Gra o Tron: omawiamy FINAŁOWY odcinek 7 serii 7. NA SZYBKO + SPOILERY 

Smok zieje na niebiesko, bo teraz jest zasilany na gaz, a nie na ropę jak wcześniej.

Littlefinger zostanie wskrzeszony przez Nocnego Króla, potem go zdradzi i zabije. I zajmie jego miejsce. Tak będzie.

Najbardziej mi sie w tym sezonie podobalo jak theon wyskoczyl za burte wiedzialem ze mnie nie zawiedzie

W 7 sezonie Gry o Tron najbardziej podobały mi się komentarze Ogara, które zawsze idealnie pasowały do sytuacji.

Daenerys- i cant have children Jon - challenge accepted

na górze róże, na dole trole, zabili baelish'a o ja pierdole

Scena z odjeżdżającym Jaime'm i King's Landing to czysty majstersztyk. Najbardziej klimatyczna, artystyczna scena z ostatnich 3 sezonów.

najbardziej podobał mi się strach na twarzy Cersei gdy trup się na nią rzucił :D

Jamie zostawia Cersei. Czekałam na to cholerne siedem sezonów. Niech mi go tylko nie zabiją na północy.

Zobaczyłem idealnie po obejrzeniu odcinka ;-; jestem załamany bo teraz trzeba czekać 2 lata

Dlaczego Gorąca Bułka nie został zaproszony na rozmowy w Smoczej Jamie?

Mnie najbardziej podobała mi się pierwsza scena sezonu... kiedy Arya świetnie zabiła cały ród Frey'ów ;)

Według mnie błędem było rozdzielenie sezonu na 7 odcinków. Standardowe 10 odcinków po 40-50 minut byłoby dużo lepsze, można by pozbyć się tej teleportacji i sztucznego przyspieszania akcji. Lepsze byłoby rozbudowywanie relacji między bohaterami i ich przemian, czyli to co najważniejsze w tym serialu, zupełnie jak w poprzednich sezonach - to jest o wiele lepsze niż rozpierduchy. Do tego rozszerzyć wątek Sama czy Nocnej Straży. Pomysłów na odcinki dużo, ale trzeba wziąć pod uwagę ograniczenia i zachcianki fanów :d Ta opcja byłaby genialna i potrzymałaby ten stary dobry klimat Gry o Tron ;)

Gorąca bułka zabije nocnego króla ( ͡° ͜ʖ ͡° )

Nadal wierzę że Gorąca Bułka jest głównym bohaterek GOT

Smok którego Jon ma w spodniach jest największym ze wszystkich

Jon był w smoczej jamie 2 razy 1.Podczas "negocjacji" z Cersei 2. Oraz "spotkania" z Daenerys ( ͡° ͜ʖ ͡° )

Nie chcę mi się teraz wymieniać wszystkiego co było dobre i złe ale jedną zdecydowanie pozytywną cechą tego sezonu były spotkania po latach np. w Winterfell, Joraha z Dany czy nawet zaskakująco przyjazna(?) wymiana zdań Ogara z Brienne i wiele innych. No i przede wszystkim zapoznanie Dany z Jonem. To uczyniło ten sezon trochę takim wyjątkowym.

Lyanna Stark oficjalnie dołącza do pocztu głupich Starków. Udam z moim ukochanym porwanie mnie, nic nikomu nie powiem i spowoduję przez to wojnę, w której zginą dziesiątki tysięcy ludzi:)

caly dzien odświeżalam i czekalam na wasze na szybko 😂❤

Mnie ciekawi, co stało się w komnacie między Cersei a Tyrionem, bo scena została gwałtownie ucięta.

Najlepsza była pupa Jona 😊

Tak naprawdę to wszystko wydarzyło się przez Gorącą Bułkę,gdyby nie powiedział Aryi o Winterfell,Arya poszłaby zabić Cersei a gdyby Cersei nie żyła Deanerys nie straciła by smoka,mur ciągle byłby w 1 kawałku a całe Westeros byłoby przeciwko innym ^_^

Jedna z rzeczy która nie daje mi spokoju po tym odcinku to to CO OBIECAŁ TYRION CERSEI, że nagle tak zmieniła zdanie.. Nie możliwe jest żeby pogadali sobie jak rodzeństwo a ona uznała, no w sumie masz rację. Boję się że Tyrion mógł jej obiecać coś co może mocno zaszkodzić Dance w przyszłym sezonie, bo Cersei bezinteresowna nie jest co wszyscy wiemy. Dodatkowo ta scena na koniec jak Jon z Danką się miźgrają a Tyrion stoi z taka refleksją, jakby smutkiem (?) na twarzy. Zastanawiam się czy ta scena coś oznacza i może ma połączenie właśnie z czymś co obiecał Cersei czy jest po prostu taka podsumowująca to co się obecnie dzieje.

W tym sezonie najbardziej ucierpiały postacie Sansy i Aryi. Po tym co przeszły, jaką drogę pokonały zostały spłaszczone i stały się nijakie. Mam nadzieje, że naprawią to w 8 sezonie.

