GDY TO USŁYSZYSZ - UCIEKAJ 😨 CZY SŁYSZAŁEŚ DZIWNE WOŁANIE, CHOCIAŻ NIKOGO NIE WIDZIAŁEŚ? 

Doświadczyłam tego kilka lat temu podczas zdalnych lekcji, gdy była moje kolej do potwierdzenia swojej obecności, coś powiedziało za mnie, moim glosem "jestem". Rozmawiałam wtedy z przyjaciółką przez telefon, która spytała, czy się wyciszyłam, bo nie słyszałam w słuchawce telefonu, abym mówiła "jestem". Biorę się do oglądania..

Ciekawe co na ten temat ma do powiedzenia Pani Ada Edelman? Zapytałabyś przy okazji następnego spotkania? :3 Super odcinek!

Niedawno szłam w słuchawkach na full przez miasto. Usłyszałam bardzo głośno i wyraźnie jak tata woła mnie po imieniu, kiedy się odwróciłam szedł za mną jakiś chłopak, którego nie znam. Szedł z telefonem w ręku i nie ma opcji żeby to był on. Od razu zmieniłam drogę i poszłam na około

Zeszłej nocy miałem dziwny sen coś jakby połączenie kwantowo-astralne. Śniło mi się, że znalazłem się w środku ciemnego lasu. Nagle usłyszałem wołanie jakby ktoś wołał mnie przez ,,wodę" jeśli wiesz co mam na myśli. Jego barwa była znajoma ciągle powtarzało słowo ,,Jestem tu, nie bój się". I ogólnie nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że poczułem przeszywający strach a wiem, że we śnie gdy słyszę czyjś znajomy głos to jestem spokojny. Nagle zrobiło się bardzo zimno ja zbudziłem się i zobaczyłem jak mój mały pies patrzy w stronę ściany na przeciwko mojego łóżka. Nie szczekał, siedział i patrzył na coś. Wiem tylko, że nie był to nikt z moich bliskich mam bardzo wyczulone zmysły i potrafię odczuć spokój, gdy jest przy mnie ktoś ze zmarłych członków mojej rodziny. Nie wiem co to może być i chyba wolę nie wiedzieć...

Bylam sama w domu, usłyszałam głos, poszlam za nim. Tak wiedzialam ze jestem sama i nikogo tam nie ma. Byłam super spokojna. Nie bałam się. Okazało się że podczas gotowania woda z ziemniaków zalała gas który się ulatniał a ja byłam na drugim piętrze i sprzątałam pokój. Dzięki temu głosowi okrylam ze grozi mi niebezpieczeństwo

Mnie wołanie uratowało życie.Niby we śnie ale wyrażnie ktoś 2 lub 3 razy wołał moje imię .Wybudziłam się i nadal jeszcze słyszałam moje imię.Okazało się po wybudzeniu mam zdrętwiałą stronę lewą a serce bije przyspieszone.Byłam ułożona na lewym boku tak mocno że nastąpiło niedokrwienie .Gdyby nie ten głos pewno bym się nie obudziła .Nie poznałam głosu ale myślę że uratowali mnie zmarli babcia lub tata.Jestem ogromnie wdzięczna że mnie wybudzili.

Natalio zrobisz kiedyś dłuższą serię "Straszne rzeczy wypowiedziane przez dzieci"? 😀

Kiedyś opowieści ludowe mówily o " wodzireju " Moja mama jako mloda dziewczyna nie chciala w te babcine opowieści i przestrogi wierzyc.Znajac pobliski las czasami robila sobie przez niego skróty. Któregoś dnia w piekny pogodny dzień znowu poszla przez ten las znajoma droga. Kiedy nagle uslyszala znajomy glos. Zawrócila wiec i poszla w strone tego glosu. Kiedy nikogo znajomego nie zobaczyla postanowila wrócic na znana jej droge w tym lesie, ale ku jej zdziwieniu nie mogla rozpoznac lasu. Zaczela wiec krecic sie w kólko. Raz wydawalo jej sie, ze juz rozpoznaje las, innym razem zupelnie go nie rozpoznawala. Mama dobrze pamietala co jej bacia radzila, zeby w takiej chwili pomodlic sie do Matki Boskiej o wskazanie drogi, ze tylko Matka Boska mote pokonac " wodzireja " Ala mama byla uparta i myślala, ze sama znajdzie droge. Trwalo to kilka godzin, tak, ze umeczona mama zaczela sie modlic. W kilka chwil pózniej rozpoznala droge. Okazalo sie, ze jest juz na końcu drogi leśnej. Widziala juz droge asfaltowa,. Gdyby sie nie pomodlila poszlaby w zupelnie innym kierunku.

Ciekawy temat, przypomniałaś mi moją historię. Wydarzyło się to z 20 lat temu podczas podróży. Ciemna późna noc, specjalnie nie było się gdzie zatrzymać i skorzystać z 🚾. Raptem na powiedzmy autostradzie tak trochę w głębi lasu wyrosła taka bidna zajezdnia. Uradowana poleciałam, otworzył mi jakiś zaspany, niezadowolony starszy gość. Coś tam kupiłam żeby nie było i poprosiłam o kluczyk do 🚾. Poszłam, korzystam i słyszę głos dobiegający z otwartego lufcika który był za moimi plecami. Głos mojego nieżyjącego od dwóch lat szwagra “ hej Beata”(moja córka i szwagier zginęli w wypadku samochodowym w którym uczestniczyłam też ja i mój mąż). Tak wyrwałam do samochodu, nie oddając już klucza drąc papę do męża, szybko spier…..y stąd. Też tłumaczę to zmęczeniem ale z tyłu głowy zastanawiam się co to miało do cholery być.

jako dziecko bardzo interesowałam się duchami i pamiętam, że pewnego wieczoru usłyszałam jak ktoś szepcze moje imie.. od tej pory postanowiłam nigdy więcej nie oglądać programów o duchach itd, wmówiłam sobie, że moja wyobraźnia to wykreowała, ale czasami wciąż się zastanawiam

Nie polecam słuchania, wieczorem na spacerze z psem. Ale ciary miałam. Wszystkie włosy mi dęba stały. Nie wiedziałam, że mam włosy w takich miejscach gdzie stanęły😅 ❤❤❤

