JEDZENIE Z FOOD TRUCKÓW, drożej niż w restauracji? 

mój kanał nadawczy 🫡 ig.me/j/AbaOFYFOFPVavVdl/

Książulo sprawa jest. Chińczyk z Estrady ABSOLUTNIE SIĘ ZEPSUŁ. Okazało się, że zmienił się właściciel, a obecne jedzenie jest TOTALNIE NIEZJADLIWE. Dostałem wraz z moją osobą towarzyszącą danie, które było usmażonymi warzywami z mięsem najprawdopodobniej z gotowym sosem z Tao Tao z marketu. Danie pływało aż w tym sosie, było przeraźliwie słone, towarzyszka nie mogła dokończyć dania, bo prawie dostała zgagi. Proszę o ponowny test, bo ci ludzie nadal używają twojej naklejki MUALA. Udało mi się też sprawdzić, że poprzedni właściciel restauracji ma nowy lokal w Łomiankach, też warto go stestować.

"Gadacie mi że jestem gruby! Ja wam jeszcze pokażę!" Sekunda później "poczwórny smash burger!"

Jedzenie na festiwalach foodtruckow kosztuje tyle, co w ekskluzywnych restauracjach. Mam nadzieje, ze rynek i klienci zweryfikowali ten proceder i efekty tego widac w braku takowych.

Idea foodtruck'ów w Polsce jest mega poroniona. Zamiast dobrego, taniego i szybkiego jedzenia, bo zamawiamy jak w fasfoodzie przy okienku to w większości ceny z kosmosu, porcje mizerne, a jakościowo też jako tako. Gdyby ceny faktycznie zgadzały się z zamysłem budy z jedzeniem to może by to jakoś funkcjonowało - przecież właściciel nie musi zatrudniać osoby do obsługi/kelnera, ani opłacać całego lokalu, a mimo to w większości takich miejsc ceny są wyższe niż w dobrych restauracjach z elegancką obsługą kelnerską, menu w karcie, sztućce i nakrycia, toaleta itp. No przecież wszystkie te koszty odpadają w przypadku foodtruck'a, więc skąd biorą się te kosmiczne ceny - czysta pazerność właścicieli i nastawienie na zyski.

Sami sobie odpowiedzieliście dlaczego nie ma już foodtruckow w takiej ilości. Przede wszystkim drożyzna, często słabe składniki, bądź po prostu niedobre jedzenie, do tego małe porcje. Wbrew pozorom Polacy aż tak nie sraja pieniędzmi. Widziałam te przerażenie w oczach rodziców, jak z dziećmi szli na takie wydarzenie- dziecko chce churrosy z lemoniadka? Cyk, 50zl, frytki belgijskie? Cyk 30zl. Gdzie tam coś do zjedzenia dla dorosłego czy drugiego dziecka, te pierwsze nadal nie będzie najedzone, a stówa już minimum nie nasza. Ja z chłopakiem idąc w takie miejsca żeby coś zjeść i się napić, to minimum 120 nie nasze. Tyle to płaci się w restauracji za pewne jedzenie 🙄

Foodtrucki po polsku - drogo, małe porcje ale za to niezbyt smaczne. Janusze się wzięli za to bo myśleli że łatwo będzie zarobić . Mocno się przejechali.

Bardzo się cieszę że foodtrucki umierają :) zamysł był żeby móc złapać niekoniecznie zdrowe ale smaczne dobrze przyprawione i syte żarełko na szybko w rękę - jak tylko zrobili z tego modne gówno to jedzenia jest tyle co kot napłakał, nie zawsze smaczne, czekasz jak w restauracji i płacisz jak w restauracji, z tym że nie masz siedzenia stolika dachu nad głową i obsługi. Niech splajtują, w końcu wróci taki foodtruck jakiego ludzie pokochali.

