Też tak uważam, gdyż nimi zżyłam się duuużo wcześniej, a poezję Stachury pokochałam w wieku 14 lat i tak mi już zostało.Pan Gałązka wydaje mi się bliższy interpretacji samego autora. Natomiast SDM czytam bardziej jako walkę człowieka o samego siebie ,bez cienia agresji za to z większą dozą afirmacji-co zapewne dla samego Steda byłoby zbawcze, gdyby tylko umiał w niej wytrwać... -Ot człowieczy los.
Nie trzeba widzieć śmierci Stachury jako przegranej,jako jakiejś klęski.. tak jak z ukrzyżowaniem u Chrystusa... raczej jako spełnienie, wypełnienie jego drogi przez piekło, niebo i życie...
Kurde bylem posiadaczem trzech pamiątek zwiazanych ze Stachurą. Była to papierowa serwetka na której napisał "E.S. Rębkowska (numer domu i mieszkania)", potem było zdjęcie: na ławce siedzi Sted i mój krewny i jeszcze tasma szpulowa z nagraną recytacją "Kropka nad Ypsylonem" samego autora. Dostałem to od tego mojego krewnego, wiele lat te pamiatki były u mnie, potem mu to zwrociłem i parę lat temu on umarł i wszystko zostało zniszczone podczas likwidacji jego mieszkania w Heidelbergu w Niemczech.
Panie Marku pierwszy raz słuchałem pana w 1979 roku miałem 14 lat .A dziś jestem w Niemczech i serce drży nadal jak usłyszałem te piosenki w pana wykonaniu Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Jeszcze jako gówniara w Olecku, za kazdym razem, kiedy słuchałam koncertów Marka Gałązki siedziałam jak oniemiała... Słuchając tego teraz wracają wspomnienia i smak tamtych lat 💞
Od czterech dekad Stachura jest najpiękniej interpretowany wyłącznie przez Pana Marka - osobiście wprost go utożsamiam z całą twórczością Steda! Głębokie ukłony dla Pana Gałązki za te cudnie wyśpiewane manowce!
@@joannamyslak350 Pani Joanno, słuchałam P. Tomaszewskiego i innych wykonawców tekstów Steda, lecz... nie ujmując im talentu i serca, obstaję przy Panu Gałązce.
@@bozenakamionka9422. Druga Pani Bożeno, także bardzo lubię wykonanie Marka, szczególnie, iż wiem, że śpiewa sercem i "czuje Stachurę" o czym sam mówi. Trudno jest porównywać, ponieważ to kwestia odbioru osobistego, a także tego, co w danej chwili i kto bardziej do mnie przemawia. To z autopsji. Tak długo słucham Steda, że często bywa iż poszukuje czegoś nowego. Fakt. Ostatnio mogę prawie codziennie słuchać "Listu do Pozostałych" z przyczyn osobistych. Pozdrawiam
Pani Joanno, oczywiście - świat się zmienia i my - jak pory roku! Warto dawać szansę nowym wykonawcom, interpretacjom - a nóż, ponownie wpadniemy w zachwyt! "List " jest napisany pękniętym sercem... proszę za długo nie rozdzierać własnego serduszka! Powodzenia.
genialny głos muzyka skrzypki aż serce drży znów jak wtedy w latach 80 tych na warszawskiej ochocie w małym klubie gdzie usłyszałem to wykonanie poezji Steda po raz pierwszy, zaczęło się czytanie wielkiego Włóczęgi i już nigdy nie wyobrażałem sobie innej wersji wykonania tych wierszy, dziękuje Panie Marku i tobie Wielki Mrówo za 56 minutowy powrót do Młodości
Oby przyszłe pokolenia mogły przeżywać takie rzeczy, zamiast chłamu i podskakiwania w rytm "muzyki" Zenka Martyniuka albo "muzyki" dla bogatszych ćpunów z korpo.
W połowie lat 80-tych miałam przyjemność być na koncercie utworów Edwarda Stachury, w wykonaniu Pana Gałazki. Koncert był w Elblągu w CK Światowit. Pamiętam po dziś dzień. Takie wyjątkowe chwile zostają w pamięci na zawsze... I dobrze. Bo żyjemy z "kultury i dla kultury". Pozdrawiam!
To było moje pierwsze zetknięcie z interpretacją piosenek Steda...i zostało ze mną do dziś...choć minęły dziesiątki lat...nadal emocje są świeże ..Dziękuję Panie Marku za te dreszcze przy słuchaniu :) Cała reszta - w różnych odsłonach - nie powodował już takich emocji....
Ostatni raz sluchalem tych utworow na studiach blisko 35 lat temu. Od tego czasu tak wiele sie zmienilo jednak tak muzyka wzrusza jak zawsze. Dziekuje.
Czuję dokładnie to samo, co Stachura napisał w wierszu " List do Pozostałych". To mój duchowy brat. Dużo cierpiał. Pozostanie nieśmiertelny w swoich utworach. Być może wąskie jest grono osób, które czyta jego wiersze lub słucha. Polecam wiersze Stachury w wykonaniu Tomaszewskiego.. Pozdrawiam
Oryginał lub to wykonanie. Innych nie mogę słuchać, nie ma jak dla mnie tej potrzebnej głębi. Tu jest. Dusza odpoczywa , oddycham jak tego słucham. LOVE.
A jednak.... prosze posluchac Radoslawa Elis, bardziej dynamiczne i tragiczne wykonanie,pomimo,ze jego wyraz twarzy jest jakby zawsze usmiechniety,ale oddaje caly tragizm tekstu tej piosenki. Zachecam do porownania....