Niesamowity naszyjnik,ty to masz gust do biżuterii 😍

Moja mama jak była nastolatką możliwe że doświadczyła czegoś podobnego. Jak wracała ze szkoły skrótem za sobą słyszała wycieczkę szkolną, czy kolonię. Słyszała że idą za nią, niby nic dziwnego bo za jej czasów kolonie były często. Zawsze była bardziej wstydliwa, niedowartościowana i nie odwracała się żeby się z niej nie śmiali. Nie chciała by byli szybsi od niej i chciała szybko być juz w domu, więc prawie że biegła po tym skrócie, a dopiero na samym jego końcu się odwróciła. Tam nikogo nie było, a słychać było ich tuż za nią. Skręcić też by nie mogli nigdzie. Jak powiedziała mamie o tym to wytłumaczyła to sobie, że może to były dusze zmarłych. Kiedyś jechał bus Niemiecki z młodzieżą będącą na kolonii. Bus zleciał z drogi na skrót i nikt nie przeżył, żadne dziecko, kierowca😢 moja mama też dużo paranormalnych rzeczy doświadczyła. Sny prorocze ma w których przewidziała niejedno przykre zdarzenie, czy nawet śmierci. Szczerze powiem, że jak dla mnie to lepiej nie wiedziec pewnych rzeczy i cieszę się że i ja tak nie mam

Miałam taką sytyację jak bylam mlodsza. Siedzialam rano w swoim pokoju i slyszalam glos mamy jak mnie woła ale po imieniu. Usyszalam jak woła mnie "Ali!" Tylko moja mam mnie tak nazywa. Nie chcialo mi sie wsyawac wiec glosno odkrzyknelam: " cooo?!". W odpowiedzi nie uslyszalam nic,wiec pomyslalam ze mama jest wsciekla i lepiej bedzie dla mnie jak pojde sprawdzic o co chodzi. Poszlam do jej pokoju a tam nikogo nie bylo,wiec poszlam do pokoju brata przez kuchnię ale okazalo sie ze jestem sama. Malo tego, kuchni wlasnie, pojawiła sie dziwna mgła. To nie był dym,nie mozliwe bylo zeby skadkolwiek sie pojawiła. Zadzwonilam do mamy i okazalo sie ze pojechała rano do pracy. Jak skonczylam rozmowe mgła znikneła,a kiedy opowiedziałam o tym mamie wieczorem okazalo sie ze cos podobnego miala rano jak wstawala ale slyszala ze to ja ją wołam. Poszla sprawdzic ale spałam i zobaczyła tą samą mgłę jak wróciła do kuchni

Natalko, dziękuję Ci za Twoją pracę.Mowisz o ważnych sprawach,wyjaśnisz przejrzyście,a robisz to w sposób cudowny, zachęcający po więcej ❤Słucham Ciebie z ogromną pasją,tym bardziej, że lata temu (mam wrażenie)byłam obdarowana paranormalnymi umiejętnościami,ale nie mając z kim o tym rozmawiać oraz mając świadomość, że będzie to potraktowane jako powód do wstydu,nie poglebialam tego,więc dar umniejszył się.Cudownie jest wiedzieć, że teraz po prostu o takich rzeczach się mówi,bo TO jest! Pozdrawiam Cię serdecznie przepogodna dziewczyno🍀😘💞

Zawsze słyszę jak leje się woda z łazienki na górze, gdy jestem na dole lub z tej na dole, gdy jestem na górze. Słyszę to od lat chyba kazdego dnia, choć nikogo tam nie ma. Nikt inny tego nie slyszy, a woda nigdy nie leci zimna. Bo tak na prawdę woda w tej drugiej lazience, mimo tego co slysze, nie leci

Też mi się to przydazylo parę razy.Pare razy słyszałam jak ktoś wola mnie po imieniu z drugiego pokoju jak był ktoś w domu.Przychodzilam do tej osoby i pytałam co chce a ta osoba zdziwiona ze mnie nie wolała.Ale też w radiu podczas jakichś audycji słyszałam parę razy wołanie mojej osoby po imieniu.Myslalam że mam halucynacje.Ale to mogli być zmarli bo kontaktują się ze mną podczas snow.Czesto też spotykam na ulicy osoby łudzaco podobne do zmarłych osób.Podobno wołają o modlitwę ci zmarli więc zawsze odmawiam wieczny odpoczynek.

Witam serdecznie. Miałem identyczne sytuacje. Dokładnie kiedy zbliżałem się do lasów. Uwielbiam spacery i zapuszczanie się w głębie i odludne miejsca. Lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło. Kiedy słyszałem głos wołający moje imię. Nie było to zwykłe wołanie. Słyszałem słowa: Paweł ! Paweł… aż Coś wyszeptało : Nie odwracaj się….. potem…. Uciekaj…. Biegłem jak wariat przez las do najbliższej drogi. Było tak wielokrotnie. Od dawna nie wchodzę do Lasu bo mnie to przeraża….

doświadczyłam kiedyś czegoś takiego i czułam straszny niepokój wspomnę jeszcze ze inne osoby również to słyszały (było to dość dawno gdy z młodszymi kuzynkami i kuzynami grałam w chowanego schowałam sie „pod”autem i myślałam ze po prostu ktoś mnie wola bo zostałam ostatnia do znalezienia ale okazało sie ze nie i mój kuzyn który schował sie blisko mnie tez to słyszał ale nie przywiązywaliśmy do tego większej uwagi ,głos mówiący moje imie dochodził z lasu gdy było ciemno.. // idealny i jak zwykle ciekawy film na miły,wolny wieczór przy ziołowym naparze✨✨✨🍵🍵

Bardzo ciekawy temat. Przytrafiło mi się to kilka razy w domu, moja mama też to słyszała. O dziwo za każdym razem wołał nas głos taty. On oczywiście żyje i ma się dobrze, po prostu wtedy w ogóle go nie było w domu.

Super odcinek ❤bardzo interesujący ❤ dziękuję ❤

Moja babcia tłaczyła to inaczej i to jak ona to tłumaczyła się sprawdza. Gdy słyszymy że ktoś nas woła według mojej babci to znak że ktoś ze zmarłych przyszedł nas ostrzec bądź po prostu zabrać kogoś ze sobą. To się sprawdza bo po kilku dniach ktoś z blizkiego otoczenia umiera bądź ulega wypadkowi. Nie zawsze jest to osoba blisko spokrewniona ale znana osobie która słyszała że ktoś woła jej/jego imię.

Często słucham podcastów na temat skinwalkerów, wendigo i tym podobnych i ponoć te kryptydy są bardzo niebezpieczne, potrafią kogoś prześladować nawet w domu jeśli ktoś został 'naznaczony'. Najlepszą obroną według plemienia Navajo jest udanie się do starszego z plemienia, który przeprowadzi rytuał ochronny. No i oczywiście ignorowanie, nie wypowiadanie ich nazwy na głos, bo ponoć to ich przyciąga i uwielbiają męczyć swoją ofiarę dla zabawy.

