Jak oglądałam początkowe minuty filmu myślałam,że jesteś nastolatką dopiero gdy zrb kadr bliżej twarzy zauważyłam,że jesteś dorosła. Ten sposób życia to sekret młodości
Aniu, jesteś super dziewczyną. Przez większość życia stosuję wiele z przedstawionych przez Ciebie metod. Dodałabym tu jeszcze bardzo istotną, ale w dzisiejszych czasach mało popularną czyli gotowanie obiadów w domu. Sama lepilam np. pierogi. Robiłam dania w większej ilości dla naszej czteroosobowej rodziny i część porcjowałam i mroziłam. O skuteczności najlepiej świadczą słowa moich dorosłych synów, że podziwiają nas za to, że osiągnęlismy wiele, zarabiając niezbyt duzo. Pozdrawiam :)
Tak, gotowanie w domu nie dość że pomaga oszczędzić to jest też wg mnie najzdrowszą opcją :D Bardzo dziękuję za taki pozytywny komentarz i podziwiam za hurtowe robienie pierogów. Wiem ile to pracy i uważam, że powinny być za to rozdawane medale!
Brawo za rozpowszechnianie tak ważnych informacji jak ekologia! Oprócz tego co wymieniłaś ja robię np. swoje własne mydła :), antyperspiranty, używałam dla dzieci pieluszek wielorazowych, a torby na zakupy szyję sama ze starych pościeli lub zasłon :) Pozdrawiam
Ten kanał powinien mieć ogromne zasięgi. Jest tu tyle wartościowych treści,ciekawych rozwiązań. Udostępniamy filmy,niech ludzie poznają Anię! Aniu możesz polecić jakiejś książki o ekologii? Może zrobisz taki film ?
Ok, spodziewałam się jakichś bzdur albo porad typu: "jestem taka eko, bo kupuję szczoteczki babusowe", ale jednocześnie wydaję pierdyliard zł na ciuchy, bo jak nie kupić sobie setnej bluzki w tym roku. Pozytywnie mnie zaskoczyłaś. Nie rozwinęłaś tematu z praniem i włosami. Bycie eko jest fajne, ale gorąca kąpiel w długi zimowy wieczór, najlepiej z książką i gorącą czekoladą to jedna z lepszych form relaksu. Ale nie trzeba lać wody po brzegi i nie trzeba takich kąpieli brać 5x w tygodniu.
Dzięki, staram się nie paplać bez sensu 😅 Na temat prania mam osobne video, ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-uoYH5DEy0to.html a o włosach może powinnam w takim razie zrobić 😃
Wszystko super i w ogóle wiele z tego co mówisz jest ideałem do którego też dążę, tylko jedna rzecz, proszę NIE CIĄGNIJ ZA KABEL jak wyciągasz wtyczkę z kontaktu!!!!! Niestety po iluśtam razach może Ci ten kabel zostać w ręku bez wtyczki lub możesz wyrwać cały kontakt i porazić prądem a bardzo bym nie chciała, żeby stała Ci się krzywda. Poprawnie jedną ręką trzymasz za wtyczkę i ją ciągniesz a drugą ręką jakby dociskasz kontakt do ściany - w ten sposób nic nie wyrwiesz. Hasztag córka elektryka. Pozdrawiam
Ja juz od dawna pozegnalam sie z mania kupowania w nadmiarze. Czy to ubran czy butow. Zanim wpadlam w temat minimalizmu i zero waste zaczelam czuć się przytloczona nadmiarem tych rzeczy. W koncu pewnego pieknego dnia w oczekiwaniu na wiosne zrobilam rekonesans po moich rzeczach. Tak odkrylam co naprawde lubie nosic, co jest mi potrzebne nie codziennie ale musi byc. Wszystko pozostale oddalam lub sprzedalam. Poczulam wolnosc. To zmienilo moje życie. A potem poznalam swiat minimalizmu, swiadomych zakupow etc. Do dzis ganiam mojego (teraz już) Męża zeby nie pakowal warzyw czy owocow w plastikowe torebki etc. Oj ma ze mna ciężko 😂 jedyne z czym walcze to z kupowaniem ksiazek. Uwielbiam ksiazki w formie papierowej. Audiobooki zupełnie mi sie nie sprawdzaja bo w trakcie sluchania odplywam myslami. E-booki jakos ida mi tez opornie. Choc sie staram. Takze uznalam ze aby ograniczyc kupowanie a jednoczesnie nie krzywdzic swej duszy wyznaczylam sobie ilosc i cene jaka przeznaczam na ksiazki w danym kwartale. W koncu przeciez i tak wszystkich nie przeczytam na raz. Te z ktorymi poczuje więź zostaja, a inne sprzedaje lub oddaje. Biblioteczke mam wciaz pokaźną wiec moje serce sie raduje ale nie mam juz problemu z przechowywaniem książek. Te które mam sprawiaja mi radosc wiec nie chce sie ich pozbywac. No ale jeszcze dluga droga przede mna jesli chodzi o powstrzymywanie sie przed zakupem ksiazek. Na mnie dziala tez to ze po prostu nie wchodze do księgarń jesli jakąś mijam po drodze😂 taki odwyk
No tylko ja w pracy pracuję fizycznie jeśli temperatura powietrza jest 30 °C a praca ciężka fizyczna to nie ma możliwości żeby się nie spocić. Nie wyobrażam sobie nie umyć się po pracy i kilka dni chodzić w tym samym t-shirt... który w ciągu jednego dnia potrafi być mokry od potu 5 - 6 razy .
Rozumiem, nie każde rozwiązanie jest dobre dla wszystkich i w twojej sytuacji rzeczywiście nie pranie rzmi abstrakcyjnie. Jednak nie ma co się zniechęcać do pozostałych rozwiązań :) Pozdrawiam!
