Polecane mierniki lakieru : bit.ly/1PnT9Kf Jak negocjować cenę? Jakich używać zwrotów podczas rozmowy? Czego unikać podczas zakupu auta? / youtubemotodoradca
Waldku super kanał bardzo rzeczowe i konkretne porady. A sytuacja w komisie jaka mnie spotkała to chyba trik na "kolejnego kupującego" W czasie oględzin, luźnej rozmowy o samochodzie i cenie z właścicielem komisu, oglądanym samochodem zaczyna interesować się starsze małżeństwo które po 5 min jest gotowe do kupna :) Więc grzecznie dziękuje, odchodzę i oglądam kolejne auta, wracam po 2 dniach i widzę to małżeństwo w kolejnej tego typu sytuacji z innym wstępnie zainteresowanym samochodem :) Pozdrawiam
Ja jako 19 latek koniecznie potrzebowałem samochodu do swoich użytków. Tata wyraził w końcu na to zgodę i pojechaliśmy oglądać Vectrę B 2.0 16v 136km. (Było to 4 lata temu). Samochód jak samochód. Kosztował 4700, a wersja oddawała tą cenę. Miał pękniętą szybę, a w prawie polskim taką szybę należy wymienić bo zabiorą dowód. Koszt wymiany 500zł, a tata stargował tylko 300. Sam przekonany nie byłem, ale brak było odwagi przerwać ten zakup, bo w końcu już będę miał samochód...
Negocjowałem już kilka samochodów. 1. Cena wyjściowa: 16900. Moja pierwsza propozycja 14500. Sprzedający się zgodził na 15000 2. Cena wyjściowa 18900. Moja pierwsza propozycja 15000. Sprzedający się zgodził na 16500. 3. Cena wyjściowa 20900. Moja propozycja 18000. Sprzedający się zgodził na 20300. Mam podejście że zawszę proponuję cenę około 15-20% niższą niż jest samochód wystawiony. Często widzę oburzenie że strony sprzedającego ale mówię że to są negocjacje i to moja pierwsza oferta więc słucham propozycji sprzedającego. Różni są sprzedający jeden opuści ledwo 500zł inny znacznie więcej.
Bardzo przyjemnie sie slucha tych porad. Ja osobiscie zawalilem troche negocjacje pierwszego auta bo jestem nowym kierowca i urzytkownikiem aut. ale wynegocjowalem 100 zl z 3500 na 3400 za astre 1,4 lpg zgodnie ze wskazowkami hetchback z przebiegiem 135000. w dobrym stanie chociaz mial sporo ktore moglem negocjowac ale jednak brakuje mi doswiadczenia. Ale naprawde czerpie go nie ze swoich bledow tylko ale tez z pana porad miedzy innymi
Znegocjowałem cenę z 13 900 do 11 000 cała procedura zajęła mi 3 dni miałem jeszcze inne auta na oku. Auto sprawdzałem w warsztacie. Najważniejsze to mieć inne auta na oku. Nic tak nie działa jak umiarkowane zainteresowanie autem pokazanie że to auto wygląda najciekawiej ale jednak ta cena. I świadomość sprzedawcy że możesz odejść do konkurencji. Dla nich jak coś stoi w komisie to nie zarabia więc nawet jak zarobią 1000zł zamiast 2000zł to i tak jest to 1000+ a za gotówkę mogą już sprowadzić kolejne.
Nie znalazłem więc wychodzę z zapytaniem...dwa pytania, bo w parze lepiej. 1. jak negocjować [i czy negocjować] cenę jeśli samochód bierzemy w kredyt? 2. proponowanie własnej klauzuli w której maksymalnie zabezpieczymy się przed wadami ukrytymi Dziękuję, pozdrawiam
Tak wszystko ładnie i pięknie ale rzeczywistość jest inna.Pojechałem kiedyś do komisu obejrzeć Hyundaia Santa Fe.Na wejściu było kulturalnie ale jak wyciągnąłem miernik lakieru to właścicielowi załączył się agresor.Nie wiem tylko czemu bo klepany nie był.Ale szczytem wszystkiego była próba jazdy pod górkę i nie dość że sprzęgło się ślizgało to jeszcze nie wskakiwały napędy na 4 koła.Jeszcze trochę to chyba by mnie oskarżyli o zepsucie tego samochodu.Od tego czasu do komisów podchodzę z ogromną rezerwą.