Idea foodtracków była taka, aby za małe/średnie pieniądze zjeść coś smacznego, innego niż w resto i nie czekać na to nie wiadomo ile. W Polsce oczywiście jak to w Polsce wszystko jest na odwrót. Żarcie droższe niż w restauracjach, często niesmaczne i nieświeże, na każdej porcji oszczędzają. Januszostwo do potęgi

Ludzie. Inaczej się po prostu nie da. Miałem znajomego, co się za to wziął. Miał romantyczne podejście, że będzie jeździć po Polsce i sprzedawać falafelki. Przez ponad rok zdobywał pozwolenia i szykował truck. Po dwóch latach zwinął "biznes" i został z długami. Tylko gastro gangusy to mogą utrzymywać w Polsce i doić frajerów. Koszta, pozwolenia i regulacje już na starcie pokazują chętnym, że idea szybkiego, taniego i prostego jedzenia z "budy" nie może się udać. Każdy foodtrack w tym kraju to albo romantyczna utopia, albo scam. Nie ma to nic wspólnego z foodtrackami z US, Meksyku czy Japonii.

No nie! Jak tak można?! Ogórek małosolny jest najlepszą wersją ogórka, jaka może być :) Idealna harmonia smaków... Późną wiosną /wczesnym latem zawsze nie mogę się doczekać na odpowiednie ogórki do dobrych małosolnych. Kiszone, dobre kiszone, też są fantastyczne, ale małosolne to jest to. #malosolne

W USA food trucki to już stały element, gdzie można zjeść często tanio i smacznie. W PL to wciąż exclusiv z właścicielem lumberseksualnym drwalem, który naooglądał się Gesslerowej i Makłowicza.

Nie ma foodtrucków bo jest to jedzenie droższe niż w restauracji, często mocno przyoszczędzone i takie jakieś no... no już meh xd

Idziesz do foodtrucka, a tam ceny podobne, jeśli nie wyższe niż w restauracji gdzie można usiąść jak człowiek

Pomijając tematy ceny czy jakości serwowanych posiłków, w trakcie eventów typu "festiwal food trucków" mnie osobiście najbardziej brakuje czegoś takiego jak porcje degustacyjne, gdzie zamiast pełnego dania za 20-30 zł otrzymujesz małą porcję za powiedzmy 10 zł (posługując się przykładem z tego filmu: zamiast 3 tacosów mogliby dawać 1). Byłem na takim wydarzeniu raz i to mi przeszkadzało, że w zasadzie przy szerokim wyborze różnych dań z przeróżnych food trucków po zamówieniu 1-2 porcji byłem już najedzony, a idąc na taki event właśnie oczekiwałem, że będę mógł zdegustować różne smaki. Dla porównania byłem też na evencie typu "festiwal piwa", gdzie wykupywało się malutki kufelek o pojemności 200 albo 250 ml (już nie pamiętam dokładnie) i za 4-5 złotych nalewali wam piwa na spróbowanie, żebyście nie musieli od razu kupować butelki 0,5l za kilkanaście złotych. I to miało sens, ponieważ faktycznie można było spróbować wielu różnych piw.

Co do tacos to pamiętam jak byłem 3 miesiące w Veracruz w Meksyku. Na głównym deptaku z knajpami zamawiało się Grande Płata z tacosami wszystko podane oddzielnie. Około 30 placków , wielki talerz mięcha, limonki itd. Sos ostry i mega ostry spod lady. Do tego tuba 5 litrowa Corony. Coś pięknego. Za grande plata z tacosami wychodziło coś około 120 zł

Jprdl, 3 tacosy za 42 zł, w Walencji wielkościowo podobne z różnymi dodatkami jadłem po 1-1,8 euro za sztukę. Za te 42 zł to można śmiało zjeść 5-10. 😂

Klep racuchy, zaraz będę

I tak to jest w foodtruckach. W teorii powinny być to początkujące biznesy, w praktyce cena jest jak w renomowanych lokalach. Przypominam, że mają niższy vat...

Boom na food trucki się skończył kiedy ludzie się kapneli, że to jedzenie jest totalnie overpriced. Cały zamysł food trucka polega na tym, że nie muszą utrzymywać lokalu, kelnerów itd, a właśnie szama często jest droższa niż w restauracjach XD

nienawidzę traków po wielokrotnych zawodach na pyrkonie ,a na pyrkonie są co roku i nie przypominam sobie żebym zjadł kiedykolwiek cos dobrego z nich ,drogo porcje małe i nie najesz się tym. Serio mówiąc miałem kilkanaście razy sytuację że jak odbierałem zamówienie i siadałem do stołu to inni ludzie mnie się pytali gdzie oraz za ile kupiłem i dziękowali że odpowiedziałem bo po tym co zoabaczyli to na 100% nie kupią tylko wolą iść na miasto ,dla tego przestałem kupować we food truckach .

