Odpowiadam na 10 najczęstszych pytań o Japończyków 

A zeby mial klawe zycie potrzebne mu subskrybcje! Pamietajcie!!

A polski jest dopiero 7-mym najtrudnièjszym językiem na ziemi! Wyobraź sobie ten na pierwszym!😱

@@fiilozof 1) Najczęściej podaje się język(i) chiński(e) . Zasady tego języka są znane wielu ludziom, ale nie bardzo chcą się go uczyć, jeśli nie mają z tego wyraźnej korzyści. Zwłaszcza pismo jest okropne (choć napisy mogą wyglądać ładnie) i trudne dla obcokrajowców są zazwyczaj "tony". 2) Język polski na ogół nie jest wymieniany na 7. miejscu trudności, ale dalej. Jest językiem indoeuropejskim i ma sporo łatwych dla obcych zapożyczeń. Pisownia dość spójna (podobna w trudności do niemieckiej). Ubogi samogłoskowo, ale bogaty spółgłoskowo (to może być trudne). Proste "czasy gramatyczne.

@@Tom_S420 patrzysz na to z "dupy" strony ;p, taki ranking ustala się na podstawie liczby słów potrzebnych po podstawowej komunikacji, ilości gramatyki, zasad, wyjątków itd. To że polski jest łatwiejszy dla Słowian ma raczej marginalne znaczenie w skali światowej.

Ewenementem

WOW Dzieki. Chociaz raz Polskę a nie 'God bless America'.

Chrześcijanin Japończyk ? Przepraszam że oceniam czy mówię ale myślałem że Japończycy wierzą w buddyzm albo w własną religię , choć tak właściwie to można wierzyć się w co chce ( no chyba że mieszkasz w Azji mniejszej (: )

@Neon Soul popieram , wypowiedź pana

@@birb2330 chrześcijaństwo ma wielki wpływ na Daleki Wschód.

@@marita7424 No dobrze, ale nie musisz sie kurwa pruć o to. Po prostu podziękuj bez spruty i będzie zajebiście a nie typowe polskie sianie fermentu.

No właśnie. Co to za głupie pytania? Chłopak podszedł bardzo profesjonalnie i postarał się o odpowiedź. Podziwiam go, szczególnie za polską mowę

Bo na normalne pytania znajdziesz bez problemu odp w necie, a tak na te dziwne znajdziesz odp tutaj :)

@@Joanna-kr1cb Swietna odpoweidz. Masz racje.

@@Joanna-kr1cb tylko te pytania były wyszukiwane w necie sooo

Google sam mu dopełnia pytanie. Na moje to wyszło losowo

Tez pamietam.

Pomyślałam dokładnie o tym samym! :D

Cezary Pazura to mówił w reklamie.

"Pij mleko - będziesz _karateką!_ " vs. "Pij _Czystą_ - będziesz _karacistą!"_

Mi mama mówiła, że będę mieć białe zęby xD

@@adam1984pl a nie Bogusław Linda?

ja

Czekam aż ktoś kiedyś wpadnie na genialny pomysł i otworzy w Polsce restauracje o nazwie "Meiji" 😂

@@aeris6347 Są bardziej pociągające nazwy. Ale jeśli ktoś by się silił na dowcip...

Albo w biedronce :) Jak buchnie plotka, że podrożeje.

Pytanie tylko czy są tego takie same powody co w Polsce, u nas markety sprzedają masło nawet poniżej ceny produkcji aby zarobić na innych produktach. Dlatego jak jest promocja to im nie zależy na dołożeniu produktu, bo jak ktoś przyszedł to może kupi co innego.

W Polsce mieliśmy w latach 70-tych powiedzenie, że zrobimy tu sobie "drugą Japonię" tj. dobrobyt.🙂

Z pewnością różnica między Azjatami tkwi w kształcie oczu i kształcie twarzy (np. Mongołowie mają dość szerokie twarze).

@Dominik Staszczyk Oczywiście 😊

Wypada wiedziec cos o kraju ktory sie zwiedza. Ale sa tacy ktorzy biegaja tylko po sklepach.

