Wady ustroju Republiki Nowej Kalifornii to wady dzisiejszych państw demokratycznych. Kolesiostwo dzisiaj też istnieje. A i Liduh, masz plusa za "Generała Poczekamy-Zobaczymy"
No nie wiem, z twojego komentarza wynikało, że Liduh wymyślił ten przydomek, więc chciałem tylko to naprostować przede wszystkim osobom, które nie są tak zorientowane w tematyce.
Fabularnie fallout new vegas jest bardzo dojrzały. Coś co mi mocno przeszkadzało w fallout 3 to to ,że był zbyt ostry podział na dobrych i złych i po prostu niektórzy byli źli tak dla zasady ,a my bawiliśmy sie w zbawce świata tak samo w fallout 4. W fallout new vegas natomiast nawet RNK nie jest święte i korupcja w niej jest na porządku dziennym. Tym samym jednocześnie mamy pole do popisu i możemy wybrać co tak naprawde jest według nas dobre dla Mojave. Legion cezara jest brutalny ,ale jednocześnie jest zdyscyplinowany i jest siła dostatecznie dużą aby zaprowadzić spokój i przegonić ,zneutralizować dzikie plemiona. RNK z kolei jest skorumpowane i gdyby nie Kurier to własciwie (jeśli pomógł RNK) utraciła by zapore ,a to ,że w tej pierwszej bitwie jakoś odparła legion to był cud bo szef Hanlon akurat obmyślił dobrą taktyke i zasadzke w Boulder City gdzie i tak zginęło dużo żołnierzy RNK. Tak więc skoro RNK tak słabo się trzyma to widocznie zapora hoovera nawet jeśli ją zdobęda będzie dla nich grobem jak to nawet szef Hanlon ma obawy ,że wyczerpią się zasoby na pustyni i tyle i co potem ? Niesienie wody z innych rejonów z odległości 100000 km. Pustkowia mojave po prostu jako takie nie starczą naturalnie by taka armia jak RNK sie tam osiedlała. No a Pan House ? Mu chodzi tylko o forse i światełka w Vegas więc w sumie new vegas pozostanie atrakcja turystyczną i tyle . Możemy ich wszystkich olać i postawić na Pana Tak to będzie jakaś wolność i niepodległość ,ale rozgorzeje bandyctwo i anarchia. WIęc widzimy ,że nikt w new vegas nie jest święty w końcu to miasto grzechu i nie ma zakończenia gry które jest w 100 % pozytywne. Taka wizja świata postnuklearnego w Kalifornii udała się Obsidianowi i wreszcie stajemy przed jakimś dojrzałym wyborem moralnym ,a nie po prostu czarno białym ratowaniem świata jak to w grach bethesdy bywa.
Surowców nie starczy żadnej frakcji na dłuższą metę-dlatego, iż wydobyto je przed Wielką Wojną w 2077, i o owe surowce te wojny się toczyły. Więc frakcje z Fallouta na zasobach ziemskich do stanu przed-wojennego nie dojdą nigdy, gdyż jak wspomniałem-zasobów nie ma, przez co rozwój jest niemożliwy. Jedyna frakcja, która jest do tego zdolna to chyba Enklawa, opracowali dosłownie maszynę do terra formacji Ziemi + jako jedna z dwóch frakcji na Pustkowiu rozwija technologię. Nie zgodzę się z opinią co do Roberta Edwina House'a. Widocznie, nie robiłeś dla niego żadnych questów. New Vegas uważa on jedyne za maszynkę do pomnażania bogactwa, celem ufundowania rozpoczęcia szerokiego programu technologicznego (Jego celem jest kolonizacja kosmosu, i mówi o tym wprost). Jestem również w stanie zapewnić, że jest on do takich rzeczy zdolny- wystarczy spojrzeć na jego karierę biznesową, RobCo stało się najbardziej dochodową firmą ludzkości w ciągu 4 lat, i odpowiada ona za budowę takich rzeczy jak Liberty Prime (ogólnie, robotyka w uniwersum Fallouta istnieje tylko na takim poziomie dzięki House'owi) Również jako jedyny chyba na ziemi, strącił 68 ładunków jądrowych z 77 lecących w stronę jego ukochanego Vegas, a nie przypominam sobie, aby ktokolwiek osiągnął podobny wynik. Także odbudowanie Vegas w kilka lat i to, że żyje on 268(?) lat jest chyba powodem do szacunku..
