Jak inteligentnie interpretować rzeczywistość? - Pytanie do Mateusza 

Swietny material. Super sie Ciebie slucha w takiej formie, bez tej smiesznej intonacji. Czekam na wiecej.

To kim jesteś, gdzie jesteś, czym się zajmujesz i co w danej chwili robisz, nie czyni cię szczęśliwym lub nieszczęśliwym. Ważne jest to, co o tym wszystkim myślisz.

1. Wstyd, (co inni powiedzą o moim błędzie) 2. Poczucie winy (jestem winny błędu) 3 Lęk.(boję się popełnić tego błędu) 4. Obojętność (nie obchodzi mnie błąd). 5. Złość (muszę naprawić ten błąd, bez względu na wszystko) 6. Nienawiść (to inni są winni błędu). 7. Pycha (tak naprawdę nie było żadnego błędu, taki był plan) 8. Akceptacja (popełniłem błąd) 9. Elastyczność (ciekawy błąd co on mówi o tej klasie błędów) 10. Wdzięczność (ten błąd nauczył mnie ciekawej rzeczy) 11. Miłość (Może popełniłem błąd ale i tak kocham np. życie) 12. Radość (Popełniłem błąd mogę więc wspaniale postąpić następnym razem bez błędu) Wydaję się że 9 (elastyczność) jest uniwersalna i nie trzeba żadnej innej interpretacji rzeczywistości. By jednak w pełni być elastycznym, trzeba akceptować rzeczywistość i być wdzięczny za błędy co prowadzi do radości. Wszystko inne jak: Miłość, pycha, wstyd, poczucie winy, lęk, obojętność, nienawiść i złość, nie pozwalają akceptować rzeczywistości, taką jaka jest. Choć wstyd, poczucie winy i lęk, ułatwiają nam dostrzeganie błędu, co można dostrzec i bez nich. A złość radość i miłość ułatwiają dostrzeganie pozytywnych możliwości naprawy/poprawy tego błędu. Nienawiść i obojętność, jest kompletnie zbędna.

Genialny materiał. I nie trajkoczesz jak katarynka. Cudownie!

Z reguły nie komentuje i nie lajkuje, jednak to konkretny materiał i dziękuję za poświęcony czas😉

Skoro już mowa o rozstaniach, to może kolejny odcinek o tym jak sobie z nimi radzić i nie popaść w czarnowidztwo?

Dzięki za ten materiał Mateuszu. Czuję wdzięczność za to, co od Ciebie dostaję. Jestem osobą uzależnioną a Twoje materiały ratują mi życie. Mam świadomość, że moje uzależnienie wynika z mojego "wnętrza", nieuporządkowanego. Dzięki Tobie zaczynam czuć się lepiej sam ze sobą, rozumieć siebie, zmieniać siebie i zaczynam wracać do trzeźwego życia. Dzięki!

Pierwszy Twój film, który obejrzałam od początku do końca. Konkrety. Super!

Dziękuję za tą wiedzę Panie Mateuszu. Jestem wdzięczna właśnie za dzielenie się tą wiedzą. Pozdrawiam serdecznie Grażyna

Mateuszu, dziękuje Ci za ten materiał. Oczywiście, że w naszym życiu odczuwamy radość, entuzjazm, złość i wkurzenie i gniew. Myślę, że wszystkie te stany emocjonalne towarzyszą nam w życiu. Najważniejsze, żeby jak najwięcej wpływało na nas tych pozytywnych emocji. Miłego dnia :)!.

Dzięki-bardzo mi pomogłeś.Straciłem pracę i interpretowałem to przez złość,a przy akceptacji tego faktu lepiej mi przez to przejść