@@AniaGemma oczywiście w wielu przypadkach całkowicie się z Tobą zgadzam... ja jestem minimalistką , kupuję to co niezbędne a czesto kiedy już muszę coś kupić to kupuję używane. Uważam że w ten sposób jeśli kupujemy rzeczy od innych ludzi dbamy o to by mniej rzeczy trafiało na wysypiska śmieci. Jest BARDZO dużo sposobów na to by dbać o naszą planetę. Pozdrawiam serdecznie ☺
Moim zdaniem nie chodzi tu o nie mycie się tylko zastąpienie kąpieli np. szybkimi prysznicami. Zamiast stać pod deszczownicą 20 min. odkręcasz prysznic, aby się schłodzić i zmoczyć po ciężkiej pracy, zakręcasz na czas namydlania i szorowania i znowu odkręcasz wodę, aby jedynie spłukać. Nawet przy braniu prysznica 3 razy dziennie takim sposobem zużyjesz mniej wody niż podczas jednej kąpieli z wodą po brzegi.
@@kmvckmvc ja od lat biorę prysznic w zależności od tego ile mam pracy jak bardzo jest gorąco i ile się spocę ... więc jest tych prysznicy od 1 nawet do 3 w ciągu doby ale tak jak mówisz oszczędzam wodę. Wchodzę odkrencam kurek i oplukuje ciało po czym zakrecam kurek z wodą i dopiero wtedy biorę płyn pod prysznic lub mydło namydlam całe ciało od góry do dołu bardzo dokładnie a dopiero potem odkrencam kurek by opłukać pianę. Wody schodzi mniej niż podczas zwyczajnej kompieli w wannie wypełnionej wodą nie marnuje też płynu bo gdybym stała pod wciąż lecącą wodą musiała bym to użyć kilka razy więcej.
Odkryłam Twój kanał w zeszłym tygodniu i w każdej wolnej chwili nadrabiam "zaległosci". To cudowne co robisz !!!! Inspirujesz, uczysz, skłaniasz do refleksji. Dziękuję Ci za to! Mnustwa rzeczy się dowiedziałam. Odbarczyłaś mnie też z poczucia winy. Z tego, że i w tym nie muszę być perfekcyjna. Okazało się, że wiele rzeczy już robię. Poruszam się tylko pieszo, rowerem lub komunikacją miejską, mama torby wielorazowego użytku i kubek na kawę. Nie używam środków jednorazowych higienicznych, nie interesowałam się nigdy modą wiec jakoś nie podazałm za trendami, jestem owowegetarianką z ambicjami na wegankę. Wyłączam wszystko z kontaktu jak nie używam, choć w zasadzie jest to ładowarka do telefonu i laptopa. Czasem czajnik. Tv nie mam od 20 lat tj. Od 13 r.z. Nie świecę światła, gdy nie jest to konieczne.Nie używam baterii w ogólne.Nie piorę jak nie muszę. To taki autochwaling aaa co! ;p ale piętą Achillesową są kosmetyki... tona kosmetyków. Kremy na każdą porę dnia i nocy, na prawie każdy dzień tygodnia bo przecież składniki odżywcze trzeba rotować, sera, szampony, oleje, odrzywki, maski bla bla bla... kolorówek raczej nie używam prócz tuszu i podkładu i to też nie za często. Podobnie jest ze środkami czyszczącymi. Starm sie uzywać tylko biodegradowalnych w 100%, ale podobno też nie są jakieś super. Nie wiem jeszcze jak to wyeliminować. Ale myślę o tym. Będę czerwca z Cibie przykład.
5 лет назад
Ja teraz mam rok bez kupowania ubrań, więc przed wakacjami oddałam stare, dziurawe na kolanach, dżinsy do krawcowej, by przerobić je na szorty. Co ciekawe, przez lata szukałam w sklepach szortów o odpowiedniej długości, do połowy uda, i nie mogłam takich znaleźć! A teraz w końcu mam 😉 Same plusy: zdecydowanie taniej niż jakbym kupiła nowe i gwarancja, że będą wygodne 😎
Wow, jestem pod wrażeniem, ja nie byłam jeszcze gotowa na rok bez zakupów. Co do szortów to cieszę się z tobą, bo wiem jak trudno znależć spodenki które idealnie leżą na pupie i do tego mają dobrą długość 😊🍀❤
5 лет назад
Ania Gemma Rok bez zakupów ubrań jest banalny - jak się wie, że i tak się nie kupi, to się po prostu nie ogląda, a jak się nie ogląda, to nie ma nic, co by się chciało kupić! To dużo prostsze niż gdyby tylko się ograniczać. Na koniec roku zrobię listę rzeczy, które by mi się przydały i po uzupełnieniu znowu przejdę chyba w ten tryb :) Na razie odczuwam tylko brak tiszertów, bo trochę mam już dziurawych i lekko zniszczonych, a to uniwersalny ciuch na każdą okazję, i do długich spodni, i do krótkich itp. No ale daję radę - chodzę częściej w sukienkach po prostu :) Niestety szafa mi się wcale nie kurczy, bo regularnie dostaję jakieś ubrania w prezencie czy używane! Więc uporządkowanie garderoby, nawet bez kupowania, wcale nie będzie takie proste... czuję, że przedmioty mnie zalewają!
