Ród Smoka odc. 4 | Omawiamy Sezon 2 

Jakkolwiek bardziej podoba mi się wersja serialowa z tym, że Aegon przyleciał na bitwę z du*y i na miejscu miał być tylko Aemond, tak chcę zauważyć, że de facto nie wyklucza się to z wersją książkową - w końcu jest pisana w stylu kroniki stworzonej na podstawie relacji kilku osób trzecich, tak że jeśli później zieloni będą rozpowszechniać wersję, że Aegon planowo tam poleciał, żeby bohatersko walczyć (a szczerze wątpię, żeby chcieli rozpuszczać wersję prawdziwą, albo tym bardziej mówić, że Aemond celowo zroastował brata), to właśnie tak by to zostało uwiecznione w pisanej później kronice (no bo skąd by mieli wiedzieć, co tak naprawdę było w głowach Aegona i Aemonda), tak że imo się wszystko ładnie zgrywa :D

Naszło mnie jeszcze jedno takie przemyślenie po czasie odnośnie tego, dlaczego Rhaenys zaatakowała Aemonda ponownie, zamiast uciec. Na własne oczy widziała, że Aemond celowo zaatakował Aegona, własnego brata, i widziała, jak smok Aegona spada z nim na dół. Mogła przypuszczać, że tego nie przeżył, i tym samym władzę w jakimś stopniu objąłby Aemond - Aemond, który z pełną premedytacją zabił (a przynajmniej próbował zabić) własnego brata, a wcześniej Lucerysa (kto jak kto, ale Rhaenys doskonale wiedziała, jaki był to cios dla Rhaenyry). Czy chciałaby, żeby ktoś tak bezwzględny, brutalny i dwulicowy objął władzę? Na pewno nie. Czy miałaby kiedykolwiek lepszą okazję, żeby go powstrzymać? Raczej też nie. Tak że patrząc z tej perspektywy, uważam, że ktoś taki, jak ona, po prostu nie mógł inaczej postąpić.

Mam takie wrażenie że aktor który grał Aegona jest niedoceniony, on grał go świenie! Mimika, ten grymas idealnie wpasowujący się w rolę "idioty króla", ton głosu. Chociaż postaci nie lubiałem to bardzo dobrze się oglądało tego aktora w akcji.

Daemon w tym odcinku w skrócie: Strasznie wczoraj zachlałem, piłem herbatki do czwartej rano, film mi się urwał jak leżałem w korytarzu, teraz mnie krzyż napierdala. Trochę się przespałem, ale musiałem wstać rano, bo mam obowiązki. Mam wojnę do prowadzenia. Ludzie mówią, że nie można chlać jak się jest Królem małżonkiem, ale to nie prawda! Można tylko trzeba wstawać rano. Na tym polega odpowiedzialność.

Gdyby Daemon odpisywał na smsy to by Rhaenys przeżyła.

41:47 Mamy 2024 rok a wciąż niektóre osoby nie wiedzą, że długość w spoczynku nie jest proporcjonalna do długości w stanie pobudzenia. Poza tym jego długość była całkowicie normalna. Edukacja seksualna szoruję po dnie.

32:11:00 Oj Krzysztof, bez przesady, każdy wię że to dorosły syn Rhaenyry :D To jedna z głównych postaci.

moje podejrzenie jest takie, że Rheynys nie odpuściła przez to że nasłuchała się że nie wykorzystała okazji wtedy w stolicy i czuła się winna, że mogła zakończyć wojnę więc teraz chciała zabić Vaghar co byłoby prawie równoznaczne z wygraniem wojny

Milly Alcock pojawiła się w tym odcinku w jednej scenie, trwającej około 2 minuty, a Filip i tak 4 razy przez okres 1:52:04 nazwał ją Ally Milcock. Bingo prawie zapełnione, tylko nie było sukcesji w świecie Gry o Tron

