wyprawa miedzymiasteczkowa😜 trasa: goo.gl/maps/yrirgc2oP2RXGuLYA skuterek: allegro.pl/oferta/hulajnogi-elektryczne-600w-13ah-m5-pro-45km-h-13230085134 wyprawa w gorach w ruchu ulicznym
cześć TWÓRCO, oglądam Cię od niedawana i od pierwszego razu polubiłem, kipisz wiedzą, czekam na kolejne tak dobre testy, zapaliłeś moje marzenie o małym skuterku elektrycznym właśnie do dojazdu do pracy, pozdrawiam gorąco i proszę twórz wiecej😁
Cztery miesiące temu kupiłem hulajnogę elektryczną motus scooty 10 plus 2022 w tym czasie zrobiłem nią 1000km i nie widzę żadnego spadku mocy. na średnim trybie przejedzie 44km(prędkość 15km/h) a przy najsilniejszym trybie 37km(prędkość 35km/h) Nie wyobrażam sobie teraz życia bez elektryka, samochód benzynowy i motor stoi w garażu i się kurzy :)
No właśnie się rozglądam za jakąś hulajką elektryczną. Głównie myślę o dojazdach do szkoły dla córki (4 klasa podstawówki) ale też dla mnie kiedy będę potrzebował. Dlaczego hulajnoga a nie rower? Bo się składa i można przewieźć w bagażniku samochodu segmentu B. Warunek taki, że realny zasięg musi być 30 km, amortyzacja, koła 10" i wodoodporność. Ten Bogist C1 pro jest w czołówce wyboru i bardzo dobrze że zrobiłeś ten test. Da radę 30 km. Nie jest wodoodporny, ale to da się zrobić, bo oddaje się do serwisu na uszczelnienie. Chodzi o komorę baterii i elektronikę. Nie można jeździć pod wodą, ale po płytkich kałużach i w deszczu można. Bardzo fajną alternatywą jest też Ruptor R1. Ma baterię 20 Ah (Bogist 13), jest fabrycznie wodoodporna, i lepiej się składa, bo to bardziej hulajnoga niż skuter. Nie ma siodełka, co na dłuższej trasie może przeszkadzać.
P.S. Przewyższenia kolarze liczą w % czyli metrach w górę na 100 km. Przykładowo, jeśli na 1 km płaskiej drogi (licznika km) jest 10 m w górę to jest to 1%, wystarczy sobie przemnożyć. Etapy Tour de France mają po kilka km "w górę", w zależności od ilości gór po drodze. Najwyższe w Polsce nachylenia w polski, bardzo niskich górach mają 21% do 30%, ale są to bardzo krótkie odcinki. Powyżej 35% ciężko jest w ogóle jechać. Mazowsze i Łódzkie to czasem 10 metrów na 100 km. Mazury mają średnio ok 600 metrów "w górę" na 100 km. W Warszawie, w drodze z Grochowa do Konstancina jedyne przewyższenia to wjazdy na Most Siekierkowski i na wał przeciwpowodziowy.
Lubię zasypiać gdy coś gra, dlatego przed zaśnięciem puszczam czasem filmik z RU-vid i słucham go bez patrzenia na ekran. Aby nie docierało do mnie światło, telefon kładę na podłodze pod łóżkiem. Gdy zasnę, film się kończy i robi się cicho, więc nic mi nie przeszkadza w wypoczynku. Niestety źle znoszę wszelkie hałasy po zaśnięciu. Kiedyś próbowałem spać przy pracującym komputerze, ale hałas jego wentylatorów powodował że rano budziłem się zmęczony. Najgorzej jest gdy wyjeżdżam do pracy w delegację. Jestem sympatykiem harcerstwa, więc nie palę ani nie piję alkoholu, ale koledzy. lubią popić po pracy. Im pasuje że rano będę kierował autem... Niestety w pokojach hotelowych montowane są telewizory, co dla mnie jest bardzo męczące. Koledzy chętnie by zostawiali działający telewizor przez całą noc - im to nie przeszkadza. Są młodzi, nie mają nawet sześćdziesiąt lat. Ja jednak muszę stawiać ultimatum że albo wyłączą TV po godzinie 24, albo rano, po źle przespanej nocy, nie będę mógł prowadzić auta - bo zasnę za kierownicą. Hałas wiatraków przeszkadza mi nocą, ale wiem że prędzej czy później mnie to czeka. Mam nadzieję że nie dożyję czasów gdy wiatraki powstaną w pobliżu mojego domu. Może się to jednak nie udać, bo moja rodzina jest długowieczna. Ojciec urodził się w 1915 roku a prababcia w 1840. Nie dałem się też zaszczepić ani nie używałem maseczki, za to dużo jeździłem na rowerze. W moim wieku trzeba już dbać o zdrowie
Fajne to jest. Tylko jak złapiesz kapcia z tyłu to trzeba wzywać żonę albo taxi. Żeby ściągnąć koło to się trzeba nieźle nagimnastykować. Chyba że w Twoim modelu jest łatwiejszy dostęp. Rower to ma jednak lepiej rozwiązane. Ale szacun za test.