Jejku słuchając Ciebie przypomniałam sobie ,że miałam takie doświadczenie w lesie właśnie gwizdy o których mówiłaś. Bylam w lesie z chłopakiem i znajomym i 2 pieskami kiedy nagle mi zniknęli z oczu. I właśnie dokładnie jak opowiadałaś zaczęłam gwizdać i nagle po chwili zaczęło COŚ gwizdać tak samo jak ja ale w zupełnie innych kierunkach.Kiedy zaczęłam gwizdać po sekundzie gwizd zawsze był w innym kierunku gdy zaczęłam iść w kierunku tych gwizdów właśnie czułam się baaaardzo nieswojo i tak jak mówiłaś " głosik w głowie mnie przestrzegał żeby nie iść dalej" Dodatkowo w pewnym momencie po swojej prawej strony ( szłam ścieżka ) koło drzewa zaraz obok mnie usłyszałam głos mojego chłopaka i tego kolegi plus psa ale tylko jednego głosy były tak blisko ,że bym ich zobaczyła ,a pieskek by do mnie podleciał. Miałam uczucie ,że broń boże nie mam się odzywać ani wołać i muszę szybko uciekać z tego miejsca w drugą stronę bo coś jest nie tak gdyż las nie był mega gęsty więc słysząc tak blisko głosy ( jakby stali zaraz za drzewem obok mnie ) jest niemożliwe żebym nikogo nie widziała. Posłuchałam głosu wewnętrznego i zaczęłam szybko uciekać z tego miejsca w drugą stronę i co się okazało...... 2 psy ,chłopak i kolega byli zupełnie gdzie indziej ( tam gdzie zaczęłam uciekać) . Jak się spytałam czy gwizdali i czy słyszeli jak gwizdałam okazało się ,że nie ruszali się z tego miejsca ( gdzie ich znalazła) bo gdy zobaczyli że mnie nie ma chcieli mnie szukać ale ich znalazłam szybciej) i ani nie gwizdali i mnie nie słyszeli. Gdy to usłyszałam jeszcze bardziej poczułam się dziwnie i już wiedziałam ,że to było coś paranormalnego. Dodatkowo dodam ,że znam ten las po którym chodziliśmy bo nie raz od lat chodziłam sama po nim i nigdy się nic takiego nie wydarzyło plus w tym miejscu gdzie słyszałam głosy i gwizdy miałam wrażenie jakby ten kawałek lasu w którym słyszałam to wszystko był nagle bardziej złowieszczy , dziwny i straszny. Osobiście przerażające doświadczenie, a muszę dodać ,że nie jestem strachliwa i zjawiska paranormalne już w moim życiu występowały ale to .. zupełnie inny rodzaj strachu.Nie wiem co by było jakbym poszła dalej ale dziękuję ,że posłuchałam tego " głosiku " ,który kazał mi uciekać. Pozdrawiam cieplutko 😊

Myślę że wszystko co widzimy i słyszymy jest blisko nas , gdyż dzieje się to w pobliżu naszej obecności .

Czesc, jestem Magda. Nie zgadzam sie, z tym ze slyszymy tylko wlasny glos lub glos naszych bliskich. Ja od zawsze slysze jak ktos mnie wola ale to nie jest moj wlasny glos lub glos moich bliskich tylko obcy jak jestem sama w domu lub pomieszczeniu budynku. Oprocz tego tez slysze glos moich bliskich ale nigdy nie slyszalam swojego glosu naszczescie. Pozdrawiam.

Idealnie, Kochana! Mam bardzo miły, wolny wieczór! ❤

Fantastyczny odcinek ❤!!! PS. Natalio, pięknie wyglądasz w ciemnym fiolecie ❤.

Bardzo cieszę się że nagrałaś o tym film bo to jest chyba jedno z nielicznych zjawisk "paranormalnych" które nie wydaje się być tak strasznie naciągane jak te inne. O dziwo zdaje mi się że chyba parę razy sam nawet doświadczyłem czegoś podobnego, nie powiem nie przyjemne chodź raczej nie sądzę żeby w moim przypadku było to coś niezwykłego. Bo wydarzyło się gdy byłem sam w domu i usłyszałem jak ktoś mnie woła zresztą bardzo podobnie jak w pierwszej historii, chodź tak jak mówię raczej to mózg sam sobie wytworzył coś, ale zawsze jest to ale... Swoją drogą to Wesołych Świąt robisz super robotę! ❤❤

Witaj A propos lasu. Ciepłe słoneczne sierpniowe przedpołudnie nad jeziorem Rosnowskim w woj.Zachodniopomorskim. Szedłem z kolegą z miejsca biwakowania do sklepu spożywczego leśną drogą przez las. Po prawej las o szerokosci około 60m. a za tym pasem lasu jezioro. Natomiast po lewej las o obszarze kilku kilometrów. W pewnym momencie na wysokosci moich oczu w odleglosci ok 1,5m zaczęła materializować się gesta biała mgiełka o objętości około 60cm wysokosci i około 1 do 1,5 długości przepłyneła wolno ponad drogą i znikneła w taki sam sposob w jaki sie pojawiła. Wryło mnie na sekundę i pytam kolegi - widziałeś? Opisałem.mu zjawisko poczym on powiedział że niczego nie widział, ale powiedział cos co pamietam do tej chwili. ,,Pewnie jakaś energia sie zmaterializowała,, Mam od małolata dosyć rzadkie juz teraz doswiadczenia nazwijmy to paranormalne, wiec ani lęku ani nic podobnego nie poczułem. Wnioski - nie mozliwym jest żeby ta mgiełka przyszła z nad jeziora i był to wynik jakiegos powstalego dymu z ogniska, papierosa itp.ponieważ wspomniane 60m lasu zdecydowanie by ją rozmyło. Mgiełka bezwonna pojawiajaca sie i znikajaca w w ten sam sposób. Moj wniosek - dusza, pytanie tylko czyja i w jakim celu mi się zmaterializowała. Masz Moja Droga jakąś koncepcję? Pozdrawiam

Również miałam taka sytuację w Lesie . Wraz z partnerem pojechaliśmy w dniu wszystkich św. Na grzyby ,bylismy w tym miejscu wielokrotnie . W pewnym momencie usłyszałam z daleka melodie nie wyraźną uznałam że ktoś pewnie tez przyjechał na grzyby i z samochodu tak słychać, olałam i zbierałam dalej , po 5 min znów uslyszalam melodie , zaczęliśmy sie rozglądać i wsłuchiwac ale nikogo nie bylo partner tez uznal ze ktos z auta puszcza cos , poszlismy wiec dalej i za trzecim razem tez po 5 min usłyszeliśmy zaledwie 10 metrów od nas głośne nucenie melodi przez kobiete stanęliśmy dęba i przez kilka sekund we wszystkie strony patrzelismy ale nikogo nie bylo a nucenie jeszcze głośniej , ruszylismy pędem do auta ,biegnąć jeszcze sie rozgladalismy ale nikogo nie bylo , do biegliśmy do auta a tam nie bylo innych aut 😅😅 tak szybko nigdy nie uciekałam ,partner tez byl wystaraszony a do odwaznych należy widząc jego mine nawet nie zastanowiłam aby nie uciekać 😅 tydzień później pojechaliśmy znow w te miejsce na grzby ale nucenia melodi juz wiecej tam nie usłyszeliśmy, byłyśmy jeszcze kilkukrotnie ale na nic , może jakas dusza kobiety w dniu wszt. Św sie błąkała , bylo to bardzo przerażające

