Junak M14. Café racer w klasie 125? 

Ile przejechane masz ?

@@mioszpasjonathistorii9075 3200

@@uhe7832 No to ładnie , i jak się sprawuje?

Tak mało dni do jazdy w roku, to po co sobie odbierać jeszcze ?

@@marcinsmolinski903 Właśnie z tego powodu zawsze chciałem mieć drugi sprzęt. :) Swoją Shadowkę wielbię ponad wszystko i czasami - jak pogoda jest paskudna - żal mi nią wyjeżdżać, bo taka wypolerowana i wybłyszczona, jeżdżona w ładną/słoneczną pogodę wygląda świetnie. A czasem by się w taki lekki deszcz albo po deszczu pojeździło! Czasem do pracy motocyklem, który nie ma gmoli na 5 metrów. Niekoniecznie o dużej pojemności. Niekoniecznie drugi chopper. Mieć jako drugi motocykl np. takiego używanego Kawasaki Ninja - to by było coś! A jak się zbrudzi - wjechać na myjnię bezdotykową, umyć za 5 złociszy, nasmarować łańcuch i jechać dalej, nie przejmując się tym, że bak złapie zaciek, a na chromowanym wydechu pojawi się drobna ryska. Ale to na razie w sferze marzeń, bo nic więcej do garażu mi nie wejdzie (a funduszowo - to bym chyba szefostwo o podwyżkę musiał poprosić, taką specjalnie na zakup motocykla).

Ja to rowerem 120 jechałem pod górkę i jeszcze lewa ręką kebaba trzymałem a prawą papierosa, a piwo kolanami 😂🤣

wymień na japońca i większą pojemność wtedy zobaczysz co to jazda a nie jakieś sranie w banie z 125 i zebatkami-nie oszukuj sie

Od nadmiaru negatywnych drgań na nieodpowiednich obrotach, pewnie prędzej czy później odpadnie, jak się śrubek nie dokręci, he he. U mnie w junaku 902 50 ccm po przejechaniu jednego dnia 200 kilometrów, wydech mi się odkręcił przy silniku, że aż blaszka dociskowa dzwoniła. W zakresie 4 tys. do 5 tys. nieźle trzęsie.