Problem z wiatrakami jest wlasnie w tych dzwiekach jesli chodzi o zdrowie wlasnie w tym rzecz ze wiatraki i te ich ultradzwieki są szkodliwe dla człowieka gdy są za blisko ,po drugie jak nie ma wiatru to prądu za wiele nie naprodukują po trzecie te łopaty jak juz sie wyeksplatują to recykling jest nie możliwy i trzeba gdzies to zakopac i tu ochrona srodowiska mija sie z celem zamiast eco jest problem z odpadem
*BARDZO FAJNY* środek transportu - mam PODOBNĄ "hulajnogę z siodełkiem" (tak to się nazywało jak kupowałem) Zakup z LIDLa - [...]Hulajnogą pomkniemy maksymalnie 23 km/h a jej zasięg to 20 km. Cena hulajnogi to 1499 zł.[...] i tak było do tej zimy (hulajnoga trzymana w przydomowym garażu nieogrzewanym, ale ocieplonym - i nie sądzę aby kiedykolwiek temperatura spadła mocno poniżej zera - bo zamarzłaby mi woda ... Zasięg jako nowa (wtedy miałem teź circa 90 kg) miała nawet większy niż deklarowany circa 25 km. i tak było do tej zimy - bo chyba jednak akumulator powoli szlag trafia zasięg spadł do 10-15 km zależnie od pogody ... Ale za tą cenę WARTO BYŁO - choć wolałbym taką jaką ty pokazujesz za cenę za którą jak mówisz można ją kupić ... Zrobiłem ok 1100 km - *a mobilność po mieście ZNAKOMITA* - jadąc do Lidla, Kauflandu, Biedronki - na "codzienne zakupy" - samochodu w ogóle nie odpalam - najdalej mam do Kauflandu circa - 6 km, do Lidla 3,5 do Biedronki 1 km ... do Dino chodzę piechotą - 600m ... *P.S. - wymienny akumulator w bidonie byłby sympatyczny* - i to niezależnie od tego czy do mojej czy do "twojej" - jeden ładuję w domu (ew. w pracy "firmowym prądem") - na drugim jeżdżę ...
