Drogi Vincencie jesteś niesamowitym człowiekiem, a Twój nieprzeciętnie inteligentny humor doprowadził nas dziś do łez....🙈😂🤣 Nie pamiętam kiedy się tak uchichrałam,jak dziś. Dziękujemy...😉👍
Parę dni temu mój ojciec wszedł do Lidla zapytać czy może skorzystać z WC jak nie jest klientem? To dostał odp. że WC jest tylko dla inwalidów, ale ostatecznie mu Pani otworzyła jak On zapytał czy może przy kasie się załatwić.
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 Podejrzewam, że zapyta jakiegoś znanego sobie pana Marka, czy aby na pewno pozwala ludziom z zewnątrz korzystać z toalety bo był tu taki jeden, co się na niego powołał.
Babcia Klozetowa to najwyższa instancja i nie należy wdawać się w polemikę na tematy fizjologiczno sanitarne 🤭😂🤣 Mam nadzieję że miałeś chociaż ze sobą swój papier, gdyż ona już wyliczyła sobie średnią zużycia ,a teraz będzie manko😂🤣😆 Sądzę że Pan Marek właśnie z myślą o takich sytuacjach forsował swoje postanowienia 😁 Pozdrawiam serdecznie i gratuluję rozwikłania tego iście gordyjskiego węzła zależności ludzko prawnych 🤗
Dobry Panie! No "Miś" nieśmiertelny! Wiecznie żywy! Marcin, przeżyłeś przygodę życia😆 Dzięki, za ten film, w końcu nie wiadomo, co nas w życiu czeka.... Ja nie jestem mistrzynią w takich sytuacjach, bo refleks kiepski, tym bardziej podziwiam Cię.😄 Jakim cudem się nie roześmiałeś? Wesołych Świąt Ci życzę! Iwona
Racja, powinnismy miec prawo skorzystać z toalet w budynkach użyteczności publicznej, ale ludzie tez powinni zachowywać czystość w takich miejscach. Kiedys urzędnik skarbowki powoedzial mi, ze mieli dostępną toaletę dla wszystkich, ale ludzie z pobliskiego bazaru przy ktorym byl dworzec autobusowy, zrobili sobie po prostu z tego urzędu publiczną darmową toaletę i zostawiali po sobie taki syf, ze głowa boli... To sprawiło, że później toaleta stała sie dostępna tylo dla urzędników. I ja to rozumiem... Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że na tym bazarze była płatna toaleta (ludziom bylo szkoda 1pln wiec chodzili robic syf w urzedzie).
Ale to nie jest żadna dobra wola kierownictwa urzędu, tylko mają za**any (sic) obowiązek mieć w budynku toaletę dostępną dla wszystkich. Inną kwestią jest udostępnianie budynku - urząd np. służy interesantom w godzinach pracy instytucji, a nie jest publicznym szaletem czynnym 24x365 - niemniej w godzinach pracy urzędu każdy interesant ma ustawowe prawo skorzystać z którejś zainstalowanej w budynku toalety. Jeśli urząd nie oznacza w żaden sposób interesantów, to każdy kto w godzinach urzędowania wejdzie do urzędu, musi być traktowany jak potencjalny interesant, i ma prawo zrobić jedynkę albo i nawet dwójkę. Nie ma prawa nabrudzić, można go za to zatrzymać, wezwać do naprawienia szkody, lub ewentualnie wezwać na niego miłych cjantów którzy potwierdzą wykroczenie.
On jest mistrzem krótkich form, od początku trzymających w napięciu, jemu.powinni płacić jak za stempap. Kiedyś, w dawnych czasach, babcia Oleńka tak mówła do Steda. Szerokości dla niego, znaczy Vinca.
Pięknie opisane, i o ile identyfikuję się z potrzebą udostępniania przybytków publicznych w trudnych chwilach, to ogólnie - jednak nie masz racji. Czym innym jest obowiązek posiadania toalety ogólnodostępnej, a czym innym obowiązek udostępniania budynku każdemu i o każdej porze. Budynki mają swoje przeznaczenie (np. urzędy dla interesantów i jako miejsce pracy urzędników, uniwersytety dla studentów i jako miejsce pracy) oraz godziny otwarcia. Nie możesz sobie przyjść "z ulicy" kiedy chcesz i żądać "swojej ustawowej" toalety - ustawa Pana Marka nie robi z uniwersytetów i urzędów, ani np. gmachu jakiegoś ministerstwa czy innego sejmu albo Belwederu - szaletów publicznych czynnych 24x365. Np. na uniwersytetach nadal obowiązują "alarmy" i jest zakaz wstępu dla osób "postronnych" - pani Hela miała pełne formalne prawo (i obowiązek) Cię wywalić. Chyba że jesteś pracownikiem (i tu wchodzą przepisy prawa pracy o tym kiedy masz prawo przyjść do roboty), albo jesteś studentem i masz w budynku coś do zrobienia (innego niż w WC...).