Żegnaj Rhaenys. Najlepsza królowo jaką Westeros kiedykolwiek mogło mieć 😭❤️‍🔥 W mojej głowie po książce też to wyglądało bardziej spektakularnie, jesdnak po obejrzeniu stwierdzam, że dostaliśmy dojebany taniec. Twórcy zamiast w spuszczenie bomby atomowej, poszli w budowanie napięcia, a spektakularnie wyszło i tak. Ma swoje głupotki tak jak ten sneak attack Vhaegar - smoczycy większej niż całe Gawronie Gniazdo, i łuczników strzelających salwami na rozkaz ponieważ kinematografia. W ogóle moment w którym Vhaegar startuje, to nagłe przyciszenie odgłosów bitwy, wjazd muzyki i tylko skrzydła widocznie za linią lasu - serducho bije z ekscytacji. Rhaenys wiedziała na co się pisze. Po zdjęciu Sunfyre mogła odlecieć i się uratować, ale jeśli istniała choćby najmniejsza szansa zabicia Vhaegar lub Aemonda i tym samym możliwość praktycznego wygrania wojny, to musiała ją podjąć. Tak samo jak Rhaenyra dla nikłej szansy na pokój popłynęła spotkać się z Alicent. Kiedy tylko zapięła pas, zaczęłam szlochać. Wzmagało się to, gdy choć mogła odlecieć, powiedziała tylko "Atakuj, Meleys", wiedziała że lecą na zatracenie. Meleys jako jedyna obecnie mogła pokonać Vhaegar, a dopóki żyje, żaden ze smoczych jeźdźców nie będzie bezpieczny, w tym Baela - wnuczka Rhaenys. To ostatnie spojrzenie Meleys które dzieli z Rhaenys, to jak ucieka z niej życie, a potem jak życie ucieka z samej Rhaenys, rozsmarowało mnie emocjonalnie. To wyglądało jakby mówiła: Spisałaś się dziewczyno. Zrobiłyśmy co w naszej mocy, ale się nie udało. Możemy odpocząć. Rhaeny to moja ulubiona postać jeszcze od czasu wydania książek, więc boli cholernie. Nawet jak puszczaliście kadry , to znów mnie wzięło... Salut dla Rhaenys - królowej którą zawsze była.

Wszystkie dzieci Alicent to odbicie lustrzane jej umiejetnoscie rodzicielskich, no moze oprocz Heleny, bo ona zyje we wlasnym swiecie i jest pod jakims parasolem ochornnym. Ale Aegon mial najgorzej. Uwazany za debila, majacy matke, ktora juz w 1 sezonie wyrzekla sie go. DLa mnie on ma dwubiegunowke, albo silna depresje, probuje nieudolnie cos udowonic sobie i innym, ze jest cokolwiek wart. Nie chcial byc krolem, a go sila ukoronowali, zapewniajac o tym jaki jest wspanialy, a potem, znowu traktowany jako tuman. Moze jestem jedyna, ale zal mi go w jakis sposob. p.s. on ewidentnie nie rozumie polityki, nie rozumie tego, ze jest zwyklym pionkiem i bez napisanego podania o pozwolenie, nie powinien sie nawet odzywac. Widac, ze byl pozostawiony sam sobie, zle traktowany, tu kopa od dziadka, tam w leb od matki. Porownajmy sobie jego, a Jacaerysa, ten to dorastal czujac sie jak przyszly krol, czul, ze ma misje i nie moze zawiezc, matka go wspierala na kazdym kroku, sama go uczyla, a Aegon? No wlasnie. Przed koronowaniem byl wrakiem czlowieka, te miejscowki, w ktorych byawil to masakra, jeden wielki mrok w zyciu. Ganiali go po calym miesice, walczyli o niego i koronowali. On jest w transie, w jakies euforii, bo ma w swojej glowie poczucie, ze moze jednak on sie nadaje do czegos wiekszego niz chlanie. Wedlug mnie to nie jego wina, ze jest jaki jest, dla mnie jest postacia tragiczna, przymuszony do wszystkiego, nawet do ozenku ze swoja siostra, nie majacy wlasnego zdania, a ewidentnie chcialby cos powiedziec, ale na to juz za pozno.

Kapitalny odcinek

Moim zdaniem to co Alicent powiedziała Aegonowi było okrutne i nie na miejscu, to jest jej syn przecież i jest takim królem na jakiego go wychowała.

