Hej! Dziękujemy, że jesteś z nami! Mamy nadzieję, że nasze treści budują Twoje serce. ❤🔥 Tutaj zaobserwujesz Martynę w mediach: FB: bit.ly/46J9XsB IG: bit.ly/4dAgY16 👐 Tutaj możesz wesprzeć nasze ewangelizacyjne działania: ▪Patronite: bit.ly/38l8Bul ▪PayU na naszej stronie: bit.ly/46EHKBY ▪Suppi (jednorazowo, 0% prowizji!): bit.ly/432SeKX ▪Klikając przycisk "Wesprzyj" na naszym kanale RU-vid 🔴 ▪ Przez rachunek bankowy naszej Fundacji: PLN: mBank 13 1140 2004 0000 3302 7887 9056 EUR: PL21 1140 2004 0000 3312 0830 2939 BIC/SWIFT: BREXPLPWMBK - tytułem „Darowizna na realizację celów statutowych” 👉 Oficjalne koszulki Na Werandzie Podcast kupisz tutaj: bit.ly/3Qsjn3Q 👉 Książki RTCK kupisz tutaj: www.rtck.pl/sklep/?ref=40 Dzięki Tobie możemy działać dla Bożego Królestwa. ❤🔥 Jesteś częścią tego dzieła. Nasze owoce, to również Twoje owoce. Dziękujemy za Twój zasiew. Dziękujemy za Twoją hojność. Działamy dalej! Do usłyszenia! 🙌
Po prostu bardzo mądra kobieta, pełna współczucia i zrozumienia dla bliżniego, obyśmy doczekali takich pedagogów w szkołach dla następnych pokoleń, szacun!!!
Bądźmy rodzicami, którzy będą bardziej świadomi i przerwą to kiepskie podejście do młodych, do ich oceny i narzucania, że wiemy lepiej. Kochajmy nasze dzieci, naszych młodych ludzi i bądźmy , bez narzucania się. Wspierajmy i kochajmy, podziwiajmy! Zaufajmy, że Duch Święty ich poprowadzi, nas też! ❤️
Ta treść buduje serce ❤. Piękne podejście do młodych. Jestem mamą i kiedy obserwuję nastolatki, tak po prostu na ulicy, to widzę agresję, bunt - pokazywany przez ubiór, przekleństwa, palenie ostentacyjne itd. Wtedy widzę bardzo duże braki. Brak Ojca, brak autorytetów i brak miłości. Niemy krzyk dzieci 😞. Bardzo przykre i niestety bardzo częste.
Rodzice przeżywają traumę z powodu ideologii ktora stworzyła opresyjny dla rodzin system;- pensja ojca nie wystarcza, matka musi zostawić macierzyństwo i złożyć je na ołtarzu państwa. Z obydwu pensji nie wystarcza na kupno mieszkania lub budowę domu, by zostawić coś dzieciom na ich przyszłość, to generuje lęk egzystencjalny itd. Mężczyzna który nie może zapewnić bezpieczeństwa rodzinie staje się bezsilny i nie dojrzewa. Efektem/owocem jest demografia, młodzi nie chcą zakładać rodzin, a nieliczne potomstwo płaci za to traumą.. Ta cywilizacja generuje lęk w dawce której ludzkość dotąd nie znała.
Dzięki Martyna ❤ niby nic odkrywczego, ale tak piękny masz język i tak płynnie mówisz, że można słuchać i słychać ❤ błogosławię Tobie i miejscom, do których Cię Pan posyła 🤲🫶🙌
Pięknie powiedziane słowa na temat błogosławieństwa. Mi Duch Święty pokazał, że nie powinnam skupiać swojej uwagi na tym, że moja córka żyje w grzechu, ale mam ją poprostu kochać i wspierać. Dziękuję za piękne przesłanie i oby jak najwięcej rodziców posłuchało i wzięło do serca Twoje słowa Martyno❤
Ależ ma pani kojacy głos. Duzo mam ostatnio stresu i kłopotów nie zwiazanych z tym co Pani opowiada a jakoś tak spokojniej na sercu. Piękne świadectwo.. i potrzebne. Mloda mama pozdrawia 💛
Martyna dziękuję, wspaniale, że jako nauczycielka skupiasz się na młodych i ich problemach, słuchasz ich, jesteś dla nich. Chciałam też podziękować Krzysztofowi, że daje uczestnikom podcastu możliwość opowiedzenia swoich historii bez przerywania. Pół odcinka i 0 komentarza, piękne. Bardzo dobrze się tego słucha.
