BezSchematu to jedna z moich nielicznych ( na palcach obu rąk licząc ) subskrybcji. Sporo rozkminy na temat filmów i seriali. Na pewno bardzo wartościowy.
Jestem chory psychicznie i tę gry bardzo podbudowały moją psychikę. Pomogły przezwyciężyć strach i depresje. Dały mi świadomość, że mogę być w czymś dobry, lepszy od innych. Przeszedłem długą drogę od Dark Souls PTD aż do przejścia ostatniego bossa w Sekiro NO DAMAGE :O
Z reka na sercu, po ostatnich kilku materialach o Bloodbornie swoja przygode zaczalem i ja, to moj pierwszy soulslike, od zawsze lubilem ogladac gameplaye z gier tego typu, giga szanuje sam gatunek jak i graczy przekraczajacych wlasne granice grajac w tego typu tytuly… ale zawsze uwazalem, ze to nie dla mnie, nie moja bajka, chce sie zrelaksowac w swojej strefie komfortu, a nie wychodzic poza nia i sie meczyc grajac, zawsze odczuwalem przytloczenie lorem takich tytulow, ich nieliniowosc, za kazdym razem odbijalem sie od tego typu gier po pierwszej godzinie … tym razem zażarło 🖤 kurwa, jak bardzo sie mylilem, ze to nie moja bajka. Nie wiem czy to akurat odpowiedni tytul na mojego pierwszego soulslike, osobiscie nie zaluje
Zgadzam się z Tobą. Mam 43 lata i gram od czasów Atari 65xe. Teraz ogrywam DS Remastered i nie odpuszczę, chociaż ciężko jest, robię przerwy ale ogram to.
Bloodborne to mój pierwszy soulslike! Zachęcił mnie do niej kanał Kapitan Barowiec. Dzięki tej grze na egzaminie na prawko byłem na totalnym czilu, bo co gorszego może być niż po raz kolejny zobaczyć napis: YOU DIED. Poza tym wtedy po raz pierwszy trafiłem na stream Kiszaka i było śmiesznie zobaczyć walkę randoma z internetu z samym sobą. A to był rok jakoś 2017 :P
A od czego byś zaczął ogrywanie tych realnie trudnych gier? Dark Souls, Elden Ring, Blood Born? Nie wiem czy moja psychika to wytrzyma, czy moja sprawność manualna jest jeszcze na tyle wystarczająca, ale kurde - kusicie. Kanciapa Kriss'a też często opowiada o BB a ja patrzę i myślę "ale o co chodzi" i chyba trzeba dać (sobie) szansę.
Ja bym zalecił przechodzenie w miarę od najstarszych do najnowszych. Głównie ze względu na grafikę. Jeśli ciąży Ci jakość grafiki to zagranie np w DS 1, po Elden Ringu, może kuć oczy. Osobiście zalecam: DS1, DS2, DS3, Demon's Souls, Bloodborne, Sekiro, Elden Ring Jeśli masz wbite w grafikę to w zasadzie graj w kolejności w jakiej chcesz.
Ja zacząłem od Elden Ringa i zginąłem jakieś 1000 razy w DS3 zginąłem jakieś 120 razy, więc raczej z tych dwóch to ta druga bym polecił, jest łatwiejsza i idziesz trochę jak po sznurku.
nie rozumiem trochę twojego podejścia do gier ja zawsze jak gram w gry to fabuła jest dla mnie bardzo ważna (no z małymi wyjątkami np nie będę doszukiwał się lore w monster hunterze bo to nie ma sensu xd) ale fajnie się słuchało
@@asur1194 właśnie soulsy mają najlepsze fabuły, no chyba że lubisz jak ci wszystko na tacy gotowe przynoszą. Ja tego nienawidze, nie lubie też jak twórcy gier robią z ciebie idiotę i wszystko ci dwa razy muszą powiedzieć i pokazać. W soulsach sam musisz szukać informacji.
Każda czynność, którą robimy i do której wracamy, i która jednocześnie jest wymagająca i motywuje nas do pokonywania kolejnych granic tak właśnie działa. Czy jest to sport czy gra na instrumencie - tak to działa. Trudne warunki kształtują charakter. Nie rezygnujemy, gratyfikacja przychodzi z czasem, mamy satysfakcję, jesteśmy coraz lepsi i też przez to lepiej siebie postrzegamy. Dostajemy dowód na to, że to JA coś zrobiłem, że się udało, i że zależało to ode mnie. Przebiegłem maraton, podniosłem 100kg, świetnie gram na gitarze, skończyłem BloodBorne'a. Banał. Zaś cała filozoficzna narracja wrzucona przez BezSchematu jest grubo przesadzona. Wszędzie wkłada dziesiąte dno, albo może nigdy nie przebiegł maratonu, ani nie podniósł 100 kg, ani nie gra na gitarze, i dopiero gra video spowodowała, że doświadczył tego, i przez co nadaje grze takiego mistycyzmu.