Wojek: -zobaczycie, ja wam jeszcze pokaże! - Tu cięcie i od razu Wojek: -Jestem strasznie głodny 😂😂😂

Foodtracków jest malo bo ludzie zdali sobie sprawe ze to scam, i przestali przychodzic.

W Gdańsku jest taki foodtruck z pizzą. I to nie byle jaką tylko jedną z najlepszych w Trójmieście. Nazywa się Świeżo uPIECzeni. Beka, że udało im się osiągnąć taką jakość w takim miejscu. Polecam odwiedzić. 10 minut trzeba zjechać z drogi nad morze żeby tam trafić. 👌 🍕

Wydaje mi się, że macie bardzo podobne odczucia do moich, a z foodtruckami "jestem za pan brat". Od jakiś 5-10 lat jestem glównym ogarniaczem foodtrucków na pewnym festiwalu- takim na 4-7 tyś osób. Co roku przyjeżdża do nas ok 15-20 foodtrucków. Ja nie wiem, czy to ja się zestarzałem, czy przez ostatnie 5 lat (pandemia?, choć w sumie chyba już przed pandemią to się stało)- nastąpił spory spadek jakości. Kiedyś foodtruck może i był drogi, ale przynajmniej dobry, a teraz? Drogi ale 20% dobry, 40% średni, a 40% unikaj. "Problem" polega na tym, że bardzo częśto dobre foodtrucki robią bardzo wyspecjalizowane rzeczy np. vege desery, koktajle owocowe, lemoniady itp. Dodatkowo mam wrażenie, że vegan/vege foodtrucki mają raczej wyższą jakość niż ich "mięsne" odpowiedniki- do tego stopnia, że ja jako mięsożerca wolę zjeść jedzenie z dobrego vege foodtrucka, niż ze średniego/ złego mięsnego. A jeszcze inna kwestia to pracownicy i właściciele. Podzieliłbym to na 3 grupy (wiadomo, generalizuje): 1. Rodzinne biznesy/ małe firmy- gdzie właściciele + dzieci/ jeden pracownik sami pracują: -mega miła obsługa, widać że ktoś robi to co kocha, dbałość o szczegóły, dopracowane potrawy, potrawy są "domowe", widać tą "więź" między sprzedającym a klientem 2. Srednie biznesy: ktoś ma kilka foodtrucków jako model biznesowy: no tu jest random- może być dobrze, albo słabo, pracownicy nie lubią swojej pracy, nie przykładają się do niej, produkty są raczej najtańsze. 3. Duże firmy posiadające wiele foodtrucków: zatrudniają pracowników (oni różnie się przykładają), organizacja grupy jest bardzo dobra, jest pewien poziom jakości poniżej którego nie schodzą (ktoś "z góry nadzoruje"), dobra logistyka jedzenie świeże. Gdy na festiwalu mamy z 20 foodtrucków to podział jest taki: -2-3 to topka, dobre jedzenie mogę polecić (tak jak tu z racuchami) -4-5 jest solidnie, nie mam obiekcji, jak ktoś szuka to polecam -6-8 no jest słabo, nie polecam, chyba że jesteś fanem konkretnego dania -cała reszta- no dramat, unikać Najgorsze jest to, że to foodtrucki z "Topki" niekoniecznie oferują jedzenie (doki, lody, gofry, desery itp), więc w połowie festiwalu zdajesz sobie sprawę że masz w kwestii "obiadowej" jeden foodtruck vege i jeden mięsny z daniami dobrej jakości :/

50 ziko za burgera z budy na kółkach, śmiechu warte 🤣😂 Popierdoliło ich kompletnie tak samo jak z pizzeriami, życzę tym wszystkim Januszom biznesowym kija w szprychy, niech kebabownie przejmą to wszystko i serwują pyszne szybkie i TANIE jedzenie

