Patrz jak ZMASAKROWALI mojego Wiedźmina😞| Rodowód Krwi 

Pięknie dziękuję wszystkim moim rozmówcom i rozmówczyniom oraz tym, którzy dołączyli do nas na żywo. Wyszła WSPANIAŁA dyskusja/roast. Koniecznie sprawdźcie w opisie kanały moich gości.👆

To jest naprawdę zły serial, skoro Krzysztofowi przeszkadza magia ognia XDDDDDDD

1. Ja nie zmarnowałem czasu przy tym serialu, posprzątałem mieszkanie po światach, ugotowałem obiada, zrobiłem krokiety do pracy, wypiłem z 2 butelki wina. Polecam. 2. Menhiry jak wszyscy wiemy wzięły się z Asterixa, Obelix je przyniósł. Tyle lat się zajmujecie kultura, a nie wiecie elementarnych rzeczy...

"Co też zgadza się z tym, co mamy w serialu - to nie jest już kupośniaczek, gównoburza, kałoszkwał, ale to już jest ekskrementornado" - Krzystof M. Maj, 2022. Cytat roku.

Dr. House jest świetnym przykładem jak robić inkluzywną obsadę. Mają osobę kulawą, mają czarnego, mają kobietę, mają żyda (ten kolega), kobieta jest dyrektorką szpitala. Jakoś nikt nigdy go nie reklamował jako inkluzywny serial, tylko jako ciekawy serial niby medyczny.

Istnieje różnica między lewicowością Sapkowskiego a kulturą woke. U Sapkowskiego elfy były grupą prześladowaną, ale były też w stanie dokonać zbrodni, były moralnie niejednoznaczne. Natomiast dzisiaj wszelkie mniejszości pokazuje się jako jednoznacznie moralnie dobre i szlachetne, a antagonista jest jakimś WASPem. Dlatego w prozie Sapkowskiego nie ma poprawności politycznej, tylko po prostu ciekawy i skomplikowany świat, w którym są różne orientację seksualnej, różne rasy itd.

Showrunnerzy Wiedźmina i Rodowodu są tymi, kim byłem ja (2 lata temu) i przed czym skutecznie uciekłem. Jako ponad pięćdziesięcioletni grafik i designer, byłem zmuszony okolicznościami „tworzyć wg współczesnych trendów”. Których ani nie rozumiem, ani nie czuję. Robiłem więc przy każdym projekcie („nowoczesnego” logo, layoutu lub CI) „research”, czyli internetowy przegląd najlepszych dokonań w danej kategorii. Z tego brałem kolorystykę, z tamtego pomysł na kształt, z owego typografię. Tępo, bez specjalnych przemyśleń, bo to mi się „podoba” a tamtego jeszcze nie robiłem. „Dosmaczałem” jakimś detalem i voila! Nowoczesny twór gotowy. Obły, profesjonalny i podobny do wszystkiego, jak volkswagen golf piątka. Dokładnie to robią. Tylko że ja uznałem swoje wypalenie, przełknąłem wstyd i wyrzuciłem 30 lat praktyki do kosza. Zostałem elektrykiem, bo nie chciałem firmować nazwiskiem męczarni, których istoty nie rozumiem. Życzę Hissrich, Bagińskiemu, Paynowi i McKayowi jak najszybszego startu w zawodzie elektryka.

Fani: - Nie można spierniczyć bardziej franczyzy, niż to zrobił Amazon ze światem Tolkiena. Netfliks - Potrzymaj mi piwo... I tak powstał "Wiedźmin. Rodowód krwi".

Popełniacie jeden zasadniczy błąd. Sapkowski jest lewicowym i progresywnym pisarzem z naszej perspektywy. W USA, dla lokalnej lewicy, Sapkowski jest białym, starszym, heteroseksualnym, zamożnym mężczyzną, czyli z zasady nic nie wie o walce o prawa mniejszości i sprawiedliwości społecznej.

Bawiłem się dużo lepiej podczas oglądania was niż podczas oglądania Rodowodu Krwi. W ciekawych czasach żyjemy. Pozdrawiam.

Pytałeś się mnie pod komentarzem do trailera The Last of Us co mam na myśli gdy pisałem że boję się kolejnego woke fest. To jest dokładnie to. Tego się boję gdy nowoczesne Hollywood wysrywa odznaczoną checklistę inkluzywności na siłę. I mówię to jako osoba nie w pełni sprawna fizycznie. Kurwa po co to robić...

Fani: Fatalnie przedstawiliście elfy w Wiedźminie. Netflix: Say no more. Macie tu cały serial o elfach. 😅

Karły pasują do gnomów , Eredin stał się królem dzikiego gonu bo znalazł hełm w piasku xD , najlepsze z tymi statkami w tym śmiesznym serialu od Netflixa blood origins , w grze Wiedźmin 3 jest książka o nazwie koniunkcja sfer i jest w niej napisane coś takiego Wyobraź sobie, Drogi Czytelniku, że nasz świat to statek, który przemierza wielkie morze. Złego pokładu widać czasem na horyzoncie inne. odlegle stalki-to gwiazdy. Okręty te wiozą różne towary i różne zatopi. Zwykle mima obserwując jedynie przez lunety. Ale raz na kilka tysiącleci na tym kosmicznym morzu występują sztormy tak silne, ze pchają statki ku sobie, ze jeden wpada na drugi. Cześć załogi z jednego statku może przejść na drugi, część towaru może przesypał się z jednej ładowni do drogiej. Kiedy pogoda się uspokaja, statki znów rozłączają się i płyną w swoją stron-na zawsze zmienione. Tak zwane ,,istoty postkoniunkcyjne., czyli potwory rodzaju ghuli czy bazyliszków, to właśnie pasażerowie innego statku. I my, ludzie, jesteśmy rozbitkami. którzy przywędrowali na ziemie zamieszkane już przez Starsze Rasy z bardzo daleka, wbrew naszej woli. Tu też poznaliśmy magiczne arkana, o istnieniu których wcześniej nie wiedzieliśmy. Czy Zdarzenie światów nastąpi ponownie? Był może. Czy da się tego uniknął, albo wręcz przeciwnie, przyspieszyć ten kataklizm? Niektórzy uczeni są zdania, że pewni todze mogą posiąść te sztukę. Że rzadkie geny pozwalają im chwycić za ster naszego okrętu i pokierował nim - na bezpieczne wody bądź ku zgubie. Ci idioci z Netflixa od rodowodu krwi nie zrozumieli że ten opis o statkach to taka metafora i proste wyjaśnienie na przykładzie statków jak wyglądała koniunkcja sfer , żenada Netflixa oni mają ujemne IQ i dosłownie myśleli że koniunkcja sfer polegała na tym że statki trafiały do innych światów xD

