Jak być szefem wszystkich szefów, czyli jak awansować w pracy #11 

Serdecznie dziękuję :) Niech jak najwięcej osób skorzysta :)

Ok. Obiecuję dla równowagi wprowadzić rodzaj żeński :) W temacie HR częściej tak robię, bo wiem, że raczej mówię do kobiet. Ale parytet musi być. Jakoś to zinternalizuję :). Pozdrawiam wszystkie oglądające Panie :)

Bardzo dziękuję :)

To zagadka? ;) Ilu? :)

paru, jednakże w większości nie są już szefami...:)

W toksycznym środowisku potrzeba kombinezonu, a nie modeli 😉. Na poważnie to chcesz powiedzieć, że w "nieidealnym" środowisku ten model nie zadziała?

@@zarzadzanieprojektami-mkapusta Zwróćmy uwagę jaka jest struktura Pana filmu, streściłbym ją tak: - praca jest ważna, ale nie tylko! - musisz mieć jeszcze "image" - musisz mieć jeszcze "exposure" Brzmi to bardzo sensownie i mapuje się na moje doświadczenie, lecz ja bym jeszcze podkreślił znaczenie polityki biurowej w tym wszystkim. Może mnie Pan zbić argumentem, że przecież to "image" i "exposure" to jak nic elementy polityki biurowej. W końcu to jaki będziemy mieli "image" i "exposure" to jak nic efekt naszych ruchów na tej szachownicy. Rezultat naszych działań wewnątrz organizacji. Miałby Pan całkowitą rację oczywiście i model by się wybronił. Ja jednak patrzę na to z perspektywy "edukacyjnej". Jeszcze kilka lat temu wierzyłem, że bardzo ciężka praca to niemalże jedyny filar. Chciałbym wysłać sobie Pana filmik w czasie, tzn wysłać go do samego siebie sprzed tych kilku lat. Jednak czegoś mi w nim brakuje, chciałbym aby ten "ja sprzed kilku lat" usłyszał tutaj coś więcej. Gdybym usłyszał kiedyś o "image" i "exposure" odebrałbym to jako kolejne elementy, w które trzeba wkładać pracę i tyle. Kolejny front gdzie swoją pracą coś się konkstruktywnie buduje. Jednak moje doświadczenie mówi, że to nie do końca jest takie prostolinijne. W końcu nie wszyscy zostają liderami, nie dla wszystkich są te "znaczące pozycje" w organizacji. W końcu taki ich sens. To znaczy, że aby ktoś zajął te pozycje, ktoś inny musi przegrać w wyścigu do niej. To co chciałbym "sobie sprzed kilku lat" jeszcze dopowiedzieć, to właśnie to, że trzeba mocno brać pod uwagę działania innych ludzi. Że uczestniczy się w jakiejś "grze" gdzie inni "zawodnicy" mogą mieć różne szemrane pomysły jak przypisywanie sobie cudzej pracy, manipulacje cudzym wizerunkiem, różne inne. Ważnym elementem obok "image" i "exposure" jest też właśnie rozumienie otaczającej to wszystko subtelnej gry zbudowanej nad masą różnych konfliktów interesów. (Ciężko mi było to zwerbalizować) Podejrzewam, że dla Pana to oczywiste. Ja jednak jestem osobą "hardskillową" i takie rzeczy nie były dla mnie nigdy oczywiste. Stąd po prostu chciałbym aby o nich też mówiono.

@@pwieczyk Bardzo dziękuję za ten komentarz i rzeczowe podejście. Jak model jest bardzo ogólny, tak jak ten to masz rację, działając w nastawieniu "muszę obronić model," to strategia "podciągnę pod te kategorie i załatwione" zadziała. Natomiast nie taki jest cel i cieszę się, że dodałeś ten temat polityki. Istnieje czy tego chcemy czy nie. Uczciwie to nie tego nie da się podciągnąć pod Image i Exposure. Może częściowo. Ja omawiałem ten model z kategorii - chcesz robić uczciwą robotę i awansować to pamiętaj o tym i o tym. Jednak czasem jest tak, że do pracy merytorycznej trzeba dodać prace polityczną. I tam ten model też zadziała - musisz mieć wyniki liczące się w grze o nazwie "polityka", budować skalkulowany wizerunek i w ramach exposure budować koalicje. Model ten sam, kontekst inny. Przyznam Ci się, ale nie powtarzaj nikomu - też jestem bliżej hardskillowych umiejętności niż zagrywek. Dlatego nagrałem ten film, żeby się podzielić tym, co mnie też zaskoczyło. Nie przepadam za gierkami, ale to nie ma znaczenia, bo nie liczy się to co ja chcę tylko jak to działa. I na szczęście najczęściej pracuję z klientami, którzy też stawiają na merytorykę, chociaż czasem trzeba też poruszać się w układach. Co chyba jest naturalne dla naszego gatunku :) P.S. Może przejdziemy na Ty? Jakoś staro się czuję jak ktoś do mnie pisze per "pan" na RU-vid ;)