Cześć Wam. Zastanawia mnie dlaczego mimo posiadania smoków od wieków przez ród smoka, są one nawet przez doświadczoną wojowniczkę, używane hmm bez polotu🙂. Przecież taktyka walki smokiem przeciwko bp piechocie powinna być w małym paluszku księżniczki. Szybka ocena pola bitwy z daleka. Odcięcie zamku linią płomieni, nawrót i spopielenie lini lasu dzieli armię zielonych na pół. Jedni atakujący mają przechlapane ze szturmem i mają odciętą drogę ucieczki. Z drugiej strony las płonie i posiłki nie ruszą do ataku. Przecież płomień smoka działa tu jak napalm, a smocze cielsko posiada rezerwuar jakiejś smoły, która wraz z zapalnikiem w pysku powoduje napalmo dracarys. Zanim doszło do smoczej konfrontacji, która jest czystą fantazją, można by dodać walce ciut realizmu. Przecież te latające stwory są supermobilnymi bombowcami z dodatkowymi zdolnościami. Danka potrafiła polecieć wzdłuż taboru Lannisterów prowadząc ogień w prostej linii. Szczęście, że ludzie nie rzucają się z drzew na przelatujące smoki jak Dothraki na upiory 😆 Miło się oglądało mimo wszystko.

Jace zmienił fryzurę i wszyscy faceci zaskoczeni 😅😅😅

Zapominacie często, że Alicent została zmuszona do pójścia za " dziada" którego nigdy nie kochała, nie chciała z nim być a tym bardziej sypiać od początku serialu te dzieci są dla niej jak takie zło konieczne dlatego nie potrafi nawiązać z nim emocjonalnej więzi. Rhaenyra ma dzieci z facetami których darzy miłością czy tam pożądaniem i z każdym z którym ma dziecko sama chciała być dlatego traktuje swoje dzieci normalne.

żarty z przyrodzenia są poniżej wszelkiej krytyki, body shaming generalnie do kosza

Krzysztof mimo swojego zamiłowania do magii nie zauważa i nie docenia rzuconej mu magii prosto w twarz w postaci smoków, które ewidentnie są istotami magicznymi używającymi magii ognia. Mimo tej oczywistość Krzysztos wybiera ignorowanie tego faktu i zatracanie się w narzekaniu na brak magii.

Panowie, jakże mi miło oglądać Wasze dyskusje po tym, jak zaserwuję sobie seans kolejnego odcinka Rodu Smoka. Dziękuję za tę możliwość Wam wszystkim i każdemu z osobna :) A w szczególności dziękuję Tobie Filipie jako temu zasiadającemu na Bez/Schematowym Tronie. Czekam na kolejne dyskusje po kolejnych odcinkach :)

Większość piechoty Zielonych po prostu obserwowała niebo zamiast szturmować Gawronie Gniazdo, ponieważ zdawali sobie sprawę, że wynik tej bitwy zostanie rozstrzygnięty w powietrzu. Niesamowite :O

Vhagar zrobiłA, nie zrobił - to smoczyca, Filip ciągle wymawia w formie męskiej 😂

Aegon chciał wszystkim udowodnić że jest królem który nie byl robiony mientkim chujem, jak to się mówi... Urlyk von Jungingen pod Grunwaldem, ,chciał wszystkim udowodnić że jest Wielkim Mistrzem i tak samo że nie był ... Wymyślił że jak osobiście poprowadzi ostatni swój zdolny do bitki odwodziłk, to najprawdopodobniej Jagiełło na sam widok obsra zbroję z przerażenia i ucieknie w popłochu z całym swoim wojskiem. W obu przypadkach problem jednak leżał nie w sztywności członków tatusiów tylko raczej w myśleniu u obu panów. Dodatkowo okazuje się że szaleńcze szarże kończą się w żałosny sposób nawet wtedy, gdy takiemu wariatowi pozwoli sie zamienić konia na smoka. Osobiście gdybym miał wpływ na ustawodawstwo w Westeros, wprowadził bym natychmiast obowiązek posiadania przez jeźdźca ważnego przeglądu smoka wystawione przez weterynarza oraz aktualne zaświadczenie z pozytywną opinią psychiatryczną o stanie władz umysłowych jeźdźca. Obawiam się bowiem że w rękach wariata smok stanowi mniej więcej podobne zagrożenie w Westerros do tego jakie w naszej rzeczywistości stanowiło by przyznanie statusu admina takiemu wariatowi w systemie operacyjnym Terminatora T-1000. ;) Pzdr.