Panie Waldku to nie chodzi o psychologię tylko dziś jest ciężko kupić dobre auto a każdy chce kupić tanio i dla tego ludzie przeważnie ustalają taką cenę jaką by chcieli wsiąść za auto. Ja szukałem kilka lat temu Sharana i wie Pan? Rok szukałem i w końcu kupiłem taki jaki był . A dobre auto też jest ciężko sprzedać bo każdy patrzy na rocznik nie na stan auta nie na przebieg ja swojego Sharana doprowadziłem do ładu zrobiłem to co należało wsadziłem 8 tys na przestrzeni 25 tys km i myśli Pan że to kogoś interesowało? Wcale. Dla tego stwierdziłem kupujcie auta w miarę nowe jeździjcie do końca s zjedzone sprzedacie i tak w dobrej cenie bo Polacy kupują rocznikiem auto nie stanem technicznym. Tych ludzi co kupują stanem technicznym auta jest garstka. Pozdrawiam
Ciekawy kształt zagłówka :). A tak na serio szukałem ostatnio auta do 5000 zł, i gdy pytałem o wady bardzo denerwowało mnie stwierdzenie sprzedających "Panie, za tą cenę coś Pan chciał?" Z jednej strony niby racja, ale z drugiej jakieś takie dziwne wrażenie, że tym właścicielom nie za bardzo to auto służyło i po prostu chcieli się go tylko pozbyć. W końcu trafiłem na Toyotę Carinę E z 97 roku. Mechanicznie bardzo dobrze utrzymana, jedynym mankamentem jest blacha. Dałem 4100 + dostałem komplet opon letnich.
lotnik007 to hasło powtarza się często.. ale jakbys kupował auto za 2000 zł, to sprzedawca może powiedzieć, tam są części tego szrotu proszę sobie złożyć?!To pytanie często pojawia się jak zaczynam się czepiać, nawet przy droższych autach, a wtedy to znak, że trzeba iść dalej!
moto doradca W tamtym roku szukaliśmy dla mamy taniego miejskiego auta i znaleźliśmy Hyundaia Atosa. Nie pamiętam ceny, ale jak pojechaliśmy to nie miał w ogóle hamulców i sprzedający też stwierdził, że za tą cenę nie ma co się spodziewać :) A jednak tydzień później kupiliśmy matiza za niewiele większą cenę z prawie pełnym jak dla matiza wyposażeniem i 2 kompletami kół :D
Waldek, jeszcze jedna ważna kwestia - żeby nie zaczynać negocjacji ceny po pozytywnej decyzji odnośnie kupna. Wiem, że to brzmi śmiesznie, lecz znam przypadki w których dana osoba po stwierdzeniu, iż dany produkt kupuje, zadawała pytanie czy cena podlega negocjacji :)
Bardzo mi się podoba to co mówisz. Rzadko spotykam kogoś, kto ngocjuje wg zasad. Wiekszość to "silni", niestety. Szkoda ze nie napisałeś czemu niektóre rzeczy zaburzają negocjacje np. wybrzydzanie (technika "twardych" "negocjatorów") mająca na celu ukruszenie murów strony przeciwnej. Normalnie nie spowoduje obniżenia ceny a jedynie rodzi pytanie: po co ktoś chce to auto nabyć skoro takie złe? Bardzo dobre podejście z wypisaniem spraw na kartce (kwestii) i dogadywanie się.
Ogólnie bardzo dobry materiał. Jedyny zarzut jaki mam to to stwierdzenie, że sprzedający zawsze ma swoją marżę na takiej transakcji. Dobrze wiemy, że tak nie jest. A można właśnie dodać, do najgorszych testów: "Pan i tak swoje zarobi".
