@@44szaman Tak jest. Państwa opowieści sprzed lat są wspaniałe podwójnie. Po 1 każdy jest ciekaw jakiś nawet mikro przygód a szczególnie jak wiadomo ze wydarzyły się naprawdę a po 2 można posłuchać jak wcześniej było surowo bardziej spartansko ale wolność była nie porównywalna do dzisiejszej. Ja mam 42 lata wiec jako dzieciak troszeczkę udało się takowej wolności zaznać tymbardziej ze miaszkam na wsi od urodzenia. Ale miej więcej od 20 lat jest jej coraz mniej. Coraz mniej pól uprawnych a za to coraz więcej wyrastających domów. Mój dziki las przerodził się w deptak dla mieszczuchów i wybieg dla piesełów. Droga na której niegdyś latem graliśmy w piłkę zrobiła się autostradą mimo iż to jeszcze polna droga każdy zapieprza jak poparzony. Ehh dziwni sąCi ludzie. Pędzą jak na złamanie karku nie idą powoli rozglądając się wkoło jak jest pięknie tylko jak bydlęta pędzone na skup. Ja też pracuje mam dzieci robię zakupy i czasami też gdzieś się spieszę ale staram się robić to wolniej żeby z każdej minuty życia wyciągnąć jak najwięcej. Pozdrawiam i życzę spokoju.
Wehikuł czasu do wielu Waszych opowieści z dzieciństwa, dziękuję tato i mamo 🙂 Szczególnie kiedy wieczorem przy światłach świec lub ogniska tańczyły Wasze słowa...
Dzień dobry. Świetnie się słucha tych opowieści:) Czasy minione, a nauka wciąż cenna. Co do społecznego sensu istnienia myśliwych.. dane mówią, że oddają rocznie tyle mięsa, że średnio wychodzi kotlet dla każdego. Musi być inny sens istnienia myśliwych niż dostarczanie pożywienia. Ja rozumiem na Alasce, gdzie słabo jest ze sklepami, ale u nas? To powinien być zawód a nie hobby... P.s. kiedyś zamówię sobie u Pana nożyk:) Nesmuka z rogową rękojeścią:)
Witam Dziadku Pawle , nóż w moich klimatach , uwielbiam ten materiał na noże dlatego że jest tak bardzo niedoceniany a dobry rzemieślnik potrafi zdziałać cuda z tą stalą 💪 pozdrawiam serdecznie zdrówka
Ciekawa opowieść, Dziadku Pawle. Wychowałem się w domu gdzie polowanie i jedzenie dziczyzny było elementem codziennego życia. Także myśliwskie opowieści towarzyszyły mi od małego :) Pozdrawiam Państwa serdecznie :) Nożyk pierwsza klasa.
200 lat temu nie było amunicji scalonej. 20 jest obecnie znacznie mniej popularne jak 12, ale bardziej jak 16 czy 10. Opisywana strzelba prawdopodobnie była z początku ubiegłego wieku, nikła szansa aby miała 100 lat.
No skoro była z początku ubiegłego wieku, to mogła mieć sto lat. Była przepiękna! Miała inkrustowane złotem napisy na lufach, była przewiercone z szortów na longi, waliła jak karabin. Bardzo za nią tęsknię.
Opisuję realia dobre 60 lat wstecz. Bo wtedy odbywałem staż łowiecki. Wówczas nikt chyba nie wiedział o mniejszych kalibrach niż 20. Oczywiście teraz istnieją mniejsze kalibry, ale nie wiem czy w Polsce są popularne. Pozdrawiam serdecznie.
Patrzę tyle filmów że ostatnio nie nadążam oglądać ale cóż pogoda dobra to trzeba korzystać a ze nie mam pracowni pod dachem to korzystam z pogody niestety bardzo przeplatanej deszczem. Pozdrawiam Pawle Adam
Dziadku, pytanie, po co się strzela do zwierząt, czy nie lepiej strzelać do celów reaktywnych i nie zabijać żywych stworzeń żeby zaspokajać swoje instykty? To coś nie tak. Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Pytanie - po co są rzeźnie? Tam męczy się zwierzęta mordując je. W lesie czasem się zabija. Śmierć następuje błyskawicznie, bo taka jest broń. Jak dla snajperów. Myśliwy nie zabija dla przyjemności. Zabija aby zjeść, a część oddaje do skupu aby inni też mogli zjeść prawdziwego mięsa, bez szczepionek, polepszaczy i innych chemicznych pierdół w mięsie z rzeźni.
3 месяца назад
@@44szaman i dzięki myśliwym jak idę do lasu to nie widzę prawie wcale zwierząt a jedynie ptaki i bardzo żadko sarny i lisa. Chociaż żarcia w sklepach jest od chuja to trzeba przecież mordować w lasach.
Dziadku, przy całym szacunku to pieprzysz w tym temacie. Nigdy nie zrozumiem myśliwych, zawsze otaczają się otoczką tego, że regulują stan zwierzyny, dokarmiają itd. chuja prawda. Dokarmiają żeby mieć do czego strzelać. Pamiętam jako młody chłopak na łąkach nad Bugiem widziałem co ci myśliwi pozostawili po sobie. Strzelali do wszystkiego, leżały martwe rybitwy, kaczki, gęsi nawet jaskółki. Nigdy tego nie zrozumiem.
Pierdolnąłeś jak łysy głową o kant kuli. Po lesie trzeba umieć chodzić. Naucz się tego i nie wybrzydzaj na myśliwych. I postudiuj ortografię. pozdrawiam