Znam kilka takich opowieści, z trzeciej ręki. Mam kuzynkę, która jest w połowie Irlandką, i przy okazji Wigilii opowiadała nam to, czego doświadczała jej babcia, właśnie z Irlandii. Podobno często słyszała swojego męża, jedno z dzieci, albo kogoś z sąsiadów, właśnie tak nawołujące żeby przyszła. Rozmawiałyśmy o tym dość długo, i mimo że jestem sceptyczna, to z moich poszukiwań i tego co czytałam wynika że w przypadku babci może chodzić o wróżki/fae/fey, obecne w irlandzkim folklorze bardzo mocno od bardzo dawna, a opowieści o nich sięgają już druidów. Podobno część z nich miała naśladować ludzi, aby zwabić ich do siebie. Trudno jest się dokopać do jakichś twardych legend i podań o wróżkach, głównie dlatego że to opowieści były przekazywane prawie wyłącznie ustnie.

Dziekuje za bardzo ciekawy temat ,ktory wyczerpalas ,ja od siebie dodam ze poza depresja I wyczerpaniem cos jest na rzeczy z tymi glosami dawni katolicy mowili trzeba duchy zgromic np wszelki duch Pana Boga chwali albo W imie Jezusa i Maryji niech to ustanie it'd it'd,ja to szczegolnie ostatnio to gdy wchodze do innego budynku to mowie niech dobre i czyste duchy pomoga mi wejsc a takze zrobic to lub owo tam, I jestem spokojny ale zdarzylo I mi sie ze ktos mnie wolal po imieniu zdrobniale tak jak mnie mama za jej zycia wolala ta rada o ignorowaniu jest chyba mega wazna ale tez nie zaszkodzi zgromic ,oczyszczanie wlasnego domu tez chyba minimalizuje ryzyko ,zdrowy rozsadek tez pomaga szczegolnie kiedy mamy lekka zimowa depreche pozdrawiam❤ I zycze wam samych spokojnych I happy chwil

Miałam kiedyś taką sytuacje gdzie zostałam w domu razem z moim chłopakiem, a moi rodzice pojechali do lekarza. Nagle z przed pokoju ja i mój chłopak usłyszeliśmy charakterystyczny głos, który wydaje moja mama „ykhym” w taki sposób oczyszcza sobie gardło. To było bardzo wyraźne i powiedziałam chłopakowi żeby poszedł zobaczyć co to było ale nikogo nie znalazł.

temat skinwalkerów i mimics bardzo mnie fascynuje. w internecie to wszystko trochę się wymieszało i skinwalker = wendigo itd. ale jednak dość często mowa jest właśnie o tym samym, o tych jak nazwałaś "udawaczach" i serio, nic mnie tak nie przeraża jak coś takiego. słuchając historii tego typu centralnie mam łzy w oczach ze strachu, chociaż pojawia się również dreszczyk emocji i fascynacja. i przerażające jest to, że można usłyszeć/zobaczyć samego siebie. to jest związane z uncanny valley. na mnie mega to działa, to poczucie, że coś przypomina człowieka ALE NIM NIE JEST. potworne, ale i niesamowicie ciekawe. to jak te istoty próbują nas do siebie zwabić, coś irracjonalnie strasznego. albo te historie o skinwalkerach (jakkolwiek już to nazywać) podszywających się pod zmarłe zwierzęta domowe. i to jest jak jakaś taka gra, że wiesz, że coś jest nie tak, ale boisz się kiedy ta istota zorientuje się, że ty już dawno ją przejrzałeś. i co wtedy. przypomina mi to trochę taki bardziej już racjonalny strach z wykorzystywaniem ludzkiej dobroci i wrażliwości. idziecie sobie gdzieś gdzie jest ciemno i pusto. nagle słyszycie "pomóż mi!" i o boże, chyba ktoś potrzebuje pomocy. biegniesz na pomoc, a tam napadają cię ludzie ze złymi intencjami. jakkolwiek to nie zabrzmi, lepiej najpierw uciec, a potem zadzwonic po pomoc.

Opowiem Wam moją historie.... Byłam sama w domu, mama uprzedziła mnie, że wychodzi z tatą na dłużej obierać ziemniaki ( mieszkałam na gospodarstwie)... ja byłam na górze domu, oglądałam TV i przysunęłam sobie fotel bliżej telewizora... nagle słyszę z klatki schodowej głos mamy wołający moje imię... wyjrzałam za fotela, ale na klatce było ciemno... po chwili znowu usłyszałam swoje imię... I odpowiedziałam: " mamo chcesz coś? " I cisza.... po jakiejś chwili usłyszałam jak ktoś otwiera dzwi na dole i zapala się światło, poszłam na dół zapytać mamy co chciała... a ona na to, że dopiero wrocila.... zbladła i zapytała, czy odpowiedziałam temu głosowi? Potwierdziłam.... dostałam opiernicz.... dowiedziałam się wtedy od mamy, że nie wolno odpowiadać na wołanie swojego imienia bo to przynosi chorobę osobie którą się słyszy......... mama po tygodniu była tak chora, że przez 2 tygodnie nie mogła wstać z łóżka :/ nie wiem czy to był przypadek, ale teraz nie odpowiadam jak coś słyszę.... jeśli to się dzieje w domu to wolę iść sprawdzić niż odpowiedzieć......

Mialam w zeszłym roku kilka razy 😮😮😮. Jak pytalam czy dana osoba mnie wolała zawszę bylo zaprzeczenie. Po kilku dniach osoba wołającą byla chora 😮😮😮😮

Przysięgam, myślałam, że tylko ja tak mam. Co jakiś czas słyszę takie wołanie mojej mamy, po czym schodzę na dół z pytaniem co chciała. Gdy już jestem na dole okazuje się, że mama śpi, albo robi coś i mówi żebym się nie wygłupiała i szła do siebie, bo ona mnie nie wołała... Niesamowite, że to ma swoją nazwę!

