Chłopaki.. zostawcie te scamowe budy, idzie sezon, gdzie w większości mniejszych mieścin będą obchodzone święta plonów ( tzw "Dożynki" ), odwiedźcie sobie małą mieścinkę na Podlasiu, Małopolsce, czy gdzie tam chcecie, ale tam, gdzie w planach są stoiska jedzenia przygotowanego przez Koła Gospodyń Wiejskich. Zjecie tanio, pysznie, naturalnie z kuchni, która niestety powoli odchodzi w zapomnienie.
Na Podkarpaciu co tydzień gdzieś teraz dożynki. Myślę że to mogłaby być ciekawa seria na pewno lepiej by się to oglądało niż to co na tym filmiku. Czuć było by ten klimat
Panowie byliście juz kiedyś w restauracji Planeta Lewobrzeże ?? tam mają kebab you tuber hahhaha mieszane mięso i sos mieszany ciekawe o kogo chodzi hahhaha ksiazulo jahhaha
Cudowna niespodzianka żeby was widzieć w Krasnymstawie. To jest w ogóle tak piękne bo krasnostawiacy nigdy by się nie zapędzali w te kamienice w które wchodziliście, szacun za (nieświadomą) odwagę XDD
@@Loality no to wejdź tam śmiało do chorej patoli, ćpuństwa i wpierdol obskocz XD śmiało. nie wiem czy "żywy" stamtąd wyjdziesz, poza chmielakami gdzie patola i stara i młoda poszła chlać
33:34 Gdyby ktoś był w tej piwnicy, to nikt by mu nie uwierzył, że spotkał Ksiażula 😆 "Słuchaj, byłem w piwnicy po słoik ogórków, wychodzę, a tam Książulo z Wojkiem. Tak było nie zmyślam!"
@@ireneirene6169gdzieś ty się uchował? Ile piw z kumplami wypiło się na własnej klatce to nie zliczę. Sąsiedzi zero problemów, może ze dwa trzy wybryki przez kilkanaście lat. Wyjmij kij z *upy.
Znowu ci chuligani siedzą na klatce, piją, palą, ćpają i w dodatku dzielą coś na porcje! Sama słyszałam jak jeden mówił do drugiego: pół ty, pół ja. Proszę szybko skierować tu patrol.
27:31 jak oslonka jest zmarszczona i sa luzy to znaczy ze to normalna kielbasa bez wypelniaczy, jesli byla by taka napuchnieta skorka to znaczy ze byly dodane wypelniacze najczesciej roslinne bialka.
Od kilku lat pracuję przy organizacji wielu festiwali i właśnie z tego powodu nie wpuszczamy tych wszystkich januszerskich food trucków. Jedynie lokalny przedsiębiorcy mogą się wystawić albo "crafcina", tylko warunek jest to, że rzeczywiście sami wypiekają i wszystko przygotowują, a nie że chłop do biedry rano leci bułek nakupować, a potem sprzedaje jako swoje. Nawet lodziarnie, które się wystawiały to musiały mieć lody domowej roboty - żadnych gotowców. Tak generalnie każdy dobry festiwal powinien być organizowany, ale prawda jest taka że większość organizatorów jedyne na co zwraca uwagę to pozwolenie od sanepidu i wpłata na koncie.
Szczerze to śmieszą mnie ci kolesie. Z czego oni robią problem? Ja kiedyś zarlem kielbache z grilla z buła, lub frytkami z musztardą i majonezem i też było dobrze😂😂😂😂. Łażą po smrodach i oczekują restauracyjnych smaków. Mnie to bawi. Mi kiedyś pasowały zwykle kielbachy z ogniska na melanżu. Czasy się zmieniają.