Gdy w Polsce nie obowiązywała jeszcze jazda w kasku na motorowerze, to chciałem sprzedać motocykl i kupić motorower. Teraz nie ma to już sensu... W Polsce przepisy wymagają aby taki elektryczny skuterek zarejestrować jako motorower. To też nie ma sensu a szkoda. Lepiej kupić rower elektryczny. Mniej formalności i mniej biurokratycznych utrudnień w życiu codziennym
No ja się zastanawiam nad taką bardziej "pro" z baterią 35AH 60V. Przy czym przeraża mnie masa tego ustrojstwa. Cenowo wygląda całkiem nieźle 5500, zasięg powinien być taki, że nie do pracy i sklepu, ale i do sąsiedniego miasta (albo i kilku następnych) się bujnie i wróci. Tylko wnieś to potem w bloku po schodach. Swoją drogą nawet zakładając, że byłby to zakup tylko na późną wiosnę, lato i wczesną jesień, używany tylko jak nie pada, to jak szybko zwróciłoby się typowemu uzależnionemu od samochodu, w samych kosztach eksploatacji. Ze 100 dni w roku się wyciśnie lekko 20km dziennie w spalaniu miejskim 5-6? lat i jestem na zero.... to jest zakładając przejazd tylko do i z pracy na niewielkim w sumie dystansie. Pomijając czas - hulajnogą będzie szybciej, bo nie trzeba parkować, stać w korku, a prędkość i przyspieszenie ma takie, że.... Kwestia ile wytrzyma bateria w hulajnodze i co się zepsuje przez ten czas w samochodzie, ale tu wyjdzie minimum na zero. Przy czym jestem zdania, że rower elektryczny jest w większości lepszym rozwiązaniem. Jak bateria padnie dalej jedzie z jakąś użyteczną prędkością, zasięg na ogól większy, cenowo wychodzi często podobnie, większe kółka też mają plusy na polskich wertepach. Plusem hulajnogi jest rozmiar (roweru pod łóżko nie wsadzę). Ogólnie mam rok, że oszczędności idą na środki transportu. Odpicowałem jeden rower, myślę o następnym (potrzebuję zapas), hulajnodze, może mały samochodzik elektryczny.... No z 10-20k pójdzie :/ Tyle, że potem mam kilka lat spokój, a i akumulatorów będę miał jakby prąd mieli ukraść.
Ja kupiłem w listopadzie 2021r. Laotie ES10 za 3400zł. Od tamtego czasu zrobiłem 2700km. Wymieniłem tylni hamulec bo przepuszczał olej z mojej winy, bo zahaczyłem o krawężnik, lub jakiś konar w lesie - koszt 170zł plus robocizna w serwisie. Tylne światło przestało świecić (światło stop działało). To była tak naprawdę jedyna awaria tej hulajnogi. Gdyby tylko poprawili jakość śrub (bo są wykonane z gównolitu), to byłaby dobra hulajnoga i z bardzo dobrymi osiągami, jak za cenę średniej klasy laptopa:)). Maksymalna prędkość z moją wagą 105 kg, to 53km/h. Zasięg 30-40 km w zależności od stylu jazdy i terenu.
30km po dość górzystym terenie to rewelacyjny wynik. Mnie wkurza, że większość tych sprzętów ma maksymalne obciążenie do 100kg, a te powyżej 100kg, mimo że zazwyczaj nie różnią się konstrukcyjnie, tylko opisem są znacznie droższe, ale w przypadku uszkodzenia i gwarancji ma to znaczenie. O ile dojazd do pracy na takim sprzęcie to dobry pomysł, to już zakupy się nie sprawdza bo jechać godzinę z pełnym plecakiem jest męczące.
Skuter to Osa czy Lambretta. To co tu masz to po polsku raczej elektryczna hulajnoga. Nawet gdy ma siedzenie. Tak, wiatrak hałasuje. Jestem pod takim kilka razy w tygodniu. Tak, psuje widok obracającym się wirnikiem, tak, denerwuje migającym w słońcu cieniem.
skad tyle jadu ? to nienajlepiej swiadczy o ludziach , wiatraki samo zlo hehen,a i o ptaszkach pan zapomnial, ze w nie wpadaja , no i ze reciklig no i te halasy no i psucie natury , dramt pzdr co do skutera , nowe wszystko spoko, porponuje pojezdzic czym co ma 4 5 latenia baterie ,jak w ogole jeszcze dotrwa ,jak polowe ogarnie to fajnie
@@adamkluska356 Rower z dodatkowym napędem elektrycznym ma uzasadnienie, żeby go nazywać motorowerem. Natomiast hulajnogę z zamontowanym siedzeniem nazywanie motorowerem, jest głupotą.