@ to prawda nie ogladając się nie kupuje. Choć u mnie główne żródło ciuchów to swapy a nie sklepy,. Zawsze przynosze po nich do domu tshirt czy sukienkę, dumna z siebie, że uratowałam je przed śmietnikiem. A potem tshirtów czy sukeinek mam tyle, że ledwie zdołam je wszystkie założyć. Spróbuje się przekonać do roku bez zakupów, choć na mnie lepiej działa ograniczanie niż totalny zakaz. Np. kiedy przestawałam pić alkohol powiedziałam sobie, że ot na pół roku spróbuje, a teraz mija cztery lata przez które nie wypiłam nawet łyka :D
5 лет назад
@@AniaGemma O! To mamy kolejny wspólny punkt! Ja też nie piję alkoholu, chociaż u mnie było o tyle łatwiej, że nigdy nie zaczęłam :)
Już cie lubię! Ja też poruszam się po mieście na nogach i rowerem! Poza tym od pół roku nie kupuje wody w plastikowych butelkach, bo mam dzbanek z filtrem i oszczędność ogromną! . Mam swoj bidon na wodę dla dzieci również! Nie kupuje wogule żadnych gazet I magazynów. Książki kupuję online! Rachunki płacę przez internet. Zawsze mam że sobą swoją siatkę do sklepu. Też myje włosy dwa razy w tygodniu, piore też dwa razy w tygodniu, mam zawsze pełna pralkę, i tylko na 40 stopni. Do odplamiania używam sody oczyszczonej która dodaje do prania. Nie wyrzucam jedzenia które zostaje z obiadu bo daje mężowi do pracy w pojemniku. Jeśli zostaje makaron to mrożę. Kupuje dużo warzyw i owoców mrożonych są dużo tańsze. Patrzę w sklepie na przeceny żywności która kupuje. Na noc wyłączam prąd z gniazdek i wi fi. Codziennie biorę prysznic, kąpiel to bardzo mało wody. Używam tańszych kosmetyków które mają mało chemii. Nie kupuje i nie używam perfum, świec zapachowych, kadzidełek. Kupuje tylko ubrania używane, całej rodzinie. Ciuchy po dzieciach zawsze oddaje innym. Nie kupuje fastfood, robię w domu. Wogule nie kupuje słodyczy, piekę w domu. Nie kupuje karnetu na siłownię, ćwiczę w domu. Dzieci kapia się w tej samej. wodzie. Myślę że jestem mega ekologiczna osoba 😍
odkryłam Cię na yt kilka dni temu i oglądam w s z y s t k i e filmiki- do śniadania, do snu... bardzo mądrze mówisz, nie jesteś agresywna i nachalna w swoich wypowiedziach, przez co Twoje rady i pomysły na ZW są jeszcze bardziej zachęcające. :) myślę, że warto też poruszyć temat trendu na bycie eko, tj. ludzie zamiast wykorzystywać to, co mają, to wyrzucają i w zamian kupują ten sam przedmiot w wersji bardziej eko, a chyba też nie o to chodzi w byciu zero/less waste. ;) pozdrawiam i trzymaj się cieplutko!
jest to super temat to prawda. Myślałam o tym w kontekście mody na Marie Kondo i jej sposób sprzątania etc... Dzięki za sugestie i cudowny komentarz! Bardzo dużo to dla mnie znaczy!
Też nie piorę często ubrań, od zawsze. Wyjątkiem jest bielizna. Zawsze w filmach dziwiło mnie, że ktoś mówi z oburzeniem "masz na sobie to samo, co wczoraj! Dlaczego nie spałaś u siebie?!", na serio?...:D
Super filmik.:) ja zaoszczędziłam kupując kubeczek menstruacyjny. rewelacja. ;) nie trzeba sie martwić o zapas podpasek czy tamponów. przestałam kupoć płyn do płukania, robie swój zamiast proszku orzechy piorącę. Nie używam żelu pod prysznic. uważam że najlepiej można umyć się wodą z odrobiną mydła w kostce i to tyle
Kubeczek menstruacyjny zmienił moje życie, hah, nie spodziewałam się, że może on być aż tak wygodny i tak bardzo zmienić jakość mojego życia. A mycie się wodą z odrobiną mydła to wg mnie najlepszy sposób mycia się!!!
Fajny filmik! Dzięki! Ja od siebie polecę jeszcze korzystanie z bibliotek! Dziś są one bardzo często naprawdę super, min. mają katalogi on line, niemal wszystkie nowości kupowane są na bieżąco, przyjemny wystrój aż miło wybierać książki etc., od kiedy zaczęłam korzystać to chyba nie kupiłam ani jednej książki, a czytam kilka/kilkanaście miesięcznie. No i dla mnie nic nie zastąpi przy czytaniu zapachu i dotyku papieru :) Tylko ja jestem z okolic Warszawy, więc też nie wiem jak jest w innych regionach Polski, ale mam nadzieję, że też tak fajnie się pozmieniały.
Hej! Co do ebooków - polecam Legimi. Dużo zaoszczędziłam na książkach dzięki temu serwisowi. Jeśli chodzi o obcojęzyczne, to przeglądam deale w Kindle Store na Amazonie. I podstawa - nie robię wielkiej sterty kupionych książek do przeczytania, tylko po przeczytaniu jakiejś zastanawiam się, co by tu teraz przeczytać :D
Nie interesowalam się podejściem zero waste, a robię dużo z tych rzeczy podobnie. Moje wybory były podyktowane ekologią, chęcią zmniejszenia konsumpcyjnosci, wprowadzeniem świadomości do dokonywanych wyborów i lepszym zarządzaniem swoim budżetem. Co całkiem pokrywa się z ideami zero waste. Finalnie okazalo się, że wydaje mniej niż moi znajomi, co właśnie było spowodowane tak drobnymi wyborami jak picie wody z kranu, ograniczenie kupowania słodyczy (Jak nie mam w domu to nie jem), kupowanie ubrań/butow/dodatkow tylko spełniających moje kryteria i tylko jak potrzebuje (a nie dlatego, że są promocje), przemyślana higiena i utrzymanie czystości (minimalizm, niechcemisizm).