Coś takiego mi się dwa razy przydarzyło. W nocy, gdy już prawie zasnęłam usłyszałam dziwny głos z pokoju babci, tak jakby mnie wołała "Ola przyjdź",tylko było coś w nim dziwnego. Zawołałam potem babcię dwa razy. Za pierwszym razem była cisza, a za drugim słyszałam chrapanie. Czyli babcia spała. Niemożliwe było dla mnie, żeby głos śpiącej osoby był aż tak wyraźnie słyszany. Zrzuciłam to na to, że coś sobie wkrecilam, ale ostatnio znowu mi się to zdarzyło, tylko że byłam sama, ale nie pamiętam całej sytuacji, poza tym że znowu słyszałam jakby głos babci. To było dziwne.

Bardzo lubie ogladac Twoje odcinki, sa magiczne, straszne , bardzo ciekawe oraz magiczne😊

Świetny film! Byłoby fajnie jakby kiedyś udało ci się zrobić filmik o samych skinwalkerach Widziałam tego mnóstwo na tiktoku i bardzo mnie to zainteresowało, np jak wyglądają jak zwierzęta domowe, danych osób itd

Miałam taką sytuację dwa razy i faktycznie były to głosy moich bliskich..... już dawno mi się to nie przydarzyło, moze to "coś " odpuściło bo ostatnim razem na niego nakrzyczałam bardzo poirytowana 😂 i powiedzialam na koniec, żeby dał mi spokój 💁‍♀️ Dzięki, że zrobiłaś ten odcinek mam zarys tego co to mogło być. Pozdrawiam🌙 ❤

Natalia, gdzie kupiłaś sukienkę? Bo materiał pięknie lśni i zauważyłam, że w jednym z odcinków miałaś na sobie coś podobnego w kolorze zielonym. W każdym razie, do twarzy Ci w takich barwach, wyglądasz pięknie 😊

Bardzo ciekawy odcinek, ale z tego, co mi wiadomo, jeśli jesteśmy przy postaci poltergeista, to wydaje mi się, że nie może naśladować głosów, bo nie ma aż takiej energii w sobie lub jak to nazywam często mocy, żeby takie coś zrobić. Postać Skinwalkera to bardzo stary, ale nadal często przytaczany temat, o którym kiedyś dużo czytałem i myślę, że za większość tych wydarzeń odpowiadają właśnie te "byty", też zależy od kultury, wiadomo u nas może być to Leszy na terenie USA i innych może to być Skinwalker. Samo nawoływanie dajmy na to w lesie, jest po to żeby zwabić cel do konkretnego miejsca, gdzie energia jest największa i albo fizyczne skrzywdzenie, albo opętanie takiej osoby, przynajmniej tak mi się wydaje i takie byłoby logiczne wytłumaczenie. Pozdrawiam, super odcinek😻🔥

Ok jest 1 w nocy,ja sama, posłuchałam do 3min i...dalej juz nie mam odwagi😅Sama z siebie aie śmieje🙈

Bardzo ciekawe.

Kurcze muszę przyznać że moja siostra cioteczna doświadczyła przy mnie tego zjawiska, a ja z nią. Poszłyśmy nieprzetartą ścieżką wzdłuż muru, a mur był przy rzece. I jak tak szłyśmy moja siostra raz zatrzymała się, bo wydało jej się że ktoś nas woła, ale nie usłyszałyśmy nic i szłyśmy dalej, ale potem usłyszałyśmy obie i zawróciłyśmy. Właśnie, ten głos nas wołał z powrotem, a tamta ścieżka była znana z tego że jest raczej niebezpieczna.

Piękny makijaż ❤

Jako kilkuletnie dziecko miałam podobne przeżycie. Akcja miała miejsce w moim domu rodzinnym. Było lato, piękny, słoneczny dzień a powietrze pachniało - dobrze to pamiętam. Wyszłam z domu (dom jednorodzinny) na podwórko, które było oddzielone żywopłotem z bramką do ogrodu. Zostałam na części podwórkowej i zaczęłam się bawić sama ze sobą. Po chwili usłyszałam bardzo ciepły, niski, bezpieczny, męski głos, trochę jak Mufasa mówiący z ogrodu, a dokładniej zza żywopłotu: "Chodź do mnie". Widziałam, że coś jest nie tak z tym żywopłotem. Wszyscy domownicy byli w domu. Nie zastanawiając się długo uciekłam ze strachu do domu i przez kilka dni nie wychodziłam sama na podwórko. Później przez jakiś czas, obserwowałam żywopłot od ogrodu, zastanawiając się czy sytuacja się powtórzy. Nie powtórzyła się. Nie wiem do końca co to było, zawsze tłumaczyłam sobie to dwojako: albo jakiś facet chciał mnie porwać (z ogrodu trzeba przejść podwórkiem, więc głupie by to było xD) albo COŚ. Kiedyś myślałam, że Pan Bóg mnie do siebie wołał. Czemu Pan Bóg? Bo wcześniej po śmierci mojej babci, na niebie nad domem widziałam jednorazowo symbol Trójcy Świętej.

Nagadalas sie tak, a ja nsluchalam. To bylo fascynujace.❤

W czasie snu miałam kilka razy coś takiego, że ktoś mnie wołał szeptem po imieniu. Za każdym razem się od razu wybudzałam i byłam bardzo przerażona.

bardzo często gdy wracałam wieczorem z praktyk właśnie przez las (wtedy jeszcze nie było oświetlenie ani ścieżki rowerej) słyszałam jakby ktoś wolał moje imię głos najczęściej brzmiał jak głos mojej kierowniczki z praktyk. ostatnio też, gdy byłam biegać i weszłam do takiego pobliskiego lasu usłyszałam głos naprawdę blisko mnie, gdzie byłam tam totalnie sama. do dziś nie mam pojęcia co to było ale nie będę ukrywać, że naprawdę się wystraszyłam

Miałam pewną historie. Kiedy byłam w toalecie i myłam ręce usłyszałam jak jakis męski głos się ze mnie śmieje . Nazwałam mężczyznę "Zastraszaczem" Mam podejrzenia czy nie jest skinwalkwerem dlatego że ostatnio w moim domu słyszałam szuranie nóg psa mojej cioci gdy ta wyjechała 2 tygodnie temu. Potem jeszcze słyszałam spokojny głos młodego mężczyzny który coś mamrotał. Po tych zdarzeniach wykrzyczalam zasady w moim domu. "Nie wchodzić do salonu i zachować ciszę " po tym zdarzeniu trochę ucichło ale cos co wydarzyło się 2 miesiące temu nie daję mi spokoju. Kiedy byłam w pokoju i oglądałam serial , weszła do pokoju moja mama otworzyła drzwi i poszła ...Ale ja bylam sama w domu.

Moja prababka mówiła, że absolutnie nie wolno reagować na ten głos bo to woła choroba. Mi się kilkanaście razy przytrafiło słyszeć głos i nigdy nie odważyłam się zareagować.

uwielbiam takie filmy!!