Mnie wkurza inna rzecz z punktu widzenia sprzedającego. Przyjezdza klient, oglada auto, jada probna, wszystko ok, zaczyna negocjowac cenę, dochodzimy do satysfakcjonującego obie strony punktu punktu. I teraz pacjent mówi że on jeszcze ma do obejrzenia 10 innych i jak nie znajdzie nic lepszego to może wróci... No ręce opadają. Jak ja negocuje cenę z kimś i mi odpowiada to idę spisać umowę i odjeżdżam samochodem, nie rozmawiam o cenie jak nie mam zamiaru czegoś kupić.
Taki trik: umówiłem się ze sprzedającym na daną godzinę i akurat w tym samym czasie przyjechała inna osoba na oględziny, która "jeszcze się zastanowi". Tak czy siak kupiłem to auto w kwocie jaką byłem w stanie zaoferować właśnie poprzez zapytanie czy doda coś dodatkowo w tej kwocie (komplet ogumienia zimowego). I to prawda co mówisz Waldemarze "z utożsamianiem się" byłem skłonny wydać o wiele więcej niż zakładałem. Obecnie podchodził bym do zakupu z rezerwą i zdecydowanie większą wiedzą na temat interesującego mnie modelu niż wcześniej. Ale jak się mówi człowiek uczy się przez całe życie. Pozdrawiam
Ja przy zakupie motocykla jak już wiedziałem, że nic nie utargam więcej (700 zszedł) to zacząłem sobie szukać rzeczy które mmógłby dołożyć. W efekcie dostałem jeszcze rękawice, które kosztowały z dobrą stówkę :P Ale kolega przy negocjacjach motocykla wynegocjował pełny bak. Właściciel jeździł na stację z karnistrem :D
zucko323 właśnie o tym też mówiłem, gdy kończy się sprawa ceny, warto iść o krok dalej. Z tym tankowaniem to mnie rozbroiłeś, ale jak widać - da się :)
Teoria teorią ale może nakręcisz kiedyś praktykę :D Z dużym zaciekawieniem obejrzałem :) sam niedawno negocjowałem cene i zauważyłem, ze popełniłem błąd o którym w pierwszej kolejności powiedziałeś ;) Akurat w tym przypadku właściciel komisu od razu opuścił cene o 2 tysiace i nie było mowy o większej kwocie. Zrobisz kiedyś odcinek o reklamacji opon? mam taki przypadek w formowym samochodzie roczne opony które się pofalowały i koła dość mocno biją. Mamy połowę "zimy" a zanim ja dojedzże do wiosny to wymienię jeszcze 2 komplety łożysk przy moich przebiegach. Można wiedzieć co za prace wykonujesz ze co filmik to inny samochód? Podoba mi sie takie poznawanie motoryzacji :d
w komisach są przyzwyczajeni do tego hasła "no to zaczynamy" oni tez mają z głowy, ja jestem z tego typu męczących negocjatorów :) Z tymi oponami zaciekawiłeś mnie, nie reklamowałem nigdy u producenta, zawsze jak coś u ubezpieczyciela drogi, ale to z racji dziur a nie wady fabrycznej. Co do aut, mam możliwość testowania różnych samochodów z central marek :)
Ktoś deklaruje, że cena do negocjacji, a jak zaproponuję kilka procent taniej (mniej niż 10%), to się obrażają - np. z 12500 na 11500. Ile można zaproponować obniżki ceny, żeby sprzedający się nie obraził? 100zł niezależnie od ceny samochodu to max? Wg mnie lepsza jest opcja "bez negocjacji".
Bo chodzi o to że negocjacje zaczynają się jak są argumenty. Znajdujesz wadę której nie będzie w opisie i wtedy negocjujesz. Ja sprzedawałem, wszystko uczciwie opisałem a po ogledzinach właśnie pytania to ile pan opusci. O to chodzi ze jak klient znajdzie coś co mi umknęło to może oczekiwać upustu a w innym przypadku to trochę wieś.