Aż miło się słucha nauczyciela, który służy dzieciom swoim sercem, mądrością i dobrą radą, którego celem jest uczeń - osoba, a nie program do zrealizowania. To naprawdę nie jest takie oczywiste. Też pracuję w szkole (tyle że podstawowej) i refleksje co do źródeł problemów psychicznych dzieci mam podobne.
Jestem właśnie babcią 69- letnią😚i chyba szukam czegoś nowego w kosciele i błogosławię mojej córce,zięciowi oraz dwójce moich wnucząt,15-letniemu Antoniemu i 9- letniej Poli,by odnaleźli w kościele to całe dobro,którego szukają.Amen.Dziekuję za swietną rozmowę😊
U mnie w liceum na religii(już jakieś 15 lat temu) też Ksiądz puścił jakieś taśmy z egzorcyzmów. Niestety ale był to trigger do mojej nerwicy lękowej. Lata minęły zanim zaczęłam rozumieć że nic mi nie grozi :( że Bóg jest ze mną bez terapii też się nie obyło , dziękuję za takie osoby jak Pani.
Jaka cudowna Boża osoba. Krzysiek zbierałem się długo czas do słuchania twoich podcastów, chyba ze dwa lata, ale co odcinek spotykam piękne osoby, piękne w Nim, dzięki.
Doświadczenia Martyny są bardzo cenne. Przypuszczam że jej rady i te same rady od kogokolwiek mogą być dziś niedoceniane bo wyjść do kogoś jako pierwszy, dać drugą szansę, próbować mimo że druga osoba się odwraca to najtrudniejszy krok do którego i młodzież i rodzice są zniechęceni. Ale Panu niech będzie chwała bo ma taką wspaniałą córkę jak Martyna 🙏
Piekna rozmowa 😊 i modle sie o to ażeby wszyszy słuchający rodzice te slowa wzieli do serca i z modlitwa do ducha Świętego zaczeli wchodzic w swiat ich dzieci. Bo to my jesteśmy za nich odpowiedzialni i odpowiedzialni za ich droge w wierze. I warto na siebie samego spojrzeć i zastanowic sie jaka jest moja własna wiara ktora towarzyszy mi na codzień i ktora ja podaje dalej swojej rodzinie i innym ludziom. Coby Duch Święty w nas coraz mocniej pracowal zycze nam wszystkim 👋
To było piekne spotkanie,mądre podejście do młodych poranionych osób.Wiecej takich nauczycieli i młodzież zmieni się.Bo mądrość daje Bog który prowadzi I zmienia serca.
