Byłam u Sai Baby w Ashramie w Puttaparthi 2 razy, pierwszy raz w 2008 r.,a drugi raz w 2009 r., będąc w ciąży. Zastanawiałam się jak On wsiada do pojazdu swojego, i pewnego razu dostałam miejsce, z którego wyraźnie zobaczyłam jak na wózku "wsiada " do pojazdu. Jego nauki znieniły moje życie- Książka "Sai Baba mówi do Zachodu" i "Sai Baba mówi o związkach ". Sai Baba mówił, że skoro urodziłeś się w danej religii, to w niej trwaj, tylko żyj tak,aby nigdy nie krzywdzić- help ever, hurt never. Pozdrawiam serdecznie Pana Roberta, imiennika mojego Męża,który "odszedł" 5 miesiecy temu, a z którym czesto oglądalismy P. Bernatowicza. Pana programy bardzo pomogły mi przejść najtrudniejsze po Jego śmierci, dziękuję 🙏
Super że znalazłaś swoją drogę i trochę się tu nie zgodzę jeśli chodzi o trwanie w religi, bywa tak, np. w moim przypadku, że religie mają często zasady i doktryny z którymi człowiek nie do końca się zgadza, więc trwanie w nich, trochę nie ma sensu
Już jako dziecko nie rezonowałam z naszą religią katolicką! Czesto mdlałam podczas modlitwy lub w kościele. Czasem zwymiotowałam. Moja dusza nie czuła się dobrze. Tak naprawdę nie cierpiałam się modlić. Jak wczujesz się w słowa modlitwy i zastanowisz się co tak naprawdę się klepie to się zmieni cała twoja perspektywa. Teraz jak już jestem dorosła to modle się po swojemu! Praktykuje wdzięcznośc!
A najbardziej dziękuję panu Bernatowiczowi za to, że tym, razem nie powiedział ani razu ":kiedyś o tym opowiem", mówił ile chciał i co chciał, ale teraz!
I jeszcze jedna sytuacja. Jestem u kolezanki, rozmawiamy o jakiejs sytuacji, calkiem zwyczajnej , obok bawi sie jej malutki synek i wtrąca : ciociu to nie było tak i mnie poprawia. Ja na to: Jaruś ty nie wiesz bo wtedy nie było cie jeszcze na świecie. A on na to poirytowany: byłem. Tylko, nie wiem jak ci to powiedzieć, nie byłem jeszcze wtedy ciałkiem. " Nie zapomne tych słow do koñca życia. Ja wierze małym dzieciom.
Ej nie mam styczności z dziećmi - czy ten berbeć - kaszojad - chodził w tym okresie do przedszkola? Może trzeba popytać przedszkolanek co opowiadają dziwnego dzieci oddane im pod opiekę? W końcu nie oszukujmy się spędzają więcej czasu w żłobku / przedszkolu / niż z pracującymi rodzicami.
Ten materiał skłonil mnie do napisania jedenego ze szczegolnych momentów w moim zyciu , a mianowicie.....Kiedyś postanowiłam ze napisze list do Boga . Zamknelam oczy i wyobrazni mialam juz przed soba papier i moim palcem mialam pisalć złotym kolorem na tym papierze. Chcialam Mu cos fajnego napisac i z tego wszystkiego napisalam Mu KOCHAM CIĘ. Podpisalam sie swoim imieniem . Zwinełam papier w rulon i unoszac rece do gory wysyłam list . I w tym momencie ogarnela mnie taka Miłosc , ktorej tu na ziemi nie mozna pojać. Tego nie da sie nawet opisać. Nie oczekiwalam odpowiedzi ,a dostałam i to w chwile po napisaniu tego listu wyobraznią. Jaka byla moja radosc kiedy poczułam, ze On kocha mnie z wzajemnoscia. Pokazał mi kim jest , a jest wszystkim i wszedzie. Pozdrawiam wszystkich a szegolnie pana Roberta
Wierzę Ci miałam podobnie ale to Bóg do mnie napisał w zasadzie namalował ; gdy w bólu i cierpieniu oddałam Mu wszystko i przymknelam oczy gotowa na wszystko ujrzalam brylantową łze niczym Monstrancje całą jasniejąca nieziemskim blaskiem przenikającym kazdy zakamarek łzy w zachwycie patrzyłam na Nią mając Ją na wyskosci wzroku a widziałam wszystko z tyłu boków góry z dołu i wtedy ujrzalam HOSTIE BIAŁĄ PRZECZYSTĄ ktora przenikała niesamowity blask brylantu czymś nieokreślonym niedoopisania Ale wiedziałam ze to jest MIŁOŚĆ ŚWIATŁOŚĆ I MIŁOŚĆ otworzlam oczy i wiedziałam ze jestem kochana i ze Bog jest ze mną i mnie nie opusci i tak jest .Jezeli ktos ma zamiar żądać pieczątki dowodów naukowych świadków niech odpuści albo weźmie najlepszego detektywa ze szkielkiem i okiem sokoła .
A ja wierze w to co inni doswiadczaja mi sie nigdy nic takiego nie przydazylo a chcialabym bardzo.Gdyby nie Nasz Stworca to nie byloby zycia na ziemi samo sie nic nie zrobilo ktos to wszystko zaplanowal ci co nie wierza to uwierza po smierci tylko szkoda ze tak pozno.Swiat niszcza zli ludzie.
Panie Robercie-oboje z mężem kładliśmy spać do łóżeczka córkę, która miała może 3 latka i patrząc na nas powiedziała "Jak dobrze,że sobie Was wybrałam ".Oboje z mężem bardzo się wzruszylismy,tym bardziej,że córka bardzo długo miała problem z mowa,a te słowa po prostu wypowiedziała bezbłędnie. Gdy skończyła 18 lat,podczas rozmowy powiedziała,że pamięta jak powiedziała to zdanie i pamieta,że ktoś jej kazał wybrać z pośród kilku par i wybrała nas,i że kiedyś była b.biedna...Mowila,że jako dziecko zastanawiała się co ona tu robi na ziemi...Wygląda na to,że córka jako dorosła do końca nie zapomniała....Pozdrawiam serdecznie
@@UsiadzMiNaGlowiea ja mam podobną historię co pani wyżej. Chłopczyk 4 latka podczas zabaw na spacerze z rodzicami (moi dawni znajomi) uśmiechnął się nagle szeroko i powiedział "spełniło się" oni na to ale co syneczku a on "wy, bo was chciałem". Byli zaskoczeni ale wzruszeni jednocześnie nie ciągnęli tematu, gdy podrósł miał z 15/16 lat też wyznał przy jakiejś tam rozmowie ze przed życiem tu był w świetle pamięta świetlistą ciepłą kulę w której przebywał i dostał wybór rodziców tutaj i bez wahania wybrał akurat moich znajomych, co pokrywa się z tym że taki szczęśliwy jako dziecko powiedział zdanie że spełniło się a dalej ze chciał ich już wcześniej. Zatem niektórzy lub też większość (pan Bernatowicz twierdzi że wszyscy) mają w poprzednim życiu bądź tym świetle wybór do jakiej rodziny trafia tylko potem ta pamięć zanika w jakiś nieokreślony sposób (albo celowo ma zaniknąć)
Kiedyś powiedziałem swoim rodzicom,że mi się wydaje że nie jestem ich,że nie czuje jakiegos związku z nimi,że tak jakbym był skądś,nie potrafiłem tego wyjaśnić,i wtedy poczułem ból,którym oni mnie obdarowali w formie odpowiedzi co ty wygadujesz,czy ty jesteś normalny,gdzie ty łazisz,kogo słuchasz,czułem się potwornie i tak po części stali mi się obojętni.
Wstrząsająca rozmowa. Wielki szacunek dla pani prowadzącej, że nie przerywa, tylko widać na prawdę słucha. Zaraz słucham kolejnej rozmowy. Nagrywajcie wiecej. Ciesze się, że yt podrzucił mi ten kanał na główną..