+1

+1

Akurat z tą prędkością to tak samo wychodzi procentowo u japońskiej konkurencji według mnie (Chiny konkurencją dla Japonii, dobry żart). Ile to 3 kilometry różnicy przy stu na godzinę limitu? 3%. A w takowych ponad litrowych potworach przy 300 km/h 3% to już 9 km/h. Przykład Blackbird i Hayabusa z ostatnich odcinków Motobandy. Prawie różnice prędkości maksymalnej się pokrywają, a silniki są inne, ciekawe, prawda? W przypadku markowych maszyn to tylko kwestia kultury pracy na różnych obrotach i działania skrzyni biegów. Co do ceny, to akurat racja. Po co kupować chińczyka 125 ccm za 14.000 zł, jak chyba w zeszłym roku Honda CB125F kosztowała 17.000 zł? Nowa z salonu. A Chińczyk za 5.000 poleci więcej, niż ten za ponad dziesięć, bo jest lżejszy i ma mniej dupereli, co się mogą zepsuć. A używana 125 to niekoniecznie dobry pomysł. To taka sama mina, jak w przypadku samochodów może się trafić, a że teraz jest moda na owe pojemności, to ceny są absurdalnie duże, nawet jak na używki. Z dwojga złego lepiej kupić nowego Chińczyka i lecieć z awariami do napraw na gwarancji ile wlezie, aż cie w salonie znienawidzą, bo może przykład z czapy, ale powiem. Junak 902, kupiony w 2016 roku. Od początku były z nim problemy, głównie z gaźnikiem. Łącznie to on na gwarancji to chyba w ciągu roku ze trzy miesiące stał. Wliczając oczywiście przeglądy gwarancyjne. Po trzech latach wydałem na niego nie za dużo, tak około 1300 zł, nie licząc kosmetyki i akcesoriów. Druga sytuacja. Suzuki GSF 600N Bandit z 1996 roku. Kupiłem w styczniu. Używany. Jeździ, lekko szarpie, co spowodowane jest albo porozciąganym zestawem napędowym, albo zmęczoną od palenia gumy skrzynią biegów (są przytopienia na błotniku). Musiałem naprawiać kierunkowskazy, przerabiać oprawki i zmieniać żarówki na mocniejsze, bo za szybko mrugały. Przewód paliwowy był przerwany, więc kapało paliwo, opony mają 12 lat, jest kapka rdzy na dnie baku, do regulacji są gaźniki na wiosnę, a sam już tego nie zrobię, po wymianie oleju okazało się, że jest zerwany gwint na misce olejowej od spustu, są lekko skorodowane lusterka, jedno wypada z oprawy przy skrajnie wysokich temperaturach, jest problem z elektryką, raz zgasł przy dużej prędkości autostradowej, na dodatek prawdopodobnie pali trochę oleju, ze starości poleciał uszczelniacz popychacza sprzęgła i zamki są zużyte, do regeneracji, albo do wymiany. Do tej pory, czyli przez niecałe 9 miesięcy wydałem już koło 1000 zł, a na wiosnę muszę wymienić opony (koło 1000 zł), wyregulować gaźniki (koło 400 zł), zawory wyregulować (nie wiem, ile sobie za to policzą, ale przyjmijmy, że 500 zł), nagwintować spust oleju na większy rozmiar, albo dać do nałożenia reperaturki (cena zależy od roboczogodzin, od kilkunastu złotych, do kilkuset, w zależności od tego, jak się komuś będzie chciało ze mnie zerżnąć) i jeszcze jakieś duperele. Czyli w ciągu roku wdam, przyjmijmy trzy razy tyle, co przez trzy lata w przypadku chińczyka. Wiem, że większa pojemność to większe koszta, ale Bandita kupiłem za mniej, niż salonowego Junaka, aczkolwiek i tak łącznie kosztował mnie więcej (doliczmy inwestycję w ubrania motocyklowe), ale chodzi o to, że używany, markowy, niekoniecznie będzie lepszy. Może pochłonąć więcej pieniędzy, niż mogłoby się wydawać, a 125 ccm są teraz drogie, bo jest na nie rynek, przez co nie opłaca się ich kupować, bo za dwa razy więcej kupisz mniejszy motocykl, który może mieć te same usterki, co litr, czy taka 600 ccm. Także podsumowując moje wypociny. Według mnie tak samo 125 cmm, jak i 600 ccm, czy 1000 ccm jeżdżą tak samo, a prędkościami różnią się nieznacznie. Cenowo nie warto pchać się w drogie chińczyki, bo tańsze oferują to samo za mniejszą dziurę w portfelu. A kupowanie używanego markowego motocykla wcale nie jest takim dobrym pomysłem. A się nagadałem. Spadam. Pozdrawiam.

Taniej zrobić A i kupić sobie 400-500cc niż junaka za 10k

@@tocw86 Patrząc w moim przypadku się zgadza. Prawo jazdy zjadło 2.000 z groszem razem z egzaminami, motocykl z podstawowym ogarnięciem koło 5.000 zł. 4.000 w kieszeni. Tylko weź człowieku znajdź motocykl, co nie jest miną na kółkach. To jest wyzwanie.

@@KuzniaKapitanska Może się niepotrzebnie obruszyłem :P Chodzi mi o to, że 125 to moim zdaniem motocykl typowo miejski, do ścisłego centrum, na dojazdy do pracy. Faktycznie mogą się różnić między sobą kulturą pracy silnika czy skrzyni, prowadzeniem itp, jednak ogólnie to jest to typowo użytkowy, pragmatyczny sprzęt. Vmax zbliżony, przyspieszenia w zasadzie podobne. Można mieć 125, która jest całkiem fajna (była Aprilia - jakaśtam, całkiem spoczko), jednak ceny wtedy szybują wysoko. Piszesz o używanych motocyklach/samochodach - wniosek moim zdaniem z tego taki, że wszystko zależy od sztuki, nie od modelu, większość rzeczy o których piszesz da się akurat sprawdzić przy oglądaniu sprzętu, a do używki i tak prawie zawsze trzeba dołożyć. Mam Bandita 600, też używanego i nie ma się do czego przyczepić. Oczywiście na początek była eksploatacja - olej, płyn hamulcowy, zawory, gaźniki, czyszczenie tego i tamtego... tylko ja to sam ogarniałem więc o tyle do przodu. Teraz w zasadzie tylko leję paliwo i smaruję łańcuch.