@@teresabukowska8326oo tego nie wiedziałem bo wsumie hulajnogą też można się odpychać nogą, ale chyba nie jest to tak wygodne jak pedałowanie w rowerze 👍😉
przecież nazwa infradźwięki oznacza dźwięki niesłyszalne dla człowieka 🤷 i tak naprawdę masz je w domu bez przerwy i to w dużo większym natężeniu niż z wiatraków. infradźwięki w domu wytwarza hydraulika 😁. I to jest właśnie problem z niewyedukowanymi ludźmi że nie mając żadnych dowodów mówią że efekty są niewidzialne i niesłyszalne i nieodczuwalne ale za to straszne 😱 pokaż choć jeden przypadek w którym elektrownia wiatrowa zaszkodziła.
@@4nrgy idioci z Solidarnej Polski straszą wiatrakami, że urywające się śmigła i lód z nich odpadający zabijają ludzi. Zapominają, że w kopalniach, które tak zachwalają co chwilę giną górnicy. Nie wspomnę o smrodzie, smogu i powikłaniach zdrowotnych ze spalania węgla. A hałas też jest w kopalni, pociagu transportującym wegiel i elektrowni.
Do lidla z buta mam jakies 500 m do selgrosa 900 m do pracy cieżary woże od 100kg w góre, waże 80 kg ta hulajnoga daje rade do 92 kg wiec siedmioosobowej rodziny nie nakarmie 12 kg zreszta gdzie to wsadzić na plecy? Hehe to sprzet dla ludzi z korpo z plecaczkiem nie ludzi żyjących z pełnym ekwipunkiem. Czekam na hulajnoge wersja family:) Trójkołowca z przyczepką hahaha
No, jeden czy dwóch z youtuberów oglądanie którego, na abarot, inaczej niż pozostałych, muszę spowalniać, a nie przyśpieszać, żeby móc zrozumieć co on tam gada. Uff, kto zrozumie to zdanie.
Mieszkam kilometr od wiatraków 3 MW. Uciążliwe są przy dużym wietrze.Mnie to nie przeszkadza ale ci co mieszkają 500 metrów .......?..Najbardziej slyszalne jest przejście łopaty obok słupa.
Proszę spróbować zrobić taką jazdę i włączyć aplikację Strava (taka specjalna dla kolarzy, ale wystarczająca do tego eksperymentu) lub Garmin Connect. One sczytują wg GPS trasę i co do metra pokażą przewyższenia wg czujników po różnicy ciśnień, ale potem na stronie "aktywności" trzeba zrobić korektę przewyższeń, bo sam odczyt z czujników w telefonie może być błędny (opiera się na czujnikach uwzględniających ciśnienie atmosferyczne).
Przez tą aplikację zginęli w Afganistanie marines - biegali po pustyni z tymi zegarkami - Afgańczycy patrzyli na mapy że nic tam nie ma a co jakiś czas ktoś tam biega i posłali rakiety
Chyba jednak wolałabym rower elektryczny za 700€ jaki ma moja żona. Mieszkamy w krainie Loary więc też niezłe górki i dystanse 50-70km nie robią żadnego problemu dla baterii a żona nogi ma słabe bo mieszczuch ;-) Pozdrawiam!
W sumie to jak by złożyli to w formie roweru to jedyne co byłoby do oszukania to ograniczenie do 25km/h oraz ograniczenie mocy. Do tego wygodniej będzie pedałować niż pchać hulajnogę
to był test czegoś czego ja sam bym nie wybrał. dla mnie oczywistym rozwiązaniem jest rower na kołach 20 cali z dodatkowym napędem elektrycznym. ale jak się zdarzyła możliwość sprawdzenia czegoś spoza mojej strefy komfortu to postanowiłem spróbować. po prostu dlatego że dla mnie to też nowość i nie zgadza się z moją ideologią a propos zarówno projektowania jak i użyteczności.
Test miarodajny natomiast potrzebuję pełniejsze dane. Jaki czas przejazdu? Średnia prędkość? Górki czy korki na Mokotowie / Widzewie to wyjdzie na jedno. Wiec? Ile?