Parę spraw mi tutaj brakuje :) co myślisz o tym, kiedy jedziemy kupić samochód za 20tyś, a przyjeżdżamy autem wartym na przykład 50tyś? Takie sytuacje się zdarzają i moim zdaniem jest to duży minus w negocjacji na stronę kupującego. Druga sprawa, to to, żeby się nie napalać za bardzo, bo "okazja" i "promocja" to największy wróg konsumenta. Czasami lepiej odpuścić i szukać dalej, bo samochodów na rynku nie brakuje!
Z pewnością trzeba rozróżnić kupno auta używanego od osoby prywatnej od kupna np. w komisie. Tak naprawdę w komisie, który sprowadza sensowne auta przeważnie w du...pie mają 'triki' czy sztuczki handlowe. Czy kupi to Kowalski czy Nowak ich to nie obchodzi, czy on zejdzie dziś czy za parę dni również, a cena przeważnie w takich przypadkach jest sztywna i to, że autko ma jakiś mankament nie ma praktycznie wpływu na cenę. I mówię to z perspektywy obserwacji wieloletnich. Pozdrawiam!
Targować się można próbować. Ale sprzedający nie musi się na to zgadzać. Najgorsze jest to, jak burak myśli że kupi auto za bezcen i używane będzie jak nowe z salonu. Zaczyna się wytykanie co jest już nie takie jak w nowym i cena powinna być niższa. No tak. Z tego powodu nie kosztuje tyle co nowe.
Ja zawsze przy zakupie samochodu po zakończeniu negocjacji przy wypłacaniu pieniędzy zawsze daje 50 zł mniej które trzymam w ręce i mówię że to na paliwo i żeby się dobrze jeździło. Nie zdarzyło mi się jeszcze żeby ktoś ostro kłócił się o te 50 zł. Niby nic ale 10l więcej w baku.
moto doradca :-) Z ciekawostek: zapytałem sprzedawcę jaka jest ostateczna cena za pewien egzemplarz (w ogłoszeniu 16,500 EUR), właśnie odpisał mi, że może mi go oddać za... 17,500 EUR :D
Ciekawi mnie jaka była, dokładnie, tematyka szkoleń które przeszedłeś. Ciekawi mnie także po jakim jesteś kierunku i/lub jak zdobyłeś wiedzę z zakresu technik sprzedaży itp. Oczywiście rozumiem że możesz nie chcieć się tym dzielić "na forum" tylko np. na pw.
SwPiotrek czego tu się kryć... To szkolenie o którym mówiłem trwało pół roku w cyklach 2 dniowych 170 godzin łącznie, techniki sprzedaży, psychologia, negocjacje itd. organizowane przez PIMOT.
Z Twojego doświadczenia jakie są marże komisów dealerskich przy kwotach rzędu 30-40k? Zastanawiam się właśnie nad używanym poleasingowym autem od dealera i ciekaw jestem czy można realnie ugrać powiedzmy 10%.
Ja oglądam a później jak jestem pewny to proponuję ile mogę dać.Wtedy jest odpowiedź to jest proste jak drut.....jestem zainteresowany,dam za to auto..... To wystarczy.Czekamy na odpowiedź,lub jeśli pan dołoży......
Waldek, to daj namiary na ten komis w Płocku ;) a serio, może mógłbyś polecić jakieś komisy w Płocku/Warszawie/na Mazowszu? Wiem, że to zawsze kwestia danego sprzedawcy, modelu auta etc. ale myślę, że znasz jakieś punkty, które są sprawdzone i nie kantują na każdym kroku ;)
Michał Grabarek znam w Wawie największy autoauto przy lotnisku, ale tam znam się ze sprzedającymi, w Radomiu ze 2 w miare tez kojarze... ale masz rację zawsze to kwestia indywidualna sprzedawcy...
Jaką wartość należy podać na początku procesu negocjacyjnego nowego auta? Samochód nowy do 60 tys zł. Czy jeżeli na początek powiem 20% mniej to nikt się na mnie nie popatrzy jak na wariata? :) Przy wyprzedaży rocznika cena jest niższa od 9% (Kia Rio) do 21% (Opel Astra) A może da się coś więcej ugrać?
