Mielone siemię lniane pod lupą! [Ketogeniczne Laboratorium] 

No niby tak ale w takim razie nie ma sensu zmiana stylu życia na keto. Lepiej wiedzieć i truć się świadomie niż nie świadomie. Ja sam staram się uważać bo mało badań a opinii od groma. Mam na myśli pieczenie chleba na bazie siemienia lnianego i nasion chia bo jasnym jest że olej z tych nasion do smażenia i podgrzewania się nie nadaje a jak z chlebem? To ciekawe i akurat tutaj można się dowiedzieć co istotne. Tak samo jak z mąką migdałową którą staram się nie używać do pieczenia ale zdarzy się raz na jakiś czas. Tutaj też nie jestem pewien jaki wpływ ma pieczenie np 160 stopni i 30 minut , na tym kanale było o mące migdałowej ale temperatura było w badaniu chyba 200 stopni

Rozumiem tę kwestię, ale w jaki sposób w takim razie uzyskać lepsze wyniki? Im więcej składników tym bardziej złożony wynik i więcej czynników na niego wpływających. Analizowałem to i ostatecznie uważam, że taka metoda daje wartościowe wyniki. Nie idealne, ale wartościowe.

Teoretycznie, wyizolowane siemię bedzie bardziej podatne na wpływ czynników zewnętrznych, więc pod względem badania zdrowotności/szkodliwości jak najbardziej metoda ok. Można przyjąć, ze wypiek z użyciem mielonego siemienia będzie miał zachowane CONAJMNIEJ takie wartości, jak siemie solo, więc najważniejsza rzecz dla przeciętnego zjadacza siemienia.

Zdecydowanie tak właśnie jest. 👍 Każda mąka jest mielona z wysuszonych wytłoków po wytłoczeniu oleju. Pozdrawiam serdecznie! ☺️

To zależy jak długo będziesz mielić. Ja osobiście mieliłam sama całe ziarna praktycznie na mąkę zarówno ciemne i złote siemię i nie były lepkie. Tak samo jak migdały czy orzechy. Zmielisz drobno i są sypkie ale minutę dłużej i już masz masło. Tak samo chciałam zrobić sama mąkę kokosową ale tu już nie wyszło, pod wpływem mielenia praktycznie natychmiast zrobił się krem kokosowy, potem doczytałam że mąka koko jest zawsze odtłuszczona :)

150 dlatego, że jak omawiam w materiale, badania pokazały, że 178 stopni jest problematyczne dla mielonego siemienia. Plus wyniki przed obróbką wyszły wzorcowe, co pokazuje, że użyte do badania siemię było świetnej jakości.... Więc nie wiem czego tutaj można nie zrozumieć naprawdę:)

@ I dlatego ze jakies stare badania pokazaly cos to zrobiliscie cos co nikomu do niczego sie nie przyda? Bez sensu. Sam mowiles ze badania byly slabe i wielu wskaznikow nie uwzglednialy. Zreszta, Twoja kasa, Twoje badania, Twoj wybor. BTW: A co z tym mieleniem? Wiekszosc ludzi kupuje pierwsze dostepne (moze jakies lepszej jakosci) siemie lniane i je mieli. I badanie takiego mialo by jakas wartosc dla przecietnego Kowalskiego. Po co badac cos do czego nikt i tak nie bedzie mial dostepu?

To co badałem to było 100% siemię lniane:)

@ tak, ale powiedziałeś że kupiłeś mielone, a w takim przypadku procesy utleniania już zaszły, myślę że bardziej wiarygodne byłoby badanie siemienia świeżo zmielonego

to tak jak ja :-)

Takie zacne nazwisko, a słownik rynsztokowy...

@@a.g.a.t.a6326 nawet królowa angielska srała i ani tytuł, ani nazwisko jej w tym nie przeszkadzały, nie rób z siebie pośmiewiska Dulska

@@jolantapotocka8899 ona chodziła na stronę, albo tam gdzie królowa chodzi piechotą. Smutek i żal, że takie nazwisko jak Potocka marnuje się i sięgło bruku...

@@a.g.a.t.a6326 nic się nie marnuje, za to ty się marnujesz w swoim kołtuństwie oraz zakłamaniu rzeczywistości

@@jolantapotocka8899 ... Pa :-) Bez odbioru.

Wow, jakie proporcje?

@@Glinu85 pierwsza próba to 250 ml białek jaj+100 g nasion siemienia, oraz sól. Masę trzeba zmielić w pojemniku z nożem dwustronnym, powstaje coś na wzór galaretki. 1/3 objętości małej foremki i do piekarnika na 35 minut 160-180 st. C

@@krzysztofszulc3091 raczej do dehydratora, bo ta temperatura to trochę za wysoka a i dla mężczyzn to siemię tak raczej okazjonalnie

@@magicznyogrod369 przepis dla matki, aby zacząć ograniczać pieczywo przemysłowe małymi krokami. Szukam, szukam. Na czym polega obróbka przez dehydratację?

