Jeśli doceniasz naszą pracę i chciałbyś pomóc nam w dalszym promowaniu jeździectwa, proszę odwiedź stronę: patronite.pl/justhorses Z góry bardzo dziękujemy😘🦄
pamiętam, gdy mój tata umawiał mnie na drugą jazdę na koniu w innej stajni, powiedział do pani: - Dodzwoniłem się do koni? - Tak rozmawia pan z końmi. to było zaledwie 2 lata temu, w zasadzie nawet równe dwa lata, i nigdy tego nie zapomnę XD
Prowadząca jest bardzo naturalna, to skarb w dotarciu do widza, dzieli się wiedzą, spostrzeżeniami, trickami, jak dobra kumpela, a poza tym te filmiki działają terapeutycznie, doskonałe na wyciszenie po całym dniu ;) ... w jednym z odcinków było, że kaloszki na konia za ciasne, bo masywne kopyta ma, bo to Ślązak ;)
Co do jazdy na lonży, nauczycielki w szkole (kończę technikum hodowli koni) mówiły, że no tak 30 godzin trzeba na lonży wyjeździć, żeby w ogóle móc zacząć łapać wodze. Wiadomo, że wszystko zależy od osoby, która jeździ, bo jedna opanuje wszystko po 20 lonżach a inna będzie potrzebować nawet 40 tych godzin, i to nic złego. Dodam też, że w niektórych szkołach wypożyczyć można nawet czasy, byłam w takiej, w której instruktor nie pozwalał wsiadać na konia bez nich ☺️
( wiem data ) Ja nie jeździłam nigdy na ląży, bo w niej stadninie są dwa padoki, mały dla początkujących i duży dla bardziej zaawansowanych i jakoś osoby, które jeżdżą w tej stadninie dobrze sobie radzą, skaczą, zdają odznaki itp.
Super odcineczek jak zawsze ❤ Ja już po pierwszej jeździe... miałam ją w moje urodzinki... ale zawsze warto zobaczeć, jeszcze jak tak pani super nagrywa... Pozdrawiam cieplutko ❤
Świetny materiał :) Chętnie posłuchałabym jeszcze o tym jak ocenić czy w danej szkolce/stajni konie są zadbane. Wiem, że bywa z tym różnie a osobie początkującej trudno jest to ocenić. Dla mnie to ważny aspekt wyboru miejsca.
Ja miałam już swoją pierwszą jazdę za sobą ale i tak obejrzałam bo słucha się pani mega przyjemnie i zmieniam stajnie więc będę powtarzać swoją pierwszą jazdę po tym całym korona cyrku
Mam urodziny w lutym i włanśie bardzo BARDZO chciałabym sie zapisać na jazdę konną bo to moje marzenie wsumie od roku😅. Bardzo fajny filmik i dużo mi pomógł👍🏻😀
Jak ja się uczyłam jeździć, a było to dobre 15 lat temu to pamiętam, że na łonży z pół roku mnie męczyli gdzie jazdy miałam raz w tygodniu... gdzie po miesiącu jazdy sama umiałam prowadzić konia.
No chyba nie xD kiedyś uczyła mnie instruktorka która tylko krzyczała że czegoś nie umiesz a nawet nie uczyła i płakałam przed każdą jazdą, nikt jej nie lubił
Ja jeżdżę konno i bardzo to lubię, ale moja klasa i nauczycielka od wf uważają że to nie sport i po co to. To ja im mówię że to wcale nie jest łatwe A oni nie wierzą. No cóż nie wiedzą też co tracą.
U mnie w szkole jeździeckiej to jest napisane: -Proszę założyć: Adidasy (najlepiej buty z grubą podeszwą- lub kalosze/trampki) -Legginsy, lub jakiekolwiek spodnie bez szwów. -Przewiewna koszulka... Nie wiem czy dobre to.. Ale ja jako nastolatka byłam taka szczęśliwa, że nie muszę wszystkiego kupywać... A gdyż bo nie umiem utrzymać pieniędzy tylko je wydaje 😂🤣😂 Ale gdyby ktoś coś to proszę piszcie jakieś propozycje...dotyczace jak szybko ogarnąć zakupy dt. Kasku, spodni itp i gdzie to kupić. I czy można przez internet... Z tego co wiem, to ludzie mówią że przez internet absolutnie nie, bo mogą być źle, i już używane...
