Rower ważniejszy od blizniego. Ludzie nadymani pożądliwością jak balony bez radosci, pokoju, takie czasy. Dobrze że zdrowy rozsadek w tym rowerowym świecie można jeszcze gdzieś odnaleźć. Powodzenia 😊
Piękna szosa. Rakieta :). Co do elektronicznych przerzutek to mają jeden ważny plus. Wygodę i bezobsługowość. To jest ważne dla mnie, kogoś z dwiema lewymi rękami, mieszkającego z dala od serwisów rowerowych. Regulacja przerzutek linkowych (zwłaszcza przedniej i tego cholernego wiecznie niedziałającego trymowania), wymiana pancerzy, smarowanie i wymiana linek, to zawsze był dla mnie koszmar. Mam elektroniczne przerzutki i problem z głowy. Polecam każdemu.
@@maon5272 di2 tak jak wszystko, może się zepsuć, być wadliwym egzemplarzem czy mieć awarię. To normalne, a w dzisiejszych czasach to wręcz codzienność i oczywiście nie tylko w rowerach.
@@maon5272 To ma wyjatkowego pecha. Ja mam dwie ultegry 8150, jedna na szosie, druga na przelaju i pierwsza od 2019 dziala bez zarzutow, a w drugiej po poltora roku byly problemy z przednim machanizmem - czasem zrzucal z duzego blatu na maly, a czasem nie, i halasowal strasznie. Byla jeszcze gwarancja, to wymienili na nowy. A w trzecim rowerze mam SRAM Etap Red HRD na hamulce szczekowe od 2018 roku chyba, albo nawet 2017, nie pamietam, i tu wszystko dziala bez zadnych usterek.
Zawsze warto przed zawodami zrobić dwójeczkę i wtedy masa całkowita jakieś minus 1 kg. Rada dla oszołomów, którzy licza każdy gram a startują w zawodach o puchar wójta wsi Korbkowo. Pozdrawiam.
Fakt, już nie startuję ale czesto oglądam w mojej mieścinie wyścig. Najlepsze w tym wszystkim jak gość za Tribanie z Deca za 3500 zł objeżdza Treki, Spece czy inne Bianchi😅
@@tutturutek owszem ktoś kto ma silne nogi kilka osób wyprzedzi na tribanie ale choćby był Pogačar to by nie wygrał zawodów na tym rowerku. Niestety ceny rowerów są na kosmicznym poziomie i to wina konsumentów bo mimo ceny 30 czy 40tys człowiek idzie i kupuje.
Bo rower sam nie jedzie, gość po prostu jest lepszy. Niższa waga roweru jest korzyścią dla kolarza ale nie znaczy to, że z miejsca 60 od razu się wygra😅.
Zdecydowanie ma Pan rację. Też mam około 20 letni rower z karbonową ramą, na zwykłych hamulcach, karbonowych kołach, oponach i dętkach który waży 6.95 kg. Można na nim, przy niewielkich zmianach, zbić spokojnie jeszcze ze 300 gram. Byłem u uczciwego sprzedawcy Treka w mojej okolicy który sam przyznał że nowa Madone jest po prostu ciężka.
W filmie zabrakło jednej istotnej informacji. Ile ten prezentowany TREK kosztował i w którym to było roku. Dopiero znając tą informację można porównać jak to cenowo wygląda w porównaniu do tego najnowszego za 70 000zł
Nie wspominając już o tym że są i rowery po 5 kilo, ale na wadze sprawdzić aerodynamiki się już nie da a głównie w to poszedł cały szosowy świat. Tak czy siak niech każdy kupuje co mu pasuje. Średnio to wygląda gdy gość ze sklepu wyśmiewa sprzedaż ratalną.
