Kiedy w 2003 roku w Lublinie Mirek śpiewał tą piosenkę miałem wrażenie siedząc tuż przed sceną że śpiewa ją specjalnie dla mnie ...swojego fana...miałem ochotę krzyczeć być powietrzem .... Tutaj słychać jak bardzo się męczy.Tak mi przykro .
Mirek był, jest i będzie wyjątkowa osoba w moim życiu. Wychowałam się na muzyce Mirka, darze Go ogromnym szacunkiem, jako muzyka, który umiał opisać nieopisane, i jako prawego człowieka, który pokazał jak wygląda szacunek i przyjaźń.
Szczere słowa O człowieku który tworzył muzykę I słowa które bezpośrednio toczyły się jego osoby,żal że nie ma go wśród nas ale pozostały piosenki I ten specyficzny głos śp Mirka Breguły.
Wszyscy go sluchali i kochali pomimo wszystko i caly zespol.......zostal wielki smutek i zal bo jeszcze wiele moglby zrobic w swoim zyciu......dobrze,ze zespol dziala dalej i nie daje o sobie zapomniec.(*)