Jest Pani wspaniałą osobą wszystko zrozumiałam mam nadzieję z tym na nowo wejść w życie. Chociaż pesel zaawansowany. Całe szczęście są takie wspaniałe osoby jak Pani. Dziękuję i dziękuję za sposób w jaki Pani to przekazuje.♥️☀️🤌
Jest to zdumiewająca propozycja, a nawet nakaz Pani Ewy, że gdy jesteśmy pełnoletni i dorośli, powinniśmy się NAUCZYĆ żyć na nowo, bez lęków, traum i zaburzeń. To bardziej skomplikowane, niż się wydaje. Ja szukałam przyczyn swoich zaburzeń nerwicowych, brałam przez rok lek zapisany przez psychiatrę, czytam książki psychologów i psychiatrów. Chodzę na psychoterapię. Tyle, aż tyle pomocy! Ale... Zaburzenia nie mijają. To co teraz? Mam się zastanowić nad swoją tępotą???
Ta rozmowa wskazuje kierunek postępowania. Poszukiwanie rozwiązań w czasie teraźniejszym, a nie ciągłe powroty do przykrych przeżyć w przeszłości. Jeśli Pani nie osiągnęła zamierzonego stanu samopoczucia, bardzo spokojnie i rozważnie należy przeanalizować kierunki terapii, którym Pani się poddaje. Może nawet zmienić terapeutę. Pani Ewa wypowiada się udzielając wywiadu. Ogólnie. Daje wskazówki do tego by być aktywnym pozytywnie. To naprawdę jest możliwe. Leczę się psychiatrycznie od 13 lat. Przyjmuję leki. Żyję normalnie z większą uważnością na siebie samą. Trudne sytuacje sama muszę neutralizować choć często usiadłabym i poużalała się nad sobą. Niestety i takie sytuacje występują.
@@monikanowakowska8160 Taa Każdy zaraz podaje swój przykład. To jest naturalne: a ja mam tak, a Ty siak. Więc rób jak ja. Tylko że... Uważam, że każdy człowiek jest utkany z doświadczeń i przeżyć jak sweter utkany z włóczki. Można sweter prać, założyć na drugą stronę, tył na przód, można uperfumować, wywietrzyć, dołożyć broszkę, skrócić rękawy, itd, itp. Sedno pozostanie. Chyba, że sprujesz sweter i utkasz jeszcze raz. A ja wcale nie wiem, czy to się tak da. I czy jest sens i czy tak chcę. Wspominasz o byciu aktywnym pozytywnie, ale to słowa wytrychy. Jestem pozytywnie do wszystkiego nastawiona i życie dalej daje różne przykre, głupie dołujące zdarzenia. Więc najważniejsze, to być dobrym i życzliwym dla siebie, a światem aż tak się nie przejmować. Robić to, co się kocha. I jakoś się dobrnie do wiadomego końca.
@@anielaagnes9142 ja ostatnio doszlam do takiego samego wniosku. A mialam w glowie wiele innych pozytuwnych teorii do niedawna, slucham couczow i mowcow od pozytywnego myslenia, psychologow i psychiatrow, wszystko to na nic bo zawsze przychodzi czas ze leze na podlodze i placze.
pani Ewo czesto slucham p. program owners uwielbjam je . Ma pani wielka race co do leczenia bulimi jest bardzo ciezko moja corkage ma a ja cirpie najbardziej nie mam rzadnego wplywu jestem nagorsza ofjara😢 jak jej pomoc❤
Przesłuchałam kiedyś kilka wspaniałych wykładów Pani Ewy. Tutaj bardzo podoba mi sie treść merytorycznie- sprawczość na pewno jest ważna. Ale sposób podania jest tak dyrektywny i pozbawiony empatii, że bardzo przykro było mi tego słuchać. 😢 Szkoda!