Witaj, ja nie slyszalam glosu nawolujacego, ale po samobojczej smierci szwagra ok 20 lat temu on, jego duch, tak szczerze nie wiem co to bylo przychodzilo co noc jak polozylam sie do lozka, siadalo w nogach nic nie mowilo do mnie, wyraznie czulam jak lozko sie ugina po ciezarem tego czegos i czulam jak wpatruje sie we mnie, ktos chyba babcia mi powiedziala zebym sie zapytala czy czegos potrzebuje bo jak nie to ma wiecej nie przychodzic, zrobilam tak i od tej pory wizyty ustaly, teraz wiem, ze byl to bardzo duzy blad z mojej strony, ze zadalam to pytanie i mialam ogromne szczescie, ze to cos nic nie chcialo, dodam, ze nie czulam strachu, poprostu intuicyjnie czulam, ze nic mi nie grozi, a druga historia wydarzyla sie ponad 26 lat temu po smierci mojego taty babcia mi opowiadala, ze dokladnie slyszala jak tata przekreca klucz w drzwiach wejsciowych, wchodzi schodami na pietro, otwiera i zamyka drzwi za soba i chodzi po mieszkaniu, a ja w tym czasie znowu tylko po polozeniu sie spac widzialam ciemny cien za stojacym kwietnikiem dosyc wysokim, ale wtedy nic nie mowilam poprostu czulam, ze to duch taty, dzisiejszy odcinek mi to przypomnial i teraz mi to z glowy nie chce wyjsc. Pozdrawiam

Cześć, jestem Antoni i ten film skłonił mnie do opowiedzenia swojej sytuacji. Jakiś dłuższy czas temu zacząłem czuć coś dziwnego, jakby ktoś mnie śledził i obserwował, nawet jeśli jestem sam. Przyzwyczaiłem się w miarę do tego po jakimś czasie, ale w pewnym momencie siedząc samemu w pokoju (mieszkam z mamą, bratem i siostrą ale oni wszyscy spali bo było już naprawdę późno) usłyszałem jak moja mama woła moje imię z dołu, pokój mam na wyższym piętrze więc tylko się zaniepokoiłem, wołanie to było ciche i zdarzyło się raz w ciągu tej nocy, gdy wszyscy już rano wstali spytałem się mamy czy to była ona ale odmówiła, wtedy trochę się wystraszyłem ale przecież nic się nie stało. Po jakimś tygodniu znowu usłyszałem wołanie mojej mamy z dołu, znowu wołała moje imię tylko raz i bardzo cicho. W tym czasie to dziwne uczucie się zwiękrzyło do takiego stopnia że bałem się chodzić czy przebywać sam. Długi czas nic się nie działo (oprócz tego uczucia) i nagle odpuściło, przestałem się bać i wszystko wruciło do normy, niestety tylko na krótki czas, około tak 2 miesiące żyłem normalnie, bez strachu, aż nagle to uczucie znowu uderzyło, niesamowicie mocno, strach do dziś zżera mnie od środka i czasami słyszę ten głos mojej mamy wołający mnie z dołu, jest bardzo cichy i przeszywająco straszny. Coś z tyłu głowy od początku mówi mi że to nie jest moja mama i się z tym zgadzam. Szczerze mówiąc to uczucie jest tylko tak silne w domu w którym na codzień zazwyczaj mieszkam tak samo jak głos pojawia się tylko tam, bo gdy jestem w innym domu uczucie jest znacznie słabsze a głosu nie ma. Jestem Katolikiem i powiedziałem o tym tylko mojemu tacie, jeśli wiesz co to jest i oco z tym chodzi powiedz. Lubię twoje odcinki i od niedawna je oglądam, czekam na więcej twoich materiałów. (Przepraszam za potencjalne błędy ortograficzne, gdy piszę lub mówię o takich rzeczach i swoich przeżyciach zaczyna mi się kręcić w głowie, mam mentlik i załamuje mi się głos, a nawet się zaczynam trząść).

Kilka dni temu byłam na spacerze ze znajomą. W pewnym momencie w krzakach usłyszałyśmy dziwny krzyk. Z racji tego, że za tymi krzakami była tylko i wyłącznie woda, to niemożliwe by był to człowiek. Nie brzmiało też na zwierzę. Uciekliśmy stamtąd szybciej niż kiedykolwiek. Najgorsze jest to, że to miejsce do którego przychodzimy od naprawdę wielu lat, więc miałyśmy spore zaufanie do tego miejsca. Kiedyś też po prostu leżąc w łóżku dosłownie przez słuchawki usłyszałam nad głową wołanie. Był to damski głos, którego nierozpoznawałam. Dalej nie wiem co to było, ale powtórzyło moje imię dwa razy i nigdy więcej tego nie słyszałam. A to tylko dwie z dość licznych historii, które mi się przytrafiły-

Hej skąd bierzesz takie piękne biżuterie? Podasz nazwę sklepów? No chyba, że sama robiłaś.

Piękny naszyjnik! Gdzie można taki dostać? 😁

Bardo fajny film❤😊

Straszna historia jejku 😢 aż boję się iść do łazienki pod prysznic. Mogłam to włączyć później...

Kiedyś doświadczyłam tego. Raz kiedy miałam 9 lat bawiłam się w chowanego z koleżankami. Chowałam się na zamkniętym placu. Nie było z nami placu mojej koleżanki bo była na wakacjach. Gdy byłam gdzieś w krzakach usłyszałam z jej bloku jej głos wołający moje imię. Moja koleżanka też to słyszała. Strasznie się tego przestraszyłam. Sytuacja się powtarzała.

Myśli to cichy głos zawołanie po imieniu Słyszałem tesz myśli na odległość innych ludzi to nie dzieje się z odległości dużej jedynie parę metrów Ale głos wołający to co inego To często głos bliskich gdzieś zapamiętany zawsze zapisany w nas przez lęk lub tęsknotę o kogoś lub przed czymś np. przyjściem do domu. Własny głos to myśli i niejest czasem nasz ale to co innego. Ten co woła znanym głosem to projekcja na myśl kierowanie i sterowanie muzgu to że coś mówi że jest nietak to ciało Zawsze te głosy są gdy jesteśmy na czymś skupieni i skoncentrowani ale w ułamku sekundy pomyślimy okimś. Ja uważam że to czasem projekcja tęsknoty zawsze w skupieniu przy czymś miłym. Ignorować to dobra rada niejest to nic inego jak zwykły dźwięk tak czy inaczej Myśl to tesz dźwięk. Cokolwiek to z tych wyjaśnień jest to tylko dźwięk zawsze zakłucający nasze skupienie na czymś lub przy czymś mi pasuje że to projekcja ciała emocjonalna lub tesknotowa cheć zawołania. Bo zawsze jest w samotności czasem przy kimś ale niedający nam odpowiedniej uwagi.

