JAK PRZESTAĆ ODKŁADAĆ NA PÓŹNIEJ? 3 TECHNIKI NA PROKRASTYNACJĘ 

ZbyslaF mi 6 lat...

Przykra opowieść

@@Dunell_ p1pqqqqqqqqqqqqqqqq

rel

A jak ktos kompletnie nie umie dzielic pracy? Ma ADHD? I CIAGLE MU ZAL ZE NIE UMIE SUKCESU?

Proszę, korzystaj! :)

Supertechnika, to bardzo ładne clickbaitowe określenie, chyba zrobię animację o takim tytule ;) Dziękuję :)

Afrykańska :)

Przeciętny Człowiek słoń

Pomodoro - bardzo prosta metoda, a efekty są rewelacyjne.

Słoń, od dzisiaj jem słonia

Pomodoro spróbuję 🙂

I jak tam? Obejrzales juz, czy nadal odkladasz?

Dziękuję za "serduszko" :) Chciałbym tylko zaraportować, że plan został wcielony w życie, zestaw do ćwiczeń nie stoi bezczynnie (wyciskam już 75 kg na klatę, niezły wynik, co nie? ha ha ), a ja mam dużo więcej motywacji nie tylko do zadań związanych stricte z pracą zawodową, ale do wszystkich spraw które, ujmując to najbardziej skrótowo, "popychają życie do przodu". Dodatkową zmianę, którą wprowadziłem, to wypunktowywanie w specjalnym notatniku wszystkich ważniejszych spraw na dany dzień. Obok wstawiam pusty kwadracik, który zakreślam, jeśli zadanie jest wykonane. Nie stawiam sobie przy tym zbyt wygórowanych wymagań, jestem zadowolony, jeśli pustych kwadracików pozostaje mniej niż 50%, ale czasami zdarza się nawet 100% zrealizowanego planu :) To dobry sposób na podbudowywanie samodyscypliny, polecam.

@@blainemono3544 Brawo 👍

To już ponad miesiąc temu a my czekamy

Koleżance potrzebny odcinek jak wyjść z pracoholizmu teraz.

Pochwal się :)

Dzięki za miłe słowa.

Dzięki za miłe słowa. Zobacz sobie świetną mowę ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE--eBUcBfkVCo.html o depresji - tam jest zalążek techniki afrykańskiej (ubrane w bardzo sympatyczny sposób). Niestety w tym wypadku trzeba zrobić jedną rzecz, która się nigdy nie podoba w takim stanie - zacząć się ruszać.

Dziękuję! Miłego odliczania 25 minut :)

+juventino64 fajne to co piszesz, dziękuję, poszukam w książkach :)

Hmmm ciekawa technika, ale nie wydaje mi sie ze nie za bardzo skuteczna dla wiekszosci ludzi, zwlaszcza jezeli chodzi o nauke jezyka. Co z tego ze mam ksiazke z jezyka obcego otwarta i nawet jesli z "nudów" ja czytam, skoro sie na tym nie skupiam.

@@CamelKatowice To już może być inna kwestia, np. problem ze skupieniem, albo z nastawieniem (że to głupie/niepotrzebne/bez sensu). W normalnej sytuacji przeglądanie książki z nudów powinno spowodować zahaczenie wzroku na jakiejś ilustracji/fragmencie tekstu i nieświadome przejście do pracy. Albo książka może być beznadziejna, wtedy warto poszukać innych źródeł wiedzy. Mogą występować też inne rozpraszacze, które trzeba jakoś zlokalizować (telefon?). Ja na przykład próbuje metodę 15 minut patrzenia w ścianę/sufit, ale tylko gdy nie jestem zmęczona, bo inaczej zaczynam po prostu zasypiać 😂 Ma taki sam cel - nuda ma spowodować chęć do pracy ;)

Dzięki! :)

+Juwenalis Dziękuję :)

No my tu trzymamy :)

jak ugotujesz coś smacznego z pomodoro to ja mogę z tobą poprokrastrynować

+Hubert M no piszesz w punkt, psychologia prokrastynacji oparta jest na skomplikowanej mieszance nawyku, lęku, wstydu, wewnętrznego zbuntowanego dziecka - to trudna kwestia do opisania w komentarzu i proces często rozbity na parę miesięcy pracy. Przerabiałem to z wieloma mentorowanymi i jakbyśmy tematu nie obchodzili, zawsze jest jedna rzecz, która bardzo boli - zacząć robić - technikami, bez technik, nie ważne (choć z technikami łatwiej), ale po prostu ruszyć z miejsca. Czasem pobudzenie się - odciągnięcie w inne miejsce, inne otoczenie jak w technice afrykańskiej daje na tyle dużego kopa, że dalszy krok jest bardzo prosty. Natomiast lęki, o których piszesz, to praca na dłużej ze sobą, nad sobą, często z kimś kto zerknie na Twoje postępy i wskaże właściwy kierunek.