Dobry temat, ja też nie znoszę przymuszania ,narzucania czy tlamszenia innych .Nie toleruję tego i od dziecka się z tym stykam że jest tego bardzo dużo...Nie oceniamy człowieka tylko jego zachowanie .Pan Jezus nie potępiał aczkolwiek mówił czego nie należy robić.Dokladnie ,co to za dziwne czasy że wszystkich teraz kieruje się na terapię..dlaczego nikt nie siądzie z człowiekiem i nie porozmawia? bo to wymaga zaangażowania i empatii a nie każdego na to stać.,,Nie potrzebują lekarza zdrowi ale ci co się źle mają".Zgadza się nie wolno udawać,ja od razu wyczuję fałsz a ojca mam bardzo dobrego ❤za co Bogu dziekuję.Matka natomiast to mistrzyni pozorów,wszystko na pokaz a więzi ,szczerość i bliskość to już nie koniecznie .Może nie robiła tego świadomie bo babcia jest taka sama ..była taka sama a matka tylko powielała wzorzec. Jako dorośli mamy ten przywilej że możemy wyciągać wnioski i nie powielać schematów . Dziękuję ❤I zgadzam się ,czasami jest tak że trzeba z czymś poczekać .Kiedy zapytałam Boga czy i komu mam dać świadectwo to usłyszałam w duchu ,dopiero jak cię o to poprosi "" to mnie oświeciło bo to zgadza się z moim pojęciem ,, bez narzucania"".Teraz jak coś chce powiedzieć to pytam czy chce usłyszeć ..jeśli ktoś chce to opowiadam.😊Dla potwierdzenia że tak jest dobrze trafiłam na te same słowa na kanale YT ,u franciszkanów ,,dopiero jak poprosi"":-)
To prawda wiele dzieciaków jest zostawionych samych sobie, bo widzę z doświadczenia, rodzice albo pochłonięci pracą, albo upiększaniem się, albo samorozwojem, albo korzystaniem z życia. Wszystko jest ważne, tylko żeby starczyło czasu dla dzieci.
Mądra kobieta z Pani ❤ Apropos konferencji dla kobiet- pełna zgoda z Pani opiniami a ja dodałabym jeszcze coś od siebie. Oprócz tej pastelowości nie rozumiem infantylności w zwracaniu się do kobiet: te zmiękczenia, zdrobnienia, takie mizianie jak do bobasa. Nie obserwuję już prawie żadnych kont prowadzonych przez kobiety, bo mam wrażenie, że zaraz powiedzą do mnie: zjedz kotlecika a zostaw ziemniaczki 😂. Oczywiście jest np siostra Judyta Pudełko która mówi jak człowiek do człowieka, ale większość na które kiedykolwiek trafiłam, raczej mizia się jakby peorowała do osób specjalnej troski. Rozumiem że geneza jest taka, że strają się być przyjazne i takie "swojskie" ale to jest na maxa sztuczne...
@@renataanna235 pełna zgoda. Choć jest to inicjatywa własna i współczesna o dziwo. Kiedy Jezus głosił w domu Marii i Marty a ta pierwsza zamiast pomóc przy usługiwaniu- słuchała- Jezus nie powiedział: "Idź kochanieńka klepać kotleciki a potem ja wygłoszę króciotką pogadaneczkę do Twojego małego rozumku"- ale wziął ją w obronę i mówił jak do reszty. To samo dotyczy objawień Maryi. Choćby Bernardetta pytana co najbardziej utkwiło jej w pamięci z kontaktu z Matką Boską- powiedziała, że po raz pierwszy w życiu ktoś potraktował ją pełnoprawnie i z godnością. Skąd współczesne upupianie kobiet? Pojęcia nie mam...
Bardzo interesujące świadectwo. Bogu dzięki za cuda w naszym życiu. Martyna Dymon pięknie opowiada o swoich przeżyciach. Dopóki całkowicie nie oddamy się Bogu nie odnajdziemy szczęścia i spokoju. Bóg zapłać!
Spotkałem kilka osób w swoim życiu które mi powiedziały że dziekuję ci że nie układałeś mi życia ,słuchałeś mnie a nie oceniałeś mojego życia i tego co doświadczałem w życiu bo każdy ma Swój Krzyż do udźwignięcia i możemy pomóc go komuś dzwignąć albo jeszcze dołożyć ciężaru...Bóg Zapłać za Piękną Rozmowę❤
Bardzo dziękuję za to świadectwo, takie niby "normalne", a Wielkie i mocne, duża mądrość w nim jest, szcz. w spojrzeniu na młodych (i w ogóle na człowieka), w chęci pomocy, w takim "szerszym" byciu w prawdzie; (zauważyłam też u córki nauczycielki i jej kol. z pracy, że naprawdę interesują się dziećmi, z kt.pracują, widzą ich trudne sytuacje rodzinne i starają się pomóc - kiedyś to w ogóle nie miało miejsca); I piękny język, głos, całość wypowiedzi - niech buduje! Życzę wytrwałości i nadal takiegi światła Ducha św.!
«Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec» (J 4,23)
W momencie gdy mówiłaś o tym chłopcu i księdze Hioba powaliło mnie na kolana 😢 to był szloch. Jak zaczęłam się nawracać to była pierwsza księga którą zaczęłam czytać.❤
Nie jestem katoliczką, ale kiedyś w liceum poszłam z ciekawości na lekcję religii. Akurat trafiłam na identyczną sytuację, katecheta puścił film o egzorcyzmach, pozostawiając to bez komentarza. Nie wiedziałam co bardziej mnie przeraża, czy historia z filmu, czy to że prawie nikt z mojej klasy nie brał tego na serio, jakby to był film z rodzaju fantastyki. Może to i dobrze, bo gdyby w to wierzyli, mogłoby to wzbudzić u nich podobne stany lękowe jak u rozmówczyni.
Wielkie brawa dla prowadzącego za dystans i tonowanie niejednokrotnie skrajnych poglądów. Ten dystans jest bardzo ważny, bo kiedy człowiek się nawraca to choć często temu przeczy, niejednokrotnie zachowuje się i mówi jak gdyby "złapał Pana Boga za nogi". Zawsze mnie to wzbudzało, ale muszę przyznać z perspektywy swojego nawrócenia 20 lat temu, bycia wspólnocie przez może 13 lat i tego jak stopniowo zostałam ze wspólnoty wyprowadzona... , bo przy - za chwilę 4 dzieci czynne uczestnictwo we wspólnocie staje się bardzo trudne i męczące dla całego systemu rodzinnego. Więc ten dystans i nie ocenianie są bardzo ważne, bo może się zdarzyć tak, że chociaż przejdziesz nawrócenie i głębokie uzdrowienie i będziesz blisko Jezusa, to nowa rola która przyjmiesz od Boga w nią wejdziesz sprawi, że .... dawne "dawne demony" powrócą. Nie chodzi o demonizowanie, ale depresja, różne problemy. Kobiecość i miłość Boża która była przyjęta na prawdę głęboko stracą blask. I co wtedy...? Jest etap oskarżania się co zrobiłam źle, szukania d sobie winy i użalania się, dlaczego .... . My tak na prawdę niewiele wiemy, coś tam nam się wydaje... . U mnie te okresy mocnego prowadzenia, pełnego euforii i posługi czasem wydawało się bardzo namaszczonej zostały wyciszone i Bóg poprowadził mnie gdzie indziej... . I ta drogą jest usłana bardzo kolczastymi różami. Tak na prawdę jest bardzo trudna. I mimo różnych terapii nie do końca długich ( ale ile można.... ), następuje gdzieś zwrot, że te wszystkie ludzkie dywagacje i pomoce są niczym, a nawet są często przeszkodą, bo dziś psychologia często zastępuje religię i trzeba wrócić do korzenia gdzie ja jestem robaczkiem, który niewiele widzi że swojej perspektywy, a On jest moim zbawcą. I chociaż w sercu ciągle jest ta prawda, to wcale nie jest z górki ani łatwo. I czasami takie podcasty drażnią, bo człowiek widzi taka łatwość uzdrawiania świata, łatwość oceny .... . Niemniej dziękuję że jesteście i nagrywacie, bardzo to jest pomocne w odzyskiwaniu tej równowagi duchowej, życiowej i nabieraniu dystansu. Bardzo dziękuję za wasze świadectwo zarówno prowadzącego jak i gości, którzy się pojawiają! Dobrze że jesteście!
