How to renew your rims. Cheap quickly and for years. For today's episode we need a little enthusiasm two varnishes rubbing wire brushes and we can really do something very cool in home conditions, that is, renew our steel rims.
Co fakt, to fakt... Uwaga należy się temu kto montował te oponę na feldze, bo sam prowadzący, po skończonej robocie, przywrócił około do stanu z przed, dlatego nie dziwota że choinki ciąg dalszy... Cały bajer w tego typu polega na tym, że masz być Zosią samosią, i w warunkach "polowych, odnowić" felgę... Bo na warsztacie są odpowiednie procedury, by radzic sobie z tego typu sytuacjami, co prawda bardzo czaso i energo chłonne i w warunkach bojowych w trakcie sezonówek, awykonalne, jednak istnieją odpowiednie procedury...
Ostatnio też się zabrałem za odnowę swoich felg i muszę przyznać że te o przy których pracowałeś i nazywasz zagruzowane, to przy moich wyglądały zajebiście. Zagruzowane nadające się bezpośrednio na złom (gdzie za ilość rdzy by o połowę zaniżyli cene za kg) a nie do renowacji, to dopiero były moje i całą pracę przy nich wykonaną nie da się nazwać regeneracją a reanimacją.
Straszną lipę tu Łysy odstawiłeś...Opona powinna być zdjęta, gniazdo wentyla wyczyszczone i nowy wentyl, odważniki tak samo, w ogóle tego nie wyczyściłeś tak jak należy, do wiosny kapitan ruda wróci z powrotem, tak się nie robi trwale i na lata
Opony zdjąć, felgi porządnie wypiaskować, potem nałożyć dwie warstwy podkładu epoksydowego, wyszlifować delikatnie papierem ściernym o wysokiej granulacji, położyć lakier wraz z utwardzaczem. Jak się komuś chce, to może na końcu położyć warstwę lakieru bezbarwnego. Potem nałożyć opony z powrotem i koła wyważyć. Z całym szacunkiem Michu, ale to, co pokazałeś to jest wersja "maks po taniości" i po zimie prawdopodobnie ruda wyjdzie na felgach jak nic.
100% racja, Michu mówi że porządnie i na lata a po zimie znów wyjdzie ruda. Podstawa to piaskowanie, lakier epoksydowy i lakier, ale utwardzalne a nie miękkie w spraju.
Siema. Zrobiłem tak samo jak Ty na filmie i efekt jest na prawdę super. Odnowione felgi stalowe wyglądają znacznie lepiej niż odpustowe kołpaki. Pozdrawiam i Dziękuję za wskazówki😊
Opcja tania i do wykonania samodzielnie OK ale roku pewnie nie wytrzyma - przerabiałem kiedyś temat i po takiej operacji felgi wyglądały gorzej niż przed całą zabawą , opcja nr 2 ściągnąc opony wyczyścić pomaloać całe ale jest ryzyko że będzie problem ze szczelnością jak ruda zacznie na rancie opony wylazić - kilku kumpli co tydzien musieli kompresor odwiedzać , opcja nr 3 droższa ale pewna czyli piaskowanie feli a następnie malowanie proszkowe i spokój na lata dosłownie i w przenośni :). Filmik ok bo nie jeden by wyczyścił szczotką drucianą obmył ekstraktem dla zasady i odrazu kolor :D
jednak słowa inspiracja bym tu nie użył, inspirować można się kimś wartościowym a nie oszustem i wirtuozem lokowania, jak w odpryskach na szybie gdzie odpryski się magicznie przesuwają czy tak jak w podobnym filami z felgami gdzie życiowy problem to ściągnąć ciężarek z koła zaznaczając gdzie był wcześnie , i jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy :D
Haha, właśnie wróciłem do jego filmu z malowaniem felg i mnie uderzyło że ciężarka nie ściągał "bo wyważać trzeba" :) Oglądam go i M4K i jeszcze parę innych kanałów o tematyce "zrób coś sam w samochodzie". P.S. Michu daj znać jak bedzie jakieś spotkanie w Krakowie czy okolicach ;)
@@tomaszmarkiewicz2547 wcale nie, generalnie nie jesteś wstanie do czyścić felgi bez piaskowania w zakamarkach, mam kolegę co się zajmuje malowaniem felg i jak to mówi co byś nie robił i tak rdza wyjdzie, jedyne co to piaskowanie i tyle.
