Ostatniego lata byłem świadkiem podobnej akcji na tej plaży. Przygotowanie miejsca do lądowania trwało błyskawicznie. Tylko,że wtedy helikopter usiadł przy samej wodzie, chociaż plaża też była dobrze zmoczona.
tzn. sam zgon nastąpił (o ile się nie mylę) z powodu zatrzymania akcji serca, wynikającej ze zbyt długiego przebywania pod wodą. samo topienie się było spowodowane prawdopodobniem przedawkowaniem.
BUAZEJ, to miejsce zostalo specjalnie wydzielone na ten helikopter, w tym czasie zdążyli trochę to przygotować. Nie udało się uratować ofiary, ale gość był prawdopodobnie na psychotropach, czy coś takiego...
Z tego co widzę to ubezpieczający chciał żeby już siadał ale pilot wyczuł że Michałek za bardzo się zapada w piasku i się przesunął na ten mokry a potem jeszcze się poprawił' pod wiatr' aby bezpiecznie wystartować.
A mi to wyglada na jakis pokaz. Specjalnie piasek na srodku plazy jest mokry aby nie sypac az tak bardzo w gapiow i zobacz jak teren jest zabezpieczony. Przy prawdziwej akcji ratunkowej nie ma na to czasu