Przyznaje szczerze, nigdy nie zwróciłem na to uwagi. Rockstar z tymi detalami i ich spójnością pozamiatał totalnie w tej grze. Mam nadzieję, że kiedyś dane będzie nam wszystkim ujrzeć Rdr 3.
Właśnie ogrywam drugi raz RDR i nie zwróciłem kompletnie na to uwagi. Bardziej jednak zdziwiło mnie to, że Dutch pisze swoje przemówienia zawczasu i się ich uczy na pamięć :v traci sporo ze swojej charyzmy tym faktem. Fajnie, że Rockstar nie pokazał tego wprost w fabule tylko zostawił to dla tych co bardziej wnikliwych graczy.
Moje pierwsze wrażenie z Dutcha to bylo "totalny pozer" i nic sie nie zmienilo az do konca gry. Przeciez on zawsze wszystko wyglaszal jakby recytowal. On zawsze jak ktos zadawal mu trudne pytania to zmienial temat. Tacy ludzie robia wrazenie tylko na zdesperowanych zagubionych albo głupich ludziach. Wiele gwiazd nowoczesnego rapu podobnie dziala co Dutch.
@@TheTom20 Taa raczej bym liczyl na cos bardziej w stylu gta 5. Nie licze na atmosfere napieta jak baranie jaja tylko cos bardziej na luzie ale absolutnie to nie znaczy ze to bedzie slabe gta.
To jest najlepsza gra w historii, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. A Dutch to dla mnie najlepsza, najbardziej charyzmatyczna postać w tej grze, tak pięknie o wszystkim opowiadał, że sam byłbym w stanie mu uwierzyć. Według mnie to jak się walnął w łeb w 4 rozdziale jedynie przyśpieszyło proces jego przejścia na złą stronę mocy, ale i tak by przeszedł prędzej czy później. Chociaż to się wiąże z jego nienawiścią i chęcią zemsty na Bronte (co też przeczy jego zasadom, że zemsta jest dla głupców), bo z tego co pamiętam to on go wystawił z tym napadem, przez co musieli uciekać i się walnął w łeb. Więc niekoniecznie samo uderzenie w głowie, a bardziej nienawiść, że ktoś jest sprytniejszy od niego, sprawiło że Dutch tak szybko przeszedł na złą stronę mocy.
Gdyby to byla kategoria filmu animowanego z elementami gamplayu to na pewno bylby najlepszy. A gameplay jest na poziomie GTAV z 2013 roku chcąc nie chcąc.
Bezapelacyjnie najlepsza gra w historii! Gram sobie teraz złym Arthurem, zeby uslyszec wiekszosc (bo wszystkich raczej bedzie ciezko xd) negatywnych dialogow jakie sa w grze;) fajna ciekawostka z namiotami, przyjrze sie jej w kazdym rozdziale.
Red dead redemption 2 po prostu gra majstersztyk. W tamto lato przechodziłem po raz 1 i to było jedno z najlepszych przeżyć w życiu naprawdę. Ostatni raz się tak czułem prawie 9 lat wcześniej przy wiedźminie 3. Cudowny świat misję postacie czy udźwiękowienie szczególnie w 3 rozdziale na tych ciepłych terenach.
Fajna ciekawostka na którą nie zwróciłem uwagi. Warto jeszcze powiedzieć odnośnie tego tematu, że kiedy mamy możliwość ulepszania obozowiska to pierwszą opcją jest ulepszenie namiotu Dutcha. Dutch chciał jako pierwszy mieć lepszy namiot co sugeruje, że od początku był egoistyczny co wraz z postępem fabuły stawało się bardziej klarowne.
Myślę, że ten moment wiele mówi. Półwysep Klemensa. Po uwolnieniu Trelawny i wypłynięciu na ryby, kiedy Dutch opowiada o miejscu pochówku swojej matki, jeśli zdecydujesz się popłynąć łodzią do obozu, D. na łodzi przyjmuje dominującą pozę i mówi „ja” zamiast „my”. Natychmiast się poprawia. Ale słuchaj uważnie wszustkish jego przemówień. Ma nawyki dyktatora, ale jest zmuszony przewodzić bandytom. Niestety, na więcej nie warto.
UV, Przyjacielu, nie rób mi tego. Jak puściłeś ten dialog, cóż...zobaczyłem to...jazdę na koniu przez prerię, śpiew ptaków o poranku, dziką przyrodę, dziki zachód, klimat, miodność...zapuściłem ściągnie RDR2 na Plejaku. Skończyłem tą grę wiele lat temu i jestem pewien, że jest tam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia i zobaczenia. Zdajesz sobie sprawę, że naprawdę nie mam teraz czasu na tą grę?! ;)) A oboje doskonale wiemy jak to się teraz skończy. W sumie myślałem już jakiś czas temu, żeby wrócić, ale ciągle przekładałem temat, żyjąc nadzieją na next gen patch. Ale chyba niedoczekanie.