4194sniper Nie patrz na to ile cena jest niższa, bo niektóre marki jak Citroen dają nawet 35% rabat :) Rabat to bilans pomiędzy sztucznym podniesieniem ceny, a ofertą handlową... oprócz tego salon ma marżę około 5-7 % ale nigdy wiadomo nie bedzie chciał zejść do zera bo swoje musi zarobić.
A czy dobrym pierwszym pytaniem jest jak się kupuje właśnie auto "Czy ta cena jest negocjowalna ? " Czy raczej powinno się unikać takiego sformułowania ... ?
A ja mam pytanie co robić jak trafimy na sprzedawcę typ uparty, cena jaka jest Pan widzi i nic nie opuszcze. Czy w jakiś sposób można wpłynąć na jego samoocenę, w jaki sposób się wówczas zachować.
+Ania Anna Ja zawsze pisałem w ogłoszeniach, że cena NIE jest do "negocjacji" i nie była (sprzedawałem swoje prywatne samochody, nie jestem handlarzem). Chcesz kupić, to płacisz i masz. Wku#wia mnie ten zwyczaj targowania się, oraz z drugiej strony - podawania ceny wyższej, niż się chce dostać i pisania: "do negocjacji". Na pytania "ile pan opuści" - nie odpowiadałem nawet. Jakby ktoś próbował "wpłynąć na moją samoocenę", to bym go olał ciepłym moczem.
Jestem na etapie szukania auta i widzę jak sprzedający żonglują cenami, raz auto kosztuje 25 tys,a a za tydzień już 30 tys,albo an odwrót, kosztuje 20 a za 2 tyg widzę ze już kosztuje 15 tysiaków . Tylko nie wiem czemu tak jest,ale sie domyślam.
Chce kupić auto.Cena jest 89tys.Jak myślicie ile można w widełkach utargować?Do wymiany jest rozrząd bo auto ma przejechane 124tys,diesel 2019 to oraz tarcze wraz w hamulcami plus napewno jakieś drobne rzeczy się znajdą.Podpowiedzi?
A jak najlepiej rozwiązywać problemy typu: klient przyjeżdża chce kupić i przejechać się samochodem i tu powstaje problem. Czy pozwolić mu kierować(z właścicielem obok), czy tylko go przewieźć? Co w sytuacji, gdy klient jadący samochodem rozbije samochód? Jak to wygląda prawnie? Pytam gdyż słyszałem o sytuacji w której samochód został rozbity, a potencjalny klient odjechał i tyle było z tego samochodu. Jakie rozwiązanie wtedy najlepiej wybrać?
caepek014 zadałeś bardzo ciekawe pytanie... wiadomo, zawsze dobrze by osoba która chce kupić mogła przejechać się samochodem osobiście, sam mam pewne sposoby by sprawdzić auto i potrzebuję do tego pedałów i kierownicy.Żeby wszystko było zgodnie z litera prawa najlepiej jakby była sporządzona umowa użyczenia :)
jak sprzedawałem passata b5 i ktoś chciał się przejechać to chciałem żeby pokazał pieniądze i dał 1000 zaliczki zwrotnej po przejażdżce. Kilka osób nie zgodziło się, tylko że mi się nie śpieszyło ze sprzedażą. Auto sprzedałem. Jak ktoś marudził to tłumaczyłem że nie mam pewności że nie rozbije auta i że jak chce się przejechać jako kierowca to musi być gotowy do zakupu. jakby mi zależało na sprzedaży to chyba nie mógłbym tego zrobić
dlatego zaznaczyłem że mi się nie śpieszyło, ale jak nóż na gardle i kasa potrzebna to ciężko. Sytuacja bardzo ciężka to prawda. Kiedyś kolega pojechał na giełdę tylko po to żeby przejechać się jakimś fajnym autem. Pamiętam że pojeździł. A jak sprzedawca pytał o kasę na auto to powiedział "Panie, a kto na giełdę pieniądze przynosi. Zaraz by ukradli". Po jeździe mówił że się zastanowi. ale to było z 10 lat temu. Teraz nawet nie wiem jak giełda wygląda
Co do pytania-ile pan opuści... Ja uważam że należy zadać te pytanie ale po dokładnym sprawdzeniu kupowanego auta... Sam chciałem kupić w tym roku Mazdę MX-5 wystawioną za 13900 zł i pytam ile pan opuści ? Bo auto chcę kupić dodałem po chwili. Facet odparł a ile chcę dać-powiedziałem że 1000 zł mniej-i co ? Poszło o 200 zł bo komis nic by na aucie nie zarobił...Koniec końców uważam że trzeba zawsze negocjować cenę jeśli chce się kupić auto i pozostaje kwestia ceny.