Już od trzech lat planuje rozpocząć swoją przygode z końmi, najpierw rodzice stwierdzili że jest to moje widzimisię, jednak pół roku później zauważyli że dużo czasu spędzam oglądając zawody jezdzueckie, kiedy jadąc zobaczę gdzieś pasącego się konia to od razu muszę o tym poinformować cały świat. Na początku pomyślałam że dobrym pomysłem było by pojechanie na tydzień wakacji rekreacyjnych w siodle bo moja kuzynka była na nich i opowiadała że nauczyła się podstaw i świetnie się bawiła, jednak niestety wirus pokrzyżował wszystkie plany więc tata zaproponował żebym spróbowała swoich sił w najbliższym ośrodku jeździeckim. Chciałam się o nim więcej dowiedzieć i czy w ogóle była by możliwość zapisania mnie jednak rodzice się nie zgadzają twierdząc że jest lock down i na pewno stadniny nie funkcjonują jedynie pewnie są otwarte dla osób jeżdżących sportowo i najprędzej zadzwonią na wiosnę co jest dla mnie niezrozumiałe bo nawet szukałam informacji o tym czy ośrodek jest czynny jednak nie znalazłam żadnych więc w czym problem po prostu zadzwonić i się podpytać o pewnie rzeczy i wolny grafik a nie od razu o zapisywanie.
Dzień dobry ja mam 13 lat jestem niepełnosprawna i od 3 at jeżdżę konno, choć sprawia mi to niekiedy spore trudności. Ale kocham to i jest to moja pasja życia( rodzice mu mówili że wielbiłam koniki od zawsze - zbierałam różne figurki koni typu schleich, kalendarzyki, zeszyty itd ). Że względu na to że jestem niepełnosprawna swoje kontakty z końmi rozpoczęłam mając 2 latka ( rehabilitant który pomagał mi w mojej codziennej rehabilitacji zlecił moim rodzicom żeby zapisali mnie na zajęcia hipoterapii. To mi pomagało ponieważ choruje na MÓZGOWE PORAŻENIE DZIECIĘCE I mam problem z nogami. Takie zajęcia miały mi wtedy pokazać jak powinnam się ruszać ( koń przekazywał mi wzorce ruchowe po przez własny ruch ) i tak to właśnie sie zaczęło. Kiedy miałam ok 10,9 lat skończyłam z tego typu rehabilitacja ( nie przynosiła już wtedy efektow ), ale ponieważ do tego czasu jeszcze bardziej pokochałam konie ( miałam obsesję, I WSUMIE DALEJ MAM ) więc nie zostawiłam tak tego. Przeżuciłam się już na profesjonalną naukę jazdy konnej. I uczę się już 3 lata i mam wyjątkowo dobry dosiad ( tak mówi mój trener ) pracuje tylko nad tym żeby nogi nie uciekał mi zbytnio do tyłu. Jestem na etapie pierwszy galop ! Tak, uczymy się galopować;) I OCZYWIŚCIE KONIE SĄ DALEJ MOJĄ MILOSCIA ZYCIA❤🐎JEŻDZE W TERENY ITD I MAM TEZ KONIA ELUSIA . ELUS MA OK 160CM W KLEBIE, WIEC NIE JEST TAKI WYSOKI ALE DOPASOWANY DO MNIE ODKĄD UCZĘ SIĘ GALOPOWAC JEŻDZE TYLKO I TYLKO NA NIM! ( 1 ROK ) I Naprawdę udało nam się zdobyć jakąś więź! Kocham go A on ( napewno ) przynajmniej mnie lubi ! Widzę to ! Więc jestem przykładem na to że można realizować swoją pasję pomimo wielu przeciwności !!❤🐎 PS dalej się rehabilituję a w lipcu tego roku przechodzę poważny zabieg TROCHE SIE STRESUJE DLATEGO PROSZĘ TRZYMAJCIE ZA MNIE KCUKI 😘 JA I ELUS POZDRAWIAMY WSZYSTKICH SERDECZNIE ( OGLĄDAM TO W STAJNI Z ELUSIEM )😘