Wiem, że jak byłam mała to opowiadałam, że przybyłam z nieba i żyjemy jakby w dużym akwarium i mamy tu jakis cel. W wieku 28 lat przeżyłam śmierć kliniczną. Podczas tej podróży nie chciałam wracać ale po rozmowie jakby z innymi duszami powiedziano mi, że jeszcze nie skończyłam jakby misji i mam wracać. Dusza wracać nie chciała jakby zostałam w tej chwili pozbawioną emocji. Jedyne co odczuwałam to szczęście, miłość i błogość. Od tamtej chwili zaczęła się moja przemiana duchowa. Widzę coraz więcej i wiem coraz więcej. To jest niesamowite, że żyjemy na ziemi. 😊
historia mojej 3 letniej coreczki ktora kiedys przyniosla mi kartke z jakimis dziwnymi bazgrolami, ja sie pytam co to jest na tym obrazku, a ona na to, ze sa to litery. Wyslalam ten "rysunek" babci ktora pol zartem powiedziala, ze to chyba po egipsku. Ja wzielam, poszukalam na internecie alfabet egipski i szczeka w dol. bardzo duzo z tych "literek" sa identyczne jak te ktore sa przedstawione w antycznym alfabecie egipskim . Innym razem powiedziala mi, ze lubi latac w "przestrzeni" (tak to ujela) bo jest tam duuza miejsca i wiele gwaizd, dodam, ze nie miala zadnej ksiazki dla dzieci o kosmosie czy gwiazdach. Inny przyklad z rodziny: syn kuzynki jak byl malutki (okolo 2 lat) kiedys powiedzial im, ze on ich wybral, stal w bardzo dlugiej kolejce i ze jest duzo dzieci chetnych, ale on wlasnie ich wybral.
Bardzo się cieszę ze trafiłem na wywiad z panem Robertem . Mój syn tez wyznał nam że wybrał sobie nas na rodziców, Pan Robert w tym wywiadzie przekazał nam wielką wiedze która pozwoliła mi odpowiedzieć sobie na wiele pytań a też zrozumieć zjawiska których sam byłem świadkiem . Dziękuję p Robercie i pozdrawiam
Dlaczego to komu sie nie podoba temat Roberta to oglada? Wystarczy jeden klik, wylacz. Zostawcie w spokoju Robera i Jackowskiego. Dla wielu to sa osoby uwielbiane , intelligente. Troche szacunku i respektu dla kazdego z nas i z osobna. Ile ludzi tyle opcji i opinji. Szanujmy sie i kochajmy, to dla kazdego z nas jest najwazniejsze. Prawo kazdego, nawet zwierzad. Chapeux dla Bernatowicza i Jackowskiego. ( moja osobista ocena). Nie mowcie mi ze ja tez mam uklad z kims....mnie po prostu to interesuje, i uwazam programy bardzo interesujace. Kazdy z nas ma wolna wole. Pozdrawiam wszystkich i zycze duzo zdrowia . ANNA.
@@annafrancuz3585 Aniu! W punkt. Jak komuś nie pasuje to tak jak piszesz...klik w ekranik i po sprawie....😄 A nam dobrze z kapitanem i z Krzysiem jest nam dobrze to sobie ich odwiedzamy kiedy mamy ochotę. I nikomu nic do tego. Uściski łapek i do przodu....❤️🌹💪👍
@@dawidgrabarz2413 Ulla, la...jakie chamstwo...gratulacje za wychowanie i ignorancje.Wlasnie dla takich osob jak ty sa te audycje. Dziekuje za wskazowke ale nie skorzystam. Powodzenia w zyciu.
Potrzebowałam tej historii w tym ziemskim życiu ,często bardzo bolesnym i trudnym potrzebujemy ....nadziei na dalsze życie ...może lepsze .Słucham Państwa z takim ździwieniem,bi historia z Marcinkiem ,jest po prostu "kosmiczna".Dziękuję serdecznie ❤
@@elvrro Może to ty BREDZISZ?...skąd ta pewność,że reinkarnacji nie ma ?? Przecież jest tyle dowodów ...ty tego nie wiesz,ale dorabiasz swoją ideologię 🤔
@@elvrro prawdę mówisz nie ma reinkarnacji. On mówi o dowodach na istnienie złego ducha. Opowiada jak manifestuje się zły duch w ciele człowieka i co opowiada ustami dzieci. . Kto był na mszy świętej z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie od złego - to pewnie słyszał na własne uszy jak się manifestuje zły duch i krzyczy ustami ludzi. Krzyki niesamowite. 😮
Żartujesz ?🤣 Facet ma mózg dziecka i bredzi bo podniecił się właśnie usłyszaną bajką . Infantylny i żenujący i wcale nie jest taki miły ,bo jak ktoś obrazi jego uczucia religijne to nie ma zmiłuj ,jak ich chamsko traktuje . ( on nie wierzy w bogów i to akurat słusznie ,ale to jak traktuje swoje wierzenia w reinkarnację czy UFO można porównać do religii )
to nie sa szokujace rzeczy to my zostalismy wszyscy oszukanni i oklamani przez wszystkie relegie ktore rzadzone sa przez ciemne moce, ciemne byty okradaja nas z energi i opetuja umysly, blokuja pamiec duszy
Mieszkam w Edynburgu i wiem, że mieszkałam tu w osiemnastym wieku. Poznałam mężczyznę urodzonego w Szkocji. Po jakimś czasie zaczęłam czuć i widzieć obrazy, że w osiemnastym wieku byliśmy w sobie bardzo zakochani. Z powodu różnego pochodzenia nie mogliśmy być razem. To było niesamowite przeżycie.
@@Mechanik714 a słyszałeś kiedyś o banderowcach, nazistach czy bolszewikach ? A słyszałeś kiedyś o masonach, lewakach ? Czy też miałeś pod górę do szkoły ?
To jak Pan Robert mowi pokazuje cudowność prawdy, prawdziwe emocje pokazujace rozumienie sensu tego co on i niektorzy ludzie rozumieja , niesamowita energia i nadzieja ze czlowiek nie jest z tym sam i wszystko jest prawdą, niezaleznie od drogi , kazdy ma swoja ❤❤❤
Niesamowita rozmowa bardzo poruszająca i ucząca pokory, otwarcia na to co niesie życie. Najważniejsze jest aby być dobrym człowiekiem i być otwartym na ludzi. Serdecznie pozdrawiam i bardzo dziękuję że dane mi było tego wysłuchać. ❤
@@elaszlauzys6797 - BYCIE DOBRYM CZŁOWIEKIEM TO za mało 🤔. Będzie się tak pani kreciła ; w tym kole reinkarnacji przez setki lat 🤔😰 ja wybieram WOLNOŚĆ .... I UWOLNIENIE OD REINKARNACJI - jest taka możliwość na kanale ; PROSTO Z BIAŁEJ BAZY..
Ja miałam takie doświadczenia, również incydent z UFO, że mogłam o tym opowiedzieć tylko mojej matce. Pan Robert jest drugą osobą, której w tej kwestii zaufałam. Dziękuję za kolejny wartościowy materiał.
@@czesawwawrzyk7879 Na 100 proc. Jak kilka lat temu zobaczyłam taki obiekt to mi mowę odebrało. Nic nie robi takiego wrażenia, to zostaje w człowieku na całe życie. Nigdy nie śmiałabym kłamać w takich sprawach.
