Widzę ale Szczecin jeszcze nie został dodany a tak od razu by było plus znajdą też ludzie którzy nie oglądają tego kanału, ale dzięki za podpowiedź nie wiedziałem
Zajebiste propsy za tego małego włosa znalezionego w ziemniakach. Nikt z premedytacją go tam nie umieścił mając na celu zatruć kogokolwiek swoim DNA, mimo to wiele osób poszło by się o to awanturować jakby zależało od tego życie... Książulo top
Książulo, Wojek, Ta maszyna do pasztecików pochodzi z ZSRR i była zaprojektowana dla wojska żeby szybko i konkretnie wyżywić dużą liczbę ludzi na raz, działa dokładnie tak jak zgadliscie, pasztety jadą do oleju, po chwili wyjeżdżają i w zasadzie jeśli maszynę się zapełni to bardzo szybko masz dużą ilość żarcia i to treściwego. Obecnie lokal to w zasadzie ciekawostka, można zjeść w Szczecinie lepszego pasztecika, ale ten na Wojska jest oryginalny i taki sam od lat. W Szczecinie mamy na dodatek święto pasztecika i wtedy maszyna chodzi na pełnych obrotach, bo wszyscy to jedzą 😂
Też lubię paszteciki ze stera. Prawda jest taka żę osoby przyjezdne nie są przyzwyczajone i opinia po "pierwszej próbie" zawsze jest taka sama, za tłuste. Po prostu nie są godni tej dobroci. ja i mój pasztecikowy brzuch mówimy inaczej! :D pasztecik najlepiej smakuje po drugim razie :)
Dziękuję bardzo za odcinek. Paszteciki są produkcji radzieckiej. W czasie 2WŚ trzeba było wykarmić wojsko czymś ciepłym i pożywnym. Po wojnie maszyny zostały w Szczecinie. Jeszcze raz dziękuję za odcinek
Najlepszy pasztecik na Wyszyńskiego. Nie ma porównania z tym z Wojska. W Turyście można wziąć połowę porcji ziemniaka, marchewki czy kaszy, a do ziemniaków zazwyczaj bierze się jakiś sos i wtedy mają idealny smak.
Ja sie wychowałem na tych pasztecikach. To smak mojego dziecinstwa i bez problemu zjadam 4. A barczyk panowie trzeba bylo doprawić kropelką octu, maggi, sola i pieprzem wtedy jest idealny. To co wy piliscie to tylko sama baza pod przyprawienie🙂
Fakt, że na pasztecika wpadam ultra rzadko, ale zazwyczaj 2 wciągam bez problemu i nie czuje sie ocieżała i uwielbiam to ciasto i wole jak jest tak nie za duzo farszu, by smak farszu i ciasta fajnie sie balansowały
Jestem ze Szczecina, paszteciki lubię czasem zjeść zimą (wiatr, zimno, szaro) - idziesz gdzieś, masz jeszcze 300-400m spaceru, ale akurat przechodzisz obok Pasztecika, wchodzisz, teleportujesz się 50 lat wstecz ;), oglądasz fajną mozaikę na ścianach (ja śmieję się trochę, że jak ławki Gaudiego w Barcelonie ;) ), bierzesz jeden, góra dwa i wychodzisz :) Jest to ciekawostka i swoista wizytówka. Nie znam nikogo z moich znajomych, kto np. jadłby paszteciki cyklicznie, np. 2x w tygodniu xD Sam sobie o nich przypominam raz na hmmm 2 miesiące. Nawet ciężko to nazwać przekąską, no bo to jest tłuste, treściwe, zapychające. Po większej ilości lepiej jest się położyć na kanapie ;)))
Barszcz jest charakterystyczny, bo ma dużo liści laurowych i ziela angielskiego. Ja kocham ten barszcz. Prawie 40 lat mieszkałem w Szczecinie, teraz mieszkam w Płocku i żonie na początku nie smakował. Ale ugotowałem taki barszcz raz, drugi i nie chce innego :) Jest bardzo intensywny i inny nie te torebkowe. Ogólnie jak miałem solidnego kaca, to ze szwagrem dawaliśmy radę od 4 do 6 pasztecików i po jakieś 3-4 kubki tego barszczu. Dla mnie smak dzieciństwa i coś za czym zajebiście tęsknie w Płocku 🥲 pozdrawiam 🍻
