Wg mnie lando powinien odrazu puścić oskara i potem w walce na torze go wyprzedzić nikt by tego za złe nie miał chociaż to oskar powinien pierwszy zjeżdżać na pitstop. maclaren przed każdym weekendem kręci kołem i losuje co odjebac żeby było ciekawie
Tez tak myślę że powinien był go puścić od razu bo nawet w razie gdyby Oscarowi jadącemu na P1 przydarzył się błąd (wycieczka za tor czy coś w tym stylu) to Lando go wyprzedza i jest czysty.
Jakbym mógł podpowiedzieć Norrisowi w trakcie wyścigu, to bym doradził: oddaj pozycję od razu jak cię o to poprosili a kilka okrążeń później odbierz ją sobie w normalnej walce na torze (jeśli dasz radę) i nikt do nikogo nie będzie miał pretensji.
Kolizja Maxa z Lewisem, ze wskazaniem na Maxa. Zagrzał się bo nie mógł poradzić sobie z Lewisem. Ogólnie w tym wyścigu Max pokazał się z najgorszej strony. McLaren wciąż nieporadny, ale wygrywa dzięki przewadze sprzętowej i umiejętnościom kierowców.. Lando pokazał klasę, pokazał, że zna swoją wartość i nie musi wygrywać w ten sposób. Liczyłem na trochę emocji ze strony Oscara po zwycięstwie ale on już tak ma. Odhaczył zwycięstwo i do kolejnego celu.
Ten moment kiedy Lewis znowu jest fajny a Max jest tłustym kotem, który za długo miał za dobrze i stracił pazur. Skarży i poucza wszystkich dookoła. Nawer Lambiase, który do tej pory był oazą spokoju, stracił do niego cierpliwość.
Mega szkoda mi Piastriego. Pierwsze zwycięstwo zostanie zapamiętane jako "przepuścił go kolega z zespolu". Czekam na jego kolejne zwycięstwo bo chłopak ostatnio mi bardzo imponuje swoim opanowaniem i prędkością w kwalifikacjach. Ciekawa sytuacja szykuje nam się z Maxem i Lando, w obdywu zaczyna się gotować frustracja :) To już chyba 4 wyscig z rzędu gdzie Lando powinien wygrać a tego nie robi. Tak jak Cez mowisz, Piastri rowniez zaczyna go dojezdzac. Max natomiast zaczyna się gotować na spadek formy Red Bulla. Ciekawe czy będzie to miało wpływ na ewentualne przejście do Mercedesa. Ciekawe czasy w Formule 1. I zasadnicze pytanie: Kto ma najwiekszą szansę na bycie 8-mym zwycięzcę w 2024? ;)
Max srogie delulu. Szczyt bezczelności, żeby on wytykał komuś moving under breaking. Gość, który słynie z tego typu manewrów wytyka je komuś xd Typowa mentalność Kalego, jak Kali kradnie krowę, to jest dobrze, ale jak Kalemu ukradną krowę, to już jest be. Co do rzeczonego "moving under breaking", czym innym jest zmienianie toru na hamowaniu, a czym innym jest po prostu składanie się w zakręt. Tutaj miała miejsce ta druga sytuacja, Lewis już składał się w zakręt, jechał tak jak idzie tor, a nie był na dohamowaniu, kiedy na bombie wbił się pod niego na pałę Verstappen. Po prostu przedobrzył, spanikował, docisnął hamulec i pojechał prosto. Hamilton już był w trakcie składania się w zakręt, żeby uniknąć tej kolizji, musiałby pojechać dokładnie tak jak Max, czyli przestać składać się w zakręt i jechać linią dyktowaną przez tor, a zamiast tego pojechać prosto. Czy mógł zachować się inaczej? Mógł. Czy musiał? Nie. Sam bawię się trochę w wirtualne ściganie w ligach F1 i no takich rzeczy jak zrobił Max się po prostu nie robi, przedobrzył mocno, poniósł tego konsekwencje, na szczęście nie zabierając za sobą nikogo. Chociaż fanem Lewisa nie jestem, a wręcz jego zadeklarowanym hejterem, tak tutaj ani grama jego winy w tym zdarzeniu nie widziałem i nic mu nie jestem w stanie zarzucić.
W ogóle nie prześledziłeś tej sytuacji i gadasz głupoty. Tutaj liczą się ostatnie 100m. Trzeba też wiedzieć jak normalnie zawodnicy pokonują ten zakręt. Prosta start-meta pod swój koniec nie zmienia kierunku w stronę zakrętu, tylko twardo jest wyprofilowana na wprost. Po prostu na końcu prostej jest mocny nawrót. Zawodnicy zmieniają kierunek dosłownie w ostatniej fazie około 20m przed apexem. Co więcej wielu miało taki styl gdzie poszerzało ten zakręt aby napędzać się do kolejnej krótkiej prostej przed T2. Czyli zmieniali kierunek w stronę zakrętu nawet chwile za apexem. Śledząc onboard Maxa na F1TV pro doskonale widać, że Lewis robi dokładnie to samo co często Max czyli na wysokości 60-70m zmienia kierunek już w strefie do hamownia by przed apxem być już na środku osi toru. Doskonale widzi co robi Max. Widzi, że nie ma już szans na zablokowanie jego bo obrał zew na do hamowanie, ale Max jednak nurkuje i próbuje do dopchnąć do wew. To jest pierwszy etap. Drugi etap to właśnie składanie się do zakrętu, czyli jesteśmy już po strefie hamowania i dopiero teraz przychodzi moment skrętu. Jeszcze raz trzeba przypomnieć, że Max na wysokości tablicy 100m jest może 1,5-2m za Lewisem. Lewis doskonale widzi co się dzieje gdyż Max jest na środku toru z jego prawej strony i widzi go doskonale w lusterku. Co więcej dla Maxa to jest okazja, bo Lewis odbił do samej lewej, a że on pozostał na środku i Lewis nie zablokował toru to ma prawo spróbować. Warto dodać, że Max wedle raportu sędziów nie opóźnił hamowania, zahamował tak jak zwykle, ale miał większą prędkość przez DRS. To Lewis hamuje minimalnie wcześniej bo wie co chce zrobić, widzi, że Max poleci do przodu i prawdopodobnie albo przestrzeli zakręt albo mocno go wywiezie na zew. W tej sytuacji chce zastosować typowe nożyce, czyli poczekać az rywal przejedzie i zacieśnić mocno do wew przy apexie. I tu się dzieje cała sprawa. Tu przychodzi drugi moment czyli pokonywanie zakrętu. Hamowanie to nie faza samego skrętu tylko przygotowanie do zakrętu. Owszem Lewis robi manewr ala Max i w strefie hamowania próbuje spychać Maxa i to ewidentnie do wew, ale właśnie na samym końcu widząc, że Max już prawie cały przejechał i jest apex robi wyraźny ruch w prawo - po prostu zaczyna manewr skrętu i pokonywania zakrętu. Robi to za szybko, nie precyzyjnie i wjeżdża prawym przednim kołem przed tylne lewe koło Maxa i dosłownie katapultuje Maxa. Czy robi to celowo, czy nie to już druga kwestia. Robi to i tyle i za to powinna być kara, w tej sytuacji powinien odczekać aż Max przejedzie całym bolidem. Patrząc na ten odcinek 100m Lewis doskonale widział Maxa, zobaczył jego linie hamowania, a w jej trakcie widział i próbował na niego wpłynąć i wiedział też jakie będą konsekwencje, że Max prawdopodobnie przestrzeli zakręt. Można sobie wyobrazić sytuację gdy ktoś też tam się znalazł, ale nie nurkując tylko atakując bardziej przewidywalnie też znalazłby się po prawej, odpuścił trochę hamulec bo chciał poszerzyć zakręt i zaczął ostatnie metry strefy hamowania jechać szybciej niż Hamilton i go mijać. Ten zrobiłby to samo i co nie byłby winny? Max w żaden sposób nie wpłynął na Lewisa. Nie wypchnął, nie uderzył. Jedynie co mogło się stać, to to że zablokował koła, zrobił flat spota, pojechał szeroko i straciłby z 1s do Lewisa. Przy tak przyhamowanych oponach mógłby już wcale go nie dogonić. W tym momencie Max sam się kara. Kompletnie natomiast nie zrozumiałe jest to, że Lewis nie dostaje kary za czysty wjazd w rywala.