Ja pamiętam jedną historię z mojego życia, która wg. mnie potwierdza istnienie reinkarnacji. Kiedyś wracałam z moimi rodzicami z jakichś urodzin w rodzinie, nie pamiętam już czyje to były urodziny. Ja miałam wtedy jakieś 15 lat. Wchodzimy po schodach, na 3 piętro na którym mieszkamy i ja nagle w okolicy 2 piętra dostałam kompletny zanik pamięci, ale taki, że zastanawiałam się czym jestem, nie kim jestem (nie zdawałam sobie nawet sprawy, że jestem człowiekiem). Pamiętam jak dziś, a obecnie mam 53 lata, jak zaczęłam siebie z góry na dół oglądać i dziwiłam się, że mam ręce i nogi i zastanawiałam się czym ja jestem, zaczęłam naciągać we wszystkich kierunkach swoje ubrania i zastanawiałam się co to jest i po co to jest (w ogóle nie zdawałam sobie sprawy, że są to ubrania i, że ja jestem człowiekiem). Przede mną na górę wchodzili moi rodzice i popatrzyłam na nich i kompletnie ich nie rozpoznawałam, zastanawiałam się co to za stworzenia i do tego idąc do góry pamiętam, że strasznie się zdziwiłam, że my potrafimy chodzić. Wchodziłam automatycznie po schodach na górę i obserwowałam jak przebieram nogami i pamiętam jak dziś jakie było moje zdziwienie, że ja potrafię chodzić, do dzisiaj pamiętam to uczucie. W końcu doszliśmy na to trzecie piętro, wchodzimy do naszego mieszkania, jesteśmy w przedpokoju i za chwilę cała pamięć znowu mi wróciła. Nie pamiętam czy jak weszłam do mieszkania, czy coś zaczęłam rozbierać, czy się przebierać. Pamiętam tylko tyle, że za chwilę ocenęłam się z tego stanu i w pierwszej kolejności byłam strasznie przerażona, z jakiego powodu kompletnie straciłam pamięć, nie piłam wtedy żadnego alkoholu, nie paliłam, nie potrafiłam i nie potrafię do dziś wytłumaczyć sobie jak doszło do takiego stanu nagłego zaniku pamięci. W szkole nie przypominam sobie, żebym doznała jakiś obrażeń, czy wracając do domu, nie uderzyłam się w głowę ani w tym dniu, ani we wcześniejsze dni. Byłam wdzięczna, że ta pamięć wróciła. Strach mnie ogarnął jak pomyślałam co by było jak by ta pamięć już nigdy nie wróciła. Wszystko opowiedziałam zaraz mamie przerażona, ale było późno i trzeba było iść spać, przecież następnego dnia trzeba było iść do szkoły, rodzice do pracy. Przypominam sobie jeszcze jeden bardzo ważny dla mnie dzisiaj szczegół. Długo wtedy oglądałam moje ręce, szczególnie na długości od łokci po palce u rąk i dziwiłam się po co służą te ręce i po co mają tyle palców, miałam takie uczucie, że jakoś ich jest chyba za dużo i pamiętam jak dziś, że kręciłam moimi dłońmi we wszystkich kierunkach i dziwiłam się, że takie ruchy są możliwe, jakby to nie było normalne. To były lata 80-te, nie pamiętam dokładnie który był to rok, czy 1984, czy 1985. W roku 2004 urodziłam córkę, która ma dwie krótsze ręce o 8 sztywnych palcach, tylko końcówki tych palców się zginają. Ten syndrom nazywają lekarze Holt-Oram syndrom, od nazwisk lekarzy, którzy odkryli tą chorobę. Córka ma jeszcze wadę serca, problemy z krążeniem itp... Do dziś nie potrafię sobie wytłumaczyć co się wtedy wydarzyło. .Nigdy więcej już nie przeżyłam czegoś takiego. Ale od tego czasu zastanawiałam się, może my przychodzimy na ziemię wielokrotnie i to nie tylko jako ludzie.
To naprawdę niezwykłe, też bym była przerażona. Ja wierzę, że wszystko jest energią, a naszą świadomością jest nasza dusza. Może w Twojej świadomości nastąpiło chwilowe jakby "zwarcie", które sprawiło, że pamięć z któregoś poprzedniego wcielenia połączyła się z Twoją teraźniejszą świadomością? :D Pozdrawiam i dużo zdrówka dla Ciebie i córeczki :)
Miewam od czasu do czasu takie odczucia,nie zanika mi pamięć ale patrzę na wszystko wokół jakby było częścią mnie i wówczas mam odczucie patrząc na wszystko albo poszczególne elementy jakby były widziane przeze nie po raz pierwszy ale tak inaczej,jakbym to poznawała na nowo.miewam także sytuacje gdy odczuwam,że znam odpowiedzi na wiele zagadnień niedostępnych na codzien ale tu także czuje jakby to wszystko było tak połączone,że jesteśmy całością,a to jest we mnie i nagle zaczynam rozumieć i czuć jednocześnie,że to wszystko jest proste..i nagle wraca świadomość,ja zapominam o czym myślałam mimo że chwilę wcześniej było intensywnie i jasno..nagle wszystko jest takie jakby za mleczna ściana,za mgłą..miewam to od lat i jestem zdrowa dla jasności :)
Jestem mile zaskoczona audycją z panem ROBERTEM❤Czekałam z utęsknieniem🙏Panie Robercie obiecał Pan dalsza relację z wyprawy na HY-BRASIL,slucham pana i zogę z zachwytem,te delfiny,t cisza w centrum HY-BRASIL🙏🍀❤
Robert mówił, że swoje wypowiedzi opiera na wiedzy, na doświadczeniu, nie na wierze. Słuchając Pana mogę mieć tylko wiarę. Być może mini doświadczenia o życiu duszy po śmierci ciała mam. Umarły krótko po śmierci przekazał mi informację o terminie swojego pogrzebu. Często rozmyślam o tych sytuacjach.
❤❤❤Z zaciekawieniem słuchałam tej wspaniałej rozmowy. Z niej aż bije niesamowitość zjawisk potwierdzających, że człowiek, to niezwykła istota ze źródła światła, iskra, która doświadcza , marzy i tworzy w różnych etapach swojego duchowego rozwoju. Życzę wspaniałej, pięknej podróży panu Robertowi, aby jego program mógł dotrzeć i przekonać, a nawet zmienić nastawienie u jak najwięcej odbiorców.😘👌
Jezu, jak usłyszałam o Yodo i o tym chłopcu z Piaseczna to ciarki mi przeszły po całym ciele, coś niesamowitego, nigdy o tym nie słyszałam, dziękuję za ten wartościowy wywiad z Panem Robertem.
@@MagdalenaMat11 bo tak mówi Bóg, ksiądz to tylko człowiek do tego stan kapłański ma problemy z masonami którzy przenikneli do hierarchi i głoszą herezję modernizmu oraz tworzą purpurową mafię w kościele.
Oglądałam wiele wywiadów z Panem Robertem, ale ten był wyjątkowy z przyczyny Pani prowadzącej wywiad.... emanowało z Pani takie niedowierzanie i zdumienie na słowa p. Roberta, że szok .. A tak z innej beczki, koleżanka opowiadała wiele lat temu, jak umierała bliska jej osoba i w momencie śmierci, taka pogodna powiedziała słowa - ALE TO WSZYSTKO JEST PROSTE .....
Reinkarnacja to prawda.Czuję w sobie,że byłem kiedyś kimś innym.Może sny pokazują moją przeszłość,ale nie tylko.Teraźniejszość i przyszłość.To wszystko się sprawdza.
Oj nareszcie Panie Robercie, gdzie pan się spodziewał ,jak zdrowie? Szkoda że pan znowu nie nadaje na swoim kanale. Lubiliśmy pana słuchać. Pozdrawiamy państwa❤❤
Ja też pytam wszechświat o różne rzeczy i zawsze dostaje odpowiedź .Przy ostatniej rzeczy o którą pytała poprosiłam o odpowiedź- tak czy nie-... mieszkam w Szwajcarii w miłej w wioseczce i gdy wyszłam po chleb dwie minuty później jak zadałam pytanie przejechała przede mną wielka ciężarówka na której było napisane TAK 😊
Czołem kochani Bernatowiczanie! Wow! Znowu razem. Z wielką przyjemnością zanurzmy się więc w turkusowych wodach opowieści naszego drogiego kapitana. Pozdrowionka najmilsze...❤️❤️❤️😘😘😘
Luknijcie rozmowy z Adą Edelman o reinkarnacji (kanał ufo historie), i zobaczycie wtedy, że Bernatowicz nie ma żadnej wiedzy na ten temat. Nie mówiąc o dowodach.
@@duzykarol1200-mg2rm Różnica jest taka, że pani Ada doświadczyła śmierci klinicznej 2-3 razy, pan Robert chyba ni razu. Choć i tak pan Robert jak na człowieka bez tego doświadczenia zna dużo ciekawych przypadków i śledzi badania metodologiczne nad reinkarnacją. Znam panią Adę z internetu i jej książek także, a i lubię posłuchać pana Roberta.