Waldi postrachu łódzkich dróg! Co doradzisz jak mam na oku auto z 2014 roku. Minimalny przebieg. Klasa premium ino cena jakby z rocznika 2016. Wiem że stoi już kilka lat i powoli usycha!
Ja bym zaczął od 2300-2400 i nie kupował za więcej niż 2700-2800, skoro sam pisał o negocjacjach. Myślę że jak dobrze rozegrasz to masz szansę na 2500 nawet.
Chcę kupić samochód od osoby prywatnej. Cena 22 900 (bez adnotacji, że do negocjacji), chciałbym zejść do 22 000 zł. Czy w takim wypadku jedyna skuteczna opcja to zaproponować 21 500 i dojść do 22k? Chciałem powiedzieć wprost: auto mi się podoba, ale brakuje mu czujników parkowania, OC kończy się za miesiąc (a podrożały), skóra na fotelu kierowcy wymaga częściowej regeneracji. Nie bawiąc się już w negocjacje, chciałbym zwyczajnie Panu zaoferować równo 22 000 zł od ręki i w przypadku zgody, możemy od razu przejść do formalności. Co sądzicie o takim sposobie?
Zależy na kogo trafisz, aut w rodzinie przewinęło się ponad 20, na jednych udawało się ugrać 1500zł a na innych 100zł. To naprawdę kwestia tego na kogo trafisz. Ja kupując swoje auto, kupowałem jedno z droższych na serwisie aukcyjnym, i prawie nic nie utargowałem oprócz kompletu zimówek gratis. Auto w stanie idealnym, właściciel wiedział co sprzedawał, my jako kupujący nie mieliśmy do czego się przyczepić to i negocjacje były trudne. Powodzenia :)
Panie Waldku, może nie najlepsze to miejsce, ale to szybka odpowiedź będzie zapewne, więc myślę, że to nie problem. Moja pytanie brzmi: o co chodzi z ofertami aut (najczęściej dość atrakcyjnymi), gdzie auto stoi podobno w Polsce (podawane są miejscowości), jednak cena jest w euro, a sam opis ogranicza się do dwóch zdań i zaledwie jednego zdjęcia. Gdzie jest haczyk? :)
moto doradca nie chodzi mi o nie wiadomo jakie okazje, ale cena około 20% niższa, tutaj przykład ogłoszenia o jakim mówię: otomoto.pl/mercedes-benz-e-220-w211-C26484566.html I przy okazji muszę powiedzieć, że filmy kapitalne, do tego aktywne rozmowy w komentarzach, z miejsca dziękuję i mocno pozdrawiam :)
Każdy handlaż opusci bo cena jest specjalnie zawyrzona jest podniesiona żeby było z czego opłacić i wyjsc na swoje natym polega chandel samochodami. Ty opuscisz 200 onopusci 100 I wszystkie gra. Kupiles to się ciesz
moto doradca Tak. Ale żałuje po obejrzeniu, że nie poprosiłem o jakieś rzeczy np. Ale sprzedawca fajny i sam powiedział, że coś tam jeszcze ma i przy okazji jak znajdzie i będzie u mnie w mieście przywiezie (Już raz był) i pierwszy raz spotkałem się z takim czymś, że sprzedawca kazał zadzwonić za jakiś czas i powiedzieć jak się sprawuje :)
Panie Waldku, czy ma Pan jakiś pomysł na pierwszy samochód dla dziewczyny, który ma być mały, mieć nowoczesny wygląd, elektryczne szyby, wspomaganie, abs, ma kosztować do 5000 zł ? Oglądałem wszystkie odcinki o zakupie auta lecz może ma Pan jeszcze jakiś pomysł? :) oprócz Matiza, bo ten mógłby być Pozdrawiam
Ja wybrałem auto A klase 2005 z 250 000 tys km za 4 000 euro w ogloszeniu a sprzedajacy sam od siebie na koncu po zapytaniu opuscil o 500 do 3 500 Co prowadzacy na to ?