@@ukaszaszkiewicz8168 Hamilton pewnie nie dostał kary przez to, że Max leciał na zblokowanych kołach i sędziowie uznali to za utratę kontroli nad autem.
Sytuacja z Verstappen w pierwszym zakręcie to nie jest bycie wywiezionym z toru tylko samowywiezienie, tj. jechanie tam, gdzie nie ma miejsca, nie powinno się oczekiwać, że ono będzie. Trzy bolidy w zakręcie. Ma być 'twarde' ściganie, a oczekuje się aby pozostali się wręcz zatrzymali i puścili Maxa bo zdążył zahamować? Przez to sędziowanie utrata rozsądku chyba zbyt wielu się udziela...
Verstappen wyraźnie sfrustrowany. I jak widać nie za bardzo się zmienił od 2021 roku. Przewaga Red Bulla przypudrowała ten defekt, ale Max nie pozbył się całkowicie tej wady. Red Bull ma małe szanse na zdobycie mistrzostwa wśród konstruktorów. A jeżeli do końca sezonu wszystko będzie wyglądać tak samo jak obecnie, to może się okazać, że Max nie zdobędzie mistrzostwa. Jest to mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. Byłoby mało śmiesznie gdyby do zdobycia tytułu Lando Norrisowi zabrakło mniej punktów niż stracił dziś, puszczając Piastriego. W każdym razie McLaren musi się ogarnąć i postawić na Norrisa. Wystarczy z dwa lub trzy najbliższe wyścigi wygrane przez Lando, aby ten dystans do Maxa skrócić i wywrzeć w ten sposób dodatkową presję, bo Max , nawet gdyby nie chciał musiałby o takim scenariuszu pomyśleć. I dzisiejszy wyścig pokazał, że gdy Ferrari i Mercedes są wyraźnie bliżej Red Bulla, to gdy Max będzie znowu w walce o zmniejszenie strat zamieszany w jakąś kolizję - nieważne z czyjej winy - to może stracić kilka pozycji na torze. A to będzie już wyraźne wyjście ze strefy komfortu. A jak się robi nerwowo, to niekoniecznie podejmowane są dobre decyzje.
Hamilton wiedział co robi. Teraz jest w pozycji kiedy walczy o podia czy okazyjne zwycięstwa, a Max o tytuł przez co Max ma więcej do stracenia. W 2021 w Brazylii czy w Arabii Lewis w podobnej sytuacji unikał kolizji, bo mógł więcej stracić, a teraz jeździ z Maxem tak jak Max dawniej jeździł z Hamiltonem czy Vettelem kiedy nie walczył o mistrzostwo. Max zrobił atak w stylu odpuść, bo się zderzymy i tym razem Lewis się twardo postawił. W strefie hamowania Lewis zrobił to co Max w Austrii czyli ustawił auto pod kątem przez co hamował zjeżdżając do środka. Widać to wyraźnie porównując do okrążenia wcześniej gdzie Lewis znacznie później skręcał do zakrętu. Nawet w Sky Anthony Davidson zwrócił na to uwagę i uznał to za racing incident.
Z tempa ślizgu Maxa wynikało, że jego bolid przeleci, a Lewis wykona normalny skręt. Lewis nie wziął pod uwagę, że Max zamierzał po prostu się zatrzymać w tamtym miejscu, żeby zablokować linię skrętu. Max wskazuje, że zblokował koła przez Hamiltona, tylko jakby ich nie zblokował to jaki był jego plan? Przecież wtedy znalazłby się co najmniej zbyt głęboko w zakręcie, a Lewis zrobiłby dokładnie ten sam manewr tylko bez kolizji. Z drugiej strony, chyba tylko Max mógł to ogarnąć tak, że po prostu skoro auto jedzie to trzeba walczyć dalej. Inni już by raczej zdejmowali kierownicę. No i jeszcze słychać było, że tego dnia Maxowi nie leży bolid, strategia i ktoś niewymieniony z nazwiska.
To absurd Panie Cezary ! Jedyny mozliwy scenariusz by Lewis mogl uniknac tego kontaktu to taki ,ze Hamilton odbija w lewo i jedzie taka sama linia jak Verstappen czyli prosto na bandy bo tak lecial Max bez zadnej kontroli nad samochodem z zablokowanymi 2 kolami co sie rzadko zdarza
Porównaj jak na poprzednich okrążeniach Hamilton jechał do T1. Teraz wykonał ruch do lewej i Max musiał odbić co spowodowało zblokowanie kół. Spokojnie to można uznać za racing incident.
