane co 5lat bo się zetrą, koszty wymiany opon odchodzą po polu idą jak auto 4x4. Wszystko zależy według mnie gdzie są te opony użytkowane na pewno do miasta ani na trasę nie jest dobre to rozwiązanie ale tutaj na wioskach sprawdza się

W poprzednim aucie przejeździłem 5 lat tylko na zimówkach. Nowe miały bieżnik ok. 9 mm, po pięciu latach jak sprzedawałem auto bieżnik miał ok. 5 mm. Tak więc bez dramatu, nie starł się jakoś ponadprzeciętnie szybko. Przejechane jakieś 60 tys. km. Staram się jeździć przepisowo i spokojnie, dlatego nie zauważyłem jakoby latem zimówki trzymały gorzej. Ale tak jak mówię - jeżdżę spokojnie i nie zbyt szybko, no i nie miałem żadnej ekstremalnej sytuacji na drodze typu awaryjne hamowanie czy tzw. test łosia. Wtedy mogłoby zabraknąć kilku metrów. Teraz jeżdżę na wielosezonowych i jestem zadowolony.

Według moich doświadczeń zimówki po prostu ścierają się w oczach nawet zimą więc zupełnie bez sensu tracić ich właściwości jeżdżąc nimi latem. W dodatku radość z jazdy na zimówkach jest bliska zeru, niestety wystarczy szybciej wjechać w zakręt by zauważyć jak bardzo mało jest przyczepności w porównaniu do letniej. A i żeby nie było, latem mam Continentale a zimą Bridgestone więc to nie tak, że na zimę kupiłem chiński syf i teraz porównuję inny segment.

Właśnie przeszedłem na całoroczne, pojeździmy zobaczymy. Osiem opon (letnie, zimowe + felgi na zimowe) oddałem w MPO za darmo Mieszkaniec miasta(sprawdzają dowód jeśli ma się wpis meldunkowy, lub inny dokument potwierdzający zamieszkanie w danym mieście(gminie). Były miejsca co chciały ode mnie po 7,10 groszy za sztukę lub 0,25-0,35 gr za kilogram. Oczywiście wszędzie dzwoniłem. Zdrówka wszystkim życzę ;)

Warto dodać , że nad Wisłą pogoda bardzo zmienną jest, czasem zimą jest pora deszczowa , wiosną nagle w dzień upał a w nocy na minusie itd. ważne by się nie dać zaskoczyć. Dodam, że dobra opona premium wielosezonowa jest lepsza niż budżetowa ( niewiele tańsza) sezonowa ... Miałem tak porównując Goodyeara Vector gen 3, czy Vredesteiny VS budżetowy letni Barum czy zimowa Dębica.

Rocznie 12 do 15k, wielosezonowki mam na 3 sezony a ostatnio gdy wymieniałem to Pan na wulkanizacji zapytał się czemu wymieniam dobre opony, na których śmiało jeszcze rok polatam.

Kupiłem auto kilka lat temu (w czerwcu) na 2/3 letnich zimowkach. W między czasie szukałem letnich opon z felgami i trochę czasu zleciało. W sierpniu udało mi sie letnie opony kupic ale to co zostało z zimowek to mnie zszokowalo. Bierznik sie tak zlał ze sobą ze nie było mowy o jakikolwiek przyczepności podczas deszczu a juz nie wspomnę o śniegu. Opony w kosz. Przejechałem na nich ok 4tys. Lepiej kupić używane opony 2/3 letnie niż przejezdzic cały rok na zimowkach i później je kupować nowe

Ja taki eksperyment przeprowadzam już ponad 10 lat i ponad 200.000km. Ale nie wysunąłbym tak generalnych, ogólnych wniosków. Mogę tylko powiedzieć, że zimówka Dunlop Winter Respons jest według mnie lepsza od letniej Matador MP15, ale to subiektywne zdanie, bo testów na torze nie robiłem. Poza tym skład mieszanki producent ciągle zmienia, np. DĘBICA Frigo 2 sprzed kilku lat i obecna z tym samym bieżnikiem to dwie różne opony. Np. Sava Eskimos S3+ ma ten sam bieżnik co Dębica Frigo 2, ale mają inny skład mieszanki, są produkowane w innych fabrykach. Poza tym inaczej zachowuje się zimówka która ma 8mm bieżnika a inaczej z 4mm. Inna kwestia nie poruszona w filmie to ciśnienie w oponach, które na duże znaczenie na prowadzenie i hamownie. Za równo za duże jak i za niskie ciśnienie zwiększa drogę hamowania. Jeżdżąc w lecie na zimówkach dobijam ciśnienie o 0,2-0,3 bara więcej niż w zimie. Czuwaj!