My z córką pojechaliśmy się umówić osobiście. Zaczęliśmy niedawno bo około 7 miesięcy temu. Pamiętam pierwszy raz na lonży, zszedłem z konisia normalnie zlany potem jak spod prysznica😂. A później pierwszy raz przy kłusie w siodle bez strzemion tragedia - zakwasy ze 3 dni😂😂😂. Dziś jestem na etapie kręcenia kółeczek w galopie i pokonywania niewielkich przeszód. Swoją drogą, w mojej szkólce same dzieciaki, 95% dziewczyn, młodzi dorośli 20-25 lat no i ja - typ lat 46😂😂😂. Polecam wszystkim panom, zwłaszcza po 40 r.ż. - będziecie mieć niezły fun a limfa zacznie lepiej krążyć w organizmie.
Ja osobiście na pierwszych jazdach miałam tenisówki i nie odczuwałam żadnego dyskomfortu jednak odkąd mam sztyblety czuję ogromną różnicę podczas jazdy ponieważ jest mi poprostu wygodniej
oo jak miałam tak, że przez przypadek przyjechałam dzień wcześniej niż sie umówiłam i znalazło sie dla mn miejsce, tylko musiałam poczekać pół godziny 😂💜🥺
Przyznam się że jeżeli chodzi o systematyczność jazd to na samym początku miałam jedną jazdę na miesiąc ... Od najmłodszych lat interesowałam się końmi, ale jeździłam tak najprawdopodobniej ze względu na to że moi rodzice nie byli pewni czy mi się ,, odwidzi". ( Był to rok 2018). W tamtym roku (2019) poprosiłam rodziców żeby częściej umawiali mnie na jazdę bo zależy mi na tym. I faktycznie miałam tą jedną jazdę na tydzień. To raczej oczywiste że dało to efekty 😅 Więc w tym roku (2020) chce mieć jeszcze więcej treningów bo bardzo lubię jeździć i chce związać moja przyszłość z końmi 🐴
Ja kiedy miałam pierwszą jazdę, przyjechałam do stajni bez większego zamiaru jedzenia, a właścicielka stwierdziła, że jak można przyjechać i nie pojeździć. Więc zrobiła mi lekcje i wsm to jestem tam już od 6 lat 😍❤️
U nas ostatnio zmienili podłoże (nie ma hali) na takie skrawki gumy. Zimą nie jest tak tragicznie jak był wcześniej piasek i nie sypie w oczy jak wieje i do tego jest mięciutkie (aczkolwiek nie kopne). Na jednej ścianie jest chyba tego mniej i jak sie robi mokro to pod tą ścianą jest grząsko i ins rozstawia słupki żeby tam nie jeździć.
Jezu ja pamiętam jak tata mnie zapisywał na nią i zadzwonił -szięń dobry mogą zapisać córkę na jedną lekcje jazdy -na lonży czy samodzielnie -na takiej lince Pani ją ostatnio prowadziła -to się nazywa lonża proszę pana Teraz już nikt nie musi dzwonić bo jeżdżę w każdą niedzielę
Ja jeżdżę co dwa tygodnie dlatego że czasem ja lub moi rodzice lub instruktorka nie mają czasu albo nie mam pieniędzy i widzę jakiś postęp,mam też szczęście że szybko się uczę.Właścicielka stajni ma fajne konie ,ale ma więcej kucyków niż dużych koni bo z takich większych ma tylko 5 a kucyków sporo ,a ja na kucykach nie jeżdżę ,ponieważ na nie jestem za duża.