Chociaż bardzo interesuje mnie temat reinkarnacji to zupełnie przypadkiem trafiłam na ten wywiad. Fantastyczny temat a mnie dzięki niemu otworzyło się wspomnienie z dzieciństwa. Wychowywali mnie dziadkowie, kochałam ich bardzo i jako 4-5 latka mówiłam do dziadzia, mój kochany jak będę duża to się z tobą ożenię. I babcia i dziadek mówili do mnie: dziecko to jest niemożliwe, jestem starym człowiekiem umrę. No tak był osobą po 60 , umarł mając 73 lata. A ja 7 lat po jego śmierci wyszłam za mąż. Jakie zachowanie mojego męża jest podobne do mojego dziadka. Bardzo dużo podobieństw, jestem w szoku ogromnym. A jak odbierać sytuację taką: jestem na cmentarzu nad grobem bardzo bliskiej osoby, kobiety która była moim mentorem w nastoletnim życiu. Nie żyje już od 21 lat, staram się odszukać jej syna bo nikt nie wie gdzie przebywa. I tak sobie stoję ,jest pochmurny dzień i tak sobie w myślach "rozmawiam", przekazuję co udało mi sie ustalić i wtedy nad moja głową rozświetla się słońce. Centralnie w obrębie tego grobu . To przypadek?
Nikt ci nie wspominał o piekle, że jest w buddyzmie i hinduizmie również. W buddyźmie nazywa się piekło "naraka" a w hinduizmie "patala." Poczytaj w internecie o tych wycieczkach w głąb ziemi😂😂
@@marekklimaszewski9750 jest na tym świecie wielka sprawiedliwość, wielka kreacja, po coś jesteśmy na tym świecie a p. Robert o tym mówi w swoich audycjach, wywiadach. Żyjemy i wracamy.
Jest sporo dowodów nienaukowych na reinkarnację, jak ktoś od dłuższego czasu jest w temacie, szuka i czyta to wie, nie musi wierzyć. A tak dywagując skoro śmierć kliniczna jest udowodniona naukowo i z relacji ludzi którzy ją przeżyli, czyli umarli na kilkanaście czy kilkadziesiąt minut, tj. mózg przestał być aktywny na encefalogragie a serce przestało pompować krew, a następnie wrócili do życia i lekarze nie mają na to wytłumaczenia. W czasie zerowej aktywności takiego ciała dusza z niego wychodzi a następnie najnormalniej w świecie do niego wraca, to co stoi na przeszkodzie żeby taka dusza weszła do innego ciała? To według mnie jest również jedna z przesłanek że reinkarnujemy, nasza nieśmiertelna jaźń może wejść do ciała pozbawionego świadomości - może inkarnować
Witam wszystkich, ja osobiście wierze w reinkarnację. Opowiem sytuacje mojego 4 letniego synka, czasami mowi do mnie, ze nie mial nigdy taty, fajnie miec tate, kocham Cię tatusiu tak mocno mocno z calej siły, a do mojej zony czasami mowi: a moja ta druga mama nie byla dla mnie taka dobra jak Ty, ona mnie duzo bila i na nic mi nie pozwalała, wogole nic nie mogłem i bylem głodny... Co prawda mówi to sporadycznie i jeszcze o innych rzeczach opowiada ale cos musi byc na rzeczy... Za to 7 letni synek jak byl mlodszy to bardzo duzo mowil o Hiszpanii i Francji, opowiadal o plywaniu na morzu a wtedy mial moze 3.5 roku... Życzę wszystkim wszystkiego dobrego i pozdrawiam serdecznie Kuba
Ja panu opowiem inną historię o tym co mówią egzorcyści na temat takich dzieci. ! Egzorcyści mówią, że takie zachowanie dzieci to "manifestacja złego ducha." A dzieje się to dlatego, bo w rodzinie, albo wśród najbliższych Ktoś zdejmuje się okultyzmem I takie są efekty. Zły duch mieszka w ciele człowieka to pewnie pan wie.! Także ma dostęp do strun głosowych tego dziecka i dlatego mówi głosem takiego dzieciaka. Mówi też egzorcysta , że trzeba się modlić z takimi dziećmi. Diabeł kłamie i wymyśla niestworzone historie, ale czasami też mówi prawdę. Opowiada ustami takich dzieci i prawdziwe historie życia zupełnie obcych ludzi. Opowiada te historie, aby mu uwierzyć, żeby zwieść człowieka, że jest reinkarnacja !!! . Bo jak mu uwierzysz to odsuniesz się od Boga i przestaniesz Bogu uwierzyć. Ma diabeł w tym swój cel .! To polowanie diabła na dusze ludzkie ! Nie dawać mu się i wierzyć Jezusowi Chrystusowi. Nie ma reinkarnacji.!
@@ewaewa4694 dzień dobry, proszę mi wierzyć, że ja i moja rodzina wierzymy w Boga i na pewno nikt z nas się od niego nie odsunie... Znam księdza egzorcystę i porozmawiam z nim na ten temat. Pozdrawiam serdecznie Kuba
@@pasiekapodlipa bardzo fajnie , że pójdzie pan z tym problemem do księdza Egzorcysty. Proszę również zapytać się o reinkarnację, bo to jest grzech ciężki. Grzech przeciwko Bogu. Bo to jest religia , gdzie nie wyznaje się Jezusa Chrystusa jako Boga. Tam się wierzy w innych bogów i to jest łamanie pierwszego Przykazania. A katolicy mają iść za Jezusem Chrystusem i Jego naukami. Pan Jezus mówi, że my mamy jedno życie na tej ziemi i tego trzeba się trzymać . Wiara w reinkarnację to wiara w innych bogów. Mam nadzieję, że porzuci Pan wiarę w reinkarnację i inaczej spojrzy na ten problem oczami Jezusa Chrystusa. Z Panem Bogiem !
@@pasiekapodlipa Widzę, że tutaj nie ma mojego komentarza, który przed chwilą napisałam do Pana. Pewnie RU-vid przesunął do "komentarzy najnowszych "znajdzie jego pan pod tym samym wpisem i w tym samym miejscu.
@@ewaewa4694kiedyś egzorcysta i święta inkwizycja palili ludzi żywcem albo topili w każdym razie zabijali... Na jakiej podstawie mam im wierzyć? Bóg im kazal zabijać?
Znowu mity ze chrześcijaństwo wierzyło w reinkarnację. Poproszę o dokumenty. Pisma lub apokryfy. Nauczania doktorów i ojców Kościoła lub dokumenty na którym soborze o tym debatowano i usunietą tę naukę. Nie ma takiej bo nie wierzono nigdy Jezus nic nie mówi o tym. Św Paweł pisał w listach jedno życie i potem śmierć i sąd
@@helenalesniewska1768 Ostatnio to raczej w nic nie wierzę. Co masz na myśli że będzie w to co wierzymy. W sensie przez cały czas czy tylko na początku abyśmy nie dostali szoku to wtedy każdy widzi w to co wierzył. Czy może masz na myśli egregory. Tworzymy je na podstawie w to co wierzyliśmy
@@johnywayne4664 Myslami ksztaltujemy nasza rzeczywistosc ziemska i pozaziemska.Mamy olbrzymia moc,czy jest nam swiadoma czy podswiadoma to juz inna sprawa.W wiekszosci ksztaltujemy podswiadomie nie zdajac sobie z tego sprawy.
Najlepsze jest to że jesteśmy w stanie sami sprawdzić czym naprawdę jesteśmy. Mogę potwierdzić że reinkarnacja istnieje. Zastanawiam się jak p. Robert z taką wiedzą i otwartością identyfikuje się z konkretną religią. Przecież jasnym jest i każdy świadomy człowiek wie że wiara, duchowość itp itd nie mają nic wspólnego z religiami. Pozdrawiam :)
:) Ale numer! Wlasnie pare godzin temu z kims o tym rozmawialam i bum! Sathya Sai Baba ktory slysze, ze o czyms takim wlasnie mowil i nauczal! To wszystko, to jest jedno, a kazdy jest skladowa calosci. Wszyscy jestesmy ze soba polaczeni i to jest piekne i bardzo odkrywcze. A dziekuje za ten wywiad.