Czas postapo to nie czas dla grzecznych ludzi , wiec i ciężko się spodziewać żeby któraś ze stron grała czysto , podejrzewam że i wśród minutmenów też by się znalazły czarne owce
Duża populacja RNK może świadczyć o tym że jednak nie jest tak źle. Duża ilość narodzin dzieci idzie w parze z rozwojem/odbudową państwa. Patrz baby boom po drugiej wojnie światowej Z naszej perspektywy RNK jest złe bo nie mamy takich problemów jak mieszkańcy pustkowi ale być może z ich perspektywy RNK to mniejsze zło lub nawet lepsza alternatywa od Legionu, Bractwa, Enklawy czy niebezpieczeństw pustkowi
Oczywiście że Enklawa i Bractwo to jedyne słuszne organizacje, ale tyle osób uważa Enklawe za "Zagrożenie Pustkowi" że powinieneś zrobić tego typu film ( w każdej części żałuje że nie można do nich dołączyć).
Uważam ,że Bractwo jest wybielane i gloryfikowane zwłaszcza przez części od Bethesdy natomiast Enklawa czy Jedność mają punktowane tylko złe strony. Gdyby Enklawa wygrała w F2 lub F3 to nie byłoby już kolejnych części po cywilizacja wróciłaby do stanu przed wojną. W sumie byłoby to dość ciekawe.
1:00 jest to problem każdego ustroju, czy to republiki, demokracji ludowej czy totalitaryzmu. W Polsce „za komuny” liderami związku piłki nożnej lub klubów często byli wojskowi polscy jak i rosyjscy.
2:50 USA stosowało podobne brudne zagrania zarówno w Fallout jak i w realu. Można by tak wymienić np. umowę z mafią sycylijską podczas II wojny światowej, werbowanie zbrodniarzy niemieckich do swoich projektów szpiegowskich, zbrojeniowych i technologicznych, opłacanie talibów i al-kaidę podczas wojny w afganistanie (w tej z udziałem Związku Radzieckiego) itd można wyliczać.
Zgodzę się z Cass. RNK naprawdę sobie nie radzi, jeśli dalej tak pójdzie, to prędzej czy później dojdzie do rozłamu, może nawet do rozpadu (nawet nadchodzący ogromny mod Fallout: Cascadia ma skupiać wątek fabularny na wojnie domowej w RNK), a zniszczyła ich, jak to ujął Liduh, hipokryzja, wmawianie wszystkim, że są mili, choć są jak tacy szkolni łobuzi, co udają grzecznych gdy tylko widzą nauczyciela. Przy tym, z jaką frakcją tak nie jest? Wszędzie jest tak, że prędzej czy później to wszystko rąbnie ponownie, jak w tamtym "czymśtam dla Leibowitza", jest to nieuniknione, to tylko kwestia czasu. Najkrócej poradziłoby sobie właśnie RNK, aktualne zachodnie Bractwo, Legion, Enklawa i całe to gówno aż po wschodnie Bractwo i Minutemanów. Możecie się ze mną nie zgodzić, ale ja tak uważam. Cass może i też. Jednakże brak władzy nie jest dobry, szybko zapanowałaby anarchia, każdy byłby swoją, miniaturową frakcją, chcącą zniszczyć każdą inną. To wszystko prędzej czy później znowu rąbnie, i znowu, i tak w kółko, aż dwójka ostatnich ludzi zabije się nawzajem. Dlatego ja stawiam na Bractwo z F1 oraz na niegdysiejszych Wygnańców - oni zajmują się tym, czym powinni, bez mieszania się w polityczne gówno. Dzięki za wysłuchanie, teraz dajcie whiskey, bo się wysuszyłem.
Wojtek Stasiński Może jesteśmy jednostkami, ale jeśli zbierze się nas więcej, to będziemy mogli już to zmienić, ALE tak właśnie powstają gówniane frakcje. Ja to bym po prostu próbował egzystować, nie mieszając się w to wszystko i pozwolić wszystkiemu dojść do tego, co musi, czyli do samozagłady, zamiast kurczowo trzymać się starego świata, który tak w nawiasie też się sam zniszczył przez m. in. politykę. Mi również miło się rozmawiało.