*Kiedyś po obudzeniu usłyszałam głos mojej mamy dokładnie zza moich uchylonych drzwi "Olka!".. Nie pamiętam czy odkrzyknęłam coś ale wstałam i w domu nikogo nie było.. była 10 a mama od 8 w pracy. Kiedyś też w nocy coś mi 3 razy zastukało w te drzwi, powiedziałam nawet "prosze" już nigdy nie zareaguje na coś takiego.. 🫣* Dodam że o dziwo w tamtych sytuacjach nie czułam strachu a jestem ogromną panikarą, więc jest to dziwne..

To niezbyt odpowiedni odcinek na oglądanie w nocy...

świetny wisiorek

Już sądziłam że będzie o słyszeniu nawoływania we śnie bo mój tata się na to skarżył i byłam ciekawa A co do słyszemia głosów nie miałam okazji słyszeć bo mieszkam w bloku gdzie słychać wszystko 🤔 a przyznam tu rację bardzo ciekawe zjawisko Ale ta kobieta z jednej historii gdzie słyszała w domu głos męża ona widziała tego soboftura i z nim nawet rozmawiała a raczej próbowała, poszła za nim podeszła do niego więc jest taka historia i nic się nie stało 🤔

Myślałam, że odcinek będzie o the rake, szkoda, że jednak nie - może warto byłoby dać kiedyś o nim odcinek? ;) Co do tematu odcinka, mój mąż kilka lat temu miał taką sytuację: ja wyszłam do pracy ok godz. 7. On odsypiał nockę, ale jak to mamy w zwyczaju przebudziłam go lekko na pożegnanie i zaraz wyszłam On zasnął ponownie. Po jakim czasie, gdy już mnie nie było, coś go wybudziło: coś co moim głosem zawołało go po imieniu - mąż myślał, że się po coś wróciłam. Ale to był tylko początek: coś "przeturlało się" po nim (tak on to opisuje), a potem zaczęło dusić - z opisów to było podobne do ataku tzw. zmory, czy paraliżu przysennego. Mąż nie mógł się ruszyć, czuł na sobie duszący go ciężar do czasu, aż to "zjawisko" ustało.

Mnie w ubiegłym roku obudził taki głos...męski ... miał ciepłą barwę , brzmiał jak komunikat ...usłyszałam słowa ja tutaj jestem... W pierwszej chwili pomyślałam że dobrze , poczułam spokój I już miałam zasypiać kiedy uświadomiłam sobie że jestem sama a głos dobiegł z okna nad moją głową...zerwałam się z łóżka, sprawdziłam wszystkie kąty , byłam sama . Dopiero wtedy poczułam niepokój. Nie znam tego głosu ale na pewno bym go rozpoznała . Myślę że nie zapomnę go

Przypomniałam sobie o tym dopiero po latach, że jak byłam jeszcze dość małym dzieckiem słyszałam często jak ktoś wola mnie po imieniu, czasem głos rodzica, czasem jakiejś kobiety albo mężczyzny, zawsze jak biegłam wtedy do mamy zapytać co to mówiła że mnie nie wolała przecież

Dziadek mojego chłopaka Marokańczyka był myśliwym i często słyszał wołający go głos w lesie. Ale tam jest to znane zjawisko i wiadomo, że nie wolno w jego stronę iść, prawdopodobnie po prostu dana osoba się zgubi. Za to ja jak byłam mała często jak się budziłam sama w domu słyszałam głos wołającego mnie taty. Zawsze myślałam, że to przesłyszenia i nie zajmowało to jakoś mojej uwagi. Za to pierwszy raz słyszę, że głos ten może się powtarzać.

Serdecznie pozdawiam -- Tez o tym slyszalam. Kazdy bedzie ten fenomen tlumaczyl po swojemu. Ufolog inaczej, parapsycholog inaczej, teolog inaczej, a psychiatra jeszcze inaczej. Ja tez osobiście przezylam ten fenomen. Bylam zajeta swoimi obowiazkam, kiedy bardzo wyraznie uslyszalam, ze ktoś do mnie mówi, ze nam coś zrobic. To byl lagodny, przyjemny glos. Zdziwilam sie, bo dobrze wiedzialam, ze nikogo w poblizu nie ma, a jednak ciekawośc zmusila mnie, zeby spojrzec w strone dochodzacego glosu. Wtedy zobaczylam wielka jasnośc, a w niej promieniujaca postac. Pomyślalam, ze halucynuje, ze jestem moze nadto zmeczona. I oczywiście nie zrobilam tego co mi ta postac kazala. Ale pare sekund pózniej ta postac ponownie kazala mi to zrobic. Tym razem to nie byl spokojny glos. To byl zdecydowany glos. Ale ja nadal myślalam, ze ze zmeczenia halucynuje i znowu nie zrobilam tego, co ta postac wymagala.Trzeci raz uslyszalam to samo polecenie. Tym razem byl to wyraznie rozkazujacy ton : " Ja ci mówie zrób to, bo stanie sie coś strasznego..." Wtedy wpadlam w panike, bez jakiejkolwiek przyczyny. Nic na to nie wskazywalo, ze znajduje sie w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Kiedy moja panika dosiegla zenitu, bez dalszego namyslu zrobilam co mi ta świetlisra postac rozkazala. I jakby reka odjal. Od razu sie uspokoilam. Gdybym nie zrobila tego co mi ta świetlista postac kazala pól godziny pózniej juz bym nie zyla. I to nie byl jedyny raz, kiedy ta świetlista postac w ten sposób ratowala mi zycie.

Doświadczyłam tego jakoś rok temu kiedy była u mnie koleżanka bawiłyśmy się w ogrodzie, wtedy słyszałam że woła mnie mama która była wtedy w pracy.

Jak mój syn miał 3/4 miesiące to ZAWSZE podczas mojej kąpieli lub suszenia włosów słyszałam jego płacz (choć nie płakał). Ale to chyba większość matek tak ma. :D Pozdrawiam!