przedewszystkim brak mi rozróznienia pomiedzy prywatnym sprzedawca a komisem, prywatny sprzedawca moze miec blokade psychiczna co do opuszczenia ceny, bo przywiazal sie do tego auta ale po paru tygodniach i kilku marudnych kupujacych mieknie mu rura, podczas gdy rozmowa z handlarzem jest bardziej trudna, niby jest przekonanie ze handlarz który zawalony jest autami zgodzi sie szybciej opuscic cene to nieprawda, rozmawialem z handlarzem i wlascicielem komisu, bogaty facet który wie ze znajdzie nabywców na swoje auta, nie spieszy mu sie , zdarzaj sie tez handlarze po których widac ze nienawidza klientów którzy zadaja pytania i chca nizszej ceny i jak ma zly humor to powie ze opusci 200 zlotych na aucie za 25.000, ma 30 aut w przedziale cenowych 20-35.000 i nie spuszcza z ceny bo uwaza ze ma auta w bardzo dobrym stanie
Alfons Grizzly Ma Pan rację. Oglądałem w komisie akcję, kiedy z 12 000 cena zeszła na 8500. Sprzedawca sam przyznał, że jest sezon ogórkowy, a każde auto, które stoi to koszt. Z drugiej strony ja, jako sprzedający, nie jestem handlarzem i korzystam z tego auta. Nie mam ciśnienia - jak nie sprzedam to będę nim jeździł, aż się rozleci.
A taki sposób, o którym słyszałem (lepiej auta wcześniej obejrzeć)? Zadzwonić do kilku komisów i powiedzieć "Witam. Dziś do godziny 17 kupię samochód(model nas interesujący). Zapłacę za niego (tu interesująca nas cena). Zadzwoniłem dziś do kilku komisów z taką ofertą. Dokonam zakupu w komisie, który pierwszy do mnie oddzwoni.
Kupowałem auto używane za 35 000 zł, zaproponowałem 30 000 zł i wyjąłem z kieszeni gotówkę, gościowi w komisie oczka się zaświeciły, i sprzedał go bez wahania, autem jeżdżę już 8 rok i nie mam z nim żadnych problemów :)
+a.k.a talib czyli na ten handlarz aucie zarobił co najmniej drugie tyle i tak czy tak był na duzym plusie. Było więc warte max 25000zł. Inaczej g...no byś utargował. Handlarz to nie idiota i do aut nie dokłada.