@@szymonkaminski7975 No to nie jest do końca prawda róznica pomiędzy 10km 125 a 15km 125 jest ogromna. Takim 15 konnym motocyklem spokojnie można pojechać gdzieś dalej poruszając się przy realnych 100km/h które w zupełności starczą na trasę drogami wojewódzkimi.

Żeby można było jeździć na prawo jazdy kat B

KTM nie płaci za reklamy

Jeżdżę takim duke'm ale fakt że bieda z polskimi recenzjami tego motocykla. Jakby co to polecam

cezar weg właśnie rozglądam się za nim bo strasznie mi się podoba a szukam czegoś mocniejszego od 125. Jeśli mógłbyś napsiac coś jeszcze czy jest wysoki moc jest wystarczająca czy coś to z chęcią przeczytam :D

@@lewy7528 Podaj email

cezar weg albo mi się wydaje albo ciagle usuwają mój komentarz z mailem XD już 4 raz podaje e-mail a po minucie komentarz znika

Też to zauważyłem, kat nachylenia jak w cruiserze i clip-ons zalozone. Ktoś się nie mógł zdecydować.

A mój syn studiuje prawo

Ewentualnie cokolwiek od Benelli jeśli udałoby wam się dostać jakiś testowy, bo są ciekawe (np Leoncino)

Ja jestem w nim zakochany. Gdybym mógł, kupiłbym :D :D :D

To chyba loteria, jak ma wyskoczyć to wkońcu na drogę wyskoczy. Samochodem zdarzyło mi się dwa razy na motocyklu na szczęście jeszcze nie

Top speed 105 km/h 11HP 125ccm

inflacja

Tego samego zdania jestem za 4 tys więcej mamy Suzuki GSX s125 nowy 15km i leci 130kmh

doradź mi proszę, gdzie mogę kupić nowego cruisera jakiegoś 125 cm3 ?

@@Egofidelis Niemam pojęcia kolego nie mój typ motorów Ja lubię Nakedy

jak ktoś nie lubi moto jak z power rangers to do 10k może kupić ponad 20 letnią maszynę albo takiego junaka a potem jest wszystko koło 18k

Kiko Vlog pytanie czy dając 15 km nie przekroczą stosunku mocy do masy. Wtedy już nie byłoby na a1 czy na b...

@@bezstronny98 Yamaha YZF-R125 125 waży 138kg, a ma 15km i jest na B ;p Ten Junak cięższy o 20kg

Nie, około 3,5 l na setkę

Zawsze podawany jest w opisie :) 176

Kto co woli m12 to bardziej zwykły motocykl , a m14 to cafe. Wszystkie junakowe 125 mają praktycznie tą samą moc. Ja bym brał lżejszego.

Tak.

Jak w automacie ?

Nie tylko, ale mamy o nie po prostu dużo pytań.

It is 125ccm 11HP

@@jacekwozniak5422 Thx mate

andrejus174 haha dobre 👍 Junaki się sprzedają dobrze to warto zachwalać, ciekawi mnie tylko czy projekt powstal w Polsce czy w Chinach ? Ostatnio śledzę włoską motoryzację i tam chińczycy mocno weszli. Benelli , SWM i jeszcze pare marek ale z tego co sprawdzałem to projekty robią dalej włosi a tylko części są chińskie. U nas 100% made in china

@@tocw86 SWM RS300R takiego testu bym oczekiwał

@@tocw86 Ja się śmieję w środku, jak klienci w robocie zachwalają się, że mają takiego nowego Rometa, który części ma wysokiej jakości, bo Włoskie, a potem widzę na ulicy Junaka, czy Bartona, który wygląda idealnie tak samo, a już jest w 100% chiński. To jest genialnie śmieszne. Na przykład Romet Soft Chopper. Piękna, Włoska maszyna, projektowana przez Polaków, nakreślona na polskich deskach kreślarskich i robiona z podzespołów, produkowanych w Italii, a z drugiej strony chiński bubel, czyli Junak 902, Barton Volcano, Zipp czy inny Toros, produkowane w Zongshen, czy gdzieś tam. Także tego.

