Nie wiem, czy taka ilość smaru nie przyczyni się do oblepienia prowadnic drobinami kawy, które przedostają się do wnętrza zaparzacza. Elementy zaparzacza wykonane są z tworzywa sztucznego o dobrych własnościach ślizgowych, wystarczy więc bardzo cienka warstwa smaru na prowadnicach i elementach gumowych (np. na uszczelce tłoka ubijającego kawę). W przeciwnym wypadku można sprawę pogorszyć przez zaklejenie prowadnic gęstą mazią z kawy i smaru, którą trudno później wypłukać.
Tak to jest, jak za ekspresy bierze się ktos kto większego pojęcia o tym nie ma. Taka ilość smaru bardziej zaszkodzi niż pomoże, szczególnie walorom smakowym kawy... ale co kto lubi. A tak całkiem serio - minimalne muśnięcie prowadnic, uszczelek i tłoka to wszystko co trzeba zrobić.
Ja od jakichś 8 lat użytkuję Saeco Incanto (Phillips), mechanizm bardzo podobny. Przyznam, że poza ryninenkami nie smarowałem nic innego, aczkolwiek dzięki regularnemu czyszczeniu raz w tygodniu i smarowaniu raz na kwartał wszystko super hula i ekspres dzięki temu jest nie do zajechania.
Ja to samo. Tylko Smar w rynienki i to nie za dużo. Do tego częste płukanie zaparzacza wyłącznie w zimnej wodzie. Incanto działa bezawaryjnie juz od 6.lat i nie widziało serwisu. Teraz jednak kupiłem Nivona 821 i zamierzam takze w ten sposób serwisować.
Ten zaparzacz można rozebrać, jest skręcony wkrętami torx t10. Wtedy o czyszczenie i smarowanie jeszcze łatwiej. To jest specjalnie tak robione aby nieświadomy użytkownik zajechał mechanizmy w ekspresie na plastikowych zębatkach. Po smarowaniu pierwsze 3 kawy zawsze wylewam - tak jak przy uruchomieniu nowego ekspresu.
Mam taki zaparzacz do naprawy . Pierwszy raz bawie sie z tego rodzaju urzadzeniem i mam pewien dylemat czy tu czegos nie brakuje . Mozna jakos sie z Panem zkontaktowac ? . Mogl by Pan zrobic zdjecia i mi wyslac ?
Hejka, czyscilam ostatnio blok na ile mogłam, mój niestety nie był ruchomy w żadną stronę (nivona). Boję się coś robić na siłę w tym, masz jakieś sugestie? Obawiam sie, ze mogłam nie doczyscic czegos ://
Też mam nivone żeby sie ruszala po wyjeciu trzeba odblokowac czyli przekrecić w pozycję taka jaka jest w ekspresie tą blokadę co sie przekręca aby wyjać zaparzacz
Sylikon spożywczy minimum raz na pół roku warto uszczelki prowadnice i inne części ruchome przesmarować. Jesli chodzi o uszczelkę na tłoku różnie sie ludzie wypowiadają na własnej skurze sie przekonałem że nie warto smarować ,uszczelka szybko sie okleja co moze spowodować że sie szybko przetsze albo sie za klinuje
Nasmarowałeś jak by to była skrzynia biegów od ursusa. ;) Tam nawet nie ma obciążeń takich by bez smaru miało to się zatrzeć... Smar jest tu najwyżej po to, by nie skrzypiało. Po za tym regularne płukanie powinno być wystarczającym serwisem.
Pisze w instrukcji przeplukac zimną wodą i nie smarować ewentualnie oring i gumowe uszczelki leciutko.Mam już 5 miesięcy nivona 795 i chodzi perfekt przeplukuje zaparzacz co 2 tyg i to wszystko chodzi oblepi się wszystko kawą ciężko to potem doczyscić.Ale jak lubisz dużo silikonu to twój wybór. Pozdro
Bo tych zaparzaczy się nie smaruje. Wszytko tam smaruje kawa i woda (tak kawa jest tłusta i to starczy) wystarczy tylko myć woda żeby nie było tam za dużo fusów.
Zgadza się. Trzeba robić zgodnie z instrukcją producenta. Poza gumowymi uszczelkami tłoka niczego się tam nie smaruje, bo nie ma wielkich tarć. Po określonych ilościach zrobionych kaw wymienia się całość zaparzacza. Tak to jest pomyślane.
Oprócz zaparzacza co pół roku średnio trzeba czyścić ściankę mechanizmu obracania zaparzaczem. Co pół roku jest tam niezłe szambo i trzeba rozkręcać ekspres od środka żeby to dobrze wyczyścić (miejsce w którym jest zawór wody). Nigdy więcej tego typu wynalazków. Tylko Jura
@@fixanddrive chyba w twojej głowie jest szambo. Miałem już 3 jury, każda miała 5 lat i miały przebiegi po ponad 5 tys kaw i żadna nie miała gnoju w sobie tylko delikatny pył z kawy. Celowo wszystkie rozbieraliśmy bo też myśleliśmy w rodzinie jak te internetowe trolle że w środku kawa pleśnieje.
@@Robixs92 I po co ten język miłości? W pracy mam Jurę wiem co jest w środku. Pozdrawiam. W każdym innym ekspresie każą myć zaparzacz co 10 kaw. A w Jurze co 3 lata.
Wiesz co to jest dowód anegdotyczny? Nie ma lepszego sposobu na utrzymanie czegokolwiek w czystości jak po prostu umycie tego. Brak mycia=syf, kiła i mogiła.
I kolejne urządzenie do ogarniania kolejne zajecie i czas itd. Nie lepiej chodzić na kawe do kawiarni beż pracy smarowania mycia czyszczenia itp? Za te 2 tys na ile kaw by wystarczyło w taniej kawiarni?
Wiesz, albo komuś płacisz albo robisz sam. Prosta sprawa. Wielu nie lubi takiego podejścia bo uważa, że trzeba dać zarobić innym. Ja dzięki temu, że robię większość rzeczy sam, mogłem trochę odłożyć i nie ud***pić się w kredytach.
To zależy ile kaw pijasz, u mnie w domu dziennie minimum 4 kawy przy 3 osobach, nawet jak policzysz budżetową kawę za 10 zł to szybko taki ekspres się zwraca. Ja swój zabieram nawet na wakacje, bo nie potrafię wyjść z domu bez filiżanki kawy:D
Udajesz eksperta w temacie którego nie znasz. 10 miesięcy temu nie miałeś jeszcze ekspresu. 9 miesięcy temu go kupiłeś a po miesiącu użytkowania (po obejrzeniu innych filmików na yt) postanowiłeś nagrać filmik o takiej samej treści i z tymi samymi błędami. Jest to zwykłe parcie na klikalność ale ludzie traktują takie rzeczy poważnie myśląc że mają do czynienia z ekspertem. A to po prostu jest czysta amatorszczyzna. Ciekawe co powiesz ludziom gdy przez twoje rady komuś uszkodzi się ekspres panie "ekspercie nasmarowany, nasmarowany, nasmarowany".
Powiedział co wiedział? Zaparzacz sie ma uszkodzić od nadmiaru smaru? Ten smar co najwyżej może się dostać od pierwszej, max drugiej kawy i tyle, które można wylać. A jak wypijesz, to nie umrzesz. A potem jest elegancko nasmarowany.
@@mohitodrink4919 a że niewiele wiedział to tyle samo powiedział. W mechanice ilość smaru oraz miejsce jego zastosowania wynikają z potrzeb. Wszystko ma znaczenie a tutaj zastosowano technikę pieczenia Rozalki. Taki sam autorytet i metody.