Dzięki za poradę, jesteś bardzo mądrym człowiekiem. Ja kiedy uświadomiłem sobie, że trochę wykorzystuję tego typu techniki żeby mieć spokojne sumienie zacząłem właśnie działać zamiast robić wszystko dookoła. Np. przygotowywałem sztućce, ostrzyłem je, myłem i tak w kółko zamiast wziąć się po prostu za jedzenie tego słonia :) Możesz pomyśleć, że skoro jakoś sobie poradziłem to po co głupio pytam ale chciałem "usłyszeć " jak ktoś zapatruje się zboku na coś takiego, bo może wskaże kwestie których ja nie dostrzegam, może ktoś to przeczyta i jemu też pomoże i co najważniejsze myślę, że jeszcze nie raz się złapię na tym że zamiast robić to co mam zrobić będę robił wszystko co jest dookoła zamiast tego właściwego zagadnienia. Ciągle się zmuszam do jedzenia słonia po kawałku ale kątem oka widzę ile jeszcze go zostało i to mnie przeraża. Dlatego najgorsze jest to w tym wszystkim, że trzeba sobie ciągle o tym przypominać, o tych technikach i sposobach dlatego oglądam twoje animacje po kilka razy (czasami zamiast robić to co powinienem łudzę się, że nie tracę czasu, bo zajmuje się samorozwojem ;) ) Podoba mi się ten pomysł z kimś kto rzuci okiem na postępy. Budujące jest to, że ktoś kto jest ekspertem w dziedzinie w której chcemy się rozwinąć uspokaja nasze zapały i zmartwienia kiedy dołujemy się, że do celu jeszcze daleko, kiedy wspomina, że on też był na tym etapie i to trzeba przepracować. Często na początku naszej drogi patrząc na kogoś kto już np. jest mistrzem szachowym mamy wrażenie, że on się urodził z takimi zdolnościami albo ma jakieś ponadludzkie moce zapominając o tym, że on też kiedyś zaczynał od podstaw. Jest to strasznie destrukcyjne ale to niestety jeden z elementów naszych medialnych czasów, kiedy sukces jest cool, a ciężka praca z tym związana, wyrzeczenia, poświęcenia są passe, nie atrakcyjne dla mediów. Dobrze, że istnieją takie inicjatywy jak twoja, wprowadza to równowagę w przyrodzie, bo inaczej tacy jak ja chyba wy pogineli :)

Dziękuję za miłe słowa, zapraszam Cię na środowego live jak jesteś aktywnym widzem.

+Radosław Owczarczyk a to ciekawy pomysł, zastanowimy się, bo brzmi dobrze

Pełna zgoda. Czasem ta konsekwencja w postępowaniu wydawała się głupia, ale rezultat zaskakiwał :)

Zapytaj samego siebie - co chcesz osiągnąć przez czytanie? Potem zadaj drugie pytanie: czego przez czytanie na pewno nie osiągnę? Z tych dwóch odpowiedzi, jeśli się na tym troch skupisz możesz spróbować wyciągnąć odpowiedź na trzecie w pierwszym momencie ukryte pytanie - Co chcę osiągnąć, czego na tą chwilę nie mam? I stąd możesz rozpocząć ponowne decydowanie co przeczytać, a co odrzucić.

wszystko co nie daje kasy jest stratą czasu, ale właśnie na tym polega życie, aha i życie tak naprawdę nie ma sensu, tylko się oszukujemy że ma

Przecież jest wyraźnie napisane "przedsprzedaż" oraz jasna informacja mailowa o terminach.

Jak posiedzisz 25 minut, zrobisz 2 cykle, to często wpada się w fajny ciąg i nagle 4 godziny strzela bez spostrzeżenia. Dla wielu ta metoda to taki zapłon, jak w starym maluchu musi trochę pokaszleć zanim załapie :)

Przeciętny Człowiek tak i jest jeszcze jedna ciekawa rzecz. W chwili kiedy robisz takie cykle to nie jest tak jak by się to mogło intuicyjnie wydawać, że nie możemy się doczekać przerwy, ale właśnie podczas przerwy nie możemy się doczekać powrotu do pracy ;-)

+Łukasz K-D Dzięki, paraliż tzw efekt białej kartki może pochodzić z kilku źródeł, choćby perfekcjonizmu, lęku przed oceną, lęku przed porażką. To głębszy temat do przepracowania, większość technik jest objawowa natomiast u wielu moich mentorowanych działała niestety metoda silowa. Czyli pierwsze kroki muszą boleć.

I te źródła raczej u mnie występują. Czasem się uda mi zmusić do działania, ale to z reguły bywa na ostatni gwizdek i dość często już za późno by było to w pełni zrealizowane. Samemu ciężko się zmusić.

Tak, no tutaj warto stosować kilka różnych technik, choćby u Cialdinegi ogloszenie wszem i wobec "Teraz będę robił X" - stawianie sobie wyższego progu przed wycofaniem jest jedną z nich. Bądź dzisiaj na live, będę o tym mówił :)

Spróbuję tej metody. Tylko czy miałbym "publicznie" się ogłosić czy tylko wybranym osobą/ie było by dobrze ? Oczywiście będę oglądał :)

Sam decydujesz, jak zaangażujesz dużo osób w proces, to ciężej/głupiej/niezręczniej będzie się wycofać. A o to w tym chodzi.

Metodologie są autorskie - słoń, z książki o tytule Jak zjeść słonia, Pomodoro z książki o takim właśnie tytule, a Afrykańska z ciekawych wykładów prof. behawiorystki ze Stanforda Roberta Sapolskyego od którego wziąłem większość gruntownego rozumienia tematu odkładania. Dużo też daje do tematu Charles Duhigg z Siłą nawyku.

znajdz innych znajomych

Olaboga. Jeszcze 10 zakładek i zostaniesz Czempionem Chaosu ;)