Ja do takich jazd mam rower elektryczny. Samorobka na tzw fullu czyli pelna amortyzacja . Mogę jechać na wspomaganiu lu na samej manetce prędkość max 70km/h. Daje rade ;)
Ja od ładnych kilku lat też ebik. Silnik przekładniowy 350W w tylnym kole, manetka kciukowa, na początku trzeba było sie wyżyć, więc zasilanie poszło 50% większe niż fabryka napisała, prędkości podchodziły pod 65km/h na gładkich oponach. Resorowanie z tyłu rozwiązałem montując siodełko sprężynowe. Nie polecam tak jezdzić bo np. przy 60km/h żre 4 razy więcej energii niż przy 30km/h, a i stan techniczny musi być odpowiedni, nie wspominając też o wyobraźnji odnośnie bezpieczeństwa. Teraz sie normalnie jezdzi, zasilanie sie zniżyło do 10 'esów', mały sterownik sinus, prędkość max 40km/h. Mam nadzieje że żaden policjant nie odbierze mi tej frajdy i nie wlepi nigdy mandatu, tym bardziej że jeżdże aktualnie w granicach 10-35km/h, oraz patrze w lusterka i orientuje sie na wszystko :).
dlatego w Polsce najlepiej rower elektryczny. ale takie miejskie składane to są cholernie drogie nawet w Chinach. a z kolei górale na 26 calowych kołach to wielkie i strasznie miejsca zajmuje.
Dobrze, że jest siedzenie (ale szkoda że na stałe zamontowane, jeżeli chodzi o "polskie prawo"). Gdybyś miał przejechać tą hulajnogą dystans 30 km stojąc, to byś kota dostał. Przydałaby się też pojemniejsza bateria i silnik o mocy 1000 Wat. Ale to już cena byłaby wyraźnie wyższa.
SPRZEDAM CI PATENT (gratis to uczciwa cena) Jeżeli gdzieś w Europie ludzie będą protestowali przeciwko Twoim wiatrakom to po prostu pomaluj je w tęczę. Wtedy nikt nie będzie miał odwagi protestować a jeżeli spróbuje to naślesz na nich działaczy LPG+. Teraz w Europie mamy to samo co dawniej nasi rodzice i dziadkowie mieli w PRL, dyktaturę klasy społecznej, która zastąpiła klasę robotniczą. Skoro tych neo-marksistów nie da się na razie pokonać, to przynajmniej wykorzystaj do własnych, kapitalistycznych celów. ;)
To trochę tak jak w Związku Radzieckim za Stalina, gdzie niektórzy zawodowi przestępcy tatuowali sobie na klacie jego podobiznę, bo uważali że wtedy nie będą rozstrzelani.
Jakość video katastrofalna... dźwięk mega ch....owy (czyli jak zwykle)... zamiast skutera trzeba było kupić mikrofon, gimbala ze stabilizacją i rower... wszystkim by to wyszło na dobre 😅🤣😂
Przyznaje. Jestem w szoku. Od trzech lat jeżdżę najpopularniejsza hulajnogą chyba w tej samej cenie. Ta ma spokojnie dwa razy większy zasięg i trochę większà prędkość. Duże koła podnoszą komfort jazdy i czynią ją bardziej stabilną. Pana wysoka waga tutaj trochę skraca zasięgi. Boje się tylko, że jest trochę słabo(po taniości) wykonana. Gdybym przeniósł się dwadzieścia lat temu do teraźniejszości, to byłbym w ciężkim szoku, ze świat jeździ hulajnogami.
To jest słabe, lepiej customowy rower elektryczny mieć. Sprawdzałem z Augustowa do Białegostoku pojechałem i 5% ze 100% zostało odległość niecałe 100km, moja waga wtedy 108kg. Średnią prędkość miałem 27km/h. Pomagałem sobie trochę pedałowaniem ale cała siła z silnika szła tak, że się nie męczyłem. 6-8h czas ładowania, przy tak tanim sprzęcie oczekiwał bym raczej mocnego ładowania co by bardziej rozwalało baterię tak, że trzeba by było wymienić sobie co 4 lata ale jak by była możliwość naładowania tego w godzinę na jakiejś stacji to by było sztosik. Mój rower też tyle się ładuje ale to dlatego, że bateria jest stosunkowo droga i dla przedłużenia żywotności. Moim zdaniem lepiej by zrobili jak by wsadzili w ten skuter większą baterię, zwiększyli cenę o te 100-200 euro ale dobili zasięg do 50km wtedy można by było jechać te 30km na pełnej mocy zanim by się rozładował. Dodatkowo szybkie ładowanie tak do 1h czasu od 10 do 100% i była by bajka. Niestety zasięg tylko do sklepu i spowrotem jest ale w tej cenie i tak jest bardzo dobrze.