Przychylam się do zdania, że był to najlepszy odcinek Rodu Smoka, wliczając 1 sezon Ani trochę mnie nie wynudziły sceny z Daemonem, ba, fajna przeciwwaga do ciężkich scen pod koniec (KacHarrenhal i rozmowa z Tullym- wspaniałości ). Jedynie rozczarowanko małe, bo myślałam że w końcu dowiem się o co tak naprawdę mu chodzi... No ale teraz po śmierci Rhaenys będzie musiał się określić, czy gra do swojej bramki czy robi szachy 5d. CGI troszku nie dowiozło, i jak pokazywali jeźdźca na smoku nie potrafiłam nie nucić melodii z Neverending Story xD Ale cała reszta scen, z Vhagar szczególnie- ciary. Czekam na za tydzień, oby serial dalej utrzymywał tempo i emocje

mam nadzieje, ze Aegon dojdzie do siebie na tyle, aby odplacic Alicent prawdą za prawdę

Daemon traci charakter. Z poczatkowo zadziornego i inteligentnego gościa zamienia się w naćpanego herbatką paranoika, jeszcze tylko brakuje zeby zaczął popłakiwać po kątach za utraconą koroną... Za to Aemond 11/10, badass nad badassy, do tego mrocznie przystojny. To byłby mój wymarzony Wiedźmin... nawet usmiecha się dokładnie tak paskudnie jak sobie wyobrażałam podczas czytania. Że o wygladzie na golasa nie wspomnę 😉 W rankingu pi*dowatosci i bycia gnojem prowadzi sir Ciasteczko, strasznie mnie zawiódł, że przeżył. P.S. Michał z NK używa nazwy "herbatka dzien po" 🙂

Zabrakło mi trochę jednego wątku, jeżeli Aegon przeżył, to czy nie będzie chciał się zemścić na Aemondzie? w serialu wyglądało to, jakby Aegon widział, że to brat go zaatakował

Vhagar to smoczyca

"Vhagar ma demencję" heh, dzięki za wplecenie dozy humoru w moment 4-ego odcinka który wyciska łzy 😐

3 razy powtarzałem końcówkę, jak zwykle mocne uderzenie !

21:30 Oscar to też imię z ulicy Sezamowej. Oscar Zrzęda który mieszkał w koszu na śmieci.

Nie ma czegoś takiego jak toksyczna męskość czy kobiecość. Toksyczne może być jedynie zachowanie albo osobowość. Jeżeli w dzisiejszym świecie mężczyźnie nie pozwala się na błędy, wyśmiewa się mężczyzn z małym przyrodzeniem a każdą słabość czy braki w urodzie się piętnuje to jest toksyczne zachowanie i trendy cywilizacyjne a nie toksyczna męskość. Używając takiego sformułowania obrzydzacie po prostu męskość. Ludzie myślą hasłami i po chwili zaczną jeden człon utożsamiać z drugim i traktować je jako synonimy.

Nie żal mi żadnego jeźdźca który zginął podczas walki,żadnego... Tępaki Żal mi smoków. Pięknie przedstawione stworzenia. Nie myślałem,że można się do nich przywiązać i ryczeć jak zginie. Poza tym Piękne są te nazwy smoków Księżycowa tancerka No cudo !!!

Krzysztof oglądnij sobie "Smoki, urzeczywistniona fantazja", smoki nie mają kanistra, a pęcherz... niepławny, a lotny z helem xD

Ej chwila moment, jak to możliwe że w GOT Smoki do 8 sezonu były już tak duże a tutaj Sunfire jest mały a ma już z 20lat jak mówiliście.

Dlaczego Alicent ma ostatnio ciągle rozpuszczone włosy? Wygląda to mało królewsko, jakby niedbale. Tak jakby to sugerowało trochę, że ona już nie bardzo ogarnia? Jakoś mi to się nie łączy z postacią królowej.