37:18 Obsada Występują: - Mulan - Ragnar Elfie Portki - Wakanda Forever - Ava-lol - Gejredin - Alladyn z Agrabahu - Daenerys Targaryen - Ga-lala-driella - Cyberpunk 1077 Gościnnie: - Sarumen - Twoja Ex

Doskonale wiemy że istnieją orientalne i egzotyczne krainy takie jak: Zerrikania, Ofir, Hannu czy Haakland. Wiemy o nich praktycznie tyle co nic (No chyba że ktoś ma nerwy i wertuje stare gry wyobraźni którym Sapkowski dał swoje błogosławieństwo), bo Sapkowski stworzył świat jako opakowanie dla historii i w tym potrafię zrozumieć trudności scenarzystów w tworzeniu serialu… ale JAKIMŚ DZIWNYM TRAFEM o wiele mniejszym scenarzystom z Polski, którzy nie mają tysięcy dolarów na koncie, tylko fanowskie serca jakoś się ten świat udało opakować. Przecież jednym z głównych motywów w grach wiedźmina są geopolityczne niuanse i polityka która wybrzmiewa szczególnie w Wiedźminie 2. Mamy genialną strategie Thronebreaker, która oprócz gwinta (którego nienawidzę, ale warto było go przechodzić dla samej tylko fabuły) , przecież opowiada nam historię II wojny północnej, znanej nam z sagi, oczami królowej Lyrii i Rivii która wcześniej w sadze miała tylko parę zdań a cała historia i postacie są wręcz wymyślone na nowo i opierają się na tym ,,tle" którego nie chciało się robić Sapkowskiemu, z tą różnicą że gra w wielu momentach odwołuje się z szacunkiem do wydarzeń z książek, co daje nam do zrozumienia, że scenarzyści i ludzie odpowiedzialni za fabułę wiedzą co robią i w jakim świecie się obracają. Mamy w końcu samego Gwinta i papierowe gry wyobraźni, które cały czas poszerzają i zaklejają ten Andrzejowy szwajcarski ser… I jakimś dziwnym trafem wszystko do siebie pasuje i nadal jest w tym duch Sapkowskiego! No tylko że jest jeden warunek żeby coś takiego się udało, trzeba być faktycznie dobrym scenarzystą i wiedzieć co się robi i na czym się to robi. Ale oczywiście obrońcy tego paździerzu mają prostą taktykę w obronie ,,Hurr durr rasisty jesteście, szkalujecie osoby z achondroplazją , osoby głuche i wszelkie inne mniejszości które wsadzimy cynicznie do serialu aby zrobić z nich żywe tarcze przed krytyką!!" A jakoś dziwnym trafem, nawet w tych mrocznych czasach kiedy osobom które nie czytały książek wydawało się że wiedźmin to takie słowiańskie fantasy z bardzo mocnym nawiązaniem do średniowiecza a Sapkowski jedynie co robi to promuje naszą POLSKĄ KULTURĘ i ogranicza się do nawiązań z rodzimej literatury a gry jedynie powielają światopogląd mistrza., to nawet wtedy jakimś cudem nikomu nie przeszkadzało to, że jednym z najlepszych antagonistów w grze był zerrikański czarodziej Azar Javed. Nie wiem jak wy, ale ja nie przypominam sobie aby ktoś robił problemy z powodu koloru jego skóry, albo żeby ktoś sugerował że nie pasował on do tego świata. Pamiętam do dziś jak fandom tupał nogami z podniecenia kiedy wychodził dodatek ,,Serce z Kamienia", bo trailer sugerował że Geralt zostanie porwany przez Ofirczyków i wyląduje na piaszczystej plaży. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że chociaż na chwilę zobaczymy orientalny klimat w grze i Geralta przechadzającego się po gorących drogach ofirskiego miasta w turbanie, a gra będzie raziła nas swoją egzotyką. Znowu niie przypominam sobie stwierdzeń typu ,,Uff dobrze że twórcy nie zabrali nas do tak niepolskiego świata" ale za to pamiętam jak na forach wylewano płacz że CDP Red tak nas oszukał i jedyne co dostaliśmy to ofirskie akcenty z czarodziejem Aamadem, ofirskim księciem zamienionym w żabę i ofirską karawanę w której spotykamy zaklinacza słów, ofirskiego kolekcjonerem mieczy i kupca który opowiada nam historie o swojej ojczyźnie . Owy akcent rozbudził w nas taką wyobraźnię, że na fali tego hajpu powstał przecież najbardziej rozbudowany fanowski koncepcyjny dodatek do wiedźmina autorstwa Alexandery Tokaryuk ,,Sand of Ofir'' ( ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-3YdcDIQA-6U.html) który opowiada historię Geralta w Ofirze, niedługo później Redzi uraczyli nas dodatkiem do Gwinta ,,Merchant of Ofir" a nawet komiksem dziejącym się w Ofirze ,,Córka płomienia'''. Jeżeli tak wygląda zabetonowanie i brak otwartości społeczności fanów uniwersum Wiedźmina to faktycznie jesteśmy okropnymi rasistami skoro wymagamy sensownego świata z bogatą treścią który nie robi z nas idiotów xDD

Ciekawostka: rodowód to po angielsku "Pedigree", opowieść skupia się mimo wszystko na Fjallu - z klanu Psa - i jego kumplach;) To chyba lepszym tytułem byłoby "the Witcher: Pedigree Pal"?;)

Ja Netflixowi jestem wdzięczny za obie serie Wiedźmina - dzięki nm tylu ludzi doceniło naszego przeciętniaka z 2002 ^^

1:32:57 chodziło o to, że Skowronek była przodkiem Ciri. Na końcu pokazano, że jest w ciąży, a dziecko które urodzi będzie miało gen: elfa, potwora i jakiejś magii. Właśnie ten gen przekazywany z pokolenia na pokolenie trafi ostatecznie do Cirilli. I tak samo jak Fjall się nie kontrolował w 4 odc., tak samo Ciri i jej mama miały z tym problemy. Właśnie stąd podtytuł „Rodowód krwi”, bo to miała być historia o pochodzeniu genu Ciri. W książkach to był tzw. „gen Lary”, a tutaj aż szkoda komentować co oni wymyślili 😅

Koniec końców okaże się że najlepszego serialowego wiedźmina zrobiło TVP i to będzie dopiero Beka....

kiedy patrzysz na amerykanską superprodukcje CGI z bardzo porządnego materiału literackiego i tęsknisz za Jaskrem i Yennefer z polskiego serialu :D