To jest "skuter", a nie hulajnoga (opis ogłoszenia a allegro) - Czy ktoś z kupujących ten sprzęt, zarejstrował go jako motorower i opłacił OC? Czy w zestawie są dokumenty do rejstracji w PL ??
Pozdrawiam autora. Czy ta hulajnoga sprawdzi się na dojazd do pracy 13 km w jedną stronę za miastem. Jaka jest awaryjnośc takiego pojazdu. Potrzebuje czegoś takiego żeby usiąść wygodnie i dojechać.
Nie trzeba rejestrować , bo takich pojazdów na razie polskie prawo nie zna . Zeby zarejetrować musi mieć homologacje a takie cuda nigdy raczej jej nie dostaną . Nie wolno ci jeżdzić tymi pojazdami po drogach publicznych i tyle !!! Ścieżki polne , bezdroża i lasy ! Szerokiej !
Nic się nie przypierdoli. W Warszawie kilka razy przejeżdżałem 5-6 m obok policjantów swoją hulajnogą z siodełkiem. Policjanci okazali się zdrowo rozsądkowi i nigdy żaden mnie nie zaczepił. Chyba żebyś trafił na jakiegoś służbistę.
@@hublanek Wiadomo, że (nie)rząd potrzebuje kasy na futrowanie ukraińców z pieniędzy polskiego podatnika, to policaje nakładają mandaty na kierowców bez opamiętania. W przypadku hulajnóg z zamontowanym siedzeniem nie jest taka prosta sprawa jakby się wydawało, bo jeździ mało takich pojazdów i nie opłaca się jeszcze ich łapać. Gdyby po miastach jeździło tysiące takich hulajnóg, to już by był dawno prikaz żeby im mandaty wypisywać. A tak, ktoś przejedzie raz na jakiś czas i koniec. Lepiej się zaczaić na kierowców samochodów, bo tych są miliony. Poza tym, hulajnogami jeżdżą nastolatkowie, emeryci, albo biedniejsza część społeczeństwa i groszem za bardzo nie śmierdzą. A samochodami jeżdżą przeważnie osoby, które mają trochę więcej pieniędzy, bo auto też kosztuje i trzeba utrzymywać.
@@Raul-pp1uh ale wiesz o jakich stawkach mówimy ? poruszenie się pojazdem wymagającym rejestracji bez zarejestrowania, brak wymaganego prawem ubezpieczenia, to jest łącznie kilka/naście tysięcy kary
@@hublanek Dlatego po drodze się nie jeździ hulajnogami tak jak skuterami, czy motorowerami. Jeździ się głównie hulajnogą po ścieżkach rowerowych, drogami polnymi, chodnikach itd. A na to nie trzeba mieć ubezpieczenia.
koła dadzą radę nawet sprawdzałem ale ten silniczek to jest stanowczo za słaby. to za dużo zabawy ale gdybym ja miał projektować ten skuter to bym wyrzucił tylny hamulec drogą manetkę i zamiast tego zbudował pakiet 60 volt i miał lepszy zasięg i więcej mocy z tego samego silnika. cenowo wyszedłby tak samo a użytkowość miałby większą i parametry lepsze
Rysiu nie kombinuj i nie mieszaj ludziom w czaszce ! W Polsce na razie takiego pojazdu z siodełkiem nie ma w prawie o RD , czyli ani to hulajnoga ani motorower . Nie wolno ci jeżdzić drogami publicznymi i basta. A nigdy nie zarejestrujesz i nie ubezpieczysz tego , bo to nie ma homologacji i na razie nikt tego nie wymaga . Póki co, ścieżki rowerowe i bezdroża są legalnie twoje !
