Gdym mógł mieć taką wsk i przy niej majsterkować to byłbym w 7 niebie. Ale teraz dla młodzieży jest znacznie więcej ograniczeń niż kiedyś, teraz to ciężko gdzieś dorobić na taki sprzęt (w wieku 15 lat).
jestem pod wrażeniem! Najlepszy film o motocyklach jaki kiedykolwiek oglądałem, wychowałem się na WSK patrze i na przemian raz uśmiech raz łzy, Eh! to były czasy. Wielkie dzięki dla obu Panów, tak trzymać!!!
Panie Jacku, jeśli Pan to czyta to muszę powiedzieć, że genialnie się Pana słucha, świetna opowieść, tyle pasji w głosie to ja nigdy nie słyszałem, coś pięknego. Ogromny szacuneczek, życzę wszystkiego dobrego ;)
mam 13 lat, pomimo tego ogromnie fascynuje mnie polska motoryzacja prl-u, a szczególnie motocykle wsk. i choć oglądam już 12 raz to za każdym razem sie wzruszam, jak pan Jacek tak pięknie i z fascynacją opowiada o tych cudownych motocyklach.
Koleś jest niesamowity,pasja z jaką opowiada jest oszałamiająca. Nigdy nie interesowały mnie motocykle ale ten odcinek obejrzałem z prawdziwą przyjemnością. Szacun :)))
Jestem ze Świdnika i pracuję w hali,w której kiedyś była linia produkcyjna motocykli :) Na tej stronie można pooglądać trochę archiwalnych zdjęć z czasów,gdy te motocykle były produkowane: www.historia.swidnik.net/fotografie
13 lat miałem jak przekroczyłem WSK125- 80km/h. Poziom adrenaliny podskoczył mi jak bym dzisiaj jechał 300km/h. To był magiczny moment. Panie Jacku Dziękuję !!! Jest Pan niesamowity.
2:31 - wjazd pod remizę to klasyka gatunku ;-) Kto nie pamięta tych wszystkich wuesek stylizowanych na ścigacze/crossy, maluchów z wielkim logo nike na szybie i dużych Fiatów z podniesioną dupą :-)))))
A dzisiaj albo się z tego nabijają albo gimbaza krzyczy że jak to można było takie klasyki psuć, gdzie sami chcą na maxa zglebić poldka i dać 20" felgę ;)
Ma pan rację remiza mnie rozwaliła ,te otwieranie butelki i grzebień ,a te laski w dżinsowych spudnicach, kur.a to były czasy, jak bym przeniósł się w czasie.
Dzięki wielkie za ten odcinek! Sam miałem kiedyś WSK-ę i uważam, że to wspaniały motocykl. Panie Jacku, pana opowieści są niesamowite! Szkoda tylko, że nie wspomnieliście o sprzęcie rolniczym robionym właśnie z tych motocykli, mam tutaj na myśli trójkołowce, unochody, czy bibki, ale może to dobry temat na kolejny odcinek? Pozdrawiam serdecznie! Darek.
Mam już 54 lata. W dzieciństwie miałem WSK-i i teraz też chciałbym to mieć . Przerabiałem 3-ki na crosy a 4 na coś w stylu chopera. A ten Pan to tak pięknie tłumaczy ,że taką WSK-ę można składać bez książki. Co za wiedza
Na początku lat 80-tych byłem właścicielem WSK-125.Jeździłem tym motocyklem przez 3 lata,dzień w dzień,przez cały rok także przy ostrych mrozach aż poczułem chrupanie w kolanach i musiałem zrezygnować.😀🍀
Genialnie sie oglada Wasze programy Panowie;) Dziekuje ze moglem wrocic myslami do czasow gdy sam tak jak Pan Jacek przesuadywalem w garazu przy swojej "Wiesi" ;)
topowe magazyny motoryzacyjne przy Was to napompowane miglance, kabaret to stypa a aranzacja mistrzostwo!!!!!!! serdecznie pozdrawiam i zycze powodzenia :) :) :)
Wspaniały film. Wszystko się zgadza. Kask tzw. źołędź. Czarne mokasyny, białe skarpetki frote (kupione u prywaciarza), no i ten grzebień wystający z tylnej kieszeni. A ten burek zawsze biegnący koło ciebie prawie wpadający pod koła. Do dziś nie wiem jak nie wpadł. Po prostu tu zobaczyłem siebie z przed lat. Nawet cena się zgadza . Wielofunkcyjny pojazd dla wiejskich małolatów (do których naleźałem). Zakupy, dostawy w pole, przewóz osób (do 4 osób z kierowcą) ,wyjazdy na dyskoteki na drugą wieś, powrót we czwórkę (dwie pary) . Pierwsza naprawa,ustawianie zaplonu, łańcuch na gwoźdźu. Jak nie chciał odpalić na kopnik to dwójka i na popycha. Miłe wspomnienia . Dziękuję. Jeśli Pan otworzy fabrykę wuesek kupuję akcję firmy i drugi egzemplarz, bo pierwszy na pewno będzie Pana. 🖒🖒🖒🖒🖒
jak zwykle genialny odcinek, Pan Jacek to obok Patryka Mikiciuka człowiek stworzony do opowieści na temat starszej motoryzacji, prowadzi program w taki sposób, że nawet osoby , które nie interesują się motoryzacją go oglądają. Czekam na odcinki o Warszawie, Polonezie, Syrenie...
