❤ to było 6l temu ❤ chcę dać świadectwo teraz ponieważ Jezus uzdrowił mnie teraz 7marca tego roku w Kępnie z45l bólu kręgosłupa ostatnio bardzo cierpiałam podpieralam się kulalam na prawa noge dostalam nowe życie jestem wdzięczna wdzięczna Panu amen ❤❤❤❤ chwała mu
Witaj Marcin. Bardzo mnie poruszyło Twoje świadectwo i daje mi nadzieje. Bardzo Ciebie proszę o modlitwę za mojego syna Adama o jego zmianę mentalności o uzdrowienie duchowe, spokój ducha i tak samo proszę o uzdrowienie mojego wnuka. Ma małogłowie, epilepsję, złe napięcie mięśniowe i nie wiem co jeszcze. Ma 4 lata i nie panuje nad swoim ciałem. Nie siedzi nie mówi nie bawi się. Tak bardzo chciałaby żeby normalnie funkcjonował. Wierzę, że wiara czyni cuda.
Proszę o modlitwę za mojego syna, bo strasznie pije i nie może już chodzić na nogi, ma całe w sińcach bo ma niedokrwienie nóg, niech Pan Jezus go uzdrowi i uwolni go od tego nałogu.
Potężna Niebios Królowo i Pani Aniołów, Ty, która otrzymałaś od Boga posłannictwo i władzę, by zetrzeć głowę szatana - prosimy Cię pokornie: rozkaż hufcom anielskim, aby ścigały szatanów, stłumiły ich zuchwałość, a zwalczając ich wszędzie, strąciły do piekła. Święci Aniołowie i Archaniołowie, brońcie nas i strzeżcie nas. Ame
@@halinagozdecka4303 Pewnie tu: Jr 44; 16-19 Nie posłuchamy polecenia, jakie nam przekazałeś w imię Pana. 17 Raczej wprowadzimy w czyn wszystko, co postanowiliśmy sobie: składać ofiary kadzielne królowej nieba4, składać na jej cześć ofiary płynne, podobnie jak to czyniliśmy my, nasi przodkowie, nasi królowie oraz nasi przywódcy w miastach judzkich i na ulicach Jerozolimy. Wtedy mieliśmy pod dostatkiem chleba, powodziło się nam dobrze i nie spotkało nas nic złego. 18 Od czasu, gdy zaprzestaliśmy składać królowej nieba ofiary kadzielne i płynne, cierpimy niedostatek wszystkiego i giniemy od miecza lub głodu». 19 A kobiety powiedziały: «Ilekroć składamy królowej nieba ofiary kadzielne i płynne, czyż nie za wiedzą naszych mężów przygotowujemy dla niej ciastka z jej wizerunkiem albo wylewamy płynne ofiary?»5
Krystyna Moustafa Pani Krystyno z całym szacunkim, niech się Pani sama za siebie pomodli. W Ewangelii Pan Jezus WIELOKROTNIE powtarza "Twoja wiara Cie uzdrowiła". Tylko Pan Bóg daje, żadne z Jego stworzeń.
”Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa sprawiedliwego”. Jak. 5, 14-16
Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą, węże brać będą do rak, i jeśli co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie" (Mk 16,17-18).
Panie Damianie. Mieszkam w Londynie, parę tygodni temu poszedłem na poniedziałkową wieczorną mszę. Kościół nabity, pękał w szwach co się w dni powszednie nie zdarza. Przed mszą rozmowy, śmiechy i w ogóle jakaś luźna i dziwnie "przyjacielska" atmosfera. Cieżko było się modlić, bo było po prostu głośno! Mało tego wchodzi kobieta z dwoma chłopcami w wieku około 10 lat, którzy siorbali przez słomki jakieś napoje! Niesamowity brak szacunku dla Domu Bożego i wiernych którzy przyszli się modlić. Na samej mszy - rozprężenie. Co chwila ktoś wchodził i wychodził, ludzie się odwracali, szeptali do siebie. Myśle sobie co się tutaj dzieje? Okazało się, że przyjechał Pan Marcin, miały odbyć się warsztaty z modlitwy o uzdrowienie zaraz po mszy. Gdzie szacunek dla sprawowanej Ofiary Chrystusa podczas mszy św.?! Dla kogo Ci ludzie przychodzą? Dla "uzdrowiciela" czy po to aby spotkać Boga Żywego? Dla mnie taka postawa jest wstrząsająca! Może Pan Marcin jest wspaniałym człowiekiem, nie znam go, ale "po owocach ich poznacie." Jeśli rozmowy, brak skupienia i szacunku podczas mszy świętej przed samym Bogiem jest owocem, to niech każdy sobie sam odpowie czy jest on dobry czy zły.