Morał tego odcinka: Piłeś? Nie leć!😉

Dobra robota chłopaki. Bardzo ciekawy materiał.

Bardzo chciałabym wiedzieć co chciał powiedzieć Grzegorz w 1:18:18

Dużo się działo w tym odcinku ale zwrocilbym uwagę na decyzje które cały czas podejmują bohaterowie i jak głupie one są. W zasadzie w tej wojnie jak narazie tylko zieloni pokazują chociaż odrobinę zmysłu taktycznego i podstępu. A czarni są jak dzieci we mgle. Chciałbym widzieć jakieś bardziej wysublimowane podstępy, czy zagrania a nie tępa naparzankę w stylu osiłków. Gdzie rzecz jasna ten większy osiłek ma dużo większe szanse na wygraną. Siły są mniej więcej równe, a przynajmniej do tej pory byly. Ale to zieloni posiadają największego smoka, więc czarni powinni dążyć do uzyskania jakiejś miejscowej przewagi taktycznej i próbować zapolować na Vhagar w kilka smoków zamiast jak Rhaenys popełniać niemal samobójstwo w nierównej walce i tym samym znacznie osłabiać swoją stronę. W zasadzie każda z postaci czarnych podejmuje chaotyczne i głupie decyzje. Ta cała wyprawa Rhaenyry do Kings Landing troche przypomina mi ten kawaleryjski rajd za mur wesołej chaotycznie-dobrej drużyny D&D Snowa w celu złapania umarlaka 😆. Głupia fanfaronada skazana albo na porażkę lub kompletnie bezużyteczna. W dodatku śmiertelnie niebezpieczna. Przynajmniej Aemond pokazuje pazur i używa mozgu. Bo Daemon oczywiście jeździec bez głowy, a we dwójkę z Rhaenys mogliby zabić Vhagar na swoich smokach. Ale w przypadku Daemona ta jego lekkomyślna brawura jest częścią jego postaci budowanej od początku serialu więc tu akurat to nie dziwi. Nie wiem może się czepiam ale nie przekonuje mnie logika w tym serialu. Brakuje mi intryg i planów w planach Tywina, Littlfingera czy lady Olleny. Może przesadzam. Bo to był dobry odcinek i czuć te rownie pochyla na której wszyscy nieuchronnie zmierzają ku zagładzie siebie, swoich rodów i smoków. Jak dobrze pokaże to jak głupi jest konflikt na dużą skalę gdzie obie strony mają mniej więcej wyrownane siły i broń zdolna do szybkiego i całkowitego zniszczenia drugiej strony. Bo jak wiemy będzie tylko goręcej. Dosłownie i w przenośni. 😅 Vhagar to smoczyca płci żeńskiej btw.

Odcinek świetny 😊

Oj dowiózł ten odcinek jak jasna cholera! 🔥 Mega mi się podobał, to nadbudowanie i pierdyknięcie na sam koniec okraszone kilkoma przepięknymi scenami i wzruszeniami, MIODZIO! Nawet wątek Daemona wydaje się interesujący, pokręcony i teraz trochę niezrozumiały, ale fantastycznie zagrany i zrealizowany. Bardzo jestem ciekawy do czego doprowadzi, liczę na coś bardzo WOW! ;D Scena rozmowy Alicent i Larysa była fantastyczna, tak odpychająca, pełna niedopowiedzeń i napięcia, że aż piękna 💜 Sama finałowa bitwa, nie będę się tu wdawał w szczegóły taktyki walki smoków i ich użycia ani ich biologii, mnie porwała i wciągnęła, przez to chyba byłem w stanie przymknąć oko na drobne niedociągnięcia. Chyba z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dostałem to czego oczekiwałem po trzecim odcinku Oby tylko kolejny odcinek udźwignął ten ciężar i jakoś fajnie dalej pociągnął wątki... Twórcy do teraz nie zawiedli więc... Sama dyskusja jak zawsze fantastyczna i aż serce rosło, że widownia tak dopisała! Brawo panowie!