@@adrianoadriano196co za bzdura , jak zajmuje się malowanie felg i takie rzeczy mówi , omijalbym go z daleka ;) można użyć (oczyw to podniesie koszta) np. mipa środek antykorozyjny specjalistyczny lub z środek z firmy chemikal , na to najlepiej epoksyd i poliuretan , albo piaskowanie środek antykorozyjny i do proszku ;) tańsza wersja samodzielne jak tu wyczyszczenie w powierzchni , środek antykorozyjny + gruntoemalia , oczyw do epoksydu i gruntoemali potrzebny pistolet , a tutaj została zaprezentowana najtańsza wersja , doadalbym tylko środek antykorozyjny też jest w sprayu , i po co więcej do starych felg , według mnie nie ma sensu . Ps tak jestem lakiernikiem. :)
Bardzo fajnie pokazane jak samemu w miarę tanio i szybko można odszczurzyc felgi stalowe i przywrócić im normalny wygląd. Co do ciężarków to lepiej to wszystko usunąć i po malowaniu podjechać do wulkanizatora i porządnie wyważyć. Po 1 ciężarku na stronę... Czytając wasze januszowe komentarze,że probowaliascie i po roku wyszła Ruda to was pociesze... Nowe stalowe felgi też potrafia po roku załapać pierwsze pryszcze rudej.
Robiłem w tym roku swoje felgi Ori s-line z a4 b6 17" oraz ostatnio stalowe i muszę przyznać że moja robota wygląda wprost idealnie, patrząc na to co zrobił Michu . Nawet na stalowej feldze która była mocno skorodowana lakier mam pięknie wylany mimo temperatur jakie mamy za oknem . Tutaj widać tylko i wyłącznie skórkę pomarańczy , dla mnie nie do przyjęcia nawet na stali
Szybko? Przecież porządne takie czyszczenie to minimum godzina na jedną felge, licząc ze schnięciem lakierów to cały proces schodzi cały dzień. Lepiej oddać do piaskowania, szybciej i sporo dokladniej
Piotrek206432 zgadzam sie ... Dodal bym do tego szlifowanie na gładko 240 . podklad reaktywny , epoksydowy , akrylkowy ... Pozniej zmatowac i dopiero lakie .. 5 lat by wytrzymało
Powiem tak, robiłem to w tym roku i chyba więcej sie nie podjeme. Strasznie niewdzięczna robota. Zeszło masakrycznie długo, ale to dlatego że robiłem to dosyć dokładnie.Ale za to jaka satysfakcja jak teraz samochód stoi na odmalowanych felgach :D Normalnie dałbym do piaskowania, ale uznałem że szkoda czasu na felge zimową i sam oczyszcze ;v
Ja raz oddałem do piaskowania i malowania proszkowego. Stalówek się nie opłaca bo podczas drugiej zimy od malowania ruda się już pojawiła :/ dlatego na zimę mam alu po renowacji które ma dodatkową warstwę klaru ;)
Też w tym roku spróbowałem swoich sił w odnawianiu stalówek. Mordęga... Czyszczenie 2 felg przez bite 5 godzin, cały obolały. Potem podkładzik kilka razy, potem matowanie, baza i bezbarwny. Jeszcze raz bym się tego nie podjął, ale efekt jest nieziemski no i duma rozpiera, że nie oddałem po prostu komuś do zrobienia. Lubię sam dłubać :) Tutaj parę fotek oraz fotki ze szlifowania zacisków i bębnów. imgur.com/a/Wpz7q
Dokładnie, cycki opadają... Jak kolesia ( i właściciela i wulkanizatora) w ogóle nie razi nabijanie po 5 ciężarków na stronę... A malowanie i kupa roboty starczy jedną zimę. Eeech.
Dokładnie. Takie świeżo malowane ala pseudo nowe. Rodem tani auto-szrot co się chwali, że ma nowe felgi i opony. Ściana wschodnia chyba stosuje takie patenty. Żal wydać kilka złotych na piaskowanie.