@@UVograch Liczę że wypowiesz się co myślisz o tym, żeby w RDR3 była możliwość gry jako Jack Marston. Wiem, że to niepopularna opinia, ale chciałbym zobaczyć co działo się później z Jackiem i np. Sadie Adler. Po prostu ciekawi mnie temat przyszłości Jacka, chociaż dla większości jest on "nudną" postacią ;)
To jest coś niesamowite że ta gra ma ponad 6 lat a nadal ludzie odkrywają jakieś smaczki, powiem tak rockstar jest najlepszym wydawcą gier lecz nie szanują opinie graczy
Red Dead powinien się pojawiać regularnie, tzn. niekoniecznie raz na tydzień, ale raz na jakiś czas jak tylko wpadnie Ci do głowy temat na jakąś nieczystą rzecz związaną z jedynką lub dwójką. Te materiały uświadamiają mi jeszcze bardziej jak wybitne jest to dzieło. Przechodzę drugi raz i na szczęście wiele rzeczy już zapomniałem więc co jakiś czas mam to fajne uczucie że gram w coś świeżego, że tego nie pamiętam a tamtego w ogóle nawet nie zrobiłem. Teraz gran tak że chce jak najbardziej chłonąć klimat i wszystko co się w tej grze znajduje, dzieje. Z tego względu pomijam nowe gry ale jakoś nie żałuję bo branża od jakiegoś czasu wywala się na ryj. A Red Dead 2 pozostaje niedoścignionym hitem Rockstara.
Najlepsza gra w historii, no przynajmniej do czasu pojawienia się RDR 3😉 UV czy mógłbyś nagrać film o tym jak przechodzisz gry, o swoim podejściu i metodyce przechodzenia danego tytułu? Bardzo mnie to interesuje. Pozdrawiam.
Bardzo fajnie że nagrywasz takie filmy i czekam na następne. Tak w ogóle to dla mnie trochę dziwne już jest to że Dutch pisze te przemówienia i też trochę niepokojące.
John marston miał problem w 2 oraz 3 rozdziale aby jego rodzina mieszkała razem z nim w namiocie a w 2 części epilogu nie przeszkadzało mu jak na strychu trzymał menela srającego pod siebie
Jeszcze warto zauważyć, że w Beaver Hollow, Dutcha od Arthura oddziela stolik Micah. A co do obozu mi się wydaje, że to tylko podobieństwo. Z mapek z wersji BETA, które wyciekły na kilka lat przed premierą z tego co pamiętam było jakieś oznaczenie na tym cyplu przy rzece, na północny-wschód od miasta co by się zgadzało ze szkicem w dzienniku Arta. No i jeszcze miał być według spekulacji planowany obóz na północy w Iron Cloud na co by wskazywało podobne ukształtowanie terenu w tym miejscu, do jednego z concept artów, a sama nazwa zniknęła zupełnie z finalnej wersji
I dobrze. Arthur tak mnie wkurwiał tym wiecznym narzekaniem i niezadowoleniem że masakra. Też wizja gangu Micah'a jest dużo lepsza. Paru dobrze wyszkolonych chłopów i to wszystko a nie cała karawana pasożytów i pijaków.
Moje pierwsze wrażenie z Dutcha to bylo "totalny pozer" i nic sie nie zmienilo az do konca gry. Przeciez on zawsze wszystko wyglaszal jakby recytowal. On zawsze jak ktos zadawal mu trudne pytania to zmienial temat. Tacy ludzie robia wrazenie tylko na zdesperowanych zagubionych albo głupich ludziach. Wiele gwiazd nowoczesnego rapu podobnie dziala co Dutch.
Dodatkowo w 6 rozdziale w obozie dutch ma w większości zamknięty namiot w porównaniu do 2 rozdziału gdzie miał zawsze otwarty i dało się przez niego przejść
Oglądam te filmy o Red Dedzie i w sumie Kingdom Come również, bo chce się zarazić entuzjazmem i w końcu zagrać w te gry z pełnym zaangażowaniem. Do Red Deda już się przekonałem.
W 2 rozdziale epilogu też odwiedzamy obóz "nowego" gangu Dutch'a podczas misji American Venom. I myślę, że ten obóz jest już zwieńczeniem całego procesu. Dutch zajmuje w nim chatę która jest oddzielona od reszty podobozowisk dość sporą przestrzenią, zarówno w płaszczyźnie wertykalnej jak i horyzontalnej co już dobitnie pokazuje, że z nowymi członkami łączy go już czysto instrumentalna relacja.
Dutch większośc z tych tekstów skopiował z tych książek które tak namiętnie czyta, plagiat jakich mało. Tak sie zastanawiam czy wszystko co Dutch mowil, o dalszych wspólnych planach, Taithi itd, czy to wszystko jedynie ściema, czy jednak on naprawdę chcial dobrze, wierzył ze mogą wszyscy wspólnie wyjechać i żyć, tylko wraz z upływem wydarzeń, z napływem coraz to większej ilości złota, demony powróciły a stary Dutch stracił głowę. Ze do jakiegoś czasu naprawde chciał dobrze, ale gorączka złota, plus zły wplyw Micah wyciągnęły wszystkie złe cechy ze starego durnia. Nie usprawiedliwiam go, zdradzil wszystkich i postąpił paskudnie, ale probuje znaleźć jakies wyjaśnienie, czy Dutch byl zawsze zepsutym do szpiku kości? Czy staral sie byc dobrym człowiekiem, ale zwyczajnie pogubił się na starość.