Też robiłem uszczelki z kartonu. :-) Niezapomniane czasy. Tyle że ja rozkładałem SHL 175. Koła 19 cali. Brak opon i dętek na ten rozmiar. Brak niemal wszystkiego. Pozdrawiam Pana opowiadającego o motocyklach. Do WSK z częściami było łatwiej. A WSK 175 to niedoścignione marzenie. :-)
jam r 1972, nigdy nie zapomnę, jak dziadziu świętej pamieć przyjechał nówka , moje trzy palce dotknęły tęczy na wydechu. pamiętam zapach spalonej skory do dziś!!! Dla wytłumaczenia, miałem 6 latek ;-)
Wielki szacunek! Wspaniały materiał! No fakt 18 lat miałem dawno temu noo cóż mija już w tym roku 51 latek. I jakby nie było ojciec miał klika WSK 125 zawsze po kryjomu podkradałem tacie motor. Co to były za czasy. W 1981r Ojciec postanowił mi kupić Rometa 50tke lecz to nie było to. Uzbierałem na MZ ETZ 250 lecz moja mama nie pozwoziła mi kupić z GSów MZtki. Ponieważ była za szybka i kupiłem WSK 175 Kobuza. Kusi mnie żeby taka 125 lub 175 odbudować od podstaw.
Te filmy to mistrzostwo profesjonalizmu. Są cudowne: pozbawione wulgarności, zrobione z prawdziwą pasją i znawstwem tematyki. Uwielbiam Was! Tak trzymać!
I to jest wlasnie TO!! Pasja, miłość i najwspanialsze wspomnienia na świecie jakich już raczej nikt nigdy nie będzie miał. WSKi nie nalezy hejtować. żaden obecny motocykl nie przetrwa tyle co WSK
Jesteście wielcy, każdy Wasz filmik to zasłużona łapka w górę! Prawdziwi ludzie z pasją dla których youtube jest tylko medium za pośrednictwem, którego mogą się swoją wiedzą dzielić. Zupełna przeciwność tzw. "jutuberów" nagrywających swoje video pod publiczkę i puszczających całe nikomu nie potrzebne wiązanki przekleństw. Pozdrawiam
Jak to wszystko pięknie opowiedziane i pokazane co najlepsze pokazanie tych pięknych starych Polskich czasów gdy oglądam Pana Jacka opowiadającego o WSK czy Bizonie lub Ursusie przypomina mi sie zapach żniw ten piękny hałas aż łza w oku sie kręci :) do dziś pamiętam Pana Henryka mojego listonosza który przyjeżdżał na wioskę w latach 90 nawet jeszcze zostawiał ją na środku wioski i roznosił pocztę eh to były czasy :)
no cóż miałem 14 lat całą noc składałem silnik i jazda próbna bez tłumika a że było lato brak rachuby czasu a była czwarta rano no i dostało się od sąsiadów😃
Jak zwykle kolejna świetna produkcja! Wielka pasja i wiedza prowadzących.Z wielką przyjemnością się słucha takich historii... ;) pozdrawiam i czekam na koleje materiały!
Miałem identyczną Wieśkę - "garbuskę" '73 rok. Dzielna to była maszyna tylko niestety musiałem sprzedać bo sąsiedzi gonili z piwnicy :-( Wyprowadzało się po długiej desce i w drogę a w chlebaku po masce typu słoń zawsze zapasowa świeca, druciana szczotka, podstawowe klucze. Kask milicyjny z paseczkiem nad czołem i z daszkiem z tyłu przemalowany na cywilny, który osobiście preferowałem bardziej od tych obudowanych ponieważ nie zagłuszał wszystkich dźwięków otoczenia i nie rozwalał włosów przy ściąganiu :-) Człowiek, który kupił po prostu szukał jakiegoś NORMALNEGO prostego motoru po tym jak zaliczył wtopę przy zakupie czegoś ścigaczopodobnego.
popieram mam wfm m06 z 61 roku piękny sprzęt,mam również radzieckie k750 i na prawdę najwięcej frajdy sprawia wfm nie przeciętny klimat,pozdrawiam świetni prowadzący!!!!!!!1
Genialny film!! Najlepszy jaki widziałem o historii polskiej motoryzacji a widziałem chyba wszystkie! Co za pasja, szczerość, talent gawędziarski! Tego nie można się nauczyć. Z tym się człowiek rodzi! Wielki szacunek Panie Jacku!
