Nie mamy już wina! Czyli jak rozmawiać z Bogiem. 

Ze względu na wyjątkowo napięty czas jakim jest rozpoczęcie roku szkolnego w tą sobotę nie będzie dodatkowego materiału. W piątek, sobotę i niedzielę ukażą się natomiast nauki wygłoszone na rekolekcjach dla nauczycieli.

Wspaniała nauka, tak bardzo mi dzisiaj była potrzebna! Deo Gratias 🙏🙏🙏

Bóg Księdzu zapłać za świetną mowe rekolekcyjną❤

Piękna katecheza o ufności i cierpliwym trwaniu przy Jezusie Chrystusie .

Dobre rady dla wszystkich nauczycieli.Wiekszość z nas uczy w szkole masowej,świeckiej.Nasza codzienność to dysfunkcje całych rodzin,patologie,zaburzenia we różnych sferach u uczniów.Musimy być przy nich i pracować tu i teraz. Obfitości Łask na cały rok szkolny dla dzieci wszystkich nauczycieli w Polsce.❤

Dziękuję za możliwość odsłuchania tych rekolekcji! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bogu niech będą dzięki za tą naukę.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Bóg zapłać Księdzu!

👍

rozumiem co ksiądz mówi nie umiem z tego skorzystać. Może potrzebuję więcej czasu. Króluj nam Chryste!

Wydaje mi się, że Pan Jezus dokonał tego cudu nie w pierwszym dniu wesela, ale później, o czym świadczą słowa starosty: "wszyscy najpierw podają gościom dobre wino, gdy się napiją gorsze, ty zaś zachowałeś dobre wino AŻ do tej pory" (cytat z pamięci). Druga sprawa to fakt, na który Ksiądz zwrócił uwagę, że słudzy nie wiedzieli, po co mają napełniać te stągwie, które służyły do rytualnych i higienicznych obmyć podczas uczty, więc prawdopodobnie to mieli na myśli, wypełniając polecenie Jezusa, mimo iż coś im się nie zgadzało. Zatem oprócz posłuszeństwa Bogu i pełnienia Jego Woli, można chyba podciągnąć na tym przykładzie aspekt zachowania Tradycji (i tradycji zarazem). Oczywiście, nie chodzi już o tradycję starotestamentową, ale o nowotestamentową, którą utrwaliły wieki i tysiaclecia Wiary i kultury chrześcijańskiej, stricte katolickiej. I tak, choć nie zawsze jesteśmy pewni, skąd pewne nauki czy tradycje się wzięły i czemu służą, ale jeśli Kościół od dawna uznał je za słuszne, to je zwyczajnie, jak owi prości słudzy, wiernie zachowujemy.

Wszystko opiera sie na tym i tylko na tym, ze niestety musimy pogodzic się z wola Boga. I o ile ktos nie ma wiekszych problemow uniemozliwiajacych normlane funkcjonowanie w zyciu to pewnie nie bedzie widzial w tym przeslaniu problemu. Gorzej jak ktos boryka siw np. z ograniczeniami zdrowotnymi , ktore nie pozwalaja danej jednostce na zycie zyciem jakie chce prowadzić. Wtedy taka osoba modli sie do Boga do Maryji do roznych Świętych, prosi o wstawiennictwo dusze czysccowe ale poprawy stanu zdrowia nie ma. I zaczyna się frustracja Oczywoacie zaraz ktos powoe ale trzeba zaufac Bogu On wie lepiej, chodzi o zbawienie Twojej duszy itp. No i tak sobie mysle po co te wszyatkie kazania . Po co ksieza pokroju ksiedza gimnastykuja sie tak zeby na okrętkę powiedziec Macie sluchac Boga czy wam sie to podoba czy nie. On i tak nie zmieni swojego postepowania . Jak chorujesz to choruj i zamknij sie .To dla twojego dobra. Chodzi o ocalenie twojej duszy. Moze to jedyny sposob. A jezeli np. masz tego dosyc i popelniaz samobójstwo to jestes pyszny i sluszna kara cie spotka jak ttafisz do poekla, bo Bog z milosci cie dojeżdża a ty smieciu tego nie doceniasz , wiec zdychaj w piekle

Bóg wszechmogący stwórca nieba i ziemi ślicznie wyjaśnia

Deo gratias

Mówi się - nie mamy już winy. Wino by sie znalazło.