He Told Me Everything [ENG Subtitles] Fazbear Frights #7: The Cliffs 

Ostatnia historia bardziej opowiada o podminieniu osób

Tak jak inne historie

​@@skalmarkalbarczyk1213Tak samo jak To Be Beautiful, tylko Lonely Freddy opowiada o przejęciu ciała

Sea bonnies

Andrew zaraźlił wszyskie rzeczy o których mowa w książkach, agonią a Sama Eleanor jest agonią

@@Corka_26 To było moje pierwsze założenie, ale z historii wynika że Mr. Little poleca uczniom kupować nowe zestawy chemiczne, co wskazywało by na to że są aktywnie produkowane.

Gdyby coś było, to to musiałaby być agonia, ale no nie widzę związku. Żadna historia do tej pory nie brała pod uwagę jakiejś grupy żelowych ludzi którzy zbierają ludzi i rosną w siłę. Jakbym miał coś wymyślać to bym wymyślił że [ta postać] stworzyła ten żel, żeby zbierać agonię z umierających dzieci, jeśli cokolwiek tutaj jest. Ale takiego prawdziwego powiązania to według mnie nie ma, co najwyżej dałoby się coś wyściemniać.

Omawiałem już Ruin na poprzednich odcinkach i nie mam nic nowego do powiedzenia teraz. Jak się nowe teasery pojawią to będzie filmik

Zrobiłem już film omówienie pierwszych sześciu książek, więc teraz nie ma za dużo sensu robić omówienia pierwszych siedmiu. Dopiero jak skończę serię to będzie jakieś podsumowanie kompletne

@@Ponguj dziękuję za informację

Pytanie nie jest czy nadrobię zaległości tylko czy będę miał jakąś sensowną aktywność na kanale. Planuję na sierpień zrobić niedługo następne odcinki z książek

@@Ponguj a to w te mańke idziemy. No dobra, życze ci powodzenia (^3^)/

Jak wstanę z kolan. Jak dobrze pójdzie to w marcu będzie kontynuacja

Z opowiadania to zrozumiałem tyle, że dużą rolę w tym wszystkim miała Eleanor, osłabiła go. Nie było to takie kompletne 1:1 Marionetki i Williama.

@@Ponguj Bała się marionetki, dlatego ucieknęła z tonącego statku.

Nie ma sensu, nie mógłbym nic pokazać nawet jak to wygląda bo by mi film zdjęli a i tak nie ma czego pokazywać bo wszystko w beznadziejnej jakości. Poczekam na oficjalne newsy.

Zadajesz ciężkie pytanie, bo ciężko jest wyjaśnić, co jest "sensowną teorią". Musi mieć sens oczywiście, ale różne osoby rozumieją to w różny sposób. Powiedziałbym, że trzy rzeczy są ważne: musi być oparta na faktach, musi być logiczna, musi mieć znaczenie. Rzecz w tym, że ludzie różnie definiują każdy ten element. Wiele razy wyjaśniałem swoje założenia na filmach i ty też musisz to jakoś dobrze zrozumieć po swojemu. Zrozumienie strasznie się z czasem zmienia. - Stwierdź co uważasz za "fakty". Jak się zapatrujesz na informacje z gier i z książek. Musisz rozróżnić co jest suchym faktem, a co jest interpretacją tego faktu, bo to jest ogromnym problemem w fandomie. Jeśli coś nie jest wyjaśnione w fabule (na przykład żona Aftona) to właśnie taka rzecz jest po prostu headcanonem. Jeśli teoria jest oparta o to, co tobie się podoba, a nie na faktach, to to headcanon. - "Logiczna" teoria to z samej idei taka, której nie da się obalić, bo interpretuje fakty w spójny sposób. Nie oznacza to jednak jeszcze, że jest poprawna, po prostu nie ma błędów logicznych. Dyskutując o teoriach właśnie szukamy tych błędów logicznych i pomagają one szerzej spojrzeć na całokształt, bo może potrzebne jest dodatkowe wyjaśnienie, a może teoria jest po prostu niepoprawna. Pamiętaj tylko o tym, że "błędy logiczne" to też jest kwestia sporna, bo może ktoś być w błędzie, kiedy doszukuje się u drugiej osoby błędów. Jest też szalona sytuacja w której ktoś stwierdzi że to Scott popełnił bląd pisząc historię i to jest w ogóle znacznie głębszy problem. - Poprzez "znaczenie" mam na myśli tyle, że musisz uargumentować swoje wnioski. Przekonać drugą osobę, że Scott chciał coś takiego tutaj pokazać. Bo znaczenie zawsze jest. Czasami małe, a czasami duże. Kiedy Scott rozrzucał śmieci po pizzerii we FNaF 1 to miał jakiś zamysł, choć jest on nieistotny, po prostu przedstawiają nieporządek. Ale jakieś znaczenie musi być, bo jeśli dyskutujemy (znowu) na temat żony Aftona, to ona nie ma znaczenia w fabule, więc cokolwiek na jej temat wymyślisz (i może nawet uargumentujesz), raczej nie będzie miało żadnego znaczenia. Bo jej tu po prostu nie ma. Musiałbyś się naprodukować, żeby to znaczenie znaleźć. Najważniejsza rada jaką mogę dać to "bądź otwarty na inne możliwości". Powinieneś zbudować sobie swoje zdanie i się go trzymać, ale nie powinieneś nagle robić sobie z niego jakiejś świętości, że "pozjadałem wszystkie rozumy i wiem lepiej". Dlatego ja sam nie chcę mówić że masz robić "dokładnie tak i tak", bo to tylko moje założenia, a musisz stworzyć i zrozumieć swoje własne (jeśli założenia są "cudze" to znaczy, że je słabo zrozumiemy). No i jeżeli zaczniesz dyskutować z ludźmi o teoriach, to musisz być bardzo cierpliwy bo nie masz pojęcia na kogo trafisz i niekoniecznie się z nim od razu dobrze zrozumiesz. Z mojego doświadczenia to wiem tyle, że porozumienie to jest największy problem do przeskoczenia i oboje jesteście winni. Trafisz na wiele frustrujących kłótni i będziecie się wyzywali od hipokrytów (i pewnie będziecie mieli oboje rację), bo wszystko wymaga ogromnej ilości doświadczenia i zrozumienia. Przepraszam za ścianę tekstu, ale krócej nie umiem. Mam nadzieję, że jest to zrozumiałe. Ułożenie tego wszystkiego w głowie to jest długa droga, ale ma to praktyczną wartość i nawet poza teoriami się przyda w życiu (przynajmniej mam taką szczerą nadzieję, analityczny umysł czy cośtam).