Jakby mi jakas pani psycholog powiedziala, ze nie bedziemy rozmawiac o dziecinstwie i zapytala co mi ten wujek czy tata dzis zrobili i mam przestac uzalac sie nad soba czy marudzic to bym wyszla. Po to wlasnie chodze na terapie zeby moc sobie pomarudzic, a nie zeby mowila mi ze jak nie chce mi sie zyc to mam skoczyc przez okno....
Pewnie, jest dużo nagrań na yt. Polecam także ciekawą rozmowę z Markiem Sekielskim w "Sekielski o nałogach" ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-FBNKw3kfthE.html, także podcast "Co ćpać po odwyku" open.spotify.com/episode/4swBnKod14ta7BVOv750Cn?si=LwxoDcR1QBipDQJSQgRMFQ
Hejcia Moze to prawda ze wszedzie kobiety ale my mezczyzni tez istniejemy ;) i dlatego nie lubie jak wiele autorytetow zaczyna uzywac tylko feminatywow do zwracania sie do swojej widowni. Wydaje mi sie wtedy ze jestem mniej istotny.
Pani Kamilo uwielbiam pani nagrania i pani przekazy natomiast pani Ewa jest przykladem psychologa ktorego trzeba omijac szerokim lukiem..Nidy w zyciu nie chcialabym znalesc sie w gabinecie psychologa z takim podejsciem, zero empatii i szacunku dla historii i trudnych przezyc pacjenta. Jak mozna ironizowac na temat traum i trudnych przezyc/ doswiadczen DDA I DDD ? Jak mozna prubowac zamknac ten temat w " jak nie chcesz zyc to skacz przez okno a jak chcesz zyc to naucz sie wszystkiego od nowa.." No chyba cos tutaj nie gra, nie da sie nauczyc wszystkiego od poczatku w zyciu doroslym tak samo jam to dzieje sie w przypadku malych dzieci ktore wchodza do zycia z czysta karta. Dorosle osoby z rodzin dysfunkcyjnych i toksycznych maja wypaczona psychike, zrujnowany system emocjonalny i uczuciowy. Czesto tkwia w glebokiej dyssocjacji, maja mnstwo mechanizow obronnych i masek, maja zamrozone uczucia i sztucznie wytworzone podosobowosci, sami nie wiedza kim sa i czego pragna. Sa matki ktore nie potrafia kochac swoich dzieci, nie potrafia nawet ich tulic okazywac uczuc chociaz bardzo by chcialy. A pani Ewa mowi ze wszystkiego mozna nauczyc sie z ksiazek...Bez dalszego komentarza..
Im bardziej się nad sobą człowiek pieści tym gorzej wychodzi z uzależnień, niestety mam przykłady dookoła, że haslo: prawda Cie wyzwoli: najczęściej się sprawdza, nie jest to proste, ale pierwszym krokiem ważnym jest spojrzeć w lustro i twardo sobie powiedziec glosno, że ma się problem. Ciucianie i głaskanie po główce, I wmawianie sobie ze to wina środowiska nie pomaga a wręcz pozwala na dalsze zle nawyki. Wszyscy mają jakieś doświadczenia negatywne, wiec wszyscy powinni głaskać się po głowie? Od kiedy to zrozumiałam zyje mi się lepie
@@arleta0903 Nie zgadzam sie z pania wogole. Zle pani interpretuje haslo "Prawda Cie wyzwoli" , tu chodzi o prawde w kazdym aspekcie a nie tylko w odniesieniu do siebie, tak samo trzeba przyznawac glosno do zwoich slabosci i mechanizmow obronnych, tak samo trzeba przyznawac glosno kto spowodowal nasze traumy, kto jest tego przyczyna. Branie na siebie odpowiedzialnosci za czyjes toksyczne zachowania, na pewno nie pomoze a moze tylko zaszkodzic. I glaskanie siebie nigdy nikomu nie zaszkodzilo a wrecz przeciwnie, praca z wewnetrznym dzieckiem jest bardzo wazna, milosc do siebie i wyrozumialosc dzialaja cuda. Natomiast kto idzie w samoobwinianie, w s,orstkie traktowanie siebie, surowe, ten nivdy nie ,azna spokoju ducha i milosci wlasnej, a co za tym idzie milosci od innych ludzi.