53:25 - nie, żadna inkluzywność nie jest potrzebna. Kto normalny i w jakim celu miałby chcieć oglądać w każdej produkcji: nieheteronormatywnych, niepełnosprawnych (również intelektualnie) i chorych psychicznie oraz wszystkie rasy i płcie? Po jaką cholerę nam to? Niech sobie powstają takie filmy, spoko! Przecież zawsze powstawały i w większości miały się dobrze np. Forrest Gump, Dallas Buyers Club, Piękny umysł! Nie oglądałem w latach "90 Stallone'a i Schwarzenegger'a, bo się z nimi utożsamiałem... Oglądałem ich, bo byli inni ode mnie, byli tacy, jaki chciałbym w tamtych czasach być, byli moimi idolami, ale przede wszystkim byli dobrze zarysowanymi postaciami i były to świetne fabularnie filmy! Jeśli ktoś chce się utożsamiać z bohaterami KAŻDEGO filmu jaki ogląda, ma coś nie tak z głową - moim skromnym zdaniem.

Jest dzieło, w którym menchiry służą do przenoszenia między światami! Ale tylko w jedną stronę i tylko Rzymian 😂 Oczywiście chodzi o Asterixa i Obelixa. W Diablo 2 nie było menchirów na końcu lochów, tylko okrąg ze stojącymi menchirami, które trzeba było w odpowiedniej kolejności kliknąć, aby pośrodku pojawił się portal.

Serial ten jest lekarstwem, które trwale wyleczyło mnie z netflixa.

Zabawne/smutne - jedyna radocha związana z tym serialem, to ta dyskusja. Było w niej rownież więcej RIGCZu i jakości, jak w serialu. Krzysztof na pełnej, uwielbiam.

Co do tego, że Wiedźmin, który jest "lewicowym" dziełem jest broniony jako coś "prawicowego", jest ciekawym zjawiskiem. Nawet nie dlatego, bo jest tym, tylko dlatego bo jest to stara marka mocno zakorzeniona w polskiej kulturze i świadomości. Opowiadania Wiedźmińskie postawały już w latach 80-tych i ta franczyza, rozrosły się do takich rozmiarów, że otrzymywała swoje adaptacje w postaci gier, czy filmów. W Polsce prawie wszyscy mieli jakiś kontakt z tą marką, więc u nas każdy mniej, lub bardziej ją kojarzy. Stąd też wydaje mi się, że ludzie mówiąc (pewnie nie świadomi w większość), iż to prawicowe jest, to chodzi im o to, że jest "nasz polski", a nie, że treści same w sobie są prawicowe.

Jedynym plusem takich pazdzierzy jest to że później pojawiają się takie ciekawe dyskusje jak wasza :) cieszę się że znowu widzę na kanale Dominikę

Uszy mi zwiędły na dźwięk imienia Fjall - takie piękne, wikngowe imię "odgeograficzne", oznacza "góra". Nie dość, ze elfy mieszkają na islandii, gdzie miedzy fiordami budują zigguraty, ubierają się jak cosplay serialu Wikingowie, to nawet nie umieją sobie własnych imion wymyślić. Bardzo lubię mitologię nordycką, lubię serial o wikingach, cieszę się, ze motywy tej kultury/mitologii są znowu popularne. Ale tu było to wsadzone po najmniejszej linii oporu. Marvel bardzo ciekawie przerobił motywy nordyckie na osobna kulturę/sztukę/technologie - czyli da się.

Zacznijmy od tego że magia w świecie wiedźmina pojawiła się dopiero po koniunkcji sfer xD

Jak opowiadaliście o przerysowanej produkcji na podstawie gier to od razu przyszedł mi do głowy kanał VLDL, a zwłaszcza ich genialny krótki film (ok 40 min) Baelin's Route: An Epic NPC Man Adventure. To jest dokładnie to co opisujesz i ogląda się bardzo przyjemnie.

Przyjemnie się tego słucha drodzy państwo. Choć nie oglądałem tego... tworu, to po krążących opiniach mam wrażenie, że wasza dyskusja trwała dłużej niż pisanie scenariusza do tego potworka.

Elfy u Tolkiena różniły się od ludzi tym że były dumne, długowieczne, nieskazitelne, dostojne. To jak szli na wichrowy szczyt i wszyscy inni poza Legolasem zapadali się po pas w śniegu -on jeden nie mógł się utytłać bo był Tolkienowskim Elfem. Elfy u Sapkowskiego to Indianie pozamykani w rezerwatach, skazani na wyniszczenie przez obcych przybyszów którzy uczynili ich więźniami w ich własnym kraju. Dumni z bogatą tradycją, kulturą itp. tylko młodzi(nie godzący się na wymarcie za honor) nie szanujący praw przysiąg i obyczajów się wyłamują uciekając z rezerwatów organizują się w wiewiórcze bandy. Sapkowski to liberał, wolnościowiec, kiedyś bardzo chwalił powszechny dostęp do broni. W US lewica tak bardzo poszła na lewo że wolnościowcy są tam wrzucani do jednego worka z prawicą. Sapkowski w którymś momencie miał już dość klepania kolejnych wiedźminów, chciał zrezygnować, dostawał pogróżki od fanów. Według mnie Narrenturm dużo lepsze bo nie stara się tak bardzo udawać fantasty jest historical fiction z elementami fantastycznymi, przaśność i słoma z butów tak nie razi. Jak dla mnie koniugacja sfer to było dla ludzi katastrofą ala postapo. I mogli być oni dawniej zaawansowani technologicznie -mutagen itp(receptura na super żołnierzy ala Capt. America) tyle że niewiele się z tej technologii ostało w starciu z potworami i z magią(obecność magii wykluczająca działanie technologii). Nie wspominając że część potworów to półludzkie hybrydy więc pierwsze potwory były wewnętrznym wrogiem pojawiały się w miastach i dopiero potem dawały dyla w ciemne knieje. Myślę że chłopak który pisze te scenariusze(Rodowód krwi), jest chłopakiem Showrunnerki okręcił ją w okuł palca i ma się za geniusza(pisanie po pubach na chusteczce). Xena była lepsza, lżejsza sympatyczniejsza gdyby tamten serial miał wiedźmińskie pieniądze to byłby majstersztyk.

Byo supa. Dziękuję każdej i każdemu z osobna!

