Z perspektywy czasu to się wydaje zabawne, że małe rzeczy tak bardzo nas poruszały, kiedyś płakałam przez kilka godzin przez to, że podczas czytania książki spadł mi ołówek i złamał się rysik. Super, że nagrywasz te filmy, gdybym w tamtym okresie trafiła na kogoś, kto mi powie, że to co się ze mną dzieje wcale nie jest moją winą i nie tylko ja tak mam, na pewno byłoby mi przynajmniej odrobiną lżej. PS. biała sprężynka ;)
Dzięki za komentarz! Też właśnie pomyślałam, że przydałoby mi się coś takiego w tamtym stanie, dlatego postanowiłam nagrywać. Wiadomo, każda odrobina lżej jest ważna.
Ja jestem wstanie sie rozpłakać jak tata mi powie ,że źle coś ugotowałam, że robie coś źle. Nie rozumiem czemu tak mam. Tylko moi rodzice sa wstanie doprowadzić mnie do płaczu ,a przynajmniej idzie im to najłatwiej. Wystarczy ,że coś mi powiedzą. Za to osoby z klasy mogłyby mnie wyzywac ,a watpie żebym sie w ogóle rozpłakała. Chyba ,że bym miała jakiś słaby dzień. Poza tym nie umiem z nimi rozmawiać ,bo kazda rozmowa sprowadza sie do szkoły, do tego jak wyglądam,do tego ,że jestem dziwna ,bo nie mam przyjaciół w szkole,do tego ,że nie mam żadnych pasji. NIe da sie z nimi normalnie pogadac ,bo kazdy żart jest brany na poważnie i zaraz zaczyna sie prawienie mądrości. Przepraszam ,że sie rozpisałam ,ale musiałam to wyrzucić. Prawda ,że to nic i sama sie dziwie ,że to mnie w ogóle smuci. Sama nie rozumiem ,czemu kazde ich słowo złe słowo tak mocno na mnie działa.
@@niechcedorosnacalleluja4920 może być tak, że niektórych w tym ciebie cechuje wysoka wrażliwość, czyli twój układ nerwowy jest czulszy niż u ok. 80% społeczeństwa. To nie jest twoja wina, taką po prostu masz urodę, czujesz się winna nawet za coś czego nie zrobiłaś i chcesz zadowalać ludzi, zwłaszcza bliskich.
Na yt jest tyle gówna które mówi o "wychodzeniu z depresji", że to aż boli. Cholernie Ci dziękuję za ten filmik. Mam nadzieję że z czasem zdobędziesz większą popularność, bo niewiele jest osób na yt które mówią jak jest. Cieszę się, że udaje Ci się stosować te zdrowsze metody, bo sama wiem jakie to jest cholernie trudne. Pozdrawiam
Co do akceptowania swoich nastrojów. Wspominam zawsze (i jestem mega dumna z mojego zachowania), jak któregoś dnia obudziłam się smutna. Ot tak, po prostu, bez żadnego powodu. Byłam sama w domu. Po prostu włączyłam moja ulubioną smutną muzykę, usiadłam na podłodze po turecku i BYŁAM. Tyle. Godzina, półtorej, minęło. Potem, od 11, byłam szczęśliwa i spełniona. Zupełnie zdrowa dziewczyna. Wszystko tylko i wyłącznie dzięki akceptacji nastrojów.
Biala sprezynka ❤ dzieki za tipy. Ja jestem w depresji i cały dzień w łóżku szukam w głowie dlaczego tak się czuje i dlaczego jeszcze żyje. Oglądam twój channel i czuje że lepiej rozumiem przez co przechodzę. Życzę tobie dużo pozytywnych myśli uśmiechu na twarzy i nie poddawaj się
Jeny jak dobrze, że trafiłam na Twój kanał, jestem teraz na zakręcie życiowym i boję się co przyniesie jutro, nie kontaktowałam się z żadnym psychologiem,terapeutą czy psychiatrą :( wpadłam w sidła toksycznego związku (2 raz) i nie wiem co robić :( do tego sama mieszkam i to mnie tak na maxa przytłacza :( więc mam nadzieję, że dzięki Twoim filmom zrobię coś z sobą :) nie sądziłam, że będzie to takie trudne
7 лет назад
Z tym wychodzeniem do ludzi też mam pewien problem - nie za bardzo sobie wyobrażam, jak przebywanie w większej grupie może pomagać. Może to kwestia tego, że jestem skrajnym introwertykiem. Ale zastanawiałam się nad tym zaleceniem i doszłam do wniosku, że chyba ważniejsze są głębsze relacje z jedną czy dwoma osobami niż przebywanie wśród wielu ludzi. Wierzę, że otwarcie się na rodzinę czy przyjaciół faktycznie może pomagać; pogłębiać poczucie własnej wartości i zwiększać chęć życia - bo nasi najbliżsi to ludzie, którym autentycznie na nas zależy. Jeśli są ludzie, przy których możemy się otworzyć, być sobą, przelać na nich część z naszych zmartwień i zarazem zarazić się trochę od nich pozytywnymi rzeczami z ich życia, to warto z tego korzystać. Ale tego nie dostaniemy od dalekich znajomych na imprezie. Co o tym sądzisz?
