Witam. Posiadam opony michelin 240/70R17.5 w ciezarowce kat C. Na oponach widnieje 120 psi czyli okolo 8 barow. Czy jest bezpieczne pompowanie ich samemu ze sprezarki i pistoletu ? Czytalem, ze takie cisniejie powinno byc pompowane w wulkanizacji w specjalnych klatkach lub tez na samochodzie specjalnym kompresorem. Prosze o odp
Dla wnikliwego obserwatora po bieżniku opony widać, że jej przeznaczenie to budowa i z zastosowaniem jako opona napędowa na kołach bliźniaczych. Spadek ciśnienia w takich oponach to częsty przypadek na budowie i całe szczęście, że nie wywraca to samochodem. Opony powinny być monitorowane przez odpowiedzialnych kierowców, tak opona była użytkowana przez pół roku, służąc jako pełnowartościowa opona. P.S. Kulturalni ludzie zawsze znajdą odpowiednie słowa, żeby coś nazwać nie przeklinając.
Sądząc po rozmiarze uszkodzenia, koszt naprawy to około 400 zł. Koło po naprawie wygląda zaskakująco dobrze, jednak myślę ,że jest na ciśnieniu max 3 bary, ponieważ przy tak dużym uszkodzeniu opona miała by bardzo duże wybrzuszenie w miejscu naprawy, czego nie widać na zdjęciu. Pic na wodę foto montaż !
jakoś nie sądzę, żeby naprawiany chińczyk poszedł jeszcze do bieżnikowania... raz, że nie wszystkie bieżnikownie przyjmują karkasy chińskie, dwa, to założę się, że guma w miejscu naprawy będzie z czasem pękać, bo nawet do oszlifowanego drutu guma ma lipną przyczepność - chyba że jest jakiś patent na pokrycie brązem oszorstkowanych linek . Kupowałem swojego czasu opony naprawiane metoda taprap w ksawerowie koło łodzi i tak właśnie często się zdarzało, mija czas gwarancyjny, guma w miejscu naprawy pęka, odparza się, później korodują sąsiadujące z naprawą druty, wystrzał i ponad 1000zł w dupę za rozdarte nadkola, rozwalone światła, przewody.... To już lepiej dołożyć i dokupić nowego chińczyka.
Nie da się ze starej opony zrobić nowej i odbudować lepiej niż zrobił to producent. Tap-Rap przedłuża życie oponie, ale nie zwalnia kierowcy z obsługi codziennej pojazdu. Po naprawie w technologi Tap-Rap nie powinno być wybuleń. Jeżeli zaczyna coś pękać albo puchnąć to jest to sygnał do zdemontowania opony, żeby nie uszkodzić błotnika, lampy itp. Opon chińskich jest tak dużo na rynku, że trzeba płacić za ich utylizację.
Dla wnikliwego obserwatora po bieżniku opony widać, że jej przeznaczenie to budowa i z zastosowaniem jako opona napędowa na kołach bliźniaczych. Spadek ciśnienia w takich oponach to częsty przypadek na budowie i całe szczęście, że nie wywraca to samochodem. Opony powinny być monitorowane przez odpowiedzialnych kierowców, tak opona była użytkowana przez pół roku, służąc jako pełnowartościowa opona. P.S. Kulturalni ludzie zawsze znajdą odpowiednie słowa, żeby coś nazwać nie przeklinając.