Też mam takie doświadczenie oddania na tamten moment jedynej rezerwy pieniężnej przeznaczonej na "czarną godzinę" dla sytuacji kryzysowych dotyczących małoletnich podopiecznych. Biłam się ostro z myślami, bo to była w dodatku sytuacja, gdy nie miałam żadnej możliwości oddać tylko części, mogłam dać całość, bo tylko ten jeden banknot posiadałam i nie były to okoliczności pozwalające go rozmienić. Wybór - albo wszystko, albo nic. Mieliśmy wtedy na koncie spory debet i dosłownie każda złotówka była skrupulatnie traktowana. Oddałam ten banknot. W ciągu kilku dni pojawił się zupełnie nieprzewidziany dopływ gotówki, na tyle duży, że spłaciliśmy debet i jeszcze zostało. Trzymam to w pamięci jako wyjątkowe i cenne doświadczenie.
Gościu, który oszukałeś Agatę mam nadzieję, że kiedyś nawróci się Twoje serce i zdobędziesz się chociaż na słowo, przepraszam! A po za tym, daje 10% już od jakiegoś czasu. Nie ma tak, że mam czy nie mam. Moja rodzina ma wszystko co potrzeba, nawet jakbyśmy z 5 razy mniej mieli to też pewnie by było spoko. Wiem jednak, że jak trzymasz się Boga to nagle znajdują się pracę i sposobności by zarobić lub coś uzyskać - to moje doświadczenie.
Dzięki wielkie za odcinek. Pieniądze, po ludzku nie raz są kością niezgody, a w zamyśle głębszym.. za słowem pieniądze, kryje się opatrzność Boża, zaufanie i myślę, że właśnie tego zaufania uczy nas cierpliwy Ojciec. Bóg zapłać, za podzielenie się osobistymi historiami, momentami miałam ciary na plecach, uwielbiam słuchać, jak Bóg działa, sama miałam okazję zobaczyć jak Bóg się troszczy i wynagradza. Bóg jest dobry ❤
Ważne było dla mnie to że dziesięcina po podstawowy fundament. To co dajemy ponad ten fundament to dopiero procentuje i z tego dopiero możemy spodziewać się Bożego błogosławieństwa. Dzięki Krzychu za świadectwo które to potwierdza 😁🙏💟
Świetna rozmowa; najlepsze, że oparta na Waszych doświadczeniach. Tak, jak Agata mówi - zrobić ile się da, a potem Bóg działa, gdzie my już nie możemy. Takie jest życie z naszym Bogiem ❤
Niesamowite. Ten temat do mnie wraca. Odczytuje to jako wezwanie i bedzie to wyzwanie 😅 Sluchalam dzisiaj w ciagu dnia podcastu. Przed chwila otwieram Pismo Swiete i kontynuuje czytanie Ksiegi Przyslow, a tam ten fragment!! „Czcij Pana [ofiara] z twego mienia i pierwocinami calego dochodu, a twoje spichrze napelnia sie zbozem i tlocznie przeleja sie moszczem.” Prz 3,9-10
Bardzo motywujący odcinek! Niestety ja przegrałem walkę z grzechem długu🙁 jakakolwiek próba poprawy sytuacji ciągnęła mnie w dół. Przestrzegam wszystkich przed zaciąganiem jakichkolwiek zobowiązań finansowych ! Dług jest jak rak niszczy zdrowie życie , rodzine , wszystko ! Nie zawsze bywa uleczalny !
Wspaniała rozmowa, jesteście cudowni, mądrzy, wartościowi👍👍🧡🧡. Pocieszyliście mnie ...bo ja na razie mogę 5% i to oddaję, ale miałam poczucie że to nie jest OK.
Jejku trudno mi to zrozumiec. Obok mojej pracu duzo jest bezdomnych, oni nie chca pracowac, spia tu w przytulku do 13. Proponujac pimoc poprzez prace maja to gdzies i jeszcze sie dziwią, ze mi sie tak chce od rana pracowac. Dlatego mi tak trudno i nie chce im pomóc.
Módl się i pytaj Boga. :) Chodzi o sprawy Królestwa Bożego - parafie, wspólnoty, dzieła - można też charytatywne, ale pamietajmy, że świat na charytatywne też daje - na Królestwo - nie. :)