Model z połowy roku 1975. Pięknie zachowany. Obok tej zaślepki na radio to jeszcze bym widział obrotomierz Lumel. I troszkę boję się tych motorowerów obok stojących że mogą zrobić krzywdę !
Identycznego kupili moi rodzice w 1979 od naszego bdb znajomego, rocznik 1976. Pamiętam nawet podłokietnik w tyllnym oparciu i tę samą kierownicę 😊👌 chwilę później kierownice były jak w tym niebieskim, który jest na kanale i te szybki trójkątne w przednich drzwiach były już nieotwieranne. Pamiętam, że w dowodzie rejestracyjnym był wpisany kolor "koral" 😊
J’avais exactement la même de Mai 75 mais avec le moteur 1300 de 65 Ch version export pour la France donc mieux équipé avec le compte tours + lunette AR chauffante + warning 👍🏻
Wczesny MR === zdecydowanie jeden z najlepszych kantów. Jest już w miarę "nowoczesny" ze skajową deską nie będąc jednocześnie obleśnym plastikiem. Rozwój, innowacja w pozytywnym rozumieniu tego słowa. Modele z lat 80 były już totalnym GÓWNEM [nie bójmy się tego słowa] w którym liczyło się tylko cięcie kosztów. Nie żebym pluł na FSO ponieważ jednak była to NASZA fabryka, część naszej historii. No ALE ==jprdl ==chamska zaślepka w miejscu obrotomierza, jakby nie mogli tam umieścić np. zegarka, pozbycie się podłokietnika, odblasków w drzwiach czy znaczki z plastiku pomalowanego srebrzanką zamiast metalowych? Trzeba było wywalić jeszcze lampy, niech sobie kierowca wiesza latarki DOM-GOS jak w wozie drabiniastym... 🙂Podsumowując mam do FSO sentyment ale Fiaty z lat 80 to nieporozumienie. Mieszane uczucia, jakbym miał powiedzieć do kumpla, którego znam od piaskownicy nie no sory Winnetou ==zje**łeś...
Kiedy oglądam auta w takim stanie, zawsze podziwiam właściciela za to jak dbał przez lata o taki samochód. Sam lubię dbać o swoje auta, nie oszczędzam na kosmetykach i myjni itd. Ale żeby zachować auto w taki sposób, to chyba trzeba jeździć nim okazjonalnie.
Fajna wersja pewnie z pierwszych lat produkcji po lifcie ze "smaczkami ": 1. zamek na kluczyk w klapie bagażnika 2. tylko jedno metakowe lusterko 3. kierownica starego typu co prawda baz obręczy 4. osobno otwierane trójkątne szybki drzwi przednich Co prawda bez obrotościomierza, radia ( zaślepka z miniaturowym logo polskiego fiata - perełka❤) i ogrzewanej tylnej szyby (z tąd tylko jeden przycisk na panelu środkowym),ale i tak super 😃 A stan egzemplarza miodzio.
Masz rację co do braku obręczy moja wtopa 🙈 pierwszy fiat moich rodziców był tym starszym modelem i miał obręcz ale teraz sobie przypominam fiata dziadka który też miał tę kierownicę i faktycznie nie miała obręczy poprostu pamięć mnie zawiodła mogłem mieć z 8lat😄 natomiast kolejny duży fiat rodzicóe bodajże z 83 miał tę nowszą. Posdrawiam
Ostatnio Motobieda chwalił się że sama profesjonalna blacharka zgruzowanego fiaciora to od 60 do 90 tysięcy. Także te 55k wcale nie brzmi tragicznie. Jeśli ma dobre papiery i tylko jednego właściciela, no i żadnych ukrytych wad, to cena nie jest zła. Nie ma się co oszukiwać, za 30 tysięcy nikt by go nie chciał sprzedać. Patrząc na inflację, to kupno takiej bombonierki może być dobrą inwesstycją.