Całkowicie się zgadzam!!! ☘️ robię podobnie 👍 torebki na drugie śniadanie - nie kupuje tylko zbieram z zakupów no z chleba 🥰 tez robię środki czystości sama ! Super filmik 😘☘️
Ale tu fajnie! Zostaję :) Zgadzam się z Tobą w 100%. U mnie na przykład jest ten problem, że straszliwie nie lubię e-booków. Po prostu muszę czuć jak przerzucam kartkę, dlatego bibliotekę odwiedzam regularnie. ;))
Ja lubię papierowe książki, ale nie lubię poplamionych, zniszczonych książek. Za to wśród moich znajomych jest dużo miłośników książek i chętnie mi je pożyczają. :)
Dziękuję bardzo! ❤ Ja też uwielbiam uczucie papieru pod palcami i zapach książek, choć ostatnio coraz bardziej przekonuję się do ebooków, bo są lżejsze. W zeszłym tygodniu jechałam do domu i chciałam wziąć ze sobą książkę Tima Harrisa. jest wielka cegła, waży kilogram i zabiera więcej miejsca jak mój laptop, tak więc jej nie wzięłam a w podróży czytałam inną jego książkę, ktorą miałam w formie cyfrowej... Gdyby tylko wymyślili teleportator (tak to się nazywa?) na książki, to bym je mogła wszędzie wozić! 😅😅😅
Miło posłuchać mądrego 💗😘ja już dawno oszczędzam, ciuchy, chemię, i żywność, jestem z tego pokolenia (57)ktore nauczone jest, że "a może się to jeszcze do czegoś przydać", jedynie na kosmetyki 😭wydaje krocie, ale walczę z tym, pozdrawiam
Można też korzystać z aplikacji too good to go i ratować jedzenie przed zmarnowaniem! Ogłaszają się tam restauracje, cukiernie, piekarnie, sklepy, w których zostaje za dużo jedzenia. Można zarezerwować sobie paczkę za np. 10-15 zł i dostać obiad na 2 dni albo górę ciastek, ciast i drożdżówek czy lunchowe zestawy 😊
Polecam też kupowanie kasz, mąk itd w lokalnych młynach. Ceny są naprawdę dużo niższe (5 zł za kilogram a nie 400 gram) i wspierasz tym lokalnego rzemieślnika.
Ja przy dwójce małych dzieci (2 lata i 4 lata) piorę bardzo dużo.. Ciągle wszystko jest zabrudzone jedzeniem, farbami, flamastrami lub zasikane.. :( Staram się zapierać plamy miejscowo i nie prać całości, ale nie zawsze mam na to czas i siłę. Oglądam filmiki Amber z Kanady.. Jej dzieci ciągle chodzą po domu w samej bieliźnie (także zimą). Myślę, że to byłoby rozwiązanie moich problemów, ale jeszcze się na to nie zdecydowałam. ;)
@@AniaGemma teraz młodsza chodzi po mieszkaniu całkiem nago. Sama się rozbiera, choć proszę ją, żeby chociaż majtki miała. :P Ma - przez jakieś 10 minut, potem magicznie znikają.
@@Sroczka.SkoczkaPlamy mozesz usunac goraca woda. Pod warunkiem, ze bd dzialac natychmiastowo, czyli od razu po powstaniu plamy. Na kanale Ula Pedantula w filmie "Jeden sposob na wszystkie plamy" (czy cos w tym guscie) jest dokladnie wytlumaczone jak to zrobic, by nie zniszczyc ubrania. Wyprobowalam ten sposob i dziala, ale trzeba dzialac bardzo szybko i nie pozwolic plamie zaschnac, bo wtedy bd lipa i meteda nie zadziala.
Nie kupuję w sieciówkach , nie kupuję jednorazówek noszę swoją torbę na zakupy. Nie jem poza domem , do pracy biorę obiad albo kanapki. Nie kupuję snacków i kawy przy tzw. okazji bo jestem w centrum miasta po coś.Im nas więcej tym lepiej.
Apropos swapow rzeczy które nie są już nam przydatne, jest świetna aplikacja właśnie do wymieniania się z ludźmi. Możemy wziąć rzecz która nam się przyda i oddać taka której już nie chcemy. Niestety w Polsce jest nie popularna, za granica działa świetnie i wiele ludzi korzystających z niej to właśnie osoby less Waste i starające się ograniczyć ślad węglowy. Tutaj link zapraszam pomóżcie rozwinąć to w Polsce Have you tried Bunz? bunzshare.page.link/BCnuAvP1DjherVc9A
Zgadzam się. Super. Ale. ALE! Jazda samochodem może być bardziej ekonomiczna jeśli wiesz gdzie jedziesz z kim itp. Ale nie ważne. KSIĄŻKI! Kupowanie książek od wydawnictw ma sens, bez sensu jest kupować je w takim empiku czy biedronce. Książki są super.
U mnie wiekszosc tych dzialan byla podyktowana malym metrazem mieszkania i wielokrotnymi przeprowadzkami. Zanim cokolwiek kupilam, to myslalam czy potrzebuje tego na tyle, zeby potem uzeraz sie z przeprowsdzaniem tego w nowe miejsce. Teraz jestem juz na swpim, ale 36 metrow slutecznie mnie zniecheca do takich spontanicznych zakupów No i kredyt tez uczy, zeby sie zastanowic 15 razy, czy danej rzeczy potrzebuje
Dobrze, że oszczędzasz. ‚Dużo’ to nie jest liczba, warto posłużyć się faktycznymi wartościami. Ochrona środowiska nie musi przeliczać się na pieniądze żeby się opłacała, ważna jest idea. Można to porównać do troski o Rodzinę czy przyjaciół - przecież nie robimy tego dla pieniędzy. Środowisko naturalne to nasz dom, a o dom się dba. Zdrowy rozsądek, gospodarność, wyobraźnia to prawdziwe oręże w trosce o nasz ‚zielony dom’.