Jako katalogowy model wart byl okolo 40 tys, ja go kupiłem sporo ponizej 20 tys. Dostałem dużą zniżkę i skorzystałem z okazji. Za cenę katalogową nigdy bym nie kupił bo to jest zbyt duzo jak za rower a w dzisiejszym czasie te ceny to przesada. Pozdrawiam
@@miroslawbieniasz Mysle ze wiekszosc ludzi kupujacych od duzych producentow, Trek Spec itp. cheka jednak na promocje. Ja jezdze na trekach z tego wzgledu, ze model roweru ktory wychodzi za rok po sezonie mozna kupic za 50%, a nawet mniej. Warunek to dobrze poszukac, pogadac w sklepie. Pokazac za ile sa ceny w internecie. Firmowe i partnerskie sklepy robia price matche
@@Rocket0222 Bieniasz ma podejście zdroworozsądkowe. Dużo miał racji w tym co powiedział na filmie. Aczkolwiek co do samej wagi to tak bardzo bym się również na tym nie skupiał.
Jaki wąski trzeba mieć horyzont, żeby sadzić, że rower to tylko narzędzie do ścigania i ludzie za to płacą. Wygrywasz zawody bo wygrałeś w puli genetycznej przede wszystkim, a to w ogóle dało jakikolwiek potencjał do ścigania i treningu. To co daje rower jest dużo bogatsze i nie musi być właśnie do tego najlżejszy
Jadę przez Portugalię mam rower na hamulcach na obręczy i przy całkowitej wadze rower bagaż 20 kg plus moje 90 przy wzroście 195 zjazdy o nachyleniu 22. % są wyzwaniem
Mirku, branie czegoś na raty 0% nie oznacza od razu braku kasy. Po pierwsze inflacja powoduje że np e skali 2-3 lat realnie zapłacimy kilka, czy nawet kilkanaście % mniej. Po drugie jeśli mówimy o zakupach za 20 i więcej tysięcy zł to czasem zwyczajnie można tymi pieniędzmi obracać. Oczywiście mówimy o faktycznych kredytach 0% gdzie np 12 000 zł na rok to 12 rat po 1000 zł. Braknie kredytu na hobby gdzie jest on oprocentowany to już zwyczajna strata kasy. A co do sedna filmu. Mirek, jak już wszyscy wiemy, 1000g w te czy w tamte łatwiej i taniej zrzucić na kolarzu niż rowerze. UCI ustaliło limit wagowy na 6,8kg, mój Ultimate CFR z 2022 roku na Red eTap z pomiarem mocy i na hydraulice, DT Swiss ARC 1100 ze stożkiem 50mm, conti go 5000 28mm i zwykłymi denatkami conti, z Wahoo, pedalami Look Keo Blade, koszykami na bidon, czyli ready to ride wazy 6,9 kg. Ja nie twierdzę że bez tarczy się nie da jechać, ale tarcza zmienia technikę jazdy, szczególnie w górach, co daje na prawdę dużo, a pośrednio dzięki tarczy mamy szersze obręcze, dzięki temu jest wygodniej. Bez elektroniki też da się obejść, ale ona działa tak samo w 100 rzypadkach na 100, nie rozregulowuje się, pancerze nie zapychają się, linki się nie wyciągają. Zwyczajnie mniej pieprzenia się z tym wszystkim. No i najważniejsze, kombo elektroniki z tarczą daje nam spory przeskok w ergonomii. Mam dość małe dłonie jak na gościa 182cm, lekkość z jaką wszystko pracuje przy elektryce jest nieporównywalna. Gdzie Shimanowski dual control zwyczajnie potrafił sprawić że po 5h jazdy bolały mnie dłonie, a Campy nigdy nie byłem w stanie obsługiwać wygodnie.do tego jak już pisałem kiedyś, bardzo długo ramy karbonowe były dostępne tylko w topowych modelach i miały limit wagi 90kg. Dziś topowe modele mają minimum 120kg, a tanie modele pojawiają się często w opcji nawet pod 