Zanim jeszcze film się rozpocznie podświadomie zgadzamy się z faktem, że rzeczywistość trzeba interpretować, nie wiemy tylko jak. Do tego dochodzi kolejny fakt, że trzeba robić to w sposób inteligentny, co podnosi atrakcyjność filmu wśród grupy docelowej i staje się przepisem, a nie rodzajem zastanowienia się. Pański system nie podważa konieczności interpretacji, a jedynie zamienia ją na zgodną z naszymi oczekiwaniami. Często wspomina Pan w filmach o buddyzmie, jednak czy to aby na pewno ma z nim coś wspólnego? Przytacza Pan rozsądne uwagi na temat Ego, jednocześnie tylko je modyfikując. Czy daje to pełnię szczęścia i usuwa lęk, który zalicza Pan do „Negatywnych”, czyli swego rodzaju niepożądanych? Przecież to właśnie Ego używa takich interpretacji by z powodu lęku i ukrywając się za nim nie zostało zauważonym. To kolejny zestaw myśli na swój temat. Nie wątpię, że każdy ma swoją drogę, jednak przedstawianie jej jako prawdy może kogoś uwięzić w… ciągłej drodze. Zajmowanie się własnym Ego nie jest w stane wyeliminować wpływu myśli, często myśli innych ludzi na naszą rzeczywistość. Działa to do pewnego momentu, a co później? Czy Pański system zakłada wyjście z niego w przypadku osiągnięcia pełni chwili obecnej i rozpływu strumienia interpretacji ego? Piszę to dlatego, bo uważam, że warto było by umieścić taki element w Pańskich wystąpieniach. Droga też może być uzależniająca.Chciałbym jednak wrócić do treści filmu i poziomów, które Pan przedstawił oraz terminu interpretacja.W tym przypadku interpretacja ma słabo zauważalne połączenie z oczekiwaniami. Poczucie winy, lęk, obojętność, złość, brak poczucia własnej wartości i pychę określił Pan wspólnym mianem „Negatywne”. Co wiąże się z tym, że są one w jakiś sposób niepożądane, czyli przeszkadzają. Przecież poczucie winy, lęk, złość, brak poczucia własnej wartości i pycha to wszystko są formy lęku. To niespełnienie naszych oczekiwań względem tego jak powinien wyglądać świat i poczucie zagrożenia tego co myślimy na swój temat. Nazwanie tych elementów doświadczenia negatywnymi jest osądem a nie zauważeniem ich obecności. Odrzucając te emocje zamiatamy śmieci pod dywan szukając sposobów interpretacji, które pozwolą dalej funkcjonować naszemu ego. Nie ma dobrego i złego, takie rozróżnianie i oczekiwania względem doświadczenia dzielą nas i w najlepszym wypadku ukrywają nasz lęk, który i tak dalej będzie motywował nasze działania w ogóle się nie ujawniając. Rozróżnianie jest formą ignorancji. Lęk dotyczący ludzi rodzących się na ziemi wynika właśnie z interpretacji będącej korzeniem poczucia odseparowania od reszty rzeczywistości, myśli „Ja”, która funkcjonuje jako interpretacja zjawisk które się wydarzają względem tej interpretacyjnej myśli. To bardzo przebiegła iluzja. Akceptacja wszystkiego jest możliwa po pozbyciu się lęku i jego ukrytych form wyrażanych złością, poczuciem winy itd. I ta akceptacja jest tym co nazywam miłością, czyli stanem bycia. Wdzięczność określił Pan jako „toksyczny związek”, „Bogu dzięki”, „ona by mnie zostawiła”. To kolejne interpretacje. Radość? „Wreszcie wyszedłem z toksycznego związku” - interpretacja, która dzieli, bo znów nazwała związek „toksycznym”. Czy to tylko niewinne spostrzeżenie wolne od swych skutków? „Wybierz poziom by interpretować inteligentnie co służy Tobie” Jak można być w „Tu i teraz” ciągle analizując i zastanawiając się jak mamy interpretować rzeczywistość? Piszę to, bo ma Pan ogromną publiczność która bardzo poważnie traktuje Pańskie słowa. Jest Pan wspaniałym przykładem człowieka który podjął się wyzwania zgłębienia istoty życia i daje Pan inspirację wielu ludziom. Dlatego zwracam uwagę na to co sam zauważyłem. Czy droga którą Pan kroczy nie stanowi niebezpieczeństwa dla ludzi, którzy realizują ją z innych poziomów zrozumienia i nie stanie się dla nich pułapką i kolejnymi szczeblami na drodze do chwili obecnej która drogą nie jest? Czy zwrócenie tak dużej uwagi na nasze ego nie staje się jego asekuracją by w przypadku nagłego przebudzenia do chwili obecnej wrócić z powrotem do dualizmu?

Mateusz... Szacun! Rewelacyjny film. Tak jak zawsze jestem zachwycony Twoimi materiałami, tak teraz mnie po prostu zmiażdżyłeś. Znacząco mi uporządkowałeś system radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Dzięki, najlepszy jesteś!