Kawał żmudnej, dobrej roboty przy czyszczeniu :) Osobiście, po takim czyszczeniu, które zostawia super efekt ( różnica między piaskowaniem/szkiełkowaniem, a robotą ręczną) zastosowałbym lakiery bezbarwne (np. 2 składnikowe - utwardzane chemicznie). Efekt oczyszczonej felgii, przed nałożeniem podkładu był mega :) Leci łapa w górę... ale uważam, że można było dobrać dobre bezbarwne lakiery i zachować efekt ręcznie (+ szlifiera) czyszczonej felgi... oczywiście taki efekt pasuje tylko do ciekawszych samochodów, z charakterem. Pozdro. PS Nie raz wyczyściłem bak motocykla i nałożyłem barwne lakiery zamiast przeźroczystych... dlatego tak płaczę ;)
Nagraj filmik po zimie i pokaż jak bdą wyglądały te felgi, bo większość pisze że efekt tylko na jedną zimę. Poważnie, nwm jak sprawa wygląda ale skoro mówisz, że wytrzyma pare lat to pewnie nie tylko ja chciałbym to zobaczyć
Felgi wyważone niezgodnie ze sztuką, ciężarek w jednym miejscu powinien być. Nie żebym hejtował, wręcz przeciwnie - oglądam wszystkie Twoje filmy. Wielki props za to co robisz :)
Fajny film. Ja zawsze robiłem tak jeszcze jak miałem Trabanta 🙂: zdjęcie kół, zdjęcie opon, opalanie starego lakieru palnikiem, skrobanie spalonego lakieru, szlifowanie zgóbne (szczotka drucianą na szlifierce z gietkim przewodem), szlifowanie dokładniejsze, ręczne szlifowanie papierem na mokro, farba podkładowa (brązowa), szlifowanie na mokro 2 gradacje papieru, suszenie, lakierowanie pistoletem 1x, ocena powierzchni, lakierowanie pistoletem drugi raz na gotowo. Założenie opon, założenie kół, koniec. Nie pamietam już producentów lakierów wybaczcie ... lata 90 te Teraz w Chevrolecie AVEO 1,2 zrobię jak na filmie ale z 2 stron (cała felga) Pozdrawiam
*DOKŁADNIE* po zimie już rdza wyłazi , nawet jak ktoś przyłoży się do roboty ! więc jak ma być na lata to trzeba zwalić opony wypiaskować brud i rdzę potem zanieść do galwanizerni aby pocynkowali i do proszkowego malowania , a to = koszt używanych felg amelinowych XD
@@golfiarz26 Też nie. Piaskowanie i proszkowanie i grzanie też na 3 lata maks. potem rada zaczyna wyłazić na nowo... Solanka z zimowych dróg niszczy wszystkie tego typu akcje. Ruda jak już raz wlazła to koniec. Przerobiłem BRONOX, i kilka innych "marketowych" odrdzewiaczy. Jak na razie to rozcieńczony kwas fosforowy daje efekt (cena/jakość). Potraktowałem nim podrdzewiałe nasadki do śrubokrętu (chiński chrom) mi ładnie poczerniał. Wyglądają paskudnie ale rudej nie ma.
Kiedyś się też się bawiłem w taką doraźną chałpniczą metodę, ale z praktyki powiem, że nigdy nie wyczyścisz felgi dokładnie zwłaszcza w miejscach trudno dostępnych. Tylko piaskowanie, malowanie i lakierowanie jak chcecie mieć efekt na dłuższą metę.
Może pokazać czemu nie. Czy będzie gruz czy ok , zależy od tego jak ruda dostał po dupie ( i tu nie liczę na rzetelność normalnych ludzi i swoją lepiej wypiaskować) i od jakości podkładu. Moje na przykład piaskowane i malowane podkład + kolor w sprayu po 4 latach mają jakieś pierwsze oznaki rudej.
Moim zdaniem, bez piaskowania ruda wyskoczy po 1-2 latach. Musiałby do żywego pocisnąć wszystkie zakamarki, a chociażby srubokretem w szczelinie, czy samym papierem przy wentylku to nie jest dokładne oczyszczenie.
@@kebabowypablo466 Ponieważ u nas w warsztatach które mają licencję michealina nie robi się takiego czegoś jest to źle wyważone koło można nabijać jedynie ciężarek obok ciężarku nic więcej ( i nie zawsze trzeba mieć ta licencję .)