rozumiem Cie bo kiedyś biłem głową w mur i nie wiedziałem co jest grane. popieprzone sny , ciężko z wyra wstać a wyszyscy myślą że leń śmierdzący z Ciebie. dobrze że mówisz o tym bo może ktoś zareaguję szybciej niż my.
A ja słuchając tego co mówisz, myślę sobie, że fajnie być takim świadomym tego co się z nami dzieje tak "od środka", bo kurczę wiele nas łączy, przeżyłam wiele podobnych stanów, a cały okres szkolny wydawało mi się, że jestem po prostu dziwna. Później zaczęłam czytać książki - poradniki, jak zmienić swoje myślenie i życie, to gdzieś tam otworzyło mi oczy, wiele zmieniło się na lepsze, ale czasem czuję, że ta wiedza mi nie wystarcza, że jeszcze nie wiem wszystkiego o sobie i chyba skorzystam z pomocy specjalisty. Kiedyś powiedziałam bliskiej mi osobie, że chyba mam depresję, a w odpowiedzi usłyszałam, że teraz wszyscy mają depresję i że mam się czymś zająć, to przestanę myśleć o głupotach. Od tej pory czułam się jakbym była przewrażliwiona na swoim punkcie, wręcz wzbudziło to we mnie jakieś poczucie wstydu. Cóż ... rada tej osoby niewiele pomogła, bo zajęć mam w cholerę, ale ucieczka od tematu nie sprawi, że on po prostu zniknie. Czas wziąć sprawy w swoje ręce. Fajnie, że o tym mówisz, jestem pewna, że wiele osób poczuło dzięki tobie, że nie są dziwni, że wiele osób ma tak samo i że trzeba coś z tym zrobić. Pozdrawiam
To jest wlasnie najgorsze myślenie innych ludzi, ze na pewno nie masz depresji. Ja czasem mam cos takiego, ze czytam sobie książkę na telefonie i jestem wesoła i wgl a potem mogę nagle mieć natłok negatywnych myśli Cieszę sie, ze chociaż jest ktos, kto mnie rozumie, chociaż z drugiej strony wolałabym, by nikt nie przechodził przez takie gówno. Pozdrawiam💛💛💛
Biała sprężynka! xD Fajnie, że w końcu jest osoba, która otwarcie mówi o depresji mając o tym pojęcie ♡ Kogoś takiego jak Ty ludzie potrzebują. Osoby chore dzięki Tobie mogą lepiej zrozumieć swój stan, a osoby zdrowe mogą dowiedzieć się jak obchodzić się z chorymi i trochę poznać ich perspektywę. Sama mam pewne problemy z psychiką, jednak jakoś nie potrafię zacząć się leczyć, dlatego siędzę w tym moim pokoju, nie mogę się do niczego zmotywować a prawie każda banalna rzecz wydaje się niesamowicie trudna i męcząca :') Ale gdy oglądam Twoje filmy, to czuję się troszeczkę lepiej
Haniu, temat na twoim kanale o depresji jest poruszony w tak ciekawy i mądry sposób jejku! jesteś genialna, jesteś moją duża inspiracją! więcej więcej więcej nagrywaj jesteś cudowna!
Biała sprężynka! Ostatnio w napływie emocji zostawiłam ją na swojej pierwszej wizycie u psychoterapeutki. Tak akurat chciałam do tego nawiązać, ponieważ w końcu zrobiłam kolejny krok w dobrą stronę ☺️
Mądra z Ciebie dziewczyna pozdrawiam! :D super się Ciebie słucha. Sama jestem mega pozytywna jednak moja lepsza połowa walczy z depresją i próbuje to m. in. dzięki Tobie zrozumieć.