Książki Davida Hawkinsa. Ślij w Polskę Mateusz. Cenna wiedza Dzięki za to co robisz. Pozdrawiam

Mateuszu ogromnie dziękuję, to fantastyczne co mówisz i ten naturalny, swobodny ton jaki do mnie trafia. Pozdrawiam :)

Super się Ciebie ogląda, kiedy jesteś taki naturalny :)

Merytorycznie na najwyższym poziomie, ale daję łapkę za mega komiczny styl. :D

Super film! Dodałbym, że(w mojej opinii) różne sfery życia można postrzegać z różnych poziomów świadomości. Mateusz, zaskakuje mnie to, że potrafisz rozłożyć na czynniki pierwsze skomplikowane mechanizmy psychologiczne, a następnie przekazać je w sposób tak przystępny. Naprawdę, naprawdę wiele dzięki Tobie zrozumiałem i z czasem przyglądając się ewolucji moich myśli i właśnie formie postrzegania rzeczywistości na różnych płaszczyznach odnoszę wrażenie, że ten poziom rozumienia ma swojego rodzaju efekt kuli śnieżnej. Dzięki :).

Na taka wiedze czekalam .Konkretny jasny i prosty przekaz. Wielkie dzieki.

Rzeczywistość jest zawsze jedna, bo prawda jest zawsze jedna i nie zmienna - bez względu co o niej myślimy i jak ją interpretujemy. Naginanie prawdy, w stronę pozytywną czy negatywną prowadzi tylko do oszukiwania samego siebie. Nie akceptacja faktów tylko po prostu poznanie prawdy bo akceptacja jest obojętnością i przeciwieństwem miłości, która zawsze jest troską o rozwój drugiego człowieka, że aż się chce komuś ze mną żyć. Nigdy nie akceptujemy siebie ani innych jakimi jesteśmy, z prostej przyczyny - bo nie ma granic rozwoju (zawsze może być lepiej), jak ktoś mi mówi, że mnie akceptuje to tak jak by mówił nie rozwijaj się, nie zmieniaj się, jesteś mi obojętny...akceptuję Cię bo taki jaki jesteś odpowiadasz moim wymaganiom. Każdy ma inna definicje miłości, ale miłość jest jedna i każde choćby malutkie zafałszowanie tej definicji prowadzi do tragedii, agonii lub nawet śmierci, nie tylko duchowej, społecznej czy moralnej ale również śmierci fizycznej, np myślę że istotą miłości jest seks więc współżyję z przypadkową dziewczyną, przekazujemy życie dziecku, któremu potem przekazujemy śmierć przez aborcję...albo poświęcam żonę i dzieci dla "miłości" tj. (tak na prawdę dla współżycia i pożądania) do innej kobiety co oczywiście prowadzi do tragedii w rodzinie i głębokich zranień dzieci - ale to oczywiście w imię "miłości" no bo jakże by inaczej! Pozdrawiam serdecznie!

Myślę, że są osoby które w pewnym sensie przechodzą wszystkie te poziomy za jednym razem, w sensie np. przy jednym rozstaniu przez analizę tej sytuacji którą mogli doświadczyć. Czy dzięki temu mogą lepiej sobie poradzić w przyszłości, niż np. osoba trwająca w którymś z tych stanów????

Nie pozostaje nic jak tylko stwierdzić fakt, materiał który w pełni uświadamia jak należy interpretować rzeczywistość. Wielkie dzięki za wiedzę w pigułce oraz poświęcony czas. Pozdrawiam

Kurcze, myślałem że na wyższych poziomach świadomości uczucia emocje odgrywają minimalną rolę.... a większą rolę racjonalna,chłodna analiza, chociaż z drugiej strony człowiek nie jest robotem.... Dziekuję za ciekawy mikro-wykład.

Konkretnie i na temat. Genialny temat i genialne jego wytłumaczenie.

Już samo słowo "inteligentnie" niewiele ma wspólnego z rzeczywistością. Rzeczywistość to uczucia, emocje, intuicja, instynkt. Jeśli zaś inteligencja to tylko emocjonalna ;)

Ogromna wiedza i swietny przekaz. Dzieki!

Dzięki za wykład. Bardzo lubię pana słuchać.

Jak tego słuchasz, myślisz jakie to proste, ale jeśli tkwisz w negatywach to nie jest łatwo się z nich wygramolić. Jak zaczynasz stosować pozytywne podejście, zobaczysz jakie to genialne. Perpetum mobile bo z każdej sytuacji czerpiesz siłę, a nie że każda sytuacja Ci ta siłę zabiera. Polecam. A jak ktoś nie zaskoczy, to jeszcze raz i jeszcze raz bo warto!!!