Słyszałam teorie że jeśli słyszymy czyjś głos, słowa np. Przestań, daj, żaba. Przypadkowe słowa. To jesteśmy w śpiączce i ktoś poprostu coś mówi a my w tym momencie kiedy niby żyjemy to śpimy. Ja sama słyszałam nie raz właśnie słowa ale nigdy nie wołanie. Miałam też sytuację że intuicja kazała mi nie wychodzić z pokoju. A tego co jest za drzwiami bałam się bez powodu

a kilku krotnie słyszałem coś, z 2 razy podjąłem próby podejścia -mieszkam na wsi tu jak najbardziej istnieje możliwość że to złodzieje-, ale raz miałem wrażenie jakiejś obecności, słyszałem jakieś hałasy takie inne muzyka leciała a mimo to te hałasy się wyróżniały, no i poszedłem w nocy do ogródka, mieliśmy świeżo postawione ogrodzenie, logicznie przyjmując myślałem że złodziej jakiś czy coś już kiedyś się włamali do stodoły i rozebrali ciągnik.... 😂, próbowałem hałasu narobić, chrąchać, kaszleć, nosem pościągać, tuptać, młotkiem uderzać bo w garażu bylem ale nic nie dawało rady no i zacząłem iść, bo mnie to zaciekawiło żadnej reakcji zwrotnej, i będąc naprawdę już blisko siatki stałem jak kamień próbując zweryfikować czy faktycznie coś slyszałem czy mi się wydawało. miałem może metr do siatki od ogrodzenia jedyne co usłyszałem prócz szelestu było "jesteś pojebany", teraz się z tego śmieje ale wtedy spieprzałem do domu 😂 też biorę te zdarzenie tak z przymrużeniem oka bo mam wrażenie że byłem przemęczony 🤨

Nie w parku . W mieszkaniu . Wynajmowalismy wtedy . Budzilam sie i wyraznie slyszalam jak wola mnie moj Tata. Kilka dni pozniej Mama. Czy to byl jeszcze sen ? Moze .

👍

W przypadku Doppelgangerów nie należy tego ignorować! Należy sprawdzić dom, czy nie ma tam np. ulatmiającego się gazu i ogolnie być ostrożnym, bo te zjawy nie przewidują śmierci, tylko przed nią ostrzegają i to nie tylko swoich "bliźniaków". Sama miałam ciekawą przygodę. Ja w wieku 17 lat szłam z mojego liceum na basen, bo tam była lekcja wfu. Spacer trwał mniej więcej 20 minut. Jak tylko przekroczyłam wiadukt, czyli w około połowie drogi, za lichym drzewkiem tuż za wiaduktem usłyszałam "proszę cię, pomóż mi". Stanęłam, niczego nie widziałam. Bałam się, że ktoś chce mnie zwabić i np. okraść. Poszłam dalej, a ta osoba więcej nie nawoływała. Głos był dziewczęcy, może młodej kobiety. Nie pamiętam, czy przypominał kogoś bliskiego, ale raczej był neutralny. Z jednej strony, może ktoś potrzebował pomocy, z drugiej - może ktoś chciał mnie tam zwabić i skrzywdzić. Jednak jak już wspominałam, drzewko było liche i niczego nie było widać, a raczej by było. Nie wiem, czy to był duch, czy może ktoś żywy. Wolałam się nie upewniać.

Często tak mama jak po szkole siedze w swoim pokoju. Prawie zawsze mam słuchawki na uszach przez co nie słysze tych głosów dokładnie. Kiedy słyszałam głos taty nie byłam zbyt zaskoczona bo on często wracał wcześniej ale kiedy zaczęłam słyszeć mame która nie mogła by być wcześniej w domu. Nigdy nie reagowałam bo nie byłam pewna czy się nie przesłyszałam a jako że często nie było dokładnie słychać z piętra dzwoniło się do siebie. Dlatego tez prawie zawsze nie reaguhe dokóki rodzice do mnie nie zadzwonią. Czasami cały czas to słyszę ale po prostu ignoruję i nic się nie dzieje.

Nie do końca tak samo, ale bardzo podobnie. Różnica polega na tym, że głos był randomowy, i słyszałam go najwyżej dwa razy w życiu. Oczywiście nie poszłam w stronę, z której dobiegał głos, bo mi się lampka alarmowa uruchomiła w głowie. Taki wiecie, wewnętrzny głosik: jesteś tu sama, wiesz że tak jest, nikogo nie zabierałaś ze sobą, a to nie brzmiało jak nikt kogo znasz. Wiesz, szansa na to, że ktoś randomowy zgadłby jak się nazywasz, jest praktycznie niemożliwa" Może głos był randomowy celowo w takim razie. Może liczył że odpali mi się to moje "skoro ktoś woła, to potrzebuje pomocy, i trzeba iść sprawdzić". A tu peszek. Nie wyszło. Może gdyby wołało bez imienia,to by mi się alarm w głowie nie uruchomił xD

Ogólnie nigdy nie wiadomo, co by się stało w wielu różnych duchowych zagrożeniach, a to właśnie jest najbardziej ciekawe. W tym przypadku, co by było, jakby za tym głosem iść.. Słyszałem, że w śnie nie powinno się spoglądać w lustro, bo wtedy coś strasznego można tam zobaczyć, ale co? Tak samo w tej zabawie "Red door, yellow door", co by było, gdyby ktoś wszedł w bezpośrednią interakcję z jakąś postacią tam spotkaną.

Film „ nawiedzony dom” z 1991 roku jest na podstawie historii rodziny smurlów. Słyszenie tych głosów moim zdaniem jak najbardziej jest działaniem złego i modlitwa, spowiedz mogą pomoc.

15:11 najczęściej są to ptaki, które poprzez fonetyzaję uprawiają mimetyzm, ale raz byłem świadkiem dziwnej sytuacji obecności postaci i był to Policjant być może: oni też się wyznają na tych rzeczach tak samo zresztą jak FBI, np. Człowiek, który gapił się na kozy. Często jest tak, że manifestacją towarzyszy wrażenie zmiany czasoprzestrzeni bądź synchroniczności, poświata fioletowa bądź zielona w postaci manifestacji swojej energii elektrycznej. Nie są to jednak pioruny kuliste ani halucynacje.

👌

❤❤❤

😱👍❤

jakoś nie ufam tik tokom, ale wierzę, że ludziom się przydarza

❤

Osobiście uważam, że kobieta z drugiej historii miała doczynienia z Dopengangerem.Myślę, że te istoty również mogą być Dopengangerami lub Skinwalkerami bo raczej gdyby to były Duchy bliskich to skontaktowali by się w inny sposób.

❤❤❤❤

😍

Gdy wracałam wieczorem z mamą do domu usłyszałam że ktoś woła moje imię a gdy zapytałam się czy pójdziemy do tej osoby to powiedziała mi że przecież nikt nic nie wołał ...

Też miałam podobne sytuacje

Mialam tak w trakcie mojej pierwszej proby, tylko ze to doslownie byl ocean tego wolania

Chętnie bym usłyszała filmik opowiadający o leszym, często się jego temat przewija.

Raz uslyszalam szept swojego imienia obok siebie a co do tego, zw slyszmy wolanie czy placz dziecka to normalka :) Juz jest czlowoek tak zwschizowany i lrzemeczony, ze ma przrslyszenia. Dzisiqj to juz mialam ciary w pewnym monecie ze strachu😅Jest tyle rzeczy, ktorych nie rozumiemy, że jest to straszne.

😮

12:20 to był inkub, ten sobowtór. Zwiastuje zdarzenia przyszłe.