150kg. Może i ważą tyle samo co Alu, ale żadne Alu nie będzie tak wygodne jak karbon. Także wbrew temu co piszesz, nowe rowery wcale nie są gorsze od starych. Tylko w realiach w których waga od lat zabetonowana jest na limicie 6,8kg, zaczęto szukać co można w tych 6,8kg zmieścić, zamiast dokładać 1-1,5kg ciężarków na wyścig. Co do cen, inflacja zrobiła swoje, dziś za skodę fabię musisz dać 100 tys, gdzie jeszcze 6-7 lat temu miałeś grubo dopchaną octavie. Oczywiście, takie marki jak Trek czy Spec, które nagle zaczęły się pozycjonować jako premium, kiedy w pandemii wybuch bum na rowery to przesada. Dokładnie pamiętam jak Tarmac SL7 S-Works, na Redzie zaczynał w styczniu 2021 od kwoty 46 tys, a rok zamykał z ceną 75 tys. Ale generalnie ceny sprzętu odzwierciedlają globalną inflację. 9-12 tys euro za topową szosę, to ekwiwalent 5 tys euro 10-15 lat temu. Ale ja wiem że fajnie się pieprzy że stare były lepsze. Jak zapytasz fanów motoryzacj, kiedy ich zdaniem skończyły się dobre auta, to powiedzą ci że na modelach sprzed 10-15 lat. Problem w tym że 10-15 lat temu gadali dokładnie tak samo, a jak ich zapytasz za 15 lat o to samo, to ci powiedzą że auta które dziś są produkowane, a wtedy będą miały 15 lat, robiły najlepsze czasy ;) Także Mirku, nie jęcz bo sprawiasz wrażenie frustrata, którego biznes nie ogarnia zmian na rynku i szuka winnych wszędzie tylko nie u siebie.
Ja nie mam nic do osób kupujacych na raty 0% bo tez kiedys tak kupiłem Pinarello, nie rozwinołem myśli dalszej o tych ratach. Bardziej mi chodzilo o to ze znam wiele przypadków gdzie rower drogi był na raaty i uległ zniszczeniu czy kradzieży a raty zostają. Problem jest ubezpueczyć rower od kradziezy czy zniszczenia a jak jest możliwość to bardzo drogie jest to ubezpieczenie. Przy zakupie motocykla w leasingu jest wymagane ubezpueczenie id takich zdarzeń mimo wysokiej ceny. Właśnie to miałem na myśli. Ratach 0% sa kirzystne jak rzeczywiście nie ma dodatkowych ukrytych kosztów i cena towaru nie jest zawyżona , bo banki ani sklepy bez zarobku na towarze nic nie sprzadadzą. Pizdrawiam 😊
@@miroslawbieniasz ale to że ludzie będą robić głupie rzeczy. Ludzie często żyją ponad stan. Ale warto to doprecyzować w swoich filmach, bo serio brzmi to jakbyś uważał że klient nie płacący pełnej kwoty za sprzęt jest głupi. A jak już wyżej wspomniałem, jeśli oferta jest dobra to zwyczajnie lepiej jest skorzystać finansowania.
Mnie się wydaje że chodzi o to że jak ktoś pyta o zakupu na raty maszyny za 30k lub więcej 70k? To znaczy że z tego sportu nie żyje bo zawodowcy mają takie rzeczy od sponsora i Pan Mirosław może chciał uświadomić że korzyści realne dla amatora pomiędzy sram etap a linkowa 105 nie będą wymierne no chyba że w ilości zdjęć z Majorki na Instagramie lub FB. Oczywiście kto co robi z pieniędzmi to jego sprawa, ale zawsze należy zachować zdrowy rozsądek aby rodzina nie cierpiala 😊. Ja to tak rozumiem
Fajnie ze Ci te treki tak podchodzą bo ja kiedyś fuela próbowałem i już więcej Treka nie chce. Dużo lepiej mi pasuje geo Gianta albo Scotta. A ze nowe rowery są wolne to wiadomka, tylko oszukani przez marketing się denerwują.