Uwielbiam wasz kanał. Robicie super ciekawe, rzetelne odcinki, słucha się was z czystą przyjemnością oraz widać ile pracy i zaangażowania wkładacie w zorientowanie się w temacie, aby jak najlepiej nam wszystko opowiedzieć.😊 I tak na przykład filmy z serii ,,na szybko" z gry o tron - za cholerę nie mam pojęcia dlaczego ja w ogóle je oglądam. Niby spojlery mi nie przeszkadzają, więc jeśli oglądałabym ,,na szybko" przed obejrzeniem omawianego odcinka gry - to spoko, ale i tak w sumie oglądam ,,na szybko" już po obejrzeniu odcinka. Nie wiem 😂 chyba masz coś takiego w sobie, że lubię cię słuchać😉

Czy tylko ja jak mieli pokazać Rhaegara to sie podjarałam a jak już pokazali to wystraszyłam sie ze to Viserys? Nie mogli wymyśleć innej fryzury?

A mnie zastanawia czemu podczas kiedy Danka i Jon sobie dogadzali Tyrion stał niedaleko i jakby zaniemówił. Czy coś mi umknęło i karzeł wie o pochodzeniu Jona, czy też podoba mu się Danka czy po prostu stał i myślał nad tą sytuacją?

Cieszę się że w końcu ktoś docenił te spojrzenia. Bo to było mega. Uchwycenie postaci mających do siebie pretensje.

Mnie okropnie drażni Bran. Koleś siedzi, patrzy tylko, nic nie mowi a wszystko wie i duzo by mógł

Ja tak sobie myślę, że Danka najpierw dowie się, że Jon to tak naprawdę Targaryen i pewnie będzie na niego zła, a potem być może okaże się, że jest w ciąży po nocy z nim spędzonej i ich relacja znacznie sie ociepli :D Najbardziej w tym odcinku podobała mi się scena okazania Cersei nieumarłego, pierwszy raz od dłuższego czasu Cersei pokazała jakieś inne uczucia niż ciągłe nabuduczenie i wieczne grymasy złości. Scena egzekucji Littlefingera również była świetna, to jak Arya zwinnym ruchem wbiła nóż w gardło Baelisha, to było świetne, po prostu podeszła, zimnym spojrzeniem zignorowała jego prośby o litość i załatwiła sprawę raz dwa, wgl. ta scena pokazała, jak niebezpieczną osobą jest Arya, ona nie ma skrupułów ani litości. Ogólnie wątek Winterfell był taką zagadką w tym sezonie, wszystkich nas wykiwał. Bardzo mnie irytowało to, że Bran jest taki nieobecny, że nie pomoże Sansie ani Aryi w poznaniu prawdy, a jednak okazało się, że cały czas pomagał. Sansa i Arya bezbłędnie odgrywały swoje role przed Littlefingerem, oszukując jego a także nas. To było świetne. Postacią, która podobała mi się najbardziej w tym sezonie był Jamie, tak jak mówiłaś, wydaje mi się, że przechodzi wewnętrzną przemianę, jego system wartości się przewartościował, te wszystkie wydarzenia z jego życia, miały na niego bardzo silny wpływ, spotkanie na swojej drodze Brien, albo chociażby Cathelyn, która go uwolniła. Poza tym, Jamie jest człowiekiem doświadczonym przez wojny, nosi na sobie bagaż przykrych doświadczeń (chociażby obcięta dłoń), wydaje mi się, że przez cały sezon Cersei drażniła go tym, że musiał wykonywać cała brudną robotę, podczas gdy ona siedziała w zamku nie mając pojęcia, jak naprawdę wygląda bitwa i śmierć. Też tak jak mówiłaś, jest on człowiekiem, który ma jeszcze honor, w przeciwieństwie do Cersei. Cersei za to stała się zimną suką, bez honoru, myślę, że Jamie stracił do niej zaufanie. Fajne byly też te sceny, gdy najpierw Tyrion mówi do Cersei, aby Góra go zabił, a kilka scen później, te same słowa wypowiada Jamie. To pokazuje, że Cersei straciła to wszystko, o co tak bardzo walczyła, mianowicie rodzinę. Ona jest przegrana, skazana na porażkę, czekam z niecierpliwością, aż Jamie ją zabije. Najmniej podobał mi się w całym sezonie odcinek szósty. Po prostu nie, to było słabe (dlaczego Danka nie spaliła Nocnego Króla?!?!?!?!?!), zwłaszcza teraz po finałowym odcinku wszyscy widzieliśmy do czego zdolne są smoki, tylko jeden wystarczył aby zniszczyć ogromny mur. Ogólnie, 6 odcinek był niedopracowany, przez wszystkie sezony, puszczałam bokiem to, że wydarzenia w Westeros mają czasami dziwne przedziały czasowe, przyjęłam, że po prostu poszczególne wydarzenia dzieją się w różnych, nieregularnych odstępach czasu, jednak 6 odcinek to była porażka, niestety. Jestem ciekawa, jak w 8 sezonie potoczy się wątek Missandei i Szarego Robaka, warto zauważyć, że o wyspie, z której pochodzi Missandei wspomniano w tym sezonie 2 czy 3 razy, a jak wszyscy wiemy, wydarzenia w got są już tak zaawansowane, że żadne słowa nie są tutaj przypadkowe, nie ma żadnych zapychaczy, myślę, że to będzie miało jakieś znaczenie w następnym sezonie. Pamiętajmy też, że Dany groziły 3 zdrady, jeszcze nie wszystkie się spełniły. Jestem bardzo ciekawa 8 sezonu. Pozdrawiam Was gorąco, przede wszystkim jednak życzę wam siły w tak trudnym dla was czasie, najszczersze wyrazy współczucia.