Cholera. Jakże serdecznie dziękuję za te słowa i tę płytę, tak pokazaną. Mrówa. Old scoolowy, hipisowski grajek, już zjechał z 66 Route na 67. Ale jadę dalej.
BYŁ CZAS ,PRAWIE 20 LAT TEMU,GDY Z TĄ PŁYTA DO RANA,ROBIŁEM JAKIES DOKUMENTY...MAM DWIE TEORIE... ZOSTAŁA WYDANA TROCHE PÓZNO... POTEM BYŁO URWISKO... ALE TERAZ WARTO... NIE MAM DEFINICJI NA TZW. POEZJE SPIEWANA... DLA MNIE DOBRY TEKST ZAŚPIEWANY Z DUCHEM I SERCEM,NIE WAŻNE CZY BĘDZIE TO GITARA CZY KAPELA ROCKOWA,BYLE BY TO ZROBIŁA NIEKONWENCJONALNIE WEDŁUG STEREOTYPÓW...... JEDZ JAK NAJDŁUZEJ...
@@joannamyslak350 MOŻE SIĘ POWTÓRZE. PEWNIE TAK NIE ZNAŁEM GO OSOBIŚCIE,ALE POZANAŁEM LUDZI ,KTÓRZY ZNALI.. POZA TYM,CZASEM CZYTELNIK UTORZSAMIA SIE Z TWÓRCĄ,ALE NIE MUSI POPEŁNIAĆ SAMOBUJSTWA... BARDZO WIELU LUDZI,KTÓRZY CIERPIA ,KORZYSTAJĄ Z TAKICH TWÓRCÓW I DZIAŁA TO TROCHE NA ZASADZIE SZCZEPIONKI... JESLI PÓJDZIE ZBYT DALEKO MOŻE OKAZAĆ SIĘ CHOROBĄ...
@@joannamyslak350 wiesz gdy uczęszczałem jeszcze do technikum leśnego ,to moda była tam bardzo mocno ukierunkowana na stachurę,bo kiedyś w naszych lasach pracował... to czasy dzieciństwa. dziś ma 53 lata, za sobą koncerty w większych miastach w polsce - nie poezja tzw.śpiewana. spotkania autorskie,,jakieś teledyski ,jeszcze w starym systemie tv ... raia wywiady,zawsze mnie kapele wysyłały to tych spraw bo ponoc najlepiej gadałem. więc mozna powiedzieć ,że to też mam za soba, bo się teraz ukryłem w kawalerce,z dala od chaosu,choć rządy nam przygotowały lepszy cyrk ,od kieyś wydawałoby się głupich rzeczy.... Pozdrawiam ,Trzymaj się mocno słońca.
@@joannamyslak350 WIESZ,JA SPRZEDAŁEM CHATĘ NA WSI,KUPIŁEM KAWALERKE NA MOJA ŻONĘ,A MIELISMY ROZDZIELNOŚĆ,WIĘC JA ZABEZPIECZYŁEM SIĘ SŁUŻEBNOŚCIĄ DOZGONNĄ..... WIESZ,NAWET TU NOCOWAŁA POTEM KILKA RAZY,ALE Z ZASADAMI BHP.. I POWIEM CI,ZE TAK MASZ RACJĘ.. JEŚLI MIESZKAĆ Z KIMS POD JEDNYM SUFITEM ,TO CHOCIAŻ Z KIMŚ NA KIM PODCZAS SNU MOŻNA KOŃCZYNĘ POŁOŻYĆ.......
Pamiętam do dziś... spektakl "List de pozostałych" w teatrze szczecińskim jesienią 1980 ego roku.. na afiszu " Marek Gałązka i grupa balladowa Po Drodze"... niesamowite wrażenie, więcej niż niesamowite wrażenie..poszłem na niego trzy razy... szukałem czy nie ma nagrania tego gdzieś na internecie ale nie znalazłem, przynajmniej jest ta płyta której właśnie słuchamy...
W ubiegłym wieku (lata 90) w Poznaniu byłem na koncercie. W moim rozumieniu poezji i twórczości Stachury wersje śpiewane przez Gałązkę są bardziej "Stachurowe" . SDM gra świetnie, ale Stachurę wolę w tej wersji.
Jak dla mnie, i jak dotąd interpretacje Jacka Różańskiego są najlepsze, Marka Gałązki nie znałam ale.... ciekawe...natomiast wykonania SDM są tak płytkie i nijakie, że nie da się tego po prostu słuchać ....także, dzięki...nie czuję się rozczarowana. :) Piękne zdjęcia.
TAK, TEZ LUBIŁEM AKTORSKIE WYKONY P.RÓŻAŃSKIEGO.. TYLE ,ŻE MUZĘ O ILE SIĘ NIE MYLE DOROBIŁ SATANOWSKI... ,KTÓREGO ŁATWO ROZPOZNAĆ,JAKI BY PROJEKT NIE ROBIŁ.. BARDZIEJ CENIE SOBIE BARTÓW,KTÓRZY DAJA TROCHĘ OD SIEBIE DO MUZYSKI...
@@leoka8282 , nie powiedziałbym. "Gloria" w wykonaniu SDM-u to muzyka żeglujących po niebie chmur i motyli, bujających się na kwiatach i łodygach traw: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-baWlgjcpyaE.html. Tutaj masz dla odmiany "Nie brookliński most": ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-wW3NUsWx2EQ.html.