Jaka jest droga do nieba? Z Dzienniczka Św Faustyny. 153] W pewnym dniu ujrzałam dwie drogi: jedna droga szeroka, wysypana piaskiem i kwiatami, pełna radości i muzyki, i różnych przyjemności. Ludzie szli tą drogą, tańcząc i bawiąc się - dochodzili do końca, nie spostrzegając, że już koniec. Ale na końcu tej drogi była straszna przepaść, czyli otchłań piekielna. Dusze te na oślep wpadały w tę przepaść; jak szły, tak i wpadały. A była ich tak wielka liczba, że nie można było ich zliczyć. I widziałam drugą drogę, a raczej ścieżkę, bo była wąska i zasłana cierniami i kamieniami, a ludzie, którzy nią szli [mieli] łzy w oczach i różne boleści były ich udziałem. Jedni padali na te kamienie, ale zaraz powstawali i szli dalej. A w końcu drogi był wspaniały ogród, przepełniony wszelkim rodzajem szczęścia, i wchodziły tam te wszystkie dusze. Zaraz w pierwszym momencie zapominały o swych cierpieniach.
Mówi sie że to młode pokolenie pogrubione. A co powiedzieć kiedy starsi już rodzice są z dala od Boga i neguja dorosłe już dzieci które idą za Bogiem? Czy ktoś ma takie doświadczenie że swoimi rodzicami?
Szkoda, że Pani nie powiedziała więcej na temat powołania kobiet. W książce Urzekająca jest ciekawy fragment: część kobiet ma do przejścia swoją Dziką Drogę, także nie tylko dawanie życia jest ich powołaniem. W Piśmie Św. przykład Judyty. Mężczyźni się bali, że wszyscy poginą, w strachu czekali na atak wrogów. A Judyta wyszła mu naprzeciw pięknie ubrana i z uśmiechem. Pokonała wroga. Wszyscy mężczyźni byli jej edxięczni, że przeżyli.
Szkoda, że nie został dalej pociągnięty wątek kobiecości, której pastelowy odcień został skrytykowany, jestem szalenie ciekawa, jaki jej obraz ma Martyna. Wywiad bardzo interesujący, z uwagą wysłuchałam.
Niezwykła, wspaniała promieniująca miłością Do Boga i bliźniego osobowość. Potrzebuję bardzo takiich rozmów, szukam mojej drogi Do Boga ,czuje Sie barduo zagubiona w tym brutalnym ostatnio świecie. Jak mozna nawiązać z Panią Kontakt.? Pozdrawiam Lucy
Martyna zupełnie się z Tobą zgadzam, jeśli chodzi o spotkania dla kobiet. Jest to dobre, na początek, ale co dalej? W naszej Wspólnocie mamy wiele głoszących 50+, ale nie ma takich stricte kobiecych spotkań, aby się ubogacać. Jak coś wymyślisz, chętnie się dołączę 😍
Slucham twoich podcastów od dawna. Zawsze jestem zbudowana. Ale ta rozmowa jest pierwszą, ktora wywolala we mnieieszane uczucia. Nie wiem dlaczego, nie umiem tego nazwac.
"Jak miałabym błogosławić tych, którzy mnie krzywdzą?" (?)Czy to nie jest logiczne : 1) powody "bycia złym" to nieraz : bycie poranionym przez często krzywda od lat dziinnych w okresie dzieciństwa (?) 2) Czy człowiek atakujący nas - przez nasze życzliwe BŁOGOSŁAWIEŃSTWO i nasze WSPÓŁCZUCIE co do jego/jej bolesnej przeszłości --> czy tak DOBRE nasze NASTAWIENIE nie byłoby bardzo KORZYSTNE i dla mojego "wroga" i przez jego/jej POPRAWĘ (dzięki błogosławieństwu👍) --> czy nie jest to BARDZO KORZYSTNE i dla mnie i dla wszystkich innych ???
A nie myślicie, że Kościół zatracił relacje z młodymi przenosząc religię do szkół? Religia jest jedną z wielu lekcji, obowiązkiem. Nie ma przestrzeni na towarzyszenie.
![Moje życie było permanentną depresją, aż do momentu... [Na Werandzie Podcast 166]](/img/logo.svg){kind=logo}