Szkoda ze nie przyjechaliście w sobotę, na scenie Dworek było duże stoisko Koła Gospodyń Wiejskich. Ceny i smak rewelacja. Zupy/Dania po 10 zł (forszmak, fasolka, wiejski garnek), pierogi po 2 zł sztuka (pyszne z bobem i mięsem), ciasto po 5 zł, racuchy 2 zł, kompot 2 zł. Za rok koniecznie przetestujcie :)
Super, że smakowało. Zapraszamy za rok, również twórcę filmu! Ceny będą dobre, jak w tym roku (: Będzie równie ciekawe menu. Stoisko jest co roku od ponad 10 lat. Mamy już stałych klientów, ale również takich przyjeżdżających z drugiego końca Polski (:
Byłam tam z siostrą. Wiedząc co Księżulo przeżył na takich jarmarkach i eventach poszłyśmy do restaruracji gdzie za 28 zł dostałyśmy smacznego placka po węgiersku tak wielkiego że nie dało się zjeść. Food trucki nie powinny być droższe od restauracji. Tak czy inaczej widząc całe to jedzenie leżące godzinami w 32-stopniowym skwarze jakoś nie mam do niego zaufania.
Szacunek za Wasze podejście, ale nie możecie mowic, że jesteście " tylko" youtuberami". Dajecie mi odpoczynek, reset głowy zmęczonej pracą i codziennością a dla mnie taka chwilą resetu jest warta wiele. Dlatego dziekuje chłopaki❤ Jesteście nie "tylko" youtuberami"😊
A może festiwal wina ? Winobranie, Zielona Góra 07.09.24 - 14.09.24, chyba jeszcze nie byliście, zapraszam na kilka dni jedzenie, picie, imprezy, koncerty na legalu przez cały tydzień 😁😎
To kitranie się po piwnicach i po klatkach to najbardziej abdtrakcyjna rzecz jaką kiedykolwiek zrobił jakiś jupiter. Właśnie za to ludzie was kochają za tą naturalnośc i swobodę w nagrywaniu
@@karolinaoniszczuk9916 po nicku wnioskuje jesteś rocznik 99, ale jeśli się mylę to już mój problem. Ja 96 rocznik również doskonale znam kitranie sie po klatkach i piwnicach. Z czasem też kitralismy się pod balkonami we wnękach pod pierwszym piętrem. Pozdrawiam
Właśnie wróciłam z wakacji we Włoszech, gdzie panini wielkości mojego przedramienia, wypełnione regionalnymi pysznościami kosztuje 30 PLN... Pasta, mięso, pizza, kawa, drinki no wszystko jest tańsze niż w Polsce i rewelacyjne jakościowo. Sorry, ale Polska „gastronomia” i robi nas po prostu w balona. 💩
Same, jeżdżąc trochę po Europie czlowiek widzi jaki jest u nas zakorzeniony ten mental Januszexa co by jak najniższym kosztem zarobić jak najwięcej. Kebaby w Berlinie 6-8 euro, jakiś festyn gdzie sprzedawali bułki z grillowaną kiełbaską - 1,5 euro, burgery w dobrej sieciowce (Burgermeister) coś koło 5 euro. To nawet przeliczać na zł wychodzi taniej niż u nas. W Anglii też w centrum Londynu zjesz z foodtrucka za 8-10 funtów, tyle samo co u nas z foodtrucka na festynie jak widać xD
Wszyscy chyba potwierdzą, że w tym kraju coś się popieprzyło z cenami. Za 50 zł można mieć obiad z restauracji. Gdzie do tej ceny zbliżają się kebaby z psa zmieszanego z budą. Placki z maki, wody i sera, również dochodzą już do 50 zł za najmniejszy rozmiar objęty inflacją, wtf xD
Popieprzyło i to grubo, fastfoody są okropnie drogie, stosunek cena/jakość/porcja to żenada. Aktualnie dużo bardziej opłaca się po prostu iść do prawilnej restauracji. Ceny pizzy też już odlatują w kosmos.. będąc w Rzymie byłem w szoku, że można zjeść znacznie lepszą i tańszą pizzę niż u nas 💀
Przecież wiadomo że takie festiwale to skok na kasę, mieszkam niedaleko Krasnegostawu i od jakichś 10 lat jestem tam co rok, od dzieciaka i tam nic się nie zmienia jeśli chodzi o jedzenie, gotowce w cenie niejednej restauracji
Bierzcie się k.... Za to dziadostwo. Idąc na miasto to już nie wiedzą ile brać. Mała mieścina na Podkarpaciu. 2x burger, 2x piwo bezalkoholowe, 1x alkoholowe 152zl... Przegięcie pały. Musi przyjść kryzys, żeby zweryfikowal naciągaczy
To jest własnie główna przyczyna inflacji. Marże. Każdy tylko pierdoli o tym jak jest źle i jak to musi podnisić ceny, po to żeby się to nakręcało, a ludzie przyzwyczajeni.