Marcinie, wspaniale i przekonywująco mówisz, ale chyba trzeba by było-zgodnie ze Słowem-wytłumaczyć, W JAKIM MOMENCIE zaczynasz być w Chrystusie: sam Jezus mówi o nowym narodzeniu-kiedy to następuje? kiedy świadomie podejmujesz tę decyzję, wyznajesz ustami i sercem i przyjmujesz chrzest w wodzie, który symbolizuje śmierć i zmartwychwastanie z Jezusem...
Proszę o modlitwę o uzdrowienie mojej wnuczki Julii. Julia urodziła się w 5 miesiącu ciąży mając 800 gram Jezus dał jej żyć proszę żeby dał jej jeszcze dar chodzenia. Julia ma teraz prawie 4 lata. Ja ciągle modle się, błagam o wsparcie. Teresa Zalewa.
Hej Marcin Niech bardzie Bóg Błogosławiony za twoją posługę chwała Panu Pytanie dla Ciebie czy osoba która modlić się będzie nad chorą osobą musi być w łasce uswiecajacej??z serca proszę o odwiedź?
POCZEKAJ ! PRZECZYTAJ TO.Każdy z nas o czymś marzy moje marzenie jest opisane tutaj wiadomo wszystko da sie zrobić trzeba tylko chcieć. Realizujesz swoje marzenia ? Wierze bardzo, że moje też się spełni. Pamiętaj możesz pomóc spełniać marzenia innym a wiadomo DOBRO WRACA skąd wiesz co Cię czeka ? Trzeba tylko pomagać a życie może się zmienić nawet z dnia na dzień przez różne nieprzewidziane sytuacje. Więc proszę wejdź tu i przeczytaj: patronite.pl/malewielkiemarzenie
"Nie znamy Bożego słowa"? No właśnie Marcinie, nie należy wyrywać z kontekstu jednego zdania i tworzyć wokół niego swojego punktu widzenia. Punkt widzenia jest jeden i najlepiej słuchać w tej kwestii ojców Kościoła, oczywiście katolickiego. Jeśli uzdrowienie samo w sobie jest celem to wybaczcie ale to jest kompletna pomyłka. Zbawienie a nie uzdrowienie, cuda zdarzają się ale rzadko, Bóg jeden wie komu posłuży do nawrócenia. Bóg nas nie zwalnia z myślenia, pamiętajmy o tym. Prośmy Ducha Świętego o dar rozeznawania, wiem to taki mało widoczny dar, nie to co uzdrawianie czy prorokowanie ale jest on bardzo ważny. Z Maryją nigdy nie zbłądzimy, poprowadzi najlepszą drogą do Jezusa. Z Bogiem
Nie kojarzę, aby Marcin określił, że celem życia jest uzdrowienie (zwłaszcza fizyczne). Marcin powołuje się często na Ewangelię, w której jest jasno napisane "Idźcie i głoście" oraz że "tym zaś którzy uwierzą te znaki towarzyszyć będą...". W czasach Jezusa wielu ludzi nawróciło się dlatego, że zobaczyli cud i to było dla nich początkiem ich nawrócenia. Działanie cudów nie zbawi nikogo, ale pozwala dostrzec i doświadczyć, że Bóg działa, czyli Bóg po pierwsze JEST, a po drugie ŻYJE. Kiedy człowiek uwierzy (np. dzięki cudom uzdrowienia), że Bóg żyje i cały czas się objawia, to jest większa szansa, że wróci do studiowania Słowa Bożego, życia sakramentami itd. Zwłaszcza że Jezus po uzdrowieniu niejednokrotnie mówił "idź i nie grzesz więcej", czyli dawał mu nowe życie, ale oczekiwał, że człowiek zerwie z grzechem, dzięki czemu otrzyma zbawienie. Osobiście tak interpretuję to, o czym mówi Marcin. Nie czarujmy się - to do czego wzywa Marcin (głoszenie i uzdrawianie) wcale nie jest łatwe. O wiele łatwiej byłoby mi zostać w domu i modlić się, aby Bóg doprowadził mnie do zbawienia. Łatwiej mi jest iść na mszę i nie dostrzegać np. ludzi którzy