Na lata taki zabieg według mnie nie starczy.Piaskowanie( w mojej okolicy koszt 30-40 za sztukę,nie mało ale jak już robić to raz a porządnie), podkład,farba,bezbarwny i wtedy kilka lat to wytrzyma.Oczywiście możesz mieć Michu inne zdanie. Podgrzewanie opalarką czegokolwiek w aerozolu to kiepski pomysł. Ciepła woda albo suszarka do włosów będzie bezpieczniejsza. Pozdro :)
Panie , miłośnik czterech kółek , ja opowiem Panu moją historyjkę z lakierem do malowania felg samochodowych . Było to tak , wyjechałem do Niemiec 1981 roku , w 1983 kupiłem sobie już Golfa , tego pierwszego z chromowanymi zderzakami , 5 lat już miał , był bardzo uszanowany , ale felgi chciałem mieć ładniejsze , kupiłem sobie lakier do felg , taki srebrny , i przeczytałem żeby lakier podgrzewać do 40 stopni , a ja mądrala wsadziłem całą puszkę do garnka i wodę zagotowałem , ale miałem szczęście , po wyciągnięciu pokazałem kumplowi tą puszkę , a on dlaczego taka gorąca , mówi do mnie , ja odpowiadam żeby poczytał , on mi mówi że napisano aby nie podgrzewać powyżej 40 stopni . Ale miałem szczęście mówię Panu , że ta puszka nie eksplodowała , felgi pomalowałem , ale od tego czasu postanowiłem się lepiej uczyć języków obcych . Zdzisław .
Od iluś lat daję do piaskowania znajomemu wulkanizatorowi,który je potem maluje na czarno,albo na srebno,ale widzę że po kilku latach jak nie są porządnie umyte myjką i wysuszone w ciepły dzień to i tak wychodzi rdza i teraz zastanowiem się czy nasępny raz nie dam ich do ocynkowni,gdzie wcześniej je wypiaskują ...
Nie wnikał kto wyważał to koło, ale profesjonalnie wyważone koło ma ciężarek w jednym miejscu na promieniu. Polecam ściągnąć wszystkie ciężarki i wyważyć na nowo u profesjonalisty. Pozdrawiam
Wojciech Wojciechowski nie do konca zalezy co to za felgi. Od czasu jak kupilem nowe felgi stalowe to mam zakladane po 1 ciezarku na strone jakos 5-15g
wulkanizator fest to kolo wazyl. jeszcze nigdy mi sie nie zdarzylo aby bylo wiecej niz jeden odwaznik na promieniu. no chyba ze zapomnial zdjac stary odwaznik przy wazeniu.
majorkupric dokładnie. To co jest pokazane na filmie to minimum 1-2 na jedną felge i wystarczy na rok. A na rok to wystarczy tylko umyć, odtluscic, wymalowac podkładem i czarnym matem i też dobrze wygląda. Wtedy faktycznie 30 minut na felge..
ta robota jest na chwile.. lepiej oddac do piaskowania i zaplacic 20zl za felge jak meczyc sie z taka szczotka i po miesiacu czasu wszystko wyjdzie. przechodzilem to juz:)
Odnawiałem sam felgi , ale nie walczę tak ze rdzą, tylko trochę wyrównuję powierzchnię nie więcej jak 5 minut na felgę. Farbę można położyć nawet na rdzę ponieważ po pomalowaniu rdza służy jako podkład i dalszy proces rdzewienia jest bardzo spowolniony pod odcięciu dostępu powietrza. Mówił mi to kolega, który pracował u niemca , handlarza samochodów używanych. Sprawdziłem i to działa a felga wygląda dużo lepiej.
No gdybym zakładał kołpaki to nie zdziwiłbym się, ale mi wyszła bez zakładania ich :) I to na wszystkich 4 :) Jedynie zapasówka nie widze żeby ją chrupała :D
Pół godziny na komplet??? Chyba pół dnia na jedną. Od kilku lat zajmuję się piaskowaniem i malowaniem. Nie jestem może specjalistą ale... - litości! W ten sposób można oczyścić i zabezpieczyć antykorozyjnie nogi od starej maszyny do szycia i zrobić z tego stolik kawowy do mieszkania. Środowisko w jakim pracuje felga (wilgoć, sól, duże różnice temperatury detalu) jest wysoce korozyjne. Nic dziwnego, że fabryczna felga malowana proszkowo sypie się po kilku latach. Myślę, że takie czary to można na giełdę szykować ale osobiście wolałbym kupić na oryginalnie zardzewiałych felgach.