@@Chuyew tylko ,ze tym razem dublowali wiec nie mogli jechac tak samo . Max jak to max bez najlepszego bolidu popelnia najwiecej bledow w stawce to nawet Hamilton tak nie plakal na wszystko jak Max jak mu nie idzie
@@epolpier moze jeszcze lepiej wycofac sie z wyscigu wtedy max na pewno wygra ! Lewis skrecal Verstappen tez chcial ,ale braklo skilla zablokowal kola i sunal prosto dlatego tylko doszlo do kontaktu :)
@@bartekwlodarsky9162 Z tym braklo skilla to mocno odleciales. Rownie dobrze mozna napisac ze Lewisowi braklo skilla gdyz mogl puscic Maxa przestrzeliwujacego zakret i zrobic "nozyczki". Rownie dobrze Lewis mogl sobie wyrwac przednie zawieszenie i zakonczyc wyscig. Mial wiecej szczescia niz rozumu.
Wezwanie Lando jako pierwszego to nie był błąd. Chcieli żeby wygrał jako tzw lider.Planowali porobić wyścig Oscarsrowi ale ten się nie dał i pewnie cisnął dziadów ile wlezie. Tak czy inaczej Zak wielkie brawa.Jeszcze bardziej zajmuj się Hornerem i bredniami o czystym ściganiu.
Jeśli chodzi o starcie Hamilton-Verstappen to oczywiście ten drugi powinien dostać karę. Skoro Alonso dostał nie dotykając nawet Russela no to tutaj sytuacja była jasna. Poza tym Verstappen ściga sie na ryzyku albo on mi ustąpi albo nie ukończy wyścigu i jeździ w ramach zemsty gdy wyścig nie toczy się po jego myśli. Choćby dlatego powinien być traktowany tak jak reszta kierowców. Przecież gdyby to był Magnussen to by nagłówki były aby wykluczyć go z F1.
@@CezaryGutowski Uważam, że Verstappen nie miał kontroli nad samochodem w tamtym momencie, Hamilton celowo wykorzystał tą sytuację jednak gdyby się zatrzymał i ustąpił wyszedłby na gamonia.
Tyle śmiechu się wylało na Hamiltona, że nie umie jeździć autem, które nie jest szybsze o 2s od reszty A tymczasem ta maszynka do zabijania, wgniatania w fotel, nie popełniająca błędów i mająca stalowe jaja daje się robić jak dziecko i podpala się jak za starych, dobrych czasów. Wystarczy tylko nie mieć... auta szybszego od reszty o 2s. Nagle nic mu nie pasuje, auto jest be, strategia jest be. Nie tak dawno wszyscy się z tego śmieli, ale to dlatego, że robił to kto inny niż ten o stalowych jajach. Otóż wczoraj się okazało kto ma jakie jaja, bo Hamilton, mimo, że nosi sukienki, potrafi powiedzieć, że spie.. ł a ten największy hero w F1 jedyne co potrafi to powiedzieć, żeby inni spie... Do tego, by przyznać się do błędu trzeba mieć nie mniejsze jaja. Verstappen ma je bardzo malutkie.
Ten wyścig przypomniał mi stare dzieje gdy McLaren był zespołem mistrzowskim ale też przesiąkniętym poprawnością polityczną na zewnątrz. Nienawidziłem tego angielskiego poczucia wyższości. Szczerze mówiąc Noris nie dorósł do wygrywania, dzisiaj nie powinien oddawać miejsca. To wina zespołu, że nie pozwolono im się normalnie ścigać.
@@Kapitan_Szpinak Zgadzam się w 100% , nigdy nie lubiłem Mclarena a szczególnie za czasów Rona Denisa ( Penisa) teraz znowu mamy idiotyczną narrację i mistrzostwo hipokryzji w tym zespole a Zack jest na najlepszej drodze do tego żeby to udowodnić . Pozdrawiam
Lando pokazał ogromną słabość. Pokazał zespołowi, że można nim pomiatać. Moim zdaniem miał dwa wyjścia: 1. nie oddać pozycji wywalczonej w efekcie błędu ekipy rywala (kolega z zespołu to też rywal na torze i nic tego nie zmienia), jeśli nie potrafi wykorzystać błędu własnego zespołu, to jak ma wykorzystać błąd innych. Poza tym McLaren nie będzie miał bodźca do przeanalizowania jak bardzo spieprzyli sprawę. 2. oddać pozycję jak najszybciej i od razu wsiąść na Oscara, żeby pokonać go w bezpośredniej walce na torze, chociaż pewnie wtedy dostałby zakaz walki z Oscarem, żeby nie ryzykować utraty obu samochodów. Myślę, że powinien zostać na swojej pozycji i pokazać zespołowi, żeby wypili to piwo, które sobie nawarzyli.
Z jednej strony - super, że Lando zachował się fair i oddał pozycję Z drugiej strony - McLaren ma najszybszy bolid i przez te team orders mówi wszystkim coś w stylu: "nie no, przecież wiecie, że i tak Max zostanie mistrzem", a można było już trochę sobie pomyśleć, że Lando może jednak namieszać jeszcze w tym sezonie w generalce
Hamilton skręcał bo był zakręt, Twoje tłumaczenia Maxa nie są zbyt dobre, Max stracił kontrolę na pojazdem bo opóźnił hamowanie i jest odpowiedzialny za kolizje
Tutaj chodzi raczej o to, ze Lewis to tak dobry kierowca ze raczej musial widziec nadlatujacego Verstappena na pelnej bombie ( widac, ze psycha mu siada). No chyba, ze HAM to jednak drugi Stroll i nie ma zielonego pojecia co sie w okol niego dzieje… ale to juz trzeba byc wybitnym hejterem LH zeby tak myslec.
@retman313 Nie do końca. Hamilton na poprzednich okrążeniach później skręcał do zakrętu niż teraz. Nawet na Sky Anthony Davidson który jechał po Maxie w Austrii widząc ruch Hamiltona stwierdził, że to racing incident.
Chcesz powiedzieć, że hamilton widząc samochód maxa z prawej, widząc jak leci na zblokowanych kolach, myślał, że skreci normalnie w zakręt? Co za amator z tego 8 krotnego mistrza świata...
Widać z góry jak Hamilton zjeżdża z "po ciemniejszym", czyli z optymalnego toru jazdy, bo ma lusterka i stąd chciał uniknąć Verstappena "pod łokieć" i zamknąć z prawej drzwi.