Ten paszteciki na Wojska Polskiego jest poprostu legendą. Jak kiedyś będziecie w Szczecinie to najlepszy jest w C.H. Galaxy według obecnej opini. Zawsze świeży i od pierwszego gryza wypełniony farszem. Barszcz również znacznie lepszy niż ten z Wojska Polskiego. Polecam maczać paszteta w barszczu. Co do pytania kto to wymyślił to geneza jest taka: Był to główny składnik diety radzieckiego żołnierza. Sycące, tłuste i dające energię. To trzeba lubić lub się z tym wychować by docenić ten tłusty smak ❤
Ta seria nie może być pełna bez hotdoga z Tobruka, lodów o smaku paprykarza , czekolady z Gryfu, Starki, tatara rybnego z restauracji Paprykarz i śledzia w bułce z Pogodna
@@bakt3ria177 na ryneczku Pogodno od strony Mickiewicza jest sklep rybny a w nim gotowe wyroby jak wyśmienity śledź w bułce. Tylko trzeba wcześnie przyjść albo zadzwonić i zarezerwować bo do południa wszystko schodzi
Nawalone sera i "serowe odluzenie" to spoko, ale troche tluszczyku na kozackim paszteciku i po połowie juz wysiadają. Zwykłe leszcze xD Nie zna zycia ten kto 4 paszteciorow na raz do brzusia nie ładuje.
Jak mielony jest miękki to nie musi być kwestia dużej ilości wypełniaczy tylko dodatku wody która sprawia że mieloniaczki robią się ekstremalnie soczyste i delikatne czyli dokładnie takie jak lubie. Pozdrawiam
B 25:02 Byłem na urlopie w SZCZECIN ( urodziłem się w tym Pięknym Mieście ) , w pierwszy dzień po przylocie zacząłem zwiedzać Moje Miasto . . . Zacząłem od baru z Pasztecik .Zachwycony byłem że wystrój wnętrza nie zmienił się od ponad Czterdzieści lat ! Zawsze SMACZNE ( BARSZCZ też ) . Pozdrawiam Serdecznie Wszystkich PASZTECIKOŻERCÓW . Na Wyszyńskiego też często bywałem .
Ty mordo testujesz i testujesz, a kiedy wielki test wszystkich dostępnych zupek (tak zwanych chińskich) w Polsce, oczywiście chodzi mi o te szeroko dostępne dla każdego z marketów i innych sklepików.
Siemanko KSIEZULO ogolnie nie siedze na polskim RU-vid ale przypadkiem ikona twoja mi wpadla w oko kilka dni temu. W huj spodobal mi sie twoj kanal I w ciagu moze poltora dnia ogladnelem wszystkie odcinki. Dobry kanal I oby czesciej filmiki byly ❤
Moje 3 letnie dziecko bez problemu wciąga 2 paszteciki :D Ja mogę 4 na luzie ;) Może po prostu byliście już przejedzeni po obiedzie w Turyście? Jestem ze Szczecina, ale od wielu lat mieszkam we Wrocławiu i tęsknię za pasztecikami. To jest super przekąska, bo nie trzeba długo czekać. Ciepła, sycąca i można zjeść ją w drodze, jak ktoś ma mało czasu. Zawsze kiedy przyjeżdżam do Szczecina to staram się zaliczyć pasztecika i kebaba/frytokebaba w Mak Kwaku albo BarRabie ;) Pozdrawiam.
Haha, słabeusze. Jak jadę na paszteciki jakieś 4 razy w roku to wciągam po 6 na raz minimum + 2 kubki barszczu :D Do tego biorę 10 na wynos, 5 zjadam jeszcze po drodze, a te co dowiozę do Koszalina to mrożę i mam na zapas 😁 To moje ukochane żarcie! 😎 Najlepsze są na Wojska Polskiego i Wyszyńskiego. Za 4 dni znów jadę i zrobię pasztecikowy maraton 😎👌
dla mnie ten Pan jest taki jakiś na siłe jak by miał parcie na szkło. Według mnie duzo odcinki traca od kiedy pojawia sie ten Pan. Ma swój kanał i chyba powinien tam sie udzielac. Za dużo jego w każdym odcinku i ja osobiście kiedy on sie pojawia to az mi sie odechciewa ogladac. Taki troche na siłe kseruje Książulo.
