Jeśli chodzi o "małego" Ki-61 z Hasegawy - zgadzam się, to przyjemny w budowie modelik, z jednym zastrzeżeniem - w moim egzemplarzu obudowa chłodnicy na jednej połówce kadłuba była lekko "zapadnięta" do środka i nie zgrywała się z drugą połówką - problem rozwiązałem w ten sposób, że skleiłem dwie polówki tak, jak się same układały, następnie powstały uskok (czyli w zasadzie cała dolna ściana jednej polowy chłodnicy) nadłożyłem szpachlówką powstałą ze zmieszania kleju CA i talku technicznego, zeszlifowałem na równo i odtworzyłem linie podziału na spodniej części obudowy chłodnicy.
lubię tanie modele, kleję sam dla siebie. Lubię coś poprawić, dorobić, trenować malowania i wystarczy model za 10-20 zł. A wersji malowania każdego jest sporo..
Te HB faktycznie strasznie uproszczone. Ale jest coś, co się składa jeszcze łatwiej. Ostatnio, poniekąd przez przypadek kupiłem FW 190 Zwiezdy. Gdy otworzyłem pudełko, skonstatowałem, że ten model można złożyć bez użycia kleju! Potem zobaczyłem że informacja o tym jest na wieczku pudełka, nawet. Normalny, pełnoprawny, dosyć dobrze wykonany model, który można w całości poskładać bez kleju. Włącznie z elementami goleni podwozia itp! Elementów ma dwa razy więcej niż te z HB. Oczywiście, doświadczony modelarz to i tak poskleja, ale ciekawy jest sam fakt wypuszczenia na rynek czegoś takiego.
Modele Bandaia też można złożyć bez kleju. Zarówno Gundamowe (są one zresztą absolutnymi perełkami inżynierii jeśli chodzi o plastikowe modele) jak i modele Star Warsowe. Jestem prawie pewny że nawet ich Sokół Millenium z czterocyfrową ceną i 50cm długości jest składalny bez kleju.
Dziękujemy za film!! Na Pasję musi się znaleźć czas!!!!!! :) a tu moje wideo, tylko nie samoloty ;) a Straż Pożarna ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-syQuNyh6ptE.html