Love bardzo rzadko komentuje ale niestety sama byłam w takim związku przez ponad rok i ocknęłam się dopiero gdy o mały włos nie straciłam życia 😰 dziewczyny uważajcie na siebie ….
Kiedyś znałam taką parę. Chodziło o koleżanke z pokoju w akademiku. Ależ mnie męczyły te ich wojny, schodzenie, rozchodzenie itp. Finalnie zostali małżeństwem, ale po co?
Jeśli jest się bogatym ,a nie wychowa się dzieci w kulcie pracy,to dzieci nie powiększa fortuny,tylko będą ja bezmyślnie trwonić! A poczucia odpowiedzialności tez się w nich nie wyrobi!
Love... Oj myślę, że w dzisiejszych, dziwnych czasach dużo jest takich niesprecyzowanych relacji, które finalnie więcej robią ludziom złego niż dobrego :(
Bardzo to smutne i przerażające, że niektóre osoby z pozoru zdrowe i normalne w niektórych sytuacjach zdole są do wszystkiego nawet same siebie o to nie podejrzewając.
Ja chyba byłam w podobnej relacji, mimo że na początku dostałam kosza cały czas były wojenki, sprzeczne sygnały, godzenie, budowanie przyjaźni, zrywanie kontaktu będąc razem na roku, na szczęście pandemia i półtoraroczny brak kontaktu zweryfikował sytuację, po czasie sama nie pojmuje jak można się aż tak wkopywać i to bez przymusu. Love
Brałam ten lek podobny, też na adhd, jeszcze niedawno musiałam pokazywać dowód osobisty żeby zrealizować receptę, wyłącznie przez magistra farmacji. Bierze się go nie tylko na adhd, ja brałam na depresję/na pobudzenie. Substancja podobna w działaniu do amfetaminy. Na mnie nie miała za bardzo efektu bo brałam jeszcze mnóstwo innych prochów przepisanych przez lekarza idiotę. Ale generalnie to że w ulotce jest napisane że do tego i tego się dany lek używa, to nie oznacza że na inne przypadłości się nie stosuje
Chodzilam do takiej szkoly,w dodatku zenskiej.Jak sie dowiedzialam,to blagalam rodzicow,zeby tak nie chodzic.Probowalam wszystkiego.Nic nie pomoglo.W desperacji,udalam sie do dyrektora tej szkoly i powiedzialam mu,ze moj tato zmienil zdanie i juz nie bede tam chodzic:)Dyr.zadzwonil do rodzicow i oczywiscie nic z tego nie wyszlo.Szlam do tej szkoly z nienawiscia opuszczalam ja z placzem i najpiekniejszymi wspomnieniami.Rygor byl niesamowity,ale z czasem wszyscy to akceptowali.Nawet z politowaniem patrzylysmy na uczniow innych szkol,gdzie byl totalny luz.U nas byl:zakaz makijazu,farbowania wlosow,kolczykow,dziwnych fryzur,DROGICH dodatkow/zegarkow itd/butow na obcasach.Codziennie rano byly sprawdzane szatnie i jak ktos przyszedl w jakims drogim plaszczu,to musial opuscic szkole i wrocic w "skromnym":)W wolnym czasie jezdzilysmy na imprezy,nadrabiajac zakazy:)
❄️TEŻ Gwiazdkę mam❄️😃 A nawet subskrybuję ten kanał😃❄️❤️❤️❤️ Koniec dygresji🙊🙉🙈 Witaj Julciu💞💞💞zamieniam się w słuch💙🎧 W mo;Cu wysłuchane do końca. Faktycznie, ogromnie niewłaściwą Miłość, zakończona tragedią. Dziękuję za odcinek, pozdrawiam ciepło, uściski, do usłyszenia 💙🎧❄️🔥💥
Love.Dobrobyt często prowadzi na złą drogę.Dziewczyny i kobiety zbyt często za bardzo pobłażają facetom.Zło należy pokonywać w jego zarodku.Uniknie się dalszego rozczarowania,przykrości a nawet,jak tu przedstawiono-tragedii.Lubię słuchać Pani podcastów.Pozdrawiam.
Oczywiście widziałam spotkanie mikołajkowe wreszcie mogłam zobaczyć kilka podcasterek i rodzynka Marcina brakowało mi Justyny Mazur i podcasterek zbrodni przy kawie..
Love. Ja myślę , że on był świadomy i zdolny do zabójstwa. Skoro kiedyś jej napisał że mógł ją zabic, próbował ją udusić , a ostatecznie ją pobił na śmierć. Bardzo chora relacja.
Aderall czy inne leki z ADHD, to nie są żadne leki zadaniowe. To są leki dla osób które mają ADHD i nie są w stanie normalnie funkcjonować, więc oni te leki biorą w zasadzie non stop / może robiąc sobie jakieś "wakacje". U osoby z ADHD te substancje nie działają tak jak na zdrowej osobie, nie ma efektu haju, nie ma też uzależnienia - magia :D. Zupełnie inna sprawa gdy po te leki sięgają osoby zdrowe - uzależnienie, haj jak przy amfie lub pokrewnych gwarantowane. Prawa Mirandy to jest coś co ma potwierdzać że dana osoba rozumie "świat" na tyle mocno że ogarnia jakie ma prawa. Nie jest to idealne rozwiązanie, bo nawet ktoś kto jest mocno zaburzony w rozwoju może przecież pokiwać głową że rozumie, mimo że ni uja nie rozumie i nie wie co się dzieje.
Hej, co do „zadaniowości” to jest to stwierdzenie, które usłyszałam od llekarza. Sama biorę medikinet i u mnie zaleceniem jest wzięcie większej dawki, gdy w danym dniu mam większe wyzwania. Jak widać każdy ma inne teorie na temat tych leków, bo terapeuta był zdziwiony, że mam je brać codziennie i jego zdaniem należy robić przerwy. No cóż, jeśli Yearsley faktycznie brała go codziennie, to pojęcia nie mam jaki musiał być efekt z połączeniem z tak dużą ilością procentów. Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo zdrowia 😕