@@wiktoriaf5342 miałam to samo, nie chcieli mnie spuścić z lonży mimo że wszystko umiałam co mi potrzebne ale mówili że "szkoda czasu instruktorek", no bo lonżą 30 minut a lekcja bez 60 i miałam ostatnia jazdę tam jako naukę skręcania i w ogóle czy co to miało być i jeździłam w zastępie ale teraz od lutego będę mogła jeździć znowu to zapisze się gdzieś indziej i już będę sama jeździć pewnie bo to niemożliwe żeby tam długo na lonży siedzieć gdy ja już umiałam wszystko co potrzebne do samodzielnej jazdy XDD
Ja pierwszy raz w życiu jeżdżę na koniu i wczoraj miałam 7 lekcję 😍 oczywiście na ląży. Opanowałam już anglezowanie, skręcanie, przechodzenie z kłusu do stępu i półsiad w kłusie. Chyba jak na 7 lekcji dużo
to naprawde duzo! Dobrze, ze jezdzisz na lonzy, ja jestem zdania, ze im dluzej jezdzisz na lonzy tym lepiej (oczywiscie bez przasady haha). Sama jezdzilam okolo 20 pierwszych jazd na lonzy, w ten sposob mozesz sie calkowicie skupic na podstawach dosiadu
@@olaikila2msp136 ojej, chyba nie do konca zrozumialam, chociaż uwazam, ze 20 jazd na lonzy to calkiem normalna liczba. W ciagu pieciu jeazd nie opanujesz wszystkiego
A może pierwszą jazdę w nowej stajni? Kiedy wyjeżdżam na wywczasy, lubię wsiąść na tamtejszego wierzchowca i obejrzeć nowe miejsce z perspektywy końskiego grzbietu. Umawianie się na jazdę przypomina to umawianie się na pierwszą jazdę w życiu czy po przerwie, jednak różnica to oczekiwania, jakieś umiejętności. Te oczekiwania, ambicje (?), umiejętności sprawiają, że jeździec się dziwi sprawdzaniu, jednak rzeczywiście sprawdzenie być musi.
byłam w wakacje w innej stajni niż w mojej.. moja koleżanka powiedziała że chce się zacząć uczyć jeździć konno. nigdy wczesniej nie jezdziła itd.. no i umowilam sie w tej stajni ze mnie na indywidualna a kolezanke na pierwsza jazde.. wyobrzcie sobie ze moja i kolezanki jazda odbyla sie w tym samym czasie!! ja wokol jezdzilam sobie z jakas dziewczyna z tej stajni a kolezanka byla w zasadzie prowadzana na lonzy i ani razu nie zaklusowala.... a gosc przez telefon wydał sie byc calkiem w porzadku..
Ja np. wczoraj na jeździe miałam dziewczyny co mówiły że one to już galopują, a dwóch najspokojniejszych koni na ścianie w stępie nie mogły utrzymać... Naprawdę jeśli umawiacie się na swoją pierwszą jazdę lub na pierwszą jazdę w nowej stajni nie kłamcie co do waszych umiejętności, ja miałam przygotowany plan na tą jazdę głównie kłusem i chciałam zobaczyć jak radzą sobie w galopie a tu zong, cala godzina stępa z okrążeniem kłusa... aż szkoda mówić na ten temat
Ja jeździłam raz w miesiącu, jeździłam bo lubię a nie żeby zdobywać medale i mnie to wystarczyło. Jakbym miała jezdzic raz dwa razy w tygodniu to bym niewyrobiła finansowo.
Moja mama ma 4 konie w stajni przydomowej i na zime zamawiamy taki namiot z ogrzewaniem ;).My mamy ziemie na maneżu ale konie nam się nie ślizgają bo wysypujemy takim 'gałązkami'
Kiedyś przechodziliśmy obok stajni w parku i miałam tam kilka lekcji, ale się gdzieś przenieśli i od tej pory już nie mam gdzie jeździć, wszędzie daleko :(