Uważam, że Lena, Nicolaj i Peter to najlepsi aktorzy w całym serialu i perfekcyjnie grają Lannisterów Dziękuję

Najbardziej w tym sezonie podobała mi się rozmowa Tormunda z Ogarem hahah i wgl 6 odc kozak :D! btw mii było smutno jak umierał Littlefinger ;/ bardzo ciekawa postać i można było coś jeszcze z nią wykombinować ;/

czekanko na Wasze omawianie odcinka porównywalne z czekaniem na finałowy epizod

Największe wrażenie wywarły na mnie dwie sceny. Pierwsza z odcinku: "Beyond the Wall"- kiedy samobójcy walczyli z Innymi na zamarźniętym jeziorze. Druga to scena z finału sezonu. Kiedy to Lyanna i Reaghall biorą ślub. Jak to oglądałem szczena mi opadła. To co będzie się działo w ósmym sezonie będzie kozackie *.*

Po co było iść za mur żeby zdobyć ten dowód dla Cersei i tak to nic nie dało bo ona ich wykiwała. Przez to stracili smoka, który potem zniszczył mur a NK ma teraz potężne zwierzątko. Od tej glupiej wyprawy wszystko się zaczęło

Za mało cycków, a w zasadzie totalny brak! Sezon bez cycków! XD

Cały odcinek, od początku do końca, miałam ciary. Odcinek genialny i aż szkoda czekać ponad rok na kolejny sezon.

Jon i Dany ahhhh piękna scena i ta retrospekcja Brana 😢poplakalam się ze wzruszenia. I ta muzyka💖💖

Twórcy tak samo po finale poprzedniego sezonu hajpowali Starkbowl między Jonem, a Sansą, a wiemy jak się skończyło. Nie ma czasu na jakieś napięcie między Dany i Jonem (zostało 6 odcinków, a oni muszą jeszcze pokonać Białych Wędrowców, załatwić Cersei i zamknąć resztę wątków). Zwłaszcza, że podejrzewam, że ona zajdzie w ciążę. Za dużo było gadania na ten temat w dwóch ostatnich odcinkach. Tak, wiem, że ona zakłada, że jest bezpłodna, ale to jest serial fantasy, a krąży też teoria o tym, że może mieć dziecko jedynie z innym Targarynem jako, że oni mają w sobie magię. Jon może mieć chwilę załamania, ale raczej dlatego, że dowie się iż to nie Ned jest jego ojcem, a wiemy jak bardzo go kocha. Wątpię, że zrezygnuje ze związku z Dany, bo widać, że się zakochali. Z miejsca jej oznajmi, że nie chce tronu i niech ona zasiada. Ona tym bardziej nie będzie miała problemu z jego pochodzeniem. Sama powiedziała w tym odcinku, że jej ród wymarł, a ona jest ostatnia. Dany oszaleje ze szczęścia, że to jednak nieprawda, tym bardziej jeśli rzeczywiście zaciąży i przedłuży swój ród.

Scena z litterfingerem była świetna , również scena z Jonem i Dany była ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Najbardziej w tym sezonie podobało mi się: -Odkrycie pochodzenia Jona,łącznie z jego prawami do tronu -Rozmowa Thormunda i Ogara poza murem ; D -Chemia między Jonem i Deanerys,cały serial na to czekałem xD -Arya w Winterfall -Przemiany mentalne Jaimiego,choć są one zapoczątkowane od 2 sezonu tutaj doszło do tego krytycznego momentu -Dobrze zrobiony Ogar -Deanerys w jakiejś części przestała się przedstawiać 3 minuty -Podobał mi się wątek Sama -Davos jest dla mnie najlepszą postacią tego sezonu Natomiast niepodobało mi się: -Logika 5 i 6-tego odcinka -Nie wiem,jak to określić,ale Bran taki bezpłciowy -Choć Jona najbardziej w tym serialu lubię,to pomysł na wyjście za mur jest niepojęty,choć ponieśli za to konsekwencje[których kontynuacja serialu wymagała] -Trochę dziwna akcja,ze spaleniem armi przez smoka,odniosłem wrażenie,że te wojska nie znaczyły nic,i wzięły się znikąd. Jeszcze jedno wywołało u mnie mieszane uczucia Śmierc Littlefingera,postać,bardzo dobrze zrobioną,inteligentną,sprytną,jednocześnie wiem,że z tej postaci nie dało się już praktycznie nic wyciągnać,więc dobrą decyzją było zabicie jej.

Wszyscy w komentarzach debatuja o zwiazku Dany i Jona, a ja tam wolalabym wiecej o Tormundzie i Briene :D Odcinek byl swietny, najlepsza scena bezapelacyjnie odejscie Jamiego i snieg w Krolewskiej Przystani. Wymowne.

Starkowie z Winterfell mają Arye = Night King nie ma żadnych szans na zdobycie rodowej siedziby Sansy.

Nocny Król ma smoka na gaz, Bran paczy i paczy i nic z tego nie wynika i tylko Petyra żal. Czekam na obronę Winterfell - pewnie zacznie się od rzucania kamieniami.

Najlepszy moment to gdy Jon i Denerys są w łóżku a później ukazany jest Bran, który patrzy wzrokiem warga.