Może nie do końca, Ale ostatni sezon zimowy założyłem 11 letnie opony i więcej niż 80 na godzinę to była by głupota, bo głośne i już rzucały. Czy to przez mikro i średnie pęknięcia nie tylko na wewnętrznej stronie, czy przez to że po prostu była stara, kto wie. Jedno jest pewne, trzeba je wyrzucić jak najdalej, bo nadają się tylko jako ściana na pole do paintballa 😅

To już lepiej całoroczne jak kogoś nie stać na zmiany. Mi już wytrzymały 3 sezony

Mam grand vitarkę 2 Mam ac i opony zimowe Przebiegi roczne ok 25 tyś. Na autobanie większy odstęp no i oczywiście myślenie za kierowców wokół... można jeździć.

Ile km zostało do mln km? Mam na myśli Skodę Octavię.

Swego czasu miałem zimówki przez lato i jeździło się na nich słabo. Samochód pływał na koleinach, w zakrętach bardziej się wychylał no i opony powyżej 30 stopni piszczały w zakrętach.

A ja jeździłem normalnie później 2 lata na zimowe teraz 3 rok na wielosezonowych i przy tym zostanę. Opony wielosezonowych zostały tak dopracowane że do cywilnego auta nadają się idealnie.

Mam całoroczne Goodyear, fajnie się na nich jeździ latem i zimą ale już nigdy nie kupię opony premium. Dwie z 4 były reklamowane bo miały bicie którego nie dało się skutecznie wyważyć. Poprzednie Continental letnie podobna sytuacja. Kiedyś kupowałem opony z niskiej i średniej półki- nigdy nie miałem problemu.

A z ciekawości autobusy jeżdżą na jakich oponach?? Bo bezpieczeństwo pasażerów najważniejsze.

Panowie i panie! Jeśli się turlacie po mieście,a na ekspresówkach rzadko wyprzedacie to rodzaj opony nie ma znaczenia. Pewnie i na drewnianych oponach bym z pracy do domu dojechał. Ale jeśli zależy wam aby ten odcinek przejechać dynamicznie to wszelkie argumenty za oponami sezonowymi mają uzasadnienie. Przejeździłem dwie zimy na oponach letnich po Warszawie ale tylko dlatego, że nie musiałem zawsze jechać. Jak spadł śnieg to nie jechałem. Czekałem aż odśnieżą. Niepewność była tylko na Boże Narodzenie czy w czasie kolacji spadnie śnieg.

Mnie niemiłosiernie wkurza piszczenie na zakrętach zimówek więc jak tylko już nie ma śniegu w prognozach to wlatują letnie, ale że mam 2 komplety na felgach to wymiana jest bajecznie prosta

Zimówka jest niebezpieczna latem, auto mocno pływa, jeździłem tak tylko jeden rok. Później kupiłem całoroczniaki (premium), nie jest idealnie, ale gdy się nie ma czasu ani miejsca żeby składować i zmieniać opony to jest to chyba najrozsądniejszy wybór.

Kupiłem dwa komplety opon a robię ok 5 tyś km rocznie. Opony po 4 sezonach jak nowe ale teraz zmieniając auto ide w wielosezon bo zanim je zużyje to czas je zniszczy

Myślę że na latanie wokół komina to lepsze zimówki na cały rok niż letnie. Fakt że jak kiedyś wyskoczyłem na autostradę to przy 130 km/h samochód zaczynał pływać(195/65R15)

Waldek zrób test Cross Climate 2 trwałość i ile już kilometrów zrobiłeś na nich

Ja też jeżdżę na zimowych bo lepiej mi po łące po deszczu z ryb wyjechać

Rozsądek na pierwszym miejscu. Ale... Ja jeżdżę już 3 rok na zimówkach, bo tak wyszło. Jest różnica, na pewno, następne będą wielosezonowe bo, przy naszym obecnym klimacie i ilości moich kilometrów, to się najbardziej opłaca.

Zawsze zmieniam opony lato zima zimę zakładam Dębice frigo natomiast na lato kupiłem nowe Kormorany ultra night performance co o nich sądzisz Waldku?

5lat na zimowych jechalem calorocznie.. Nie czuc roznicy zbytnio. Przy zlomowaniu kochanego 306 spuscilem powietrze w kazdym kole i mieszanka byla jak wysuszone bloto.. Pewnie na duzych predkosciach i szarpanej agresywnej jezdzie byloby gorzej ale na spokojna przepisowa jazde nie czuc tego.