W kwestii sukienki na wesela itp to mam jedną sukienkę w kolorze granatowym. Miałam ją na 2 ślubach, 1 komunii i 1 chrzcinach. Na kolejne imprezy też ją założę. Czasem mam myśli żeby sobie kupić jakąś inną żeby mieć na wymianę. Tą mam już 5 lat i nic jej nie dolega więc dopóki wygląda okey to tylko będę sobie myśleć o innych. Jak się zniszczy to kupię coś innego😀
Z dzieciństwa pamiętam sukienkę mojej mamy, którą kupiła specjalnie na ślub wujka. Już na tym ślubie była przerobiina, a potem przez kilka ładnych lat obskakiwala w niej inmrezy sylwestrowe i inne, a za każdym razem sukienka była nie do poznania bo choć mama krawcową nie jest, to udanie i ładnie ją przerabiała Pamiętam jeszcze sukienkę codzienną. Długą z kapturem, która dokonała żywota w formie bluzy, która nosiłam ja 😂
Chętnie posłucham o Twoich sposobach na dbanie o ciuchy. Co do Zero Waste i sprawy nie tylko ciuchów, ale i ksiażek, mebli, naczyń etc. polecam zorientować się, czy w Twoim mieście istnieje grupa Śmieciarka na Facebooku - oddajemy na niej rzeczy, których nieużywamy, nie są nam juz potrzebne, osobom, którym mogą się one przydać - zupełnie za darmo. Ja w ten sposób pozbyłam się sporej ilości ciuchów i kosmetyków, książek z których już nie korzystałam, za to przygarnęłam m.in. piękne tenisówki i biżuterię :).
śmieciarki niestety nie ma, ale uwielbiam aplikacje gdzie można oddawać/wymieniać/sprzedawać/kupować co się chce 😃 ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-uoYH5DEy0toi.htmldeo o ciuchach zrobione, zapraszam ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-uoYH5DEy0to.html
Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że prowadzę dom w wielu kwestiach zero waste. Przy 5-osobowej rodzinie to nie takie łatwe, ale coś tam się udaje 😄 Mam 3 dzieci, z czego dwóje młodszych używało pieluszek wielorazowych, ubrania z second handów nie tylko ze względu na cenę, ale często też na lepszą jakość. Ciuchy dzieci wymieniamy z rodziną i znajomymi, rachunki on line, segregowane śmieci, kompostownik w ogrodzie, przetwory, soki tylko z własnych owoców co roku w tych samych szklanych butelkach, kosmetyki niestety często w plastikowych opakowaniach, ale bez mikroplastiku w składzie. Jaka od szczęśliwych kur hodowanych przez mojego tatę, mięso w ograniczonej ilości i ze sprawdzonych źródeł Ważną kwestią moim zdaniem jest antykoncepcja hormonalna, która jest wydalana do ścieków i ostatnie badania pokazały wysokie stężenie hormonów w kanalizacji, więc polecam NPR 😊 I jeszcze dużo drobnych spraw, które składają się na bardziej świadome wybory.
No z tymi "setkami tysięcy zł, czy kwadryliony jak na początku" to przesada, ale jak to się wszystko zsumuje to miesięcznie można (w zależności od trybu życia) zaoszczędzić przynajmniej kilkaset zł. Co do bla bla car i dalszych podróży to ja nie lubię jak ktoś inny prowadzi (nawet znajomy) wiec jakoś nie mogę się do tego zmusić (dotyczy też autokarów) i jak dotąd wolałem jechać koleją 2 klasą używając biletów weekendowych czy innych dostępnych zniżek. Często wychodziło to tak samo finansowo a nie musiałem się stresować czyjąś jazdą, niekoniecznie fajną obecnością i swobodnie można chodzić po pociągu, używać wc czy nawet jeść, nie to co w puszce zamkniętej nie mówiąc o ilości wypadków na drodze. Do dalszych wycieczek są najlepsze tanie linie lotnicze.
setki tysiecy mialy byc na zasadzie zartu ;) tanie linie lotnicze czesto nie sa wg mnie najlepsza opcja, poniewaz prowokuja przemieszczanie sie samolotem na malych dystansach, a przy okazji nie ponosza odpowiedzialnosci finansowej za zanieczyszczenia ktore generuja. Ostatnio moim faworytem jest pociag.
Ja co do prania stosuje metodę taka, ze nosze wyłącznie jasne (białe, bezowe, szare) i czarne rzeczy, przez co robię tylko jedno pewnie w tygodniu. Raz w tygodniu jasne rzeczy a raz czarne. Jedno pranie w tygodniu myśle ze to dobry wynik 😃
A ja piorę wszystko razem i nie patrzę na kolory :D jak się coś miało zniszczyć, to już się zniszczyło - nie potrzebuję takich ciuchów co by musiały być jakoś specjalnie traktowane i oddzielnie prane ;) życie trzeba sobie upraszczać i to jest moje uproszczenie :) No ale szczerze mówiąc ja prawie nie mam jasnych ubrań (tylko dwa t-shirty i one jakoś dają radę).
Miliarderka😂😂😍💪 dej, mam horom guovve xD A tak Serio cudny materiał. Wiele rad napewno wykorzystam, choć to dopiero początek wprowadzania metody zerowaste 😉 btw wiele z nich, wymaga terapii szokowej, ale mam nadzieję, że się uda... 😱😱😓😓😫
Pewnie to jest skąpstwo, ale bardzo racjonalne. Jesli to skąpstwo prowadzi do wyrobienia dobrych nawyków, to czemu nie. Bo po co mi wszystko włączone w domu jesli nie jest akurat uzywane? Pranie spodni po jednym uzyciu ma sens jesli widac / czuć 😉 ze trzeba uprac. Kupowanie wątpliwej jakości wody mineralnej w plastiku za kazdym razem jak sie zechce, to spory wydatek, wiec czemu nie wyeliminowac go, nawet całkowicie? Rozrzutnością ciężko sie dorobić 😃
hej a te środki czystości DIY to podeślesz jakieś przepisy np do: luster/kabin prysznica, kibelka, miesięcznego brudu w postaci zacieków i kamienia, oraz do tłustego i zaschniętego jedzenia na np ścianach mikrofali czy piekarnika?