Gruby Zak powinien przestać politykować i błaznować, tylko się wziąć za ogarnięcie tego zespołu bo nie wystarczy mieć najszybszy bolid. Co do kierowców to Norris ma deficyt w aspektach wyróżniających świetnych kierowców, tj. walka na torze (Austria), starty do wyścigów i mental. Daleko mu do Verstappena, Hamiltona czy Alonso. Bardzo się cieszę że to Piastrii wygrał, chyba cały Hungaroring się cieszył. Pozdrawiam z Budapesztu.
W 98 nie tyle był to problem z PIT stopem, a z komunikacją, gdzie Hakinen został ściągnięty na extra PIT stop, który nawet się nie odbył. Przejechał tylko przez aleje serwisowa.
Verstappen oczywiście robi to co przed tym gdy miał nie porównywalny bolid, jeździ bez szacunku do rywala. Łatwo jest być idealnym gdy przeważa sprzęt i to też pokazuje Norris, który nie jest na poziomie Holendra.
Co tu jest gadane?! Jakby Lewis pojechał tak na pełnej bombie, to byś ubolewał, że mistrz świata jeździ jak Stroll. Nawet Niko Rosberg powiedział, że Max zbyt optymistycznie wjechał w ten zakręt...
Tak uderzył go w koło ryzykując przebicie opony. To żeś Panie popłynął. Max nie posiadając już atrybutów najlepszego zespołu nie wytrzymuje presji psychicznie. Jest agresywny na torze i w komunikacji. Od zawsze były jego kibicem, ale to co teraz wyprawia jest słabe.
On tyle przejeździł ze takie manewry robi odruchowo. Naprawdę to był dobry wyścig. Max wczoraj w nerwach za minimalnie gorszy czas w kwalifikacjach. Dziś nerwy na starcie. No i ta sytuacja z Hamiltonem. Zobacz jakie tempo miał Verstapen jakby jechal dwa razy szybciej niż Hamilton wcale nie musial dokladac jeszcze czegoś zeby go wyprzedzić ale zachciało mu sie a Hamilton wykazał sie mega sprytem i można powiedzieć ze trafiła kosa na kamień.
trochę zabawnie się czyta komentarze o presji psychicznej, gość jest 3 krotnym, zahartowanym mistrzem, a ma mu puścić psycha po 3/4 wyścigach. Proszę cię
Kibicuje Maxowi ale tutaj przesadził, jechał twardo ale hamowanie przepałował, nie potrzebnie, tak samo ta frustracja i agresja w radiu nie potrzebna, przecież zespół nie robi mu na złość, tylko nie wyszło. Poza tym jednym incydentem to tempo miał bardzo dobre i widać, że robił co mógł, ale gdyby pojechał z zimną głową to byłoby jeszcze lepiej. Mclaren to jakaś katastrofa, Oscar powinien pierwszy zjechać i nie byłoby problemu. I te żenujące wiadomości do Norrisa, nawet szantaż emocjonalny, no jaja, zamiadt jasno powiedzieć oddaj pozycję. Gorzkie i niezasłużone zwycięstwo dla Oscara 😢 Lando gdyby był cwany to oddałvy pozycję natychmiast a potem się ścigał. Tak czy siak wina zespołu, że postawili kierowców w takiej sytuacji. Coulthard w komentarzu mówił, że drugi raz nie oddał by pozycji Hakkinenowi i Lando też nie powinien.
Czy słusznie Lando oddał pozycję czy nie to McLaren popełnił błąd. Może mistrzami konstruktorów zostaną ale to będzie niepełne mistrzostwo jak nie zdobęda mistrzostawa kierowców a skoro na tym etapie sezony Lando ma więcej punktów to On powinien ten wyścig wygrać.
Oglądając dzisiaj wyścig, czułem się zażenowany. Głównie tym, co wyprawiał McLaren przez radio do Norrisa, już nie samym błędem nawet. Kibicowałem Oscarowi, ale nie spodziewałem się czegoś takiego. Nie wiem czy Oscar będzie zadowolony mając takie pierwsze zwycięstwo. Druga rzecz, która mnie trochę zniesmaczyła, to jazda Maxa, któremu ciągle jeszcze kibicuję.
Verstappen się pięknie gotuje jeśli coś nie idzie po Jego myśli. Wtedy wychodzi prawdziwy Max, z którym nikt nie może walczyć bo to On tylko tak może jeździć (jego zdaniem) Nie przepadam za Nim coraz bardziej..
Nie miał najszybszego bolidu również w 2015, 2016, 2018, 2019, 2020 i w dużej mierze w 2021 (gwoli wyjaśnienia). Dominujący bolid miał w 2022 i 2023 (słownie: DWA lata). A niektórzy już płaczą i nie mogą tego przeżyć. Oglądaj dalej, bo chyba mało nadal z tych wyścigów rozumiesz.
Max wraca do starego zachowania trochę dziecinnego. McLaren poleciał po bandzie albo powinien powiedzieć sobie że Lando jest numer 1 albo normalnie zrobić pit stop Piastriemu najpierw. Głupia decyzja która psuje atmosferę
Ja myślałem że jak podbiło samochód Maxsa to też dalej nie pojedzie. A wytrzymało to. Hamilton zobaczył tył. W tym wyścigu weekendzie zespoły Red Bulla chcieli sobie pofruwac.
W trakcie transmisji na 39 okrążenieu realizator puścił komunikat radiowy dla Lando, że może ścigać się z Piastrim. Pomijając już cały bałagan z drugim pit stopem nie lepiej było puścić Oscara natychmiast zostać w DRS-ie i się z nim ścigać skoro niby była zgoda? Oczywiście łatwo tak po fakcie pisać, ale może Lando mógł to w ten sposób rozegrać?