Mi się zdarzyło jeździć na letnich w zimę i zimowych w lecie. Powód takiego stanu rzeczy był prosty. Brak miejsca na drugi zestaw opon. Opony letnie nie radzą sobie ze śniegiem. Dla odmiany zimowe w ciepłe dni faktycznie się ślizgają przy ostrzejszych hamowaniach. Jeżeli jednak jeździ się spokojnie i z wyczuciem w obu sytuacjach można sobie poradzić.

mam już kupiome wielosezony, ale na razie dojeżdżamm zimówki.

Cześć , ja jeżdżę cały rok na zimowych i nawed nie myślę żeby wykupić AC po co mi szkoda kasy . Pozdrawiam serdecznie.

W Teraz mamy łagodne i bezśnieżne zimy, z lekkimi przymrozkami, a nie dużymi mrozami, to opony zimowe niekoniecznie są potrzebne.

Miałem ostatnio okazje porównać wczesnym ale już gorącym latem: - zimówki - stare letnie - oraz nowe letnie AAB (spalanie, droga hamowania, hałas) Jednym słowem - PRZEPAŚĆ. Zimówki głośniejsze w cholerę, spalanie wyszło że faktycznie ok. 20% spalania więcej na zimówkach i z 10% na starych letnich średniej jakości. Drogi hamowania nie miałem na szczęście okazji porównywać. Choć ostatnio przed światłami na nowych oponach z AAB zatrzymałem się w miejscu z 50km/h, bez pisków i innych przyjemności... i szczęka mi opadła. Jest olbrzymia różnica, nigdy już nie wrócę ani do wielosezonówek a o jeździe na zimówkach nawet nie mówię. Nie opłaca się to pod żadnym względem. Raz - bezpieczeństwo, dwa ekonomia (spalanie i ścieranie latem opon), trzy komfort jazdy (hałas).

Moja żonka nigdy nie była zadowolona jak zmieniałem jej z zimowych na letnie, mówiła że gorzej jej się jeździ, dlatego w tym roku na ładne letnie aluski też założyłem zimówki

gdzie jest Skoda

1 rok ja prawie 4 lata przejeżdżałem na zimowkach nawet przód tył nie przekładałem jak sprzedawałem tak auto to się gość pytał czemu tak opony założyłem xD

Kupiłem tej zimy nowe Yokohamy zimowe z polecenia 906 są tak fatalne że będę nimi jeździł w lato bo na zimę trzeba będzie kupić nowe.

Ja używam tylko wielosezonowych od lat. Polecam

Zrobiłem 35 tys km na zimówkach nexena, 2 sezony zimowe i po środku sezon letni w górzystej Szwajcarii. Po za hałasem nie czułem jakichś większych problemów. Jak sprzedawałem auto to nabywca się cieszył że zimówki dorzucam xD

jeżeli ktoś jeździ wolno zimówka jest ok. przy szybszej jeździe traci przyczepność, również droga hamowania jest dłuższa

Mimo wszystko tanie zimówki cały rok i wymiana na nowe również zimówki po 4-5latach zamiast dwóch kompletów lato- zima gdzie okazuje się że oba komplety mające 50% zużycia a mają już ponad 15lat

Do czasu można jeździ do póki na drodze nie będzie sytuacji awaryjnej i będzie trzeba ostro zahamować np na przejściu dla pieszych i tragedia gotowa.

Miałem przykrą sytuację. Problem może się pojawić gdy latem na oponie zimowej potrącisz pieszego, nawet nie z twojej winy. Sąd powoła sobie biegłego, biegły stwierdzi że gdybyś miał opony letnie to twoja droga hamowania byłaby przy tych samych warunkach o trzy metry krótsza, co przełożyłoby się na mniejszą energię kinetyczną w momencie uderzenia co z kolei zwiększyłoby szanse pieszego. No i jest wtedy problem. Jeśli już to opony wielosezonowe🙂

Tylko wielosezonowe, ale bieżniku bliższym zimowym.

hehe dobra obalił terorię jazdy bolidów F1 jednak miększa zimowa opona w lecie jest be ;)

To zapraszam do mnie ja już mam zrobione zimowe ponad rok również na skodzie

Już widzę te miny jak się okazuje, że był wypadek czy kolizja, a ubezpieczyciel odmawia wypłaty pieniędzy, bo nie ta opona latem czy zimą albo chociaż wielosezon 😂

Przeszedłem na całoroczną. Jest miękka jak zimowa :)

Gdy miłościwie nam panującą unia wprowadzi swój plan w życie (30 km/h w zabudowanym i 90 w pozostałym) to i na latanych prezerwatywach się pojedzie. A były czsy- nie tak znów dawne- że nikt nie słyszał o oponach radialnych,zimowych czy letnich; wprowadzenie opon opasanych obok diagonalnych było rewolucja- i nikt nie darł szat- chyba że z powodu notorycznego ich braku- wszystkich wymiarów.