Świadomie nie obejrzałem serialu, za to świetnie się bawiłem przy Waszej rozmowie, dzięki :)

XD Jak można było to tak spi******ć... Mieli prosty zarys fabuły od Sapka, aby zrobić ciekawą historię miłosną Larry Doren i Cregenana z Lod którzy mimo przeciwności chcieli być razem. W tle spokojnie można było zaplatać historię o koniunkcji sfer i tego jak Aen Elle wykorzystując gen jednorożców próbują stworzyć potomka mogącego władać czasem i przestrzenią. O nieszczęśliwej miłości Avallacha do Larry Doren o Auberonie który chce zmusić córkę do tego, aby wyszła za Avallacha i poświęciła się dla elfów, aby te mogły kontrolować podróże między światami. Jak już chcieli tego pierwszego wiedźmina pokazać, to trzeba było zrobić historię Alzura opowiedzieć o ekscentrycznym szurniętym magu który był by połączeniem Tonego Starka i Dr Strenga, a któremu zależało by na dobru ludzkości i pozbyciu się potworów... Naprawdę nie trzeba być Tolkienem aby wymyślić coś dobrego i strawnego w zarzutkach pozostawionych przez Sapka

Bardzo fajne spotkanie, dzięki Filip. Wszyscy goście byli super.

Odnośnie niepełnosprawności i karłów w kinematografii pierwszy przykład jaki mi przychodzi do głowy to Tyrion Lannister. Świetny aktor, wydaje się być bardzo sympatyczny, i jak widać nie musiał grać jakiegoś gnomka czy inną pokrakę z czeluści mroku. Grał... karła. Miał z tego powodu w serialu wiele nieprzyjemności, był słaby, dlatego władał intelektem. W dodatku to dobra postać mimo że z rodu Lannisterów. Wiem, że to nie autorzy serialu obsadzili tam karła, tylko pan Martin w pieśni lodu i ognia, ale to nie ma tu znaczenia - świetnie widać że można obsadzać osoby niepełnosprawne w świetnych, ważnych rolach, nie uwłaczających im. I nie było to na siłę, żeby nabić punkciki że "mamy karła, check" - to postać którą bardzo lubię i nie wyobrażam sobie w tej roli innego aktora. Nie uważam że osoby niepełnosprawne powinny mieć jakiś rodzaj ochrony w filmach i serialach, ale też nie muszą być traktowani jak zło konieczne. Można traktować ich jak... ludzi?

1:32:30 To był prototyp, trawy jeszcze nie wiedziały, że mają ubezpladniac ;)

Jaga wymiata 😍

To, co zrobili z tą głuchą elfką strasznie mnie zirytowało. Przepraszam bardzo, Toph Beifong z serialu animowanego ,,Awatar: Legenda Aanga" była ślepą dziesięcioletnią dziewczynką, która jednocześnie okazała się największym magiem ziemi w całej historii, mało tego! Wynalazła własny rodzaj magii! Była absolutnie fenomenalną postacią, a stworzono ją w 2006 roku! Kolejny przykład z Avatara: w ,,Legendzie Korry" jest Ming Hua, jest magiem wody pozbawionym RĄK. I co? Wykorzystuje magię i tworzy z wody macki, aby móc się szybciej przemieszczać, walczyć czy chwytać różne obiekty. Jak wymieniliście w dyskusji, generał Amaya ze ,,Smoczego Księcia" jest niesamowicie barwną i silną postacią, którą absolutnie uwielbiam, a której niepełnosprawność niczego nie odbiera. Wymienione przeze mnie postacie pochodzą w sumie od tych samych twórców, ale na litość boską, to powstało parę ładnych lat temu i to w animacjach skierowanych do dzieci. A tytułowy bohater ,,WILLOW" to kim niby był? I co, nie przeszkadzało to w zrobieniu dobrej postaci. Więc nie ma absolutnie żadnych wymówek, taką inkluzywność to mogą sobie w tyłki powsadzać, da się to zrobić w fenomenalny sposób.

1:42:00 Oj Doctor Who sezony 11-13 to mocny przeciwnik w tej kategorii

nie oglądałem tego serialu i nie zamierzam tego robić, trafiłem tu przypadkowo, ale przesłucham dyskusję w całości, bardzo ciekawy i fajny materiał

Nawiązując do wątku kiepskiego RPG... W gronie osób, z którymi grałam naprawdę dawno temu w system fantasy - mimo tego, że nie były to scenariusze i prowadzenie najwyższych lotów - panowało ogólne przekonanie, że tylko dobrzy i doświadczeni gracze powinni w ogóle brać się za granie nie-człowiekiem. Dla zachowania dobrej, immersyjnej rozgrywki początkujący zgodnie rezygnowali z postaci np. elfickich, żeby nie robić siary, nie popełniać błędów i nie robić szydery z materiału źródłowego, który zasługiwał na nasz szacunek. Jak widać, mieliśmy więcej rozumu i wyczucia niż co poniektórzy Tfurcy. I tak, cisnę jednocześnie po "Pierścieniach władzy" :)

Piękna dyskusja, znakomite wnioski. A podejście Krzysztofa do kultury jest dla mnie niemal tożsame.

Uwielbiam te grupowe ranty i dyskusje, świetny film!

dzięki że oglądaliście - żebym ja nie musiał;) choć przyznam przewidziałem co się święci!

Dziekuje wam za wasze odczucia,przynajmniej ja unikne katastrofy.Pozdrawiam.

- przestańmy wreszcie ciągle chwalić NETFLIXA za inkluzywność, NETFLIX robi to bardzo źle, inkluzywność to nie checklisting - podporządkowywanie inkluzywności całości produkcji skutkuje później taki kwiatkami jak właśnie ta głuchoniema dziewczyna, która wypowiada w serialu ze dwa zdania - mieszanie różnych kolorów skóry, etniczności, nawet akcentów nie ma żadnego sensu z punktu widzenia nawet wewnętrznej geografii w netflixowym uniwersum wiedźmina - jeśli już chcemy pokazywać, że dane miejsce, lokacja, miasto, wioska, kraj etc. To tygiel narodowościowo - kulturowy to zrobmy to, nie sprzedawajmy tego w dialogach - nie ma tu ani jednej takiej sceny, pokażmy te zatłoczone ulice, ryneczki, place pełne istot różnych ras, kolorów skóry itp. - to samo jest z tą wojną tysiącletnią, czy widać tu jakieś zrujnowane wioski, zabudowania, fortyfikacje etc. - nie wiem, wystarczyłaby scena, gdzie widać byłoby tych 10 statystów, czymś umorusanych grających uciekinierów przed wojną, ciągnących wózek ze swoim dobytkiem, bo im wioske spalili najeźdźcy - można to byłoby ograć w miarę niedrogo, a znacznie bardziej wiarygodnie - właśnie dużym problemem jest to, że ten świat jest niewiarygodny, a my musimy wierzyć we wszystko na slowo - romans między głównymi postaciami jest 0:1, skokowy, najpierw się nienawidzą, potem kochają - stroje, scenografia, oświetlenie, CGI, to wszystko jest tandetne, mierne - kto wreszcie przetłumaczy Netflixowi, że krasnoludów nie mogą grać osoby niskorosłe, przecież to jest satyta - przykro mi się robi myśląc o tym że Andrzej Sapkowski odejdzie w przeświadczeniu, że to Netflix przyczynił się do promocji Wiedzmina i ze to Netflix dokonał tego, co gry, w jego mniemaniu, spieprzyły i narobiły mu gówna