Verstappen to zawsze płacząca dziewczynka jak coś już nie po jego myśli Ale tak zawsze było Lewis zamienił siekierkę na kijek bo Ferrari to nie Mercedes i raczej za rok też tak będzie
Dużo tematów dzisiaj takich polaryzujących nawet. 1. Norris moim zdaniem mógł obie opcje wybrać, ale zachowując zwycięstwo postawiłby się w sytuacji pod presją na resztę sezonu, gdzie musiałby wyraźnie udowodnić zespołowi że jest niekwestionowanym liderem, co przy obecnym stanie byłoby lekkomyślne. Wybrał bezpieczniejsza opcje. Vettel niepuszczający Webbera czy Max niepuszczający Checo wiedzieli ze mogli sobie na to pozwolić. 2. Na pierwszy rzut oka Max przesadził, ale racing incident też jest fair. Uważam że Lewisa można rozgrzeszyć nawet jeżeli specjalnie by go tracił, bo to Max wsadził rękę między ostrza. Wcześniej miałem teorie że jeździ tak żeby kompensować słabszy samochód i to pragmatyzm, dzisiaj dodatkowo do tego się zagotował i to nie była decyzja pragmatyczna. 3. Myślę że źle przeanalizowałeś słowa Hamiltona odnośnie tego że Max będzie zły na niego. To wynika z tego, jak Max broni swojego wizerunku za wszelką cenę. Prawie nigdy nie przeprasza i nie przyznaje się do błędu, jeśli może odbić piłeczkę w stronę inna niż on sam to to zrobi. I nie mówię że to jest złe, jak za tym stoją kompetencje na torze, to tak buduje się legendę. Czy to jest persona troche wykreowana czy rzeczywiście taki jest to finalnie nie ma takiego znaczenia. Pozdro, fajny wyścig.
Verstappen jest najbardziej autentyczną osobą na torze, być może dlatego tak znienawidzony. Niektórzy wolą jak im się wciska ciemnotę. PR-owi mistrze to Hamilton i Russel, wytresowani medialnie jak psy, fakt, że są z jednego zespołu raczej nieprzypadkowy, Toto z tej samej szkoły, aczkolwiek bardziej narwany i jemu czasem coś się chlapnie.
@@MM-ph9ev Piastri jest też pod tym względem bardzo dobrze skalibrowany. Nie ma takiej potrzeby zbędnego gadania pod publiczkę. Ale wracając do Verstappena to jest podobny do Hamiltona w tym, że wykorzystuje swoją pozycję sportową i polityczna w F1 do kreowania swojego wizerunku. Z tym że w odwrotny sposób. Hamilton unikal konfliktów i wszystko wyprostowywal medialnie, za to Max po prostu mówi co chce, bo wie że jest najgrubsza ryba w stawie. A swoją postawą zmusza innych do respektowania go, bo wie że jak ktoś powie "sprawdzam" to będzie miał najlepsze karty i tak.
Po 3 latach, od 2021 Crashtapen potwierdził kim był i jest jeśli nie prowadzi, to samo było cały 2021, zdziwiony twarda walką, lol, to tylko potwierdza kim jest VER, a wtedy tylko czytałem o płaczku HAM. Mina tej pani od strategi RB bezcenna. Maclaren żenada, NOR nie powinien oddać miejsca, HAM gratulacje 200 podium, jemu nie zalezy w tym sezonie, jest daleko, więc dobrze wie że może ryzykować, a tym bardziej z VER.
Jeśli oponeo coś źle zrobi to większość jest cicho, takie są fakty. Oboje tu mogli lepiej podejść do sprawy, oponeo miał więcej szczęścia niż rozumu, że jemu opona z felgi lub skrzydło nie odpadło przy kontakcie z Verstappenem
wątpię żeby lewis zrobił manewr celowo, chyba że lubi hazard, równie dobrze to on mógł dostać po łapkach, np. zgubić koło od uderzenia i mieć po wyścigu, ile razy od drobniejszych kontaktów działo się coś z zawieszeniem ale mam nadzieję że redbull jeszcze wróci w tym sezonie do walki o 1 miejsce
Max walczy o tytuł, a Lewis tu jechał tylko po 3 miejsce, więc mógł chcieć odegrać się Maxowi za ostatnie lata. Jak trzeba było unikać kolizji to Lewis to robił jak w Brazylii 2021 czy Arabii 2021.
Max jako kierowca jest przekozak, ale mógłby czasem ugryźć się w język, bo zachowywał się jak księżniczka. Szanuję Piastriego za jego stonowane podejście, czasami aż za bardzo stonowane.
Moim zdaniem wymaganie by Max zjechał na 39 kółku i założył mediumy to byłoby samobójstwo. Może skończył by na 3 miejscu, ale on chciał walczyć o 1... Gdyby VSC wyjechał na 49 to każdy by powiedział, że to mistrzostwo. Co do pierwszego zakrętu to moim zdaniem wyglądało to tak samo jak w Austrii między Lewisem i Carlosem, gdzie Lewis też został poproszony o oddanie pozycji.
Wiem za Sainz jest dobry ale aż trochę wierzyć się nie chce że akurat ten kierowca blokuje całą karuzelę transferową zwłaszcza że w niższej kategorii też są na prawdę mocni kierowcy i przy zbliżającej się nowej formule silnikowej to akurat jeden sezon na wjeżdżanie się jest jak złoto.
Kiedy wydawało się, że największym bucem na gridzie jest Max, a najmniej skłonnym do współpracy wewnątrz zespołowej jest Esteban, wtedy wjeżdża Lando, cały na pomarańczowo 🤡 Oczywiście, że gdyby nie oddał pozycji Oscarowi, to można by mieć do niego pretensje. Teraz też można i trzeba, ponieważ zrobił to z łaski, po żenującym festiwalu dziecinady przez radio. Lando niestety zachował się jak rozwydrzone dziecko, które trzeba wręcz błagać, żeby oddało bratu pół czekolady. Nie, żeby Max dzisiaj pozostał daleko w tyle ze swoimi żałosnymi komentarzami po wjechaniu w Lewisa. Ten gość nigdy nie widzi swojej winy, nawet jak zblokuje koła i wyprostuje zakręt. Nic dziwnego, że obaj są dobrymi kumplami 😂
Ta akcja z McLarenem żenująca... inżynier wręcz błagający Lando, żeby się zachował zgodnie z poleceniem zespołu 🙈 sądziłam, że ciekawiej niż z Ferrari nie będzie 😂 Max "przyMaxił", zdecydowanie na własne życzenie to wszystko, ma szczęście, że nie zakończył wyścigu... a Lewis to stary wyjadacz, także przychylam się do opinii, że zrobił to celowo. Dzięki Cezary za świetną relację (jak zawsze!) :) Pozdrowienia! :)
Sorry ale po pierwsze - Mclaren juz nie pierwszy raz tak sie zachowuje - przypominam sytuacje z Hakkinenem i Coulthard.. Lando to mietka detka - myslicie ze Verstapen zachowalby sie w ten sposob gdyby ktos mial odwage go o to poprosic?!! Lando to mietka##!#@!