@@krzysztofszulc3091 to inaczej suszenie tak jak grzyby tylko, że w niskich temperaturach max. 45°. Chociaż w dehydratorze można suszyć też w wyższych temp. Tu chodzi właśnie o to, aby to siemię traktować jak najniższą temp. ze względu na to utlenianie. Właśnie mam wątpliwość czy nie zamieniasz mamie jak stryjek siekierkę na kijek. Lepiej zgłębij ten temat. Pozdrawiam i chylę czoła, że w ogóle coś próbujesz zmienić w odżywianiu mamy. Powodzenia

Oczywiście! Nie kupuję nic mielonego. Wszystko mielę sama i wiem co.

Jak pani stosuje siebie złociste ❤czy parzy Pani wrzątkiem czy zalewa letnia wodą, jak stosować.?

Nie, bo zależało mi też aby otrzymać wyniki co do mielonego siemienia lnianego przechowywanego przez dłuższy czas. :)

@ to można było zmielić i potrzymać z miesiąc.

Ale po co? Po to jest badanie siemienia przed, żeby sprawdzić czy surowiec był dobry. No i wyszło, że był bardzo dobry. Więc gdzie problem?

@ No bo to siemię NIE JEST zmielone. Ja na tym zdjęciu widzę całe ziarna. A całe ziarna przecież nie zmieniają właściwości. Więc szkoda, że badany materiał nie był mielonym siemieniem lnianym. To tak, jak by chcieć badać właściwości cukru pudru, a ponieważ go nie było w sklepie, to badaliśmy drobny kryształ. To jednak nie to samo i to badanie mnie nie przekonuje.

smażąc robisz syf do kwadratu

@@WaldemarFrąckiewicz ale co smazac ? ale dodam, iz dzisiaj maki migdalowej nie uzywam, natomiast siemie lniane sam miele ale na grubo i uzywam zalewajac na noc lyzeczke tegoz siemienia letnia woda jakies 50 ml. i na drugi dzien wypijam przed posilkiem, ktory zjadam z reguly ok. 12,3o. make kokosowa uzywam jedynie jako dodatek do zmielonych platkow... tzn. na 500 gr, zmielonych na grubo platkow dodaje 50gr, maki konopnej, 30 gr, kokosowej i 20gr, babki jajowatej. tyle.

Bartosz Czekała, to potwierdza i dodaje do tego,, zestawu,, zieloną herbatę.

@@beatamuszynska1207 ja wiem pamiętam jeszcze kurkumę i miętę... Pytam różnych znawców bo chcę porównać poglądy. Bracia Rodzeń np twierdzą że zielonych warzyw na keto można do woli żryć jak przyłożę do tego info o fitynowym i szczawiowym od Bartka to też taka konfrontacja zapala mi lampkę i każe kopać głębiej :)

@@funkyfilu a ja niedawno myślałam, że już dużo wiem, jednak się myliłam srogo, bo im więcej słucham tych mądrych specjalistów to ta konfrontacja co rusz zapala lampkę, te lampki palą się już non stop, jeden specjalista mówi coś, drugi temu całkowicie zaprzecza, mają tytuły, podpierają się badaniami itd. a i tak doprowadza to tylko i wyłącznie do zapalania się tych lampek, chyba trzeba mi wrócić do szóstego zmysłu, pozdrawiam

Oliwa z oliwek jest genialna ale tylko z pierwszego tłoczenia i napewno ani z puszki ani z plastiku, tylko szklana butelka.

Skąd ta informacja?

Bzdura

Termometr pokazuje okolo100​@@zbyszeklesniak4836

jakiej dokładnie większej? bo jak widać ma to znaczenie. Czy mróz -10 stopni bardziej zmrozi różę czy może -15

Młynek elektryczny rozgrzewa się najwyżej do około 30 st.C więc taka temperatura niewiele szkody robi.

@@piorab na kanale Agnieszki Cegielskiej Skarby natury jest o siemieniu lnianym . Tam czerpałam swą wiedzę.

@@krystynafalkowska6880 Ja nie twierdzę, że nie masz racji, prawda, że temperatura jest większa w młynku elektrycznym, ale nie jest ona bardzo wysoka. Tylko trochę wyższa od pokojowej.

@@piorab no i właśnie to jest ta wiedza yutubowa. Agnieszka powie, że lepiej i nikt tego nie sprawdzi. A ona ani nie powie do jakiej tej temp. dochodzi w tym młynku i tak można powielać wieści. A jeśli to tylko 30° to spokojnie nic się nie dzieje i można używać młynka. Tego ręcznego też, ale po co demonizować elektryczny.

Co myślisz o suplemęci omega tego wytwarzanym z sienią lnianego ? pomysł wrocławskich producentów. Joanna z Wrocka

Ponieważ zawierają przeciwutleniacze w postaci tokoferolów - Wit E

Ale i tak jestem za tym by trzymać je w lodówce. Badania nad jakością omega 3 niestety pokazują, że ta witamina E często nie daje efektu

​@mam rozumieć że nasiona lnu też powinnam trzymać w lodówce a nie temperaturze pokojowej?

W każdym wieku można pod okiem kogoś doświadczonego i uwzględniając bardzo wiele czynników bo taki 85 latek ma spory bagaż. Z własnego doświadczenia powiem że moi rodzice po 70 powoli wprowadzili low Carb i keto z bardzo dużym sukcesem tzn znaczną poprawą wyników i samopoczucia

słyszałam dziś o tym u Bartosza Czekały