@@jankon8792Motorower - pojazd dwu- lub trójkołowy zaopatrzony w silnik spalinowy o pojemności skokowej nieprzekraczającej 50 cm3 lub w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h.
Mój kolega przez rok bawił się elektrycznymi hulajnogami, pojeździł sobie na kilku modelach. Zachwycał się jakie to tanie w eksploatacji i poręczne, ale szybko zmienił zdanie jak dowiedział się ile będzie kosztować go ewentualna wymiana baterii.
Fajnie fajnie tylko w Polsce to nielegalny pojazd elektryczny, bo nie spełnia przepisów by być ani hulajnogą elektryczną, ani skuterem elektrycznym. Więc taka jazda na własne ryzyko a Policja już coraz bardziej dobiera się do amatorów takiej jazdy. Jak ktoś lubi kusić los, kłócić się ze smutnymi panami i łazić po sądach to śmiało.
I nagle wszyscy co mieli Cię za internetowego kłamcę, trolla czy człowieka któremu daleko od praktyki mogą iść strzelić z barana w ścianę widząc że faktycznie mieszkasz w Portugalii i jeździsz skuterem z Alibaby 🤣 Jaki jest minimalny prąd ładowania?
ta ładowareczka nie da rady powyżej dwóch amper a z tymi bateriami to ja sam bym się bał ładować je czymś mocniejszym. tutaj są baterie litowo-polimerowe. ja nie mam do tego zupełnie zaufania bo jednak z oddawaniem ciepła to 18 650 są lepsze możliwe jest jakiekolwiek bierne, konwekcyjne chłodzenie. Na razie jest zimno ale w pelnym słońcu to może być im troszkę za gorąco
@@4nrgy o kurwa, li-pole... Bardziej miałem na myśli wrzucenie jakiejś przenośnej ładowarki w stylu panel PV do plecaka + przetwornica step-up. Przy godzinnym shoppingu, albo 8 godzinach pracy to nawet przy 0.2A można by było uzyskać parę kilometrów więcej 😅
no. 55V cokolwiek. ale najprościej to chyba tak jak Chińczycy dać maleńki pakiet pod bagażnik z tyłu w sensie dosłownie 14 sztuk 18 650 położonych na płask. to już jest 100Wh przy slabej jakosci bateriach
@@4nrgy najprościej to drugą baterię w plecaku wozić 🤣 tylko wtedy mamy niezagospodarowane godziny produkcyjne na postoju (W myśl zasady - to co mam ma na siebie pracować).
Oj Ty biedny, nie usłyszałeś infradźwięków. A ultradźwięki słyszysz? Na nietoperza nie wyglądasz. Ale zawsze możesz je zmierzyć banalnym czujnikiem. Przepływu elektronów, czyli prądu elektrycznego też nie widzisz ani nie słyszysz, ale możesz to zmierzyć.
ty wiesz w ogóle jak jaka jest definicja infradźwięków? tak nazywamy fale akustyczną o częstotliwości niesłyszalnej dla człowieka. ale tylko magiczny matoł musi wierzyć że mu to szkodzi podejdź do rury kanalizacyjnej i zmierz co tak naprawdę robi ci infradźwięki w tle. to może czarownice też trzeba palić na stosie bo przecież nie sposób udowodnić czarów bo czarów nie widać to na pewno są groźne. czy my na pewno żyjemy w 2023 roku??
@@4nrgy Przecież to ty twierdziłeś, że nie słyszysz infradźwięków. Fakt tylko matoł może twierdzić, że nie słyszy czegoś, co z definicji jest niesłyszalne. Szkodliwość lub nie zależy od natężenia i częstotliwości, przy której twoje organy wewnętrzne zaczną rezonować. To, że jakiejś fali akustycznej nie słyszysz nie znaczy, że ona na ciebie nie oddziałuje. Pewnie i tak nie zrozumiesz. :)
Oczywiście że wiatraki bardzo szkodzą a najbardziej odczuwają to zwierzęta. Śmigła z takich wiatraków nie nadają się do naprawy czy odzysku . Test bez sensu bo brak towaru ze sklepu