6:30 Tylko, że ten przepis tu raczej nie ma zastosowania, bo to było pierwsze okrążenie które sędziowie oceniają inaczej niż resztę wyścigu, a po drugie to nie była walka Lando z Maxem tylko tam był jeszcze Piastri. Trudno tu wymagać od Lando zostawienia miejsca skoro miał Piastriego po wewnętrznej stąd decyzja o oddaniu pozycji przez Maxa była słuszna, bo na dohamowaniu był za Norrsiem, a to, że w apexie był trochę przez Lando niewiele znaczy, bo nie wyglądało to tak jakby Max jakoś szczególnie starał się zmieścić w pierwszym zakręcie. Pewnie nawet gdyby to nie było pierwsze okrążenie to Max by dostał karę jakby nie oddał pozycji. Takie jest ryzyko atakowania po zewnętrznej na trzeciego.
Mclaren mając taki samochód powinien szybko się ogarnąć i zdecydować, że nr 1 jest Noris. Mają możliwość wywalczyć nie tylko mistrzostwo konstruktorów, ale też kierowców. Historia F1 pokazywała, że należy atakować gdy jest okazja bo za rok może być inaczej. Zwycięstwo moim zdaniem należało się Piastriemu, ale to co zrobili to jakaś żenada. Noris moim zdaniem nie powinien oddawać tej pozycji tym bardziej kiedy odjechał już na ponad 6 s. Wygląda to trochę jakby Mclaren bał się dać Norisowi wygrać bo musieli by powiedzieć:” tak to był element strategii, wierzymy, że Lando może walczyć o P1 w mistrzostwach”. Do tego trzeba jednak mieć jaja. Prywatnie uważam, że Piastri może być w niedalekim czasie lepszy od Norisa. Miło było zapewnić mu pierwsze P1 w karierze, ale w tym roku na mistrzostwo szanse ma małe. Gdyby to Red Bull lub Mercedes mieli w posiadaniu takie auto to wiedzieli by co z nim zrobić.
Test trochę wina Pereza . Jeśli by wchodził do Q3 to mógł by podciągać Maxsa . Wtedy Max by wyjechał z P1. Całkiem inaczej bym mógł ten wyścig wyglądać.
Po nudnym początku robi się bardzo ciekawy sezon. Jeszcze jeden i długa przerwa. Szkoda. Co do tego wyścigu. McLaren sam siebie wpakował po raz kolejny w bagno. Oby tą przerwę wykorzystali na wyciągniecie wniosków tak aby w dalszej części rozgrywali wyścigi jak na mistrzów przystało bo prawie w kieszeni mają mistrzostwo konstruktorów. Obecnie tylko oni sami mogą je przegrać. Bardzo dziwi mnie brak grania na Norrisa bo to on ma bliżej do Maxa i powinien dostawać każdy dostępny punkt aby móc go dogonić i zostać mistrzem świata kierowców. Najwidoczniej zespól w to nie wierzy w tym sezonie. Deja vu BMW? Będę bardzo się śmiać jak na koniec sezonu braknie dokładnie tych punktów. Pierwsza wygrana Piastirego jest słaba. Końcówka wyścigu ewidentnie mu nie szła - chyba nadal musi pracować nad zarządzaniem oponami itp przez cały wyścig, a nie tylko większy fragment. Na szczęście nie płakał przez radio (przynajmniej w TV tak wyglądało) i jechał swoje. Wielki szacunek za to. Max i Hamilton - stary dobry rok `21. Swego czasu Alonso uczył Hamiltona jak się bronić, teraz Max przeszedł tą szkołę. Dla mnie ewidentny błąd Max, natomiast nie widzę tu celowości zagrania Hamiltona - po prostu założył, że Max przeleci przed nim, a on przez inną linie wyprzedzi go do/przed 2 zakrętem. Wielokrotnie takie coś widać na wyścigu. Czasem na żyletki się udaje, a czasem nie. Zbyt mało czasu aby uznać to za umyślne zagranie, bardziej automatyczne zachowanie. Zresztą po co miałby sam ryzykować. Co do samego Maxa - wyścig idealnie pokazał, że Max jest tylko człowiekiem. Jak mu szło, to wszystko było na luzie, wszystko wychodziło. Teraz ma zdecydowanie większą presje i wychodzi stary Max. Niby ma przewagę w klasyfikacji, ale jeżeli nie będzie takich przetasowań jak w zeszłym roku, a wszystko na to wskazuje, to na koniec Max może być dogoniony. W końcu w '21 Max też miał niby bezpieczną przewagę na koniec, a do ostatniego kółka miał ją straconą.
Hamilton wykonuje ruch w prawo bo skręca w zakręcie przecież 😂 Z nieprawdopodobną satysfakcją oglądałem obronę Lewisa przed Maxem, któremu wciąż się wydaje, że wszyscy zawsze będą mu odpuszczać. Plus to jego śmieszne tłumaczenie, co do którego i tak wiedział że gada farmazony, bo było to po nim widać. Max zaczyna się gotować, bo to trzeci wyścig z rzędu, a zwycięstwa ani widu, ani słychu. Brawo Lewis! Mega obrona i piękne podium nr 200 😮👏👏👏
Będę bronił Yukiego. Po 1 Lawson dostał szansę akurat w momencie najgorszej formy Yukiego w ciągu całego zeszłego sezonu. Po drugie, Yuki wygrywa z Danielem - kierowcą, który wielokrotnie wygrywał wyścigi. A ludzie chcą wstawiać Daniela do Red Bulla. Po trzecie Yuki już przez poprzedni sezon robił świetną robotę, dojeżdżał tuż za punktami, gdzie Alpha Tauri nie było tak dobre jak obecne RB - ba, nie było nawet w top 6! Teraz dopiero dostał w miarę konkurencyjny bolid. Kto wie co byłby w stanie zrobić gdyby był w jeszcze lepszym zespole. Może też wtedy miałby mniej powodów do nerwów.