Naprawdę szkoda że Enklawa nie istnieje jako Duża frakcja tylko odłam.....enklawa ze swoją techonologią i dowódzstwem by rozprawiła się z RNK i Legionem
Moim zdaniem tworzenie teraz takiego państwa jak NRK jest bezsensu. Nie poradzi sobie z tak brutalnym światem. Co innego Legion jest tu potrzebna silna ręka która pozbędzie się gangów zapewni bezpieczeństwo i dopiero po rozpadzie Legionu można by tworzyć jakieś RNK.
To że NCR jest słabe i idzie ku własnej zagładzie widać praktycznie od samego początku przygody z fallout NW, weźmy chociaż sytuację z kajdaniarzami czy większy absurd jakim było prim, garstka 10 idiotów zajęła całe miasto a NCR nic z tym nie robi, a wręcz zostawia żołnierzy po drugiej stronie ulicy a Ci siedzą i gapią się nic nie robią, podejrzewam że gdyby nie decyzje gracza odnoście kajdaniarzy i prim to NCR nic by z tym nie zrobiło
dlatego uważam że demokracja jest najzwyczajniej kiepska mogę nawet zacytować sokratesa na jej temat:"Komu wolałbys oddać statek(państwo) byle komu czy przeszkolonemu człowiekowi który przez całe życie był szkolony do dowodzenia i sterowania takim statkiem" dlatego jestem monarchistą, ostatecznie uważam że gdyby legion po czasie ekspansji który pewnie szybko by się zakończył wykształciłby lepsze prawa i z imperium zmieniłoby się to w królestwo powstałby feudalizm kobiety przestałyby być tylko maszyną do rodzenia a monarchia trwałaby wieki ewentualnie zaczną oni wyprawy na inne części świata np. do azji . ogułem nie ufam demokracji
tak już mają faszyści wyzywają innych od faszystów kolejny cytat:"przyszli faszyści będą nazywali siebie anty faszystami"-Winson Churchill ponad to to NSDAP (nazistowska partia) została powołana po demokratycznych wyborach plus wcale nie była ona prawicowa ale monarchizm jest prawicowy podczas gdy twórca faszyzmu był lewakiem i komunistą więc i cała II wojna światowa była tak naprawdę wojną lewactwa między nazizmem i komunizmem co sprawia że lewactwo wymordowało łącznie powyżej 100 milionów (nie byłem wstanie znaleźć lepszych i dokładniejszych informacji ale do tego powinnismy jeszcze doliczyć łagry wielki głód plus wyżynanie chińczyków przez japończyków i mao zedonga
0:46 gdy powiedziałeś każdy polityk dba tylko o własną dupę to mi w Fallout 4 akurat się pokazała możliwość wyboru rozmowy i jedna opcja to było: chuj ci w dupę (rozmowa z interkomem przy domu Cabbotów)
o widzę wyrafinowany elitysta, który wiedzę o systemie zdobył dogłębną analizą wielu dzieł oraz znajomości ekonomii na zaawansowanym poziomie. Nie to co nie którzy co opierają całą swoją wiedzę na wypowiedzi kilku osób hiperbolizujących pewne fakty i udających obiektywność...
@@madtechnocrat9234 raczej wiedza z Gimnazjum, podział na bogatych i biednych to nie cecha kapitalistycznego państwa. Podział ten funkcjonował przed kapitalizmem i teraz także funkcjonuje poza nim np w Wenezueli. Co do samego podziału na klasy społeczne w państwie kapitalistycznym to zazwyczaj najliczniejszą grupą nie są biedacy a klasa średnia co jest różnicą miedzy między menelem a przeciętnym pracownikiem usług lub robotnikiem.
@@JohnyJJUrb zależy to od definicji kapitalizmu, bo kapitalizm który istniał 50 czy 100 lat temu był zupełnie inny od kapitalizmu dzisiejszego który ciężko nazwać kapitalizmem (ingerencja w rynek, kontrolowanie monopolizacji, prawa pracownicze). Dziś reczywiścię dominuje w większości państw "kapitalistycznych" klasa średnia, choć w stanach znacznie zwiększa się % biedniejszych. (co nie znaczy, że ogół nie jest bogatszy)