Widzę, że więcej osób myli lub przejęzycza Syrax z Synfyre, Rhaenys z Rhaenyrą, a Lucerysa z Jacaerysem. :D

Podobało mi się na gorąco i to bardzo. Ale z perspektywy czasu wchodza pewne watpliwosci. Szkoda ze lot smokiem jest tak... nudny... Serio, po co mamy tam tych jezdzcow? W walce smok vs smok powinni schodzic z grzbietu i oddawac inicjatywe samym smokom. Brakowalo mi pokazania sprawczosci podczas ujezdzania, jezdzcy siedza jak kolki, nic nie steruja, nic nie kombinuja taktycznie, tylko maja dwa przyciski "atak" i "drakarys". Meh.

Dlaczemu Criston Cole ma teraz ksywkę kingmaker? Zakładam, że jeżeli to z książki to Martin wzorował się na Richardzie Neville, ale w tym przypadku Cole to jedynie dobry żołnież, sługa króla i przypadkowy namiestnik. Nie posadził żadnego króla na tronie. Mogliby tak nazwać Otto Hightowera co najwyżej

13:23 Geralt był żylasty nie przypakowany jak w grze, więc imo też Daemon by się nadal. Nawet Aemond by pasował.

Mam wrażenie, że Krzysztof nabijał sie z Tomka gdy ten próbował przedstawić szerszy kontekst czy coś wyjaśnić, inną sprawą jest, że wyjaśniał to co przed chwilą zostało powiedziane xD

W Ulicy Sezamkowej byl Oscar. Taki zielony stwór siedzacy w koszu na smieci 😊

Fajnie wrócić i zobaczyć ekipę z The last of us 🤙

Świetny odcinek aż nie mam serca żeby się do niego przypieprzać chociaż ta śmierć Rhaenys na poziomie mad queen Dany w komu bije dzwon.

Odcinek fajny, szczególnie przez tę bitwę i nie chodzi nawet o smoki, więcej bitew mniej pierdolenia na naradach z których nic nie wynika. Co do najlepszych momentów całego uniwersum filmowego. To z rodu smoka to i wejście Viserysa do sali to jest najlepsze co do tej pory było.

1:37:35 on po prostu nie mógł pogodzić się z porażką i spalił się ze wstydu. 😉

To ja może odpowiem smoki działają tak jak wieloryby gdy ten umiera po czasie jego gazy wybuchają przez co się rozpada a to że krew smoka jest gorąca to te gazy eksplodują

Nie rozumiem dlaczego Grzegorz zawsze odnosi się do budżetu na CGI. Chciałbym żeby bardziej przybliżył tą kwestię co pochłania te środki, na wstępie z któregoś odcinków. Ciężko mi jako osobie z nie branży zrozumieć, że zabrakło kasy, żeby ktoś dłużej poklikal w programie komputerowym? Plis, to nie jest złośliwość tylko czysta ciekawość. Omówienia top jak zwykle a co do Rhaenys to uważam, że zawróciła właśnie z uwagi na uprzednią scenę z bękartem Corlysa.

Uwielbiam Aegona, imo najlepsza postać tego serialu. Za to Aemonda nie mogę zdzierżyć - stroi miny i w ogóle. Nie lubię typa. Niech spada. :D Edit. Nie podoba mi się robienie z Aegona aż tak nieporadnego. W książce w zasadzce na Rhaenys brali udział wspólnie Cole, Aemond i Aegon.

Aktor grajacy Aemonda Targaryena grał rolę wojowniczego mnicha w serialu Upadek Krolestwa

Chcialbym żeby kiedyś byly takie dyskusje na temat polskiej polityki

Mam HIPOTEZĘ z odc 3🤔 Może Helena wcale nie wybacza Alicent tego, że była w łóżku z Cristonem gdy mordowali jej dziecko. Może jest to znowu jej reakcja na to co będzie zaraz. Może wybaczyła matce rozpętanie wojny. Bo pod koniec odcinka dowiadujemy się, że Alicent żle zrozumiała słowa konającego męża i Helena jej wybacza. Wybacza jej też to, co stało się w odcinku 4. Bo zawsze gdy Helena coś mówi dziwnego okazuje się potem, że późniejsze wydarzenia tłumaczą jej niezrozumiałe słowa. Dlaczego teraz miałoby się to tyczyć czegoś z przeszłości? Sceny łóżkowej Alicent z Ser Kruchym ciasteczkiem a nie rozmowy z Rheanirą i walki smoków? Ale idąc głębiej... może Helena wybaczyła matce miesięczną herbatkę? Przecież Helena straciła przed chwilą dziecko a Alicent zaraz straci na własną prośbę? Chociaż chyba w tamtym universum herbatka to coś dość normalnego i codziennego.