Ktośtam z obsady ostatnio mówił, że nie ma nic dziwnego w recaście Cavilla, bo oni "przecież pochodzą z tradycji Doctora Who". Zresztą już wcześniej w zupełnie niefabrykowanej, "prywatnej" odezwie medialnej Bagiński nawiązywał do różnych Doktorów twierdząc, że z Geraltem można zrobić to samo. To tylko pokazuje jak bardzo ekipa netfliksowego Wiedźmina nie rozumie fantastyki w ogóle. Założenia jednego świata nie są od razu założeniami innego. Oni nie tylko nie mają pojęcia o Wiedźminie i gardzą nim; oni ignorują i gardzą fantastyką w ogóle, widząc ją jedynie przez pryzmat wspaniałego, ale jednak campowego i bardzo idiosynkratycznego serialu BBC.

Więcej Artura na Bez Schematu!

I jeszcze do jednej rzeczy muszę się odnieść, bo się Filip uczepił tego rpg: 1. Świat stworzony przez Sapkowskiego to jest wypisz wymaluj świat do rpg. Więc skojarzenie , że Wiedzmin do erpeg jest ok, to że jest to źle przygotowany scenariusz gdzie npc od npca nie różni się niczym to jest wina twórców serialu. 2. RPG to nie (tylko) fantasy, trochę pojemniejszy temat. 3. IcewindDale to gra która powstała w odpowiedzi na zapotrzebowanie graczy, którzy krytykowali skomplikowane Baldurs Gate i spełniło oczekiwania i wywiązało się z założeń. No i to było 20 lat temu, a gra była w sumie skierowana do fanów dnd i FR, i to co zarzucasz tek grze jest właśnie tym czego należało oczekiwać od tej gry 😉

Ja jak czytalem ksiiążki to elfy w tym uniwersum i ich sytuacja strasznie mi zawsze przypominała indan amerykańskich . Jak dodawał bym kiedyś jakikolwiek elementy diversity to do roli elfów zatrudnił bym indian tylko przefarbował bym im włosy . Wogóle ta nacja i w innych elementach przypomina elfy nie tylko jesli chodz o historia ale równiez o elementy wygladu jak np. wystające kości policzkowe , brak zarostu , są szczupli , tak samo prowadzili wojna partyzancka , posługiwali się łukami , świetni tropiciele i łowcy , elfy przwiązane do magi i natury indianie przywiązani do najbardziej pierwotnej formy religi jak szamanizm itd . itd . Na pewno były by to lepsze elfy niz te netlixa bo budowa świat w tym czymś za miliony dolarów to totalna parodia .

Jedna z najlepszych komedii fantasty ever ;)

1:13:00 angry Obelix noises

Przyjemnie się słuchało, ale mimo wszystko na przyszłość wolałbym max 4 rozmówców

Kończę Wasz stream i odpalam sobie drugi odcinek tej abominacji... ona sama najlepiej siebie komentuje. Tytuł drugiego odcinka brzmi: "Marzenia, upór i desperackie czyny"

Prometeusz nie był aż tak zły! Zepsuto go w dużej mierze w montażowni gdzie wycięto naprawdę dużo kontekstu i sam rdzeń fabuły. Gdybyśmy dostali tego filmu taką jak przewidział reżyser byłby on naprawdę spoko... Może zrób materiał na ten temat?

To nie jest serial dla fanów i znawców Wiedzmina. To jest serial dla amerykańskiej publiczności, typowych couch potatoes, którzy gdzieś, coś słyszeli o marce Witcher, aha, był sławny Cavill, aha, była gra, więc kliknę i obejrzę, bez myślenia. Pracuję z takim gościem - książek Sapkowskiego nie czytal, o Wiedzminie usłyszał z Netflixa albo z TV, grę kupił, ale nie gra, bo nudna, "bo trzeba dużo chodzić" (!) Właściciel praw do Wiedźmina nie ma robić dobrych seriali, bazujących na tej marce. Żeby się wszystko zgadzało z książkami, z logiką świata, z logiką w ogóle. Posiadanie praw do świata Wiedźmaka oznacza, że mogą robić z tym wszystko, wywracać na nice, odrąbywać członki i doszywać kawałki z du¶y, tworząc wiedzminowego Frankensteina, ergo Wiedźminsteina. Nie liczcie na to, że producenci się zacukają, schowają poczerwieniałe twarze w dłoniach i uciekną gdzie pieprz rośnie. Nie - będzie jeszcze więcej takich potworków, każdy kolejny będzie jeszcze bardziej poprawny ideologicznie, będzie bazował na świecie Wiedźmina, ale świat ten będzie wybebeszony, przemielony przez maszynkę do mięsa i na nowo ulepiony przez powykręcane dłonie naćpanych fisstechem scenarzystów cierpiących na chorobę dwubiegunową. Osobiście prognozuję, że w którymś z przyszłych mini-seriali jeden z Wiedźminów przeniesie się za pomocą magicznego menhira do przyszłości, na tereny wczesnych Stanów Zjednoczonych. Napotka na rdzennych mieszkańców i przepowie im, że "kończy się Wasz czas, nadchodzi Era Białych Ludzi, a Wy musicie stąd odejść, bo inaczej zginiecie. Ale jeśli chcecie to ja Was poprowadzę do walki z tym złem, z tymi potworami. Bo ja to umiem!". I zostanie z nimi jako ich prorok, i zacznie sobie wplatać pióra w swoje długie, białe, wiedźminskie włosy. I dlatego właśnie rdzenni nosili długie włosy jak Wiedźmini. I wtedy wszyscy amerykańscy widzowie wykrzykną w wielkiej ekstazie: "TAK! TAK WŁAŚNIE BYŁO!"

