Wracając ze szkoły podstawowej, z Gdańska Olszynki do Śródmieścia, przechodziłem koło sklepu wielobranżowego w którym stały MZ-etki. Musiałem zajść i chłonąć, chłonąć, chłonąć... Cena? Chyba około 19000 złotych.
Ja tak samo , w sklepie wielobranżowym w Bytomiu w 1968 , pierwszy raz taką MZ-kę widziałem , byłem tam miesiąc na kursie zawodowym , też prawie codziennie chodziłem ją oglądać , natomiast już u siebie , nadchodziłem drogi w drodze do pracy na praktyki za wystawą oglądać te MZ - ki ,i liczyłem ile jeszcze mi do kupna brakuje pieniędzy , bo od Bytomia na nią zachorowałem , 4 lutego 1971 roku nową w MOTOZBYCIE w Cieszynie kupiłem , tylko w 1968 roku kosztowała 24000 zł i w 1971 roku kupiłem za 24000 zł . Nie wiem o jakich latach Pan mówi . Cudowne stabilne to były czasy , pełne radosnego i spokojnego patrzenia w przyszłość , nie było solidarności , mącicieli , wywrotowców i propagandzistów , łącznie z Wojtyłą tylu co od dawna jest i dla tego żyło się tak cudnie , bez stresów i obaw o dzień jutrzejszy . ALE TO SE USZ NE WRATI , jak mawiają Czesi .
Witam serdecznie pozdrawiam też chorowałem w tych latach na MZtke tak kosztowała 24tys długa chistorja ale nic z tego nie wyszło ale podobami się bardzo
Witam . "cudo " to mało powiedziane . Znam ten klang i to więcej niż CUDO z oryginału , z zakupu nowego w MOTOZBYCIE w CIESZYNIE 4 , lutego 1971 roku . 24 tys. zł . dostępność od ręki . Tylko że wytrychowce , padalce , wywrotowce , propagandziści , solidarność i cała reszta szumowin propagandowo gdera że to złe czasy były . Pozdrawiam . P.S . Nie miałem kierunkowskazów , 120 km/h to standard , 140 km/h z górki nie problem , natomiast jak zamontowałem osłony , nie te oryginalne jak na filmie , ale z rzemiosła , to max 90 km/h . ale nie wiało po nogach . To takie moje wspomnienia po latach .HEJ . Pierwszy raz taką MZ-kę widziałem w sklepie w Bytomiu w 1968 roku i tak samo kosztowała 24 tys. zł . Ależ to były stabilne czasy , nie to co od drugiej połowy 1976 roku , czyli od warchołów z Radomia do dziś .
Wręcz cudowną sprawą było to , że lampa , czyli reflektor świecił tak jak jest zamontowany , parę tygodni temu , może dwa , na ten sam system reflektora który miałem właśnie w MZ 250 TROPHY w 1971 roku , przerobiłem sobie lampę w rowerze , jasne że nie świeci jak w MZ i nie ma asymetrycznego światła mijania , jak miała ta MZ-ka , ale system cudowny , ale , no właśnie ale , jak kiedyś , tak i dziś , momentalnie zjawili się krytykanci i jak na ironie losu , mówią tym samym językiem co w 1971 roku , czyli negują do upadłego , a paradoks jest ten sam ---- nie jechali na na moim rowerze , a dyskutują , nie jechali na mojej MZ - tce , a dyskutowali . Dziwne to ?
@@mp4046 tak tylko przy jednośladzie i lampą na stałe przymocowaną zupełnie inaczej to wyglada Wiem pamietam przy wąskich drużkach zanim światło oświetli kierunek jazdy można było już leżeć w rowie