Tu gdzie mieszkam mięso jest relatywnie droższe niż jakiekolwiek inne źródła białka takie jak na przykład groch, fasola, ciecierzyca czy soczewica, które na ogół kosztują mniej niż połowę tego ile kosztuje najtańsze mięso. (np w Tesko 1kg piersi z kurczaka kosztuje 16.99 PLN a kilogram grochu 3,99 PLN)
@@AniaGemma Aniu, jeżeli ktoś ma ograniczony budżet lub po prostu chcę zaoszczędzić to będzie miał wyczulone oko na ceny. Przykład z dzisiaj. Byłam na Hali Targowej, chciałam kupić maliny, które średnio stoją teraz po 7 zł. Chodząc po placu znalazłam takie po 3,5 zł czyli mniej niż wynosi cena hurtowa. Zarówno produkty odzwierzęce jak i roślinne można dostać w różnych cenach, dlatego powstrzymałabym się z opinią, że coś jest relatywnie droższe lub nie.
@@mariazak2478 Rozumiem twoje stanowisko, jednak ja obstaje przy swoim. Wydaje mi się, że nie ma nic w tym złego :) Najważniejsze oby nam wszystkim udało sie nie wydać fortuny na jedzenie! :)
Uczenie dzieci odróżniać potrzebę od zachcianki. Zażywanie rzeczy do końca, oddawanie tego co dobre po dzieciach innym i przyjmowanie rzeczy po innych - to takie oczywistości. 10 lat temu kupiliśmy działkę w ogródkach działkowych gdzie uprawiałam własne owoce i warzywa przez co dwójka młodszych dzieci miała deserki własnej roboty i z własnej uprawy. W pracy poprosiłam koleżanki o słoiczki po koncentratach pomidorowych i ruszyłam z produkcją.:) Dekoracje do mojego domu to pomijając otrzymane prezenty, najczęściej rzeczy wyszukane na pchlim targu. Sprzęt elektroniczny typu wieża, kolumny, konsola z drugiej ręki. Rowery w większości również.
Co do e - bookow jesli chcesz miec ksiazke na 2- 3 lata to super , ale jesli chcesz miec ksiazki na kilka lat lub na zawsze to jednak e- book to zle zainwestowane pieniadze.Dlaczego? Nie wszystkie elektroniczne ksiazki sa ns zawsze, czesc z nich jest objeta licencja, czyli mowiac krotko wypozyczasz ksiazke na jakis czas , a pizniej jest ona kasowana z twojej biblioteki bez twojej wiedzy.Dlatego zamiast placic za ksiazki wypozyczone, mozna wyporzyczyc za darmo w bibliotece.Oczywiscie mozna trafic ksiazki , ktore kupimy i sa nasza wlasnoscia ale niestety czytniki tych ksiazek maja zmieniane systemy co kilka lat i moze sie okazac ze bateria ci padla i musisz kupic nowy czytnik, bo stary sie juz zuzyl i wtedy czeka cie niespodzianka , czesc ksiazek lub nawet wszystkie nie beda mogly byc odczytane przez nowe oprogramowanie.Jesli nie przywiazalas sie do jakies ksiazki, to jak to sie mowi : latwo przyszlo, latwo poszlo. Ale jesli chce jakas ksiazke przez dlugi okres musisz ja kupic ponownie i wydac na te sama ksiazke 2 razy .Ksiazki zajmuja duzo miejsca w domu ale maja te zalete ,ze moga byc dekoracja, moga byc przekazane z pokolenia na pokolenie, nie ktorych ksiazek nie ma w postaci elektronicznej no i ostatnia rzecz, zawartosci papierowej ksiazki, nie mozna juz edytowac , bo nie ma sie do niej dostepu, a elektroniczne w pierwszym wydaniu robimy subskrypcje ktora wygasnie a w drugiej edycji mozna edytowac tresci , co jest bardzo nie bezpieczne w literaturze faktu- bo manipuluje sie informacjami i je falszuje w zaleznosci od tredow politycznych. Plusem e- bookow jak dla mnie jest tylko i wylacznie pojemnosc i mala przestrzen jaka zajmuje oraz mozliwosc wziecia 6 ksiazek w formie elektronicznej na podroz samolotem lub na plaze :-) Pozdrawiam :-)
Ja bym do tej listy dołączyła wymianę golarek jednorazowych na jedną wielorazową z wymiennymi żyletkami. Sama mam taką i nie kupuje tych plastikowych już od paru ładnych lat.
Mięso jest jednym z najtańszym składnikiem diety. Warzywa i owoce są bardzo drogię. Za ok 3 zł można kupić nogę kuraczaka i się najeść. Za 3 zł nie kupisz warzyw. Jedzenie ekologiczne i wegańskie jest zdrowe ale drogie.