Apropo Fury kebabów z 22:26 to on ostatnio stoi ciągle w Lublinie na Felinie i powiem wam, że wybraliście według mnie naajgorszą pozycję ponieważ opcja z bułkąa jest znaacznie lepszaa i ma w sobie więcej wypełnienia jak mozzarella, rzeżuszka czy różne ogórki (kiszone, małosolne, i zwykły). Ogólnie kebab baaardzo do polecenia i często jadam w nim. Następnym razem jak wpadniesz do Lublina to weź w bułce Szymon :D
Chłopaki, jeśli Kiełbasa jest luźna, ale robiona domowo, to tak się zdarza. Cieszko jest mocno nabić kiełbasę w warunkach domowych. Ważne jest jak smakuje mięso i jak wypada efekt końcowy. Sam robię z dobrego mięsa i zdarzają mi się bąble powietrza. Proponuję sprawdzenie kilku manufaktur kiełbasy, tam gdzie chłop/pani sami robią. Jest wiele fajnych ludzi na yt, gdzie robią swoją kiełbasę. Może warto posprawdzać, posmakować u nich, a potem zderzyć to z rzeczywistością. Jeśli od zawsze jadłeś z dużej masarni (nieważne jakiej) może warto sprawdzić u źródła. Najlepiej na wsi, ale wiem, że z tym może być różnie… Pozdrawiam.
Chyba kpisz 😂😂 właśnie o to w robieniu dobrej kiełbasy chodzi żeby była dobrze nabita🤦♂️ ta luźna kielbasa jak ja chłopaki nazwali jest po prostu chujowa dojebane było słoniny i się wytopiła.
Co do narzekania na ceny, to jako że przez parę lat prowadziłem dwa gastro-biznesy eventowe, to siem wypowiem: Ogólnie zgoda, ceny na takich eventach są kosmiczne, a jakość bardzo często biedna (czyli zasada: kupić jak najtaniej, sprzedać jak najdrożej, bez martwienia się o takie rzeczy jak renoma, splendor, opinie, recenzje, etc). Jednak powodem takich praktyk jest cena którą wystawca musi zapłacić za sprzedawanie na takim evencie. Zakończyłem swoje działalności 6 miesięcy przed covidem, wiec nie mam najnowszych danych (choć szczerze wątpię aby potaniało), ale wówczas za JEDEN DZIEŃ wystawiania się na tego typu imprezie płaciło się od 400 do 1500 zł netto za najmniejsze (2x2 m) stoisko. Plus opłata za prąd (za który musisz zapłacić, a opłaty też bywają z kosmosu). To sporo, zwłaszcza że musisz zwykle zgłosić się na taki event na parę tygodni, nawet miesięcy do przodu i jeśli np. będzie lało i nikt nie przyjdzie na event, to kasy nie odzyskasz. Pamiętam że gdy ten boom na foodtrucki się zaczynał, to na eventach naprawdę dało się zjeść fajne rzeczy, ale w miarę jak ceny za event rosły, to ci którzy mieli mniejsze marże (bo nastawiali się na to że klient wróci wielokrotnie), musieli ustępować, a na ich miejsce wpadały takie biznesy jak najtańsze frytki z marketu sprzedawana za 20 zł za małą porcje. Jak chcecie coś fajnego zjeść, to dziś tylko restauracje, streetfooda IMHO już nie ma.
To samo dotyczy jarmarkow w zimę np w Gdańsku. Wynajem najmniejszego straganu kosztuje 7 tys plus opłaty za prąd i też trzeba pracownika opłacić i zarobić więc ceny będę wysokie
21:15 to jest scam... Żadne zwroty z amazona, a wkładane jakieś gówno do paczki, a etykieta jeśli widnieje na paczce jak ta od amazon, to jest ona podrobiona.
