Nie jestem zwolennikiem obowiązkowej jazdy w kasku na rowerze... 

Każdy jest wolny i odpowiada za siebie. Nie jestem zwolennikiem przymuszania do czegokolwiek. Wiadomo, że kask może uratować zdrowie lub życie, może być również tak że będzie się jeździło kilkanaście lat codziennie w kasku, przyjdzie ten jeden wypadek i kask w niczym nie pomoże. Po pierwsze trzeba mieć oczy dookoła głowy i zachowywać się uważnie na drodze. Jestem natomiast zdecydowanie przeciwny obrażaniu ludzi, którzy nie zawsze jeżdżą w kasku, bądź posądzaniu ich o brak wyobraźni - a to ostatnio często się zdarza w różnych dyskusjach. Jeśli ktoś świadomie podejmuje decyzję o jeździe bez kasku - ma do tego pełne prawo. Jest różnica jeśli chodzi o ryzyko wypadku jak ktoś jeździ po mieście, ruchliwych drogach, albo się ściga na szosie w peletonie, a pomiędzy np spokojną jazdą w lesie w niedzielę po obiedzie. Nie przesadzajmy też z takim przesadnie asekuranckim podejściem. W wypadkach samochodowych jedną z najczęstszych przyczyn utraty życia lub zdrowia są urazy głowy, a nikt nie chce wprowadzać obowiązkowego kasku dla kierowców w samochodach osobowych - mimo, że to też w wielu wypadkach mogłoby uratować ludziom życie. Można też na co dzień chodzić po mieście w kasku, bo przecież zawsze może nas potrącić samochód na przejściu i wtedy kask również może uratować życie. Nikt normalny jednak tego nie robi. Wszystkiego nie da się przewidzieć - przede wszystkim trzeba myśleć.

Hej 😊 Jaki masz Leszku model kasku ? Pozdrawiam

coście się tak uwzięli (youtuberzey) na te kaski ABUS ? wracając do kasków to rodzice swoim dzieciom kupują kaski na tzw sztukę,aby był,wystarczy zwrócić uwagę jak dzieciaki wyglądają na wyścigach gdzie kask po założeniu znajduje się na połowie głowy albo przekrzywiony dając efekt odwrotny do zamierzonego,bardziej szkodzi niż chroni .

Kazda glowa jest cenna .Na wyprawe rowerowa zawsze w kasku ! Najwazniejsze nasze bezpieczenstwo a szczegolnie nalezy dbac o dzieci ! Pozdro ! 🚲☀😀

Czy mógłbyś rozwinąć NA TYM kanale temat, dlaczego do pewnego wieku, nie wolno wozić dziecka na motocyklu? Pewnie to jest zawarte w przepisach, ale przy okazji dotrze do ludzi, że tak jak rowerzyści nie pojmują, dlaczego ktoś jeździ bez kasku (pomijając kwestię obowiązkowości) tak ja nie rozumiem, dlaczego dziecko nie powinno jeździć motocyklem? Wystarczy dwa-trzy zdania w odpowiedzi na TEN komentarz.

Zdrowe podejście do sprawy Leszku. Ja latem nie jeżdżę w kasku z wyboru, mój organizm strasznie się przegrzewa i już przy 10 stopniach jeżdżę w koszulce i spodenkach. Przy upałach powyżej 30 stopni w kasku wytrzymuje 40 minut a potem głową mi po prostu pęka i zbiera mnie na modlenia. Oczywiście na zawodach jakoś w kasku przetrzymuje ale biorę takie zapasy wody, że inni patrzą na mnie jak na kosmitę. A do tego dwie butelki w każdym bufecie pobieram. Chłodzenie głowy i jakoś te dwie trzy godziny wytrzymuje. Wieku mowi musisz w kasku, a ja po prostu jestem świadomy tego co mnie może spotkać i to jest mój wybór który mało kto potrafi zrozumieć a co dopiero zaakceptować.

Tia. A jaki jest koszt leczenia osób palących? I co? I nic. Napisali że rakotwórcze? Napisali. Jest podatek. Jest akcyza. Mamona rządzi tym światem. Kogo obchodzi ludzkie zdrowie?

Ludzie uczą cię na błędach ja miałem szlif na zwykłym mtb Prz 30 km/h i miałem całą prawą rękę zdartą i teraz jeżdżę w bluza h motokrosowych z ochraniaczami głupio wyglondam ale niechce przez kolejny miesiąc spać na lewej stronie😂😂😂

Zapobieganie jest tańsze niż leczenie. Nasza służba zdrowia zbyt wydolna i dofinansowana chyba nie jest. Jak ktoś chce jeździć bez kasku, to jak to powiedziałeś, jego sprawa, dopóki nie trzeba takiego człowieka leczyć, bo miał taki kaprys, żeby kasku nie nosić. Wystarczyłaby zwykła umowa, wykluczająca państwo (czyli nas wszystkich) z dofinansowania takiego leczenia. Koszt pokrywa sprawca, ubezpieczyciel, na końcu Ty sam, jak już nie ma kogo pociągnąć do odpowiedzialności i sprawa sama się rozwiązuje 😉 Wiesz, że papierosy są rakotwórcze, a mimo to palisz? Chyba logiczne, że chcącemu nie dzieje się krzywda, ta sama sytuacja, igrasz ze swoim zdrowiem na własne ryzyko.

miałem kilka upadków na osobówki kask by w niczym nie pomógł

są jakieś statystyki potwierdzające te tezy, że w kasku jest bezpiecznej?

A jest jakaś ochrona przed uszkodzeniem kręgosłupa szyjnego? Tak tylko pytam.

A nie lepiej przestać jeździć na rowerze jak to takie ryzyko?