leżą na ławce, bo "nie mam czasu, idę przecież na "obowiązkową" mszę". Ale żyjemy we wspólnocie i jesteśmy nawzajem za siebie odpowiedzialni. Co by nam powiedziało rozeznanie w takiej sytuacji? Wg mnie ważniejsze jest aby pomóc drugiemu człowiekowi niż pójść do kościoła na mszę. Zwłaszcza że zazwyczaj w niedzielę jest wiele mszy, na które można pójść. Czy sam bym tak postąpił? Nie wiem, pewnie bym spanikował i wolał nie wychodzić z mojej strefy komfortu. Bo wymagałoby to złamania naszego pewnego uporządkowanego życia. A Duch Święty wieje gdzie chce i będzie burzył nasze uporządkowanie, o ile na to pozwolimy. Jeśli chodzi o Maryję, to ks. Glass często powtarza, że droga do zbawienia jest najkrótsza przez Maryję i sam mogę potwierdzić te słowa, że z Maryją łatwiej jest się utrzymać przy Jezusie. Co jednak nie oznacza, że życie z Maryją ma być wolne od cudów i uzdrowień - nie mam statystyk, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że najwięcej nawróceń, cudów i uzdrowień w historii Kościoła wydarzyło się za wstawiennictwem Matki Bożej. Myślę, że Maryja błogosławi i wstawia się za wszystkimi dziełami, które będą prowadziły do Jej Syna.
@@adrianmarciniak3770 Pisze Pan: "najwięcej nawróceń, cudów i uzdrowień w historii Kościoła wydarzyło się za wstawiennictwem Matki Bożej' - błąd, wszystkie nawrócenia i cuda były, są i będą za wstawiennictwem Matki Bożej. Bóg nie koniecznie chce uzdrowić każdego, ostatecznie tak, ale nie za życia. Bóg ma plan także w ludzkim cierpieniu, może nawet przede wszystkim w nim. Wręcz szuka ludzi, którzy chętnie będą cierpieć dla sprawy Kościoła. Czy ktoś się dziś modli aby w łączność z Panem Jezusem cierpieć? Kto się modli o dar cierpienia?
@@jestem2109 Ludzie ... kto Panu to powiedzial ? To jest tak wielkie klamstwo . Bóg nie chce uzdrowiac ? Chce zebysmy cierpieli ? Prosze Pana to nie jest zgodne z Biblia i nauczaniem kosciola . Jezus juz wykonal wszystko , zmarl za wszystkich i zmartwychwstal , my juz do zbawienia nic nie mozemy dodac od siebie . Wszystko juz sie wykonalo dla ludzi na krzyzu i zmartwychwstaniu . Bog nie szuka ludzi ktorzy maja cierpiec . Wszystkie uzdrowienia przez Maryje ? W biblii nie ma ani jendego uzdrowienia przez Maryje , po drugie dlaczego tak Pan mysli ze Jezus nie chce uzdrawiac ? Jezus ktory dla pana cierpial ? Ktory dla pana to wsyzstko wycierpial zeby juz wiecej ofiar nie bylo ? Zeby byl pan zbawiony jezeli uwierzy w niego Pan i bedzie mial Pan z nim relacje ? Bog chce zeby ludzie byli szczesliwi , nie zeby cierpieli , dopuszcza do zlych sytuacji w naszym zyciu ale zawsze jest jakis powod tego , Bog nigdy nie robi niczego bez powodu . Czesto jest tez tak ze mowimy " oo wola Boza " ze cierpisz o " wola Boza " ze jestes w takiej sytuacjy zlej , to jest klamstwo , to diabel roznosi choroby , zle sytacje , cierpienia , bol , nie Jezus. Zyjemy w swiecie po grzechu , w swiecie zepsutym w ktorym niestety dziala szatan . Bog pana kocha i nie chce zeby pan cierpial . Ktory ojciec chce zeby jego dziecko cierpialo o ilez bardziej Bóg ktory ma najwieksza milosc . On uzdrawia , on leczy , on podnosi on jest miloscia .
