Se już drugi motór z elektroniką nabyłem i se nim upalam i wszystko git, a tym pierwszym nakręciłem prawie 50 koła w 3 sezony.... tak, że tego te pitolenie że elektronika to elektronika tamto ,to tylko pitolenie 🙂,pozdro chętnie przetestowałbym tę Aprilkę
Moja YBR125 z 06r nie ma elektroniki i śmigam bez problemu. Kolega ma na wtrysku YBR i sąde i wtrysk robił już. Ja nawet gaźnika nie czyściłam a mam 13tys
Prawda jest taka, że do wszystkiego należy podchodzić zdroworozsądkowo. Nawet najlepszy motocykl bez elektroniki może się popsuć w ten sposób, że go na Syberii nie naprawisz. Koniec.
Wiecie tutaj nie chodzi do końca o ilość elektroniki ale o producenta. A jak wiemy Aprilia jest włoska i mieli już kilka motocykli które bez zasadnie i co chwilę się psuły. Mieli też kilka które się mało psują. Po prostu człowiek nie ma zaufania do firmy której motocykle póki nie mają 10 lat to jest loteria, czy ten model jest awaryjny czy też nie. Dróg a sprawa to serwis, i dostęp do części. A te są TYLKO W EUROPIE ŚRODKOWEJ I ZACHODNIEJ.
Ja przynajmniej póki co mam do tego też bardzo sceptyczne podejście. Bo wszyscy to chwalą że działa, ale póki co testują motocykle które są NOWE !!! Pytanie co będzie po 30/40 tysiącach ? Ja tam w motocyklach lubię wtrysk i ABS reszta jest mi całkowicie zbędna. Po prostu naprawdę za dużo tego pakują. Do tego akurat dla mnie motocykl jest ucieczką od tego LEDowo blichtrowego świata w cygańskim stylu i zwyczajnie te kilogramy elektroniki i kolorowe oczojebne telewizory zamiast zegarów mnie drażnią. Lewa 🤚
@@LukaszRogowiczYamaortodks Jakby mi dali taki motocykl na rok, to bym sprawdził w warunkach niekontrolowanych, czy się nie zepsuje. Najlepszym testem byłoby postawienie takiego motocykla w takich warunkach, jakich ja trzymam swoje jednoślady (26 letni Bandit i 6 letni Junak chińczyk), czyli pod chmurką, pod plandeką. Deszcz napiernicza, huragany wieją, pajęczyny robaczki robią, wilgoć szaleje. Jakby taki nowy motocykl, nieważne, czy japoński, włoski, czy brytyjski, po zimie by odpalił bez zawahania (a przyjmijmy, że po wyjęciu i ponownym podpięciu akumulatora, pewnie by elektronika się, za przeproszeniem, zkupkała), to może bym stwierdził, że jest to w miarę dobry motocykl. Ale nikt mi nie da na rok do testów motocykla. Co najwyżej musiałbym go wziąć w leasing, a w tej chwili to finansowo na to sobie nie mogę pozwolić. Poza tym jakbym nowy motocykl pod blokiem postawił, to bym go plandeką nie zdążył zakryć, a by już ukradli, w takiej okolicy mieszkam. Pozdrawiam.