Byłem ze dwa lata temu na zlocie takich Food Trucków w Łącku (małopolska) miałem ochotę na fajnego burgera, ale ceny w tych Food truckach były co najmniej o połowę wyższe niż normalnie. Efekt był taki że taki zwykły kebab na przeciwko, miał kolejkę jak nigdy wcześniej, a my z żoną i dziećmi i jakąś częścią zainteresowanych wylądowaliśmy w pobliskiej pizzerii, gdzie duża pizza około 40 czy 45 cm kosztowała mniej więcej tyle co jeden burger. Gdzie my (rodzinka 5 osób) wsuwamy przeważnie jedną taką dużą pizzę, plus normalną ok. 30 cm i wychodzimy pełni, a takiego burgera wcinam i pasuje dobić frytkami, albo drugim. Słyszałem też rozmowy osób, najprawdopodobniej znajomych, z właścicielem pizzerii, "gdzie takie pieniądze za burgera, jeszcze nie ma czym pojeść" " za te pieniądze to wolę pizze u ciebie zjeść" Tak więc właściciele Food tracków sami sobie w kolano strzelili, waląc ceny z kosmosu. A zainteresowanie było duże, tylko że tak jak zauważyłem większość ludzi zwracała uwagę na cenę.

nikt juz nie chce jeść z food tracka. Drogo, mało i nie zawsze świeżo.

No u nas to w ogóle na odwrót - fast foody zrobiły się prawie premium restauracjami, food tracki jeszcze bardziej. Już w tych wielu miejscach gdzie niegdyś było drogo, można zjeść troszku taniej, a na pewno smaczniej.

Witam! Szkoda że jak byliście w energylandii to nie odwiedziliście Oświęcimia jeśli chodzi o kebaby. Daje wam propozycje odwiedzić to miasto bo jeśli chodzi o ilość kebabów na tak naprawdę niewielkie miasto jest spora. Piona smakosze!

Nie wiem dlaczego nie możemy nazywać foodtrucków po polsku - Szamochody! XD

Pamiętam jak wiele lat temu w Krakowie zaczęły pojawiać się pierwsze food trucki, wtedy prowadzili to ludzie z pasją, można było często zjeść tam coś ciekawego, za rozsądne pieniądze i pogadać z właścicielem. Dzisiaj najczęściej są to miejsca tylko do zarobku, gdzie sprzedają studenci, ceny poszły mocno w górę, jakość spadła, nie ma już z kim pogadać (oczywiście są wyjątki), ale to już nie to samo, albo ja się po prostu zestarzałem ;-)

Fudtraki z przyczyn obiektywnych nie powinny aż tak przeginać pały z cenami.

Co się stało z FoodTruckami? Prowadziłam biznes nad morzem, z foodtruckiem właśnie, więc mogę przytoczyć kilka sytuacji. Otóż: 1. Ceny za miejsce pod foodtruck np. nad morzem potrafią wywindować na kosmiczną wysokość. W takiej ustce, cena za niepełne trzy miesiące to koszt od 15 do 40tys. złotych. - Pewnie pomyślicie, że w takiej kosmicznej cenie zawarte są chociaż podstawowe rzeczy, otóż nie, brak dostępu do prądu, wody, sanitariów i czegokolwiek innego, co generuje koszty w wysokości około 7tys. zł za podpięcie mediów. Nie mówiąc już o ich eksploatacji. Dodatkowo - akurat gmina Ustka, nie jest chętna do pomocy przedsiębiorcom i bardzo chętnie utrudnia wszystkie czynności prawne, przedłużając ile się da podpisywanie umów i innych dokumentów. :) My zmarnowaliśmy miesiąc sezonu, zanim dostaliśmy podpisaną umowę, a czas z miejsca postojowego leciał, ba, był opłacony z góry. 2. Na zlot żarciowozów również nie jedzie sie za darmo, trzeba wpłacić nieraz kosmiczną kwotę wpisowych, więc biorąc pod uwagę to, ze pogoda jest kapryśna, gdzies trzeba dojechać (koszt paliwa), po prostu się nie opłaca. A i zapłacić za media (wpisowe tego nie pokrywają). Oprócz wpisowych trzeba też im odpalić coś od utargu. ;) 3. Inne imprezy plenerowe mają podobną sytuację, co ta ze zlotami. Podsumowując - często się nie opłaca, a zarobki z tego byłyby minimalne lub cena za produkt musiałaby być ogromna. Pozdrawiam czytających i zachęcam do podzielenia się własnymi biznesowymi historiami. (z kulturką oczywiście!)