Za takiego pięknego kanciaka oddalbym babę na bazar.Mielismy kanciaka w rodzinie.Na tamte czasy to był Luksus samochód i na te czasy również podtrzymuje markę FSO.Oby więcej takich fanów było którzy odrestaurowujs takie cacka
@@colorofroad9174 Potwierdzam ci kolego ,i Polonez i duży fiat a jak ktoś miał Poloneza to było coś Duży pojemny i w jeździe bardzo wygodny.Szkoda że już tych aut nie produkują
@@colorofroad9174 ale gdyby porównać rownolegle produkowane Poldki i 125p to tez.bym powiedzial ze Polonez wygrywa. Ustepował pewnie tylko dynamiką i sztywnoscią nadwozia.
Takim F125 w kolorze kość słoniowa zdawałem na prawko. Wszyscy wybierali "Malucha", a ja prawdziwym "Fiaciorem" z PeZetMotu :)) Wspomnień czar. Sąsiad kiedyś kupił takiego za dolary, miał dodatkową fanfarę. Robiła robotę na całej ulicy, jak podjeżdżał pod dom. Oczywiście był to wcześniejszy model, z pionowymi światłami z tyłu. (słaby ze mnie znawca).
@@metalhead4017 To można powiedzieć punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja uważam że poldki zdrożały mocno bardziej niż fiaty w ostatnim roku czy dwóch.
A mi się wydaje że nie minie. Po prostu zwyczajnie nie ma co innego z polskiej motoryzacji kolekcjonować. Niemiec, Francuz czy Amerykanin ma duuuzo większy wybór i uwaga kolekcjonerów może się rozpraszać, u nas niestety nie.
Ładna sztuka. Rarytas faktycznie. Wolałbym kolekcjonersko takiego FSO 1500 posiadać, niż jakieś składane z dwudziestu truchło z tego samego rocznika z USA, czy też nawet Niemiec.
Facet zapewne kupil go za polowe ceny i chce uzyskac 100 procentowa przebitke,za ta kase to jest daleki od stanu idealnego (slabo wygladajacy srodek,glownie fotele ),za 35 000 - 40 000 mozna znalezc duzo ladniejsze auto,no ale trzeba troche sie rozejrzec,pozdrawiam serdecznie !
TePRL-owskie graty wywalił bym na złom.Nawet na tamte czasy w porównaniu do zachodnnich marek to był przeżytek i szajs.Lepiej kupić oldtimera porządnych marek.Jak te fiaty były nowe to się psuły non stop a co dopiero teraz takie stare graty. Żadnych sentymentów!!!!! Pozdrawiam
Fajny ale idealny to nie jest, ale ładniutki, a jak z rejestracja, jak on kupił os pierwszego właściciela to powinien przerejestrować i czarne blachy znikną czy jak to teraz jest w pl
Nie do końca :) zgłaszasz tylko nabycie, nie rejestrujesz i czarna blaszka zostaje, tylko ciągłość umów w razie W musisz zachować. A teraz nawet kupując auto na białych nie musisz zmieniać koniecznie blach na te ze swojego powiatu (chyba ze uznają ze są nieczytelne lub niezgodne z obecnym wzorem :)
@@Beny76100 Polecam kanał Motobieda i serie Polski Polski Fiat. W ostatnim odcinku poruszają cenę blacharki. Dzisiaj kupno gruza za 10 tyś to studnia bez dna.
@@adamczyzewski1644 To, że blacharka kosztuje pieniądze wiadomo nie od dzisiaj, motojezus ameryki nie odkrył. Nie zmienia to faktu, że spekulanci mają raj z tymi autami, bo one nie są tyle warte. Maluchy z połowy lat 80 ludzie potrafią wystawiać po 50 tysięcy pln, a w Padwie na targach parę dni temu stał włoski 126 pierwsza seria bordo metalik z beżowym wnętrzem, piękny cukierek, za 6600EUR...