To przy sposobności wyliczania krajów ze znajomością angielszczyzny. Ignacy twierdzi, że w siedemnastce najlepiej znających angielski są jedynie kraje europejskie. Jednak en.wikipedia.org/wiki/EF_English_Proficiency_Index w roku 2020 umieszcza Polskę już na 16. miejscu, a w siedemnastce podaje też Singapur na miejscu 10. i Południową Afrykę na miejscu 12. Prawdopodobnie Ignacy przeoczył, że kraje te nie są europejskie.

@@Robertwa18 Nie, nie przeoczył. Podał dane z 2019 roku, bo prawdopodobnie kiedy nagrywał filmik (październik 2020) jeszcze nie zebrano bardziej aktualnych badań :)

@@mateuszgigon3724 Mateusz Gigoń twierdzi, że w ciągu jednego roku (sic!) Singapur i Południowa Afryka przeskoczyły o kilka (ok. 7-9 lub więcej) miejsc? Byłoby to zaiste zdumiewające. A z jaką pewnością M.G. pisze "Nie, nie przeoczył", choć argumentum zaczyna od "prawdopodobnie"...

@@Robertwa18 Po pierwsze, przesłuchaj odpowiedni fragment wypowiedzi Ignacego, to zrozumiesz, o czym mówię. Po drugie, wyjmij kij z tego miejsca, gdzie go trzymasz. Pozdrawiam :)

@@mateuszgigon3724 1) Rady żeby zrozumieć to głupek powinien odnieść do siebie samego. 2) Porady prostackiego kołka w sprawie kija też może sobie umieścić tam, gdzie jest sam i co tam ma.

To jest trudne do obiektywnego zmierzenia. Na przykład w Europie wysoki wskaźnik względnego ubóstwa (liczonego względem mediany zarobków w danym kraju) ma Luksemburg - mają tam bodaj najwyższy dochód na głowę w EU, więc i mediana jest bardzo wysoka.. A to jest tak mały kraj, że i tak robią zakupy we Francji, gdzie jest znacznie taniej, więc tego aż tak nie odczuwają.

@@janstozek4850 oh dzięki za wyjaśnienie uff faktycznie nie jest to takie oczywiste.

W Kanadzie tez. Mysle, ze oni tez maja, tylko moze Ignacy nie zauwazyl.

Azjatyckie męskie oczy, są najpiękniejsze na świecie 😊

@@ewanowak2068 Szczególnie japońskie!

@@elab.8072 Szczególnie koreańskie 😄😉

@@elab.8072 W ogóle kocham azjatyckie oczy, japońskie czy koreańskie, ale najbardziej kocham oczy Yukiego Kuboty (Japończyk). 😀

Kiedy jaracie się czyjimś oczami a Niektórzy Japończycy jarają się kobietami Polskimi 😏

Akcent nie jest.tak istotny jak standard języka. Lingwistka.

Hooded eyes = opadające powieki

Przecież opadającą powieka to nie to samo co fałda mongolska! Ale rzeczywiście zdarza się wśród Europejczyków jednak jest BARDZO rzadka. Przynajmniej u Słowian. Chyba najczęściej można spotkać ją Skandynawów.

Tak, były w soboty lekcje. Kiedy rząd chciał to zmienić to protestowali... Rodzice xD twierdzili, że dzieci będą marnować czas mając kolejny wolny dzień w tygodniu. Więc ustalono, że wprowadzą wolne soboty ale w zamian dzieci mają ten dzień jakoś pożytecznie wykorzystać- pójść do muzeum, pomóc starszej osobie czy cokolwiek, a na koniec jako zadanie domowe napisać rozprawkę (czy coś takiego) na ten temat ;)

Dobre: obcokrajowcy nauczyli Japończyków uprawy ryżu. Kilka tysięcy lat temu.

