Bardzo dobre podejście do nauki języków obcych (nie tylko angielskiego). Sam zacząłem stosować podobną metodę po wielu swoich porażkach i zauważyłem, że zaczęła przynosić efekty! Po obejrzeniu (odsłuchaniu) tej Pani porady podejdę do tego z jeszcze większą determinacją i zastosuję dokładniej Pani wytyczne. Dziękuję. Podstawa to mówienie. Trzeba się przełamać i mówić, mówić, mówić. Olać domowników, ewentualnie przeprosić za to, że będą słyszeć jęki, bełkot i niech sobie myślą co chcą - mówić! Mówić do siebie, do lustra, do psa, kota, chomika, szafki, ściany, gołębia za oknem. Domownicy powiedzą, że mają w domu świra? Olać to - mówić! Trudne dźwięki, słowa i zwroty znaleźć na YT i powtarzać za tubylcem tak długo aż ci wyjdą - the, them, this, brother, mother, month, itp powtórzyłem chyba z tysiąc razy, aż mnie gęba rozbolała, ale - mówić!
6 месяцев назад
Dokładnie. Mam taką uczennicę, która w zasadzie na początku miała problemy z angielskim, ale ma dokładnie to podejście - nic sobie nie robi z tego, co pomyślą inni i wykorzysta każdą sytuację, żeby pogadać. Rezultat: do końca liceum angielski na C1 i komunikatywny hiszpański. Teraz na studiach idzie dalej jak burza i już myśli o trzecim języku.
Dla mnie tradycyjna metoda nauki języka obcego stosowana w szkołach nie ma absolutnie żadnego sensu, bo po wielu latach nie mam pojęcia kiedy i jak powinno się używać czasów, ani nie umiem nawet ich wszystkich wymienić. Nie oznacza to jednak, że nie potrafię ich używać ;) Nauczyłam się tego właśnie dzięki oglądaniu filmów po angielsku albo wypowiedzi osób, których językiem ojczystym jest język angielski. To działa tak intuicyjnie, dokładnie tak jak opisała to Pani w filmie. Bardzo wartościowy materiał, dziękuję!
Ja tak uczę mniej więcej dziewczynkę z 4. klasy. Jak ma być odmiana "have got", to ja ją uczę jak po angielsku powiem "Ona ma", a nie że to jest trzecia osoba liczby mnogiej, bo to jej niestety nic nie mówi. Wiem jednak, że w szkole będzie miała na sprawdzianie czy w podręczniku wstawić odmianę do osób i tak głównie pracują.
8 месяцев назад
Na szczęście do czasu. Jak przyjdzie do egzaminów typu E8 lub matura, to wygrani będą ci, którzy rozumieją co to znaczy a nie ci, którzy wiedzą, jak to się nazywa. Zwykle już po próbnych tacy uczniowie wypływają i nagle magicznie mają lepsze wyniki od tych, co zwykle mieli piąteczki. Ale pan Bóg nierychliwy i trzeba trochę na ten dzień poczekać. Za to trzeba się pocieszać, że oceny będą ważne tylko przez krótki czas a faktyczne rozumienie komunikatów w obcym języku to kapitał na życie.
Świetny kanał. Mówi Pani samą prawdę; odkąd zaczęłam stosować działanie bardzo podobne do omówionej metody (głównie uczyłam się się, oglądając seriale i bajki) zaczęłam w końcu używać języka bez problemu. Nie tak jak wtedy, gdy uczyłam się za pomocą tradycyjnej, szkolnej metody.
Год назад
To zastanawiające, ile ludzi instynktownie znajduje skuteczne rozwiązania. Wystarczy tylko uwierzyć, że to nie my jesteśmy problemem tylko powszechnie stosowane metody.
Zatem Beata Pawlikowska ma dobrą intuicję, mam na myśli serię: Blondynka na językach.
Год назад
Tak, jej system jest bardzo dobry i skuteczny. Jedyne moje zastrzeżenie do serii to pseudofonetyczny zapis, którego zdecydowanie nie popieram. Stopień jego szkodliwości bardzo zależy od języka, a dokładnie od stopnia, w jakim system fonologiczny tego języka różni się od naszego.
Jednym slowem wkuwamy na pamięć cale zdania i wszystko ,tylko czemu wiekszosc mowi nie uczymy sie jezyka na pamiec.
Год назад
Bo wtedy runąłby cały system rozkładu materiału, planów wynikowych, testów sprawdzających itp. itd. A małe dzieci uczą się właśnie na pamięć, bez żadnych reguł i fachowych metod i muszą być bardzo mocno zaburzone żeby nie mieć wyników, których większość dorosłych może tylko pozazdrościć.