Mam nieodparte wrażenie, że produkcja Wiedźmina przez Netflixa powstała na tej samej zasadzie jak nasza polska produkcja. W Polsce Brodzki zrobił serial, i z tego co pamiętam, gdzieś się przyznał, że nie czytał książek Sapkowskiego, ale zobaczył, że książki Sapkowskiego są wśród najlepiej sprzedających się w Polsce. Po prostu zabrał się za coś co było popularne bez większego emocjonalnego zaangażowania. I z Netflixem jest dokładnie to samo. Pojawił się nowy, popularny świat (dzięki serii gier) i postanowili zrobić z tego serial, mając cały świat i wierność oryginałowi głęboko w czterech literach... Poza tym nawiązując do wyników oglądalności serialu (Rodowodu Krwi jak i pozostałych z serii Wiedźmina) to zauważyłbym, że porównanie tej oglądalności do sprzedaży gier REDów nie ma żadneg sensu. Gry REDów kupiło miliony ludzi na całym świecie. Kupiło! Seriale z "serii "Wiedźmina wiele osób pewnie ogląda na zasadzie bo mają wykupionego Netflixa więc może z braku innych propozycji może puścimy tego Rodowód Krwi... niech sobie leci w tle a ja w tym czasie będę lepić w kuchni pierogi i od czasu do czasu zerknę jak ktoś z kimś znowu się naparza. Oglądalność teoretycznie jest ale w sumie równie dobrze mogłaby lecieć księżniczka Xena walcząca z Motomyszami z Marsa i zaangażowanie byłoby podobne...

Obejrzałem dopiero 20 min ale widzę że będzie solidny materiał. Łapka w górę już poszła. A propos tego "check listingu" o którym mówi Filip to czy to się kiedyś nie nazywało "tokenizacja"?

1:13:00 kamień jako portal był w Outlanderze i dobrze to działało. W Morrowindzie były propylon chambers i tamtejsze portale też stanowiły formę obelisku, który należało aktywować. Brama jest bardzo oczywista, choć intuicyjna, ale czemu miałoby coś być nie tak z pojedynczym magicznym obiektem, którego dotknięcie wyzwala jakiś efekt, np przemieszczenie.

Mnie najbardziej raziły te kloaczne, bezbeczne, pełne wulgaryzmów dialogi rodem z filmów Vegi. Zarówno w grach jak w książkach nie brakowało przekleństw czy rubasznych żartów, ale litości, nie w każdej scenie. Plus, w książkach czy grach to zawsze bawiło, a tutaj człowiek miał ochotę złapać się za głowę, bo widać jak dziecinna fabuła jest ubogacona o fucki byleby tylko był pretekst do odbębnienia kategorii R.

Świetny odcinek.

Inkluzywność jest absurdem. Jeżeli postać czarnoskóra, niepełnosprawna dobrze wkomponowuje się w fabułę i realia danego świata, nikt normalny nawet nie zwróci uwagi na to, że jest osobą czarnoskórą. To właśnie lewicowi/progresywny/postępowi (jak zwał, tak zwał) twórcy pokazują, że uważają osoby np. czarnoskóre lub niepełnosprawne, za inne od ogółu. Wprowadzanie reprezentacji na siłę, pokazuje właśnie, że twórcy, którzy rzekomo walczą o prawa mniejszości, dostrzegają odmienność osób, o których prawa rzekomo walczą. Postać homoseksualna dodana, bo walczymy o prawa osób LGBT, postać czarnoskóra dodana, bo walczymy z rasizmem... Ale podobno wszyscy jesteśmy równi? Podobno wszyscy jesteśmy tacy sami? Skoro tak, to dlaczego wg postępowych twórców mniejszości wymagają specjalnego traktowania, reprezentacji? Jeżeli ktoś dostał robotę w filmie, tylko dlatego, że jest czarnoskóry, to czyż to właśnie nie jest jaskrawy przykład rasizmu ze strony twórców, skoro kolor skóry jest cechą, na którą ewidentnie zwracają uwagę?

"We Władcy Pierścieni normalni aktorzy (normalnego wzrostu) grali krasnoludów" - tymczasem Rhys Davies grajacy Gimliego, który był aktorem najwyższym ze wszystkich aktorów, jakby ustawić aktorów, którzy wcielali się w role Drużyny Pierścienia, jak w scenie jej uformowania, ale bez żadnych efektów, to stałby wysoko ponad wszystkimi aktorami.

Trzeci sezon będzie tak zgodny z książkami, że Radowid okaże się bratem króla Vizimira (w książkach to syn), a do tego plotki mówią, że będzie miał romans z Jaskrem. Cyrk na kółkach.

Zacząłem oglądać, ale musiałem przerwać w momencie jak padł przykład Smoczego Księcia. Tam nawet najsłabszy sezon jest o całe multiwersa lepszy od tej wydmuszki wiedźmonopodobnej. Polecam Dragon Prince, jeżeli ktoś chce zobaczyć porządne fantazy.

W mojej opinii super formą reprezentacji mniejszości był motyw X-MEN, nie trzeba pokazywać w prost danych problemów, a można je reprezentować przez analogie zawarte przez relacje społeczne. Fakt bycia niezrozumiałym jest uniwersalny

Jak na moje oko to Fjall machną potomka ze Skowronkiem przed próbą traw. Wtedy jeszcze mógł😉. No i ten ich potomek był przodkiem Jaskra, nie Ciri. Jaskier dziedzicem krwi i talentu Skowronka. 🙂🙃

1. Istnieją dwa rodzaje lewicy. 2. Wkurza mnie jak ktoś wyzywa czyjąś twórczość argumentem "woke culture". Jak gdyby... Wiecie, gdzie zmierzam. Poza tym, nie obchodzi nikogo, co Sapkowski uważa teraz. Wiemy, co uważał, gdy pisał książki i wiemy, co w nich zawarł. A zawarł uniwersalność historii i skutki przeegzaltowanego "wyzwolenia", które dąży do jedynie do władzy (czarodzieje). Uniwersalność jest tutaj łamana właśnie poprzez wsadzanie problemu w problem. Rasizm wobec elfów? Mało. Niech jeszcze będzie podłoże rasizmu amerykańskiego. Jak gdyby... Trend nie jest poglądem. I przedstawienie trendu nie jest przedstawieniem poglądu.

Szanuję ten kanał bardzo za właśnie takie kulturalne roasty, dyskusje, meetingi, wszystko na fajnym poziomie, a Filip jest świetnym gospodarzem, który nikogo nie pomija, daje się wypowiedzieć i nie zaskakuje dziwnymi pytaniami żeby goście czuli się źle. Ale czy naprawdę musi być AŻ TYLE reklam? Jedynym argumentem jaki zrozumiem to taki, że z tych reklam Filip dzieli się potem z wszystkimi gośćmi i dlatego musi ich być wystarczająco dużo. Ciągle gubi się wątki, chce słuchać mając ręce zajęte ale jak reklamy wymagają podchodzenie co 5min do telefonu i skipowanie reklam to się nie da 😩

Jak to dobrze nie mieć netflixa. Nawet z ciekawości w dzień kiedy dotrze się już do końca internetu i chce się czegoś więcej, nie obejrzy się tego "dzieła".