W Niemczech dla przykładu od października trzeba mieć zimówki i jakoś do Wielkanocy z jednej strony ma to sens ale z drugiej w październiku nadal potrafi być ciepło

Regres to nie zmniejszenie odszkodowania 🤦

Ja też robie taki test. Ale samochód ten jest na miasto i robi ok 4-5km dziennid

Nie ma nic lepszego jak zimówka na zimę a letnia latem.

Hejka Waldek

Ja jeździłem cały rok na zimówkach, w normalnej jeździe nie ma różnicy, tylko trochę głośniej.

ja na zimowych oponach jeżdżę cały rok robię średnio około 20000km

Takich osób co w ten sposób eksperymentuje jest naprawdę bardzo dużo. Wystarczy nieraz zaparkować na jakimś większym parkingu i doskonale widać, kto jakie ma opony. Mnie dziwi jedno, że ci co mają fury za kilkadziesiąt lub nieraz może i za kilkaset tysięcy też tak eksperymentują. Ostatnio widziałem na zimówkach Porsche Cayenne, Merca S klasy, Audi Q5 i jeszcze kilka innych. Mój znajomy też jeździ na zimówkach Mazdą CX 5, a ja do starego strucla co ma 20 lat zmieniam koła na wiosnę i jesień.

Wyznaje zasadę opony hamulce zawieszenie i dopiero moc

siemanko

W końcu jakiś ciekawy temat a nie jakaś psychoza z elektrykami, widziałem nowy odcinek o elektrykach to już nawet nie wchodziłem bo nerwica mnie brała.

Również w jednym aucie mam zimowe caly rok

Jazda na zimówkach całym rokiem fajna... Chyba że patrzymy na przyczepność po deszczu, czy w bardzo gorące dni...

Moje ale nie moje!!!!!!!!

Zapłaciłem, za całe opony, to wykorzystam całe opony😂😂😂

Przynajmniej nie zaskoczy cię zima

Teraz są wielosezonowe więc stosowanie zimówek do jazdy cały rok nie ma sensu.

mnie się opony premium zwracają regularnie, bo nie mam nowego auta więc ubezpieczyciel idioty co mi zajebał / wyskoczył etc mi za naprawę nie zwróci ...

Nasz klimat jest specyficznie zmienny, dlatego dobrej klasy WIELOSEZONOWE (nie zlezale oczekiwaniem na wymiany sezonowe) sa najlepszym wyborem do normalnego użytkowania. Bezpieczniejsze, pogoda zmienna nie zaskoczy.

guma przy kontakcie z asfaltem jest ważna. Tak powstałem jak mama wyjechała kiedyś na wakacje i teraz taki ciemnoskóry piszę głupie komentarze

całoroczne i wykupione tylko OC :)

Czytam komentarze, i już wiem że „Polaczek” i „Januszowanie” to nie jest mit😂. Ludzie jeszcze się chwalą, że jeżdżą na zimowkach cały rok i jest super. To ta sama grupa „kierowców” co zimą jeżdżą na letnich, bo „eee, zimy w tym roku nie będzie” Miałem sąsiada, który jeździł zimą na letnich, jak twierdził „ nie ma różnicy, trzeba tylko powoli jeździć” 😂 Cebula Team

Mam Micheliny zimowe. Dobry bieżnik, ale są stare. Calkiem dobrze się jeździ. Nie scigam się. Zawsze trzymam dystans.

Jezdzilem czesto na koncowkach zimowke bo opony mam zawsze od nowych i starczaja mi okolo 2 sezony zima i lato poltora. Poprostu wolniej jezdzic bo miekka jest. Jak sie nie lamie przepisow ujdzie😄

Po prostu brak słów. A prowadzący też nie lepszy as musiał się przekonać sam na własnej skórze z tymi Zimowkami. Gratuluję braku rozumu. Włóż palce do Gniazdka przecież prądu nie widać a jest, jeden z drugim.

Jak mnie wnerwia tłumaczenie przy samochodzie "bo mnie na to nie stać" i jeździ taki cymbał na łysych oponach, z uszkodzonym zawieszeniem i hamulcami i na każdy przytyk, żeby to naprawił odpowiada "ale mnie na to nie stać". To jak cię nie stać na utrzymanie samochodu to się przesiądź na komunikację zbiorową lub rower, a nie stwarzaj zagrożenie dla innych tym, że jesteś idiotom.