Jak przez lata zmieniały się cheaty w grach 

Z radością powitałbym ponownie kody w grach. Kiedyś jak ci się gra zbugowała, utknąłeś gdzieś lub ci się zapis gry zepsuł to wpisywało się pare kodów i z żadnym lub małym trudem naprawialiśmy sytuacje i wracaliśmy do normalnej gry. Teraz jak ci się coś zepsuje to musisz zaczynać grę od nowa albo ściągać podejrzane cheaty z Internetu. Jak w Gothicu 1 towarzysz w katakumbach orków zacinał się na ścianie albo nie chciał rozmawiać to wystarczyło przejąć nad nim kontrolę i sprawa załatwiona. Teraz nie tylko kodami nic nie naprawisz ale jeszcze gry nie wczytasz bo twórcy sobie wymyślili, że tylko jedno pole zapisu ci dadzą.

Akurat do simsów określenie "tajne kody" ma jakiś sens, bo w dwójce jest kod testowy, który rozpierdala grę przy dłuższym używaniu, wcześniej doprowadzając do symfonii glitchy w miasteczku.

"Tajne Kody" To mnie urzekło

Historyjka. W 1991 ojciec kupil nowy C64, pracowal na zachodzie wiec kasa byla, ja mialem wtedy 6 lat. C64 jak kazdy inny, ale mial cos czego nie bylem wtedy swiadomy. To byl jakby cartridge (dzis wiem ze bylo to cos w stylu Game Sharka) ktory mial byc ulokowany z tylu komputera i tam tez siedzial. Podobno ulatwial wgrywanie gier. Domyslny ekrqn po wlaczeniu C64 byl niebieski. U mnie byl czarny, z zolta czcionka. Wgrywalismy wtedy gry, jedna po drugiej, z kaset, srubokret itd... Rzecz w tym ze na poczatku kazdej wczytanej juz gry, pojawialo sie costam po angielsku ktorego wtedy nie znalem. Metoda prob i bledow doszlismy z bratem do tego, ze wciskanie "Y" kilka razy skutkowalo rozpoczeciem gry. Dzis pamietam ze bylo to wybieranie "unlimited life, unlimited ammo" itd, ktore zatwierdzalo sie Y lub nie zatwierdzano wciskajac N. Za jednym zamachem przechodzilo sie takie "Operation Wolf" czy "Giana Sisters". To menu Y/N nie bylo dostepne w kazdej grze ale w pi razy oko 50% gier. Laczy sie z tym inna historyjka. Rok lub dwa po zakupie kompa, poznalem w podstawowce kolege Krystiana, ktory tez mial C64. Pogrywalismy razem, kumplowali sie itd. Ojciec Krystiana mial jeden ze sklepow z grami, C64, Atari czy Pegasusy. Pamietam jak przynosil Krystianowi plecak kaset, ktore nie mialy jeszcze nawet okladek. My mielismy sprawdzac czy kazda gra na kasecie dziala i da sie grac, i to tez robilismy. Robilismy to na moim kompie bo u mnie "latwiej sie wgrywalo" dzieki wspomnianemu cartridgowi. Jezeli nie siedzielismy w szkole, siedzielismy przed kompem sprawdzajac kolejne kasety, gra po grze. Polowa z tych gier nie dzialala, bylismy swoistymi testerami. Dzis moge powiedziec ze chcac nie chcac, gralem i cheatami ukonczylem wiekszosc gier napisanych czy przepisanych na C64. Koniec historii.

Kody są wiecznie żywe gdy gra się w simsy. Bo nie oszukujmy jeśli chcesz sobie swobodnie budować nie martwiąc się o kasę albo przeprowadzać eksperymenty jak Pan Mateusz to nie ma sensu się bujać z podejmowaniem pracy i rozwijaniem simów. Znaczy jasne pozostaje jeszcze opcja na goblina malarza lub kilku goblinów malarzy ale niektórzy mają z tym problem bo niewolnictwo i dyskryminacja zielonych.

0:31 wiem, że to żart. ale po wypiciu 5l wody raczej byłby zgon, bo nerki nie są w stanie tyle płynu przefiltrować w krótkim czasie. w ciągu godziny organizm jest w stanie pozbyć się około 1 l wody. więc to rozsypywanie klocków już tylko zbędna złośliwość by była 😜

Do dziś pamiętam wiele kodów, szczególnie z Warcrafta 3 czy GTA SA, Czasy gdy do np CD-A dodawali gazetki z kodami;D szczerze to dziś naprawdę brakuje mi czegoś takiego w grach , a trainery to jednak nie to samo.