Świetne. Przypomniały mi się czasy młodości, które spędzałem na wsi. Pewnego razu za gówniarza udało nam się przekonać wujka, żeby dał nam WSK 175 "Kobuz". Zgodził się, pod warunkiem że uda nam się ją odpalić bez akumulatora. Ile my się jej naciągaliśmy na szczyt pobliskiej górki, a później zjazd i próba odpalenia na dwójce.... Ile my razy czyściliśmy zalane świece, co myśmy się nakombinowali... :D W końcu odkryliśmy, że wujek ustawił w stacyjce kluczyk na pozycję 0. Przełączyliśmy na 1 i jest! w końcu się udało :D Mam wielki sentyment do tego motocykla i obecnie szukam jakiejś 125'ki do jazdy na co dzień.
Jak zwykle niesamowita gadka pana Jacka! Czemu on nie prowadzi żadnej audycji albo programu w tv nie wiem. Cóż, lajkujcie, komentujcie, promujmy ten pogram na yt.
Pozdrowienia dla pana Jacka...super program ...za lezka sie kreci w oku ...jak bym slyszal moja historie z motocyklami...jestem 78 rocznik..I moj pierwszy motocykl to byla WSK 125 po ojcu...w wieku 15 lat mialem przyjemnosc jezdzic I naprawiac to cudenko Polskiej motoryzacji...I pomimo 22 lat I jazdy roznymi motorkami ..a obecnie Kawasaki Vulcan 2000cm..dalej naj lepiej wspominam moja czarna “Wiesie”...I mam nadzieje ze jeszcze kiedys sobie kupie i importuje do Kanady WSK 125 ...a szkoda ze nie mialem takiego ojca a jak pan Jacek...zawsze mazylem grzebac przy motorach z kims z taka pasja...Jezeli byl by pan w Kanadzie z Mila checia zapraszamy ...w odwiedziny...
Tak, to jest maszyna. Ja posiadam z roku 71 i to na dwu ramówce. Pamiętam jak ją wyciągnąłem z szopy po około 15 latach przerwy w jeździe. Trochę regulacji, oczyszczenia i motocykl zadziałał jak należy. :P Teraz ma z już z jakieś 5 lat przerwy ale nadal jest u mnie i gdy na nią patrzę to czuję ducha motoryzacji ;)
Zbyszek, Boze jaka pasja ! Geba mi sie us'miecha od ucha do ucha kiedy Was (juz nie raz) ogladam. Mieszkam na drugim kon'cu s'wiata a serce, dzieki Wam i ten niesamowitiej pasji przenioslo sie nagle w przeszlos'c' . Dziekuje za tak wspaniala, podroz w czasie. A ludzi z tak fantastyczna pasja uwielbiam. Dzienx Roderick "Radek" Doda,glina z Bridgeport CT USA.
witam mam 22 lata i mam wsk 125 ,127 jestem z tych motocykli bardzo zadowolony chciałbym żeby produkowali te motry dalej wspaniale się nimi jeździ coś nie do opisania
Aż mi się stare, piękne czasy dzieciństwa przypomniały, kiedy w garażu rozgrzebywałem najpierw motorynkę, potem ogara 205, jawki, simsona. WSK-ę, którą kupiłem za 30zł (na chodzie). Kiedy na szybko składałem rometa, aby jechać na szkolną dyskotekę, bo wysypała się zębatka od skrzyni biegów. Fajne czasy. Dzisiejsze dzieciaki nie wiedzą, co tracą ;)
Super filmik :). Sam jeździłem po mieście WSK 125 i powiem tylko to że na żadnym innym motocyklu nie czułem się tak wyjątkowy jak na tym. On miał zwyczajnie duszę. Niestety był pożyczakiem do czasu aż naprawa auta się nie skończy a byłem gotów sprzedać samochód i kupić tą WSKę :D. Cóż właściciel za Chiny ludowe nie chciał sprzedać. Kiedyś kochało się WSKi bo zwyczajnie były a dziś ma się motocykl bo to czy tamto milion powodów z czego większości w jeździe nie zauważamy. U mnie w rodzinie zamiast Wiejski Sprzęt Kaskaderski mówiło się Wielozadaniowy Sprzęt Kooperacyjny:). Ten piękny dźwięk,wygląd i uczucia kiedy nim jedziesz nic tego nie powtórzy:)
Bardzo ładnie z dużą pasją. Po tym materiale na pewno wszystkie WSK dostępne w internecie zostaną wykupione.,a ceny ich wzrosną trzykrotnie Pozdrawiam Adam
nie no do końca życia zapamiętam ten film taki sposób opowiadania to talent (aż mi się łezka kręci jak to co mogło być produkowane jeszcze długo został o zakończone