Raz miałem Rometa 787, to było dobre 10 lat temu... posiadanie tego azjatyckiego potwora to był najgorszy okres motoryzacyjny w moim życiu, tydzień w serwsie 100km na drodze, i znowu tydzien w serwisie i 80km na drodze... W końcu sprzedałem to (przepraszam kupującego jeśli to czyta o ile nie umarł na wylew krwi do mózgu) i kupiłem yamahę aerox, i przestałem się przejmować że gdzieś nie dojadę... 10.000km i dosłownie ZERO problemów, tylko paliwo + olej do dozownika jak to w dwusuwie... potem były już duże hondy, suzuki.. ale nigdy nie zapomnę tego gówna o oznaczeniu "Romet 787". Ten Junak kosztuje ponad 10k, aż ciężko to skomentować... akurat tyle mam teraz zamiar wydać na Horneta 900, bo poszukuję.

@@herbatkowy 100% prawdy. nie obrażając chińczyków ale ten junak to chiński ból głowy. Dojedzie do celu czy nie. Rosyjsika ruletka. Lepszy używany japoniec niż nowy chińczyk

Mają dużo czasu, bo czekają na dostawę części do zajeżdżonych japońców co się nie psują. To i sporo komentarzy. Ps. Nowe z chin czy zajezdzone z Japonii. Zawsze nowe.

Wiem, nie załadowało mi się (:

@Bow Hunter przynajmniej ten prlowski szmelc nie jest takim gownem które się samo rozlatuje po kilkuset kilometrach 😂

@Bow Hunter po tylu latach ma prawo się rozlatywać, a nie po kilkuset kilometrach. tak miałem i to co zrobili to nie powinno nazywać się wgl junakiem. tak jak pisałem to koło junaka nawet nie stało. jeśli chcą produkować ten shit to powinni to robić pod inną nazwą. Stary dobry junak to mój wybór a jak chcesz jeździć na tym szajsie to droga wolna twoja kasa twoja decyzja, mnie to nie interesuje ;) także pozdrawiam i kończę dyskusję bo są ciekawsze rzeczy do roboty

Pokazywali ostatnio Bartona jakoś się nie rozpadał :)

@@przemysawludkowski5769 Jeden Barton wiosny nie czyni. Już WSKi, PRLowskie Junaki i Romety lepiej się trzymały i tak nie rdzewiały jak te chinskie "Junaki" i "Romety".

harleya tez robia w chinach i wedlug ciebie to dziadostwo?

To popatrz na japońce ;)

Na 1000 ccm nie ma rynku, to i nie produkują. Najwięcej zarobią na 50 ccm i 125 ccm, bo każdy ma na to prawo jazdy. To tak jak z samochodami. Teraz jest moda na SUV'y, to wszystkie marki robią SUV'y, bo na tym zarobią. Sprzedadzą ich 50.000 rocznie na całym świecie za 50.000 zł sztuka i pięć dajmy na to super aut za 1.000.000 zł. Ile to wychodzi? Na miejskich terenówkach zarobią więcej. Kiedyś chyba Junak zrobił 600 ccm motocykl, ale jak widać, nikt tego nie chciał, sprzedaży nie było dużej, to sprzedali co sprowadzili i skończyli zabawę z większymi pojemnościami. Przynajmniej w Polsce. Za granicą to jeszcze większe pojemności chińczyków może się sprzedają, ale u nas jest BOOM na małe pojemności, bo można jeździć na prawie jazdy samochodowym. Także pozdrawiam, a jak chcesz prawdziwego, męskiego Junaka, to zbieraj pieniądze na starego, dobrze wyremontowanego Junaka, bo na więcej liczyć nie możemy, niestety. Albo stety, dzięki temu jeździmy mniej zawodnymi Japończykami.