Dobrze wstrzelacie się w niszę oceny szamy z różnych miejscówek, nie koniecznie przez speców kuchni, a przez zwykłych ziomków, a to myślę, że jest ciekawe, bo większość ludzi właśnie chciałaby czasem gdzieś będąc przez chwilę zahaczyć do jakiegoś lokalu zjeść coś dobrego i dobrych pieniądzach, bez próby szukania wysublimowanego dania. Raczej dużo takiego kontentu na yt nie ma i to widać, że się przyjmuje, bo od kilku dni co wejdę, to kanał ma +tys subów. Na pewno fajnie to wpływa szczególnie na małe lokalne biznesiki, które rosną właśnie przez to, że znajomy poleci znajomemu. Za to ostatnie duże propsy;)
Lubię takie miejsca, przypominają mi się lata dzieciństwa gdzie nikt nie narzekał gdy w żarciu napotkał włos z głowy. Czasy babcinego żarcia, beztroska i wszystkie dzieciaki na równi, nie było podziału na lepszych i gorszych. Kto miał w dłoni oranżadę, ten zyskiwał multum przyjaciół. Kiedyś się jadło i zachwycało jedząc każdym kęsem, co kęs to był zachwyt, co mówi jakie to były produkty a teraz? Jesz bo jesz, bo jesteś głodny nic specjalnego. I te knysze na dworcu z gigantycznym miechem za 3zl . Nikogo nie obchodzilo, ze Pani Honorata z budki nie ma czepka na wlosach i co tam robi z twoja knysza, bo wiedziales ze zrobi duza i pyszna.
Polecam zajechać do Lublina. Właśnie wróciłem i jadłem w dwóch punktach które z całego serduszka mogę polecić. Pyzata chata(uwaga na duże porcje) i dirty joe(jeszcze większe)
Siema moja propozycja do następnej serii to ,jedzonko śladami trackerów,kto jak kto ale ludzie kierownicy wiedzą gdzie zjeść dobrze po trasie całej Polski
Fajnie ze do nas wpadliscie 😊 Ciekawe czy byliście na Wałach Chrobrego i zrobiloscie sobie fote z Krzysztof Jażyna ze Szczecina.Szef wszystkich szefów 🤣
W turyście mój ulubiony komplet to mielony z ziemniakami i fasolką szparagową z bułką i masełkiem polane sosem węgierskim oraz jeśli jest, to barszcz ukraiński, a jak nie ma to kalafiorowa. Ogólnie jadłem wiele razy, i jak bywam w Szczecinie to staram się wejść i coś zjeść. Barab, turysta i pasztecik na wojska Polskiego. To staram się zawsze tam zjeść. Jeszcze kiedyś to było więcej różnych barów, np qurnik czy tele pizza.
Powinniście mieć naklejki "Książulo Poleca" lub "Muala" coś w tym rodzaju. Naklejać na drzwiach oczywiście po uzgodnieniu z właścicielem. To dla wielu był by znak, że tu byliście i polecacie.