Super przedstawiony temat, następny odcinek o narzędziach zmiany złej interpretacji rzeczywistości na dobrą ?

Bardzo dobra i merytoryczna wypowiedź. Jeżeli kogoś szerzej interesuje ten temat polecam książki Davida Hawkinsa (zwłaszcza Siła czy Moc oraz Technika Uwalniania).

Fajny jesteś , cieszę się ze cię znalazłam , dzięki ze jesteś ;)

Świetny materiał, dobrze, że nie używa Pan już tego sztucznego głosu. Pozdrawiam

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję!

Powinni to puszczać w Polsce przed i po emisji każdego programu informacyjnego ;)

Witam panie Mateuszu. Moje pytanie brzmi czy można uczyć się 3 języków obcych naraz ? ( Angielski, Niemiecki, Hiszpanński) Oczywiście do pewnego stopnia jest to sprawa personalna, ale chodzi uniwersalne zasady.20 minut dziennie z każdego języka? ( oczywiście z przerwami ). Ale przecież trzeba: mówić, czytać,pisać, słuchać? Pozdrawiam i czekam na odpowiedź, młoda osoba chcąca osiągnąć sukces :)

Dzień Dobry ! oglądam Pana filmy od niedawna , otóż widzę Pana w świetle świetnego psychologa w swoich filmach . Chciałabym choć nie wiem nawet czy to Pan przeczyta , poprosićPana o nagranie filmu na temat ,, Jak rozpoznać fobię społeczną " lub ,, Jak sobie radzić z Fobią społeczną " jeśli stworzy Pan taki film bądź oba filmy byłabym naprawdę wdzięczna . Może ktoś powie to czemu sobie nie znajdziesz na youtube ogólnie , ale ja wolę ten sposób myślenia i ten sposób pomagania innym , Właśnie pana panie Grzesiak . Bardzo dziękuje za pomoc w wielu sytuacjach . Jest Pan naprawdę wielkim człowiekiem pomagającym innym , Proszę nie przestawać robić tego co Pan robi .

poziomy świadomości według Hawkinsa -----bardzo fajnie wyjaśnione

Swietny material, warto to przemyslec i wprowadzic zmiany w swoich zyciu ;)

Moje pytanie do Pana brzmi: Jak uniknąć popadania w negatywne schematy? Jak żyć bardziej świadomie,aby móc dostrzegać jak duży wpływ mają moje zachowania na innych? Od czasu do czasu, ktoś zwraca mi uwagę na zachowania, które powtarzały się także w przeszłości. Wywołuje to we mnie drobną frustrację, gdyż sama nie zauważyłam powtarzających się schematów. Jak tego uniknąć?

Dokładnie ( naprawdę dokładnie) opisuje to Dawid Hawkins. Pan tę wiedzę interpretuje. Ja to bym wolała, żeby Pan mówił mniej manierycznie i spokojniej. Gdzieś się Pan śpieszy? Jeszcze Pan nie jest w teraz? Może E. Tolle...

zgadzamy się jeśli chodzi o ten film, rzeczywistość nie jest obiektywna. pozdrawiam

Dziękuję! Tego mi było trzeba.

When you change the way you look at things, the things you look at change~ Wayne Dyer