Piękny rowerek. Ma tylko hamulec z przodu??? A jakie to lekkie kółka aluminiowe pod oponę i dętkę? Ciężko teraz takie kupić, najczęściej są tylko pod szytkę. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajny materiał. Z jednej strony fajnie by było jakby niektóre firmy certyfikowaly ramy taki TUV albo coc innego te wszystkie mufy suportu, sterówki rury podsiodlowe co to jest napisane 4Nm a przy 5Nm dopiero się siodło trzyma, te średnicę Press Fitu co nie trzymają się żadnej normy itp może byłby w końcu z tym porządek. Do dzisiaj nie rozumiem że nikt się nie wziął za różne standardy sztywnych osi, dwa rowery a tu inny skok gwintu inny gwint inna końcówka, a jak była os QR to przynajmniej wszystko było kompatybilne. Ogólnie smutne jest to że za niedługo nowych części do starszych rowerów ciężko będzie szukać może jakaś chińska alternatywa się znajdzie albo manufaktura.
Pan Miroslaw był głosem rozsądku. Potem głosem klienta/sklepu klasy średniej niższej. A teraz narzeka (chciało by się powiedzieć jęczy), zapominając że każdy rynek ma segmenty. I tyle. I co z tego, że ludzie mają droższe zabawki? Kogo to boli? I jaką część ciała? Wszyscy mamy mieć po równo? To kto to równo ustali? Może babcia na Wigry3? Porównania są również przesadzone. Czy w tym rozmiarze Madone gen8 jest 1kg lżejszy? Nowy Madone na samych kołach ma wagowo w plecy bo stożek 51mm. Ja baaardzo dziękuję za hamulce szczękowe na kołach karbonowych przy chociaż gramie wilgoci nawet po płaskim. Kiedyś to było…. Kiedyś to na przykład byłem subskrybentem tego kanału.
Nie zawsze to co lżejsze jest szybsze. Patrz opony. Kiedyś jeździło się na szytkach 23mm dzisiaj 30mm a nierzadko nawet 32mm. Tak więc więcej gumy. Sama obręcz pod szytkę jest też lżejsza. Najgorsze jednak jest to, że nie ma obecnie wyboru. Wtedy rynek by zweryfikował co jest lepsze...
@@MtKrybnik13Jak wchodziły ramy karbonowe to takie same były komentarze takie same argumenty że to jest marketing takie same obawy że to będzie się rozpadało i co??? Cały Pro Tour jeździ na karbonie. Ten sam temat dotyczył szytek tylko na tym się kiedyś wszyscy ścigali a teraz??? Ceny rowerów? A ile kosztowała kawalerka 5 lat temu w Krakowie? A ile ta sama kawalerka kosztuje dzisiaj? Więc z całym szacunkiem dla autora ale pitoli trzy po trzy.
Szybsze w jakich warunkach? Przy kilusetmetrowym sprincie 65km/h rower z rama aero i obreczami 50mm daje ci 10cm przewagi w najlepszym wypadku (a w rzeczywistosci wiemy, ze wygrywa ten kto w danym dniu jest w najlepszej dyspozycji i ma tez farta). Tylko kto jezdzi z takimi predkosciami? Znasz wielu co potrafia 50km/h utrzymac przez 3 godziny wyscigu? Krec 300w w drugiej strefie, wtedy mozemy rozmawiac o marginal gains.
@@panton7842 I to dobrze, ze inflacja cen zrywa czapki z glow? Myslisz, ze dla sportu to dobrze, ze na wejscie do sportu bedzie stac tylko elite 1% ludzi w kraju? Kawalerki drozeja, bo jest popyt napedzany kupujacymi pod inwestowanie/flipowanie i bankami oferujacymi kredyty na +30 lat. Pompowanie baniek to nie jest zdrowa ekonomia.