Jon Snow w końcu dojechał smoka :D

14:28 - nie wydaje mi się żeby Euron wypadł jak tchórz w tej scenie, jak na moje oko wypadł raczej jak oportunista który nie chce walczyć w wojnie której jego zdaniem nie ma szans wygrać. A to już całkiem pasuje do jego charakteru ;)

Scena w której,rycerz Greyjoyów próbuje kopnąć w kule Theona,ale spotyka go zaskoczenie.W sumie rozbawiło mnie to.

Parę uwag - niespecjalnie kupiłem połowę rzeczy w tym odcinku: 1. Euron - też tego nie kupiłem i było to wielkie WTF. 2. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że Tyrion łyknął tak łatwo bull$hit Cersei. 3. Chemii między Johnem a Danką w ogóle nie kupuję (pewnie dlatego, że jej nie ma) - zrobione to trochę tak byśmy uwierzyli iż to jakaś wielka LOVE? Skąd? 4. John i Theon - nooo urwwa - ta patetyczna mowa i wybaczenie... "jesteś Grejoyem i Starkiem..." - no beka na całego. 5. Zombie Viserion rullleeeeezzzzz. :) Piękna scena i smutna aby patrzeć na tego smoka. 6. Naiwność Jaimego jest słodka i sympatyczna. Ciekawa ewolucja z gnoja który wyrzuca dzieci z wieży (nie zapominajmy o tym) do bohatera który chce się spełnić podczas obrony Westeros i dostaje pięścią od swojej love... Muszę się zgodzić z tymi co twierdzą iż ten sezon jest za bardzo skrótowy i leci do przodu - za dużo skrótów, oj za dużo. E tam - smok się nie należy... może jak Danka mu pozwoli :P

Wątek Danki i Jona nie trzyma się kupy. Ich romans wyglada jakby został wklejony na siłę. Nie ma między nimi chemii takiej jak np.pomiędzy Jonem i Ygritte lub Daenerys i Daario.

ten sezon to jak zwykle piękne kadry, dobra muzyka, miejscami trochę przewidywalnie, najlepsza scena chyba zabicie smoka :)

Z tym murem to przesada lekka, trochę chyba zabrakło scenarzystom wyobraźni. Stoi 8000 lat, a wystarczyło żeby jakiś tam niebieski gościu na połatanym smoku przyleciał i mur się wali. Ta akcja miała ogromny potencjał a poszli po najmniejszej linii oporu.

Najlepszy kanał dotyczący takiej tematyki, jest Pani świetna i super się tego słucha :-)

Znamy już nazwę 8 sezonu. Game of Thrones: Wrath of the Lich King. Tak musi być, nie może być inaczej.

Mnie w tym sezonie podobały się rozmaite "call backi" do poprzednich sezonów. Chociażby to ze w finale Littlefinger umarł w podobny sposób jak Catelyn Stark (do czego pośrednio doprowadził). Ale było znacznie więcej takich drobnych rzeczy jak np. Davos poprawiający gramatykę Jona... Osobiście uwielbiam takie szczególiki :)

O JA! Ja miałam ciary. W końcu wyjaśniło się wszystko kim jest Jon Snow. Piękna scena z Danką, ten sex...i ta narracja w tle Brana. Cudo! Smok zombie trochę hollywoodzki. Reszta spoko, a jak myślicie co o tym sądzi Tyrion, że Jon z Danką, nie był ucieszony, ale czemu?

Już od początku tego sezonu zauważyłem jak odwala mi na punkcie GoT, także podczas oglądania tego odcinka emocje wręcz kipiały ze mnie... To było cudowne. Prawie każdy odcinek tego sezonu jest lepszy według mnie niż większość filmów jakie widziałem, a chodzę do kina bardzo często i ogólnie oglądam mnóstwo filmów. Także to było niesamowite, no i muszę to napisać Dany z Aegonem ;) Czekałem na to chyba od początku serialu (gdy tylko zaczęło coś się świecić) PS: Wynaleźli już bezpieczny sposób na zamrożenie człowieka i wybudzenie go?

Najgorszy w tym sezonie jak dla mnie były te spotkania rodzeństwa Starków.Porównując spotkanie Jona i Sansy do spotkania np. Brana i Sansy to jestem załamana.

Najbardziej podobała mi się intryga sióstr przeciwko Littlefingerowi, masowe morderstwo Freyów, atak Dany na wojsko Lannisterów, uleczenie Joraha przez Sama, rosnąca chemia między Jonem a Dany i ta opowieść Brana o pochodzeniu Jona. Najgorszy był wątek Winterfell aż do 7 odcinka, podejście Brana do wszystkiego (nawet poprzednia Trójoka Wrona nie była taka drewniana i bezuczuciowa) i pomysł ze schwytaniem zombiaka za murem, bo przecież wszyscy wiedzą jaka jest Cercei i takie poświęcenie specjalnie dla niej było idiotyczne. No i wiem, że to się musiało wydarzyć w końcu, ale rozwalenie muru... Wyłam pół godziny xd

mam nadzieje że bd prequel gry o tron bo zacząłem szanować rhaegara bo okazuje się że nie zgwałcił Lyanny :) i był dobry nie jak jego ojciec :)