Wg mnie nie. Warzywa są ważne, albe dla mnie głównym elelemntem diety jest połaćzenie różnych kasz z warzywami sezonowymi i warzywami strączkowymi. Sama sałatka nie jest dla mnie dobrym posiłkiem, po pierwsze dlatego, że brakuje w niej protein, ale również dlatego, że się nią nie najem i w rezultacie, jak piszesz trzeba jeść jej bardzo dużo i drogo wychodzi. Bardzo fajnie najadam sie grochem czy fasolą. Są one też dobrym składnikiem diety pełnym protein, nie dają mi poczucia przejedzenia i dużo lepeiej się je przenosi (jem obiady poza domem i groch czy fasola dużo lepiej sie zachowują, jeśli nie mam dostępu do lodówki niż mięsa) Pół kilo warzyw strączkowych wystarcza na około 5-6 porcji obiadowych (dla mnie i mojego partnera, który je dużo więcej niż ja), a kosztuje mniej jak 5 pln. Pozdrawiam! :)
Problem mięsa i diety wegetariańskiej nie jest taki prosty jak się wydaje. Oczywiście najgorsze jest mięso wieprzowe i wołowe z którego powinniśmy zrezygnować. Ryż jest pochodzenia roślinnego, ale jego produkcja zwykle zużywa więcej wody niż wyprodukowanie drobiu. Ponadto dochodzą koszty transportu. Może się okazać, że ryż z Azji jest bardziej obciążający niż drób z Polski. Jestem za zero waste, ratowaniem planety itd., ale tak jak przedmówca/ówczyni zauważył/yła dochodzi też sprawa z odczuwaniem głodu i najedzeniem się. Osoby pracujące fizycznie zwykle potrzebują mięsa. W zimę też trudniej jest najeść się wyłącznie warzywami i owocami. Dlatego jeśli ktoś chce być eko, a nie może odejść od mięsa całkowicie, polecam zrobić sobie dwa dni np. poniedziałek i piątek bez mięsa. Można wtedy zjeść coś na bazie ziemniaków - frytki, kluski ziemniaczane itp. a resztę dni jeść mix z mięsem drobiowym. Mięso drobiowe też jest obciążeniem dla klimatu, ale o wiele mniejszym niż wieprzowina, konina czy wołowina. Ponadto można jeść ryby, chociaż w dzisiejszych czasach trudno o dobre ryby.
Określenia takie jak "setki tysięcy złotych", "dużo dużo pieniędzy" i tp. są względne (czytaj: może to być 2 zł a może to być 100 zł). Podaj konkretne cyfry - na czym, ile i w jakim okresie czasu zaoszczędziłaś. Niektórzy wolą wydać trochę więcej dla zwykłego komfortu a nie dlatego, że inaczej nie potrafią. Dlatego jedni spędzają wakacje pod namiotem a inni w 5-gwiazdkowym hotelu. Co do zmniejszania śladu węglowego, zdaje się że nie bierzesz pod uwagę demografii na świecie. Nie masz wpływu na przyrost ludzi, a w Twoich 25 kg kaszy prędzej zalęgną się robaki niż realnie przyczynisz się do mniejszego zanieczyszczania środowiska. Niemniej Twoja idea jest zacna i gdyby wszyscy spróbowali tak żyć, widać by było te zmiany gołym okiem. Niestety to tylko utopia. Jeśli Ty wytrzymasz w przepoconych bluzkach i skarpetkach, z nieświeżymi włosami i tp. to dobrze dla Ciebie i na pewno nie jedna osoba Ci pogratuluje. Jest jedna rzecz, którą chciałam Ci polecić, ale za nic sobie nie przypomnę tytułu. Otóż dokument o niektórych amerykańskich rodzinach żyjących naprawdę za ZERO. Nie ogrzewają domu w zimie, kąpią się po 5 osób po kilka razy w tej samej wodzie i nie ważne że w domu znajduje się np. noworodek, wyjątków nie robią dla nikogo. To dopiero hardcore. Oni żyją dosłownie za zero dolarów, a jedzą wszystko co sobie wytną z kuponów z gazetek znalezionych na śmietnikach. Challenge? ;) Pozdrawiam
@@Pauliniosa niestety nieprawda. Ładowarka podłączona do kontaktu jakąś odrobinę prądu pobiera mimo że niczego nie ładuje. Niestety, bo mnie się też nie chce wyciągać jej co rano ;)
super filmik, aczkolwiek kompletnie się nie zgodze że mięso jest jednym z najdroższych składników diety. Patrzyłam na sporo produktów dla wegan, np. takie burgery, są tak samo drogie, a często nawet droższe. 1kg skrzydełek potrafi na promocji kosztować 4zł (zeszły tydzień w biedrze) - porcja na 2 obiady dla 2 osób. Tak samo pierś czy mięso z uda z kurczaka. Droższe niż skrzydełka ale wciąż nie są droższe niż wegetariańskie posiłki, a na pewno sporo tańsze od wegańskich zamienników.
Ja nie jestem fanką tych produktów. Na ogół kupuje strączki i wszystko robie sama. Wyliczam na podstawie tego co jem, czyli np. Kilogram grochu kosztuje z 3-4 złote a jest to jedzenia na conajmniej 8 posiłków.
@@AniaGemma to jest wszystko kwestią przyzwyczajenia, niestety w diecie Polaków króluje mięso. Ten trend powoli się zmienia. Udało mi sie zmniejszyć ilość mięsa w diecie niemal o połowę. Zdarza mi się cały tydzień nie jeść mięsa (z perspektywy wegana pewnie to śmiech na sali), jednak najczęściej po prostu brakuje mi pomysłów na wege obiad, a do kaszy, roślin strączkowych części warzyw nie jestem w stanie się póki co przekonać (poza robieniem falafeli i hummusu). Strony takie jak jadłonomia często w przepisach mają składniki o których nigdy nie słyszałam i nawet nie wiem gdzie je kupić :/ Ale tak ogólnie, to myśle że problem tkwi w przyzwyczajeniach i tym że część osób nie zrezygnuje z mięsa nawet trochę bo po prostu je lubi. Sama nie wiem czy będe w stanie zrezygnować z mięsa na stałe, ale staram się jeść go coraz mniej i zaczynam patrzeć na to ile plastiku mnie otacza. Zdecydowana większość to opakowania żywności, więc to nieszczęsne mięso jak mogę kupuje na wagę. Ale masz super kanał, zwraca uwagę na problemy, udało mi się też w sklepie zero waste kupić sodę i nadwęglan sodu, niedługo zrobię szmatki ze starego prześcieradła. Kanał ma sens, uświadamianie ma sens, zero waste jest super, ale dłuuuuuuuuga droga jeszcze przede mną.