@@ewcia1454 Pani Ewo ten przekaz jest zrozumiały dla ludzi, którzy są już po jakieś terapii. Zgodzę się, że może szokować. Kiedys tak jak Pani bym sie oburzyła na wypowiedz Pani Profesor, a dziś rozumiem ten typ terapii. Czasem trzeba kims potrząsnąć aby wyszedł ze swojej skorupy. Gdy mówiły mi to znajome oburzałam się, bo oczekiwałam współczucia, zrozumienia i pomocy a tu "zonk" - robisz z siebie ofiarę. To prawda, że to szorstko brzmi, ale czasem powielamy schemat i nie potrafimy z tego wyjsc. Pani Ewa W. jest bardzo radykalna. Uważam jednak, że dużo w tym prawdy . A prawda czasem boli. Proszę przyjrzeć się swojej reakcji. Skąd ta niechęć i oburzenie? Czego Pani zabrakło aby się do jej wypowiedzi przychylić? Mocna asertywnosc - prawda? Jesli ktos nie ma swoich granic nie jest w stanie zrozumieć granic stawianych przez innych.
Niestety już dawno uważam, że Pani Ewa lekko odjechała. Jeśli twierdzi, że wywodząc sie ze zlego domu, bycia dobrą matką można się nauczyć choćby z książek to nie wiem co powiedzieć. Bzdura po prostu. Nauczyć się moza jak wykonać konkretną czynność, przewinąć dziecko, ugotować zupę, złożyć łóżeczko. Ale nie bycia dobrym rodzicem.
Doklednie, to samo pomyslalam sluchajac tej kobiety, nie ma pojecia o czym mowi, kompletna ignorancja i nieznajomosc tematu ( pomino licznych szkol i kursow) . Podazajac za radami tej kobiety najszybsza droga do depresji i samoobwiniania. Tylko empatyczny terapeta ktory wysluch, pozwoli sie wyplakac, uzna krzywdy zranionego wewnetrznego dziecka i wskaze droge do odbudowania wewnetrznego rodzica w sobie, moze pomoc DDA i DDD i kazdej innej osbie okaleczonej emocjonalnie.
Czytając, można trafisz na odpowiednich ludzi i pójść dalej. Ja to tak rozumiem. Jeśli coś mnie interesuje, zgłębiam temat, uczę się, zdobywam wiedzę. Nie trzeba pochodzić z dysfunkcyjnego domu, aby przewalać tomy książek, będąc w ciąży, aby potem być lepszą matką. Żadna z nas nigdy nie będzie matką idealną i każda popełnia błędy - wystarczy urodzić więcej niż jedno dziecko. Życie to ciągła nauka. W tym jest racja. Od czegoś trzeba zacząć. Osoby z zaburzeniami i uzależnieniami raczej nie opowiadają wszystkim w koło, ale chowają problem w sobie, więc od czego zacząć jak nie od książek?
Mam wrażenie, jakbym wróżki słuchała, która za sprawą czarodziejskiej różdżki zmieni mój mózg, charakter, myślenie..... Pani psycholog powinna jednak filozofią się zająć , bo buja w obłokach bez kompletnego zrozumienia drugiego człowieka. Gdyby walka z nałogami była taka prosta, jak Pani mówi, to nie byłoby problemu
Próbuję, słucham drugi raz... Niby fajnie, ale czy tylko mi się wydaje, że tej Pani po prostu brak kultury i empatii, nie mówiąc o profesjonalnym podejściu do człowieka? Czy gdyby ktoś inny mówił, że "nienawidzi brzydkich" albo "palaczy nie zapraszamy, bo u nas się nie pali", to też by nam się podobało???