Jak każdy z was zapewne wie, czasem w życiu przydarzają nam się różne nieprzewidziane sytuacje... tracicie prace, problemy zdrowotne, rodzinne itd. Problem pojawia się gdy obrywasz tym wszystkim jednocześnie i nie ma nikogo kto by Ci pomógł. Całe życie mówiono mi abym pracował na etacie, tam mam pewną i bezpieczną posadę, abym zapomniał o mojej firmie bo w Polsce się nie da, podatki mnie wykończą i skończę z długami. Jak na ironię, wybrałem bezpieczną posadę i skończyłem z długami... Z większością jakoś sobie poradzę, jednak jest ta mała pijawka zwana Vivusem, jeśli jej nie spłacę to odsetki mnie wykończą. Wiem że branie chwilówek to głupota ale nie miałem wyboru. Mam 5 dni na spłatę 2000zł i nie mogę już przedłużyć, próbowałem sam coś wymyślić ale sobie nie radzę. Jeśli wiecie w jaki sposób mogę w tak krótkim czasie zdobyć te pieniądze, proszę napisać, nawet najbardziej absurdalne pomysły. Teraz ta najgorsza część... Chciałbym prosić was o wsparcie, czasem macie jakieś drobne 2-5zł które dajecie żulowi na piwo, jednak zamiast dać mu, moglibyście pomóc mi. Myśląc o napisaniu tego czułem się żałośnie, ale teraz... jak śmieć. Przysięgam że jeśli z tego wyjdę, poświęcę każdą wolną sekundę mojego życia na stworzenie firmy o której marzyłem od dziecka. Obiecuję że gdy tego dokonam każdego miesiąca będę oddawał minimum 15% zysku na pomoc innym, może w ten sposób jakoś zamarzę tę hańbę. Możecie atakować mnie w komentarzach, jednak już bardziej poniżyć się mnie nie da... Gdy byłem dzieckiem, mój ojciec zostawił rodzinę aby zostać żulem, to nie były zbyt przyjemne czasy ale wtedy obiecałem sobie że nigdy nie dopuszczę do sytuacji w której moja rodzina będzie głodowała. Od dziecka wiedziałem co chcę robić ale wtedy to było bardzo ryzykowne i wszyscy mi mówili abym odpuścił bo skończę pod mostem. Bojąc się o moją przyszłą rodzinę wybrałem bezpieczne życie, a jednak jestem w tej gównianej sytuacji. Już jako mały chłopiec wiedziałem że idea pracy dla pieniędzy jest absurdalna to jakby ktoś wam powiedział "zabiorę Ci 20 lat życia, ale w zamian dam ładny domek, po tygodniu się przyzwyczaisz ale będziesz mógł zaprosić znajomych aby się pochwalić i poudawać że wiedziesz szczęśliwe życie człowieka sukcesu..." Odpuśćcie sobie rzeczy materialne i skupcie się na doświadczaniu życia, jest szansa że został wam miesiąc życia, możecie spędzić go robiąc coś czego nie lubicie aby kupić sobie nowy telefon, albo ryzykując aby resztę swojego życia spędzać robiąc to co sprawia że jesteście szczęśliwi. Wiem że każdy myśli że pożyje 100lat ale nim osiągnąłem pełnoletność miałem za sobą 3 wypadki które powinny zakończyć się moją śmiercią, jednak zawsze jakimś absurdalnym fartem z tego wychodziłem bez większych uszkodzeń... Przez te wspominki zapomniałem w jakim celu zacząłem to pisać, ale humor mi się poprawił. Jeśli macie jakieś drobne i uznacie że lepiej mi pomóc niż dać żulowi to tu jest mój nr. konta. Z góry dziękuję za pomoc, może pewnego dnia ja będę mógł pomóc wam. 49 1050 1070 1000 0092 1670 1095 Napisanie tej wiadomości zajęło mi prawie 4h, a szansa że jakkolwiek mi pomoże bliska 0. Desperacja to bardzo dziwny stan, jednak muszę przyznać że nigdy nie byłem tak zdeterminowany. Polecam każdemu kto ma problemy z motywacją.