@@82vitt Oczywista oczywistość że inflacja to nic dobrego szczególnie dla zwykłego zjadacza chleba. Nieruchomości nie drożeją z powodu spekulacji tylko z powodu inflacji i różnego rodzaju programów typu kredyt 0%. I dla jasności - Ja tego w żaden sposób nie popieram tylko że moje zdanie NIE ma tutaj żadnego znaczenia ani wpływu na obecną sytuację.
Dlaczego niby elektronika nie ma zalet? Ma ogromne zalety na szosie - szybkość i precyzja. Rozregulowana elektronika chodzi jak wzorcowo wyregulowana mechanika. Przy takiej dobrej kadencji 90 Ultegra mechaniczna zmienia przełożenia na kasecie w około 1,5 sekundy, na elektronice jest to conajmniej 2 razy szybsze. Sterowanie przerzutką niezależnie dla każdego przełożenia, pozwala idealnie ustawić pozycję przerzutki dla każdego przełożenia. Czasami się tak zdarza, że jakiś jeden bieg nie wchodzi dobrze i trzeba go "dociągać", a reszta biegów chodzi idealnie. Na elektronice nie ma takich problemów, nie regulujemy ciągu linki, tylko bezpośrednio pozycję przerzutki. Nie ma kompromisów przy prowadzeniu pancerzy (w wewnętrznym prowadzeniu linek są dosyć spore opory linki) tutaj jest i aero i dobra zmiana przełożeń.
Nie żebym się czepiał, ale wspomniany nowy Trek Madone kosztuje najwięcej na Redzie 62 tysiące, a nie ponad 70 jak zostało powiedziane. Cene można co prawda wywindować ponad i 80 specjalnym malowaniem w Project i nie tylko, ale no bazowa cena to 62 za RED i 60 za Dura-Ace
Sprzedawaliśmy rocznie około setki szos na di2. Ludzie którzy je kupili mieli równocześnie często kilka innych rowerów, podobnej lub wyższej klasy na klasycznych "linkowcach". 90% tych ludzi po kupnie roweru na di2 przestawała jeździć pozostałymi rowerami a ich kolejne zakupy również dotyczyły rowerów na grupach elektrycznych. Moda? Fascynacja? Nie. Zwykła używalność.
Skąd pomysł że baterię trzeba zmieniać? Na jednym ładowaniu powiedzmy 1500 -2000 km. Ile rocznie robisz? Powiedzmy 20 tysięcy. Czyli 10-15 ładowań. Żywotność ogniw to kilkaset cykli. Więc?...
Pisanie że napęd w oparciu o elektronikę nie wymaga regulacji to bzdura, zużywa się tak samo jak mechaniczny i wymaga z czasem poprawek i tyle. Ma jednak tą zaletę że jest lekki w obsłudze, doslownie, naciskam delikatnie guzik a pracę robi silnik, paluszki się nie męczą. Tarcze na góry bardzo OK, druga zaleta nie niszczy się obręcz. Wady to waga i większa delikatność i skomplikowanie systemu. Tak to wygląda.
Klient Ferrari też nie ściga się w rajdach samochodowych ani w wyścigach F1. I to nie jest wcale moda bo dla większości tych ludzi (właścicieli Ferrari) to jest zupełnie naturalna rzecz... to właśnie dla części osób których podejrzewam że Twoja osoba reprezentuje jest ten stan umysłu by komuś coś udowadniać by podążać za modą by się pokazać czy zaistnieć. Po prostu nie mierz innych ludzi swoją miarą. Pozdrawiam. 😊
W pełni oddając szacunek twoim osiągnięciom sportowym Mirku jeszcze lepiej byłbyś postrzegany gdybyś dołączył jako uzupełnienie cnotę zwaną skromność. ...to tak na marginesie
Az nie wiem co napisać, z racji ze pracujesz w serwisie a tyle pół prawd, myślenia życzeniowego i jakiś starych przekonań. Fakt niektórzy rzeczy sa prawdą ale to nie zmienia faktu, że jest to pomieszane z wyzej napisanymi zjawiskami.