Biorąc pod uwagę, że 7 sezon Gry o Tron jest sezonem w pełni napisanym i wymyślonym przez scenarzystów, i nie ma on poparcia na książkowym pierwowzorze jest bardzo dobry. Niektóre wątki są ciekawie rozwinięte inne niespodziewanie zakończone. Akcja toczy się dynamicznie i mimo nie zawsze prawdopodobnych sytuacji, sezon ogląda się z zainteresowaniem i ciekawością. Najbardziej podobał mi się powrót młodych Starków do Winterfell i wyprawa naszej wesołej kompanii za mur w celem złapania Innego. Przez cały sezon irytowało mnie zachowanie Brana, jego postać cały czas stoi z boku i ani nie komplikuje losów bohaterów, ani ich nie rozjaśnia. Co do samego 7 odcinka zaskoczyło mnie zabicie Litterfingera przez Arye, nie spodziewałam się,że Sansa sama będzie potrafiła wyrwać się spod jego wpływu i pogodzić z siostrą. Powrót Sama nie był zaskoczeniem, oczywiście tak samo jak informacja o prawdziwym pochodzeniu Jona, ale cieszy mnie,że Sam znów wraca do gry. Fajnie została przedstawiona scena z Umarlakiem (albo NieUmarlakiem), który rzuca się na Cersei i lekko nadwyręża jej maskę obojętności. Oczywiście jak zawsze honorowy Jon przerywa negocjacje, ale Tyrion ratuje sytuacje i tutaj wielkie barwa dla niego, bo nie wiem czy ja odważyłabym się rozmawiać na osobności z siostrą , która chce mnie zabić. Nie zaskoczyło mnie zbytnio to,że pomimo obietnicy udzielenia pomocy w walce z Innymi, Cersei nie planuje dotrzymać danego słowa. Ale zaskoczyła mnie jej bezwzględność wobec Jamiego, którego przecież kocha, a może kochała? Wreszcie Theon zakłada spodnie i postanawia odbić siostrę, po jakże widowiskowej walce SAM zdobywa szacunek załogi. Wreszcie doczekaliśmy się momentu bliskości miedzy Danny i Jonem i chociaż cały 7 sezon do tego zmierzał czuje się zawiedziona sceną seksu między nimi. Wydaję mi się ona wrzucana na siłę do tego odcinka, jest lekko sztuczna i brakuje jej namiętności. Wydaje się, jakby sami bohaterowie nie wiedzieli, że zdecydują się na tak odważny krok. I na koniec smok zieje niebieskim czymś, co burzy mur jakby był z papieru. W tym miejscu wielki plus, bo ujęcia są genialne. W pierwszym momencie myślałam, że zieje on lodem i wydawało mi się ,że mur powinien się jakby nadbudowywać, obudowywać dodatkowo? Ale jednak to jest chyba coś w rodzaju lodowego ognia, jeśli ma to jakiś sens. W chwili, w której widzimy jak Nocny Król dosiada smoka, spodziewam się, że w kolejnym sezonie pozostałymi jeźdźcami okażą się Jon i Danny oczywiście. Pozdrawiam. Jest to moja subiektywna opinia na temat sezonu 7 i 7 odcinka.

najbardziej byłam... zmieszana po scenie lozkowej Jona z ciocia i wcześniejszym podrywem na sprawdzenie możliwości ciąży u Danki (͡° ͜ʖ ͡°)

Odcinek 7 jako podsumowanie sezonu jak najbardziej spisał się. Well done HBO. Jestem pełen podziwu dla całej ekipy która pracowała przez 7 sezonów nad tym serialem. Wszystkie sceny bitewne były niesamowite, niezwykłe, fabuła również jest niecodzienna, oryginalna, jedyna w swoim rodzaju. Lecz osobiście bardzo dużą uwagę zwracam na szczegóły. Takie drobne spojrzenia między aktorami, pojedyncze linijki tekstu. W całej historii gry o tron najbardziej podobały mi się słowa Jona na spotkaniu w Królewskiej Przystani gdy mówił o wadze słów wypowiadanych przez kłamców i gdy kłamiemy nie dajemy odpowiedzi na zadawane pytania tylko wymyślamy coraz lepsze kłamstwa. Poruszyło mnie to ogromnie i dało wiele do myślenia.

Bardzo dużo rzeczy mi się nie podobało. Myślałam, że ten sezon "odbije od dna" ten serial, a jednak się zawiodłam. Przez chęć ujęcia wszystkiego w jednym sezonie wyszło zbyt dużo nieścisłości (kruki z kuprami odrzutowymi, praktycznie teleportacja bohaterów z miejsca na miejsce). Jednak najbardziej zdenerwował mnie wątek Littlefingera. Po pierwsze-nie był kompletnie w jego stylu, a po drugie był zwyczajnie niepotrzebny. Widać, że twórcy też nie mieli na niego dobrego pomysłu, patrząc na efekt końcowy. Również wątek Jon&Danka jest śmieszny. Cała relacja opierała się na tym, że Jon prosił o pomoc przy zombiakach, Danka, że ma uklęknąć i tak w kółko Macieju. Sam ratunek przez Dankę całego Legionu Samobójców też był wątkiem bardzo głupim, w szczególności zestawienie całej kadry olimpijskiej (Jon- nurek, Nocny Król-rzut oszczepem, Bękart- maratończyk). Niestety nawet w tym sezonie nie zachwyciły mnie efekty komputerowe. Smoki mają dobrą animację, lecz w wielu miejscach sceny walki z greenscreenem były mierne np. podczas spalania. Co mi się podobało? Wątek Jona jako dziecka z prawego łoża, a także powrót Aryi, siejącej strach i śmierć. Podoba mi się też wątek Sama, jednak tak jak pisałam, sezon nie należy do najlepszych i raczej nie zachęca mnie do śledzenia serii za ten rok, czy dwa.