Mateuszu. Po pierwsze: koncepcja, którą opisujesz i która jest zawarta w Twojej książce nie jest żadnym nowum - bazuje mocno na teoriach związanych z przeżywaniem żałoby po stracie - czy to jeśli chodzi o związek (utrata partnera) czy straty bliskiej osoby (śmierć). Połączyłeś to nieco z podejściem związanym ze wzrostem po traumie (szczególnie te dalsze poziomy). Nie nazywałabym tego poziomami świadomości (jest to mylne określenie z tego względu, że mi kojarzy się to raczej z psychoanalizą i z sferami psychiki: nieświadomość, przedświadomość oraz świadomość). Bardziej adekwatnym określeniem byłaby dominacja danego uczucia w określonym czasie. Mówisz o obojętności, ja bym to nazwała wyuczoną bezradnością. Nie pasuje mi określenie negatywne poziomy świadomości, ponieważ nie rozrożniamy emocji (w tym wypadku "poziomów" na pozytywne i negatywne"). Każdy z nich jest tak naprawdę potrzebny i jednocześnie stanowi dla nas wskazówkę. Na przykładzie : złość nie jest "negatywnym poziomem świadomości" , ponieważ jej wyrażenie (w akceptowany sposób) jest potrzebne. Oczywiście nie czujemy się z nią komfortowo, ale tłumienie złości czyli np. akceptacja straty bez emocji złości nie jest czymś co sprzyja naszemu zdrowiu psychicznemu (patrz: opóźniona żałoba). Nie zgadzam się z treścią dotyczącą akceptacji. Mogę powiedzieć: mam nadwagę i jednocześnie tego nie akceptować. Mogę to akceptować i w związku z tym nie podejmować działań zmierzających do utraty wagi - nie jest to taka prosta zależność, jak przedstawiasz. Ponadto model, który przedstawiasz to tak naprawdę proces, nie dodałeś, że poszczególne "poziomy" mogą się na siebie nakładać, co oznacza że po rozstaniu jednego dnia wyjdę z koleżankami na imprezę i czuje się jak królowa życia, drugiego pocieszam się czekoladą i płacze w kącie, bo czuje się samotna. Na końcu filmiku mówisz o "gorszej drodze" życząc nam stanu akceptacji, tym samym niestety dajesz komunikat, że : lepsza jest droga na skróty bądź też że te poprzednie "poziomy" świadczą o słabości człowieka, zamiast dać informację, że jest to potrzebne i całkowicie normalne. Zdziwiłabym się gdyby ktoś po rozstaniu automatycznie czuł radość i akceptację - to albo oznacza, że to była zabawa a nie związek albo, że nie potrafi się zaangażować w relację z drugim człowiekiem. Nazwałeś filmik : Jak inteligentnie interpretować rzeczywistość, co uważam za mocno niefortunny tytuł. Po pierwsze nie dajesz odpowiedzi na to pytanie, mogę się tylko domyślać, że sugerujesz, że inteligentnie to oznacza zaczynając od tych "pozytywnych" poziomów świadomości, co tak jak wcześniej pisałam nie jest możliwe. Pozdrawiam.

Ale super.😁🤗👍

bardzo bardzo dobre video, świetna robota, pozdrawiam i dziękuję

Konkretne informacje w punktach - to lubię :)

DZieki Mateusz za ten filmik,rewelacja

Dzięki Mateusz za inspirację z samego rana ;)

styl ( wyglad ) na młodego trockiego :) fajny wyklad. pozdrawiam

Mistrzostwo!

Miłość, Radość i Akceptacja 😎😎😎

Uwielbiam CIE .

dzieki za ten film

Dzięki super film

swietny material, dzieki :)

Mateuszu, a jeśli ktoś przez pryzmat negatywnych cech interpretuje rzeczywistość to jak ma zmienić swoje postrzeganie świata ? Od czego to zależy ? Co może wtedy zrobić ?

Wszystko fajnie, tylko problem jest taki że czasem nie jesteśmy w stanie interpretować rzeczywistości w taki sposób jak byśmy chcieli, przez natłok obowiązków na co dzień i nieprzychylnych sytuacji człowiek przestaje mieć kontrolę nad tym wszystkim. Sama wiedza jest okej, ale w sytuacji gdzie wszystko się nawarstwia, problemów przybywa to człowiek się gubi. Wydaje mi się że to nie jest rozwiązaniem powiedzieć sobie wszystko jest okej, albo powiedzenie sobie w jakiej sytuacji się znajduję. Bo niestety nasz umysł działa na autopilocie, jeśli przez dłuższy czas nam nie idzie, zaczynamy się dołować ale nie dlatego że tego chcemy tylko dlatego że mamy taki system obronny i jest to wskazówka że robimy coś nie tak, a od naszej motywacji i determinacji zależy czy wyjdziemy z tego dołka czy też nie... A interpretacja rzeczywistości zależy od wzorców w jakich się wychowaliśmy, można się oszukiwać że jesteśmy kimś innym i inaczej interpretujemy to co nas otacza, ale to po dłuższym czasie i tak będzie porażką, samego siebie nie oszukasz jak to mówią ;) Ogólnie filmik motywacyjny całkiem spoko warto obejrzeć, aby sobie po prostu uzmysłowić jak podchodzimy do życia i spojrzeć na siebie z boku jak się zachowujemy w trudnych chwilach. :)

A co jeśli przy interpretacji pojawią się wątpliwości - tzn. najpierw interpretujemy podane przykładowo rozstanie pozytywnie, a innym razem negatywnie?