Zrobiłem tak u siebie rok temu i na dzień dzisiejszy wychodzi korozja narobiłem się jak Dureń nakład duży ponieważ jako podkład dałem epoksyd potem kolor i na koniec klar ta twoja robota nie ma sensu tylko piaskowanie i malowanie proszkowe w piecu
Książkowo powinno się wywazyc, ale tutaj filmik jest o tym co można zrobić w domu w swoim garażu bez sprzętu,idac tym tokiem myślenia każde błoto w środku felgi, zabrudzenia itp kwalifikują ją do wywazania
Ciężarek zakładamy na rant felgi, 5g blisko rantu, a blisko środka to olbrzymia różnica. Zgadzam się, że felga po takiej operacji nie będzie wyważona idealnie, ale pewnie nie będzie to odczuwalne, a ja ktoś się zastosuje do tego filmiku, to raczej nie do wypieszczonego auta.
Robiac wywazanie robilem test taki ze wywazylem kolo w ktorym pomiedzy bierznikiem byla plama blota (zaschniety piach). Wywazylem na 0 0. Sciagam kolo , obijam piach i do poprawy jest nawet 20g.
Zalezy tez od auta niektore sa mniej lub wiecej odczuwalne na to mozesz miec balon typu 55 60 lub 65 a bedzie auto czulo lub nie a kolesiowi radzil bym zmienic wulkanizatora tyle odwaznikow haha
A ja tam Hammerite pomalowałem 8 felg pędzelkiem w godzinke i jest git malina XD Prawie jak nowe, nie mam czasu na takie pierdoły typu szlifowanie, pojechałem szczotką drucianą, a potem farbą zapodałem.
Powiem tak, za komplet piaskowania i malowania felg stalowych, wraz z przełożeniem opon i wyważeniem i wymianą wentyli, dobry warsztat renowacji felg bierze 400 zł - kolory do wyboru. A, że zwykle jak się robi renowację felgi, to się też zmienia opony, to naprawdę, nie opłaca się tak męczyć samemu, szczególnie, że efekt i trwałość na pewno dużo gorsze niż proszek. Chyba, że ktoś tylko picuje samą felgę na sprzedaż, po taniości.
Ubawiłem się po pachy...dodatkowo z tymi odważnikami które zamontowałeś w zaznaczonych miejscach pojechałeś po bandzie.Po oczyszczeniu felgi z tego gówna i nałożeniu ,,lakieru,, diametralnie zmieni się wyważenie koła. No chyba że to jest felga do taczki. :) to zmienia postać rzeczy.Taka renowacja to max na jeden sezon, po zimie zmieni ładnie kolor na rudy.
Miesiąc temu chciałem zrobić dokładnie to samo z 14 letnimi stalówkami od zimówek i uznałem, że to nie ma sensu - jedynie lekko oskrobałem z luźniejszej rdzy ręczną szczotką drucianą, co zajęło mi z 10-15 minut na felgę. Gdybym się tego podjął, zmarnował bym dzień, albo dwa, nie wytrawił bym żelastwa, nie pomalował bym tego piaskowo, nie wypalił bym lakieru i rdza by dopadła felgę już pewnie po dwóch latach. Do takich rzeczy trzeba mieć sprzęt/maszyny i dużo wprawy, aby się to opłaciło, lub po prostu zacięcie hobbystyczne do tego.
Lepiej kupić litrową puszkę hammerite bezpośrednio na rdzę i pomalować po prostu pędzlem, efekt będzie taki sam a koszty niższe i wytrzyma tak samo kilka lat.
dla mnie bezsens, przygotowanie jak pod malowanie samochodu, odnowienie felgi stalowej to 25 minut roboty i nie potrzeba tak jak tu 50 narzędzi, wystarczy szczotka druciana, papier ścierny, benzyna ekstrakcyjna i szmatka, jeżeli ktoś chce to zrobić też po taniemu ale JESZCZE LEPIEJ, to zdejmuje się oponę (zestaw opon) w najbliższym warsztacie który macie pod nosem i zawozi się same felgi do piaskowania, piaskowanie 4 felg stalowych to około razem 40 złoty, + porządny spray czarny 15 - 25 złoty + wyważenie 5 złoty od jednego koła wynosi nas to razem koło 80 - 100 złoty i mamy NA DŁUGO czyste felgi bez rdzy, to co jest pokazane w poradniku to jest na 1-2 sezony i rdza znowu wyjdzie z zakątków. Teraz jest na to odpowiedni czas bo zakładamy koła letnie (alufelgi w większości przypadków) i można się pobawić zimakami stalowymi na spokojnie do piaskowania do odnowy, taki sposób wyżej pokazany jest na 1 sezon, taka robota do 18 latka który nie ma co robić w sobotnie popołudnie i drapać bezsensownie rdzę)