Dokładnie żadne zwroty. Różne śmieci przepakowane do nowych kopert foliowych. Zazwyczaj nie ma żadnych etykiet adresowych, ewentualnie jest tylko naklejka "ostrożnie-szkło" itp.
@@Dexter--tego gówna jest coraz więcej. Gdzieś wczoraj jechałem chyba przez Mielno i też przy głównej stoi jakiś kontener "zwroty konsumenckie" i ludzie kupują. Zresztą w Mielnie wszystko się sprzeda
Kocham tego typu filmy od was, ten klimat jak sobie chodzicie, jecie coś, gadacie z ludźmi a to wojek wbija i se ręce myje na pace u kogoś xD no coś pięknego.
Wchodzisz do knajpy z obcym dla Ciebie jedzeniem, bo chcesz pokosztować nowego smaku. I masz pełne prawo do tego, że nie wiesz co robić. Obsługa ma doradzić i pomóc.
Po czym Wojek mówi, że nie lubi piwa i zaczyna opowiadać o tym jakie piwa preferuje. Rozumiem, że pije tylko wódę i to od tego jest tak przegrany na co drugim filmie.
@@dannybecool27To, że nie jest jakimś smakoszem piwa nie znaczy, że go nigdy nie pił i że nie ma jakiegoś preferowanego😅 Ja nie cierpię piwa, a jestem w stanie wskazać, jakie smakuje mi najbardziej
To takie większe dożynki z wciąż takim samym lagerem zrobionym w browarach z terenu Monachium. Święto, u podstaw którego leżała potrzeba wyprzedaży starego piwa by móc ważyć nowe, wg Bawarskiego Prawa Czystości. Tam nawet konkursu nie ma bo co tu oceniać? Te same szczyny co roku? Nie to co nasze Potężne Chmielaki, w którym do udziału zaproszeni są piwowarzy z Polski i zagranicy. 20 stylów piwnych, 56 wystawców w tym roku. Do luftu z virgin oktober-tfu-festem.
Na Bawarii akurat piwo schodzi w mega dużych ilosciach. Tu nawet do śniadań piją piwo. Zależy jaka browarnia robi piwo. Niektóre są dobre a niektóre lecą tak na masę, że z roku na rok są coraz gorsze (sodówa uderza do głowy jak w każdym innym kraju) @@Kekatsh ale fakt faktem wszędzie gdzie kojarzę idzie masowa ilosc drożyzna obojetnie Polska czy Niemcy.... Zdzierają kasę za wszystko
Kolejny raz napiszę i tylko to się potwierdza że jedzenie z takich foodtrucków czy straganów ustawionych na jakiś imprezach to totalna drożyzna i nabijanie klientów. Sam nie raz łapałem się na takie żarcie będąc chociażby na zlotach samochodowych i powiedziałem sobie że wolę zabrać ze sobą jakieś kanapki czy coś na zapchanie się z marketu niż dorabianie tych cwaniaków z foodtrucków/straganów.