cefalloid czasem i handlarz jest idiota Kilkuletnie niegdyś auto stoi w jednym komisie niedaleko mnie już 7 lat, już ma kilkanaście i kupca dalej nie widać Jakby sprzedał na początku za pół ceny to by lepiej wyszedł :) Dodam ze jest to auto dobrej marki i udany model, po prostu cena jaka dał komis jest zaporowa i nikt nie chciał tego kupić
A skąd wiedzieć ile dane auto jest warte? Kiedy w naszych czasach wszyscy patrzą na allegro/otomoto i inne serwisy aukcyjne jako wyznacznik ceny. Zobacz, że auto z Niemiec lub z Holandii albo nawet Szwajcarii może być dużo tańsze niż kupione w Polsce. Czy naprawdę auto kupione w polskim salonie ma takie znaczenie ? A nawet auta sprowadzone do Polski są droższe niż zagranicą(pomijam koszty ściągnięcia i magiczne spadki przebiegów). I weź tu negocjuj cenę kiedy prawdziwą wartość pojazdu zna rzeczoznawca, a jak ma się znajomości to nawet powie, że jest więcej warte (albo mniej, zeleży z której strony patrzeć) :D
Masakra! Cztery godziny snu, deszcz pada (czyli senna pogoda i warunki wymagające większej koncentracji aniżeli normalnie) i długa droga. I tak oficjalnie ze spokojem to mówisz? Czy Ty chłopie nie czujesz tego, że jesteś tykającą bombą? Jeszcze jak zrobisz krzywdę tylko sobie to pół biedy, sam sobie zawiniłeś. Ale jak komuś zabijesz dziecko, odbierzesz matkę czy ojca to co, też tak sobie powiesz - no trudno stało się, byłem niewyspany? Co masz tak ważnego, co jest cenniejsze aniżeli czyjeś zdrowie czy życie? Wybacz ale napiszę Ci chłopie wprost, to może to bardziej dotrze do Twojej świadomości a przy tym kogoś uratuje. TWÓJ POZIOM PODEJŚCIA DO TEJ SPRAWY, TO POZIOM NIEROZGARNIĘTEGO DZIECIAKA!!!
03:55 Ciekawe jak sprzedający używane auto ma dorzucić czujniki parkowania ;) Dwa światy się opowiadającemu pomieszały i trochę wyszedł przerost formy nad treścią.
Drugi zestaw kół, opony, radio etc., to rzeczy, które faktycznie mogą być dobrym dodatkiem przy negocjacjach, a i odczuwalnie przydatnym dla nowego użytkownika pojazdu, ale czujniki parowania to trochę jak lane piwo w operze. Równie dobrze można zatem dorzucić lampy ledowe lexus style z alledrogo albo zestaw pokrowców w tygrysy, rozumując tokiem z filmiku...
Wspominał Psn w innym filmie że by nie negocjować ceny przez telefon, co jesli sprzedający jest ode mnie oddalony o 500km? Czy moge przez telefon wynegocjować cene? Żeby nie jechać taki kawał po to żeby usłyszeć że nie opusci ceny. Pozdrawiam
maniek woj tzn ja zawsze powtarzam, że po ogłoszeniu trudno cokolwiek więcej powiedzieć, opis solidny widac po naklejce, że ktoś miał je zarejestrowane na swoją firmę.
Lepiej jesli nastepnym razem wezmiesz kartke do reki i z niej bedziesz czytal, a nie bedziesz tak zerkal co mialo byc nastepne. Mnie osobiscie to drazni. Ale material dobry i rzeczowy, tak trzymaj!
Miesięcznie otrzymuję 11 tysięcy komentarzy, przepraszam jeżeli nie jestem w stanie sprostać Twoim oczekiwaniom. ale nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie komentarze
Witam to nie był komentarz tylko zapytanie w wyniku złej umowy były problemy ,gdyby była dobra sprzedający zostałby zaproszony do sądu na moim terenie a tak ......Umowa była od Ciebie Waldku może znajdziesz czas aby to sprostować.
Witam , taki Moto Doradca z Pana i szuka Pan samochodu w Komisach lub każe ludziom negocjować z Komisem... Żart Bym wolał na rowerze jeździć niż z Komisu Auto kupić ... Negocjowanie Ceny samochodu to gra psychologiczna jeżeli ktoś ceni swój Samochód to spuści 200zł na paliwo . Jeżeli kogoś sytuacja zmusza Finansowa , Zdrowotna lub ma Samochód DNO to spuści naprawdę dużo ...
spróbuj ponegocjować ze mną wyczesany palancie . każda próba negocjacji pwoduje zwyżke ceny.nie podoba ci się nie kupuj. wiem co sprzedaje i cena nie jest do negocjacji. nie ty to inny.jeżeli coś kupuję też się nie targuje. znm cene ,zdecydowałem się biorę.