Dziękuję Ci za ten odcinek

Czy mozna odczuwac kilka roznych emocji w tym samym czasie , wydaje mi sie ,ze nie ma wielu osob ,ktore odczuwaja jedna tylko emocje po danym wydarzeniu . Moze sie myle ,ale pytalam kilku osob i na podany przyklad upadku na chodnik odczuwali wdziecznosc ,ze nic sie nie stalo oraz radosc i smianie sie z samego siebie poprzez nauke na przyszlosc jak uwazniej chodzic po ulicy. Czy sa osoby ,ktore maja jedna konkretna emocje przez co mozna podzielic ludzi i ich reakcje oraz charakter na typy osobowosci?

mądrość jak zwykle!!

Super film :) Dziękuje :)

Mateusz dodaj proszę, że korzystasz z modelu D. Howkinsa.

Moim zdaniem. Skoro już ktoś słucha filmików motywacyjnych, dąży do szczęścia.Tutaj było porównanie do rozstań. Jeżeli już do owego dochodzi trzeba zrobić w swojej głowie analize problemu i logicznie rozwiązać problem w oparciu o rady Mateusza np. nie zawsze rozstanie prowadzi do szczęścia ponieważ w związku mogło dojść do głupiego nieporozumienia bądź ktoś spiskował przeciw nam i dlatego do niego doszło co za tym idzie możliwe że oboje partnerów bedzie żałowało rozstania. Podstawą bycia szczęśliwym w związku jest zrozumienie się obojga partnerów. A jak się rozumieć jeżeli nie jesteśmy szczerzy wobec siebie i nie rozmawiamy ze sobą. Rozmawiając ze sobą szczerze wypominając sobie błędy, mówiąc o swoich oczekiwaniach, problemach dajemy wskazówki drugiej osobie co się nam nie podoba, jaki mamy problem, dzięki temu druga osoba może się dostosować do naszych pragnień, bądź oczekiwań. Rozumiejąc się dochodzimy do kompromisu- rozwiązania. Reasumując- żeby było dobrze powinniśmy rozwiązywać problemy u podstaw. Dotyczy się to każdej dziedziny naszego życia. Szczerą rozmową, pokojowym nastawieniem, odpowiednią wizualizacją rozwiązania możemy zdziałać cuda bez kłótni czy wojen. zawsze jest jakiś kompromis jeżeli dwie strony są skłonne do rozwiązania problemu. pamiętajmy nie może przy tym kierować nami pycha czy to pieniądza, władzy, wyższości, ponieważ każdy człowiek został stworzony przez Boga równy wobec drugiego. i pamiętajmy tylko czyny czynią nas szczęśliwymi a nie pieniądze. Pokażmy światu swoje ,,lepsze JA'' a i świat stanie się lepszy. Pozdrawiam.

świetne,dzieki

Jak pokazać niedoskonałość, z dobrej strony ?

Wydaje mi się że w dużej ilości przypadków ludzie idą przez wszystkie te etapy najpierw negatywne a później pozytywne tylko część zatrzymuje się przy tych negatywnych i pielęgnuje je, jak masochista.

great film

Dobre i mądre nagranie, dziękuję. I rzeczywiście lepiej bez tej teatralnej emfazy :)

Poziomy swiadomosci Dr Hawkinsa .

Radość czasami była podobna do pychy. Pycha z tych wszystkich złych interpretacji, wyszła na najzdrowszą, bo bardzo łatwo przejść z niej do radości.

Mateusz, rozumiem że stosowanie kilku stopni interpretacji jest możliwe.

Panie Mateuszu mam bardzo ważne pytanie, dotykające zapewne dużej ilości osób. Na różnych forach internetowych roi się od wątków na temat toksycznych rodziców. Sprawa ta nie jest łatwa bo zachowania poszczególnych osób wychowujących dzieci, rożnią się od siebie w drastyczny sposób. Ale z pewnością mają one punkt zbieżny, a jest nim przysłowiowe podcinanie skrzydeł własnym dzieciom. Częste psychiczne poniżanie, hierarchizowanie w rodzinie, wynoszenie pozycji rodzica na piedestał, brak wiary w możliwości własnego dziecka, traktowanie go jak lokaty na przyszłość, która ma zapewnić im późniejsze dostane życie, przy jednoczesnym ograniczaniu mu samodzielności. Takie sytuację mogłabym wymieniać w nieskończoność , gdyż sama jestem ich ofiarą. Moja rodzina z pozoru wygląda normalnie, na pierwszy rzut nie ujawnia oznak jakiejkolwiek pataologii, ale to tylko pozory. Od małego dziecka czuję się wykolejona psychicznie, nie posiadam wiary we własne możliwości, ponieważ zawsze mi wmawiano, że niczego nie osiągnę i boję się teraz podejmować jakiekolwiek wyzwania. Gdyby dotykałoby to tylko mnie, uznałabym po prostu, że to moja wina i integralny element mojej osobowości, ale moje rodzeństwo boryka się z tym samym problemem. Nie wspominając już o setkach osób, szukających pomocy w sieci. Stąd też wynika moje pytanie. Jak wyrwać się spod toksycznego wpływu własnych rodziców? Wyprowadzka często nie wchodzi w grę, a szczera rozmowa z rodzicami to tylko marzenie, ponieważ oni nie widzą swoich błędów. Jak sobie poradzić, gdy najbliższe ci osoby w rodzinie, zatruwają twoją psychikę?