Chmielaki to jeden z najstarszych festiwali piwa w Polsce. Rok czy dwa lata temu były tam też Żarciowozy. Kiedyś browarów i foodtracków było dużo więcej. W tym roku można powiedzieć, że była bieda. Na Chmielakach można zjeść smaczny bigos i grochówkę - te czerwone namioty. Wiadomo, po kilku browarach nawet najgorsza zapiekanka wjedzie i będzie smaczna xD
Chłopaki tak po tych piwnicach latacie. A chciał bym dodać że owych piewnic na rynku jest miejscami do 6 pięter w doł łacznie z starymi lochami stajniami i kątownikami podziemnymi tak więc jak by któryś z was to czytał to smacznego
Kurde Pany... mnósto lat minęło od mojej ostatniej wizyty na Chmielakach, ale to dzieciństwo fest. Rodzinę mam z Krasnegostawu. Dzięki za odblokowanie wspomnień ❤
33:37 kitrasz sobie wieczorem w piwnicy ogóry kiszone do słoików w Krasnymstawie a tutaj wchodzi Wojek z Książulem i pyta czy im nie dorzucisz jednego do kebaba 🙂
Co warto dodac ta kamienica i piwnica to najwieksza wylęgarnia patoli w Krasnymstawie (wiem bo jestem stad) i wejscie tam to dla szarego człowieka jak skok do moczar z krokodylami XDDD
Tak co do tej krytyki za wizytę w koreańskiej knajpie to generalnie mam wrażenie, że ludzie często gęsto mają problem o to, że Książulo z Wojkiem mają inne zdanie co do danej knajpy/jedzenia, niż oni. To, że wam coś smakuje nie oznacza, że od razu musi smakować Książulowi i vice versa, nie oznacza to od razu, że Książulo się nie zna, ani też nie oznacza, że wy się nie znacie. Łamiąca wiadomość: ludzie mają różne gusta, a co niektórzy traktują tutaj Wojka z Książulem jak jakieś wyrocznie, które decydują, co jest smaczne, a co nie. Po prostu im w tej koreańskiej restauracji nie smakowało i tyle, po co do tego dorabiać jakieś ideologie? Jak wam smakowało to nikt nie broni wam tam dalej jeść. Jak czytałem niektóre komentarze to mi się śmiać chciało, "Na pewno wam nie smakowało, bo jedliście to na gryzy, a nie naraz", no tak, bo to ma OGROMNE znaczenie dla smaku całego dania xD Albo zarzuty, że wchodzą tam z ulicy, nie znając się na specyfice miejsca - no moim zdaniem jeżeli przed wejściem do danej restauracji muszę najpierw zdobyć doktorat, żeby móc się dobrze bawić i smacznie zjeść, no to coś jest nie tak. Od tego w takich miejscach jest obsługa, żeby wytłumaczyć klientom co i jak, jeżeli są w temacie zieloni, widocznie tutaj coś w takim razie nie pykło ze strony restauracji.
Rzygam już takimi "festiwalami", wszędzie same gówniane zabawki z aliexpress, foodtrucki za miliony ktore nie są wcale jakoś specjalnie dobre, zwykły kicz i tandeta, zero oryginalności
Fajny film. Zawsze mieliście dobre podejście do widza. Szacun za to, bo może jednak jest to ciężkie, żeby sobie z każdym fotę zrobić i przybić piątkę. Za autentyczność rozwaliliście polskiego jutuba.
Jeśli chodzi o kebaby to Tczew byłby dla was idealnym miastem. Miasto to słynie z rozpadającego się mostu nad wisłą, kłótni że wojna zaczeła się w Tczewie a nie gdzieś indziej i z tego, że jest tam niezliczona ilość kebabów xD
Zapraszam do Zielonej Góry - Winobranie 7-15 września 2024 r. Ponad 40 okolicznych winnic i nie tylko. Możecie spróbować jedzenia winobraniowego (w większości to scam, ale w zeszłym roku podpłomyk był spoko), jak również kebabów (polecam ten od Yogiego) :)
@@reaomiaTV i jak będą szli dalej w takim kierunku to prędzej 2 osób się dopracują zamiast 10. Dobra jakość, dobra cena(mniejsza marża jednostkowa) i kolejka gwarantowana.
Odwiedźcie koniecznie restauracje w ,której gotują osoby niepełnosprawne pod Łodzią w Tyszyn lesie ZAZ "Ja-Ty-My" Tuszyn restauracja kulinarne mosty. Domowe ,pyszne jedzenie ,bedziecie w szoku jak tam dają sobie pięknie rade z gotowaniem. Po za tym macie w tej miejscowosci dwie karczmy blisko siebie do testu i kule mocy
po 10-12 browarach na "chmielakach" ten smakowity kebs wszedł by jak złoto :D a gorszą kiełbasę z grilla dostaniecie w Darłówku przy moście i nie będzie tanio :D
Dobrze że czasami macie ochrzan np za koreańską restaurację. Dobrze podchodzicie do tej krytyki tak trzymać. Ta restauracja koreańska powinna mówić lub pisać o co common w smażonej wołowinie lub boczku- samgyeopsal . Koreańczycy tak towarzysko spędzają czas smażąc i Pijąc alkohol.
