Nie znałam dziejów tej słynnej Ryśkowej harmonijki...dzięki Ci Partyzancie ! ; ) Nie wyobrażam sobie "Autsajdera" bez tego instrumentu, jego dźwięki przewijające się przez cały utwór, dodają mu szczególnej pikanterii muzycznej. Potrafię to zaśpiewać i zagrać wstęp. Oczywiście wykonuję to tak, jak bym była mężczyzną, bo trochę trudno jest mi wyobrazić siebie jako kobietę-autsajderkę, która "ma puste kieszenie, no i której wódy czasem brak"...; ) Szacunek Kasie Chorych ! : )
Piotruniusionex Hę..to fakt, ale nie chodziło mi o inne kobiety, lecz o siebie. Uzależniona jestem jedynie od bluesa , a autsajderką też nigdy nie byłam, więc nie znam tego z autopsji. Mam jedynie ogólne pojęcie zjawiska outsider. Rysio je znał, bo żył w epoce, gdy było ono modzie. Mogłabym puścić wodze fantazji i wyobrazić sobie, że mam puste kieszenie, i czasem....( no właśnie ) że czasem mi wódy brak...o wiele łatwiej jest to zaśpiewać mężczyźnie. Ale im częściej wykonuję "Autsajdera ", tym łatwiej mi uwierzyć, że nim jestem, chcąc nie chcąc, mimowolnie staję się" autsajderką"..
@@lilb3n12 pogadałem z Panem Krzysztofem że też gram I siedze i obserwuje scenę i właśnie wyjmuje charmonijke i gada o niej co na filmie i mówi że Paweł tak prosił żeby ją wziąść i że tak się składa że. Ja też gram to mnie zaprosił na scenę mam nawet film pozdrawiam