Ja w grach oszukuję tylko samego siebie.

Kiedyś kody oszust trzeba było wyszukiwać. Teraz za nie się płaci twórcom w formie mikropłatności

Ah te kody, super się gierki ogrywało na nich. Jak już gierka nużyła lub była za trudna wpisało się kodzika lub dwa i od razu było ciekawiej :D

Bardzo fajny materiał, przyjemnie się słucha ;)

Małe sprostowanko, pozew nie dotyczył Game Genie bezpośrednio tylko uderzał w przelotkę która pozwalała uruchamiać karty wyprodukowane przez CodeMasters ponieważ Nintendo nie dostawało swojej części zysków.

Świetny pomysł na materiał. Zazdro

Uwielbiałem summonowanie przedmiotów w Deus Exie, było ich tyle, że siedziałem ze słownikiem języka angielskiego i testowałem losowe słowa, często zresztą trafiając + te zabawy fizyką. :P

Są też gry takie jak Rimworld gdzie "tryb dewolopelski" czyli takie chity jest często używany by urozmaicić grę (dodać przeciwników lub konkretne wydażenie itd) pozwala się jeszcze lepiej bawić i ekperymentować

Fajny ziomek, dobry materiał, wincyj!

Zgadza się. Mam 40 lat, gram od ponad 20,teraz na konsoli sony 3/4/5,ale jak grałem na PC to używałem kodów, czy to w strategiach Total War czy w takich co nie mogłem etapu jakiegoś przejść. Natomiast dziwne miałem uczucie kiedy grałem w Doom na PC i od razu kodami sprawiłem sobie wszystkie bronie i full ammo a jak kupiłem później na psn na ps4 i przeszedłem bez problemu bez kodów, to się trochę pozytywnie zdziwiłem. Mimo tego nie żałuję i zgadzam się z autorem, że wielu korzystało z kodów, bo można było. Tyle i aż tyle. Dobry materiał. Pozdrawiam.

Fajny materiał pamiętam jak za dIeciaka miałem pierwsze psx i w kiosku kupiłem tajne kody hehe stare dobre czasy

Dzisiaj jedynie używam CheatEngine do przyśpieszania gry by dostać się z jakiegoś miejsca do innego, gdy szybka podróż to za mało... Głównie w RPGach ale np. w STALKERze pomaga skrócić czas Emisji. Aż żałuję że wcześniej tego programu nie znałem, przydałby mi się podczas przechodzenia wielu starych gier.

Kuba Paluszek ma idealny głos, przypominają mi się czasy świetnego programu telewizyjnego Hyper, Miłosz i Tadeusz, nostalgiczny vibe❤️

Ten Pan może zostać 👍

Kody w Postal2 i nadziane na lufę latające koty. To były czasy ;D

Grając w AoE2 wpisywało się "howdoyouturnthison" i miło mi się to teraz wspomina pamiętając, że język angielski nie był mi wtedy znany przez co i wydawało się to randomowym zlepkiem liter xD

Moje pierwsze "kody" to chyba te "save"owe z Croc-a LoTG, KKnD2 czy War Games: Defcon 1 z psx-a 1, które z cheat-ami nie miały nic wspólnego (były rozwiązaniem dla tych nie posiadających karty pamięci?). No i oczywiście ruchy do Mortal Kombat na Fatality czy coś tam z gazet.

Do dzisiaj mam przed oczami kartki z kodami do GTA SA które mi pokazał kuzyn. Piękne wspomnienia

Kody fajna sprawa. Przypomniałeś mi jak za dzieciaka grając w GTA 3 lub GTA VC wpisywałem kody na broń w dwóch celach: a) aby ułatwić sobie rozgrywkę, b) aby mieć fun i nie odblokowywać broni. Kod na lewitowanie samochodem w GTA i przedostanie się na "zamknięto" wyspę na samom początku gry :]

A mi tam z menu cheatów kojarzy się zdecydowanie THPS2 - po przejsciu gry odpowiednimi postaciami odblokowywał się postacie - Oficer Dick, Spiderman, moon physic - dający mniejszą grawitację i absurdalne tricki w dłuuuugich skokach, perfect manual - uniemożliwiający upadek balansujac na grindach itp itd - ze 20 pozycji w tym menu było. Do tego dodatkowe plansze i filmiki...i tak, przeszedłem tą grę każdą postacią i do dziś byłbym w stanie to zrobić w dośc szybkim tempie, bo mam pamięć mięśniową:D ale nie działa na współczesnym PC:(