Problem z koreanskami knajpami w Polsce (i nie tylko, robi sie to w Europie na potege) jest to ze Januszexy (i polscy, i koreanczycy w Polsce) kaza sobie placic za "expierience" kuchni ktora w naszym kraju jest stosunkowo "nowa" jezeli chodzi o restauracje. Taka kuchnia w Koreii jest MEGA tania. Koreanski grill jest wpisany w ich kulture np wyjsc po pracy, gdzie sie pije, rozmawia, i robi sie takiego grilla w wiele osob. Ale jest to bardzo tanie (wiele osob nawet w ogole nie gotuje bo takich knajpek z domowym jedzeniem jest tam tyle, ze ceny sa konkurencyjnie niskie i nie oplaca im sie poprostu robic zakupow xd) W Wawce da sie zjesc smaczne koreanskie zarcie, bo jest tam tego calkiem sporo.
zreszta z japonska kuchnia jest dokladnie tak samo, tyle ze dania restauracyjne z Japonii maja wiecej skladnikow z importu ktore sa poprostu drogie. Kuchnia koreanska w Polsce to czesto dania ktore maja proste skladniki bardzo latwo dostepne. Placenie np 50zl za teokbokki to jest jakis chory zart, koszt zrobienia samego ciasta na nie jest mega smiesznie niski, a sprzedaja to jak wykwitne danie, gdzie kluski ryzowe to taki zapychacz dla biedniejszej spolecznosci w Koreii
Bo się nazlatywało fanów Korei pod wpływem że bts to takie fajne chłopaczki chuj z tym że 99 procent dziewczynek przez 50 lat nie zrozumie tych tekstów albo Mango zjebów itd
@@labedzp zostaw to mango co ci zrobiło? Nazywaj nas zjebami. A tak ogólnie nie lubię kuchni japońskiej i koreańskiej. (Tak byłem w tych krajach) Nie leży mi jakoś, a jestem dość solidnym pasibrzuchem
Ostatnio miałam taką refleksję, ze w Korei ludzie o wiele czesciej wychodza do restauracji. Tam w porze lunchowej restauracje sa oblozone! A u nas? Nawet w korpo w centrum Warszawy ludzie jedza to, co sobie wczesniej przyniesli z domu, ewentualnie biorą cos z pana kanapki. Dodatkowo w Korei w kazdej restauracji jest tanio, wiec maja spora konkurencję. Tam sie nie uważa, ze wlasciciel restauracji to jakis bogacz. U nas wrecz przeciwnie - drogie dania i placenie za wode to norma. Jak Polak otworzy restauracje, to uwazamy, ze jest bogaczem. :) No i kolejna sprawa - w Korei restauracje specjalizuja sie w konkretnych daniach. W barze z grillem nie dostaniesz sushi. A u nas to mydło i powidło jest w koreanskich restauracjach. Ale pytanie - gdyby sprzedawali w koreanskiej restauracji w Warszawie tylko kimbap i tteokbokki, to czy mieliby wystarczajaco duzo klientow? Obawiam sie, ze nie...