@@marcinz.3570 Niby Yuki jest szybszy ale nie wiemy jaki ma wpływ na rozwój samochodu oraz na relacje z innymi pracownikami. Daniela znają i może sądzą że auto Redbulla bedzie mu pasowało względem stylu jazdy
@@eM_eN.1990 Nie wierzę że przyjdzie Daniel i nagle powie inżynierom co robią źle z samochodem.. a co do stylu jazdy, to nie musi pasować, kierowca ma po prostu dowozić punkty a nie ogórować jak Perez. Nawet w niezbyt idealnie skrojonym pod kierowcę bolidzie powinni wszyscy być w stanie to robić, skoro Verstappen co chwilę walczy tym bolidem o zwycięstwo. Więc w takiej sytuacji biorę szybszego z tej dwójki (Yuki) bo większą szansa że więcej tych punktów dowiezie. Plus, jeśli się będzie rozbijał, to mamy ostateczną weryfikację - że po tylu latach, w takim bolidzie faktycznie się nie nadaje do niczego poważnego, i można spokojne brać na jego miejsce Lawsonów, Hadjaarów itp
Nie chce mi się wierzyć, żeby Hamilton celowo zaryzykował uszkodzenie bolidu i wjechanie w Maxa zwłaszcza, że walczył o podium... natomiast uważam, że kierowca tego pokroju musiał w lusterku widzieć, że Max przestrzeli i powinien odbić lekko w lewo, albo wyczekać aż Max przejedzie sobie prosto. Takie akcje już się przecież zdarzały.. ale werdykt słuszny.
Kibicuję Oscarowi od zeszłego roku.. i jak dla mnie, mimo ze niesmak jest to cieszę się z jego wygranej. Jednak uważam, ze jesli Lando chce walczyć teraz czy w przyszłości o mistrzostwo, to nie powinien oddawać tego miejsca. I nie miałabym o to problemów do Lando. Może nawet zyskałby w moich oczach jako pretendent do tytułu. Tak jak w życiu codziennym cenię u innych dobroć, wyrozumiałość i miłosierdzie, to w sporcie uważam ze nie powinno być miejsca na takie dylematy. W sporcie, szczególnie w formule 1, cenie sobie kierowców zdeterminowanych, zfokusowanych i o ile wszystko jest fair wg przepisów to jestem w stanie zaakceptować ich niekoniecznie moralne decyzje, jazdę na granicy. Dlatego tez właśnie w Ferrari bardziej kibicuje Sainzowi niż Leclercowi. Bo to sainz ma jaja, umie postawić sie zespołowi, zaproponować swoją strategie, podjąć szybka decyzje pod presja. Nie mowie, ze jest orłem, ale imponuje mi to jak bardzo można nadrabiać w innych sferach, niekoniecznie mając tyle samo talentu co Leclerc. Posdrawiam ze słonecznej Pensylwanii 🥰🥰
Lewis normalnie skrecal do prawego zakretu to Verstappen zablokowal koła i pojechal na wprost to jak lewis w tym przypadku mial sie z nim nie zderzyc musiałby zrobic szybka kontre w lewo ale bylo juz za pozno Hamilton mowi ze incydent tylko dlatego ze ukończył wyścig na P3 gdyby Max wyeliminował go z wyscigu to juz by nie bylo mowy o incydencie ze strony Hamiltona.
Nie. Hamilton dokręcił specjalnie pod koniec właśnie. Widać to bardzo dokładnie z kamery od przodu. Gdyby nie dokręcił i zaczekał, zapewne Maxa by wywaliło do zewnętrznej linii, a on mógł by pojechać ciasno, ale... to nie byłby koniec tego pojedynku. Trącenie Verstappena rozwiązywało sprawę na dobre.
Hamilton wedlug mnie nie doprowadzil do kolizji, gdyby mial szerszy poglad to pewnie by puscil Verstapena. Ale raczej nie widzial zblokowanych kol. Wedlug mnie glupie zachowanie bo mogl urwac swoje kolo i nie ukonczyc wyscigu, a jeszcze wieksze ryzyko z uszkodzeniem przedniego skrzydla. Max caly wyscig zagotowany, bo on pewny tego tytulu mistrzowskiego nie jest. Jako osoba bardzo zdolna oczekuje podobnych wynikow a nie zawsze tak sie da. Takze wiecej sobie tym zaszkodzil niz zyskal. Szczegolnie pomniejszyl grono fanow. Z kolei Lando zrobil straszna glupote, juz pomijajac zespol i ich glupote, to powinien po prostu oddac pozycje, mialby kilkanascie na odebranie pozycji Oskarowi. Dalby rade. Zrobil glupote, ale pokazal tez bardzo mocno, iz nadal jest dzieciakiem. Co czesto wychodzi. Nie wierzyl w swoje umiejetnosci na torze i za wszelka cene chcial wygrac. I miec kolejne zwycieztwo na koncie, gdy na takie zwyciestwa sie zanosi. Oskar dobra jazda ale zasluzyl wedlug mnie tylko na drugie miejsce. Byl wolniejszy od Lando. Wedlug mnie zespol zaplanowal takie podejscie widac bylo tez ten drugi pit stop Oskara strasznie ospaly.
Tymczasem Hamilton po wyścigu:”Widziałem, że Max atakuje z daleka, nie miał już żadnego panowania nad bolidem”. Kierowcy widzą więcej niż ci się wydaje. Mógł próbować chociaż uniknąć tej kolizji (bo mogła się skończyć dla niego gorzej), jak Max zrobił przy divebombie Norrisa w Austrii. Finalnie incydent wyścigowy.
@@MM-ph9evTylko ja napisalem ze jakby widzial zblokowane kola, co innego widziec wbijajacego sie Maxa, gdy mysli ze da rade wejsc w zakret a co innego widziec go jako pasazera
Mam wrażenie, że zespół bał się walki na torze. Lando dogania Piastriego, próbuje wyprzedzić i może dojść do katastrofy. Puścili go przodem z założeniem, że nakażą mu oddać pozycję i obejdzie się bez walki. Dodatkowo pokazują kierowcy, że nie jest wyżej niż zespół i że McLaren nie pozwoli sobie na primabalerinę a'la Max.
Straszne jest to jak mclaren zepsuł możliwość swietowania pierwszego zwyciestwa przez Oscara no i dublet. Wszyscy pisza że jak już Lando wyjechal przed Oscarem to ten nie potrafil go dogonic i strasil 6 sekund, nie on stracił maks 3 sekundy bo to podcięcie dało przewagę Lando. Jakos przed pit stopami Lando tez nie siedział Oscarowi na skrzynii biegów. Co do Maxa i Lewisa, szczerze to juz nie wiem co do konca o tym myśleć ale kiedy to widziałem live to wydało mi sie ze to Holender troche przesadził
A może Max bije do tego inżyniera francuskiego . Nie chce się słuchać Newey. Newey mówił że to działa nie będą dobre. Newey poczuł się odsunięty od zespołu i odszedł. Tak by został.