@@aliciadelcarmen5077 Szanowna Pani, w tym co napisałem chodziło oto, że jeśli Pan Bóg uzdrowiłby jakąś osobę, które po prostu nie jest na to gotowa, to owo uzdrowienie mogłoby być ze szkodą dla niej, nie dla jej ciała, ale dla jej duszy. I potwierdzają to mistycy Kościoła, chociażby śp. Kunegunda Siwiec, która rozmawiała z Panem Jezusem słysząc Jego głos, a która pewnego razu prosiła o uzdrowienie dla pewnej osoby, jednak Pan Jezus powiedział, że Jej nie uzdrowi, bo właśnie byłby to ze szkoda dla niej. Pan Bóg nie chce naszego cierpienia, ale je dopuszcza dla naszego dobra i dla dobra innych ludzi, ale także przez cierpienie przeżywane z Panem wzrastamy w miłości do Niego. Chrystus przez swoją mękę i śmierć nadał nowy wymiar cierpieniu, wymiar zbawczy. Św. Paweł tak napisał: "Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół." Pisze Pani o szczęściu i jakoby cierpienie było przeszkodą dla szczęścia, to nieprawda, można być szczęśliwym w cierpieniu, jednak różne wymiary są szczęścia, prawdziwe będzie dopiero w całkowitym zjednoczeniu się z Bogiem.
@@adrianmarciniak3770 Witam bracie Adrianie😀piękna analiza do posługi Marcina 👍To co On robi nie jest... ŁATWE ANI PROSTE 😀Po pierwsze : potrzebna jest dziecięca wiara w to że Pan Bóg przezemnie może Uzdrawiać innych, po drugie... trzeba Kochać ludzi, współczuć im i mieć takie pragnienie w sercu, aby służyć ludziom. To jest ŁASKA, o którą trzeba 🙏 prosić, trwać na modlitwie i pytać Pana do czego chce nas poslać, jaki jest Jego plan na nasze życie? To jest trudne, bo często my mamy własne projekcje na nasze życie 😉Ja przechodzę to piąty rok. Marcina znam od 3 lat, mieszkam w Warszawie, więc do SKIERNIEWIC nie daleko. Kilka razy z nim rozmawiałam 👍To chłopak głębokiej WIARY, wie co mówi, po przeszedł "swój chrzest bojowy". Jest w tym miejscu w rozwoju duchowego, bo walczył o WIĘCEJ 💪i Bóg GO wysłuchał 😊Między nami jest 32 lata różnicy wieku, ale ja się od NIEGO już wiele nauczyłam 😊Rok temu Bóg wlał pragnienie w moje serce ♥ aby modlić się za chorych i bezdomnych i zaczynam to robić(z różnym skutkiem 😉) ale daje mi to ogtomną radość w sercu 😍TO działa 👍Reasumując! Dziękujmy Bogu za Marcina, uczmy się od NIEGO, módlmy się za NIEGO i naśladujmy GO, bo "żniwo wielkie, a robotników... mało" Pozatym używajmy własnego rozumu czytając różne komentarze "UCZONYCH W PIŚMIE" na JEGO TEMAT 😀ni wierzmy we wszystko, bo tam dzieją się WIELKIE DZIEŁA BOŻE, tam zły😈będzie... mieszał 🙁Pozdrawiam serdecznie 😀
Dlaczego Pan Jezus nie modlił się o uzdrowienie gdy Go ranili w lochach i na krzyżu??? Jak myślicie? Czyż nie dlatego, że kocha Boga Ojca i godzi się z Jego Świętą Wolą? Pragniecie uzdrowień, a tak na prawdę potrzeba Wam nawrócenia bracia i siostry. Potrzeba Wam wiary. Wierzycie w "moc" uzdrawiających dłoni zamiast w Moc Eucharystii. Pan Jezus oddał się dobrowolnie na mękę i cierpiał wielkie katusze, aby został ustanowiony ten Święty Sakrament. Gdzie idziecie bracia i siostry??? Czy siostra św. Faustyna Kowalska pragnęła uzdrowień? Nie! Umartwiała się, a Pan Jezus okrywał siostrę płaszczem miłości w każdym cierpieniu ucząc Ją ZAUFANIA do NIEGO! Nawrocie się zatem bracia i siostry proszę Was w imię Pana Jezusa Chrystusa. Niech Wam Dobry Bóg błogosławi.
Dlaczego ten kolo do mnie NIE przemawia ? W kółko-maciejów mówi to samo uprawiając parodię retoryki; zły duch też czyni różne znaki, zwodzi naiwnego człowieka...więc skąd wiedzieć, kto tam działa....Duch Święty czy zły duch ??? Cuda i cudeńka tylko przeszkadzają w wyznawaniu wiary. To nie moje słowa... tylko słowa świętego Jana od Krzyża