Takich piwnic w nowych blokach to już nie uświadczysz. Wspomnienie z dziecinstwa jak ojciec kazał iść po ziemniaki do piwnicy. " I jeszcze słoik grzybków weż " 🙂
U mnie są piwnice połączone blok na 10 klatek wchodzisz pierwsza wychodzisz ostatnia klatka coś pieknego ile tam się przeżyło imprez i wogole matko jedyna
Jako mieszkaniec Krasnegostawu serio podziwiam że oni tam poszli bo tamte kamienice to największa wylegarnia patoli i w całym Krasnym i wejście tam serio jest na własne ryzyko, dałoby wpierdol i inne przeżycia XDDD i ciężko to do fajnych wspomnień bloków z za komuny porównywać
Zazdrość! Jesteście już tak znani i lubiani a tacy mają posłuch u ludu. Wiele razy pokazaliście jak szybko pomagacie ludziom i im biznesom . Niektórym nacisnęliście na odcisk. Przy takim zasięgu masz siłę❤ móc sprawczą. Musicie być czujny i odporni , teraz się zacznie coraz więcej hejtu💪💪💪💪💪
Nie wiem Panowie jak można zrobić 2 miliony subów na jedzeniu kebabów, ale uwielbiam was oglądać :D dobre z was chłopaki, dobry przekaz idzie. Zawsze oglądam z uśmiechem na twarzy
Przyjedź w zimie na Jarmark Świąteczny w Kazimierzu Dolnym, lepszego jedzenia nie zjesz. Wszystko przygotowują mieszkańcy - nauczycielki, strażacy itd. Koniecznie spróbuj ziemniaków z kiełbasą od strażaków :)
Jako rodowita krasnostawianka ciesze sie ,ze wpadliscie na nasze swieto piwa. Ja z racji emigracji nie bylam juz 10 lat. Wczesniej piwko, pierdolki i szamka bieglo wzdluz glownej ulicy. Dyzo browarow, troche jedzenia(wszystkie foodtrucki to takie objazdowe badziewie) ale po spozyciu kilku piw wrzucalo sie cos na ruszt. Zazwyczaj dobre bylo kiedys. Teraz chyba juz nawet tylu roznych browarow nie ma. Na piwko warto wpasc, na jedzenie trzba przejsc i zrobic reserch. Mam nadzieje ze za rok znow sie pojawicie😊 pozdro dla wszystkich
CZERWONE NAMIOTY z grillem na Krasnystawie, moja babcia prowadzi tą gastronomie od ponad 30 lat i aktualnie przez to, że wiele z tego typu gastronomii wali w czapę z jakością składników zaczyna pojawiać się problem z utrzymaniem się, zawsze było dobrze i miała kolejki dzięki temu, że wybiera mięsa dobrej jakości w przyprawach własnych, własny kwaśniutki bigos, jedynie fryty to mrożonka. Aktualnie jest ciężko bo ludzie są zarażeni do takich punktów, stali klienci wracają, nowi nie przychodzą, imprez coraz mniej.
Co do cen dodam, że ludzie często dziwią się, że spodziewali się więcej 😊 np. ok. 500g frytek 30zł czy duża porcja bigosu w tej samej cenie, którą myślę, że śmiało można się najeść. Co do mięsa wychodzi w zależności od wielkości kiełbasa 25-30zł, karkowka podobnie, szaszłyk 28-40, golonka 35-55 z możliwością podziału wszystkiego na pół porcji. Przykro patrzy mi się na to jak moja babcia o to wszystko cały czas walczy i jej zależy, a jest coraz trudniej
@@kon-federatfederat9714 poprawka, faktycznie mogło to kogoś wprowadzić w błąd, dzięki. Miałam na myśli, że sama doprawia wymyślonymi przez siebie samą mieszankami przypraw od lat w ten sam sposób
@@DolceFarNiente1988 człowieku tu jest mowa o jednorazowej imprezie a nie restauracji w centrum miasta. Przeciętny uczestnik tej imprezy nie odczuje jakości lub jej braku
Nie zdziwiłbym się jakby w tym fishu normalnie był jeden kawałek ryby i mniej frytek. Prawdą jest, że książulo już nigdzie nie powinien kupować sam, gdzie jest możliwe zrobienie większej porcji. No chyba , że ocenia smak tylko i wyłącznie.
Braliśmy w sobotę tego dorsza to nawet lepiej nam wrzucił, bo były 2 większe kawałki, sosik pod korek i z 5 czy 6 kawałków ogórka. Ogólnie ledwo to zamknęli w pudełku i naprawdę dało się najeść.
Zawsze mi się wydawało, że idea foodtrucka polega na tym, że ponieważ nie płacisz za lokal, to jest taniej. Kolejna dziedzina życia, w której doszło do głębokiej patologii.
Cena za lokal idzie w tysiące miesięcznie...do tego ludzie itp media wyposażenie itp. Więc nawet biorąc pod uwage opłaty za stanowisko to wciąż skok na kasę.