Książulo na początku: gdzie są food truck, dlaczego poznikały?! Książulo na końcu: po co tu te food trucki stoją i miejsce zajmują?!

byly zloty wszedzie doslownie, ludzie juz zrozumieli, ze foodtruck to zarcie drozsze niz w restauracji, czekasz bardzo dlugo, czesto nawet nie ma jak usiasc z tym jedzeniem, u mnie w miescie jest jeden foodtruck doslownie, ale chlop ma caly plac, stoliki itd. wiec to taki foodtruck tylko dlatego, ze gotuje w busie, zamiast w lokalu.

Foodtrucki w Polsce to w ogóle przeinaczenie Foodtrucków z USA... tam jest szybko, dobrze i przede wszystkim rozsądnie tanio. A u nas zrobili z tego cenowo jakieś restauracje, gdzie kosztów prawie nie ma.

Foodtrucki aktualnie to jest taki przerost formy nad treścią

Co jak co, ale swoją drogą - muzyka na miejscu jak najbardziej 11/10. HH90's! Xzibit, Busta, Wu tang..

Wojek, ktokolwiek cie obrarza za twoja figure nie zna sie na zyciu, jestes cudowny taki jaki jestes. Kziazulo tez fajny gosc ale ty masz takie mile podejscie do ludzi, tak ci ladnie promienieja oczy, jestes ponad wszystkim piekna osoba, i tego sie trzymaj, nie zalamuj sie. Jestescie moimi youtuberami n.1 i bardzo chcialabym was poznac osobiscie. Ksiazulo jest super a ty Wojek jestes super+. Ludzie niech se gadaja, ja swoje powiedzialam, jestes niesamowicie mily, inteligentny, stonowany, przyjemny i az chce sie z toba spedzac czas (no i przytulic sie do ciebie, ale to juz mòj punkt widzenia, lubie sie przytulac do ludzi takich jak ty). Dzieki za odcinek chlopacy, oby tak dalej

Czy Pan z burgerowego Food Trucka miał czarne rękawiczki, tatuaże i dobrze przystrzyżoną brodę u Barbera? Bo jeśli nie, to być może dlatego te burgery były takie słabe. 😅

Mieszkam w niedużym mieście uzdrowiskowym. Kilka lat temu były pierwszy raz food trucki. Były tłumy, ja się też wybrałem i za belgijskie letnie frytki, zamrożone w środku pierożki tajskie i dobrą ale mikro porcję szarpanej wołowiny zapłaciłem 170 zł. W następnym roku ludzi już było dużo mniej, rok temu było jeszcze mniej a w tym roku już chyba nie przyjadą. Nie dziwię się. Drogo, mało i byle jak.

Dobre rzeczy w tym miejscu: 1. Racuchy 2. Muzyka

Na 2 mln subskrypcji zróbcie filmik z Panem Robertem Makłowiczem!!! To będzie totalny hit yt!!!!!

Książulo polecam ci wpaść do ósmej bili na stroszku, od poniedzialku do czwartku w godzinach od 10:00 do 16:00 jest przecena happy hour, zestaw burger własnej roboty, frytki belgijskie, sosy i lemoniada w cenie 30 zł, jak nie jesteś od tej 10: do 16 od poniedzialku do czwartku to sie placi 45zl za taki zestaw POZDRO!

Ale się śmiałem jak to oglądałem xD Tak jak ktoś tu pisał, Janusze się wzieli za food trucki bo myśleli ze łatwa i szybka kaska, żałosne to jest, tak szczerze to już lepiej sobie zjeść Buldaka jakiegokolwiek, albo ze dwa i jesteś najedzony i tanie i dobre w smaku.