Witam serdecznie Panie Robercie ,mówi Pan o Saj Babie otóż w czasie kiedy opuścił ciało w 2010 roku jakoś na święta wielkanocne to do mojej starszej córki, która wczas była ze swoim byłym mężem na działce u teściów 60 km od Warszawy, to do ich psa przyszedł czarny pies i nie chciał ich opuścić szukali czyj on jest na tych działkach .Prawdopodobnie został wyrzucony. Na drugi dzień przyjechali do Warszawy i przywieźli jego do mnie właściciel się nie znalazł i tak u mnie został. Młodsza córka w tym czasie miała znajomego, który był wyznawcą Saj Baby i przeżywał żałobę, moja młodsza córka powiedziała jemu żeby tak nie rozpaczał bo Baba jest tutaj ( tak nazwałyśmy tego psa , od razu reagował na to imię jakby tak się nazywał ) .Znajomy był oburzony że tak córka dała psu na imię mówiąc że psa nie można tak nazywać bo nie przystoi. Po jakimś czasie ten znajomy zadzwonił do mojej córki i powiedział że do niektórych wyznawców Saj Baby po jego odejściu przyszły czarne psy. Uważamy z córka że to była informacja od Saj Baby żeby nie rozpaczali bo on jest. Pies Baba (samiec) jest do tej pory ma teraz 15 lat i wcale nie siwieje . Pozdrawiam Alicja
@@alicjadomainiak7172 Ależ opowieść z tysiąca i jednej nocy. Wszystko można interpretować po swojemu lub tak jak nam pasuje. Można też dopasować wszystko, powtarzam wszystko do istniejących wydarzeń.
Ale zawsze pies, a już szczególnie czarny to symbol złego ducha - demona. Ten facet wcale nie był żadnym świętym nie ma na żadnych dowodów. Na pewno nie korzystał z mocy Boga, bo by kościół wiedział coś na ten temat . A te czarne psy to też zły znak ! Nie mówię o pani psie ! Niech pani nie kojarzy swojego psa z tym nawiedzonym człowiekiem.!
PANIE ROBERCIE! Bardzo Pana proszę żeby Pan mi wytłumaczył o co może chodzić z moją historią. Na zasadzie analogii do Pana kolegi Przemysława Talkowskiego, bo mam takie momenty, że „widzę” w myślach pewnych ludzi (dodam, że dość obcych których kojarzę ale nie są moimi znajomymi), których mogłem nie widzieć kilka lat. Minie jeden dzień i nagle ich spotykam tzn. odwiedzają mnie w moim sklepie 😮
Witam. Panie Robercie słucham Pana od niedawna, choć od dawna zastanawiałam się nad niesprawiedliwością losową. Kupiłam nawet ostatnio 2 książki M. Niutona, które u Pana też się pojawiły. Przeczytalam je częściowo, ale powiem szczerze, że niewiele zrozumiałam. Natomiast bardzo dużo zrozumiałam z Pana prelekcji, wywiadów, programów.
@@Alkow403 Parcie na szkło? Puknij się w łeb. Przecież gdyby tak było. to by wysrywał dziesiątki programów na swoim kanale, na którym właśnie przekracza 80 tysięcy subów.
@@Nova09876 Skoro słuchasz to widocznie potrzebne ci to jego pieprzenie. Widocznie jesteś zagubionym człowieczkiem który takiego pieprzenia baaardzo potrzebuje !!!!!
Miałam okazję poznać p. Roberta dawno temu, studiując Ekonomię na UW. Zapamiętałam go jako człowieka wyniosłego, patrzącego na ludzi z góry, z taką dziwną jak na swój wiek manierą wyższości (wspomnę tylko, że wówczas oboje byliśmy studentami w mniej więcej tym samym wieku). Teraz, słuchając audycji z jego udziałem, widzę człowieka, wydawałoby się otwartego, ciepłego, bezpośredniego, spontanicznego... Zastanawiam się, czy ta jego przemiana jest skutkiem doznanych przeżyć, czy może przyczynkiem do zaistnienia w dzisiejszym świecie mediów? W końcu dziennikarstwo to też swojego rodzaju aktorstwo...
W niektórych wywiadach można zobaczyć, że nadal się wywyższa, np. w momencie gdy ktoś z nim się nie zgadza, a raczej "delikatnie" neguje jego opowieści. No niestety, w niektórych momentach powinien schować swoje ego do kieszeni. Najwidoczniej będzie musiał to przepracować w przyszłym wcieleniu :)
Wywyższanie czuć w każdym jego zdaniu. Wypowiadanie się o rzeczach niewiadomych, o których mówi z perspektywy eksperta i "ja wiem" to czysty rys narcystyczny ;)
Dlaczego zmieniamy samochody, telewizory, pralki i miliony innych rzeczy? Raz, że z chciejstwa, ale jest też druga strona medalu, bo po prostu wszystko się psuje. Niby chodzi o ratowanie planety, ale części i podzespoły większości maszyn, samochodów i innych sprzętów celowo jest produkowana w taki sposób, aby się to zaraz popsuło i żeby kupić nowe. Samochody, odkurzacze, pralki i wiele innych sprzętów wyprodukowanych kiedyś, działają do dzisiaj. Kiedyś to było dbanie o ekologię a dzisiaj gdzie tu ekologia? W papierowych słomkach?
Powinien Robert oddać swój majątek biednym i sam zostać biednym. Bo jak mówi to jest bardzo chwalebne. Powinien żebrać na ulicy jak to takie szlachetne ! Pierwszy powinien dać wzór innym a nie tylko gadu-gadu o tym.
@@FoksTVPROD właśnie w ten sposób jak odda wszystko to będzie miał i doświadczenie i wiedzę ! A live'a będzie organizował u kolegów,, którzy mają komputery ! Będzie nam opowiadał o swoich doświadczeniach i nowej zdobytej wiedzy. To będzie bardzo ciekawe doświadczenie ." Dzisiaj spałem pod mostem powie" ..... 😄😄 miłego dnia !
Nie mam pojęcia,kim jest prowadząca ten wywiad z Panem Robertem,ale -młoda kobieto, jest Pani świetną dziennikarką, już dziś (!); merytorycznie bardzo dobrze przygotowaną , niewtrącającą się w wypowiedzi,etc. Rokuję, iż Pani kariera zawodowa rozwinie się ogromnie i wspaniale: jestem tego pewna -bo jest w Pani to "światło",o którym mówi P. Robert Bernatowicz -Pani gość!
@@Camouflage3680 były i to w każdej religii nawet w buddyźmie, tylko do tego się nie przyznają głośno. Ale świat idzie do przodu i skończyły się te wojny i skończą się również inne niepotrzebne, szkodliwe rzeczy. Ale Boga za to nie osądzaj, bo to nie Jego wina , że były wojny . Żaden grzech nie pochodzi od Boga. Także Bogu możesz zaufać nie grzeszy na pewno.!!
Ja kilkanaście lat temu miałem deja vu właśnie w roli głównej z kotem zachodzącym z drzewa. Szedłem z kolegą w kierunku mojego domu mijaliśmy na wsi opuszczony dom w sąsiedztwie przed domem rosły 3 jabłonie i po jednej z nich zszedł kot. Razem z kolegą byliśmy zajęci rozmowa ale oboje widzieliśmy jak kot zachodzi z tego drzewa po czym za chwilę mijając już to drzewo ten sam kotek w ten sam zgrabny sposób zszedł sobie z tego samego drzewa, nie mogliśmy wyjść z podziwu że coś takiego miało miejsce. Mój kolega już zawsze jak wracał ode mnie do domu po zmroku to przebiegał w tym miejscu bo się bał ... Pozdrawiam serdecznie 😊
Mój 5 letni syn podczas kompieli powiedzial : mama musimy żyć miłością, żeby dusza mogła żyć ... nie wiem czemu to piwiedzial i gdzie to slyszal ale mam ciarki na skórze
Też mam wspomnienia z dzieciństwa, które zakończyły się wizytą u psychologa w wieku pięciu lat. Mama była przekonana że jestem chora , to był koniec lat 50 tych i wtedy ludzie wychodzili z traumy powojennej i nie było czasu myśleć o wszechświecie. W moim dorosłym życiu zdarzyły się jeszcze inne ciekawe i dziwne doświadczenia o których nie opowiadam ponieważ spotykałam się tylko z brakiem zrozumienia (śmiechem) ale z uwagi na to, że jestem osobą która ma duże możliwości pomocy innym i tą pomoc niosę w prawie każdej sytuacji to zawsze powtarzają : nie opowiadaj już o tym , a to mnie dręczyło do momentu kiedy los podsunął mi te wywiady .