chlopaki pamiętajcie ze ziemniaki w roznych czesciach polski smakuja inaczej. W szczecinie są dobre gleby, więc tam mają gorszy smak niż np w łódzkim gdzie są same piaski, co ziemniaki bardzo lubią:D
Na takie tłuste potrawy polecam pić miętę, wspomaga trawienie Bardzo polecam bo sama jak się najem tłustego, gdzie tego efektu wzdęć i uczucia ciężkości bardzo nie lubię, po wypiciu mięty na prawdę czuje się o wiele lepiej
Proszę przekażcie Wojkowi, że przy nietolerancji laktozy można pić fermentowane produkty mleczne typu: kefir, maślanka, jogurt 😁 Podczas fementacji, laktoza zostaje rozłożona przez bakterie beztlenowe i brzuszek nie boli 😄
Teraz chłopaki wpadajcie do kultowego baru turysta, tyle że w Zielonej Górze :) Oprócz tego może jakaś zapiekanka z czerwonej budki, a No i małe tournée po kebabach? :)
@@KarolinaKaa ale sam ksiazulo mówił że tego typu testów jest na YouTubie ogrom i on nie ma zamiaru być jak każdy. Zresztą mi tam lepiej się oglądało jak jadł coś niedobrego i mógł ponarzekać 😁
@@Trychol narzeka często a jak rzygają co któryś odcinek albo jedzą turbo pstre rzeczy które przez ostrość nie maja smaku to ciężko uznać ze to dobre 😂 wiec jedzą niedobre jakby nie patrzeć
Ogólnie na przestrzeni 20-25 lat pasztecik niestety został sprofanowany, głównie poprzez oszukiwanie na ilości farszu, w zasadzie jemy samo ciasto z małą ilością farszu, z drożdżówkami i pączkami z niektórych cukierni jest podobnie, wydaje mi się że czasem lepiej by było (cenowo) kupić zwykłą bułkę i dorzucić np. trochę dżemu niż dziesięciokrotnie przepłacać.
Dawajcie na Śląsk - baza nocleg w Katowicach i macie całą aglomeracje i Zagłębie Dąbrowskie do sprawdzenia - w każdym mieście aglomeracji 2-3 pozycje must have do odwiedzenia, w niektórych Śląskich miastach są pozycje z na prawdę długą historią, a kebabów gęściej niż w Warszawie.
Ostatnio jadłem w tych miejscach 15 lat temu i widzę, że nic się nie zmieniło, aczkolwiek nigdy nie słyszałem, żeby te paszteciki były jakieś sławne. No może wśród studentów - na kaca.
Najfajniejsze jest to, że za normalne pieniądze można kupić porządne, smaczne jedzenie. Dużo ludzi nie docenia takich miejsc i myślą, że jak tanio to już nie. Jak widać to błędne myślenie i jedzenie może być domowe i pyszne.
Paszteciki teraz to czysty tłuszcz. Kiedyś zjeść 4, żaden problem i jeszcze mało... dziś tłuszcz wycieka z torby po chwili. Ale zimą, jak minus milion i złem daje na dworze, taki pasztecior z gorącym barszczem..🤤
6 pasztecików wciagne zeby powiedzieć że mi starczy. Ale to wiadomo ze kwestia przyzwyczajenia do smaku itd. Barszcz jak naturalny to tez kwestia odmiany buraka. Tak jak powiedzieliście to tez jest atrakcja miasta. Do pewnych rzeczy potrzeba czasu aby odnaleźć w tym rozkosz. Jeśli co jakiś czas cos jesz i pozniej masz od tego przerwę i o tym pomyślisz to masz na to ogromną ochotę. Tak więc cos w tych pasztecikach mimo wszystko jest. Pozdrawiam Was.😉
Pasztecik jest Zachodnio Pomorski a nie Szczeciński. W Świnoujściu były pysznę, pamiętam tą budkę na Uznamie.... To co wy w tym odcinku jedzliście to jakaś padaka....... Dosłownie. W Świnoujsciu To był dopiero majstersztyk. I ta sama pani co je robiła od wielu wielu lat. Kto wie ten wie. Ta pani w Świnoujściu robiła bankowo lepsze niż w Szczecinie. To była perła. Każdy ją znał. Pozdrawiam Serdecznie panią w tych rudych pięknych włosach która od wielu wielu lat już nie robi pasztecików w Świnoujściu.... (zamknięto całkiem) Pamiętam ją od dziecinstwa. To był Symbol miasta....
Wpadnijcie do Grudziądza. Działa u nas Bar "Gabi" od 1992 roku. Mają zapieksy - według mnie najlepsze w mieście, Kebab, Hot-Dogi. A także bary mleczne, "Krokiecik" oraz "Flisak".... no i sporo kebabowni i lokali z burgerami.
Mogli byście poinformować widzów od kiedy jesteście para ? Mamy 21 wiek i świat stał się bardzo tolerancyjny i nie potrzeba tego ukrywać . A wiem to bo mamy wspólnych znajomych .. pozdrawiam ☺️