Ale sie usmialem- taka historia: Dla mnie sprawa kasku jest oczywista (mtb i szosa). Moja corka uwielbia jezdzic ze mna w foteliku i od zawsze ma kask na sobie, oporu nie ma bo tata przeciez tez ma. Po tym filmie pytam. - Dlaczego zakladamy kask? - Zeby nie bylo zimno w glowe :) pytam znow: - Dlaczegp zakladamy kask? - Bo pasuje do roweru Padam ze smiechu ale pytam po raz trzeci naprowadzajac, pada odpowiedz: - Zeby nie uderzyc sie w glowe i nie wymiotowac (przezyla to ale nie na rowerze) SUKCES !!! P.S. nie wazane jak namawiamy dzieci na kask, wazne ze maja go na glowie. Pozdrawiam wszystkich

@Leszek, dzieki swietny kontent, Moglbys zrobic film o rozciaganiu przed/po treningu. Dziekujemy, Bart

No dobra. Odwlelałem ten zakup i odwlekałem. Chyba pora pójść po rozum do głowy

A ja mam pytanko, okulary tyż? No bo mucha wpadnie do oka.

Zamknijmy wszystkie wypozyczalnie rowerow miejskich. A jesli nie to zalecajmu pieszym chodzenie w kasku, bo te ciezkie kloce zwane rowerami miejskimi na tzw ciagu pieszo rowerowym moga zrobic krzywde, a jednak statystyki temu przecza. Jezli ktos mowi o selekcji naturalnej i teori darwina, to juz mnie triggeruje, a ktos kto skarzy sie na depresje to juz wogole przeceirz tak łatwo odbic pileczke.

Leszek zrób odcinek o szybkim i bezpiecznym pokonywaniu zakrętów, masz doświadczenie z szosy i z motocykli. różnice w zakrętach pokonywanych solo i w peletonie. Będzie ciekawy materiał - to też element bezpieczeństwa.

A ja jestem za nakazem, bo w przypadku wypadku i leczenia, leczenie jest opłacane z moich/waszych pieniędzy! Niestety miałem kiedyś nieprzejemność zobaczyć sytuację "bezkaskową" w Krakowie. Młoda dziewczyna podjechała na rowerze miejskim po drodze rowerowej do przejścia, czerwone światło, stanęła. Prędkość była żadna. Stając postawiła nogę tak niefortunnie, że straciła równowagę i upadła razem z rowerem. Głową uderzyła w betonowy śmietnik, mnóstwo krwi, była nieprzytomna, żyła, szybka karetka, ale nie wiem jak sprawa mogła wyglądać dalej, ale uraz był straszny. Kask uratowałby jej zdrowie.

Dbaj o swoje dzieci a nie o cudze, tak samo jak państwo nie powinno nakazywac co obywatel powinien robić dla osobistego bezpieczeństwa.

Cieszę się że nie ma takiego obowiązku. Nigdzie nie mogę kupić na siebie kasku.. gdyby wprowadzili nakaz jazdy w kasku musiał bym zrezygnować z mojego hobby jakim jest kolarstwo.

Tak jak na stokach narciarskich czyli kask obowiazkowo do 16 roku zycia i gra gitara

Nic nie tłumaczy głupoty jazdy bez kasku czy to dorosłych wobec siebie czy też dzieci. Prawda jest taka że dorośli powinni pokazywać dzieciom dobry przykład i jeździć w kasku a dla dzieci będzie to norma i tyle . Pozdrawiam jeżdżących w 😋

A jak upadniesz na twarz to kask nie pomoże, wolę wygodę bez kasku

Nic ci ten kask nie da jak całego pyska nie chroni

Nie oglądam materiału tylko oceniam po tytule. Jak będziesz płacił za leczenie idiotów wtedy jak najbardziej mogą jeździć bez kasków. Tak samo ci bez kasków powinni płacić za swoje leczenie i tak samo ci jeżdżący bez pasów w samochodzie. Skończ się ośmieszać kolarzu trzeciej kategorii, bo brak słów.

Ja jestem jedną z tych dumnych osób, które nie jeżdżą w kasku. W nogach mam tysiące kilometrów, jeżdżę od 30 lat. I kiedy jakiś świeżak, co kupił sobie rower, bo taka jest teraz moda, próbuje mnie pouczać na temat noszenia kasku, to śmieję mu się zwyczajnie w twarz. Następnie klepię po ramieniu i mówię ze stoickim spokojem: Chcesz to zakładaj kask - tobie się akurat przyda, bo tak naprawdę nie umiesz jeszcze jeździć.

Widzę, że im droższy kask,tym ten ów czuje sie Bogiem szosy.

Czy dziecko przewożone w przyczepce rowerowej powinno mieć kask?

Głosuj na konfederację Leszku

zwykły kask chroni do 15 km na godzine

Z jednej strony się zgadzam, bo obowiązek jazdy w kasku to trochę ingerencja w wolny wybór, ale z drugiej jednak potem wszyscy ponoszą koszty ewentualnego leczenia/renty do końca życia. Analogicznie jak z pasami w samochodzie, myślę że powinno być tak samo w przypadku kasków.

No to żeś grubo poleciał z tą głupią i niedorzeczną teorią ewolucji... wg niej osoby z np. depresją, nerwicą itd. też powinny być eliminowane ze społeczeństwa na drodze selekcji i doboru naturalnego. Dzięki Bogu tak nie jest... a teoria pozostała tylko teorią. Wiem co masz na myśli w filmie, ale porównanie nie trafione 😉. BTW polecam dokument pt. "Anioł ludzkiej ewolucji" Jana W. Klifa. Serdeczne pozdro Leszku.