Dziękuję za tę rozmowę. Ja odbiłem się od netfliksowego Wiedźmina po oglądnięciu Zmory Wilka, która moim zdaniem zbezcześciła postać Vesemira i zupełnie nie pasowała do uniwersum wykreowanego przez Sapkowskiego. Potem drugi sezon głównego serialu utwierdził mnie w przekonaniu, że to wszystko nie idzie w dobrym kierunku. Rodowodu Krwi nie miałem zamiaru oglądać. Wiedziałem jednak, że jeśli pojawi się dyskusja na kanale Bez/Schematu, na pewno ją przesłucham i się nie zawiodę. Podobnie postąpię w przypadku trzeciego sezonu. Szkoda czasu i prądu na oglądanie słabego przedstawienia Pani Hissrich i spółki. Do usłyszenia! :)

Czy mi się wydaje czy ten serial zarówno na poziomie dosłowności jak i meta powstał na kanwie legendarnego już: "przed wyruszeniem w drogę nalezy zebrać drużynę"? Jeśli tak to w moim rankingu pomysłów z 'd + 4 litery' na fabułę pobił nr 1, czyli ekranizację gry w statki pt. "Battleship" :D

Po tym miniserialu mam ochotę odpalić nasz stary, polski serial z Zebrowskim, który idealny nie był, ale pomijając technikalia, miał jakiś klimat i charakter. Rodowód Krwi mógłby byc jakimkolwiek serialem - w zasadzie można zmienić tytuł na równie generyczny, np. Zły Cysorz albo Stargate 12: Xintrea

Witam Filip, istnieje jeszcze produkcja w innym medium. Jest to słuchowisko wydane przez nieistniejące już wydawnictwo supernova, obecnie udostępnia audioteka, świetna obsada, naprawdę polecam. Niestety brakuje dwóch ostatnich tomów, ale Pan Gosztyła jako lektor i Anna Dereszowska w roli Jennefer robi robotę. Ps. Świetny kanał. Pozdrawiam.

Mam wrażenie że anime o tytule Gintama (srebrna dusza, lub srebrne jaja), ma lepsze wprowadzenie do świata, wałkowane w każdym odcinku, niż te potworki od netflixów i innych wytwórni...

Jak usłyszałem nazwy tych klanów, pierwsze moje skojarzenie to Wikingowie, ale pewnie temu że w Northgrad dużo gram .

Po to są autorytety w życiu, z czasem zaufałem Tobie, Krzyśkowi i Dominice w sprawie pop kultury i zdecydowanie bardziej wolę obejrzeć wasze materiały na temat tego potworka niż nabijać statystyki oglądalności netflixa. Dziękuje za mile spędzony czas, ratujecie mi nockę w pracy.

Czesław Michniewicz miał za sobą najlepszy wynik z ostatnich 36 latach więc nie porównywałbym go do kobiety która zepsuła Wiedźmina

Zgadzam się z wypowiedzią o "misji netflixa" w zupełności. Postaci, które nie są w hetero-białej rzeczywistości są traktowane jak tokeny, wydmuszki, a nie jak osoby. To tylko krzywdzi wszelkie równościowe przesłanie jakie mogłoby wynikać z tego serialu. Tak jak niejaka Maja Staśko popadając w skrajność tylko krzywdzi lewicę. Ehhh...

A mi się wydaje, że Skowronek rozpoczęła linię, z której wywodzi się Jaskier. W przepowiedni pada "Nasienie Skowronka wyda z siebie pierwszą nutę pieśni, która zakonczy dzieje. Potomek jej zaś wyśpiewa ostatnią". I wtedy pokazują nam Jaskra. Jeszcze mała prośba do Filipa (jeżeli to czyta): w zestawieniu topek z 2022 uwzględnij proszę serial Willow, bo wydaje mi się, że jest naprawdę godnym rywalem o tytuł najgorszego serialu roku :D

27:37 dopiero po wyzwoleniu wioski pojawia się katscenka i są ludzie

Michelle Yeoh grała też w pierwszej części "Przyczajony tygrys, ukryty smok". I w wielu innych, dobrych filmach.

W 53:27 pada " dobrze zrobiona inkluzywność jest potrzebna ". Chciałbym pociągąć więc, co jest lepsze. Brak inluzywności? Czy inkluzywność zrobiona w stylu Rodowodu Krwi ( czyli kiepsko w ramach odhaczania podpunktów na liście )

Prawdę mówiąc, to rodowód krwi oglądało mi się dobrze, nie miałem już oczekiwań, serial wydał mi się wręcz ciekawy, interesowało mnie co będzie dalej. Po tym, co wydarzył się w sezonie 1, byłem zdruzgotany, załamany, wkurzony i rozczarowany. Sezon 2 czułem zupełnie coś innego, to była komedia, na jednym ekranie „oglądałem” serial a na drugim robiłem coś innego, nie mogłem przestać się śmiać, liczyłem, że rodowód krwi będzie czymś właśnie takim, że będę się śmiać do rozpuku. Tak się jednak nie stało. Może właśnie brak oczekiwań to sprawiło oraz nastawienie, że to po prostu nie jest wiedźmin. Osobiście lubię gry w tym uniwersum, do 1 część podchodziłem trzy razy, trzy raz był uninstall, nie mogłem pogodzić się z systemem walk, teraz uważam, że to najlepsza część tej gry. 3 jest dobra, ale dialogi są się dla mas, pozbawione pewnej wrażliwości, biedy, która biła z tego świata. Krytykowałem trzecią część za to, że Geralt ginie skacząc z 2 metrów, za to, że nie widzi w ciemności, za to, że nie walczy jak mistrze miecza, który był najszybszym szermierzem, jego ruchy są powolne, za to, że nie jest, taki jak opisał go Sapkowski. Serial to totalne dno, nie ma związku z wiedźminem, zupełnie, wszystko, co czułem podczas książkowego transu, zostało zmyte, zabite, porzucone, może dlatego rodowód krwi oglądało mi się z pewną dozą ciekawości i dystansu.

4:10 - aż zapiąłem pasy w swoim gejmingowym siedzisku!

Po za obejrzeniem 1 sezonem, czego późnej żałowałem, bo lepiej można było wykorzystać ten utracony czas, 2 i 3 sezonu nie oglądałem wcale i nie obejrzę. Bo kupa jaka jest każdy widzi, i nie trzeba jej próbować, by stwierdzić czy to kupa czy nie.

