Bry, bry Panu Bieniaminu. Pulsarem miałem przyjemność jeździć dzięki PROMOTOCYKLE gdy bawiłem się UM Renegate. Niestety... Bez prądu w kamerze :-) Wrażenia??? Jak to wspaniale się rozpędza, jak genialnie i łatwo wkłada się w zakręty. Plac typu gymkhana to pikuś. Bardzo lekko się prowadzi. Bardzo, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Może w 2023 PROMOTOCYKLE znów zrobią dni z testowymi maszynami i dorwę tego stworka. UM Renegate był ciekawym doświadczeniem. Dostojna maszyna z duchem amerykańskiej Route 66. A CBS... Nie rozumiem logiki regulatorów prawa, którzy zapisali akt aby to wcisnąć. Ten system jest wg mnie groźniejszy od braku jakiegokolwiek systemu wspomagania hamowania. Pozdrówka i krótkiej zimy życzę Tobie i sobie ;-)
Wzajemnie, krótkiej zimy! Um Renegade wygląda ładnie, ale niestety nie wiem kto go produkuje. Wiem kto produkował, ale gdzie to teraz powstaje to nie wiem.
Cześć. Dobrze że testowałeś Bajaj Pulsar 125 propagując Bajaj w Polsce. Sam jestem posiadaczem Dominara 400 chociaż zaczynałem od 125cc oglądając chyba wszystkie Twoje filmy, które cenie za fachowość i wiedzę. Zainteresowało mnie Twoje zdanie o wyłączniku awaryjnym, aż poszedłem sprawdzić w instrukcji. W dominarze jest taka sekwencja startu: kluczyk - czerwony przycisk(awaryjny) - starter. (czyli czerwony przycisk, nic nie ma w instrukcji ze to wyłącznik awaryjny, w chwili włączenia motocykla powinien być wyłączony). Natomiast procedura wyłączenia motocykla : kluczyk (czyli wyłączamy z kluczyka) a potem czerwony przycisk do pozycji wyłączonej co jest logiczne by w chwili startu można go było włączyć. Gdzieś czytałem że chodzi o to żeby używać czerwonego przycisku zgodnie z instrukcja a nie pozostawiać go cały czas włączonym gdyż po przekręceniu kluczyka (zapłonu) cały prąd "Idzie" od razu na komputer co może być szkodliwe dla motocykla, nawet w instrukcji jest by po nieudanym zapłonie nie wyłączać i nie włączać motocykla od razu tylko poczekac 15 sekund. Co o tym sądzisz?
Kolejny rzetelny, wyczerpujący test 125-ki. Nikt tak szczególowo i ciekawie tego nie robi jak Ty. Tak przy okazji, może dopadniesz na jazdę Husqvarne Svartpilen 125? Piękny sprzęt, a polskiego testu, takiego w Twoim stylu od A do Z, brak. Pozdrawiam i dziękuję za dobroą robotę
Sprzętów jest tyle ze nie dam rady wszystkiego objeździc. Husqvarna piękna. Moze spróbuję dostać w swoje łapy :-). Pozdrawiam serdecznie. I dziękuję za miłe slowa.
Miałeś do czynienia Beniaminie z szkieletem NS200, silnikiem będącym autorską konstrukcją bajaj, która nie jest nowa, silnik ten zaczynał dawno temu jako pojemność 135 o mocy 13,5KM i 11,4Nm. Jednostka którą jeździłeś legitymuje się mocą 12,7 KM, nie posiadała w poprzedniku i nie posiada teraz wałka wyrównoważającego (poprzednik miał ten sam silnik z tym że legitymował się mocą 12KM). Widzę że jeździliśmy tą samą testówką. Rozwinąłem dokładnie taką samą prędkość maksymalną co Ty. Kamil z foto moto blog bujną się nim podobno ponad setkę...
Z tą mocą to rzeczywiście widziałem na niektórych stronach 12.7KM. Jednak homologacji nie widziałem, a na stronie Rometa jest 12KM. Muszę sie opierać na sprawdzalnych danych. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za rozszerzenie mojej wiedzy.
Mam, wszystko ok. Ale przebieg ponad 16tys. Mam tyle testowek ze nieczęsto mam możliwość nim pojeździć. Padła pompa ABS, ale to przez to pęknięte mocowanie (w drugim filmie o tum mówię). Pompę nową mam już drugi rok na półce... Nie mam czasu :-). Po za tym lać i jeździć :-).
Spoko motorek, ale za te pieniądze można kupić nową Hondę CB125f. Chińskie motorki zaczynają być drogie i powoli pytanie: "Nowy Chińczyk, czy używany Japończyk?" przestaje być aktualne.
@@beniaminmucha Jak coś jest dobre, to schodzi z półek :) Kupując moto na lata, poczekałbym nawet 2 miesiące. Honda nie ma 12KM, ale waży 117 kg w porównaniu do 144 Bajaja. Zużycie paliwa - przynajmniej podawane przez producentów - również jest dużo korzystniejsze w Hondzie. Przy odsprzedaży spadek wartości także będzie inny. Nie twierdzę, że jeden jest lepszy od drugiego (choć japońska marka wzbudza u mnie większe zaufanie), ale mając wybór za te same pieniądze, warto się przejechać obydwoma zanim wyda się bądź co bądź niemałą kasę.
Też bym nie brał hindusa , Honda to Honda nawet w tej klasie a czy to ma 11 koni czy 12... Żadnej różnicy nie robi każda 125 zdrowo to ma jeździć +-90km/h to jest malutki silniczek i niema co się oszukiwać te Yamahy kasawaki its ładnie też zawyżają prędkość Dla większej prędkości bierze się większe pojemności Jedynie co Honda spartolila to wygląd nowej cb125f , wygląda gorzej aniżeli starsza wersja
Miałem starszego brata tego motocykla. Całkiem całkiem się nim jeździło ale raczej po mieście i wkoło komina. Ten już jest trochę bardziej dopracowany więc może być ciakawie.