Moja 3 letnia wtedy wnuczka powiedziała do mnie: babciu, ty byłaś u mnie w brzuszku. Zszokowało mbie to, bo moja mama umarła rok przed jej urodzeniem i co ciekawe, urodzila się trzy tygodnie później, w dniu imenin mojej mamy.
Moj synek jak byl maly tez chcial pieska, a ja nie za bardzo chcialam kupic. Przysnil mi sie glos, ktory powiedzial. Jak nie kupisz tego psa to Twoj syn nigdy nie zazna milosci zwierzecia. No i pies byl zaniedlugo. Czasem mam takie porady zza kurtyny😅😅.
@@taurus5963 napisalam, ze w snie slyszalam, gdyz nie pamietam osoby, twarzy itp, ale przekaz. Na jawie nie slysze glosow😉 Moze i byl jakis obraz, ale maloistotny🤔
A mój synek urodził się w. Dniu urodzin mojej. Mamy, gdy mama dwa. Lata wcześniej umarła i Synek. Ma. Na. Imię Valentino dlaczego ponieważ taki przypadek. Sama nie zrozumie tego ale on twierdzi, że pamięta babcie i dziadka. Pierwszy raz Pana wysłuchałam, ale teraz coś wszystko ma sens długa historia mojego życia. Pozdrawiam serdecznie
Tak, myslę, że Sai Baba zrobił to dla tych, co szukają sposobu na przebicie się do Światła tutaj na Ziemi, stąd ta dłoń. Ten gest zrozumieją Ci - rozwinięci nieco duchowo, pisząc szczerze zastanawiałam się nad Nim. Kim był, i czy warto ufać tej postaci. A oto z jego książki: Moja miłość jest niepodzielna. Rozciąga się na wszystkich. Szczególnie troszczę się o błądzących. To dla nich przyszedłem. Dla nich stwarzam coraz to nowe doświadczenia, aby jak najszybciej mogli od życia nauczyć się tego, czego słowo pisane jeszcze nie może im przekazać..." i to zrozumiałam od razu, po Pana słowach o nim i tej pocztówce. Gest znaczył to wszystko. Dziekuję za interesujący wywiad. Czasem brakuje takich wrażeń w codziennym życiu, które potrafi przytłoczyć.
Sei Baba gdy się urodził ,Pader Pio miał 40 lat i blokował do niego był jego przewodnikiem duchowym , porozumiewali się telepatycznie ,Pader Pio działał w Europie a Sei Baba w Indiach , niestety Padere Pio nie mógł oficjalnie mówić o reinkarnacj ale przekazywał wiedzę nielicznym , jest Wiesław Matuch na RU-vid i mial kontakt z Padere Pio
@@dorotadorota4466 słyszałam, że Wiesław Matuch to komunista. Był wysłany przez władze komunistyczne do rozwalenia kościoła od środka. Sam się przyznał, że bez powołania poszedł do zakonu. Poszedł po to, żeby później oczerniać kościół i jego Świętych, a szczególnie Ojca Pio.!
@@dorotadorota4466jak kiedyś pisałem do ciebie komentarz ale widzę że go tu nie ma. Pewnie RU-vid przesunął do" komentarzy najnowszych ". Szukaj pod tym samym wpisem w tym samym miejscu.
Bogiem jest Życie... Chlebem powszednim każdy przeżyty dzień. Miłością jest opieka nad sobą i moc pomocy innym. Ja w swoim 39 już życiu miałem doświadczenia życia 2 razy...z 7 jakim człowieka obdarza życie. Zdrowia dla wszystkich ❤
Panie Robercie ❣️muszę podważyć jeden z Pana poglądów, a mianowicie, że życie biedaka z Indii jest z duchowego punku widzenia bardziej wartościowe, niż syna jakiegoś króla bo tak nie jest. W każdym życiu doświadczamy bólów, poniżeń i strat mimo bogactwa. A czasem właśnie o biedę i o bogactwo chodzi, bo wyjście z biedy to wyjście z oprogramowań systemowych (edukacji) lub z wpływów mentalnej zbiorowości, które działają na nas bardzo bardzo silnie i to właśnie jest ważnym wręcz kluczowym elementem w naszym rozwoju - jest to zapanowanie nad materią ‼️- czyli bardzo ważny element w rozwoju człowieka, który jak tę sztukę opanuje może przejść w kolejnym życiu na wyższą formę życia bezmaterialną, energetyczną. Bogactwo jest wtedy dla rozwoju człowieka namacalnym dowodem tego, że wykonaliśmy dobrze nasze zadanie i ogarnęliśmy materię‼️ Proszę nie dzielić ludzi na biednych i bogatych, na dobrych i złych, to już przed Panem robili komuniści. Tymbardziej dlatego, bo właśnie Polacy jako naród i mentalność zbiorowa mają w egrzegore myślowym podobne przekonania zapisane, a są jako zbiorowość na przejściu na kolejny wyższy poziom rozwoju, gdzie muszą wyjść z roli ofiary i zapanować nad materią, przez osiągnięcie bogactwa udowadniając sobie namacalnie swój ewolucyjny skok na wyższy poziom rozwoju, z którego wychodząc z roli ofiary przechodzą w samodecydyjnosc i samoospowiedzialność.
@@ewaewa4694 ale on mieszka w zwykłym warszawskim bloku w zwyczajnym mieszkaniu. Dopiero się dorabia na RU-vid i książce, która chce wydać. A Wy zamiast zazdrościć swój kanał otwórzcie i książkę napiszecie zamiast miauczeć i zazdrościć
@@ewaewa4694 Przecież Robert nigdy nie mówił, że ceni biedę, ale żeby mieć umiar i nie gromadzić rzeczy materialnych ponad stan, bo nie ma to większego sensu+ jest szkodliwe dla naszej planety, na którą w jego przekonaniu powrócimy. W niektórych swoich transmisjach wręcz nakłania ludzi do szczęśliwego życia i czerpania z niego radości oraz podnoszenia swoich wibracji- w przeciwieństwie do KK, który lubi koncentrować się na pokutach, wpędzaniu wyznawców w poczucie winy i innych tego typu historiach. Idąc jego tokiem rozumowania (już pomijając czy się z nim zgadzamy czy nie) każda dusza potrzebuje do rozwoju czegoś innego, innych skillów stąd niektórzy będą mieć sposobność doświadczyć bogactwa, inni biedy wraz z całym dobrodziejstwem i minusami, które płyną z obu tych skrajności.
@@Edzia938 mówił, że więcej wartości ma człowiek biedny. Powinien pierwszy dać przykład usunąć cały ten sprzęt elektroniczny ze swojego domu i także samochody. Żeby ze słowami szły również czyny !
Mój obecnie 10 letni syn, gdy miał 4 latka zaczął opowiadać o swojej poprzedniej rodzinie z wieloma szczegółami, o miejscu zwanym niebem, gdzie widział swoje obecne siostry, o ulubionych zabawkach, braciach i domu, w którym mieszkał. W momencie, gdy staraliśmy się wypytać o więcej szczegółów, ucinał temat i kończył uśmiechem. Teraz nie pamięta tego, ale wiem, że mój syn to dusza mojej babci, co wielokrotnie miałam potwierdzone. Życie jest cudem. To, tutaj i to, które nas czeka gdy stąd odchodzimy 🙂
Ja wierze w reinakrnacje i od tego czasu moje życie się odmieniło bo wiem jak pracować z karmą którą zapisanął mam w dacie urodzenia i wszystko dzięki temu mi się darzy w życiu. Ale ja też nie żyje na takiej zasadzie żeby jak najwięcej wycisnąc z życia i nie traktuje życia na zassdzie, że jak czegoś nie dostane co sobie akurat wymyśle że chce to ja nie walcze na siłe ,nie wpadam w depresje ,nie trzymam czegoś czy kogoś na siłe nie walcze za wszelką cene o coś o kogoś.. bo ludzie jak czegoś nie dostaną w życiu co sobie wymyślili że chcą mieć np.jakaś tam kariera czy jakiś tam związek dzieci itp. czy jakaś rzecz materialna to potrafią wpaść w depresje i w nałogi albo posunąć się do niecnych czynów i tworzą sobie negatywną karme. Walczą z lekcjami karmicznymi które pojawią się na ich drodze życiowej zamiast przyjąc lekcje z pokoră odrobić ją nauczyć się i iść dalej... Najgłupsze jest walczyć z karmą Lepiej żyć w równowadze emocjonalnej i tworzyć pozytywne wibracje wokół i nie mieć rozszczeniowej postawy względem życia "ja chce ja chce ja chce.." Jak tak się życie to jest przepływ pozytywnej energii w życiu. Rzeczywistość w naszym świecie materialnym jest lustrzana. Dusza żyje w tzw w hinduizmie Mayi. To jest maja..😁 ułuda. Dziwine jest że dziennikarze umawiają się na wywiad z panem Robertem ,a nawet nie chce im się chodź troche dowiedzieć się na temat reinkarnacji czy religii buddyjskiej. Chodź podstawy poczytać.