@@MrDemirek6 sekund różnicy chłopie Lando mu odjeżdżał. A tak nie pozwolili na walkę tylko przepuszczacie w ściganiu? Dziś mamy argument dlaczego niektórzy nie chcą interesować się f1. Taka sytuacja w piłce czy boksie? 😂😂😂 Plastri tego nie wygrał i tyle w temacie
@@krystiangozdziejewicz4400 ma 76 punktów straty. Na 11 wyścigów do końca. Musiałby wygrać wszystkie wyścigi, żeby walczyć o tytuł. Serio w to wierzysz? Prędzej to Piastri będzie go podgryzał i może dogoni w drugiej części sezonu, bo traci TYLKO 40 punktów.
Dzień dobry Panie Cezary .Nie jestem pewien czy Lando oddał pozycję Oscarowi.Suedzielismy na szczycie ostatniego zakrętu i w pewnym momencie,gdy Lando go przejechał wyraźnie było słychać że coś jest nie tak z motorem Pozdrawiam dziękując za fotke na spotkaniu z Panem😊
Nie słuchałem jeszcze, co masz do powiedzenia, bo obecnie oglądam na żywo coś innego, ale chciałbym wyrazić swoją opinię. W mojej ocenie, to był bezsensowny wybór McLarena. Hamilton nigdy nie był zagrożeniem i tak czy owak, pomarańcze wyjechałyby przed nim. A tak, decyzja teamu skrzywdziła obu ich kierowców i sam zespół. Norrisa, bo musiał oddać pozycję i możliwość dogonienia kolegi w przypadku, gdyby pitstopy wyglądały odwrotnie. Na co, moim zdaniem, była szansa. Piastriego, bo do końca życia będzie się zastanawiał czy wygrał, bo był dostatecznie dobry, czy zostało mu to podarowane. Z pewnością pełnoprawne zwycięstwo (zwłaszcza, że chodzi o pierwsze), smakowałoby mu bardziej. No i w końcu stracił zespół, bo nie wyglądało to dobrze z punktu widzenia PR-u. Zwłaszcza mając na uwadze rozmowy przez radio. Przypomniały mi się najciemniejsze czasy Alonso i Massy w Ferrari.
Czarek, nie zgodzę się, że „zwycięstwo należało się Piastriemu”! To Noris był szybszy w końcówce i śmiem twierdzić, że gdyby McLaren na PitStop wziął najpierw Oskara a potem Lando to Lando by go dojechał podczas ostatniego Stintu. Mało tego jak by Lando go przepuścił zaraz po Pit Stopach to też by go wyprzedził! Piastri nie miał tempa w ostatnim stincie….
@Cezary - odnośnie gadania Tsunody o gotowości na walkę z Maxem. Uważam, że będąc w F1 nie możesz oficjalnie wyjść i powiedzieć, że będziesz przydupaskiem innego kierowcy. Co innego za pewne mówi Wam dziennikarzom, a inaczej rozmawia z pracodawcą. Bottas dokładnie robił to samo w Mercu - gadał, że walczy o mistrzostwo, a realnie robił wszystko co mu każą. Kierowca który wyszedłby do mediów i od razu powiedział, ze jego celem jest być kierowcą nr 2 i ciułać punkciki, nie powinien być w F1, to nie mental na F1...
Nikt nie mówi, żeby się zgłaszał na przydupasa, ale ja bym nie chciał w drugim samochodzie kierowcy odklejonego. Chciałbym takiego, który zdaje sobie sprawę, co go czeka. Przykład z Gaslym nie przemawia do Ciebie Jaro? pozdrawiam
@@CezaryGutowski Gasly to miękka bagietka, miły gość. Jednak nie porównywałbym jego sytuacji w RBR do Tsunody. Problem Yukiegi jest trochę jego nieprzewidywalność ale myślę, że za sam awans do głównej ekipy całowałby po nogach wszystkich :)
@plmno McLaren zrobił to znacznie gorzej. W Singapurze Ferrari musiało zareagować, a tu McLaren się skompromitował. Równie dobrze mogli ściągnąć Piastriego okrążenie przed Norrisem.
Ocon jest zwykłym Bottasem :P Tak to sobie nazywam. Brawo Piastri i Norris - od początku kibicuję tym chłopakom i jakoś nigdy nie fascynował mnie fame nad Leclerciem - tak to sie ma u mnie. Max dziś się zapędził w kontakcie Hamiltonem a zespół zepsuł mu strategią wyścig. Gdy Perez zaczął wyprzedzać na hardach był to już impuls że te laczki lepiej będą kleić - myśle że to już schrzanili bo Checo raczej ma ostatnio problemy by wydobyć potencjał z bolidu
Dzięki za Vloga. Max vs. Lewis - Max mocno przesadził (za bardzo się zagotował), ale od razu po kolizji miałem podobne wrażenie, że Anglik też mógł tego uniknąć, bo nie uwierzę, że nie wiedział, co się dzieje. Lando vs. Oscar - w mojej opinii Norris pokazał po raz kolejny, że zdarza Mu się zapłakiwać w wyścigu i poniekąd tracić głowę. Tak przegrał wygrany wyścig, gdy nie zmienił opon na deszcz, ale za to co się zacietrzewił, że nie chce ich zmieniać, to Jego. Z Maxem i Oscarem też musiał wydać 1500 komunikatów, jak bardzo to nie fair (choć uważam, że Max nie musiał oddawać tej pozycji)... a Piastriego, jakby przepuścił od razu, to miał szansę w sprawiedliwej walce z Nim wygrać... Dlatego mam nadzieję, że w McL zmieni się podział sił i Oscar będzie tym szybszym
Gdyby Piastri byl normalnie na prowadzeniu na 2 okrążenia przed meta na bank poprosiliby go o przepuszczenie Norrisa. Bo możliwa walka o mistrza. Odklejka.
Ostatnie wyscigi to jest najlepsza wersja Lewisa Hamiltona jaką widzielismy. Az zal, ze za rok wesoly Fredzio zniszczy mu psyche i zakonczy jego kariere. xD
moze nie do konca rozumiem, ale wydaje mi sie, ze Lando zostal poszkodowany. pod koniec mocno odjezdzal Piastriemu, i wychodzilo mi na to, ze Gdyby to Piastri zostal sciagniety do pitu pierwszy, to lando pod koniec wyscigu z tym tempem jakie mial, dogonil by go i przescignal.
Rozumiem dlaczego McLaren zmusił Lando do oddania pozycji, ale wcale bym się nie zdziwił gdyby Lando ich olał i dojechał do końca na pierwszym. Szkoda tylko Oscara, bo zepsuli mu pierwsze zwycięstwo.