Gut materiał

Pamiętam jak w gothic 2 zmieniało sie ubrania wszystkim ludziom w mieście lub przywoływało potwory (ciekawoska nawet jako lord hagen nie można wejść na statek ale npc powie ci że powiedziałeś żeby nikogo nie wpuszczać na ciebie)

Fajny materiał , miły prowadzący, wygląda jak nowy tej mądry z tv gry. Oceniam prowadzącego na 3 goticki 2 / na 3 wiedźminów 3 najlepszych

Najlepsze, że za dzieciaka człowiek myślał, że to jakieś magiczne słowa, a wiele tych kodów to zwykłe angielskie zwroty które określają co miały robić... Pamiętam jak sam wpisywałem "show me the money" w SC i dopiero po luźno 50 użyciach ogarnąłem co to oznacza :D

:D Pamiętam jak w GTA3 bardzo chciałem już być na drugiej wyspie a nie chciało mi się dalej robić misji, wtedy to kumpel przychodzi z dyskietką gdzie były nowe skiny i plik tekstowy z kodami i tak włączył kod na latające samochody i przywołanie czołgu, i tym czołgiem przelecieli po całym Lirberty city bo ustawione działo do tyłu popychało czołg do przodu aby go bardziej rozpędzić aby mógł latać

W ogóle skąd te pisma branżowe znały listy kodów? Play czy Click! to chyba nawet dodawał na płytach programik "Baza tajnych kodów" ze zbiorem cheatów do całej masy gier.

Dzięki za odcinek!

ROCKETMAN w GTA San Andreas - najczęściej używany przeze mnie ;) Ale pamiętam jak chyba w fifie 2000 były kody, że UFO porywało randomowych graczy w trakcie meczu :D

Czemu nie robisz materiałów częściej?

Dla mnie najdziwniejszą formą uzyskiwania dostępu to kodów było... dzwonienie pod specjalny numer. Patrzę tutaj na Colina McRae Rally 04 i 2005

0:16 Na polskich mnie cały czas wyzywali a na angielskich tylko raz się coś takiego zdarzyło. 9:05 Mi się przypomina MC:LA, gdzie za znajdźki odblokowywały się kody w menu ale nie dostawało się wtedy pieniędzy i expa.

Ciekawe jest to że znam na pamięć kody do Dooma i GTA SA ale już swojego numeru PESEL ani telefonu nie xD

W grach Paradoxu kodami dzielą się sami twórcy na swojej wikipedii i w prostej konsoli, w prosty sposób można wpisac kody, acz pilnowane jest że wyłacza osiągnięcia.

Oj pamiętam jak przy okazji imienin/urodzin przychodziła masa kuzynów i wpisywalo się w GTA VC kody na bronie.

Simsy, gta sa, gothic 3, two words, wszystko od sierry, HoMaM wszystkie i można tak wymieniać bez końca bo było tego od zatrzęsienia. Dużą część znam na pamięć ale i tak z sentymentu trzymam wszystkie te gazetki z kodami które pokupowałem albo podostawałem za dzieciaka wyblaknięte nadgryzione czasem

Uszanowanko :)

Też spodziewałem sie przy "tajnych kodach" natychmiastowej wizyty FBI.

1:00 nie wiem jak ci się czytało alarm w st omer, ale polecam ci żądło genowefy oraz l jak lucy

Aezakmi fullclip baguxix.... Tyle mi zostało w pamięci z 2 dużych kartek A4 do GTA San Andreas... Piękne czasy.

Przypomniał mi się Postal 2, po ukończeniu można było używać kodów.

Szkoda ze nie bylo wzmianki o edycji plikow gdzie byl zapis stanu kasy np simcity - to byla wiedza tajemna i uzywalo sie do tego edytorow binarnych

Uszanowanko!

2:33 mi się zdaje czy taka kombinacja miała miejsce w jednym z odcinków Gumballa gdzie chyba on się ocho nazywał, używa kombinacji żeby dostać speeda

Łapeczka za wspomnienie o Lego :D

NFS 2 na PS1 i jazda kłodą i toi toiem, to było życie.

7:23 kurde pamietam ta stronę z tego czasopisma :D kiedyś pomocne było

Ja uwielbiam kody w EU4. Nie jestem jakimś mistrzem a czasami mam jakiś super śmieszny pomysł więc kasa, manpower i wyjebongo

W końcu.