Dawno temu czytałem wypowiedź jakiegoś psychologa na Reddicie, który twierdził, że na bazie tego co Dutch opowiadał i jak się zachowywał, on naprawdę w to Tahiti wierzył.
@@UVograchTeż tak myślę. Bo w końcu przyciągał pogubionych, ale jednak dobrych ludzi, wszyscy trzymali jego stronę przez tak długo, z czegoś to przecież musiało wynikać. Była w nim ta dobra cześć, w która wszyscy chcieli wierzyć, niestety zło wzięło górę. Kocham tą grę między innymi za te nie jednoznaczne postaci, jak Dutch, czy Artur który wychodzi po za swój schemat, przełamuje bariery i przechodzi najważniejsza przemianę w życiu. Wszystkim towarzyszy ta nasza ludzka niedoskonałość, której tak brak w innych grach, gdzie złol jest zły do szpiku kości, a nasz bohater zawsze świeci przykładem, skrajności postaci grubą nicią szyte.
Skończyłem RDR 2 dwa razy, wlasnie robię trzecie podejscie i ciągle ta gra mnie zachwyca, zwykłe chodzenie po lesie i tropienie zwierząt daje mi tyle relaksu co żadna inna gra. Nie było, nie ma i oprócz RDR3 nie bedzie lepszej gry.
Świetna gra pod każdym względem, ja nawet nie jestem jakimś wielkim fanem westernów, ta gra w sumie mogłaby dziać się na Marsie czy w jakimkolwiek universum i też byłaby świetna, bo poziom wykonania i dbałość o detale jest na najwyższym możliwym poziomie immersji obecnie.
Fajnie szalenstwo dutcha pokazuje ukryty dialog z wujkiem przy ognisku. Kiedy to Dutch po raz kolejny mowi cos w stylu ze ,,czytal ostatnio" i wujek mu nie daje dokonczyc bo go ciekawie punktuje, ze tylko czyta. Pozniej mówi o Dutchu ze zachowuje sie jak krol ze swoimi rycerzami. Na koncu Dutch jakby traci kontrole nad soba i w moim odczuciu grozi wujkowi. Jednak w grze jest to sprytnie pokazane jako ,,hehe ironia"
Ja wolę Dutcha z 1911 jest to prawdziwy Dutch do którego przywykłem niezwykle charyzmatyczny człowiek który nie waha się przed niczym jest nieobliczalny i bezlitosny w 2 brakowało mi u niego tego charakteru który ma w 1 wiem że wydarzenia z 2 są 12 lat przed rdr1 i Dutch nie był tak doświadczony ale brakowało mi tej charyzmy i tej bezwzględności jeśli był by w rdr2 jak w rdr1 to myślę że z łatwością by zauważył że micah go manipuluje i z łatwością by zabił go nawet w epilogu
@@UVograch Tak wiem oglądałem Twój materiał na ten temat. Niestety mnie jedynka ominęła i ograłem dopiero port na ps4 dłuuuugo po dwójce którą skończyłem 4x i znam wręcz na wyrywki. Pozdrawiam
Człowieku co ty gadasz Dutch w jedynce jest prawdziwym kozakiem w 2 jest taki klaunowaty i nie umie się zdecydować wiem że jest to aż 12 lat wcześniej ale wogule mi nie przypomina tego Dutcha z oryginalnego Red Deda patrząc na Dutcha między rokiem 1899 a 1907 widać różnicę ale jak się zmienił w czasie 4 lat to już wogule ma się wrażenie jakby to są 2 inne postacie tylko głos ten sam
@@UVograch nie polemizuje , mi gameplayowo KCD nie wchodzi jednak . A co do RDR2 ma tylko jedna jedyną wade . Format misji . Jak zaczynasz musisz skończyc . To troche sie gryzie z otwartością tego świata .
Ej, ale bez jaj. Ty tak ogarniasz gry, że zwróciłeś uwagę na rozkład namiotów w każdym z rozdziałów?Bo ja na 4 przejścia nigdy się nad tym nie zastanawiałem
Mógł po prostu kiedyś natknąć się gdzieś na taki wątek (jak mi kiedyś podobny temat wyskoczył gdzieś ale już nie pamiętam gdzie) i uznał że to dobry materiał na odcinek. Ja sam grając też na to uwagi nie zwróciłem, a wiele razy już przechodziłem red deada
Ja rozumiem,jest weekend ale mimo wszystko alkoholizowac sie o tej godzinie to zbrodnia,rozumiem ale wystarczylo dac znac to bym podjechal i razem bysmy sie nachlali,a tak sam sie spiles i wziales za pisanie komentarzy,gdybys dal znac byloby ze we dwoje jestesmy idiotami a tak...wyszlo jak wyszlo
Najlepsza gra w historii.. nie tylko w kategorii: OTWARTY ŚWIAT (bo to juz w ogóle lata świetlne), ale ogólnie bez kategorii na typy gier NAJLEPSZA W HISTORII !