Ty to jednak jesteś mistrz :) Internet to jednak się przydaje :) Kiedyś tak nie było łatwo. Pamiętam jak dawno temu, mój brat chciał się dowiedzieć na pewnej budowie o ceny mieszkań. Więc wali przez bramę na pewniaka do biura, żeby się dowiedzieć co i jak, a na szlabanie wita go OCHRONIARZ. Przepustka jest ? Brat na to że nie ma, bo idzie do biura dowiedzieć się o te mieszkania, Na co on że nie ma wejścia bez przepustek. Brat w przypływie geniuszu pyta się zatem, gdzie można dostać te przepustki. OCHRONIARZ na to że w biurze. Dyskusja trwała jeszcze ze 3x podobnie i niestety nie udało mu się sforsować przeszkody. Ale to było jeszcze zanim Marek Pol był ministrem więc pewno to dlatego
. Pozdrawiam , a scenka to tylko smutek , zero życzliwości i zrozumienia w potrzebie , max. wymagań i RZĄDZIĆ + pyskowanie , ,,,,, a to Polska właśnie . !!!!!!
Kiedyś odmówiono mi na stacji benzynowej, bo ... uwaga.... papier się skończył.... obok był sklep, ale oni zgłosili menadżerowi i może będzie wieczorem.... powiedziałam, że mam własne husteczki, ale odmówili.... Bareja by tego nie wymyślił... 😂😂😂. O Marku nie pomyślałam😅 Dzięki, oby się nie przydało😮
2002 rok to był jakiś wolnościowy przełom w Polsce, prawdziwe pożegnanie z PRL, bo np. w październiku 2002 roku weszły przepisy zezwalające Polakom na posiadanie konta za granicą! Wcześniej byliśmy zdani tylko na polskie banki. Pozdrawiam!
Nie ma chyba bardziej kulturowo zróżnicowanego tematu niż toalety a zwłaszcza publiczne. Podróżując przekonasz się że tu można papier spuszczać, tam nie można, tu trzeba w kucki tam na siedząco, tu się płaci tam za darmo itp itd... Lepiej mieć swoją
🤭😆😂 Rozwaliła mnie ta kobieta, że próbowała otworzyć drzwi, żeby sprawdzić co tam robisz 🤣🤣🤣 Było jej odpowiedzieć, że jesteś słynnym malarzem i tworzysz kolejny obraz 😉😁
Baby zawsze i wszędzie, bez względu na wiek i pozycję społeczna, starają się narzucić wszystkim swoją zwierzchność. Gdyby na mnie trafia, to za zgaszenie światła, to chyba by się nogami nakryła. Może się to tobie i innym wydawać radykalne, ale za 30 lat dojdziesz do tego samego wniosku. Bycie miłym i uprzejmym w stosunku do kobiet jest ślepą ulicą, która gwarantuje barak jakiegokolwiek szacunku i zachęca do większego rozbestwienia.
Wyobraźcie sobie, że jakiś facet w damskiej toalecie szarpie za klamkę i zadaje takie pytania. Kobieta w kabinie nie szukałaby rozporządzeń, tylko dzwoniłaby na policję.
Takie stanowiska są obsadzone ludźmi specjalnej troski. Mają dobrze opanowane tylko funkcje jedzenia i picia. W jednej instytucji taki sprzątacz nawet miotły nie umiał obsługiwać. Co tydzień miotła mu się psuła i dostawał nową. Zdziwienie jak to możliwe jak można miotłę popsuć otóż ten pan zamiatał pod włos.
Hej mieszkam w Irlandii i zamierzam zrobić vana jak Ty ,proszę napisz jak rozwiązałeś problem corocznych przeglądów?Czy musiałeś co rok wracać do Anglii i czy policja w innych krajach nie miała problemów w zwiazku z kierownicą po innej stronie?Jak zawsze super się Ciebie ogląda zdrówka