Księżulo mam dla ciebie nowy kontent, nie wiem czy wszędzie ale np u mnie na wiosce, jak są dni wioski lub dożynki koło gospodyń wiejskich rąbią potrawy takie jak, bigos,pierogi, zupa gulaszowa itp. sprzedają to zeby siebie zarobić na np. Wycieczkę lub jakiś sprzęt do koła, są różne stoiska z jedzeniem, ale dziewczyny z koła zamykają najczęściej zazwyczaj bo już nie mają towaru, ceny zawsze przystępne a smak sam oceń

problem Polskich food truckow jest taki ze ceny sa z kosmosu. gdzie powinno byc odwrotnie,jedzenie szybkie,smaczne i cenowo akceptowalnie a nie gyros,buritto czy burgery kosztuja tyle co w restauracji czesto.

Powinniście też przetestować Targ Śniadaniowy. Jest w weekendy na zmianę na Żoliborzu i Mokotowie. Jestem ciekawa jak tam z cenami teraz, przed pandemią często sama chodziłam.

Ale za obrażanie ogórka małosolnego to powinieneś wpłacić jakieś pieniądze na cele charytatywne. Ogórek małosolny to król ogórków. Sezonowy, z własnych ogóreczków. Mamusia moja czaruje takie małosolne, że by Ci kebaba zbrzydła.

"Ja Wam jeszcze pokażę... jestem strasznie głodny... " Pozdrawiam i zapraszam w uroki militarne do Twierdzy Modlin. Pyszna pizza u Piknego Dżonego. Dobre zapiekanki w Manianie. Restauracja w carskiej pralni... testujcie

Żarcie mnie nie zachęciło do odwiedzin, ale muza już tak. W tle Nas, Wu Tang, M.O.P., Busta Rhymes, Cypress Hill... W takich warunkach to bez jedzenia i picia mógłbym siedzieć :D

Taco birria - Nie chce tu wychodzić na ekspertkę tego dania, ale robię je od lat w swoim lokalu, tu nie chodzi o samo mięso, które jest robione jak gulasz i powinno się rozpływać i rozpadać, ale o to, że taco (kukurydziane bądź pszenne) jest zanurzane w tym sosie i podpiekane na wysokim ogniu na grillu i przed podaniem ponownie zanurzone w tym sosie. Są róże wersje, według preferencji. Każda knajpa robi jak uważa, najważniejsze, żeby każdemu smakowało i było w dobrej cenie :) (a dziś jednak widać, że niekiedy ceny są zbyt wysokie)

Foodtrucki to większy scam niż jarmarki i wakacje nad Bałtykiem XD

O jest i on, nasz Gabriel Fleszar polskiej gastronomii 😄

Cześć, wiem, że lubisz jeździć w miejsca po Kuchennych Rewolucjach. Właśnie w tym tygodniu odbyła się świeżutka rewolucja w Koninie. W dawnej restauracji Czarny Domek, a po Magdzie G., ma już nazwę Bar de Żur. (Lokalesi mówią bar de Żul ;))

Mów nam tu wszystkim raz która ketchupa ulubiona pan!!!???!!!!

Od samego początku dobra muzyka w tle leci C.R.E.A.M!

Jadłem w tym food trucku WEGE POLKA już drugi raz bardzo dobre jedzenie. Uważam że najlepsze wege w Warszawie. Polecam.

w katowicach co chwile jest street food polska na rynku czasami przyjeżdzają food tracki i są zajebiste

Witam! Dzień 2 czekania aż sprawdzisz, Pizzeria La Zanzara, Augusta Victoria, Kuźnia Smaków, Hasan Kebab oraz Ali Kebab. Wszystkie wymienione kebaby znajdują się w województwie DolnoŚląskim, w mieście Jawor.