Mimo, że nawet lubię samochody z fso to nigdy bym nie dał takiej kwoty za zwykłego kanta. Ja wiem, że inflacja, sentyment itd. Bo nie oszukujmy się duża część tej kwoty to właśnie bliżej nieokreślona wartość sentymentalna. Ale za te pieniądze można mieć inne, o wiele bardziej nietuzinkowe auto, o które trudno na zlotach. Oczywiście jak ktoś będzie chciał Fiata to kupi Fiata choćby skały srały. Pozdrawiam :)
@@Nowotarska24com Też mi się wydaje, że kulawo chodzi na biegu jałowym ale to kwestia regulacji silnika. Panie Pawle egzemplarz piękny w takiej konfiguracji był samochód mojego ojca. Miał jeszcze ogrzewaną tylną szybę, kolorową gałkę na lewarku i był w kolorze czerwonym🙂. Nie wiem czy Pan zauważył ale na przykładzie tego egzemplarza widać, że z montażem i materiałami nie było tak źle. Bylejakość to lata 80-te pamiętam jak tato wówczas oglądając nowe Fiaty mówił, że są gorzej wykonane od tych z lat 70-tych. Nie wiem czy Pan widział na olx-ie jest jeszcze niebieski z czarną tapicerką sprowadzony z Bułgarii. Ciepły klimat mógł zachować go w doskonałej kondycji, gdyż nasze zimowe warunki klimatyczne niszczyły te konstrukcje.
Do takiego stanu mój ojciec fiaty sam składał i remontował . Bajer niezły ze nic nie robione i właściciel z łodzi pierwszy z logo Legii :) . Dobrze zrobiony fiat to prawda tylko :)
@@Nowotarska24com to oryginał bo ?? szczegóły gdzie stał itp. ma oryginalne zabezpieczenie podwozia z 75 roku ?? plastiki nie tykane od nowości tak samo tapicerka lakier blacharka nie robiona ?? Samochód stał w próżni od 75 roku ? Miałem ten model i styczność z tym modelem kilkunastu sztuk tak wyglądały po remoncie
Wysokie i przesadzone ceny to mają elektryki. Tu masz 45 letnie auto. Jeśli papiery i stan jest git, to czego się spodziewać. Za kilka lat stuknie mu 50. Będzie to już konkretny zabytek
@@Nowotarska24com Tego nie powiedziałem . Sam mam fiata 125 z 1990 r i napisałem tylko że fiaty mają licznik do 99,999 , bo nie każdy o tym wie . Kupiłem w 2001 z przebiegiem 58 000 . Czy był prawdziwy nie wiem , mi się przekręcił i teraz ma 28 700 . SORRY jeżeli mnie źle zrozumiałeś . POZDRAWIAM .
Za taką kasę to powinien chodzić jak zegarek a nie żeby trzeba było walczyć z obrotami. Niech facet wszystko zrobi do końca a potem żąda jakieś kosmiczne kwoty.
Kiedyś miałem kilka podobnych.Dla mnie żadna atrakcja.Teraz kupują za duża kasę te złomy bo myślą że postoi kilka lat i wezmą drugie tyle.A znam jednego co trzyma nowego w garażu pod kocem...to takiego szukajcie.
Ze 3 takie syfy stojące w muzeum w zupełności wystarczą, pozostałe zrobią dobry uczynek, gdy oddadzą metal dla czegoś bardziej praktycznego, co działa kiedy powinno. Miłośnicy starych merców (beczek, baleronów) są pośmiewiskiem, ale jeżeli ktoś użytkował w życiu takiego fiaciora i starego (dowolnie starego) merca, który nie był w stanie totalnej agonii (np. po 2 milionach km u badylarza) - kuma o co chodzi
Ja tego nie obliczę ale w 2000 roku sprzedawałem takie za 1000zł ale typowa pensja polaka to było wtedy 900zł, w dodatku musiałbym opłacić OC i plac na te pojazdy by przechować do 2022. W dodatku na filmie albo kamera przekłamuje albo ten lakier był deko bardziej jasny.
Kobinowany ale piękny stan. Lampy FSO a nie 125\Italy\, ale wnętrze i listwy na progach wyglają na fabryczne Bagażnik na kluczykOk. kierownica z przed liftu Lampy po lifcie. Fajny ale nie NIE ORGINAŁ