Bardzo mi się podobają Twoje filmy. Dobra tematyka, o której mówi osoba doświadczona w tym temacie. Denerwują mnie trochę te wstawki, ale poza tym jest dobrze 😘😘
Biała sprężynka. Aktywność fizyczna jest chyba najlepsza, przynajmniej dla mnie. Swego czasu dużo pisałam, dla samego wyżycia się. Teraz to już nie pomaga, a zostało jako hobby,
biała sprężynka. wg mnie dobrze na depresję działa też świeże powietrze i skupienie się na czymś, co jest ważne, a sprawia Ci przyjemność. Np ja zawsze otwieram okno i patrzę na ulicę przez chwilę, a potem się uczę, słuchając spokojnej muzyki. I nawet jeśli nie zrobię wszystkiego, co sobie zaplanowałam, kładąc się spać czuję się i tak spokojniejsza i bardziej spełniona, bo wykorzystałam sensownie czas :)
nagrasz film o szpitalu psychiatrycznym? jak tam naprawdę jest, jak mijają dni, co się tam robi? myślę, że wiele osób ma na ten temat błędną opinię lub w ogóle nic na ten temat nie wie ;)
Hej Haniu, z tego, co wiem, nie ma aż tak dużo szpitali stricte psychiatrycznych w Polsce, czy mogłabyś napisać, w którym konkretnie przebywałaś (miasto)? Pytam z czystej ciekawości, też miałam swój epizod w takowej placówce i zastanawiam się, czy może mógł to być ten sam?
Super film .:. Jestem w holandi i fajnie bylo na to trafic ... akceptuje juz ja , ale wczesniej nie potrafilam nazwac nawet, nasza slodka depresja :) 👍🏻 💪🏻💪🏻💪🏻💪🏻💪🏻💪🏻
O kurwa , z tym ruchem fizycznym to trafiasz w sedno, kiedy tylko zaczynałem się filmować i przejezdziłem kilkadziesiąt km na rowerze czułem się bosko - było cicho w głowie, spokojnie, fajnie, zawsze tą metodę stosuje gdy mam jakiś film, potrafiłem po 60 km dziennie jezdzić, pracując jeszcze fizycznie. A co mi dawało najmocniejszego kopa i siłę do jazdy nawet w środku nocy - złe samopoczucie, niemal że wybiegałem z domu i jeżdziłem aż przeszło, potrafiłem o 3 w nocy tak wybiec. Medytacje zen też waliłem i to dużo nie raz ale za ruchliwy jestem na to siedzącą wole naprzykład w pracy się całkowicie skupiać na tym co robię i o niczym nie myśleć, bo i tak w pracy się trochę trzeba skupić, więc przy okazji można medytować, ale umysł tak nie znosi braku myśli że podczas medytacji nawet ślina zaczyna tak irytować że nie możesz jej znieść, przez pierwsze minuty medytacji kiedy sie uspokajam dopiero - przynajmniej ja tak mam, umysł się broni przez pustką. Możesz się skupiać na oddechu, kropce na ścianie czy nawet czynności jak ja ale trzeba być maksymalnie uważnym, będąc spokojnym i wyciszonym.
Co to był za ośrodek terapeutyczny? Olzon? Prywatny/publiczny? Poszukuję, mimo świadomości siebie, ale nie daję sobie rady, jest za intensywnie, a chcę, analizuję, uczę się siebie, ale nie daję rady. Znalazłam ośrodek specjalny od zaburzen, ale moja terapeutka nie poleca tej dynamicznej. Potrzebuje informacji o terapeutach w danym ośrodku. Trafić na pół roku w złe ręce też nie dobrze.