Mateuszu, czytalam wcześniej Hawkinsa i tam sa ppziomy świadomości. On je stworzył czy ktos inny

czy mógłby pan napisać o lęku czasami obwiniam się ze źle wychowałam swoje dzieci

Super odcinek! c:

A gdzie pokój, jest wyżej niż radość?

Naukowe i rzeczowe przedstawienie wszystkich religijno-kulturowych, fundamentalnych zalozen filozofii wschodu. Profesjonalizm Panie Mateuszu!

madrze gadasz ale mysle ze jak zmienis sposob mowienia mozesz duzo wiecej osiagnac.sposob mowienia jest ........

Świetne:)

dobre

swietny filmik ,

Więc jednak można w sposób bardzo przyjemny dla słuchającego?

Gdzie się pan tego nauczył ??

a moc ? gdzie mowa była o mocy ?

🖒

Ostatnie pytanie brzmi, idziemy tą drogą?

Miazga.

Trochę za cicho nagrane. Momentami nie rozumiem treści. Mojego komputera już dalej podkręcić się nie da. Ale oczywiście wykład jest świetny i pouczający.

Przydałby by sie napisy po angielsku 😏

3 poziomy jednoczesnie

Mateusz kocham Cię xd

no jak jak ? jak widz TVN-u, no nie Mati ??

O mój ojciec ma nienawiść

tytuł tego filmika ma takim malutkim chochlikiem być. Każdy kto widzi tytuł tego filmika ma zaszczepione "Czy inteligentnie interpretuje swoją rzeczywistość?" i klika bo przynęta złapana bitch please xD

1. Wstyd, (co inni powiedzą o moim błędzie) 2. Poczucie winy (jestem winny błędu) 3 Lęk.(boję się popełnić tego błędu) 4. Obojętność (nie obchodzi mnie błąd). 5. Złość (muszę naprawić ten błąd, bez względu na wszystko) 6. Nienawiść (to inni są winni błędu). 7. Pycha (tak naprawdę nie było żadnego błędu, taki był plan) 8. Akceptacja (popełniłem błąd) 9. Elastyczność (ciekawy błąd co on mówi o tej klasie błędów) 10. Wdzięczność (ten błąd nauczył mnie ciekawej rzeczy) 11. Miłość (Może popełniłem błąd ale i tak kocham np. życie) 12. Radość (Popełniłem błąd mogę więc wspaniale postąpić następnym razem bez błędu) Wydaję się że 9 (elastyczność) jest uniwersalna i nie trzeba żadnej innej interpretacji rzeczywistości. By jednak w pełni być elastycznym, trzeba akceptować rzeczywistość i być wdzięczny za błędy co prowadzi do radości. Wszystko inne jak: Miłość, pycha, wstyd, poczucie winy, lęk, obojętność, nienawiść i złość, nie pozwalają akceptować rzeczywistości, taką jaka jest. Choć wstyd, poczucie winy i lęk, ułatwiają nam dostrzeganie błędu, co można dostrzec i bez nich. A złość radość i miłość ułatwiają dostrzeganie pozytywnych możliwości naprawy/poprawy tego błędu. Pycha, i obojętność, jest kompletnie zbędna. Choć pychy i obojętności się nie widzi, dopóki coś nam tego nie wskaże i wzbudzi w nas wstyd, poczucie winy, lęk. A nienawiść jest formą złość, która zwykle jest głupia, gdyż jest zazwyczaj formą uniknięcia poczucia winy oraz choć chce wzbudzić to poczucia u innych, to zwykle nie potrafi, prowadząc tylko do spirali nienawiści.

Dziękuję!