Elektryczne przerzutki mają sporo plusów. Np to że.... nie dają zarobić serwisom na wymianie linek. Kolejny plus - wszystkie nowe grupy są hydrauliczne, więc odpada wymiana linek i pancerzy hamulcowych. Lista się nie kończy. Manetki są konfigurowalne pod preferencje. Z mojego doświadczenia mechanika stwierdzam że opcja prawa manetka wrzucanie w jedną stronę a lewa zrzucanie jest preferowana przez bardzo wiele osób. Dalej: wrzucanie na blat i wachlowanie dźwignią hamulca - ergonomia taka se. Możliwość sparowania przerzutek z garninami, np wyświetlanie kombinacji biegów. Możliwość ustawienia sposobu pracy "skrzyni biegów" tryby synchro. Obsługa klamkomanetek z mokrymi i/lub zmarzniętymi dłońmi - jeździsz w zimie? Rower na mechanice lżejszy - owszem. To pytanie do ciebie jako eks-prosa: ile rowerów zawodowców nie jest nawet blisko limitu 6.8? Słucham cię czasami i są chwile że łapię się przysłowiowo za głowę. Reda którego masz w swoim bajku miałem w szosie. Kaseta jest głośna jak wolnobieg-klekot w rowerze z marketu. Sprzedawaliśmy części srama i ani jednej kasety - kiepska kultura pracy. Kultura zmiany biegów przedniej przerzutki- żal i smutek razem wzięte. Także teges.... eh.
Rzeczywiście wymiana linek to kupa roboty i kupa kasy do wywalenia w serwisie ale z hydrauliką już nic robić nie trzeba prawda ? ;) Zepsuj cokolwiek w grupie elektronicznej to będziesz miał dopiero wydatek ;) Klekot kasety to już sprawa indywidualna.
Widze na tych filmach coraz wiekszy "placz i narzekanie" jak to kiedys bylo pieknie. Mowisz po co komu tarczowki, a ja Ci powiem, no mnie. Pierwsza szose mialem na szczekach i przy moich 90kg noektore zjazdy nie byly za przyjemne. Na tarczach inna bajka. Co do wagi, jak ktos juz gdzies w komentarzach napisal - teraz wazysz 90 a nawet i 100+ to pojezdzisz na szosie a kiedys nie miales mozliwosci bo ograniczenia wagowe rowerow nie pozwalaly na to. A tak na koniec - myslalem, ze L.Ś byl narcyzem (w sumie to był) ale powolo go gonisz. Tak na koniec w jakim shorcie smiejesz sie z lancucha ze zalozonego przez serwis - skad wiesz, ze to serwis, moze wlasciciel sam cos probował, nie wyszlo a sie nie przyzna (co sie w roznych sytuacjach rozniez zdaza).
Kolarz wraz z rowerem waży ok 70-80 kg ty około 100 kg. Różnica 20-30%. Kolarz nie wygrywa wyścigu na zjazdach, ale na zjeździe może przegrać wyścig,. Kolarze wygrywają na podjazdach i na sprintach w obu tych przypadkach liczy się waga. Jesteś amatorem , jeździsz rekreacyjnie hydraulika ci się przyda zwłaszcza przy ruchu otwartym na publicznych drogach, kolarz na wyścigu na zjeździe jeszcze dokręca, ty hamujesz. Po co się napinać, tu jest mowa o innej jeździe. Zgadzam się też że kupowanie roweru w cenie motocykla , tak jak kupowanie motocykla w cenie samochodu czy kupowanie samochodu w cenie samolotu jest bez sensu.
Jaki wąski trzeba mieć horyzont, żeby sadzić, że rower to tylko narzędzie do ścigania i ludzie za to płacą. Wygrywasz zawody bo wygrałeś w puli genetycznej przede wszystkim, a to w ogóle dało jakikolwiek potencjał do ścigania i treningu. To co daje rower jest dużo bogatsze i nie musi być właśnie do tego najlżejszy