@@agnieszkasosnowska4355 W hinduizmie słowo "Maya" odnosi się do pojęcia iluzji lub zjawiskowego świata, który zasłania prawdziwą rzeczywistość. Według tej filozofii Maya sprawia, że ludzie postrzegają świat jako rzeczywisty, podczas gdy w rzeczywistości jest to tylko iluzja, która oddziela ich od ostatecznej prawdy - Brahmana, czyli absolutnej, niezmiennej rzeczywistości. Maya jest siłą, która tworzy dualizm i pozwala na doświadczenie różnorodności, mimo że ostatecznie wszystko jest jednością.
Mój syn zawsze do nas mówi że już tu był wiele razy i zawsze wraca do nas. I że miał żonę i dzieci. Ale nigdy nie było jego siostry z nami w tej rodzinie. Była na ziemi Ale nigdy z nami. Ona jest w naszej rodzinie pierwszy raz i to ona wybrała ta rodzinę. Zapisujemy co on mówi bo z wiekiem coraz mniej mówi o poprzednim życiu.
@@WooKash93dokładnie. Ja w to nie wierzę. Myślę, że najbardziej prawdopodobne są nauki Neville Gottharda - to, czego nauczał, ma sens. A nie jakieś bzdury o reinkarnacji.
@@margojasale reinkarnacja ma sens. Ja zostałam wychowana w wierze katolickiej. Ale jestem na 70% pewna że to moje kolejne wcielenie. Ba.. nawet wiem kim byłam. P.S jestem zdrowa na umyśle i nie pobieram używek
@@sabinasara6059 oczywiście masz prawo do swojego zdania i ja je szanuję, wcale nie uważam Cię za wariatkę 😉 Moje jest odmienne. Ważne, żeby się szanować ☀️
Skoro wszystko co decyduje o tym, że jesteś sobą,czyli twoje myśli,pragnienia, doświadczenia,marzenia, cała wiedza zostają wykasowane, to nawet jeśli zasilająca cię energia następnie zasila kolejną rodząca się istotę,to ty umarłeś! Wszystko co ciebie tworzyło znika, więc to jest śmierć tego osobnika. Rodzi się nowa istota, która znowu wszystkiego się uczy,zbiera swoje doświadczenia itd. Wszystko co usiłujecie udowodnić to tylko fakt krążenia energii w przyrodzie. Ten sam niepowtarzalny człowiek umiera na zawsze. Wręcz irracjonalnym marzeniem jest twierdzenie, że nic nie pamiętam (a tym samym nie rozwijam się dalej bo nie mogę korzystać z nabytych doświadczeń) ale to ciągle moja dusza się odradza😂 no chyba że duszą nazywacie energię zasilającą świat.
Ja to samo, ziemia to dla mnie ohydna planeta. Nie dość, że sami sobie robimy piekło, to i zwierzętom. Reinkarnacja dla mnie to przygnębiająca perspektywa.
Kiedyś pojechałem do Ozorkowa (bo tak mi kazano pojechać żeby się dostać z Łęczycy do Łodzi) nigdy tam nie byłem w tym Ozorkowie - ale gdy tylko wjechałem do miasta czułem się jak w domu - znałem te ulice, znałem te budynki - powiem więcej te miejsca mi się śniły. Ja czuję że żyłem w tym Ozorkowie - tylko nie wiem kiedy, gdzie, nie wiem z kim. Ale jak wjechałem tam do tego miasta to Deja'vie na każdym rogu ulicy. Do dziś jak o tym myślę a było to ponad 10 lat temu - mam ciarki na plecach.
Tylko ja się zastanawiam czy to nie jest pamięć genetyczna - tak jak młody miot kota wie że należy ssać matkę - tak jak młody miot ryb w akwarium wie że należy żreć zmieloną rozwielitkę - tak czy my ludzie po prostu nie dziedziczymy w genach - obrazów, wspomnień - naszych dziadków, ect.
Mam tak kilka razy w tygodniu lub częściej, że o Kimś pomyślę i do mnie dzwoni, też często mam ciarki, ale interpretowałam to jako telepatię. Jest to dla mnie zaskakujące. Bywa też tak, że odzywam się do osób i one mają coś dla mnie ważnego do przekazania i myślę wówczas, telepatia.
Droga zycia . Czyli buddyzm jest moim zdaniem najbliższą drogą prawdy. Opiera sie w rzeczywistości na fizyce kwantowej na energii wibracji i częstotliwości. Zgłębiam tematy duchowe całe moje życie. Medytuje , doświadczam od dziecka projekcji astralnych i tak dalej . Po prostu od dziecka widziałem i czułem więcej niz inni wokół mnie wiec gdy dorosłem bardziej i zdałem sobie z tego sprawę postanowiłem to pielęgnować. Zawsze czułem że mam starą duszę i ze tu nie pasuje. Wracając do tematu dokładnie rok temu postanowiłem że spróbuję z maksymalną intencją żyć drogą buddy. Czyli z wdzięcznością maksymalną miłością do wszystkiego i wszystkich i empatią. Z czasem przychodziło to coraz łatwiej. Odpuściłem po prostu wszystkie zmartwienia i problemy dochodząc do wniosku że myśląc pozytywnie (zwiększając swoje wibrację) przyciągnę do siebie dobro. Dodam też ze jadłem wtedy ogromne ilosci warzyw owoców, mało miesa . Medytowałem. Spacerowałem. Mówiłem do przyrody, zwierząt. Co zauważyłem i czego doświadczyłem? Najpierw zauważyłem że odpuszczając żyje mi sie lepiej , jestem szczęśliwszy, pogodzony , rozumiałem ludzi nawet gdy oji sami siebie nie rozumieli. Zwierzęta z którymi obcowałem zachowywały sie w stosunku do mnie zupełnie inaczej aniżeli do ludzi wokół mnie . I teraz najlepsze 4 razy w przeciągu miesiąca obudziłem się w srodku nocy i przed oczami widziałem,,wypalony,, ,, naświetlony,, symbol . Symbol czakry korony , taką mandale, była jakby nałożona na moj wzrok . widziałem ją za kazdym razem około 10-20sekund i nie mogłem uwierzyć co sie dzieje . Ten symbol był jakby naświetlony jakbym po prostu Patrzył na źródło światła przez chwilę i skierował gdzies indziej wzrok. Nie wiem jak to dokładniej wytłumaczyć. Do rzeczy . Udowodniło mi to ze Ci buddyści nie wyssali sobie tych symboli czakr z palca tylko poprzez styl ich życia i medytacje sami je właśnie po prostu widzieli...i zrobili z tego religię. Dla mnie to czysta fizyka bo zobaczcie. Ludzie składają sie z materii. Materia wibruje na poziomie atomowym. Zwiększając wibracje ciała woda w ciele zaczyna tworzyć złożone figury geometryczne. Prosze znaleźć filmik jak woda reaguje na różne częstotliwości wibracji. Będzie właśnie tworzyć takie,,mandale,, to wszystko ma sens
tez slyszalem a nawet to chyba chodzilo w wydlubywanie a nie zalepianie ....zeby dobrze scienmiac trzeba miec dobra pamiec bo inaczej takie wpadki sie zalicza
Wszystko fajnie ale historie się trochę rozjeżdżają w różnych rozmowach. Raz dziadek Marcinka jest profesorem na UJ, a raz zwykłym człowiekiem co ma sklep na wsi. Drugi przykład jak dziecko prosi mamą o zwierzątko, raz ma to być kot, a raz pies.