- Ja Wam jeszcze pokażę! - Jestem głodny. - Ja też. - Jest tutaj poczwórny burger. XD :))))

Jak w food trucku jest droższy burger niż w burgerowni no to sory.. to powinno być tanie szybkie jedzenie a w Polsce zrobili z tego jakąś religie

Generalnie ma całym świecie foodtrucki to najtańsze najbardziej podłe żarcie dla biedaków. A w Polsce urosło to do rangi prestiżowej restauracji xD. Chłop w śmierdzącej budzie na kółkach gotuje jakieś dziadostwo w miejscu bez dostępu do wody i przez to, że założy czarne rękawiczki i zapuści brodę mnoży cenę z restauracji X2 a Polak przyjdzie i to kupi xD. Walorów smakowych pewnie dodają niemyte ręce naszego kucharza po wizycie w toi tot. Nie dajcie się robić w uja

-> wstajesz rano i idziesz do roboty -> skopciłeś sobie lolka, bo kolejny nudny dzień w pracy, trza dać żreć ludziom -> widzisz Książula zamawiającego żarcie -> ochvju złoty

Miałam okazję jeść dużo Koreańskich CornDogów w samej Korei , w Seulu . One nie powinny być suche , a chrupkie i rozpływające się w ustach. Najlepiej kupować pół na pół z parówką i mozzarellą na jednym patyku. W Polsce najlepsze zbliżone do Koreańskich jadłam tylko w Brodka Corn Dog :) polecam ich odwiedzić kiedyś ! HOTTEOK czyli to ciasteczko z cynamonem powinno tym bardziej być miękkie i rozpływające się w ustach a nadzienie w środku mokre ( mix orzechów cynamonu i miodu ) wydaje mi się , że tam wszystko było po prostu przeleżałe...

Wojek: Ja Wam jeszcze pokaze! Tez Wojek: Jestem strasznie głodny😂

W foodtruckach drożej niż w restauracjach

Problem foodtrucków jest to że totalnie to co w Polsce jest odbiega od idei foodtrucków czyli tanie, szybkie jedzienie uliczne. U nas jest drogie i często się czeka dość długo.

Włocławek bulwary - Szybka rybka fastfoodowe rybki 😅 bagieta z krewetkami, Burger, Fish & chips oraz krewetki w tempurze - sztos i ilość krewetek czy też Fish mega i bardzo dobre, sosy i cebula konfitowana robiona przez właścicieli - koniecznie do spróbowania 😅

Stary odwiedź Ostrołękę na Mazowszu. Miasto kebabów. Na każdym rogu coś. Tylko uprzedzam, Ostrołękę pojebało z cenami. Ceny mamy wyższe jak w miastach typu stolica, Gdańsk, Wrocław itp gdzie Ostrołęka nawet nie leży pod Warszawą a oddalona jest o 126km i w dodatku to nic nie ma co mogło by powodować wzrost cen 😃 Polecam i zachęcam do odwiedzić, ubaw gwarantowany 🤘😎 Ps. Mamy również wiele innych restauracji tym bardziej nie ogarniam co tu się dzieje. Dodam że jestem kucharzem 17 lat w branży 🤘

Może drogo, niezbyt smacznie, ale za to dobra muza w tle 😉

Food trucki to 90% scam

Nie przejmuj się Wojek hejterami. Jesteś wielki 😊

Zloty foodtrucków nadal są organizowane. Choćby Street Food Festival Polska, gdzie jeżdżą świetne wozy z super żarciem. Niedługo będą w Ustrzykach Dolnych, Ostrowcu Świętokrzyskim, Kołobrzegu i gdzieś jeszcze. Mocno polecam! Są też Żarciowozy, ale tu już jest gorzej. Ogólnie w foodtruckach można dobrze zjeść, ale trzeba wybierać dobre trucki.

Chlopy, pamietajcie ze w tych food-truckach jedzenie przygotowuja wam ludzie Co jeszcze tydzien temu pracowali w supermarketach na sprzataniu, albo w fabrykach na wozkach widlowych. Higiena-brak, doswiadczenie w gastronomii-brak, znajomosc produktow-brak, chec do pracy w kuchni-brak!! Jedno co maja to ogromna ochote na wasze dutki!!! Szacun dla was za odwage testowania tego 'jedzonka'. Trzymajcie sie zdrowo 👌👍

najlepsze że te food trucki są obok blokowisk a tam zero ludzi....