@@KuzniaKapitanska Kurczę mój kompan od motocyklowych wojaży miał jeszcze w poprzednim tysiącleciu Bandita 🤗 Ależ to były szalone czasy 😈🥂🎉 Jeszcze wtedy nie wiedzieliśmy że będziemy w 100% zdeklarowanymi endruasami bo woleliśmy "ładne" motocykle 🤪 Mój XT 660 też stoi pod blokiem. Ja jednak codziennie go przykrywam kiedy już wystygnie po jeździe nawet jak jest ładna pogoda.Bo znam takich co nie przykrywają mówiąc "a po co" a potem płacz że sprzęt lekko mówiąc szybko przestaje działać jak należy. Ja zimą jednakże wstawiam do kogoś ze znanych ludziów co mają suchy przytulny kąt. Ale wracając do tematu Touarega. Tego typu motocykle generalnie nie mają lekko. Szutry /pył / kopny piach / błoto / woda / milion dziur każdego dnia / ciągłe wywrotki ! Obciążenia użytkowe jakie musi znieść tego typu motocykl są nieporównywalnie większe niżeli jakikolwiek motocykl użytkowany na utwardzonych drogach. Do tego przy ciuraniu sprzętu poza cywilizacją trzeba go naprawdę często myć bo ilość błota którą na sobie ma najczęściej śmiało by wypełniła 5l wiadro a czasem i 12l. Więc mamy kolejną dużą porcję wody i wilgoci ! Wiem jadnak że większość tych twardzieli co ujeżdża "adwenczery" praktycznie nigdy nimi nie zjeżdża z asfaltu i dlatego nie widzą problemu w pakowaniu 10kg elektroniki do tych sprzętów tak jak by to były "zwykłe turystyki" bo tak też oni traktują te endurówki 🤯 Dziennikarze też chwalą i mówią "ale SUPER" mamy telewizor mamy to mamy tamto i jeszcze milion pierdotwórczych wodotrysków 🤣 Ale oni jeżdżą na nowych sprzętach służących do demonstracji i w ramach testu przejadą się może co prawda po piachu ale pojeżdżą tak pół godzinki i mówią "super to działa" 🤣 A jak się jedzie z sakwami po szutrowej drodze gdzie dziur więcej niż gwiazd na niebie albo przeciska przez łęgowy las jadąc po drodze która bardziej przypomina bagno niżeli właśnie drogę jak się jedzie leśnymi duktami najeżonymi milionem korzeni albo walczy z piachem który się ciągnie od 7 kilometrów czy też przejeżdża w brud przez cieki wodne i rzeczki w końcu docierając do właściwej rzeki którą trzeba pokonać po mega kamienistym nierównym dnie itd. itp... Tak to te wszystkie elektryczno elektroniczne bajery są w tych wszystkich miejscach i sytuacjach bardzo potrzebne i bardzo radują człowieka że je wszystkie ma na pokładzie 🤣🤪 Tu chodzi o to że jest jeszcze co prawda już tylko garstka takich jak ja którzy używają tych sprzętów typu turystyczne-enduro bądź jeszcze starsze określenie dual-sport zgodnie z ich pierwotnym przeznaczeniem. Czyli do szlajania się gdzie popadnie i nie cofania nawet gdy coś co generalnie można nazwać drogą już od 5 kilometrów takiej nie przypominała a teraz to już raczej bagno ścieżka 🤗 Teraz już nawet i Yamaha chce popsuć Tenere 700 i zaczynają do niej pakować te wszystkie zbędne duperele. A to właśnie to że ona ma tylko wtrysk i ABS jest powodem tego iż tak wielu wręcz się do niej modli. Wiadomo popsuć może się wszystko nawet stalowa kulka. Ale to pakowanie tych wszystkich wodotrysków do motocykli już pomijam fakt wytrzymałości naprawdę zabija to coś co motocykle zawsze miały. Kurczę jedziesz sobie patrzysz w dół a tu jako żywo pieprzony tablet zamiast zwykłych zegarów i zamiast mieć wypoczęty przewietrzony łeb to cały czas się czujesz troszkę jak byś przed tym jebanym laptopem w domu siedział. Cóż takie plastikowe czasy a myślę że będzie tylko gorzej w pewnych kwestiach 😭 Lewa 🤚
Niby dlaczego? Ja mam Fiata i od 8 lat zero błędów a żarówki fabryczne h4 przejechały 87 tys. km i spaliły się z odstępem półgodzinnym, to jest sztos jak współczesne produkty potrafią być powtarzalne. To jest serio dobry wynik jak na auto stojące 8 lat pod chmurką przy ruchliwej ulicy. Mój drugi Fiat to Barchetta 1.8 na niezmordowanym wtrysku od Hitachi problem z włoską motoryzacją mają mechanicy, którzy znają tylko vw i ich programy oraz użytkownicy lubiący drutować swoje pojazdy. Ok, Fiaty mają swoje wady i to jest najczęściej niedorobiona dokumentacja, jakieś plastiki przechodzą kontrolę jakości choć nie powinny ale poza tym to całkiem solidne auta jak na cenę za jaką można było je kupić.