Podobało mi się: -to jak Starkowie wykiwali Littlefingera -te wszystkie spotkania po latach -wątek Sama (szczególnie na początku) -4. odcinek -to że Jaime w końcu się odwrócił od Cersei -wątek Theona z tego odcinka, w tym momencie już mu wszystko wybaczyłam -sp w jaki umarła Olenna (jak prawdziwy kozak) -spotkanie Jona z Deanerys i wymienianie tych wszystkich tytułów Niepodobało mi się: -że prawie nikt nie zginął!!!!! Tak mi tego brakowało że aż chciałam żeby w poprzednim odcinku Tormund albo Jon zginęli, żebym miała kogo potem opłakiwać. Nie zrozumcie mnie źle bo naprawdę bardzo lubię te postaci ale serio mi brakowało jakiejś niespodziewanej śmierci, coś w stylu ścięcie Neda Starka albo Red wedding -no i wgl jakoś mi ten 6. odcinek nie podszedł. Te wszystkie ratunki w ostatniej chwili, teleportacje i takie tam. To nie w stylu got

Najbardziej podobało mi się jak Gorąca Bułka wziął udział w wyprawie za mur i zabił nocnego króla zatrutą bułka ze smoczym szkłem a nieee spory tego nie było muszę zmienić dilera...

- Co jest w tej skrzyni ? - Spierdalaj !

Ja się dalej zastanawiam gdzie w tym sezonie podziewał się Duch

Generalnie odcinek fajny. Scena w ktorej pierwsze platki sniegu zaczynaja spadac na Kingslanding byla MEGA, poprzedzona Jamiem, zmierzajacym na Polnoc; wkoncu zrozumial chlopak, kim jest jego siostra. No i Little Finger nareszcie sie doigral. Troche smutno sie zrobilo kiedy nad DragonPit pojawily sie dwa smoki zamiast, jak do tej pory, trzech...

Moim zdaniem najlepsze w tym sezonie było: kiedy Danka zrobiła 2 rozpierduchy na smokach, powrót np.: Gendrego( w końcu dowiosłował😂), zemsta Aryi na Freyach, śmierć Littlefingera oczywiście wkurzał on na pewno większość widzów, powrót Nymerii i mam nadzieję ze jeszcze ją zobaczymy. A swoją drogą GDZIE JEST DUCH ZAPADŁ SIĘ POD ZIEMIĘ CZY JAK?! W tym sezonie jednak było nie wiele rzeczy, które mi się nie podobały, zaledwie 2 lub 3. Po pierwsze te całe narady wojenne w Winterfell trochę mnie znudziły, taki sflaczały Theon😂, oczywiście śmierć smoka, jednak z tyłu głowy wiedziałam, że jest to prawdopodobne. Oto moja opinia na ten temat, myślę że pomogłam❤

Kocham ten finałowy odc. W końcu to była prawdziwa gra o tron która ubóstwiam. Muszę przyznać że nie jest to jeden z moich ulubionych sezonów. Według mnie najgorszy w tym sezonie był ten brak logiki w wielu wydarzeniach. Poza tym to jak zniszczyli niektóre postacie jest straszne. Np Bran który kompletnie nie ma uczuć, to jak potraktował Myre boli, albo Tyrion z którym też jest coś nie tak, albo Jon który kleknal przed obca królową po tym jak było tyle gadania że północą nie może rządzić władca z południa ani innego rejonu bo nie rozumie ludzi północy, po tym jak jego dwoje braci, macocha i wielu lodów zginęło bo nie chcieli ugiac kolana. Oprócz tego ten nieszczęsny romans Jona i Danaerys który jest naprawdę drewniany. Wgl ich scena łóżkowa.... Jon wbija do pokoju Danki i bum lądują w łóżku a gdzieś w tle stalkuje ich Tyrion.... Nie mówiąc o tych teleportacjach które w tym sezonie pojawiają strasznie często. Przechodząc do tego co mi się podobało to zdecydowanie powrót starków do Winterfell. W końcu. Tyle na to czekałam. Poza tym śmierć Littlefingera. Jakie to było szczęście. Arya i Sansa razem to swietne połączenie. Przebiegła polityk i niebezpieczna zabójczyni. Lepiej z nimi nie zadzierać. Oprócz tych fabularnych rzeczy wizualnie GoT jak zwykle mnie zachwyca. Te zdjęcia, kostiumy, efekty specjalne to mistrzostwo.

Najgorszy był niewyraźny, nieobecny Tyrion. Podejmował głupie, nieprzemyślane decyzje i zawsze był o krok w tył za Cersei. Mimo, że cały czas powtarzał wszystkim w koło jaka jest Cersei, to sam perfekcyjnie wchodził w jej pułapki i intrygi.

Podobał mi się reunion wielu postaci w smoczej skale, które na przestrzeni wielu sezonów miały ze sobą duże do czynienia. Zabawa konwencją twórców, przyspieszenie akcji oraz to, że w końcu niektóre wątki zaczynają się wyjaśniać.