Cesarzach jak już

W Japonii jest spory problem z alkoholizmem. Spoleczne przyzwolenie na nadmierne picie jest nawet wieksze niz w Polsce, Wielkiej Brytanii czy Niemczech. Wiaze sie ono z takimi elementami japonskiej kultury, jak _nomisugi_ oraz _nomi-hōdai_ (poszukaj sobie, co to znaczy). Problem ten przestaje byc tabu i zaczal byc dyskutowany na powaznie, ale idzie to raczej opornie i moze sie wydawac, ze w ogole jest poruszany tylko dlatego, iz turysci z zagranicy wrzucaja do Internetu zdjecia pijanych Japonczykow spiacych gdzie popadnie, ktore zawstydzily japonskie spoleczenstwo. Tu jest obszerny artykul na ten temat: blog.gaijinpot.com/japans-toxic-drinking-culture-no-one-talks-about/

Nie miałem o tym pojęcia, dziękuję za odpowiedź. Już biorę się za czytanie by się do edukować. Pomyślałem że piją mniej alkoholu bo Ignacy mówił że Japończycy mają słabą głowę do picia. Nie miałem pojęcia o tym że w Japonii występuje spory problem z alkoholizmem. Japonią interesuje się od niedawna. I nie wiem od czego zacząć czy od kultury czy historii.

Ignacy jest szczery, nie czaruje rzeczywistosci, niemniej kwestie kulturowe potrafia zaskoczyc. Historyczne rowniez. Jedno jest wiec raczej pewne: zglebiajac je, nudzic sie nie bedziesz 🙂 Pozdrawiam z Japonii.

Japończycy żyją dłużej ale jest to pokolenie wojenne i powojenne. Kiedy odżywiali się skromnie i zdrowo (ryby i owoce morza). Obecne pokolenia coraz bardziej się "amerykanizują" - np: fast foody. Poza tym jest duży problem z ilością samobójstw. Jest w Japonii las, nazywany "lasem samobójców". A to przez fakt, że tam ciągle istnieje "kult pracy" ale krzywo rozumiany. Idziesz rano do pracy, a wychodzisz wieczorem, bo "nie wypada" wyjść przed szefem. A w robocie możesz nic nie robić i przeglądać internet, ale być musisz. Dodatkowo pokutuje przekonanie, że jeśli sam się zwolnisz, to jesteś nieudacznikiem. To wszystko powoduje frustrację, stres, aż w końcu psychika nie wytrzymuje.

@@danielnagag4572 Masz duzo racji. Jednak generalizujac na temat bezproduktywnego siedzenia w pracy po godzinach, powielasz mit, ktory nijak sie ma do calej masy ludzi wychodzacych do domow o normalnej porze oraz tych, ktorzy jak juz siedza dluzej, to bynajmniej nie zbijaja bakow. Jasne, ze sa i tacy, lecz ci to zwykle pracownicy „biurkowi”, a japonski swiat zawodowy jest jednak duzo bardziej zroznicowany. Poza tym coraz wiecej firm wyraznie odchodzi od przeciagania liczby godzin pracy. Czasem smiesznie to wyglada, gdy przykladowo do pomieszczen z pracownikami wpuszczany jest dron z muzyka majaca im przeszkadzac i sprowokowac, zeby juz sobie poszli zamiast robic z siebie bohaterow 🙃 Takim, a takze innymi sposobami wchodza regulacje wprowadzajace balans miedzy zyciem zawodowym a prywatnym. Odbywa sie to pod gorke, gdyz niektorzy pracodawcy, chcac uniknac grzywien, zmuszaja do zatajania prawdziwej liczby wypracowywanych godzin. Co nie zmienia faktu, ze zapuszczanie korzeni w robocie przestaje byc stylem zycia, ktory wczesniej wydawal sie oczywisty i jedyny. Wyraznie widac tez, ze mlodzi Japonczycy coraz czesciej nie maja zamiaru tkwic w miejscu, ktore z jakiegos powodu im nie odpowiada, i zmieniaja prace az do skutku. Starsi komentuja to roznie, krytyka nie jest rzadkoscia, ale z drugiej strony co bardziej szczerzy przyznaja, ze im zazdroszcza i zaluja, ze w swoim czasie nie umieli sie zdobyc na podobne decyzje.