Odnośnie ujęcia jeźdźców i nieostrego tła: jakie według Was powinno być tło? Przecież mamy portretowe ujęcie (obiektyw 35-50mm) tło w takim obiektywie już 1m za plecami aktora jest mocno rozmyte, a co dopiero ziemia, która jest kilkaset metrów dalej. Tam większym problemem było to, że kamera była zbyt stabilna, taki shake efekt pasuje do jazdy na rowerze po chodniku, a nie do siedzenia na gigantycznym smoku poruszającym się z prędkością 100km/h, no i ten centralny kadr też taki dziwny...

Ja się zawiodłem tym odcinkiem, jakoś poprzednie bardziej mi się podobały. Śmierć ważnych bohaterów nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. A Króla lubiłem. Wolałbym, żebym coś poczuł tak jak przy śmierci bliźniaków. Oczywiście zajebiste były emocje jak brat Króla, postanowił załatwić go. 😊

29:10 ta figurka symbolizuje co się stanie z jedynym ze smoków, który traci skrzydło, chyba sunfyre

1:34:24 Komentarz Filipa na słowa Krzysztofa😁

Brakuje tutaj Michała z Ponarzkajmy 😅

hej mam pytanie do ludzi, którzy przeczytali książkę , do czego doprowadzi ten serial? czy do samego końca będzie wojna miedzy dwoma rodami? czy jednak będą musieli sie zjednoczyć żeby walczyć z czymś co zagraża wszystkim tak jak było w grze o tron?

Dla mnie 1) zbyt, hm, lakoniczna bitwa, bez zwrotów akcji, przechylających się szal, cwanych ruchów, itp. (w anime dobrze to realizują); 2) motywy postaci zostały podane uderzeniem młota, grubą nicią [wink wink -> opening], bez finezji, dyskrecji, niuansów, podskórnego napięcia, jakie najpiękniej kąsa w tym uniwersum - vide np. kawał odcinka ze ślubem Renaty.

A i naszła mnie jeszcze taka refleksja, czy ktoś jeszcze zwrócił uwagę na to jak złe są peruki w tym serialu? Włosy powinny być ciemniejsze u nasady i od spodu, żeby wyglądały naturalnie, a tutaj wyglądają jak wyprane w wybielaczu. Szczególnie Aegon na tym cierpi.

Cuuuuurse youuuu Vhagaaaaaar!

W trailerze do tego odcinka ktoś się ładnie pierdolnął i zaspoilerowal ujęcie z (prawdopodobnie) ostatniego odcinka sezonu 😂, więc tak, nie oglądajmy trailerów

Za dużo fantazjującego Daemona w pustym zamczysku za mało "prostaczków". Fajnie by było już budować jakiś origin story kolejnych jeźdźców, bo jak ma się pojawić Nettles a my mamy uwierzyć w jakąś więź z okrutnym księciem to kiedy? Jedyne co do mnie przemawia, że może temu mają służyć te dręczące wizje, by Daemon miał chęć rzucić to wszystko w cholerę i zacząć od nowa. Pokazać swoją wrażliwą stronę, tylko jakoś narracyjnie za wolno to idzie. Postaci Nettles w ogóle nawet nie ma na horyzoncie co mnie nieco martwi.