W polsce, lubią robić rzeczy na odwrót takie foodtrucki na świecie: szybko,tanio i spore porcje natomiast u nas: drogo dlugo i mało ....😅

Pozdro z kibla

„Jak Tam Cię zawiedli, to zapraszamy do naszego Food Trucka PICCOWNIA, Sowińskiego 51 w Warszawie , Tutaj będziemy bronić honoru foodtruck-owców xd pizza z pieca opalanego drewnem 🔥🔥🔥

2:46 ale nuta wleciala 💯💯💯💯💯

Ja czekam na sprawdzenie Domu publicznego. Co tam i za ile można zjeść i wypić

Małosolne TOP

Do smashy powinno się używać dość tłustej wołowiny i smażyć bardzo szybko inaczej zasuszy, to nie jest takie proste jak przeciętnym food truckerom się wydaje

Proszę spróbuj bar chomiczówka w Malborku, świetne jedzenie, przemiły klimat i najważniejsze cudowne burgery. Warto tam zajrzeć!!

Za tego ogórka małosolnego muszę się zastanowić czy nie odsubować xD

ale za rapik w 2:50 to dożywotni szacun dla tego własciciela food-trucka. :D

Recenzja, recenzją ale muzyka w tym lokalu jest po prostu 10/10. Cała moja młodość w jednym odciku - i jeszcze odcinek nagrany blisko tego klubu hip-hopowego, który kiedyś był blisko torów.

Jak to mowia: w restauracji drogo i jest gdzie usiąść, w budach jest tanio ale nie ma gdzie usiąść, a foodtrucki łączą te dwie cechy. Drogo i nie ma gdzie usiąść. Było jeszcze chybya coś o tym że jednak jakość tam nie powala ale już nie pamiętam. 0:18

Zapraszamy do Bielska- Białej do Szpilki na burgery za 61 zł 😂

Co wy gadacie małosolne najlepsze!! Przynajmniej mojej mamusi

Idźcie do bottiglieria 1881, jestem mega ciekaw jak takie kulinarne szaleństwo wam podjedzie

Jak będziecie w Krakowie to zaglądnijcie do "One More Burger". Ulica na Zjeździe. Kraftowe burgery z pasją. Niedawno otwarte, przez przypadek trafiłem i uważam że jest sztos. Ceny bardzo rozsądne, a smash'e wymiatają.

Książulo, sprawdź kiedyś te lokale w Szczecinie. Krowa Mać ul. Koński Kierat i King Kebab na Placu Rodła. Moim zdaniem petarda! A gdybyś jeszcze do tego chciał posmakować czegoś z morza-Paprykarz aleja Jana Pawła II. Pozdro.

oryginalny tytuł: parówa na badylu i racuchy

Najlepszy muzyczy background ze wszystkich odcinków! ♥️

Idealnie na wieczór ❤ Od dłuższego czasu planujemy odwiedzić Wege Polka, bo bardzo dużo osób chwali 😊

Na Rockowiznie w gdańsku miałam nieprzyjemność z foodtruckami, Burrito 42 zł a mniejsze od waszego, choć przyznam, że dobre. Frytki 25 zł zwykłe, a jakieś z dodatkam (salami, ser it) 42 zł. Widziałam burgery, corndogi itp podobne ceny, a wiadomo w okolicy nie bardzo innych opcji, a człowiek siedzi tam od 16 do 1 w nocy, zjeść coś trzeba. Ceny jak w knajpach gdzie siedzisz, masz tależ, sztućce, obsługe kelnerską, toaletę itd.

jak foodtracki wchodziły w rynek, to byłem wielkim fanem, jeździłem na te zloty a to pod most siekierkowski, a to pod stadion, a to na wyścigi, do soho, moja miłość się skończyła bo zobaczyłem że w holandii mogę w takim foodtracku zjeść przed chwilą usmażonego dorsza, czy pyszne mięso z muli za 3-4 euro, o hamburgerach czy frytkach to już nie ma co wspominać bo porcje ogromne. a tu w najjaśniejszej rp, z każdym kolejnym zlotem porcje coraz mniejsze, a ceny coraz wyższe, a szczytem zniechęcenia było podanie langosza w którym było surowe ciasto. i zawsze mnie zastanawiało, czemu przy jedzeniu gdzie możesz się umazać sosem, keczupem czy majonezem nie dają serwetek - ale może to zboczenie zawodowe :)

Żarciowozy teraz chyba atakują mniejsze miasta gdzie właśnie nie ma aż takiej oferty gastronomicznej