Moja córka mając 3-4 lata będąc w Wenecji jeszcze w wózku powiedziała: "o, tu za rogiem jest taki pałac gdzie kiedyś mieszkałam jak byłam księżniczką.". Faktycznie za rogiem był pałac... Ciary.
Ja kiedyś zawsze byłam trochę jakby nie zadowolona ze swojego życia często miałam wrażenie ze moje życie bokiem mi ucieka a ja marnuję swój czas.I przyszedł moment gdy wyjechałam do pracy do Niemczech i tam dziwna rzecz czułam się cudownie odzyskałam spokój tak jakbym znała ten kraj.Mało tego bez nauki niemieckiego po lampce wina ja dogadywałam się po Niemiecku mój kolega robił oczy ze zdumienia... to jedna w skrócie opowiedziana moja historia
Ja też pamiętam siebie jeszcze sprzed narodzin.....co prawdwa w tej chwili to już tylko fragmenty ale dwie rzeczy do tej pory bardzo wyraźnie. Natomiast w dorosłym życiu - mając jakieś 20lat, wyszedłem z ciała. Jakiś czas później miałem fizyczny kontakt z ogromną i niesamowicie silną istotą - omal mnie nie udusiła - pierwszy raz w życiu poczułem wtedy bezsilność- nie byłem w stanie obronić się przed tą istotą. To wydarzenie i wygląd tej istoty do tej pory pamiętam bardzo dobrze - ogromna postać, w czarnej pelerynie do ziemi, ogromny kaptur....trochę jakby jakiś wielki rycerz średniowieczny albo mnich....nie widziałem tylko jego twarzy w tym kapturze.
Żartujesz ?🤣 Facet ma mózg dziecka i bredzi bo podniecił się właśnie usłyszaną bajką . Infantylny i żenujący i wcale nie jest taki miły ,bo jak ktoś obrazi jego uczucia religijne to nie ma zmiłuj ,jak ich chamsko traktuje . ( on nie wierzy w bogów i to akurat słusznie ,ale to jak traktuje swoje wierzenia w reinkarnację czy UFO można porównać do religii )
Pan Robert swoją wiedzę dokumentuje już ponad 30 lat. Jeździ na miejsce i sprawdza prawdziwość zdobytej wiedzy. Moim zdaniem i wielu innych ludzi jest najwybitniejszym naukowcem świata na miarę M. Kopernika a może i bardziej. Nie trzyma tej wiedzy w ukryciu jak np, Watykan tylko przekazuje innym. Nie szczędzi swojego czasu ,pieniędzy, podróży tylko jeździ i lata samolotami ,aby przekazać zdobytą wiedzę innym. Chwała mu za to. Z poważaniem Pieloch Elżbieta
A ponadto Robert kłamie nigdy w kościele katolickim nie było reinkarnacji po prostu powtarza ploty. Taka jest jego wiedza. A te dzieci co niby mówią o poprzednim wcieleniu to też pan Robert nie przebadał dokładnie tego zjawiska. Gdyby udał się do Egzorcysty to dowiedział się że jest to zwykła "manifestacja" złego ducha. Zły duch mieszka w człowieku i wykorzystuje jego struny głosowe, aby mówić głosem tego dziecka. A dzieje się to wtedy kiedy w rodzinie lub wśród najbliższych ktoś zajmuje się okultyzmem. Po prostu nie zna się na niczym Robert. Jest bardzo nie kompetentny w takich sprawach.
@@Kamag1983A nie jest za dużo? Ziemia już "trzeszczy" pod działaniami ludzi. Każdy chce mieć samochód, nawet dwa albo trzy, każdy chce latać na Malediwy albo do Tajlandii.
Młodszy brat mojego dziadka, gdy mial 5 lat skakał przez ławę w kuchni i w pewnym momencie powiedział, że na długość wystarczyłaby na jego trumnę. Prababcia wzburzyła sie "co ty gadasz!". Tydzień później jego cialko spoczęło w trumnie. Nagle dostał jakiejś choroby zakaźnej i zmarł. Tę historię opowiadano całe wieki w mojej rodzinie. Ale nie zauważyłam, ze gdy urodził się mój drugi syn, dałam mu takie same imię jak brat dziadka. Choć pamiętam, że dziadek był zaniepokojony. Miał jakieś złe sny, gdy syn sie urodził. Jeden ze snów poprzedził pobyt dwutygodniowego dziecka w szpitalu na zapalenie płuc, gdy lekarze mówili ze jest w ciężkim stanie. Syn ma twaraz 5 lat i jest opóźniony intelektualnie. Żyje w swoim świecie, czasem nawiąże adekwatny kontakt. Mam wrażenie, że historia mojego syna i brata dziadka sie łączy.
Pomysł jak takie myślenie niszczy ciebie i rodzinę. Jak przez tą myśl patrzysz na własne dziecko. Jeden podszept zła, jakieś przeczucie starca wynikające z ukrytych lęków, sen jak by na potwierdzenie i zło może zepsuć ci i twemu dziecku całe życie. Teraz posłuchaj uważnie. Kochaj dziecko, traktuj go jak skarb od Boga, daj mu swoją miłość, módl się za nie i dbaj o rozwój duchowy i intelektualny, daj mu dobry przykład i wnies jak najwięcej dobra do jego życia, pomagaj mu we wszystkim i myśl zawsze pozytywnie. To tak po które przepis na dobre życie dla ciebie i dziecka. Nie słuchaj negatywnych opowieści. Życie twoje i twego dziecka jest w Bożych rękach. Bóg widzi twój wysiłek i będzie Ci pomagał w każdych dobrych poczynaniach, trudach i problemach, wszystko w Jego rękach.
@@Ronaldinio77 mam wielu znajomych którym przytrafiają się dziwne rzeczy i może w pierwszym momencie wyglada to jak przypadek , zbieg okoliczności ... a po jakimś czasie okazuje sie ze przypadków nie ma :) a małe dzieci, które mówią dziwne rzeczy? bardzo często :) trzeba tylko umieć słuchać, albo ciężki wypadek z którego człowiek wychodzi praktycznie bez zadrapań? a inny błachy i nie ma co zbierać... dużo tego, może ja mam sporo takich ludzi wokół a Ty nie :) nie wiem, ale raczej na co dzień nie choruje zbyt często :)
z całego serca chciałabym wiedzieć , że tak właśnie jest -całe życie żyję w strachu przed śmiercią -zwłaszcza od czasu gdy dorosłam i nie wierzę w religię -na ten moment myślę że po śmierci niestety nie ma już absolutnie nic że nasze ciało się psuje i tyle..ale nie chcę żeby tak było bardzo bym chciała żeby byłą reinkarnacja -mam czasem dziwne sny kontynuacje ich , dziwne wrażenia że gdzieś już byłam itd trochę nadzieii mam ale nie umiem tak uwierzyć na 100% no ale zastanawiam się czy w poprzednim życiu się nie udusiłam bo bardzo bardzo często śni mi się że nie moge oddychać budze się i oddycham zupełnie normalnie - mam też mnóstwo snów które do mnie wracają czasem przez długie lata snię odcinkami bardzo czesto sni mi sie tez moj wlasny grób - oraz mam to nieszczescie wiedziec wczesniej ze ktos umrze łacznie z osobami ktore nie sa mi bliskie przyklad - przeprowadzilam się kilka lat temu i nagle przysnil mi się sąsiad stamtad - weszlam an grobonet bo juz siebie znam i wiem ze na 100% to oznacza ze umarł i mialam rację. Mam tak tez co do czlonkow rodziny , ba nawet wiedzialam wczesniej ze moj tesc umrze - co pozwolilo na pozegnanie sie jego dzieciom bo to kto mnie dobrze zna wie ze jak mam to przeczucie to tak bedzie - nie lubie tego - tak samo bylo gdy umierala moja babcia wiedzialam co do minuty wyszlam z lazienki powiedziec mamie a zadzwonil w tej chwili brat ze babcia wlasnie zmarla przy nim... tego jest duzo wiecej i bardzo to mnie kiedys przerazalo teraz juz to zaakceptowalam