16:20 hola hola, to Danka udusiła poduszką khala drogo, bo wiedźma utrzymała go przy życiu, ale całkowicie sparaliżowanego a wzamian za to Danka poroniła dziecko, które było podobne do smoka, miało łuski itd

7 sezon był bardzo ekscytujący i zarówno zaskakujący. Wątki przeplatały się, a czas w ich bardzo szybko mijał. Oczywiście parę rzeczy można było się spodziewać, co nie zmienia faktu, że rozmach sezonu był ogromny. Wreszcie najważniejsze osoby się spotkały a wątki splatały co czyni ten sezon wyjątkowym. Pozdrawiam ;)

Nie podobało mi się w tym sezonie to, że przestano przestrzegać zasad, które George Martin nadał serii. Od początku bohaterowie musieli ponosić konsekwencje własnych czynów, nieważne czy kierowali się honorem czy podstępem, czy byli znaczący czy drugoplanowi. W tym sezonie (a właściwie od czasu zmartwychwstania Jona), ta reguła przestała obowiązywać. W 6 odcinku gdy drużyna stoi na krze - w starej grze o tron ich los byłby przesądzony. Danka przylatuje na smokach oczywiście w ostatniej chwili i ich ratuje. Wygląda to zjawiskowo, ale jest strasznie przewidywalne. Taka Cercei, mimo że jest złem w czystej postaci, jest tak na prawdę jedną z mądrzejszych postaci, i na nadchodzącą wojnę się przygotowała. Z jej strategią powinna wygrać ona, a nie banda, która wpada na "genialny" pomysł, żeby wysłać kilku ludzi za mur w celu schwytania jednego z dziesiątek tysięcy zombiaków. Sama akcja i wydarzenia sezonu mi się podobały, ale nie siedzę już przed telewizorem w napięciu tak jak kiedyś, ważniejsze są przepowiednie niż czyny i ich konsekwencje, nie boję się czy ktoś zginie, a taki Jon mnie drażni bo jest pierdołą, a prawa rządzące w tym świecie go po prostu faworyzują.

Najbardziej mi się podobało, jak nocny król wyleciał zza lasu na smoku i zaczął niszczyć mur... Super scena

odcinek obejrzany dosłownie 5 minut temu czy tylko ja odnoszę wrażenie, że cały serial z odcinka na odcinek ma więcej niedociągnięć?

Mi się podobała scena z Edem Sheeranem, która była rozluźnieniem w tych wszystkich wątkach politycznych. Spodobała mi się, bo nie ma wielu takich scen (a jak były, to kończyły się morderstwem), a już za chwile GoTowy ton powróci. Bardzo fajnie zobaczyć ludzi, którzy mają dość wojny. I chociaż była świetna, to liczę że już więcej takich nie będzie, po prostu na tym etapie już nie ma na to miejsca. - "Mamy królika" - "Nie okradnę was" - "My damy"

"We should've stayed in that cave Jon Snow" Jakkolwiek piękna by nie była ta miłość to ja mu nigdy tej Danki nie wybaczę... #teamYgritte

Dziękuję za wszystkie NA SZYBKO! Czekam na podsumowanie :)

W takim razie to Sansa jest prawowitą władczynią północy ;)

I teraz sobie tak myślę ze gra wiedźmin 3 jest idealna pod ta historie tysiąc godzin grania te watki poboczne. Szkoda, że twórcy nie maja tak dobrych relacji żeby CDPROJEKT RED mógł zrobić grę porządna grę (raczej CDPR nie chce dzielić zysku, a był by mega duży) na która zasługuje ten serial, a z tego co wiadomo w planach ma być gra od Studia Bethesdy może być to dobra gra, ale czy lepsza jak od "naszego"" studia? Wątpię! To nie ma nic wspólnego z tym materiałem, ale po prostu wpadłem na taka myśl podczas oglądania. Super materiał!

Jak mozna nie widzieć chemii między Jonem i Danka? Nie można nie zauważyć jak ona jest przerażona podczas narady w dragonstone gdy on chce poprowadzić rajd za mur czy gdy już za murem on wpada do wody, a ona musi odlecieć lub później jak na murze go wypatruje. Co do 8 sezonu to według mnie Bronn dołaczy do Jamiego a Jon nie będzie latał na Rheagarze. Prędzej na Drogonie jeśli Danka będzie w ciąży co jest chyba dość prawdopodobne. No i napewno będzie dużo trupów także wśród pierwszoplanowych bohaterów.

Littlefinger błagający na kolanach o litość i bezwzględne wilczyce. To była najpiękniejsza scena sezonu.

Dawajcie Azor Ahaia jako następny odcinek ; D

Najbardziej podobał mi się uśmiech Theona, gdy ten typ go kopał po kroczu :D

wydaje mi sie ze wykorzystaja skorpiona i smocze szklo zeby zamic tego nieumarlego smoka kto tak mysli tez like :)

Pani Kajo jest Pani przepiękna! Jakby nie paczeć. :) Wracając do GoT... mieli piękne rozwiązanie problemu sforsowania Muru z zamarzniętym morzem to skopali to efekciarskim Smokiem. Teraz wychodzi na to, że gdyby nie pomysły Jona i Danki z zaglądaniem za Mur - Król nigdzie by nie poszedł. Zrobiła się bajka dla tylko nieco starszych dzieci. Efektowniej kosztem efektywniej.