A ja sie czasami zastanawiam czy to depresja czy coś sobie uroiłam. Nie mam bezsenności,wręcz przeciwnie najchętniej poszłabym wstać o 18 i spała do tej samej godziny następnego dnia. Co do zaburzeń jedzenia to czasem mam napady głodu a czasem nic nie jem. Płacze coraz rzadziej,jak nie wcale. W pokoju jestem jakimś wrakiem człowieka ale gdy wychodze do ludzi to nadmiernie sie uśmiecham jakby było to lekarstwo na ból. Potrafię tydzień roztrząsywać to,że w poniedziałek będę miała ważny sprawdzian i nie podołam,zawiode np. rodziców bądź nauczycieli...Co Ty/Wy o tym sądzicie
Hania Es Wydaje mi sie że nie jest to do końca potrzebne. Owszem objawy może nie są jakieś okropne więc nie czuje takiej potrzeby. Po za tym studiuje i jestem trochę spłukana więc ciężko by było
@@kolorowaminka7737 "w pokoju jestem wrakiem" na prawdę sądzisz, że wizyta u spechalisty nie jest potrzebna? Co z tego, że wśród ludzi jesteś uśmiechnięta skoro sama ze sobą czujesz się jak się czujesz... Autentyczność! 🙂
Witam. Od lipca cierpie na depresje. Mam za soba wizyte w psychiatryku gdzie tam dodatkowo stwierdzono zaburzenia osobowosci mieszane. I powiem tak. Z tym da sie żyć. Naprawde. Ja już chyba przyzwyczailam sie do tekiego zycia czy moze nawet wegatacji i jedyne co daje mi sile to swiadomosc ze mamprzyjacioktorzy mnie wspieraja i mysl ze juz niedlugo uwolnie sie od toksycznych ospb i zaczne na studiach nowe lepsze zycie. Takze jesli nie mamy tej sily odwagi i nadziehi na lepsze jutro to wg mnie jestesmy skazani na porazke 😩
chciałem Ci powiedzieć że mieliśmy apel z tej okazji I chcieli właśnie włączyć film twoj na forum innych klas ale nie wyszło bo rzutnik się zepsuł wielką szkoda :/
Wiem, ze komentarz stary xd ale najlepiej isc do specjalisty bo jakby czytanie i oglądanie cos dawało wiecej to własnie by ludzie nie musieli się leczyc.
Ja mam czasami napady histerii i podczas jednego tata mi dopiero uwierzył ale i tak zawsze mówi to samo wyjdź do ludzi i jest jeszcze gorzej, większość osób mnie rani a moja BFF też ma depresje. P.S. Biała Sprężynka.
Dobrze wszystko spoko ale jesli takie stany umyslu sa wywolane stanem fizycznym tzn choroba hie rokujaca na poprawe tym bardziej teraz w czasie tego calego cyrku ?
Dla mnie "slowlife" wydaje się zbyt hmmm banalne, nie mogę przez to przejść. Za to dużo fajniej czytało mi się "chcieć mniej" (częściowo w tym temacie też). Może dlatego łatwiejsze dla mnie do odbioru były jej fale, bo napisane przez panią prawniczke. ;)
Jestem tu pierwszy raz, ale widzę że nie dość mówisz o tak ważnych kwestiach z takim ogarnieciem, a przy okazji robisz to w jakiś taki "optymistyczny" sposób (?). Nie wiem jak to opisać, ale mówisz o tym, w dodatku o swoich bolesnych doświadczeniach w taki lekki, przystępny sposób. Po drugie chciałam napisać, że wyglądasz jak Sansa z Game of thrones.
:( Pamiętam ten etap beznadziei. Potem jednak nadszedł czas odnajdywania mocy sprawczej i siły do walki o to, by tę cholerną depresję wykurzyć, uciszyć. Życzę Ci tego samego!
dziekuje ciesze sie ze Tobie sie udalo u mnie to juz w sumie tak trwa 3 lata moze ponad komentarze pod twoimi filmami sa troche smutne bo widac ze to jest dosc spory problem a nieswiadomosc innych osob tylko to pogarsza wiec warto twoje filmy udostepniac
Cześć Haniu! Czy od początku chodzisz do jednego terapeuty i psychiatry, czy też może ich zmieniłaś? Jak jest w Twoim przypadku jeżeli chodzi o współpracę psychiatryczno-terapeutyczną? Twoi specjaliści się ze sobą konsultują?
Hania.es a jak myślisz co cie do tego doprowadziło? Bo u mnie było np tak ze przez natłok zajęć i dreczenie psychiczne w mojej szkole plus śmierć kogoś bardzo bliskiego mnie do takiego stanu doprowadziłlo. .....
Najpierw pracowałam, potem byłam na zwolnieniu lekarskim, potem byłam w szpitalu. Pierwsza wizyta wyglądała tak, że byłam przerażona i spłoszona, dukałam i ciągle powtarzałam, że może źle, że tu przyszłam.
Hania, ale jak się ma dziewczynę-partnera z takimi depresyjnymi skłonnościami, mieszka się z nią, żyje się z nią, to co trzeba robić, jak się zachowywać, jak być pomocnym wtedy? Hania, daj poradnik tym co żyją wokół takich osób. Nie mów już czego nie robićm ale co robić ... no chyba ... że nic się nie da zrobić (?). Całusy ;-)