Ja swoją przygode z solsami zacząłem właśnie od Bloodborne. Odbiłem sie od serii, po tym jak ojciec Gascoine mnie zgnoił i sponiewierał. Po roku w moje ręce wpadł ds3 i z trudem ale ukończyłem go. Wróciłem do bloodborne i dziś nie gram w nic innego jak soulslike. 😁
Zaczalem grac w soulsy gdy trafilem do szpitala z bialaczka. Cala chemioterapie gdy ledwo chodzilem i ledwo bylem w stanie trzymac pada, gralem w ds1. Ukonczylem gre dopiero po przeszczepie. Od tego czasu nie chce mi sie grac w nic innego, kazda inna gra mnie nudzi
Miałem to samo po recenzji Quaza. Zacząłem po niej grać w Bloodborne jako pierwszy souls i Ebrietas padła za pierwszym razem i miałem takie “ co on pierdoli “. Ogółem bez doświadczenia w takie gry to cały Bloodborne tak mi dał w pizdę,że nic już nie będzie takie samo jak ta gra
Zgodze się z twoja retoryka że soulsy można czuć na wiele sposobów i mogą być nauka o tym jak słabość osoby jest testowana przez narzędzie jak blood born aby pokazać człowiekowi że wszystko jest do przezwyciezenia tylko musisz stać się leprzym pod każdym względem Ale rozumiem też ludzi którzy wchodząc na danego bossa widzą postać tragiczna która musisz pokonać aby skończyć jej cierpienie które jest w lore zapisane Jestem gdzieś po środku spektrum przeciwnik jest zbiorem mechanik które trzeba rozłożyć zrozumieć znalesc słaby punkt i wykorzystać mając gdzieś z tyłu głowy że on nie jest tylko wyzwaniem mechanicznym ale niesie za sobą ładunek emocjonalny który ma skłaniać do refleksji Gdzie boss przez np pyche lub chęć pójścia na skróty w zdobywaniu siły stał się potworem pokazując mi że nie ma dróg na skróty i aby pokonać przeszkodę musisz wykorzystać najlepiej to co masz teraz Dlatego często po ograniu tych gier i Poznaniu części fabułki z chęcią poszukuje kogoś kto zebrał do kupy całość i wytłumaczy mi dlaczego przeciwnik który chciał mnie zabić właśnie tym się stał
Skoro wszyscy takim kultem otaczają "Bloodborne", to wymawiajmy nazwę gry poprawnie. Fonetycznie to "blAdborn", a nie "blOdborn". Proszę, aż uszy więdną od niby-fanatyków co nie wiedzą jak się wymawia nawę ich kultu. Tak, wiem, czepiam się.
Fajna muza w grach hmmm. Diablo, mass efrecty i ta japonska siekanina o sexownej androidzce i tym chlopaczku ze szmata na oczach. Kurde zapomnialem, w koncu sie ma 45lat 😂
Dark souls 3 bylo łatwe większość bosow robilem na pierwsze podejście za czasow Darksouls 1 bylem jednym z lepszych graczy w Polsce jak nie na świecie a co do Bloodborne nigdy nie gralem a gra lezy u mnie w szafie juz jakies 4 lata czeka na swoje 5 min ut czeka bo seting mi sie nie podoba nie lubie takich klimatow wole średniowiecze bo co to za bronie ujowe i te stroje lipa a co do tarczy to pierdolisz ja od zawsze gralem na tarcze i to jest esencja dark souls
Szczerze jak grasz na tarcze wszystkie soulslike to nie możesz nazwać się „jednym z najlepszych graczy na świecie” i nikt by takiej łatki ci nie przypiął przez to ..
minelo 9 miesiecy od tego materialu, a ja napotykam go wlasnie dzis. Szczerze, rozumiem strach przed Bloodborne mimo, ze mnie wspollokator caly czas namawia na to zeby zagrał, a ja sie boje w to zagrać, ale jestem co raz bliżej tego, zeby odpalic ps4 i grac