Cersei przepowiedziano że umrze z ręki brata. Wydaje mi się prawdopodobne że umrze przy porodzie. Jaimie jest przecież bezpośrednią przyczyną ciąży. Niekoniecznie musi na nią rękę podnościc, aby zabić. Co myślicie?

My również dziekujemy za tak wspaniały i chyba jedyny taki kanał na polskim youtube :D

Najlepsza scena Rozmowa tormunda i ogara w 6 odc

Właśnie skończyłam oglądać final I od razu sprawdzam czy jest Wasza recenzja i idealnie pierwsza karta 😍

Góra ma coś w sobie z Lorda Vadera.

Hej ogólnie sezon 7 to totalna miazga jak już było wspominane sceny batalistyczne naprawdę robiły wrażenie. Scena która rozpoczeła cały sezon pokazała moc i wielkość Starkówny podszywająca sie pod Freya a wcześniej zabijając go .W odcinku 7, moja mina musiala byc bezcenna, kiedy zabity smok Danki (ale ożywiony przez króla umarłych) rozwala mur,który przecież "Byl" nie do zniszczenia.Scena jak Theon poszedł po rozum i w końcu pokazał że jest czegoś wart byłam z niego naprawde dumna.Długo czekałam na dość odważna decyzje Jaimiego i myślęi i mam nadzieje że wyjdzie mu na dobre odejście od Cersei.Śmieszne sceny różnież pojawiły sie w tym sezonie,powrót Aryi do Winterfell,przedstawienie Jona przed Danką. Mnie różnież śmieszyła scena jak Ogar rzucał tym kamieniem w umarlego .Sceny "romantyczne" Jon Snow +Daenerys Targarien , Szary robak Missandei.Zaskakujący był powrót Melisandre i może nie zaskakującą lecz wywołało to ulgę radość że Sam już jest w Winterfell i w końcu mamy "prawie" wszytkch (oprócz Daenerys i Jona którzy i tak już tam zmierzają)Nie mogę doczekać się już 8 sezonu jak bylo powiedziane Czy Jon będzie latał na swoim smoku? Jak zareaguje zam Jon na informacje o jego pochodzeniu?Jak różnież zareaguje sama Deanerys ? Tego niestety nie wiemy chodź jak zawsze spojlery będą lecz lepiej czekajmy te Niestety 2 lata lub1,5 roku i zobaczymy i rozwiejemy wszytkie niedomówienia.

Mnie się w tym sezonie najbardziej nie podobał wymuszony romans między Daenerys i Jonem. Nie ma w nim w ogóle chemii, nie widać by oni jakoś się w sobie zakochiwali... oni tylko przebywają trochę razem, trochę się na siebie patrzą tak jakoś nijako i wszyscy, od ich pierwszego spotkania wpychają ich sobie w ramiona... no słabe to jest straszliwie. A podobało mi się to, że Jaime wreszcie się opamiętał (lepiej późno niż wcale) i że mamy pięknego zombie smoka!

Nie ma to jak czekać na coś ponad rok aby dostać 7 odcinków i czekać kolejne lata...

Jon pewnie powie, że się wyrzeka praw do tronu ze względu na honor czy coś

Podsumowując cały 7 sezon na plus ewidentnie można wskazać takie elementy jak: - Wszelkie sceny zawierające pierwsze spotkania bohaterów ze sobą oraz sceny spotkań ponownych. Czekając na ciągle powstającą kolejną część książki sceny takie jak powrót Starków do Winterfell, 7 wspaniałych czy sceny z ostatniego odcinka wzbudzały niesamowite emocje. - CGI smoków oraz walki z ich udziałem. Wszelkie sceny batalistyczne ale także „zwykłe” jak scena Jona z Drogonem były wykonane w niesamowity sposób. - Rozwój psychologiczny postaci. Bohaterowie tacy jak Ogar, Sansa, Jon czy Theon moim zdaniem nabrali koloru w tym sezonie. Widzimy znaczne przemiany w ich osobowości co sprawiło, że sceny z ich udziałem oglądało się z większym zainteresowaniem. Mimo bardzo pozytywnego odbioru całego sezonu pojawiło się kilka minusów, które bardzo bolą: - Ogólny pośpiech całego sezonu. Zamknięcie się w 7 odcinkach spowodowało znaczne przyspieszenie akcji i zmuszenie widza do dopowiedzenia sobie kilku wydarzeń. (Robak, Brak zemsty ludzi bez twarzy, wątek Sama, łańcuchy dla smoka) - Littlefinger oraz Varys. Dwóch znakomitych graczy w tym sezonie odchodzi w cień. Z osób, które znają wszystkich na wylot stali się postaciami stojącymi w cieniu innych. Znając zakończenie wątku Baelisha jestem w stanie zrozumieć, że jego rolą było rozwinięcie osobowości Sansy ale Varys stał się zupełnym stażystą na planie tego sezonu. - Wątek Winterfell. Całe napięcie jakie chcieli wywołać twórcy, niepokój między siostrami był wydaje mi się prowadzony na siłę. Mało kto mógł pomyśleć, że doprowadzi to do zabicia jednej z sióstr, wszelkie sceny niepewności zamiarów każdej z dziewczyn powodowały raczej ziew.