Moimi ulubionymi kodami były: 1. "32167" smoki w heroes 2 2. "e=mc2 Trooper" komandos strzelający rakietami balistycznymi w age of empires 2 3. "showmethemoney" w starcraft na minerały i gaz

how do you turn this on?

Dla mnie pierwsze cheaty z jakimi miałem doczynienia to były cheaty do stronghold crusaders. Trochę się pobawiłem i to dobrze. Dlatego kiedy wszedłem w wiek kiedy wszyscy grali w cs-a zdziwiło mnie nastawienie ludzi do cheatów a potem przekonałem się o co chodzi niestety :(

Dzisiaj używa się kodów chyba tylko do unikania frustracji i uprzyjemnianie sobie rozgrywki w grach np: nieskończony udźwig w skyrimie albo użycie komendy rewind w isaacu po głupiej przypadkowej śmierci przez kolce

ONI - (taka gierka, bardzo fajna) ile ja się męczyłem z niektórymi poziomami, ale przeszedłem bez kodów. Następnie przeszedłem ją na kodach... zabawa była przednia. Takich gier już nie robią :(

Jak grałem w World War Z (solo) to zawsze odpalałem trainera i levelowałem klasy/bronie. Jeżeli nie masz teamu prosów albo sam nie jesteś masochistą/tryhardem to ta gra jest prawie niemożliwa do przejścia nawet na średnim poziomie trudności. Poza tym to w grach nie cheatuję, no może jeszcze company of heroes 2 ale to bardziej w formie utility (np jak jakaś jednostka się zablokuje na elemencie otoczenia/budowli to ją teleportuje zaraz obok, albo do usuwania jednostek sojuszniczego bota gdy mnie sabotuje). Jak się gra z jakimś dużym modem typu spearhead albo advanced powers to warto takie cheaty mieć

Może materiał o Jalopy i jej twórcach i ich gier jak gry zmieniły się na przestrzeni lat itp pls.

Re końcówki: Nawet jeśli ktoś czituje (w singlu ofc), nie umie grać itd, to nie ma nic w tym złego. Gra ma być rozrywką, a jak sobie frajdę polepszasz, albo po prostu zapobiegasz własnej frustracji, to grasz odpowiednio.

Doom Eternal ma kody w menu ;) Z kolei kody w GTA czy SimCity 2000 po prostu dawały inny rodzaj zabawy, taki szalony sandbox ;)

IDDDQD i IDKFA do dzisiaj znam z Dooma :)

Klapaucius była w sims 1 ? ;)

Ja kiedyś przez przypadek odkryłem możliwość przeskakiwania leveli w duble dragon 3 na pagazusie.

Ciekawe książki w tle :)

zmieniliście miniaturkę i miałem dylemat czy już oglądałem czy nie

Witam Kuba

w konsoli doom 3 jak wpisze się IDDQD, wyskakuje wiadomość easter egg _Twoja Pamięć cię nie zawodzi_

Szkoda Kubo, że nie sięgnąłeś dużo głębiej - choć mówiłeś o Manic Minerze i Gradiusie. Ale wspomniałeś o trainerach, jako osobnych programach uruchamianych przed wspólczesnymi grami. Tymczasem trainery były niemal codziennością w pirackich wersjach gier na komputery 8-bitowe, jak np. Commodore 64. Zestaw ułatwień, które można było sobie włączyć, pojawiał się niemal przed każdą taką grą. To na tych platformach zaczęło grzebanie w kodzie gry, by odkryć, jak np. wyłączyć licznik żyć, czego efektem były potem sławne "POKE'i", które publikowały wszystkie czasopisma o grach. Mało tego - wydawano nawet książki będące zestawem instrukcji tego typu, które wprowadzone przed uruchomieniem danej gry umożliwiały ułatwienie sobie ich przejścia.

Jakoś jak w jakimś nowym kanale na youtubie mikrofon tragicznie słychać

zakończenie takie, że aż chce się zakrzyknąć - viva la cziteria! A co do śmierci popularności kodów - to właśnie dlatego, że przestały być "tajne" za sprawą internetów: streamów, let's playów i po prostu zwykłego googlowania. Twórcy gier, nawet jak kiedyś zamieszczali sami kody dla jaj, dla wytrwałych, dla chętnych, dla słabych; teraz po prostu nie chcą aby domyślny model rozgrywki był spłaszczony i uproszczony właśnie z użyciem szalenie łatwo dostępnych kodów.

Czy tylko mnie klocki lego nie wyżądzały aż takiej krzywdy jak po niech chodziłem bąć nadepłem przez przypadek?