Dlaczego serial omawiają osoby które kompletnie go nie ogarniają poza gościem z "Ubieram się na czarno bo jestem z nocnej straży" mylicie postaci, wątki i wgl nie rozumiecie fabuły. Prowadzący niby czytał "Ogień i krew" ale chyba do góry nogami. Próbowałem obejrzeć wszystkie omówienia, ale uszy bolą jak słyszę tyle pomyłek np. nie kojarzenie że Jaeherys to syn Rhaenyry, albo wgl zapominanie jak główni bohaterowie mają na imię. MASAKRA 😔😔😔. Bardzo podobało mi się omawianie Diuny na tym kanale dlatego wiązałem nadzieję na podobne podejście do Rodu Smoka, ale niestety zawiodłem się.

proszę wyciszać pana w lewym dolnym 😉

Meleys to wnuczka Vhagar :(

No przeciez plot jest zapisany. Najwieksze smoki wpadną do jeziora z jeździcami. Nad czym tu rozkminiac xD

36:28 "PIĄSTKAMI JAK ANANIASZ W MIKOŁAJKA" O KURWA TAKIEJ METAFORY BYM SIE NIE SPODZIEWAŁ XDDDDDDDDDD

Jak dla mnie nie na geralta tylko na shiru czyli bardzo brzydkiego elfa

mówienie że Alicent jest odpowiedzialna za to co Aegon sam sobie zrobił WBREW temu co mówiła mu, żeby robił, Alicent, to jest pewien fikołek logiczny faktycznie. Aegon jest dorosły, dodatkowo jest królem, potrafi podejmować własne decyzje. To, że nie posłuchał się matki nie jest winą matki. Matka próbowała powiedzieć mu żeby nic nie robił a on i tak zrobił. Odpowiedzialność w 100% leży po stronie Aegona. Jedyne co mogła Alicent zrobić to zamknąć go w komnacie i pilnować żeby nie wyszedł, ale wiemy jak to się skończyło dla Tommena gdy Cersei mu tak zrobiła, a Tommen był dzieckiem

Nie ma Michała z PoF tylko dlatego że mu odcinek średnio się podobał? Mhm

Rhenys skumala,ze jej mąż ma bękarta i nawet nie chce się z tego wytłumaczyć, do tego wojna to meczaca sprawa i chyba czula sie juz na to byt stara, wiec uznała że gra vaa banque będzie najlepszym, co może zrobić. Uda się to sie uda, nie to nie.

Jedno mnie zastanawia. W jednym odcinku Aemond przyznaje, że szkoda mu Luka, a dwa odcinki później chce śmierci własnego brata. Niekonsekwencja scenarzystów?

Gra o Tron (prawie) zawsze ukazywała strategię i taktykę w sposób idiotyczny, chyba tylko bitwa o Kings Landing ze Stanisem, i obrona muru wyglądały pod tym względem jako tako. (Przy czym np błędy taktyczne w "Bitwie Bękartów" kupuję- nie każdy dowódca w historii świata był Napoleonem, ale już ostatecznej bitwy z armią umarlaków nie jestem w stanie wybronić bez zrobienia sobie lobotomii). Dlatego tutaj wyszli twórcy obronną ręką - bo nie pokazali taktyki prawie wcale, skupiając się na pojedynkach w powietrzu - i dobrze, bo to im wyszło nieźle. Po pod pewnymi względami - ŻENUJĄCYM - odcinku trzecim, w czwartym mamy faktyczny powrót do formy, i tylko gdyby udało się tę formę utrzymać... Liczę na to ale twórcy muszą odbudować moje zaufanie po tym jak je w sposób totalnie idiotyczny i niepotrzebny utracili - tragicznym zakończeniem gota i najbardziej niepotrzebną i wyciągniętą z dupy wstawką porno w historii kina z poprzedniego odcinka (tak będę im to wypominać przez wszystkie kolejne sezony, choćby każdy kolejny odcinek był przewspaniały, perfekcyjny - serial nigdy nie będzie dla mnie arcydziełem, ten most został już spalony)

Aemond zostanie pokonany przez Deymona i zginie razem ze swoim smokiem, dostanie mroczną siostrą w zdrowe oko , a Agon ze smokiem też muszą przeżyć żeby.. dalej nie powiem.

Zieloni w ogóle zderzyli się z rzeczywistością.i własną ignorancją. . Alisent, ze słowami Rejniry, Aegon z królowaniem, Otto, z królowaniem wnuka, CC z namiestnikowaniem.

1:07:38 Przecież w serialu mówią, że taki był plan.

Vhagar to smoczyca.