Ponad godzinny roast XD To się ciesze, że nie zmarnowałam na to czasu XD

Ja powiem ze mi się serial podobał widzę, jego wady jednak po mimo ich bawiłem się świetnie ,nie znam książek Sabkowskiego próbowałem je czytać poległem , grałem w gry ale to było dawno i już nic z nich nie pamiętam. Co do dziewczyny Głuchej to miałam osobowość była uległa, była jego uczennicą, była wierna swemu nauczycielowi, była ufna. Najwyraźniej serial ten zrobiono dla mnie i cieszy mnie to xD

Michelle Yeoh jest przedstawiana nam jako najlepsza szermierka w całym Kontynencie, a przy pierwszej walce jako jedyna z drużyny odnosi śmiertelną ranę od randomowego strażnika - cóż za doskonałe pisanie postaci!

Może się mylę, ale klany miały podział na kolor skóry. W scenie gdzie trzy klany miały podpisać porozumienie dobrze to widać, dodatkowo ostatnia z klanu ducha jest jedyną Azjatką w serialu.

36:25, za to w Avatarze jest odwrotnie, postaci chodzą po swoim świecie i zachwycają się fauną i florą, tak jakby sugerujac widzowi, by też się nimi zachwycał

Masterpiece!

Jeśli chodzi o język elfów....wulgaryzmy itp. to jednak do elfów to nie pasuje...krasnoludowie czy ludzi proszę bardzo! Ale Starszy Lud jest bardziej poetycki i wyrafinowany "- Każdy szermierz dupa, kiedy wrogów kupa - rzekł sentencjonalnie Sheldon Skaggs. - Tak mawiają elfy. - Elfy - oświadczył zimno wysoki, jasnowłosy przedstawiciel Starszego Ludu, stojący obok ślicznego toczka - nie zwykły się tak ordynarnie wyrażać." Krew Elfów Nawet same elfie wyrażenia w Starszej Mowie zawierające jakieś tam przekleństwo wulgaryzm są o wiele....bardziej wyważone i mniej ordynarne: "Lambert cáen me a'báeth aep arse." - Triss. I tutaj oczywiście to człowiek który używa Starszej Mowy do wulgaryzmu :). " Wsadź taką propozycję a d'yeabl aep arse - diabeł wykazał znajomość Starszej Mowy." Jak dla mnie jednak cały ten podział elfiej społeczności na klany nie pasuje szczególnie do Aen Seidhe z ksiązek,....w świecie wiedźmina to raczej krasnoludowie z Mahakamu są podzieleni na liczne klany, klanowe społeczności pasują do krasnoludów czy prymitywnych ludzi ale do elfów o wysoko rozwiniętej cywilizacji? Do tego przecież jedynym etnicznym podziałem elfów u sapka były odrębne ludy elfie, Aen Seidhe jako całośc ze świata wiedźmina i Aen Elle z innego świata uniwersum gdzie leży Tir na Lia. Ale cóż wszystko dlatego że elfy czy to u wiedźmina czy Tolkiena...są po prostu białe w wiedźminie elfy są typowo Celtycką kulturą Tuatha de Dannan i Aos Si w jednym, u Tolkiena podobnie jak i nordycka mitologia itp Aen Seidhe mają nawet język oparty na celtyckich językach Irlandii, Szkocji, Walli, gdyby to robić zgodnie z lorem nie byłoby żadnych czarnoskórych i tego nie mogą w dzisiejszych czasach przeżyć :) w świecie wiedźmina przecież większość postaci ludzkich to Nordlingowie więc i u nich nie znajdziesz różnorodności...inne ludy jak Ofirczycy czy mieszkańcy Zangwebaru mogliby wypełnić tę lukę ale to cudzoziemcy w krainach północy, wyglądającej jak quasi średniowieczna Europa tak to zostało zbudowane, tak samo u Tolkiena...mieszkańcy zachodnio północnych rejonów to biali Numenorejczycy Elfowie, Krasnoludowie, Hobbici, ciemnoskórzy to Haradrimowie i też niektórzy smagli Easterlingowie ze Wschodu oni zresztą są kombinacją różnych kultur nomadów koczowniczych plemion wschodu, ludów stepowych etc. ale to jest właśnie lore tego świata budowany świat przedstawiony, że te krainy mają kulturowe wpływy wprost z realnego świata inspiracji autorów, Tolkien i Sapkowski obaj wpakowali niewyobrażalną liczbę nawiązań kulturowych do świata który obaj znali, Europejskiej strefy kulturowej czasem wstawiając jakieś inne elementy tu i tam! Etnicznie opisywane ludy są takie jak my mieszkańcy północno zachodniego Starego Świata! Dlatego zawsze mnie bawi że same te studia biorą właśnie te typowo europejskie światy fantasy i wtedy zaczynają szukać różnorodności...heh powinni chyba bardziej interesować się światami opartymi na Azjatyckich czy Afrykańskich korzeniach....a spróbujcie sobie wyobrazić teraz białych ludzi wsadzanych w role mieszkańców takich światów...normalnie byłaby masakra i nie byłoby końca narzekania na "whitewashing" :)....to tylko pokazuje hipokryzję, zawsze kiedy mamy białych czy innych w światach typowo opartych na azjatyckich czy innych wpływach widać przynajmniej jakąś próbę ugruntowania ich obecności ale na odwrót to już można race swap bez zadnego powodu.

Obeliks był wytwórcą i dostawcom menhirów

To co Netflix zrobił z Wikingami ,to żałosne gówno,ta katastrofa tak,że zsyfienie Wiedźmina nie jest niczym dziwnym,jest tym czego można było się spodziewać.

Świat Fantazy to nie jest świat REAL. Lauren tego nie rozumie. Elfy są piękne, długowłose, słyszą lepiej, widzą lepiej, czują bardziej. I przede wszystkim są dumne. PJ przedstawił je idealnie

1:18:30 Ja was nie rozumiem ten potwór ta dżdżownica była w grze Wiedźminie 3 i tam miała czerwony kolor tu była biała i tam wyglądała dla was super, ale tu to nie tu to górnianie w grze nazywa się ten potwór Skolopendromorf i nikt nie mam z nim problemu xD

A i mam jeszcze pomysł na recast Cavilla. Pod koniec "mocnego" 3 sezonu Geralt będzie bardzo poturbowany. Zabandażują mu twarz, a w 4 sezonie usłyszymy, że na skutek leczenia i magii jego wygląd uległ nagłej zmianie i cyk. Pojawi się Hemsworth :D Mark my words!

1:25:20 oczywiście, że Sapek nie może zjechać produkcji, bo są zapisy w umowach... ;)