O mamo, Kuba Paluszek ma Encyklopedię Ucznia o nauce (ta czerwona książka). Ta książka, czy cały cykl ma milion lat (faktycznie 15-20). Sama mam cały cykl (kolory niebieski, czerwony i zielony). Edit. Ilustrowana Encyklopedia Nauki

Czity.

Aż mi się przypomniał, że był kod do BloodRayne 1, który powodował wyświetlanie nieużywanych broni na ciele Rayne. Ciekawe dlaczego to dodali jako kod, przecież to powinno być w grze w standardzie.

Można też dodać kody bonusowe w wot taka ciekawistka😀

Pierwsze kody z jakimi miałem do czynienia to kody w grze Warcraft 3. Starszy brat mojego kumpla podsunął je nam, bodajże kod na zabijanie wszystkiego na strzał oraz na natychmiastowe stawianie budynków 😇🤣

Nierzadko kody dają masę frajdy w singlach. Najlepszym przykładem może być GTA. Jak się człowiekowi nudziło bo nie chciało się już robić fabuły to wpisujemy kod na bronie i jazda wariaty! ;D A czasami używamy ich aby sobie pomóc. Przykładami może być Gothic albo NFS gdy jakiś wyścig był nagle zbyt trudny (przez rubber banding) albo gdy niektóre momenty w crpgu były zbyt trudne bo dodatek trochę wywindował poziom trudności. Działo się. O exploitach nie wspominam nawet. Ktoś pamięta ten trick w Most Wanted gdy zaparkujemy gdzieś gdzie policja dostać się nie mogła a my bezpiecznie sobie stoimy i czekamy aż nabiją się punkty notowania? ;D

to "niczego nie żałuję" to takie oczko do postala i jednego z kodów? :D

Jakub Paluszek wyrasta powoli na jednego z moich ulubionych twórców Tvgry

Jedynym kodem jaki używałem to był kod z D2 i D2 LOD do podnoszenia poziomu trudności gry i jedynie takie kody rozumiem :P !!! D2 LOD + muzyka z Wu Tang ew. coś z shaoiln style to było piękne wyrzynanie diobłów he he he !

B Marvin F2, pozdrawiam.

Mój ulubiony z age of empires 3 to ten z Georgem Crushingtonem 😁😂

Pamiętam Gothic II NK, godmod i spawnowanie armii ciemności, by niszczyć wszystko, co stanie na drodze... To były czasy...

O Arasz Junior

2:32 ten kod znajduje się też w jenym z odcinków Niesamowitego świata Gumballa Pozdrawiam

IDDQD i IDKFA będę pamiętał aż do śmierci. 🙂

W tych czasach na PC to są trainery zamiast kodów XD

Nieźle. Są źródła, które podają, że 6 litrów wody, to dawka śmiertelna. Pewnie zależy od masy ciała zawodnika. Takie subtelne życzenia dla bliźniego. :)

2:32 W Gumballu w którymś odcinku ocho używał tej kombinacji.

O w końcu widzę ten głos

alba, tilly, cortez, richelieu, montezuma.... :P

Ja przechodziłem ostatnio gta sa i opisywałem ciongle kody na monstermash i plecak porzutowy i czuję się z tym dobrze.

I tak najlepsze są mody.

Opowiem Ci historię mojego spotkania z kodami Z kodami spotkałem się jak istniało coś takiego jak "KAFEJKI" musiałem zapłacić komuś żeby mi wydrukował 2 kartki z kodami do już legendarnej gyry czyli GTA San Andreas I żeby nie było młody byłem wtedy i się grało na godziny W późniejszych latach oczywiście przeszedłem grę bez kodu bo chciałem historię CJ poznać Ale pomimo tylu lat dalej tkwi mi jeden kod OHDUDE

Cziterzy do wora wór do jeziora

Kody kiedyś i dziś cheat table w singlach to dla mnie dalej ta odrębna część zabawy grami zaraz obok normalnego w nie grania bawienie się w takie power fantasy albo w strategiach zabawa w world bossa... z drugiej strony cheatowanie by zrozumieć jak działają niektóre rzeczy np jak grałem w company of heroes 2 z kolegą to wydawało nam się że bot na wyższym poziomie cheatuje więc zainstalowałem cheat moda żeby wyłączyć mgłę wojny i stoczyć walki aby obalić lub potwierdzić tą tezę... finalnie okazało się że jedynym oszustwem ze strony botów było to że nie ograniczały ich oczy i ręce jak nas