@@Szynszula dziekuje za mile slowa i uważam ze niejedzenie mięsa przez tydzień to sukces 👏👏👏 masz racje problem leży w naszych przezwyczajeniach i w dostępności produktów... 🤷♀️ ale to się zmienia z każdym dniem. 💪
w jakim sklepie kupujesz owoce i warzywa ze masz z Polski..lokalne..?szukajac znalazlam tylko jsblka..bo ziemniaki ..anglia holandia .portugalia..pomidory..awokado tez nie jesz? bananow? cytryn..salaty z portugali..Napisz gdzie?mozna kupic orzechy piorace..z tego szampon..srodek do mycia kapieli..garnkow..podlog..zero chemi..ale te owoce i warzywa Gdzie ze Polskie?
Teraz, czesc wiosny, lato do poznej jesieni, wszystkie owoce i warzywa kupuje na rynku. Na poczatku sezonu robie rekonesans i sprawdzsm kto ma co, bo na rynku takze bardzo duzo produktow jest z importu. W tym roku kupuje od 5-6 sprzedawcow, zalezy co, bo na ogol jak ktos ma swoje lub lokalne to bedzie mial tylko to co ma. Z tego tez powodu kupuje sezonowo, bo Ci lokalni maja tylko w sezonie. Nie wstydze sie pytac skad maja, czym nawoza etc. Szczerze mowiac takie pytanie popłaca i z jedna z pan mam juz lepsze uklady to mi odlozy jajka od swoich szczesliwych kur albo doradzi kto inny na rynku ma akurat cos fajnego. W zwiakzu z kupowaniem lokalnie nie kupuje teraz bananow (po zimie nie moge na nie patrzeć.) teraz jem glownie borowki amerykanskie, trudkawki, maliny, z warzyw jem szpinak, koperek, pietruszke, ogorki przedrostki, pomidory, rzodkiewki, zaczęły pojawiac sie mlode ziemniaki, fasolka szparagowa... Jesli chodzi o cytryny i banany kupuje je z importu, ale staram sie kupowac z plantacji fair trade gdzie mozna śledzić proces uprawy jak na dole. Mozesz tam doslownie sorawdzic z ktorego drzewa spdla twoja cytryna.
Jeszcze chcialam dodac ze w lidlu i w Tesco jest wg mnie najwiecej lokalnych warzyw i owocow sezonowych. Choc w wiele tych stalych (pomidory, ogorki) sa raczej z importu.
Czesc, mieszkam w Czechach, więc firmy od których kupiłam są czeskie z okolicy w której mieszkam. Znalazłam ją używając czeskiego odpowiednika Ceneo. Wpisywałam tam nazwy produktów które chce kupić, np. kasza gryczana 25 kg i w ten sposób pokazywało mi kto sprzedaje duże ilości i mogłam wybrać dostawcę z okolicy. (tu przykład dla wyszukiwania Ceneo www.ceneo.pl/41251721 ) Pozdrawiam!
Czyli jesli pomoglo ci to zaoszczedzic tysięcy miliardy zlotych to nie powinnas nagrywac tego w pałacu a nie w małym mieszkanku? 😜 Swietny filmik uwielbiam 👌
To zależy jakie urządzenia, ale np ładowarki stale pobierają prąd nawet jak nic nie jest do nich podłączone. Podobnie sprawa ma się z wyłączonym telewizorem. Pozdrawiam!
Rezygnacja z mięsa, to mądry decyzja. I oszczędność i zdrowie. To nie jest mięso, które jadły nasze babcie, tylko nafaszerowane chemią coś co przypomina mięso.
Rozbawiłaś mnie tym komentarzem o misiu XD Kochana, nie wiem co ty masz z tą czcionką, ale zazwyczaj nie masz ś, ć i tych polskich ogonków w napisach. Niby nic, ale jakbyś mogła to poprawić, to by się przyjemniej oglądało. Edit: Myślałam, że to jakiś nowszy filmik XD Ale chyba w nowych masz też ten sam problem.
@@AniaGemma Super, jak coś mogę pisać, gdzie masz błędy (jeśli przyuważę), ale potem czytając je nie myśl sobie: ojezu, znowu ta czepialska napisała komentarz ;p Doceniam twój kontent. Pozdrawiam
1:22 wodą skąd? Kranówką? Gotowaną z domu? Czy jednak masz butelki albo baniak w domu? xd w sensie musi to być któraś z tych opcji, gdzie każda ma wady. Skąd?
zależy jak długi jest miesiąc i jakie mam kolory do prania. średnio raz na dwa tygodnie robie 1 rzut białego i 1 kolorów. Czasem nie zrobie kolorowego, jesli nie uzbiera mi sie wystarczająco dużo ciuchów. Biale (jasne) robie zawsze. Niektóre rzeczy piorę ręcznie tak jak staniki czy jakieś bardzo delikatne koszulki.
@@AniaGemma Wciąż szkoda tych co wiszą. Szczególnie tej ramoneski. Sama straciłam aż 3 przez złe przechowywanie, bo skóra zaczęła się kruszyć w miejscach odgniotów.
@@AniaGemma Polecam! Miałam nawyk wieszania kurtek na słupku od poręczy i niestety na karku, w tym miejscu gdzie słupek wypychał kurtkę, skóra właśnie zaczęła się łuszczyć/ kruszyć/ rozłazić, zwał jak zwał. Podobnie było z kurkami w szafie - to samo działo się na ramionach, czyli tam, gdzie wieszaki wypychały. Pomogły nakładki na wieszaki, ale myślę, że dobrym rozwiązaniem byłyby też takie miękkie wieszaki.