No niestety jak jeszcze mieszkałem w Polsce czyli do 2015 roku to duży kebs to była dycha tylko zależy właśnie od lokalizacji ale też wtedy człowiek zarabiał dychę za godzinę netto można i nie
Jak chcecie chłopaki potestować food trucki to w Warszawie dwa razy do roku macie Warszawski Festiwal Piwa na stadionie Legii. Teraz edycja jesienna będzie 17-19 października. Z tego co pamiętam to ostatnio było ponad 20 foodtruckow i innych punktów gastronomicznych. Od burgerów, pizzy, po bycze jaja i robaki 😂 no i do tego hektolitry piwa kraftowego oraz inne wyroby rzemieślnicze. Jakbym miał polecać z doświadczenia, to lepiej przyjść w czwartek, kiedy nie ma jeszcze aż takich tłumów, lub w piątek tak do 17-18
W Koszalinie zamyka się bar Szejk. Jeden z pierwszych i najdłużej działający kebab w Koszalinie. 24 lata w jednym miejscu. Dobre i tanie. Zamykają się, bo zmienił się właściciel hali, w której się znajduje. Są otwarci do końca wakacji. Szkoda, bo to fajne miejsce z historią.
Szejk sie kiepścił od jakuegos czasu, nie bedzie za czym plakac. Wczesniej bylo mi szkoda kebaba, ktory kilka lat temu byl przy ratuszu, tam gdzie teraz jest zabka i apteka - przestalo mi byc szkoda, bo mnie jeden typ w komemtarzach uswiadomil, ze kebab z mielna, ktorego ksiazulo zyebal do spodu, to ci sami z koszalina. Oni sie wyniesli z miasta, bo stali sie gownem i przestali w Koszalinie brac.
Nie, nie wiem, że festyniarskie żarcie jest droższe od restauracji. Właśnie takie podejście powoduje, że ten syf przechodzi. Pora przestać to akceptować, niech parę tych scamerów z głodu zdechnie to może wróci to do normalności. Najeść się nie powinno być drogo. Za drogo wymagam klimatyzacji, wygodnych krzeseł i stołu i kelnera co wie co zrobić by otrzymać napiwek.
Jestem z krasnego, ostatnio byłem na chmielakach właśnie ostatnio i kilka lat temu. Widać, że coraz mniej stoisk, ceny pewnie coraz bardziej wygórowane, bo dosłownie nic tam nie było w porównaniu do ostatnich 4 lat. Pewnie jak z cenami lokali w lublinie, tak drogie, ze albo tak drogie bedzie, albo w ogole nie ma co inwestowc. Rynek to rynek, to nie zla wola prywaciarzy itp, tylkoo bilans zyskow i strat. W piątek zapłaciłem w krasnym tyle samo zł za fryzjera co w warszawie, tylko jaka praca jest tu a jaka tam - to pokazuje, co dzieje sie z lubelszczyzną
Ludzie złota zasada widzisz coś w sklepie co Ci się podoba lub w necie cokolwiek, robisz fotę i wchodzisz na strony typu allegro, temu, aliexpress czy shein klikasz w wyszukiwarce ikonkę aparatu i dodajesz poszukiwane foto i cyk pokazuje Ci czy dany przedmiot nie jest czasem ściągnięty z Chin. I możecie być naprawdę zaskoczeni ile tego jest i za jak duże ceny ludzie sprzedają w Polsce szukają naiwniaków. Polecam :D
owszem. Ale pamiętajmy, że 1. Produkty muszą zostać sprowadzone do Polski więc koszty wysyłki, dostawy. 2. Opłaty za sprzedaż typu VAT. Plus opłaty za lokal, wystawianie się itp. 3. Często same gadżety mają wcześniej swojego sprzedawcę. Na przykład jakąś firmę. 4. Każdy nastawia się na zysk, a nie straty więc cena musi być znacznie większa aby się to wszystko zwróciło. Jak o czymś zapomniałam to napiszcie
16:28 Te kebsy to perełka. Ja jeżdżę krokiem waszych tras i takie perełki jem do poż&gu. Zabawę polecam. Chelange polega na tym żeby zjeść jak najmniej i pawiować.